Dolar słabnie po konferencji FEDPodwyżka stóp procentowych w USA była już od dawna w cenach. Problemem okazuje się zawiedzenie oczekiwań analityków przy komunikacie po posiedzeniu. Do tego słabsze od oczekiwań dane z rynku nieruchomości psują klimat wokół dolara.
Stopy procentowe w USA rosną
Za oceanem bez niespodzianek. Główna stopa procentowa wzrosła o 0,25 punktu procentowego, osiągając przedział 5,25%-5,5%. Było to zgodne z oczekiwaniami rynków, dlatego nie wzbudziło szczególnie silnych reakcji. Komunikat po decyzji zawiódł część analityków. Nie dlatego, że brakowało w nim dobrze znanych z polskiego podwórka pochwał dla rządu, malowania trawy na zielono, ataków na opozycję i ocieplania wizerunku umiarkowanie śmiesznymi żartami i wątkami ornitologiczno-kynologicznymi. Zabrakło jasnego wskazania co dalej. Wciąż mamy enigmatyczne oceny dodatkowych informacji wraz z ich znaczeniem dla polityki pieniężnej. Pojawiają się natomiast odwołania do danych makroekonomicznych, gdzie są one oceniane lepiej niż miesiąc temu. Część obserwatorów wskazuje, że to one teraz będą decydować i do kolejnej podwyżki powinno dojść tylko w sytuacji, gdy inflacja przestanie spadać.
Zapasy paliw się kurczą
Wczorajsze dane potwierdzają, że na rynku paliw udało się producentom ropy wywołać niedobory. Wczorajszy spadek zapasów paliw w USA nie jest szczególnie duży, ale to już drugi tydzień z rzędu. Należy przypomnieć, że dwa tygodnie temu mieliśmy duży wzrost, ale nastąpił on po serii spadków. Co to zmienia na rynkach? Spadające zapasy w USA przekładają się na ceny ropy na rynkach. Skoro jest jej za mało, to ceny rosną. To z kolei jest dużym zagrożeniem dla spadku inflacji i może powodować kolejne podwyżki stóp procentowych w państwach, które wciąż są jeszcze w cyklu podwyżek lub opóźniać obniżki. Dzisiaj rano ceny ropy były tylko ułamek dolara od 3-miesięcznych maksimów.
Amerykański rynek nieruchomości
Wczorajsze dane o sprzedaży nowych domów nie spełniły oczekiwań analityków. Spodziewano się 725 tysięcy sprzedanych, podczas gdy sprzedano tylko 697 tysięcy. Brzmi to na pierwszy rzut oka jak poważny problem. Nie sprzedało się około 4% z oczekiwanej liczby mieszkań. Z drugiej strony, kiedy spojrzymy na dane historyczne szerzej, to wczorajszy wynik niespełnienia oczekiwań analityków był drugim najwyższym w ciągu roku. Trzeba też pamiętać, że rosnące stopy procentowe podnoszą koszty finansowania nieruchomości. W rezultacie część obywateli może odkładać zakup w czasie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – PKB,
14:30 – USA – zamówienia na dobra,
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.