Rynki pracy za oceanem pokazały siłęW piątek zobaczyliśmy dobre dane zarówno z amerykańskiego, jak i z kanadyjskiego rynku pracy. W obydwu przypadkach pomimo oczekiwań analityków bezrobocie spadło. W tle trwa marsz cen złota w górę i padają kolejne rekordy wszechczasów.
Spadek bezrobocia w USA
W piątek zobaczyliśmy dane na temat stopy bezrobocia. Spadła ona w styczniu z 4,1% na 4,0%. Jest to piękny prezent od poprzedniej administracji dla nowej. Należy jednak zwrócić uwagę, że liczba nowych miejsc pracy jest niższa od oczekiwań, co nie jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Półtorej godziny później mieliśmy Raport Uniwersytetu Michigan. Ten jednak wypadł słabiej niż przypuszczano. Rynki podjęły jednak decyzję, że znacznie ważniejszy jest spadek bezrobocia. Dolar po tych danych umacniał się względem pozostałych walut. W przypadku polskiego złotego było to około 3 groszy i dolar zakończył tydzień powyżej poziomu 4,06 zł.
Dobre dane z Kanady
Piątek był dobrym dniem dla rynków pracy w Ameryce Północnej. Kanada zdaniem analityków miała się styczniu zmagać ze wzrostem stopy bezrobocia z 6,7% na 6,8%. Faktycznie okazało się jednak, że spadła ona na 6,6%. Na szczególną uwagę zasługuje jednak zmiana zatrudnienia. Wyniosła ona 76 tysięcy, co pokazuje siłę tamtejszego rynku pracy. Słabszym akcentem tych danych jest jednak to, że mniej niż połowa nowych miejsc pracy są na pełen etat. Dolar kanadyjski zyskiwał po tych danych nawet względem waluty swojego jedynego lądowego sąsiada.
Czy jest gdzieś meta?
Złoto znów bije rekordy wszechczasów. Prezydentura Donalda Trumpa miała być korzystna dla rynku kryptowalut. One jednak zyskiwały przed zaprzysiężeniem, a potem złapały zadyszkę. Złoto natomiast kontynuuje świetną passę i bije kolejne historyczne rekordy. Powodem wzrostu cen – zdaniem analityków – są zapowiadane cła w USA. Biorąc pod uwagę siłę obecnego ruchu, nie można wykluczyć, że w ciągu najbliższych tygodni będziemy oglądali podejście pod psychologiczną barierę 3000 USD za uncję. Obecnie kosztuje ona już 2930 USD. Trzeba jednak pamiętać, że rok temu ledwo przekraczała 2000 USD, co dobrze pokazuje siłę wzrostów.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl