Pomysł na CHF/USDZauważyłem możliwy scenariusz wzrostów w nadchodzącym tygodniu do poziomu 0.88300. Na początku grudnia cena już raz odbiła się od tego poziomu, zatem możliwe, że wydarzy się to i tym razem. Następnie, potencjalna korekta do 0.86700 i powrót do 0.83300.Longod e-kursy-walut2
Potencjalna Glowa i ramiona na EurodolarzeNa wykresie Eurodolara (interwał dzienny) oznaczyłem potencjalną formację Głowy i Ramion. Aktualnie może formować się prawe ramię. Oznacza to najbliższy tydzień wzrostów, a następnie zjazd w dół do poziomu, w którym jesteśmy teraz. Promieniami poziomymi oznaczyłem strefy wsparcia i oporu widoczne z interwałów: tygodniowego (W1) i dziennego (D1).Longod e-kursy-walut3
Dolar powstrzymany, ale czy na długo?Początek miesiąca należał do USD, ale aprecjacja dolara wyraźnie wyhamowała. Stanowi to dobrą wiadomość dla złotego, który jest chwiejny, ale utrzymuje najważniejsze pozycje na froncie z głównymi walutami. Ropa wraca do wzrostów, co nie wróży dobrze dezinflacji. Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 05.02.2023 – 09.02.2023. Para walutowa EUR/USD EUR/PLN USD/PLN Ropa WTI Minimum 1,0725 4,3122 4,0004 76,63 Maksimum 1,0789 4,3558 4,0567 81,93 EUR/USD Dolar wszedł w nowy miesiąc z przytupem po publikacji zaskakująco dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy. Jednak ostatecznie ruch ten wpisuje się w trend aprecjacji USD, trwający od początku roku. W tym czasie kurs EUR/USD spadł o 4 centy i dotarł w rejon 1,072 $, wyznaczając tym samym 2-miesięczne minima. Właśnie w tym miejscu należy teraz szukać wsparcia, którego pokonanie może zwiastować zejście najpierw do 1,065 $, a w dłuższej perspektywie nawet kierunek zeszłorocznych minimów jeszcze 2 centy niżej. W tej chwili obserwujemy coś, co trudno nawet nazwać korektą, a raczej wyciszeniem i oczekiwaniem na impuls w konsolidacji. Pewną nadzieją dla euro jest poruszanie się eurdolara w tym tygodniu bliżej górnego ograniczenia lokalnego trendu bocznego, ale dopiero jego wybicie i wyjście powyżej 1,08 $ będzie stanowiło poważny sygnał, który jeśli nie zostanie zignorowany, to może doprowadzić EUR/USD nawet cent wyżej. Nadal to dolar jest głównym rozgrywającym, a analitycy czekają na wtorkowe dane inflacyjne z USA, które niewątpliwie posiadają walory wyrwania głównej pary walutowej z impasu. USD/PLN Wykres USD/PLN ostatnio przypomina bardziej EKG osoby z arytmią serca niż kurs poważnej pary walutowej. Nie bez powodu poprowadziłem na nim linię na okrągłych 4 zł, ponieważ poziom ten można uznać za punkt równowagi, a kurs dolara od początku roku nie oddala się od niego o więcej niż kilka groszy. Taką sytuację można uznać za dobry prognostyk dla rodzimej waluty, która często reaguje negatywnie na trend umocnienia USD na szerokim rynku, a tym razem broni się przed nim całkiem dzielnie. Trudno jednak wysnuwać kategoryczne wnioski na kursie, który w przeciągu tygodnia zmienia się o 10 groszy, by ostatecznie kończyć go w połowie tej drogi. Dopiero pokonanie obszaru 3,93-3,95 zł realnie otworzy możliwość trwalszego umocnienia PLN, z celem najpierw przy 3,88 zł, a w długim terminie nawet na 3,60 zł, ostatnio widzianego jesienią 2020 roku. Przy odwrotnym scenariuszu wybicie oporu w rejonie 4,05-4,07 zł będzie wskazówką dla marszu najpierw na 4,15 zł, a ostatecznie nawet na zeszłoroczne maksima powyżej 4,40 zł. Na razie jednak zostajemy w bądź co bądź szerokiej, ale jednak konsolidacji. EUR/PLN Z bardziej klarowną sytuacją mamy do czynienia na EUR/PLN. Tutaj od połowy stycznia kierunek jest wyraźnie południowy. Ruch aprecjacyjny złotego został wreszcie zatrzymany na 4,30 zł i w tej strefie będziemy szukać wsparcia przed dalszym marszem w tym kierunku. Jeżeli ta obrona padnie, to najpierw nasz wzrok skieruje się na okolice 4,25 zł, a wreszcie nawet na rejon 4,20 zł, który ostatnio widzieliśmy bezpośrednio przed pandemią. Aktualna słabość wspólnej waluty sprawia, że nawet przy mało korzystnym dla złotego rynkowym układzie, korekta na EUR/PLN nie musi być aż tak bolesna. Najpierw jednak kurs euro musiałby wybić górne ograniczenie lokalnej konsolidacji przy 4,35 zł. Następnie wyjście powyżej 4,40 zł otworzy drogę na 4,50 zł. OIL Na chwilę wyjdziemy poza rynek walutowy, ponieważ ropa naftowa ma niebagatelne znaczenie dla procesu dezinflacji, a co za tym idzie dla działań banków centralnych, które ostatecznie przekładają się na pozycję dewiz. Notowania czarnego złota są ostatnio gwałtowne prawie tak jak aktywa z przedrostkiem krypto. Nie można zapominać, że to jeden z surowców najbardziej podatnych na napięcia geopolityczne, ale też wrażliwy na niepokojące wieści z najważniejszych gospodarek. Po mocnym zwrocie na południe z zeszłego tygodnia nie ma już śladu, a ostatnie dni to wyraźny powrót powyżej 80 USD. Jednak do potwierdzenia kierunku północnego należałoby wybić opór przy ostatnim szczycie na 83.5 USD, który może otworzyć drogę nawet 10 dolarów wyżej. Na kierunku południowym najpierw trzeba pokonać wsparcie poniżej 77 USD, po którym może nastąpić marsz nawet na 73 USD, widziany ostatnio w pierwszej połowie grudnia.od Internetowykantor2
Dyscyplina NIE jest najważniejsza w tradingu!Bliższe przyjrzenie się tej popularnej opinii pokazało, że jest błędna. Istnieje cecha znacznie ważniejsza niż dyscyplina i jest ona szczególnie widoczna u najlepszych traderów. Na pierwszy rzut oka wydaje się opczywiste, że dyscyplina jest najważniejsza w tradingu, bo bez niej nie będzie wyników. Trader musi być zdyscyplinowany, musi umieć poprawnie i na czas wykonywać wejścia i wyjścia. Zapytaj każdego eksperta i każdego tradera o to, jaka cecha jest najważniejsza w tradingu, a 95% z nich odpowie ci, że dyscyplina. Głeboko w to wierzyłem, tym bardziej, że tak twierdzą autorytety tej branży. Zaczynając od ksiązki Marka Douglasa „The Disciplined trader”. Logicznie myśląc wzmocnienie dyscypliny powinno prowadzić do lepszych i stabilniejszych wyników. Znalazłem ćwiczenia, które w tym pomagają. Wielu traderów zaczęło je stosować, ale efekty były słabsze niż oczekiwałem. Co gorsza, bywało, że dyscyplina po prostu zanikała! Pomimo odpowiedniego wysiłku i ćwiczeń. Nie rozumieliśmy dlaczego tak się dzieje. Oto trzy krótkie historie traderów, które skłoniły mnie do przemyślenia tej zagadki. Trader 1: Na pewno jest zdyscyplinowany, udowodnił to tysiące razy, zarobił miliony na rynku. Pewnego dnia, po szczególnie dużych emocjach na rynku, nie jest w stanie wrócić na rynek. Nie pomaga redukcja pozycji do minimum. Dyscyplina, która towarzyszyła mu przez lata znikła. Nie jest w stanie wytrzymać presji. Pamiętam, że zadałem sobie pytanie: co się stało z jego dyscypliną, dlaczego nagle znikła? Trader 2: Widzi, jak budują się sygnały, ale nie jest w stanie wejść na rynek. Wie, jak ważna jest dyscyplina i wie, że mógłby bardzo dobrze zarabiać. Ale nie jest w stanie się przełamać. Wcześniej udowodnił, że jest zdyscyplinowany, obowiązkowy i pracowity, zbudował duży biznes. Teraz nie wytrzymuje presji rynku. Co jest powodem? Trader 3: Dobrze identyfikuje sygnały i wchodzi w pozycję. Chwilę potem zaczyna się problem. Traci pewność siebie, przestaje „rozumieć rynek”, boi się, pojawiają się wahania. Ucieka z pozycji. Gdyby potrafił utrzymać dyscyplinę (wie, że jest ważna) to by zarabiał. Ale nie potrafi. Znów pojawia się pytanie – dlaczego? Pod wpływem presji rynku dyscyplina rozpadała się, jak domek z kart. Wzmocnianie jej często nie przynosiło żadnej poprawy. Powoli zaczęliśmy rozumieć, że trzeba szukać dalej, głebiej, że jest coś więcej. Konsultuing nauczył mnie jednego: jeśli chcesz coś zrozumieć – zbadaj najlepszych. Dowiedz się, czym różnią się od przeciętnych i co składa się na ich sukces. A gdy się to wie – można zacząć uczyć innych. Sprawdziłem i był to ogromny krok naprzód. Okazało się, że najlepsi traderzy są inni. Szczególnie ci „najlepsi z najlepszych”. Duży wgląd dały mi badania kilkuset traderow instytucjonalnych, do których miałem dostęp. Sami traderzy wskazywali, jakie cechy ma wąska grupa najlepszych z nich. Członkowie tej elity byli rzeczywiscie inni. Potrafili utrzymać dyscyplinę prawie w każdych warunkach (a pozostali nie). Trzymali się planów, wykonywali je pomimo przeszkód, zawirowań, często chaosu na rynkach. Inni nie byli w stanie, rozkładały ich emocje. Najlepsi inaczej podchodzili do sytuacji wywołujących silne emocje. Starali się im sprostac i stosowali kilka technik zmniejszania emocji. Pozostali, skupiali się na unikaniu takich wydarzeń. Najlepsi nie przejmowali się porażkami tak bardzo, jak pozostali. Szybciej wychodzili ze strat, czy to w ciągu jednej sesji, czy w ciągu dłuższych okresów. Gdy był dobry dzień członkowie elity mieli znacznie więcej wejść niż pozostali, którzy rezygnowali z dalszego tradingu po wykonaniu swojego planu. Cokolwiek się działo najlepsi potrafili skupić się na swoich planach, zadaniach i wykonywali je. To niby proste, ale… inni tego nie potrafili. Ich wyniki były większe i stabilniejsze. Nie mieli kłopotów ze zwiększaniem pozycji, gdy była okazja, emocje nie odbierały im logiki myślenia. Kiedy już zebrałem wiele takich badań i analiz zacząłęm rozumieć, o co w tym chodzi. Najlepsi byli w stanie działac nawet pod długotrwała presją. Nie miała wpływu na ich myślenie i działanie tak, jak na pozostałych. Najlepsi byli po prostu twardsi – mieli znacznie twardszą psychikę niż pozostali. Wtedy stało się oczywiste, że pogoń za dyscypliną, jako kluczową cechą dla tradera nie ma większego sensu. Trzeba budować inne cechy, skupić się na tym, jacy są najlepsi i uczyć tego innych. W skrócie: najlepsi są znacznie twardsi psychicznie – mają większą odporność tzw. mental toughness. Odporność (mental toughness) jest najważniejsza, bo bez niej dyscyplina na rynku pod presją po prostu nie istnieje. Bez odporności psychicznej (mental toughness) nie będziesz w stanie utrzymac dyscypliny na rynku. Bez tego dyscyplina pod presją po prostu nie istnieje. Jeśli masz problem z utrzymaniem dyscypliny na rynku to w 99% przypadków nie jest to w ogóle problem z dyscypliną! Cechy najlepszych z najlepszych, prawdziwej elity traderów. Cechy, jakie wskazali traderzy instytucjonalni u swoich najlepszych kolegów mogą nam rzucić więcej światła na to, jacy są najlepsi i co warto wypracować u siebie. Poniżej omówię niektóre z tych cech i jak je wykształcić u siebie. Ponad 15 lat spędziłem jako konsultant, przygotowałem i zrealizowałem wiele korporacyjnych projektów szkoleniowych i rozwojowych, pomagałem ludziom wypracować potrzebne cechy i umiejętności. Umiejętność szybkiej reakcji na nagłe sytuacje. Podejmowanie dobrych, trzeźwych decyzji w warunkach zaskoczenia, presji strat, chaosu na rynku i wokół. Rynki bywają zmienne. Najlepsi konsekwentnie deklasują pozostałych w dobrym reagowaniu na sytuacje, które u tych drugich wywołują panikę. Duże znaczenie ma tu umiejętność skupienia uwagi pomimo przeszkód, zakłóceń i silnych emocji dookoła. Te umiejętności można wykształcić. Więcej o tym znajdziesz poniżej. Najlepsi nie tylko potrafią szybko zareagować, ale też doradzić innym co zrobić, by wyjść z trudnej sytuacji. Disciplina, która nie znika pod presją rynku „Każdy ma jakiś plan dopóki nie dostanie mocno w twarz” – mówi Mike Tyson. Różnica pomiędzy przeciętnym traderem a elitą jest taka, że najlepsi dalej realizują plan nawet, gdy dostaną mocno w twarz. Sytuacja, która kompletnie rozbije emocjonalnie przeciętnego tradera w przypadku najlepszego wywoła co najwyżej chwilową reakcje emocjonalną, po której następuje trzeźwe działanie. To kluczowa różnica, najlepsi są nadal zdyscyplinowani pomimo naładowanych emocjonalnie wydarzeń, nagłych newsów, dużej zmienności. Badania pokazują, że stosują inne strategie zarzadzania emocjami, są pewniejsi siebie i swoich umiejętności w sytuacjach presji. To można zbudować i wzmocnić u każdego. Umiejętność skupienia pod presją. Umiejętność ponownego skupienia, gdy wydarzy się coś niespodziewanego. Skupienie jest potrzebne, aby zrealizować zakładany plan, niezależnie od tego, co się dzieje wokół. Prosty błąd przy wpisywaniu wielkość pozycji może skończyć się wejściem pozycją 10 razy większą niż zamierzano. Najlepsi nie poddają się rozkojarzeniu, wiedzą co, kiedy i jak mają zrobić. Potrafią wrócić do planu nawet, gdy jakieś nagłe, emocjonalne wydarzenie ich rozkojarzy. To ważne, bo inni tego nie potrafią, potrzebują czasu, aby się uspokoić. W ten sposób bywa, że nawet połowa dnia jest zmarnowana. W chwili silnego stresu większość ludzi nie jest w stanie się skupić. Stres wyłącza nam myślenie i skupienie. Reakcja stresowa to automatyczna szybka mobilizacja mięśni do działania: walki lub ucieczki. Myślenie tu tylko przeszkadza, jest eliminowane. Tak działa nasz umysł i ciało od tysięcy lat i tego nie zmienimy. Jednak można nauczyć się zmniejszania poziomu tej reakcji stosując techniki najlepszych. Agresywność Mówiąc o agresywności tradera mamy na uwadze dwie kwestie: Podążanie za najlepszymi ruchami by wykorzystać je do maksimum np. poprzez piramidowanie (dodawanie kolejnych pozycji do zyskownego ruchu). Umiejętność kontrolowanego wejścia znacznie większą pozycją w najlepsze sygnały i ruchy. Obie umiejętności wymagają doświadczenia, znajomości rynków oraz intuicji. Najlepsi mogą mieć te same systemy, co pozostali ale potrafią wykorzystać je do maksimum. Już tylko ten jeden element umieszcza ich wyniki na zupełnie innym poziomie. W obu przypadkach presja jest znacznie większa, przeciwstawienie się jej wymaga dużej odporności psychicznej. Pewien trader postawił dużą pozycję. Rynek ruszył przeciwko niemu, wszedł na stratę, która sięgnęła ponad stu milionów dolarów, ale nie wyszedł z tynku. Taka sytuacja sprawiła, że musiał się tłumaczyć nie tylko przed lokalnym kierownictwem, ale też wyjaśnić sprawę szefowi banku. Zrobił to. Cierpliwie wyjaśniał, jakie czynniki skłoniły go do tak dużego wejścia. Musiał zarządzać nie tylko swoimi emocjami, ale też emocjami i strachem przełożonych. Udało mi się, a pozycja finalnie przyniosła olbrzymi zysk. Doświadczenie, dojrzałość emocjonalna i intuicja Doświadczenie, o jakim mówią traderzy ma dwa aspekty. Pierwszy to umiejętność praktycznego wykorzystania wiedzy o zachowaniu rynków. Drugi aspekt to dojrzałość emocjonalna – praktyczna wiedza i umiejętności zarządzania własnymi emocjami Tu najlepsi bardzo różnią się od pozostałych. Są przygotowani na swoje reakcje emocjonalne, stawiają im czoła i działają. Słabsi uciekają przed emocjami, a gdy te już się pojawią – starają się np. wyjść z trading roomu by się uspokoić. Najlepsi nigdy nie unikają emocji. Mają wiele strategii radzenia sobie z emocjami, które mogą się pojawić i tymi, które już są. Jeśli chodzi o intuicję to jest ona sumą zgromadzonego doświadczenia z setek, czasem tysięcy godzin spędzonych przy obserwacji newsów, rynków i zachowań cen. Jednak, aby mieć dostęp do tego poziomu trzeba umieć wykluczać silne emocje, bo one blokują mechanizm intuicji. W jaki sposób można wypracować te cechy? W obliczu nowych badań, wielu traderów będzie chciało wzmocnić psychikę tak, aby mieć lepsze wyniki, lżejszą pracę i odczuwać mniej stresu. Najprostszy sposób na ulepszenie własnych wyników to naśladowanie najlepszych. Wiele lat pracowałem, jako konsultant na rynku korporacyjnym. Stosowaliśmy tam prostą metodę: jeśli chcesz uzyskać dobry wynik – znajdź najlepszych i naucz innych tego, co Ci robią. Stąd bierze się kilka praktycznych wskazówek… Kontrola samej reakcji stresowej jako takiej Budowę mental toughness zacząłbym od nauki zmniejszenia samej reakcji stresowej. Jest to nowoczesne podejście, w którym uczymy tradera, jak wygląda reakcja stresowa i jak ją kontrolować. Nieważne co się wydarzy – trader będzie w stanie zablokować narastający stres. Korzyść jest natychmiastowa – chaos, zmienność, nawet panika panująca dookoła, nie odbiorą trzeźwości myślenia, skupienia i dyscypliny. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wielu sytuacji, które wywołują silne emocje: newsów, wypowiedzi ważnych osób, katastrof, czy ataków terrorystycznych. Rynki wejdą w „panic mode”. Niezależnie od tego, trader z pozycją na rynku panując nad emocjami nie popełni głupich błędów. A najlepsi pójdą jeszcze dalej, bo jak mówił mi jeden z traderów „rynki paniczne są najlepiej przewidywalne”. Wiem, że gdy inni będą panikować on będzie wykorzystywał silne ruchy do maksimum. Kontrola skupienia pomimo zakłóceń Kolejnym elementem szkolenia byłoby nauka skupienia (i ponownego skupienia, gdy coś nas rozkojarzy).Równie ważna jest umiejętność utrzymywania długiego skupienia w sytuacjach hałasu, emocji i chaosu wokół. Kluczowym pytaniem jakie się tu nasuwa jest – skupienie na czym? Odpowiedzi może być dużo (bo traderzy mają różne zadania), ale najważniejsza z ważnych jest jedna: skupienie na realizacji planu. Plan powinien być przygotowany wcześniej, a w sytuacji presji i emocji już tylko realizowany. Najlepiej i najtrzeźwiej myślimy, gdy nie jesteśmy pod presją. Rozdzielenie planowania i wykonania jest krokiem w kierunku dobrych decyzji i dobrego wykonania planu. Najlepsi mają dobre, przemyślane plany. Oczywiście, słabsi traderzy też mają plany, ale bardzo często… porzucają je pod wpływem wydarzeń. Najlepsi tego nie robią. Niezależnie co się dzieje – starają się trzymać planu, bo wiedzą, że to najlepsze, co mogą w danej chwili zrobić. Elitarne jednostki wojskowe są znane z legendarnej mental toughness, a znacznie mniej ze starannego planowania i przygotowania misji. Operatorzy Navy Seals dokładnie wiedzą co maja zrobić w każdej z sytuacji pomimo, często śmiertelnego, zagrożenia. Wiedzą, bo przećwiczyli to wiele razy, zaplanowali i wykonują. W czasie misji – skupiają się na tym, co aktualnie mają wykonać. Ich psycholog podsumowuje to w ten sposób: „Zawodowcy skupiają się na procesie, a amatorzy na wyniku”. To dotyczy każdego rodzaju zawodowców. „Zawodowcy skupiają się na procesie a amatorzy na wyniku”. Zmiana stosunku do strat na taki, jaki maja najlepsi to trzeci element niezbędny w szkoleniu. Silne reakcje na straty mogą trwale uszkodzić psychikę i dlatego warto wiedzieć jak sobie z tym problemem radzą najlepsi z najlepszych. Poświęciłem temu sporo miejsca podczas wywiadów z traderami zbierając materiały do mojej książki. Zidentyfikowałem pięć najważniejszych „najlepszych praktyk” jakie mają najlepsi: przygotowanie na „duża stratę” jako działanie prewencyjne, zobojętnienie na wynik i trzymanie się własnego procesu (obowiązkowe zawsze), gra w zakresie własnej „strefy komfortu ze stratami” i traktowanie strat jako kroku naprzód. W przypadku najlepszych co najmniej jedna z tych praktyk jest zawsze wykorzystywana, a czasem kilka jednocześnie. Takie podejście do strat chroni psychikę. Moim zdaniem jest to sprawa równie ważna, jak ochrona kapitału. Widziałem wielu traderów, którzy mogliby się odbić po stratach, bo mają dobry warsztat traderski, ale nie są w stanie. Psychika im na to nie pozwala. Czasem da się z tym coś zrobić, a czasem nie. Straty zakończyły karierę wielu gwiazd rynku. Szkolenie powinno doprowadzić traderów do znalezienia „czegoś dla siebie”, do rozwiązania, które pozwala spokojnie podejść do strat jako niezbędnego elementu gry. Myślę tu o czymś w rodzaju „szwedzkiego stołu” na którym położymy metody stosowane przez najlepszych i pozwolimy każdemu wybrać i przetestować co mu pasuje. I będzie to robił tak długo aż coś zadziała. Wzmocnienie, stabilizacja pewności siebie Jako czwarty element widziałbym naukę utrzymywania i pobudzania pewności siebie. Pomaga przy wahaniach podczas wejścia i prowadzenia pozycji. To jedna z najbardziej bezpośrednich metod szybkiego pobudzenia siły psychicznej. Od czasu do czasu najlepsi też potrzebują wzmocnienia. Na poziomie gotówki jaką operują wahania mogą prowadzić do substancjalnych strat, a te z kolei do kłopotów po stronie psychicznej. Pewność siebie można budować na kilka sposobów, a najprostszym jest przypominanie sobie sytuacji, gdy coś nam się udało i odnieśliśmy sukces. Jednocześnie wskazany jest balans, bo zbytnia pewność siebie zawsze prowadzi do strat. Każdy z najlepszych traderów z którymi rozmawiałem wspominał właśnie o tym. Jak przejść poziom szklanego sufitu, gdzie silnie narasta stres? Możesz mieć świetny system pięknie identyfikujący doskonałe wejścia, ale gdy zaczniesz więcej zarabiać czeka cie nieprzyjemna niespodzianka. Tak zwany „szklany sufit” – wielkość zlecenia, przy którym nagle silnie wzrośnie stres. To oczywiście prowadzi do strat. Traderzy rozwiązują to w różny sposób, najczęsciej schodzą z wielkością pozycji do tego, co jest dla nich komfortowe. To jednak mocno ogranicza zyski. Stres przy większych pozycjach blokuje też możliwości awansu. Często zdarza się, że fundusz wymaga, aby trader miał doświadczenie w grze znacznie wyższymi pozycjami niż obecnie potrafi. Znaleźliśmy kilka technik, które mogą poradzić sobie z tym problemem. Ale to temat na inny "odcinek". Daj boosta 🚀 lub komentarz, żebyśmy wiedzieli by publikować dalej. Dzięki! Obserwuj: pl.tradingview.com/u/drSwierk/ Edukacjaod drSwierk3
Bez obniżek stóp w tym roku?Zgodnie z zapowiedziami większości analityków konferencja prezesa NBP okazała się istotna. Wymiana uprzejmości z rządem to nuda względem prognoz, jakie przedstawił Adam Glapiński. Bardzo niskie szanse na obniżki stóp w 2024 roku Konferencja prasowa prezesa NBP nie zawiodła fanów gatunku. Zaczęło się od pokaźnego fragmentu o … złocie. O ile owszem skład rezerw jest istotną kwestią, to konferencje po ważnych decyzjach zwyczajowo dotyczą raczej tych decyzji. Dowiedzieliśmy się również o dwóch projekcjach inflacji z zachowaniem tarcz i bez niej. W tej z tarczami okazuje się, że być może nawet już w marcu znajdziemy się poniżej 3% inflacji. To by oznaczało, że w ciągu trzech miesięcy znajdziemy się z inflacją roczną ponad dwukrotnie niższą niż obecnie. Wydawać by się mogło, że skoro w ciągu kwartału dotrzemy do celu inflacyjnego, to można oczekiwać obniżek stóp procentowych. Tutaj niespodzianka, bo potwierdzono, że wysokie stopy procentowe mają mrożący wpływ na gospodarkę, ale również zapowiedziano, że szanse na obniżki w 2024 roku są bardzo niskie i najprawdopodobniej do końca roku pozostaniemy na tych samych poziomach. Rynki nie zignorowały słów prezesa zupełnie, bo złoty umocnił się około 1,5 grosza, ale jak na taką bombę to relatywnie niewiele. Czesi przyspieszają obniżki stóp Wczoraj w Czechach doszło do obniżki stóp procentowych. Jednakże wbrew pierwotnym oczekiwaniom stopy procentowe obniżono nie o 0,25% a od razu o 0,5%. Jest to drugie posiedzenie z rzędu z obniżką, na poprzednim obniżano o 0,25% i rynek spodziewał się właśnie spokojnego cyklu. Co ciekawe, obecnie stopa procentowa wynosi 6,25% a inflacja 6,9%. Czechy znajdują się zatem w sytuacji ujemnych realnych stóp procentowych. W tym kontekście tym bardziej zaskakujące było szybsze od oczekiwań obniżenie stóp procentowych. Z drugiej strony inflacja u naszego południowego sąsiada ma właśnie efekt jojo. Trzy miesiące temu też wynosiła tyle samo, po czym niestety, dla portfeli Czechów, mieliśmy odbicie do 8,5%. O tym, jak dużą niespodzianką była ta decyzja, najlepiej świadczy fakt, że po samej publikacji korona czeska straciła 1,2% na wartości względem euro. To taka sama zmiana, jakby kurs euro względem złotego wzrósł nagle o 5,5 grosza. Deflacja w Chinach Państwo Środka ma swoje własne problemy. Są jednak one wyraźnie inne niż w naszej części świata. Najlepszym dowodem jest roczna deflacja cen konsumentów w wysokości 0,8% przy oczekiwanej 0,5%. Tak w Chinach nie spada poziom wzrostu cen, tylko spadają ceny – w sklepach robi się taniej. Spadek dotyczy również cen producentów. Tutaj jest on jeszcze większy, bo aż 2,5%. Kraj ten jednak nie zaangażował się w szaleństwo eksperymentu z rekordowo niskimi stopami procentowymi. Z drugiej strony to właśnie tam wiele firm, jak chociażby najbardziej znany ostatnio medialnie deweloper – Evergrande, mają olbrzymie problemy. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – Kanada – sytuacja na rynku pracy.od Internetowykantor2
Korelacja USDPLN i WIG20Na dzisiejszej konferencji prasowej prezes Glapiński dał do zrozumienia, że marcowa obniżka stóp jest mało prawdopodobna, gdyż projekcja inflacji na II półrocze 2024 może być obarczona dużą niepewnością. To daje argument za umocnieniem złotego, o ile rynek podtrzyma oczekiwania, co do cięć stóp przez ECB i FED jeszcze w I półroczu 2024 r. Sytuacja wokół USDPLN może mieć znaczenie też dla postrzegania indeksu WIG20. Wykres obrazuje miesięczny układ dla USDPLN, gdzie jeszcze trzymamy się ponad linią trendu wzrostowego. Ale na jak długo? Jej złamanie mogłoby się zbiec z układem na WIG20 - mamy długoterminową linię trendu spadkowego. Gdyby została wybita to mógłby to być sygnał zapowiadający większą relatywną siłę warszawskiego parkietu.od marek.rogalski5
Stopy procentowe na tym samym poziomie Niemal wszyscy oczekiwali pozostawienia stóp procentowych na niezmienionym poziomie i faktycznie, pozostawiono je na poziomie 5,75%. W tle spadający deficyt handlowy USA. Rada nie zaskoczyła Zgodnie z wczorajszymi oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła analityków i pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Pewną niespodzianką była godzina publikacji danych. Tuż przed 14:00, to naprawdę wcześnie jak na to gremium. Świadczy to o tym, że musiało być relatywnie mało dyskusji wewnątrz samej Rady. Pewne wygaszenie emocji w przypadku polityki monetarnej to dobry kierunek zmian. Nie możemy wykluczyć, że chwalimy zbyt wcześnie, bo jeszcze dzisiaj o 15:00 mamy konferencję prezesa NBP. Te wystąpienia (słynące w przeszłości z poruszania wątków humorystyczno-niemerytorycznych) od czasu wyborów parlamentarnych również jednak wyraźnie spoważniały. Bardziej zatem należy się nastawiać na wskazówki, w tym prawdopodobnie odkładanie obniżek stóp procentowych w czasie, niż na kolejne kwieciste historie o zwierzętach czy analogie do chodzenia po górach. Bilansy handlowe w Ameryce Północnej Wczoraj poznaliśmy wyniki bilansu handlowego zarówno USA, jak i Kanady. W przypadku USA od jakiegoś czasu udaje się domykać deficyt budżetowy trochę powyżej 60 miliardów dolarów. To nadal daleko od zrównoważenia, aczkolwiek trzeba pamiętać, że w marcu 2022 roku byliśmy wyraźnie powyżej 100 mld. Zmniejszanie deficytu to zresztą sztandarowy cel amerykańskich prezydentów przed wyborami, zatem z pewnością ta tendencja cieszy ekipę Demokratów. Wynik jednak ze względu na brak niespodzianek nie miał większego wpływu na rynki walutowe. Ciekawiej sytuacja wygląda w Kanadzie, gdzie spodziewano się delikatnej nadwyżki, a mieliśmy jeszcze mniejszy deficyt. Kanada zresztą od dłuższego czasu balansuje raz po jednej, raz po drugiej stronie, co kilka miesięcy zamieniając nadwyżkę na deficyt i odwrotnie. Wzrosty na bitcoinie Na rynku kryptowalutowym jak mantra wraca temat tzw. halvingu. Jest to sytuacja, w której zmniejszane są premie dla podmiotów rozliczających łańcuch bitcoina. W efekcie na rynku generowanych jest mniej nowych monet niż wcześniej, co teoretycznie powinno zaburzać równowagę pomiędzy popytem a podażą. Przynajmniej przy poprzednich edycjach tak było i widać, że rynek wyraźnie wierzy w powtórkę. To między innymi dlatego wczoraj bitcoin był najdroższy od około miesiąca. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, 14:30 – Czechy – decyzja w sprawie stóp procentowych.od Internetowykantor2
Światełko nadziei na Starym KontynencieNiemiecki przemysł bardzo pozytywnie zaskoczył wynikiem wzrostowym. Rynki od decyzji RPP znacznie bardziej czekają na konferencję prezesa NBP. Bezrobocie w Nowej Zelandii wolniej rośnie. Dobre dane z niemieckiego przemysłu Wczoraj poznaliśmy dane z niemieckiego przemysłu. Są one wyraźnie lepsze od oczekiwań. By lepiej zrozumieć, jak zła jest tam sytuacja, należy zwrócić uwagę, że od lutego 2022 w ujęciu rocznym to dopiero drugi wynik przekraczający zero. W ujęciu miesięcznym mamy natomiast 8,9% wzrostu, co jest wynikiem wysoko przekraczającym oczekiwania. Gdyby zadyszka niemieckiej gospodarki odeszła w niepamięć byłby to bardzo silny sygnał umacniający euro. To właśnie potencjalne problemy głównych gospodarek strefy euro powodują, że inwestorzy szybciej spodziewają się na Starym Kontynencie obniżek stóp procentowych. Czekając na decyzję RPP Dzisiaj posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rynek jest niemal 100% zgodny, że nie należy spodziewać się obniżek stóp procentowych. Co nie zmienia faktu, że wielu obserwatorów podkreśla, że decyzje obecnego gremium mają potencjał zaskoczyć. Konflikty personalne nie powinny tutaj mieć większego wpływu, gdyż rządzącym w sumie obniżka stóp procentowych mogłaby nawet być na rękę. Dla polskiej waluty byłby to oczywiście pewien problem. Nie tak duży jak przedwyborcza obniżka stóp, bo nikt realnie nie rozważa powtórki z tamtych działań. Nawet jeżeli analitycy mówią o mało prawdopodobnej obniżce, to raczej subtelne 0,25% a nie mało finezyjne zrzucanie bomb na rynek, które bardziej wyglądało jak próba odwrócenia losów wyborów niż prowadzenie polityki monetarnej. Czego oczywiście niezależna instytucja, jaką jest NBP, nie robiła. Standardowo ciekawiej zapowiada się konferencja prasowa, bo to z niej dowiemy się, jakie są plany na przyszłość. Wzrost bezrobocia w Nowej Zelandii Nowa Zelandia od dwóch lat jest w bardzo nieciekawym cyklu zmian na rynku pracy. Jeszcze dwa lata temu stopa bezrobocia wynosiła 3,2%. Od tego czasu w każdym kwartale mieliśmy stabilizację lub wzrost tego parametru. Wczorajsze dane potwierdziły wzrost do 4%. Niby jest to kolejne pogorszenie o 0,1%, co powinno być złą wiadomością. Z drugiej strony rynek spodziewał się wzrostu o 0,3%, zatem mniejszy wzrost to w sumie dobra wiadomość. Jak dobra jest to wiadomość, najlepiej pokazuje reakcja rynków walutowych. Kurs dolara nowozelandzkiego po publikacji tych danych wyraźnie zyskiwał względem swojego amerykańskiego kolegi. Zmiana była oczywiście widoczna względem innych walut jak chociażby częstego punktu odniesienia, jakim jest dolar australijski. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – bilans handlu zagranicznego.od Internetowykantor3
E U R P L N w oczekiwaniu na L O N GOBECNA SYTUACJA: na wzrosty (+) dywergencja M z zasięgiem ~4.56/65; na wzrosty (+) dywergencja T z zasięgiem ~4.45/50; na wzrosty (+) dywergencja D z zasięgiem ~4.45/50; na wzrosty (+) dywergencja 4g z zasięgiem ~4.40; OCZEKIWANIA: oczekuję wyjścia ceną C nad oznaczoną tendencję DZIAŁANIA: wejście w pozycję na interwale 4g, gdy cena C nad tendencją i wyjścia pośrednie na poziomach: ~4.35989/~4.37294/~4.39024 i ~4.44513 , SL dołek + ATR również z interwału 4gLongod DroiMalcenka3
EURCHF LongEURCHF wykazuje się dużą siłą wzrostową przebijając poprzednie strefy podażowe, wziąłem pozycje 1:6,6 RR do następnej strefy podażowej licząc ze cena zachowa swój impet i zgodnie z moim wejście od strefy popytowej urośnie dalej.Longod Kajmaina2
Kolejny dobry dzień amerykańskiej walutyNiespodziewana passa dolara trwa. Amerykańska gospodarka pokazuje lepszą jakość niż Stary Kontynent stąd przepływ pieniądza. W tle Australia pozostawia stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Dalsza moc dolara Piątkowe dane bardzo mocno umocniły dolara. Dobre dane z rynku pracy przeważnie doprowadzają do umocnienia waluty. Wczoraj do tego dołożyliśmy lepszy od oczekiwań indeks ISM. Gdyby tego było mało oddala się perspektywa marcowej obniżki stóp procentowych. Biorąc pod uwagę, że w dłuższym utrzymywaniu wysokich stóp procentowych duszących inflację, głównym przeciwnikiem miało być spowolnienie gospodarcze, problem ten trochę się oddala. Ciężko mówić o spowolnieniu przy umacniającym się rynku pracy. Po wczorajszym umocnieniu kurs dolara odbił się od swoich najlepszych poziomów względem kursu euro od grudnia. Koniunktura w Europie bez zmian Indeks PMI dla usług finalnie wyniósł dla strefy euro 48,4 pkt. Był to wynik zgodny z oczekiwaniami, ale pokazujący pesymizm. Wyniki poniżej 50 pkt świadczą o przewadze odpowiedzi negatywnych. Nie jest to co prawda tak ważny indeks jak dla przemysłu, ale trzeba pamiętać, że tamten wypada jeszcze słabiej. W ostatnich latach indeksy przemysłowe przeważnie wypadają odrobinę słabiej niż te dla usług. To właśnie pewna stagnacja po tej stronie oceanu jest powodem siły dolara. Im słabiej będzie się prezentować gospodarka strefy euro, tym szybciej zobaczymy obniżki stóp procentowych. Z kolei im szybciej będziemy się spodziewać obniżek w strefie euro względem tych w USA, które się przecież oddalają, tym gorzej dla euro a lepiej dla dolara. Australia nie zmienia stóp procentowych Jeszcze kilka miesięcy temu spodziewano się, że 2024 rok rozpocznie się od serii obniżek stóp procentowych. Obecnie jednak mamy coś, co w Polsce nazywane było przez prezesa NBP płaskowyżem. Co prawda dotyczyło to inflacji, aczkolwiek w przypadku stóp procentowych to odniesienie wydaje się lepsze, bo wykres faktycznie może to przypominać. Dzisiaj w nocy Królewski Bank Australii nie zmienił stóp procentowych. Trzeba jednak pamiętać, że inflacja w Australii dopiero niedawna spadła poniżej poziomu stóp procentowych. Tym bardziej nie powinno dziwić, że nie są one jeszcze obniżane. W wielu gospodarkach występował efekt jojo w przypadku silnych spadków, którego tutaj też nie można wykluczyć. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów. od Internetowykantor3
Najważniejsze problemy prowadzące do strat i jak sobie radzić?„Odniosłem serię dotkliwych strat i do dziś nie potrafię się z tego pozbierać” – w ten sposób znajomy inwestor opisywał trudniejszy okres jaki przechodził. Wydarzenia życiowe sprawiły, że miał więcej stresu niż zazwyczaj a do tego, jak na złość, zdarzyła mu się seria strat. W efekcie nie był w stanie powrócić na rynek. Siadał przed komputerem, patrzył na rysujące się sygnały i… nie był w stanie wejść w pozycję. Podczas późniejszej rozmowy wyjął gruby segregator pełen kolorowych wydruków z rynku. - Gdybym dziś wszedł to sporo bym zarobił. Analizuję ostatnie tygodnie i widzę, ile już miałbym na koncie. Żona się śmieje ze mnie, że zostałem demo inwestorem. Już zaakceptowała, że siedzę godzinami przed ekranem i nie gram. Ta historia ma dość neutralny finał. Poziom życia oraz rodzina pozostały nietknięte, a inwestor pozostał z dużym kapitałem pozwalającym na spokojne życie, pochodzącym jeszcze z czasów, gdy był prezesem firmy. Jednak dla wielu inwestorów niemożność powrotu na rynek jest katastrofą, jako że muszą szukać innego źródła utrzymania. Inne historie kończą się gorzej. Dużo gorzej. Inwestorzy tracą majątki (czasem nie swoje), defraudują firmowe pieniądze, tracą domy (kredyt w banku pod zastaw), wpadają w alkoholizm i narkotyki, wpadają w kłopoty natury psychicznej. Ci, którzy przenoszą problemy emocjonalne na grunt rodzinny doprowadzają do rozstań i cierpień. W skrajnych przypadkach pojawiają się symptomy zespołu stresu pourazowego, które mogą ciągnąć się latami zamieniając życie w piekło. W wielu z opisanych sytuacji o dalszym tradingu mogą zapomnieć. Problem strat i reakcji na nie jest bardzo poważny, tym bardziej, że brak jest dobrych źródeł rozwiązań, które byłyby w stanie powstrzymać problem lub w ogóle go odwrócić. Co najlepsi inwestorzy robią inaczej? Aby „ugryźć” problem kilka lat temu, podczas badań najlepszych inwestorów zacząłem zadawać sobie pytania – w jaki sposób radzą sobie ze stratami, jakie metody stosują, co pozwoliło im przetrwać tak długo bez negatywnych efektów ubocznych? Długoletnie i systematyczne zyski są na pewno jakąś gwarancją, że ci ludzie potrafią sobie radzić z tym problemem. Badając najlepszych odkryliśmy kilka powodów, część z nich wynika z odmiennego podejścia do systemu i sposobu gry, część stanowią techniki pracy z psychiką, jakie stosowali. Wg badań najlepsi traderzy zupełnie inaczej podchodzą do systemu i jego wyników. Po pierwsze ich systemy są dobrze przygotowane i przetestowane. Jest to m.in. wynik wielu lat doświadczenia na rynku. Dobre przygotowanie to mniejszy stres, słabsze reakcje psychiczne w trakcie gry, większa odporność na niekorzystny obrót wydarzeń, przekonanie lub wiedza, że pomimo trudności i strat wszystko skończy się dobrze. Po drugie – inaczej postrzegają cel systemu i wynik pojedynczego zlecenia. Tu zasadniczo różnią się od innych. Wiedzą, że wynik pojedynczego zlecenia jest niewiadomy, dlatego nie przywiązują się do niego. Z doświadczenia wiedzą również, że np. pod koniec miesiąca i tak wyjdą na plus. Po trzecie fundamentalna niepewność tego co rynek zrobi sprawia, że nie ryzykują zbyt wiele, ułamek konta, stąd wysoki margines bezpieczeństwa. Dzięki niemu będą mogli wielokrotnie się „odegrać”. Jeśli ryzykują więcej) czasem dużo więcej) to bardzo dobrze wiedzą, dlaczego warto, nie podejmują decyzji pod wpływem chwili. Okazje na jakie polują są rzeczywiście bardzo dobre. Po czwarte znają sprawność swojego systemu i wiedzą jakie maksymalny ciąg strat może im się przydarzyć. Znajomość „najgorszego możliwego wariantu” uspokaja, będąc przygotowani psychicznie lepiej znosimy serie strat. U poczatkujących lub nieprzygotowanych siłę reakcji powiększa element zaskoczenia. Kolejne straty tylko zwiększają siłę reakcji. Po piąte , w trakcie bycia z pozycją na rynku nie zastanawiają się nad jej wielkością, nie traktują jej jako „pieniędzy”. „Myśl o punktach, nie o pieniądzach” – jak mawia jeden z traderów – miliarderów. Kilka rekomendacji natury psychologicznej Oprócz odmiennego podejścia w warstwie „systemu” znaleźliśmy kilka różnic natury psychologicznej pomiędzy najlepszymi a grupą pozostałych. Poniższe rekomendacje są oparte właśnie na nich. Każdy z nas ma swój „próg bólu” na straty, czyli poziom przy którym zaczynamy je odczuwać jako dolegliwe. Warto ustalić swój „próg bólu” dzienny, tygodniowy i miesięczny i nigdy go nie przekraczać. Próg bólu wynika głównie z poziomu gotówki do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. „Szklany sufit” czyli wielkość pozycji, która zaczyna rodzić stres, nawet u traderów - multimilionerów Z tą sferą związany jest kolejny problem, zdarzają się sytuacje, w których inwestorzy dochodzą do pewnego poziomu kapitału i nie są w stanie pójść dalej. Ów efekt nazywam efektem „szklanego sufitu”. Jeden z bardzo doświadczonych traderów (multimilioner) powiedział mi, że czuje duży dyskomfort z wielkością pozycji (czyli możliwą stratą) powyżej pół miliona dolarów. Jego rozwiązanie – nie wychodzi poza tą wielkość, nawet stara się trzymać mocno poniżej, dzięki temu śpi spokojnie. Inny trader walutowy opowiadał mi jak przez kilka lat nie był w stanie przebić się przez pewną wielkość konta. Potrafił szybko zrobić dobry wynik (powiedzmy, że było to 100 tysięcy) a następnie pięć razy dłużej budował kolejne sto. Kosztowało go to tak wiele wysiłku, że w końcu uznał, że będzie trzymał się wielkości konta poniżej 100 tys. i wyspecjalizuje się w tym co robi najlepiej – jazdach do 100 tys. Miałem również do czynienia z sytuacjami, gdy wstrząs psychiczny wywołała nie strata, ale duży zysk osiągnięty jednego dnia (400% konta na olbrzymim ruchu po ataku terrorystycznym). To efekt silnego przebicia „szklanego sufitu” i traumy, która powstała. A w jej wskutek trader przez ponad miesiąc (do czasu terapii) nie był w stanie wrócić na rynek nawet z najmniejszą pozycją. Obszar problemów „szklanego sufitu” jest jeszcze dość mało znany. Według badań i obserwacji inwestorzy wymagają pewnego rodzaju terapii bądź zastosowania technik oswajających z wyższym poziomem zysków i strat, ponieważ reakcje psychiczne (które zawsze się pojawiają) stanowią blokadę przed osiągnięciem większego poziomu finansowego. Dla sporej części inwestorów, nawet posiadających dobre systemy transakcyjne, osiągnięcie wyższego poziomu zysków, o jakim marzą jest niemożliwe właśnie z tego powodu. Prędzej, czy później (a im lepszy system tym szybciej) natrafią na poziom kapitału, na którym będą się czuli nieswojo i na którym zacznie pojawiać się silny stres i duży dyskomfort podczas gry. Toksyczna nadzieja i chęć odegrania się Badając sposób powstawania strat i ich kumulacji opracowałem kilka dodatkowych wskazówek. Dla własnego bezpieczeństwa finansowego warto traktować chęć odegrania się i chciwość skłaniającą do powiększania pozycji jako dwa bardzo toksyczne uczucia. Podobnie działa nadzieja („że rynek się odwróci”). Część badanych inwestorów wykształciła w sobie reakcję – gdy tylko te uczucia się pojawią odchodzą od platformy i zajmują się czymś innym czekając na powrót do równowagi. Inni doświadczeni traderzy na samym początku dnia – zadają sobie dodatkowe pytanie, czy z jakiegoś powodu nie mają presji na grę (np. z powodu strat) albo czy nie odczuwają euforii po wcześniejszych zyskach (co skłania do nieostrożności). Warto wiedzieć, że wyjście z trudnych przeżyć jest możliwe, tyle że wymaga indywidualnego podejścia. Można wykorzystać metody wycofywania wspomnień, przekodowania (reframing) ich znaczenia lub coś lżejszego kalibru, jeśli strata nie była bardzo dotkliwa. Dzięki temu można dość szybko wrócić na rynek bez negatywnych efektów. Jedną z takich metod opiszę w kolejnym numerze New City Trader. Dzięki niej trader, który był kompletnie rozbity psychicznie i nie był w stanie wrócić na rynek po szoku emocjonalnym – „pozbierał się” w kilka godzin. To było jedno z moich najciekawszych doświadczeń, tym bardziej, że efekt był praktycznie natychmiastowy, a problem nigdy nie wrócił. Podsumowanie Podsumowując wyniki badań można powiedzieć, że jednym z celów inwestorów powinno być dbanie o swój komfort psychiczny podczas gry i to z kilku powodów. Po pierwsze nasze decyzje są wtedy lepsze i w sposób dość naturalny może się pojawić „zona” – najlepszy stan psychiczny wspierający inwestorów. Po drugie mamy lepszy obraz sytuacji nie zakłócony niecierpliwością, euforią lub presją emocjonalną jakiegokolwiek rodzaju. Po trzecie, jeśli czujemy się dobrze w naszym miejscu pracy to chętnie doń wracamy, unikając w ten sposób sytuacji, w której odczuwamy przymus i złość siadając do analiz. To na dłuższą metę może sprawić, że znienawidzimy swoją pracę. Nie ma takiej potrzeby, w końcu staramy się zarabiać na rynku po to by podwyższać jakość swojego życia a nie ją obniżyć, nieprawdaż? Po czwarte sprawy psychologii i komfortu w inwestowaniu są coraz lepiej zbadane i istnieje coraz więcej skutecznych rozwiązań. Daj boosta 🚀 lub komentarz, żebyśmy wiedzieli by publikować dalej. Dzięki! Obserwuj: pl.tradingview.com/u/drSwierk/Edukacjaod drSwierk1114
Dolar znów zyskujeAmerykańska waluta miała bardzo ciekawy tydzień. Od środy, kiedy publikowano decyzję FED w sprawie stóp procentowych, dolar codziennie zyskiwał lub tracił względem euro niemal 1%. Spadek bezrobocia za oceanem Piątkowe dane za oceanem dotyczące rynku pracy mocno zaskoczyły analityków. Stopa bezrobocia spadła z 3,8% na 3,7%. Było to spowodowane powstaniem dużej liczby nowych miejsc pracy. Oczekiwania mówiły o 180 tysiącach w sektorze pozarolniczym. Powstało jednak 353 tysiące. Dodatkowe 173 tysiące odpowiadają właśnie niemal dokładnie za 0,1% zatrudnionych. Do tego warto dodać, że średnia płaca wzrosła w ciągu roku o 4,5%, co jest wynikiem wyższym od inflacji wynoszącej 3,4%, zatem realne płace rosną. Rynek zareagował umocnieniem kursu dolara względem euro niemal o centa. W rezultacie dolar jest obecnie najdroższy względem europejskiej waluty od pierwszej połowy grudnia. Pozostałe dane z USA W piątek poznaliśmy również Raport Uniwersytetu Michigan oraz zamówienia na dobra. Raport okazał się symbolicznie lepszy od oczekiwań. Wskazał 79 pkt, podczas gdy spodziewano się 78,8 pkt, co w przypadku tych danych jest małą różnicą. Z kolei odrobinę słabiej wypadły zamówienia na dobra, które w grudniu rosły o 0,5%, podczas gdy oczekiwano 0,6%. Zamówienia na dobra trwałego użytku zgodnie z oczekiwaniami się nie zmieniły. Branża motoryzacyjna dalej ma swoje problemy. Również zamówienia w przemyśle wyrównały oczekiwania analityków, wzrastając 0,2% w grudniu. Dane te jednak nie były tak istotne dla inwestorów jak te z rynku pracy, w związku z czym przeszły bez większego echa. Korekta cen ropy Miniony tydzień zaczął się z baryłką powyżej 83 dolarów a zakończył ledwo powyżej 77 dolarów. Powodem jest kolejne uspokojenie nastrojów na Morzu Czerwonym a tym samym udrożnienie Kanału Sueskiego. Z drugiej strony zobaczyliśmy np. prognozy Kuwejtu. Kraj ten, planując budżet na 2024 rok, zakłada średnią cenę ropy na poziomie 91 dolarów. Tutaj jednak pod uwagę brane są dalsze cięcia wydobycia. Z drugiej strony chętnych do tych ograniczeń w samym kartelu OPEC zaczyna coraz bardziej brakować. Scenariusz ten najwyraźniej nie zakłada obecnych dążeń do wygaszania działań zbrojnych w Strefie Gazy. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na odczyty indeksów PMI dla państw strefy euro oraz USA.od Internetowykantor2
Chwilowa kapitulacja USD?Dolar amerykański łapie zadyszkę na koniec tygodnia. Czy z pomocą przyjdą dzisiejsze dane z rynku pracy w Stanach? Waluty rynków wschodzących łapią wiatr w żagle. Funt mimo gołębiego posiedzenia Banku Anglii zyskuje w relacji do USD. Spadkowa tendencja na notowaniach ropy naftowej. Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 04.01.2024 – 02.02.2024. Para walutowa EUR/USD GBP/USD EUR/PLN Ropa WTI Minimum 1,0790 1,2600 4,3100 69,95 Maksimum 1,1110 1,2817 4,4080 79,20 EUR/USD Technicznie mamy ciekawą sytuację na wykresie EUR/USD, kurs próbuje przebić opór w postaci linii trendu spadkowego. W pewnym sensie mamy też odreagowanie po nieudanej próbie sforsowania poziomu wsparcia na 1,08 w ostatnich dniach. Ten tydzień to prawdziwy rollercoaster na tej parze i pokaz niezdecydowania inwestorów, jak to rozegrać. Przed posiedzeniem Fed mieliśmy ruch na północ, by po konferencji prezesa Powella odnotować 100-pipsowy spadek, momentami doprowadzający kurs nawet poniżej 1,08. Końcówka tygodnia to jednak znów słabszy moment USD na rynku FX, więc euro przeszło do kontry. W przypadku utrzymania się na koniec tygodnia nad poziomem wspomnianego oporu może pojawić się szansa, by ruch wzrostowy kontynuować. Wtedy kolejnym przystankiem będzie poziom 1,09, a dalej psychologiczna wartość 1,10. Jesteśmy po posiedzeniach banków centralnych i Fed i EBC, więc teraz głównym akceleratorem zmian będą dane makro. Każde pokazanie słabszej koniunktury czy to w USA, czy strefie euro może stać się przyczyną dyskontowania scenariusza szybszej obniżki stóp procentowych. EUR/PLN Skoro dolar amerykański skapitulował wraz z końcem tygodnia, to momentalnie pojawiła się szansa na powiew optymizmu dla walut rynków wschodzących. Takową sytuację w 100% wykorzystuje krajowa waluta. EUR/PLN wyłamał się dołem z kanału wzrostowego i w dość dynamicznym tempie zmierza w kierunku ważnego wsparcia na poziomie 4,30. Tak jak pisaliśmy wcześniej dla krajowej waluty, cały obraz jest bardzo pozytywny i przy sprzyjającym otoczeniu zewnętrznym może przystąpić do kontrofensywy. I można powiedzieć, że w pewnym sensie gorsze dane makro z rodzimej gospodarki w tej sprawie nie miały tak dużego znaczenia. Większą wagę ma to, co się dzieje na głównej parze walutowej świata i tutaj mamy ten scenariusz korzystny, to znaczy osłabienie amerykańskiej waluty. Dalsze ruchy będą właśnie uzależnione od sytuacji na popularnym “edku”, jeśli trend wzrostowy zostanie kontynuowany to bez wątpienia EUR/PLN może pokonać wsparcie na 4,30 i zejść w okolice nawet 4,25. GBP/USD Jaka słabość pojawiła się na amerykańskiej walucie widać również na wykresie popularnego “kabla”. Kurs w szybkim tempie zyskał 150 pipsów, co jest sporą wartością na rynku FX i tym bardziej w przypadku tej pary. Kurs testuje obecnie linię trendu spadkowego wyrysowaną po szczytach z ostatnich dni. Funt cierpi na rynku FX po wczorajszym posiedzeniu Banku Anglii, gdzie dość niespodziewanie jeden z członków zagłosował za obniżeniem stóp procentowych. Oczywiście nie wpłynęło to na decyzję i stopy zostały bez zmian, niemniej jednak może to być sygnał, że BoE powoli dyskutuje o takiej możliwości, co nie jest korzystne dla brytyjskiej waluty. Wzrosła też szansa na to, że Bank Anglii na posiedzeniu na końcu marca może obniżyć koszt pieniądza. To tyle z oczekiwań rynkowych, bo jednak wydaje się, że brytyjscy decydenci nie są skłonni wychodzić przed szereg i zwyczajowo czekają choćby na to, co zrobi Fed, a w dalszej kolejności EBC. Ropa WTI W ostatnim tygodniu zwracaliśmy uwagę, że dla presji inflacyjnej ważne będzie to, co się dzieje również na notowaniach ropy naftowej. Kurs WTI szybował w górę i wydawało się, że kolejne informacje sprzyjają temu, by doszło do testu poziomu 80 USD za baryłkę. Szczególnie głosy z Chin miały kluczowe znaczenie, gdzie zasygnalizowano szereg pakietów wsparcia dla tamtejszej gospodarki, która miałaby dostać paliwo do wzrostów. Trzeba też dodać, że działo się to przy mocniejszym dolarze amerykańskim. Niespodziewany mimo wszystko odwrót od “zielonego” sprawił, że i na notowaniach ropy naftowej pojawił się kłopot z kontynuacją wzrostów. Kurs zawraca dynamicznie z okolic 79 USD za baryłkę i kieruje się do linii trendu wzrostowego, aktualnie w pobliżu poziomu 73 USD za baryłkę. Notowania ropy są bardzo wrażliwe na to, co się dzieje w danych makro z gospodarek światowych, słabsze wyniki mogą sygnalizować słabszy popyt na ten surowiec, co w dalszej mierze przekłada się na niższą cenę.od Internetowykantor2
Dane ze świata ważniejsze niż z PolskiPolski złoty kolejny dzień z rzędu wyraźnie zyskuje, pomimo tego że krajowe dane w ogóle tego nie uzasadniają. W ciągu trzech dni kurs euro spadł o ponad 5 groszy, a pokazaliśmy niższy od oczekiwań wzrost PKB i słabsze indeksy koniunktury. Pesymizm wraca do Polski Indeks PMI dla przemysłu znów drugi miesiąc idzie w dół. Analitycy oczekiwali poziomu 48,2 pkt, faktyczny odczyt wyniósł 47,1 pkt. Wynik wynosi zatem ponad punkt poniżej oczekiwań. Kluczowym punktem odniesienia (jak zawsze w tych badaniach) jest poziom 50 pkt, oddzielający przewagę odpowiedzi pozytywnych od negatywnych. Tutaj jednak trzeba pamiętać, że ostatni raz nasz kraj powyżej tej granicy był w kwietniu, tyle że 2022 roku. Nawet niespodziewany wybuch optymizmu w listopadzie, kiedy inwestorzy patrzyli na świat przez różowe powyborcze okulary, osiągnął tylko 48,7 pkt. Po tym odczycie złoty co prawda chwilowo tracił na wartości, ale do końca dnia dzięki ruchom na rynkach światowych powrócił do wzrostów. Mniej źle w strefie euro Relatywnie bardzo dobry wynik pokazała za to strefa euro. Relatywnie, bo 46,6 pkt to jednak słabiej niż odczyt z Polski. Jest to jednak najwyższy rezultat od marca poprzedniego roku, co pokazuje nadzieję na wyrwanie się europejskiej gospodarce z marazmu. Z drugiej strony to nadal po prostu mniej źle niż dotychczas, nadal większość ankietowanych spodziewa się, że sytuacja będzie się pogarszać. Powyżej granicy 50 pkt wypadł za to indeks z USA, który powrócił w te rejony po dwóch miesiącach przerwy. Pomimo tego jednak inwestorzy uznali wczoraj, że lepiej przenieść swoje środki do Europy. To właśnie ten ruch był powodem wspomnianego już umocnienia polskiej waluty pomimo słabego odczytu danych makroekonomicznych. Wielka Brytania nie zmienia stóp procentowych Wczorajsze dane nie zaskoczyły specjalnie rynków. Zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniono stóp procentowych na Wyspach. Pewną niespodzianką był natomiast wynik głosowania. Miesiąc temu za obniżką głosowały 3 osoby, a 6 za pozostawieniem stóp na niezmienionym poziomie. Oczekiwania analityków mówiły o przejściu dwóch osób z obniżek na brak zmiany. Faktycznie jednak 2 osoby głosowały za obniżkami, ale jedna znalazła się głosująca za wzrostem stóp procentowych. W ciągu miesiąca owszem inflacja na Wyspach wzrosła, ale zaledwie o 0,1%. Jest to raczej zatem kwestia oczekiwań względem zachowania się tego wskaźnika w przyszłości. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – sytuacja na rynku pracy, 16:00 – USA – Raport Uniwersytetu Michigan, 16:00 – USA – zamówienia w przemyśle.od Internetowykantor2
Złoty mocny mimo danychNa rynku umacnia się dolar. Polska gospodarka wg wstępnych danych zamyka drugi najgorszy rok od dawna. Pomimo tego polski złoty się umacnia, a giełda ściąga nowy kapitał. Amerykanie nie zaskoczyli Wczoraj okazało się, że nie będzie zmiany stóp procentowych za oceanem – to było niemal pewne. O ile cokolwiek na rynku może być pewne. Analitycy jednak zwracali uwagę, że to właśnie wystąpienie po samej decyzji będzie tą najważniejszą częścią posiedzenia. Pojawiło się oczywiście zapewnienie o niepodnoszeniu dalej stóp procentowych, które było absolutną oczywistością. Pojawiła się jednak ponownie dość enigmatyczna fraza o czekaniu, aż uzyskają pewność, że inflacja trwale zmierza w kierunku 2%. Jest (delikatnie mówiąc) otwarta furtka. Takie przekonanie FED może uzyskać w dowolnym momencie. Jest jednak wskazanie, że decyzja będzie zależna od danych gospodarczych. Ostatnie dane o PKB faktycznie były dobre, zatem nie ma tutaj problemów. Gdyby jednak w gospodarce gorzej się działo, należy się nastawić, że skorzystają z furtki stwierdzenia o dążeniu inflacji trwale do 2%. Dane z USA Wczoraj dzień upływał pod dyktando informacji z USA. Najpierw poznaliśmy Raport ADP na temat zatrudnienia. 107 tysięcy to nie tylko wynik wyraźnie gorszy od oczekiwań na poziomie 145 tysięcy. To również trzeci najgorszy rezultat w ciągu roku. Inwestorzy w USA są znacznie bardziej czuli na dane z rynku pracy, co doskonale widać po reakcji rynków. Rozpoczęła się wyprzedaż dolara. Półtorej godziny później paliwa do tego ruchu dolał Indeks Chicago PMI. Okazał się on słabszy od oczekiwań, co tylko potęgowało ruch. Dzień jednak zakończył się umocnieniem amerykańskiej waluty względem euro ze względu na wspomnianą powyżej decyzję Rezerwy Federalnej. Odsunięcie oczekiwanych na marzec obniżek stóp procentowych powoduje, że dolar dłużej wypłaci wyższe odsetki zatem jest bardziej atrakcyjny dla inwestorów. Polska gospodarka spowalnia Wstępne dane na temat wzrostu PKB w Polsce pokazują, że jest gorzej, niż sądzono. Oczekiwano wzrostu PKB na poziomie 0,5% w ujęciu rocznym. Wstępne dane pokazały jednak 0,2% wzrostu Byłby to najgorszy wynik naszej gospodarki za wyjątkiem roku pandemicznego. Na razie jednak rynek zupełnie zignorował te dane. Co więcej, wczoraj polska waluta wyraźnie zyskiwała. Trochę pomagał w tym przyzwoity odczyt wskaźnika rynku pracy wg BIEC. Siła ruchu pokazuje jednak, że na rzeczy musi być coś więcej. Kapitał miał wczoraj duży apetyt na ryzyko, widać to również na giełdzie, gdzie mieliśmy spore wzrosty. Efekt ten było widać również w innych gospodarkach rynkowych. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, 15:45 – USA – indeks PMI dla przemysłu.od Internetowykantor2
EURUSD pozycja Long UPEURUSD dojechaliśmy do fajnej strefy z interwały 4H gdzie z metodologii płynnościowej mamy strefę na UP dodatkowo wspomaga nam 1do1 również żeby otworzyć pozycje na long. Alternatywą może być jeszcze korekta nieregularna ale to z wybiciem ostatnich dołków.Long02:13od Gambit_Tradera118
Samobójstwo z powodu strat. Historia której nie było.Jest to historia o tym, jak mój dobry kolega stracił ponad 700 000,- w dziewięć godzin. I o tym, jak ważna jest rola TWOJEJ psychiki w tradingu. Jakiś czas temu zadzwonił do mnie kolega trader. Nazwijmy go Tom. Grał okazjonalnie, a na co dzień był prezesem niewielkiej firmy. Umówiliśmy się na spotkanie. Zapowiadała się zwykła przyjacielska rozmowa. Nic nie wskazywało na to, co jeszcze miałem usłyszeć... - Wiesz tak właściwie to mam jeszcze jedną sprawę – tutaj Tom zawiesił głos. W zeszłym tygodniu straciłem ponad pół miliona na rynku. Przyznam, że byłem zaskoczony. Wiedziałem, że zarabia na rynku ale nie sądziłem, że obraca aż takimi kwotami. Strata takiej kwoty dla okazjonalnego tradera to nie jest mała sprawa. Dlatego też przed rozmową z nim powtórzyłem sobie 23 sposoby radzenia sobie ze stratami (zebrane z różnych źródeł, w tym od grupy najlepszych traderów na świecie, z którymi swego czasu przeprowadziłem wywiady). Z niepokojem oczekiwałem na spotkanie, miałem różnych traderów z dużymi stratami ale takiej sytuacji jeszcze nie. Strata tej wielkości, tym bardziej w ok 9 godzin, może poważnie zachwiać psychiką. Widziałem sytuacje, gdy ludzie byli na krawędzi samobójstwa, inni nie byli w stanie usiąść do rynku przez miesiące, jeszcze innych latami prześladują wyrzuty sumienia. Sprawa jest jak najbardziej poważna. Na spotkaniu Tom opowiedział mi, co się wydarzyło... Przez kilka miesięcy obserwował wybitnego tradera, który w miesiąc potrafił powiększyć konto 10 razy. W którymś momencie uznał, że nie jest to trudne, wpłacił ok 30 tysięcy i grał przez miesiąc. Zabrał z rynku ponad 670 tysięcy stawiając 19 pozycji. Ostatniej nocy postanowił, że spróbuje zrobić z tego dwa miliony. Liczył, że będzie taki ruch, który na to pozwoli. Usiadł około drugiej w nocy i postawił 3 pozycje. Każda na ponad 40 lotów. Kilka minut przed jedenastą następnego dnia wszystkie zostały automatycznie zamknięte na stracie. Konto zostało wyczyszczone do zera. Jak mi później powiedział, te wejścia były poza systemem. Ku memu zaskoczeniu, Tom wcale nie wydawał się przejęty stratą! Wypytywałem go szczegółowo o to zdarzenie wypatrując jakichś objawów traumy, czy w ogóle pozostałości ciężkiego doświadczenia. Nie znalazłem nic. Nie było nawet obniżenia nastroju! Tom, jak zwykle był w dobrym humorze. Zaintrygowany zacząłem dociekać, dlaczego nie przejmuje się taką stratą?! Byłem pewny, że miała dla niego znaczenie. Musiała! Co prawda był prezesem firmy, ale nie zarabiał w niej aż tak dużo by móc przepuścić 700 tysięcy w jeden wieczór. Tom odpowiedział mi coś, co na długo dało mi do myślenia i czym chcę się z Tobą podzielić: - To są pieniądze wirtualne. Dopóki ich nie wypłacisz może się stać z nimi wszystko. To wirtualny byt, może zniknąć równie szybko jak się pojawił. Dopiero, gdy masz je na swoim koncie bankowym stają się prawdziwe, ale dopóki tak nie jest – to tylko rząd cyferek. Od zawsze tak podchodzę do rynków. To tylko cyferki, nic konkretnego. Tu znów mnie zaskoczył. Spotkałem się z takim podejściem po raz pierwszy. Dla wszystkich traderów, z którymi pracowałem do tej pory, pieniądze miały znaczenie. Zawsze. Głębia tego, co wtedy powiedział mi Tom, dotarła do mnie dopiero kilka miesięcy później. W skrócie mogę opisać to tak... Każdy z nas ma jakiś obraz znaczenia pieniędzy w życiu. Ten obraz przynosimy na rynek. Duża strata (podobnie jak duży zysk, miałem takie przypadki) może wytrącić człowieka z równowagi na wiele dni, na wiele lat albo na trwałe. Istota problemu polega na tym, że strata wywołuje ból. Ten ból może być niemalże fizyczny i może trwać tygodniami, a nawet miesiącami. Są traderzy, którzy przeżywają wielomiesięczne piekło z powodu strat. Do tego dochodzą problemy związane np. z oceną środowiska i najbliższej rodziny. Wiedziałem, że najlepsi traderzy są bardzo twardzi i odporni psychicznie. Jest to jeden z sekretów długowieczności na rynku i olbrzymich majątków, jakie budują. Mental toughness jest czymś co badam od wielu lat, w przypadku najlepszych traderów jest ona wybitna. Tutaj zrozumiałem, że odporność psychiczna (mental toughness ) ma wiele form, a brak reakcji na bardzo trudne doświadczenia może wynikać z innego postrzegania sytuacji, innego systemu wartości lub innej skali wartości. Tom na pewno jest bardzo odporny psychicznie, to muszę przyznać. Opisana historia jest przykładem tego, jak różni traderzy różnie podchodzą do rynków i pieniędzy. Sposób myślenia o pieniądzach determinuje reakcje psychiki na zyski i straty, i co za tym idzie obciążenie psychiczne. Dopóki Tom traktuje trading, jako grę liczb dopóty będzie spokojny o wynik. Nie zachwieje nim ani zysk ani strata. Na pewno opowiem więcej na ten temat więcej w innych artykułach, bo mental toughness jest tematem mało znanym, a przecież to jeden z filarów sukcesu nie tylko w tradingu, ale… wszędzie. Daj boosta 🚀 lub komentarz, żebyśmy wiedzieli by publikować dalej. Dzięki! Obserwuj: pl.tradingview.com/u/drSwierk/ Edukacjaod drSwierk5
S H O R T gdy cena utrzyma się pod tendencją U S D Z A ROBECNA SYTUACJA: globalnie widoczny przegrzany trend wzrostowy M; (-) dywergencja M/T/D z zasięgiem ~16.75030; (-) widoczne LL i LH na T/D OCZEKIWANIA: oczekuję spadków i zejście ceny C pod oznaczoną tendencję 4g DZIAŁANIA: wejście SHORT po H4 z TP w okolicach 18.70-66Shortod DroiMalcenkaZaktualizowano 3
E U R P L N w oczekiwaniu na L O N GOBECNA SYTUACJA: na wzrosty (+) dywergencja M z zasięgiem ~4.56/65; na wzrosty (+) dywergencja T z zasięgiem ~4.45/50; na wzrosty (+) dywergencja D z zasięgiem ~4.45/50; na wzrosty (+) dywergencja 4g z zasięgiem ~4.40; OCZEKIWANIA: oczekuję wyjścia ceną C nad oznaczoną tendencję DZIAŁANIA: wejście LONG po H4 z TP w okolicach ~4.40, SL ostatni dołek + ATR Longod DroiMalcenkaZaktualizowano 4
USDPLN - 4zł na celowniku...Szybkie spojrzenie na parę walutową USDPLN Wykres 1 - M Krótko - długoterminowy kanał wzrostowy. Wykres 2 - M - w przybliżeniu Jutro ostatnia sesja miesiąca, ale zarazem istotna. Jutrzejsze posiedzenie FEDu może mocno namieszać na rynku walutowym w tym także na parze walutowej USDPLN. Czy będzie podobnie jak na przełomie maja/czerwca 2021 roku? Rozgrywa się tutaj walka o średnioterminowy sygnał. Wykres 3 - W Dywergencja ceny i RSI, MACD blisko wygenerowania sygnału zakupu. Obecny tydzień (2 sesje za nami) i 2 ostatnie tygodnie możemy zauważyć górne cienie. Może to zniechęcić do wzrostów. Wykres 4 - D W dniu dzisiejszym mamy wybicie dołem (na godzinę 22.00) z kanału wzrostowego z potencjalnym zasięgiem spadku do 3,942. RSI przeciął średnią od góry, MACD lekko zakręca w dół, ale bez sygnału S. Reasumując, Tak jak napisałem, kurs pary walutowej USDPLN jest w ciekawy miejscu. Jutrzejsze posiedzeniu FEDu może zadecydować o średnioterminowym sentymencie. Każda ze stron ma swoje argumenty. Czy będzie fake wybicia z kanału wzrostowego (wykres M)? Czy może na dłużej kurs zagości przy "trójce z przodu"? od AmigosTrader23
Rekordy na zachodnich parkietachInwestorzy rozpoczęli spekulacyjne zakupy pod przyszłe obniżki stóp procentowych. Na zachodzie wyraźnie widać ruch, który w Polsce jakoś się nie przyjął. Giełdy idą na rekordy Nadchodzące zmiany stóp procentowych powodują, że wielu inwestorów już teraz rozgląda się za alternatywami wobec obecnych inwestycji. Po spadku stóp lokaty i obligacje powinny dawać słabszą stopę zwrotu niż obecnie. W rezultacie wzrasta zainteresowanie np. rynkiem akcyjnym. W różnych krajach wygląda to różnie. Niemiecki DAX czy francuski CAC notują właśnie rekordy wszechczasów. Amerykański S&P podobnie, aczkolwiek NASDAQ „zaledwie” 3-letnie szczyty. Z kolei WIG20 notuje 5% spadek od początku roku. Jak widać, nie wszędzie zagościł optymizm. Ciepła zima trwa Rosyjska agresja na Ukrainę na pewno miała gdzieś w tle plan szantażu Europy brakiem dostępu do surowców energetycznych. Marznący zimą Europejczycy mieli być bardziej elastyczni w swoich poglądach. Druga z rzędu ciepła zima powoduje, że wraz z alternatywnymi kanałami dostaw cała ta strategia nie działa. Po początku inwazji cena megawatogodziny na giełdzie miała wartości wyraźnie trzycyfrowe. Zarówno w szczycie tuż po inwazji, jak i sierpniowym podczas napełniania magazynów zimą płacono ponad 300 euro. Obecnie od 16 stycznia cena nie podskoczyła powyżej 30 euro. Pokazuje to, że rynek wrócił do normy pomimo ograniczenia dostaw ze wschodu Europy. Czekając na FED Jutrzejsze posiedzenie Rezerwy Federalnej wydaje się obecnie czystą formalnością od strony decyzji. Szanse na zmianę liczone w oparciu o wyceny kontraktów terminowych wynoszą kilka procent, co w praktyce oznacza, że nie ma ich wcale. Z drugiej strony większość osób jest zainteresowana nie tyle samą decyzją, co komunikatem po niej. FED ma w zwyczaju dość przejrzystą komunikację z rynkiem i najbliższą decyzję często da się przewidzieć, za to komunikat pokazuje dalsze kierunki zmian. Inwestorów mocno interesuje, od kiedy zacznie się cykl obniżek stóp procentowych. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych. od Internetowykantor2
GBPUSD - tygodniowy TF - pinbar - fałszywe wybicieCena fałszywie wybiła poziom 1.28150 tworząc formację pinbar i jednocześnie fałszywie wybijając formację insidebar. Antycypuję przetestowanie poziomu 1.220 ( luka cenowa).Shortod JakubG1