Kluczowy poziom się obronił, teraz czas na atak na tegoroczne szczyty. Sposób, w jaki zostanie to wykonane powie co nieco o dalszym rozwoju sytuacji. Na D1 ogólne spojrzenie na fale można trochę zmienić, wsparcie pozostaje.
Na horyzoncie nie widać ważnych zdarzeń dla EUR i USD, przynajmniej tych zapowiadanych, więc tak widziałbym dojście edka do mojego celu. Potrzebne przebicie widocznego tu poziomu 1.1375 (spot 1,1350 mniej więcej), ale powinien to być warunek konieczny i wystarczający.
Brakuje mi tylko jednej falki z dojściem w okolice 1,15 - dzisiejsze CPI w USA może to spowodować. Później jakiś odpoczynek się przyda.
Po dwie silne strefy wsparć i oporów na przestrzeni 150 pips, za prędko się nie wyzwoli. Dodatkowo szczególnie istotna może być podaż i popyt w bliższych.
Ostatnio duzi spekulanci znacznie zmniejszyli krótkie pozycje na rynku kontraktów terminowych na euro. To wydaje się być ogromną zmianą w pozycjach ważnych uczestników rynku. Może to sugerować, że ostatni trend spadkowy kursu euro może zostać zakończony. Ten rodzaj gwałtownej zmiany w pozycjonowaniu jest rzadkim zjawiskiem, więc warto zwrócić no to szczególną...
Piękne doji w marcu o rozpiętości 8,5 figury. Ktokolwiek rok temu pokusił się o prognozy dla edka, miał rację. Teraz też bez większego ryzyka można stwierdzić, że wybicie tego zakresu pokaże dalszy kierunek. Zwłaszcza, że gdy to w końcu nastąpi, to nikt już nie będzie pamiętał.
Mała korekta kanału i od razu lepiej wygląda, a i wybicie wsparcia mogło niektórych wystraszyć. Teraz reset od dołu i moim zdaniem jednak pojedziemy do góry, co zdecydowanie mogą ułatwić dzisiejsze informacje z UK.
Lewo bo ledwo, ale wpasował mi się edek w kanał i jeżeli tylko wejdzie z powrotem do zakresu omawianej figury, to powinien tam trochę czasu spędzić. Decydujący będzie dzisiejszy Economic Forecasts. W przyszłym tygodniu ze strefy euro ważnych danych brak, więc ewentualnie może oberwać rykoszetem od kabla, ale po tym powinien się szybko podnieść.
H4 pokazuje walkę edka z oporem. Wprawdzie ostatnia świeczka wygląda dość optymistycznie, ale obroty zostały wykonane po słabym PMI z Hiszpanii i ostrym zjeździe widocznym na m15. Kolejne odczyty z Francji, Włoch i Niemiec były już nawet nieco lepsze niż oczekiwane, nie doprowadziło to jednak do jakichś wyraźnych wzrostów, stąd scenariusz spadkowy dalej w grze.
Edek stanowi dla mnie ostatnio największą zagadkę, nie widzę w jego ruchach ładu ani składu. Gdyby jednak majowe wzrosty uznać za jakąś formę impulsu, to korekta powinna zejść w obszar fibo 50-61,8. Ewentualne wzmożone zakupy w tych okolicach pokazałyby, ze nowe szczyty są tylko kwestią czasu.