Szybkie cofnięcie z maksów na dość dużych obrotach, realizacja zysków na koniec sesji - to jeszcze nic nie musi oznaczać, ale wyraża obawy inwestorów na weekend, a może już o rezultat zbliżającego się szybko G20. Jak Trump nie puści paru rakietek, to w najlepszym wypadku do końca następnego tygodnia jakaś forma konsolidacji z zejściem do 2920/30, a może nawet 2880/2900.
Majowe spadki zatrzymane na strefie wsparcia 2720-2740, od paru dni nie chce jednak za bardzo rosnąć, dlatego powinniśmy jeszcze przetestować co najmniej 2800. Dopiero tam zdecydują, czy wyjść na nowe szczyty. Charakter tego ruchu pokaże, na ile będą trwałe. Sadzę jednak, że w tym roku jakaś większa zwała nam nie grozi.
Byki mają trochę miejsca na podbicie w kierunku 2650/90 gdzie poszukam możliwości zajęcia krótkich pozycji w średnim terminie
Sprawy na pewno nie układają się po myśli byków w chwili obecnej a może być jeszcze gorzej jeśli w którymś momencie domkniemy tydzień poniżej 2550/00 na rynku kontraktów terminowych. To na co należy zwrócic uwagę z perspektywy średniego/długiego terminu to możliwość tzw short squeeze / inaczej rajdu Św. Mikołaja pod koniec roku... wszystko na wykresie
W okolicach 2975 motyl byłby idealny, tylko czy i kiedy tam dojdą? Poza tym harmoniczne formacje zewnętrzne to zapowiedź kontynuacji, gdzie zatem mogliby po ewentualnej korekcie zajechać? Osobiście za bardziej prawdopodobny uważam 2. scenariusz - korekty od historycznych szczytów.
W momencie rozpoczynania większego cofnięcia w danym trendzie z reguły jest ono porównywane do poprzedniego. Stąd też, jeśli aktualna korekta ma przybrać na sile, to warto porównać wcześniejszą (druga połowa 2015) do obecnej zarówno punktowo, jak i procentowo. Wtedy wyznaczamy miejsca potencjalnego wsparcia.