EUR przyczaiło się nieco poniżej 4,40 PLNNa kwotowaniach EUR/PLN widzimy dość wysokie poziomy, bo za takowe uznaje się okolice 4,40 zł. W odreagowaniu nie sprzyjają wydarzenia na szerokim rynku, gdzie ciągle dominuje risk-off. Do tego niekorzystnie układa się sytuacja na głównej parze walutowej świata EUR/USD, gdzie spadki nie chcą się zatrzymać. Zwyczajowo w sytuacji mocniejszego dolara rykoszetem obrywa również złoty. Lekkim wsparciem dla krajowej waluty była decyzja agencji Fitch, która podtrzymała nasz rating kredytowy i przedstawiła stabilną perspektywę. Z ciekawostek z raportu można wyczytać, że jedna z największych agencji ratingowych nie przewiduje zmian stóp w procentowych w Polsce aż do końca 2020 roku i to pomimo spodziewanej wyższej inflacji. Fitch spodziewa się także delikatnego wzrostu deficytu budżetowego do 2,3%. Warto zauważyć, że do obliczeń nie wzięto jednorazowego zastrzyku do budżetu w postaci środków z OFE, ale za to po stronie wydatków uwzględniono trzynastą emeryturę. Technicznie oporem będzie nadal wartość 4,40 zł, kurs już kilkukrotnie odbijał się od tego poziomu, więc jego ranga na pewno wzrośnie. Jeśli wyrok TSUE okaże się niekorzystny dla banków, to możemy oczekiwać przełamania tego oporu i kilkugroszowego wystrzału.
Eurusd-4
Austria ma problem ze stworzeniem rządu - Komentarz walutowyOstatnio dosyć często wybory parlamentarne w europejskich państwach kończą się problemami ze stworzeniem stabilnej większości. Tym razem chodzi o Austrię, gdzie ponownie wygrało ugrupowanie (OeVP) byłego kanclerza Sebastiana Kurza, ale jest on skazany na poszukiwanie koalicjanta, co w wiedeńskiej, partyjnej układance może być trudnym zadaniem. Na szczęście z punktu widzenia strefy euro ten kraj nie jest tak istotny gospodarczo, jak chociażby Włochy, pogrążone w chaosie rządowym już od kilku lat (z krótkimi chwilami stabilizacji). Nie zmienia to faktu, że istnieje ryzyko, że temat kolejnych negocjacji będzie się ciągnął tygodniami, a niepewność z reguły działa na inwestorów odstraszająco i może szkodzić europejskiej walucie.
Powyborczy krajobraz
Przyspieszone wybory zakończyły się zwycięstwem Austriackiej Partii Ludowej i to z bardzo dużą przewagą nad kolejną formacją. Problem w tym, że zwycięzcom nie udało się osiągnąć wystarczającej liczby mandatów, aby rządzić samodzielnie. Oznacza to potrzebę koalicji i tu pojawiają się strome schody. Dotychczasowy koalicjant (Austriacka Partia Wolności) i skandal z nim związany (tzw. Ibizagate, czyli obietnice korzystnych rozwiązań legislacyjnych za datki na rzecz partii) był powodem przedterminowych wyborów. Socjaldemokraci nie są zainteresowani współpracą. Podobnie Zieloni widzą siebie raczej w opozycyjnych ławach i na razie czekają na wynik wewnętrznego głosowania, które ma zdecydować, czy w ogóle przystąpią do rozmów koalicyjnych. Liberałowie są skłonni do negocjacji, ale ich ostateczny wynik może okazać się zbyt słaby do utworzenia stabilnej większości.
Rating Polski stabilny
Pomimo podgrzewania atmosfery wokół przeglądu ratingu okazało się, że jego publikacja była niemalże neutralna dla rynków. Agencja Ratingowa Fitch utrzymała zarówno ocenę, jak i stabilną perspektywę. Jako kraj jesteśmy wyceniani na A-. Należy nadmienić, że w komunikacie znalazły się pewne ostrzeżenia. Wśród nich obawa o wzrost deficytu z powodu zwiększonych wydatków socjalnych. Fitch wskazuje również na nadchodzące spowolnienie w polskiej gospodarce. Nie ma mowy o recesji, ale analitycy przewidują spadek tempa wzrostu PKB w okolice 3% w kolejnych latach.
Kolejne dobre dane z USA
W piątek poznaliśmy pakiet danych zza oceanu. Zamówienia na dobra wypadły zdecydowanie lepiej od oczekiwań, szczególnie subindeks na temat dóbr trwałego użytku. Zamiast 1,2% spadku, wzrósł on o 0,5%. W tym samym czasie opublikowano odczyt o wzroście dochodów Amerykanów, które poszły w górę o 0,4% w skali miesiąca (zgodnie z przewidywaniami ekspertów). Są to naprawdę korzystne dane i to w czasie, gdy europejskie odczyty regularnie okazują się słabsze od oczekiwań. Nie może zatem dziwić, że dolar wciąż pozostaje mocny wobec euro, a tym samym wobec złotego.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
EURUSD intraday: szorty tylko gdzie ? 1,1000 czy 1,1060 ?Witam,
kluczowym momentem z perspektywy intraday będą maksy tuż przed publikacją danych PMI z Europy ( w powiązaniu z minimami z zeszłego tygodnia i otwarcie wczorajsze: 0995/1015 )
W przypadku wyjścia powyżej i utrzymania kolejne podejście może mieć miejsce w okolicach 1060+
Celem dolne ograniczenie kanału z dziennego , chociaż ja preferuje domknięcie luki pod 1,08 :)
Powodzenia
Nadchodzą czarne chmury - Komentarz walutowyJeszcze pod koniec zeszłego tygodnia wiele osób cieszyło się z uspokojenia na świecie i umacniającego się złotego. Ten tydzień zupełnie zmienił sytuację. Mamy bardzo istotny dla rynków zamach na saudyjskie rafinerie, ograniczający światową produkcję ropy o 5%. Mamy strajki we Francji, a “na deser” jeszcze słabsze perspektywy na temat pieniędzy, jakie otrzymamy z UE.
Czy zamach na rafinerie rozpocznie światowy kryzys?
Ekonomiści zwracają uwagę, że wstrząs w postaci wzrostu cen ropy o 15%, który obserwujemy od wczoraj, nie będzie neutralny dla światowej gospodarki. Jeżeli ceny szybko się nie uspokoją, poczujemy bardzo silny bodziec inflacyjny. Wzrost cen paliw nie będzie oczywiście równie silny, głównie ze względu na zawarte tam podatki. Nie mniej powinien być zauważalny.
Warto zwrócić uwagę, że wzrost kosztów transportu, który jest z cenami paliw de facto związany, wpływa negatywnie na wzrost gospodarczy. Teoretycznie naprawa uszkodzeń rafinerii powinna być szybka. Problem w tym, że widząc wpływ tego wydarzenia na ceny w wielu miejscach na świecie, może powstać idea zwiększenia zapasów, a to długotrwale zwiększy popyt na ropę i pozwoli dłużej utrzymać zwyżkę cen.
Strajki we Francji
Prezydent Macron pomimo wielu trudności nie porzucił idei reform gospodarczych. Problem w tym, że bardzo często spotyka się z silnymi protestami tych grup, które na tym tracą. Obecnie we Francji trwa próba ujednolicenia systemów emerytalnych, których w tym kraju funkcjonuje aż 42. Jak nietrudno się domyślić, część grup zawodowych straci na tym rozwiązaniu. Na ulice wyszli lekarze, prawnicy i mniej liczni, ale zauważalni, piloci linii lotniczych. Rezultatem jest spotkanie premiera za związkowcami, ale jego zdaniem reformy są konieczne.
Warto przypomnieć, że Francja jest kolejnym krajem, który żyje na kredyt. O ile po kryzysie w 2010 roku dług względem PKB wynosił 85%, teraz znajduje się, pomimo dobrej koniunktury w tym czasie, niewiele poniżej 100%. Warto w tym miejscu przypomnieć, że warunkiem znajdowania się kraju w strefie euro jest znajdowanie się tego parametru poniżej 60%. Jak bardzo jest to fikcja, widać po średniej dla strefy euro, która przekracza 85%.
Mniej dla Polski w unijnym budżecie?
Strumień pieniędzy płynący do Polski z Unii Europejskiej zgodnie z przewidywaniami przysycha. Nie spodziewano się jednak, że będzie się zmniejszał tak szybko. W nowej perspektywie budżetowej na lata 2021-2027 będzie dla Polski przeznaczone średnio o ponad 10 mld złotych mniej niż w obecnym planie 6-letnim. Co więcej, biorąc pod uwagę planowane projekty ekologiczne, może to oznaczać dalszą redukcję tych środków. Warto przypomnieć, że Polska, rozwijając się zdecydowanie szybciej niż średnia Unii Europejskiej, nie może liczyć, że cały czas będzie tak samo preferowana. W długim okresie to negatywna wiadomość dla złotego, aczkolwiek analitycy wiedzieli, że to nie będzie trwać dłużej.
W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
15:15 - USA - produkcja przemysłowa.
Wzrost cen w Polsce - Komentarz walutowyPolityka gospodarcza oparta na konsumpcji prowadzi do jednej nieuchronnej sytuacji: wzrostu inflacji. Potwierdzeniem tej tezy może być obecny stan rzeczy w naszym kraju. Pytanie, jak to wpłynie na decyzję RPP w sprawie stóp procentowych w nadchodzących miesiącach. Odczyty inflacyjne w pewnym sensie zawężają możliwość obniżek stóp procentowych. Nie zmienia to faktu, że w dalszym ciągu w samej Radzie znajdziemy zwolennika cięć.
Inflacja nie zwalnia
W piątek poznaliśmy dane na temat wzrostu cen w Polsce. Rosną one w ujęciu rocznym o 2,9%. Analitycy spodziewali się symbolicznie niższego wyniku. Ten poziom inflacji ma jeden podstawowy problem: w przyszłym roku uwolnione zostaną ceny prądu. Może to spowodować skokowy wzrost kosztów energii elektrycznej, a tym samym inflacja może jeszcze bardziej przyspieszyć i przekroczyć cel inflacyjny określony na 2,5% z marginesem +/- 1%. Dlaczego to takie ważne? Kolejne gospodarki wchodzą w fazę obniżek stóp procentowych, a im niższe stopy, tym więcej pieniądza w obiegu. To z kolei powoduje, że przy stałej ilości dóbr na rynku ich ceny wzrastają. Jaki w takim razie ma to wpływ na rynek walut? Jeżeli inne kraje będą obniżać stopy, a Polska się do nich nie przyłączy, to kapitał poszukujący bezpiecznych inwestycji powinien płynąć do naszego kraju szerszym strumieniem. Spowoduje to umacnianie się złotego względem innych walut. Nie możemy oczywiście wykluczyć, że pod naciskiem polityków i tak obniżymy stopy procentowe, nie zważając na ryzyka inflacyjne.
Dane z USA
W piątek zza oceanu napłynęły informacje o najnowszych amerykańskich odczytach: sprzedaży detalicznej, cen importu i eksportu oraz raport Uniwersytetu Michigan. Sprzedaż detaliczna zwalnia, ale nie w tempie prognozowanym przez analityków. Wynik wynosi 0,4%, a konsensus rynkowy mówił o 0,2%. Natomiast ceny importu i eksportu spadają szybciej od oczekiwań. Lepiej wypadł indeks Uniwersytetu Michigan, który wskazał 92 pkt wobec przewidywanych 90,7 pkt. Dane te spowodowały umocnienie się dolara po tym, jak dotarł do swoich minimów względem euro od końca sierpnia.
Gorąco na Półwyspie Arabskim
Już wielokrotnie doświadczyliśmy, że gwałtowne wzrosty cen surowców są znacznie łatwiejsze do osiągnięcia niż ich spadki. Udowodnił to również weekendowy zamach na rafinerię w Arabii Saudyjskiej. Na razie do zamachu przyznali się wspierani przez Iran jemeńscy Huti, co tylko podnosi niemałe już napięcia w regionie. Planowane spotkanie amerykańskiego przywódcy Donalda Trumpa z prezydentem Iranu Hasanem Rowhanim w kuluarach sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ stanęło pod dużym znakiem zapytania. Spadek światowej produkcji ropy wynosi 5%. Reakcja rynków była bardzo silna. Przez moment ropa drożała około 15%, teraz stabilizuje się ok. 10% wzrost cen.
W Japonii dzień wolny, a w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
Pozorowane działania EBC - Komentarz walutowyCzy na jednym posiedzeniu możliwa jest zarówno obniżka, jak i podwyżka stóp procentowych? Teoretycznie nie, ale jak pokazało życie, na koniec kadencji udało się tego dokonać Mario Draghiemu. Dodatkowo wprowadzono symboliczny program skupu aktywów, możliwe, że tylko po to, aby nikt nie mógł stwierdzić, że europejski regulator nie podejmuje działań. Inwestorzy nie dali się oszukać i euro zyskuje wobec dolara.
Co zrobił EBC?
Wbrew przewidywaniom części analityków wczorajsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego przyniosło jednak zmiany. Teoretycznie obniżono stopy procentowe i wznowiono program luzowania ilościowego. Czy jest to zatem maksimum tego, czego się spodziewano? Absolutnie nie. Obniżono tylko depozytową stopę procentową i to jedynie o 10 punktów bazowych do poziomu -0,5%. W dodatku wprowadzono mechanizm różnicowania depozytów. W rezultacie część z nich będzie oprocentowana stawką 0%. Efektywnie jest to zatem wzrost stóp dla grupy objętej wyjątkiem. Na realny wpływ tej decyzji na rynki trzeba jeszcze poczekać. Również program skupu aktywów na kwotę 20 mld euro nie jest nawet blisko skali, którą pamiętamy z poprzedniego kryzysu. W rezultacie, po wyraźnie zwiększonej zmienności, euro zakończyło dzień mocniejsze niż na otwarciu. Taka reakcja sugeruje, że działania EBC nie zostały przyjęte jako realna obniżka stóp procentowych.
Dobre zmiany na amerykańskim rynku pracy
Wczoraj poznaliśmy dane z USA. Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych spadła do 204 tysięcy w tygodniu, co jest wynikiem lepszym od prognoz. W tle tych danych poznaliśmy odczyt inflacji konsumenckiej, która spadła z oczekiwanych 1,8% do 1,7%. Przy tych poziomach trudno powiedzieć, czy taka zmiana jest dobra, czy jednak zła. Inflacja nie powinna być za niska ani za wysoka. Gdy przebywa w pożądanym przedziale, jej drobne odchylenia nie mają większego wpływu na rynki. Interpretowanie tych danych jako mających duży wpływ na kursy walut jest pewnym nadużyciem, gdyż w tym samym czasie miała miejsce konferencja prezesa EBC Mario Draghiego.
Szybsze od oczekiwań spadki stóp w Turcji
Na wczorajszym posiedzeniu Bank Turcji ustalił nową główną stopę procentową na poziomie 16,5%, czyli poniżej oczekiwań analityków, którzy spodziewali się wartości 17,25%. Jest to o tyle istotny parametr, że w tym kraju mamy jednocześnie inflację w okolicach 15% oraz silne naciski obozu prezydenckiego na obniżkę stóp. Właśnie z tego powodu ze stanowiskiem pożegnał się poprzedni szef banku centralnego, który nie był wystarczająco elastyczny. Jak widać, jego następca chętniej realizuje wizję tureckiego przywódcy. Okazało się, że lirze te informacje wyszły na dobre. Jest to o tyle ciekawe, że według reguł rynkowych obniżki stóp powinny osłabiać walutę. Gdy stopy spadają, inwestycje o niskim ryzyku są mniej opłacalne, a kapitał przenosi się za granicę, osłabiając lokalną walutę. Jednak tym razem lira w szczytowym momencie zyskiwała nawet 2% na wartości.
W Chinach dzień wolny, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 - Polska - bilans płatniczy,
14:30 - USA - sprzedaż detaliczna,
16:00 - USA - raport Uniwersytetu Michigan.
Zapał Johnsona zgaszony przez parlament - Komentarz walutowyMinęły ponad trzy lata od referendum, a my nadal nie wiemy, kiedy Wyspiarze opuszczą Unię. Brytyjska opozycja ze wsparciem części polityków partii rządzącej zablokowała brexit bez umowy i niedługo później odrzuciła także możliwość wcześniejszych wyborów (przynajmniej w najbliższym czasie). Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada ponowne wydłużenie terminu negocjacji (tym razem do końca stycznia przyszłego roku). EUR/USD coraz wyżej, ponieważ analitycy liczą na mocno gołębi Fed, a przyczyną może być ostry spadek ISM dla przemysłu. EBC nie ma wyjścia, musi wesprzeć gospodarkę, ale otwartym pytaniem pozostaje, jakich narzędzi użyje.
Czy to już kabaret?
W Wielkiej Brytanii środa 4 września 2019 r. bez wątpienia przejdzie do historii. Nowy premier Boris Johnson stał się pierwszym szefem gabinetu w dziejach, który przegrał trzy pierwsze głosowania od momentu objęcia teki. Trzeba dodać, że były one niezwykle istotne dla teraźniejszości i przyszłości Zjednoczonego Królestwa. Izba Gmin poparła projekt ustawy o zablokowaniu możliwości bezumownego wyjścia Wyspiarzy ze struktur UE do 31 stycznia 2020 roku. Co prawda ustawa trafi jeszcze pod głosowanie w Izbie Lordów, ale wydaje się to jedynie formalnością. W efekcie porażki premier Johnson poddał pod głosowanie rozpisanie nowych wyborów, ale także w tym przypadku nie odniósł sukcesu. W takim razie co czeka nas dalej? Podobnie jak wcześniej Theresa May, przywódca konserwatystów ma teraz związane ręce. Dlatego wydaje się, że analogicznie do swojej poprzedniczki będzie zmuszony poprosić innych liderów państw UE o kolejne przesunięcie daty brexitu. Mimo tego, że jest gorącym zwolennikiem opuszczenia Wspólnoty z umową lub bez niej do końca października tego roku (czyli aktualnie wyznaczonego terminu), to nie będzie w stanie zrealizować tego planu, ponieważ nie potrafił utrzymać jedności własnej partii i niektórzy członkowie torysów (w tym wielu byłych ministrów i wnuk Winstona Churchilla) zagłosowali przeciw niemu.
ISM może sugerować recesję w USA
Zaskoczeniem dla analityków okazały się kiepskie dane z USA. Indeks ISM dla przemysłu nie dość, że okazał się najgorszy od 3 lat, to dodatkowo spadł poniżej granicy 50 pkt, oddzielającej wzrost od recesji. Zmniejszenie aktywności przemysłu powoduje, że rosną spekulacje odnośnie do działań Fed i dalszych ruchów obniżających stopy procentowe. Ciekawy jest sam rozkład opinii wśród członków Fed. Jedni mówią o konieczności cięcia o 50 pkt już we wrześniu, podczas gdy niektórzy w ogóle nie widzą potrzeby zmian. Przekładając to na rynek walutowy: amerykański dolar jest słabszy, a dzięki temu złotówka mocniejsza. Tanieje też frank szwajcarski, wykorzystując korelację EUR/USD w górę = EUR/CHF w górę.
“Kroplówka finansowa” EBC niemal pewna
Takich problemów decyzyjnych nie powinno być w Europejskim Banku Centralnym, gdzie niemal wszyscy decydenci zgadzają się, by wesprzeć europejską gospodarkę finansową kroplówką. Chociażby dzisiejszy spadek nowych zamówień dla przemysłu z Niemiec może wspierać taką tezę. W jakiej formie ma nastąpić wsparcie, nie jest jeszcze przesądzone, ale powszechne są pogłoski o cięciu stóp, a także o jakiejś formie rekompensaty dla banków, które muszą działać w otoczeniu ujemnych stóp procentowych. Nie można też wykluczać uruchomienia nowego programu QE (czyli skupu dużej ilości papierów wartościowych przez bank centralny). Nie bez znaczenia jest tutaj fakt, że już niebawem władzę w EBC obejmie Christine Lagarde, która jest jeszcze bardziej gołębio nastawiona niż obecny szef europejskiego regulatora Mario Draghi. Jeśli faktycznie dojdzie do kolejnej fali luzowania gospodarki strefy euro, to wspólna waluta powinna stracić, ale odbędzie się to z korzyścią dla parkietów giełdowych.
Indeksy koniunktury na świecie - Komentarz walutowyDzisiejszy poranek upłynął pod dyktando publikacji indeksów PMI. Są to badania ankietowe (pytania dotyczą perspektyw na przyszłość) wśród menedżerów odpowiedzialnych za zamówienia. Jeżeli przeważają dobre odpowiedzi, to wynik przekracza 50 punktów i zapowiada wzrosty, a kiedy w przewadze są negatywne, to indeks spada poniżej wspomnianej granicy i może być zapowiedzią spowolnienia.
Dane z indeksów PMI
W nocy poznaliśmy wynik indeksu PMI dla chińskiego przemysłu. Wynik 50,4 pkt świadczy o tym, że przekroczono symboliczną barierę oddzielającą rozwój od recesji. Analitycy spodziewali się zejścia o 0,2% poniżej granicy 50 pkt. Niestety Unia Europejska nie wypada już tak dobrze. Wyniki ankiet dla państw członkowskich wynoszą zaledwie 47 pkt i są zgodne z pesymistycznymi oczekiwaniami ekspertów. Głównym winowajcą są Niemcy z rezultatem wynoszącym ledwo 43,5 pkt. Kraj ten ostatnio odczuwa negatywne skutki generowania nadwyżki budżetowej w celu redukcji deficytu. W efekcie tych danych od rana dolar umacnia się względem euro.
Polski odczyt lepszy od prognoz
Interesująco wypadły również dane z Polski. Co prawda 48,8 pkt to w dalszym ciągu wynik poniżej granicy oddzielającej rozwój od recesji, ale równocześnie aż 1,2 punktu powyżej oczekiwań. Dzięki temu złoty od rana odzyskał część strat, jakie poniósł w ostatnich miesiącach. Najwyraźniej widać to względem brytyjskiej waluty, ponieważ indeks PMI na Wyspach wyniósł 47,4 punktu i był aż o 1 pkt poniżej przewidywań. Od rana GBP poszedł w dół o całe 3 grosze. Nie bez znaczenia dla kursu funta jest też zamieszanie związane z zawieszeniem prac parlamentu i przygotowaniami do Brexitu bez umowy. Na razie ciężko mówić o tłumach na ulicach, ale protestujący przeciw takim rozwiązaniom są mocno widoczni w mediach.
Kolejny skok na OFE?
Środki dotychczas przechowywane i inwestowane w OFE trafią w 25% do Funduszu Rezerwy Demograficznej, a w 75% na specjalne prywatne konta obywateli. Według rzeczniczki rządu Joanny Kopcińskiej nie mamy do czynienia z sytuacją, w której te środki są odbierane obywatelom, ale zapewne ma na myśli tylko te 75%. Warto natomiast przypomnieć, że jest to ostatni akt likwidacji reformy emerytalnej tworzonej jeszcze w czasach koalicji AWS i UW. Ostateczne decyzje mają zapaść w ciągu pół roku, zatem temat jeszcze wielokrotnie będzie straszył inwestorów. Na razie reagują oni dość ostrożnie, ale warto mieć świadomość, że w OFE zebrana jest imponująca kwota 162 mld zł.
W kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych, powodem jest Święto Pracy zarówno w USA, jak i Kanadzie.
Walka z deficytem w Europie - Komentarz walutowyNiemcy kosztem wzrostu PKB stabilizują sytuację swojego budżetu. O ile dane z gospodarki mogą wywoływać spore obawy, o tyle zmniejszony deficyt daje naszym sąsiadom szansę na spokojne przejście przez ewentualny kryzys.
Na zachodzie nadwyżka budżetowa
Z jednej strony dane napływające zza Odry są niepokojące. Wielu analityków wskazuje wręcz na nadchodzącą recesję. Z drugiej strony Niemcy pokazali właśnie 2,7% nadwyżki budżetowej. Ostatni raz deficyt w tym kraju był obserwowany w 2011 roku. W rezultacie udało się zbić zadłużenie względem PKB z 81,8% do 60,9%. Brzmi to jak olbrzymi sukces. Problem w tym, że w dalszym ciągu nie osiągnęli pułapu (zapisanego w traktacie z Maastricht), który pozwala danemu państwu przyjąć euro. Warto także pamiętać, że nie wszystkie kraje w ostatnich latach równie sprawnie ograniczały zadłużenie. Może to okazać się dużym problemem w kontekście potencjalnego kryzysu. O ile Niemcy będą w stanie zrekompensować spadek wpływów dodatkowym zadłużeniem, o tyle będzie to o wiele trudniejsze w przypadku innych istotnych gospodarek strefy euro jak Włochy czy Francja.
Brak deficytu w Polsce?
Rząd zapowiedział, że na rok 2020 planowany jest zerowy deficyt budżetowy. Byłaby to całkowita nowość i olbrzymie wydarzenie na polskim podwórku (taka sytuacja nie miała miejsca od początku przemian ustrojowych). Jakie posunięcia mają nas doprowadzić do takie wyniku? Ma się to udać m.in. dzięki dalszemu uszczelnieniu systemu podatkowego, podwyżce składki ZUS dla przedsiębiorców oraz opodatkowaniu transferów z OFE. W obliczu kolejnych obietnic wyborczych, które są przez obecną ekipę rządzącą realizowane z dużą skutecznością, jest to bardzo ambitny plan. Długofalowo byłby on oczywiście korzystny dla Polski, która w ten sposób uniknęłaby bardzo popularnej obecnie w Europie pułapki zadłużenia. Jednak druga strona medalu może wyglądać w ten sposób, że w celu sfinansowania zobowiązań, najprawdopodobniej trzeba by było zmniejszyć inwestycje, które już w tej chwili są na dość niskich poziomach.
Optymizm w USA
W Europie indeksy koniunktury nie zachwycają, ale w USA Conference Board wciąż pokazuje wysokie wskazania. Wczoraj osiągnął 135,1 pkt. Jest to co prawda wynik o 0,6 pkt poniżej ostatniego odczytu, ale równocześnie o 5,1 pkt powyżej oczekiwań. Wskaźniki takie są ważne dla rynków, ponieważ strach klientów bardzo szybko przekłada się na twarde wskaźniki. Jeżeli konsumpcja zwolni, to błyskawicznie odbije się to negatywnie zarówno na produkcji przemysłowej, jak i wzroście PKB, czego doświadczamy już w niektórych krajach Europy Zachodniej. Dobre dane po raz kolejny pozwoliły umocnić się dolarowi i odrobić część piątkowych strat względem euro.
DAX w ujęciu dolarowymNiemiecka giełda w ujęciu dolarowym (czyli indeks dzielony przez wartość EURUSD) stale rośnie i warto zdawać sobie z tego sprawę. Tylko dwa razy przez te ostatnie 10 lat indeks wyrażony w dolarze próbował nurkować pod linię trendu wzrostowego: w sierpniu 2011 i ostatnio w listopadzie 2018. W obu przypadkach były to krótkotrwałe incydenty. Na razie nie ma powodu, aby przypuszczać, że w kolejnych miesiącach będzie inaczej. Tym bardziej że grozi nam w tej chwili umocnienie edka. Skoro więc mianownik naszego ułamka (czyli eurodolar) zamierza rosnąć (a wykres, który widzimy na obrazku jest w konsekwentnym trendzie wzrostowym), to licznik siłą rzeczy też musi rosnąć. Przynajmniej na razie...
Fed vs oczekiwania rynkowe - Komentarz walutowyRynki oczekują cięcia stóp w USA o 50 pkt bazowych do końca roku. Minutki Fed absolutnie tego nie potwierdzają. Władze monetarne Stanów Zjednoczonych chcą czekać, obserwując sytuację makro i twardo odrzucają wizję rozpoczęcia cyklu obniżek stóp, a lipcową decyzję (-25 pkt) traktują jako dostosowawczą w cyklu. Teraz czekamy na zapiski z ostatniego posiedzenia EBC.
Fed poczeka na rozwój sytuacji
Dla wielu najważniejszym środowym wydarzeniem była publikacja minutek, czyli zapisków z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Większość członków tej instytucji oceniła lipcową obniżkę jako “element dostosowawczy w środku cyklu”, a nie początek całkiem nowego etapu kształtowania polityki monetarnej. Takie też słowa usłyszeliśmy na konferencji szefa amerykańskiego banku centralnego, która miała miejsce po tych obradach. Co ciekawe z minutek wynika, że kilku decydentów wskazywało na potrzebę głębszego cięcia stóp, czyli o 50 pkt bazowych. Dwóch członków głosowało za ich utrzymaniem na dotychczasowych poziomach. Możemy w takim razie wysnuć wniosek, że rynki zbyt pochopnie oceniły dalsze kroki Fed, skoro oczekują cięcia stóp do końca roku minimum dwukrotnie o 25 pkt bazowych. W tej sytuacji inwestorzy będą z jeszcze większym napięciem obserwować wystąpienie Powella na piątkowym sympozjum w Jackson Hole. Być może dowiemy się wtedy, czy jest on skłonny zmienić dotychczasowe poglądy, czy jednak pozostanie przy swoim zdaniu i będzie czekał na rozwój wydarzeń, utrzymując stopy bez zmian. Jeśli postawi na bycie nieugiętym, to narazi się prezydentowi USA, ale równocześnie pokaże niezależność Fed. EUR/USD utrzymuje się tuż poniżej 1,11.
Nowe wybory we Włoszech nie tak pewne
Dość niepokojące informacje dotarły wczoraj z Włoch. Dotychczasowy premier Giuseppe Conte złożył rezygnację ze stanowiska. Jest to efekt rozpadu rządzącej koalicji, który nastąpił w głównej mierze z winy teoretycznie mniejszego partnera, czyli Ligi. Szef tej formacji Matteo Salvini postanowił zagrać va banque, bo widząc w sondażach rosnące poparcie dla swojej partii, liczy na utworzenie samodzielnego rządu. Jednak na razie prezydent Włoch nie podjął decyzji o rozpisaniu nowych wyborów, które z pewnością skutkowałyby czasem niepewności i chaosu, a rykoszetem mogłyby się odbić na notowaniach euro. Czy zatem kolejna elekcja na półwyspie Apenińskim jest już przesądzona? Niekoniecznie. Prezydent ma 2 tygodnie na prowadzenie rozmów z ugrupowaniami parlamentarnymi i próbę stworzenia nowego rządu. Teoretycznie byłoby to najbardziej rozsądne rozwiązanie, gdyż wtedy udałoby się utrzymać w ramach czasowych (zdefiniowanych przez UE) zaprojektowanie budżetu na przyszły rok. Kampania wyborcza w tak newralgicznym momencie to z pewnością groźba opóźnienia tego projektu, co otworzyłoby kolejny konflikt z unijnymi decydentami.
EBC i jego spojrzenie na politykę pieniężną, czyli minutki z ostatniego posiedzenia
Dzisiaj na rynkach całkiem bogaty dzień pod kątem prezentowanych danych. W ciągu dnia poznamy szereg danych PMI na temat zarówno przemysłu, jak i usług. Wiemy już, jak wyglądają one w Niemczech i trzeba przyznać, że w obu sferach wyniki zaskoczyły pozytywnie, ponieważ okazały się lepsze od prognoz. W efekcie lepsze nastroje wpływają na wzrost notowań EUR/USD. O 13.30 poznamy protokół z posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego i wydaje się, że powinien to być kulminacyjny moment dnia z największą zmiennością. Z Polski otrzymamy dane na temat sprzedaży detalicznej.
czas na podbicie na EURUSDDywergencja między kursem EURUSD (ciemnozielona linia) a różnicą rentowności 10-letnich obligacji RFN i USA (wykres słupkowy) jest już coraz większa... Jeśli oba wykresy nie zamierzają jakoś drastycznie się rozjeżdżać, no to chyba już czas na jakieś większe podbicie na eurodolarze w górę, do 1,13-1,14.
EURUSD longi w grze z okolic 1,1140/25....Minima związane z EBC wciąż utrzymane...
Na dziennym tzw. Twizzer Bottom...
Intraday aktywny popyt najpierw w okolicach minimów EBC, a od wczoraj w rejonie 1,1125...
Longi w przedziale 1,1140/25
Stop: dwie godziny z rzędu zamknięcie pod minimami piątek/poniedziałek
Pierwszy cel: 1185/1215
Drugi cel: otwarty
EURUSD intraday: Powell gołąb edek testuje poziomy przed NFP ?Czy Powell ma jakiekolwiek podstawy do gołębiego podejścia ?
Z perspektywy wewnętrznej raczej NIE, natomiast globalne spowolnienie sprzyja probie ochłodzenia zielonego.
Jak zostanie to wtedy odebrane przez rynek ? Ugięcie się pod presją Trumpa ?
Co jest w cenach zdaje sie być najważniejszym pytaniem.... ?
Kupno 1,1200 połowa/ 1,1180 ( po intraday stopach ) reszta
stop pod 1,1160
Cel 1,1280 +
Ekspozycja minimalna
EURUSD [Dzienny] Krótkie powinny powalczyć... Testujemy podstawę zmienności z 20go marca + górne ograniczenie kanału....
US CPI dzisiaj i FOMC w przyszłym tygodniu .... wiemy czego oczekuje rynek i prezydent Trump.... ale obniżka tak naprawdę wprowadzi więcej zamieszania na rynku niż możemy sobie wyobrazić ( byłoby to potwierdzeniem że dzieje się źle ). Nie może być "America Great Again" bez mocnego dolara.
Pytaniem otwartym pozostaje czy już teraz czy ewentualnie zobaczymy spike wyżej w okolicach FOMC ?
Tak czy inaczej RR po stronie sprzedających
Kurs dolara zaznacza swoją dominacjęNa rynku walutowym zmiany były względnie niewielkie, choć zaznaczyła się dominacja USD względem ryzykownych walut rynków wschodzących.
Dobrze trzymały się też bezpieczne przystanie: JPY i CHF. Dodatkowo w przypadku EUR odkryty został czuły punkt w postaci powracającego konfliktu Komisji Europejskiej z włoskim rządem – według prasowych doniesień KE rozważa nałożenie kary na Włochy w wysokości 0,2 proc. PKB za niedotrzymanie limitów zadłużenia. Wreszcie w temacie brexitu szef KE Jean-Claude Juncker rozwiał nadzieje kandydatów na nowego premiera Wielkiej Brytanii, którzy liczą na renegocjacje umowy rozwodowej z UE. Nic z tych rzeczy nie jest nowa i nie powinna być szokiem dla inwestorów. Ale kolejny raz przy braku innych punktów zaczepienia, droga po linii najmniejszego oporu jest ucinanie ryzykownych pozycji.