Po ostatnim istotnym wierzchołku z marca 2022r. Obserwujemy wyraźny trend spadkowy, czytaj: „Umacnianie się PLN”.
Dodam, że wykres ten porusza się bardzo technicznie a zatem mówiąc inaczej, dobrze koreluje z zasadami Analizy Technicznej. I tu dostrzegam zależność EURPLN w stosunku do słów Adama Glapińskiego, który niejednokrotnie podkreślał, że wpływ polityki monetarnej nie jest kreowany wobec kursu waluty polskiej.
W tak czytelnym wykresie pozostaje wśród zwolenników podążania za trendem, a zatem wykorzystuję każdą okazję korekty wzrostowej do przewidywania spadków po nowe minima na wykresie.
Pozostawiając cześć historyczną wykresu za sobą, obecnie zauważam na wykresie dwie silne przestrzenie podażowe, które zaznaczyłem żółtym polem.
Przestrzeń w okolicach 4,60 została ostatnio naruszona a nawet przełamana przez wybicie ceny górą. W pierwszej fazie wydawało by się, że zaneguje to zupełnie projekcje spadkowe. A jednak nie. Jedyne co się wydarzyło podczas ostatniej silnej zmienności która towarzyszyła obniżce stóp procentowych o 75 pkt to wydłużenie projekcji spadków w czasie. Zwróćmy uwagę, ze po pierwsze wsparciem dla spadków jest niepokonana nadal linia trendu spadkowego, ale jest też coś czego nie widać na pierwszy rzut oka. Są to budujące się w mniejszym interwale struktury podażowe zapowiadające spadki na wykresie.
Oczywiście Analiza Techniczna to można by powiedzieć żywy twór bo w sytuacji, gdy cena reaguje niezgodnie z założeniami należy ją szybko i sprawnie zrównoważyć i wyciągnąć nowe wnioski a zatem jeśli wewnętrzne struktury, niewidoczne gołym okiem przez 99% społeczeństwa nie będą reagowały w porę w sposób właściwy nadając spadki na wykresie, będzie można stosunkowo sprawnie skorygować dzisiejszą projekcję jeszcze zanim opinia publiczna i cały market zorientują się co naprawdę dzieje się z tą para walutową.
Póki co jednak projekcja spadków jest w miarę silna i nic jej nie zagraża.
Ciekawostką jest fakt, że po wcześniejszej obniżce stóp procentowych o 75 pkt świat ułożył sobie hipotezę, że obniżenie stóp procentowych to powód do osłabiania się złotego. Wczoraj mieliśmy do czynienia z kolejną obniżką, po której złoty się umacnia….. A zatem tę hipotezę można już schować głęboko do szafy.
Wracając do umacniania się złotówki,
Żółta strefa przy 4,60 nie zadziałała tak jak bym sobie tego życzył dla spadków, ale doprowadziła wcześniejsze projekcje wzrostowe z przełomu czerwiec – sierpień do wyczekiwanego Take Profitu.
To, że przestrzeń podażowa nie zadziałała jednak tak jak bym sobie tego życzył oznacza tylko tyle, że okres umacniania się złotego może wydłużyć się w czasie. TZN. nie jedziemy teraz po upragnione dołki. Spadki które zaobserwujemy będą mogły zostać nazwane korektą spadkową w dalszym cyklu wzrostowym do okolic 4,8 czyli drugiej żółtej strefy jaką zaznaczyłem na wykresie. Jest to silna podażowa przestrzeń ( C2 ) z której bez wątpienia planował będę handel short a jednak należy to traktować jako odległą przyszłość.
Dziś skupiam się na prognozowaniu spadków z okolic obecnych poziomów i co najważniejsze ewakuacji z tych projekcji jeśli struktury wewnętrznej układów, które się pojawiły zostaną rozbite ( przebite). Przebicie takie mogłoby skutkować tym, że do strefy C2 dotrzemy szybciej niż wynika z przedstawionej analizy.
Dodatkowo obserwuje ten wykres dokładnie wpisując weń datę 15 oraz 16 października, czyli czas wyborów.
I nie do końca chodzi mi o to kto wygra, tylko o to kiedy zakończy się czas niepewności przedwyborczej a ta bez wątpienia ma wpływ na gospodarkę Polski.
Podział mandatów wyborczych jest dla mnie także ważny pod względem tego czy w Polsce obejmie władzę jedna partia czy może potrzebna będzie koalicja ( i jaka koalicja )….