Majowe spadki zatrzymane na strefie wsparcia 2720-2740, od paru dni nie chce jednak za bardzo rosnąć, dlatego powinniśmy jeszcze przetestować co najmniej 2800. Dopiero tam zdecydują, czy wyjść na nowe szczyty. Charakter tego ruchu pokaże, na ile będą trwałe. Sadzę jednak, że w tym roku jakaś większa zwała nam nie grozi.
Edek stanowi dla mnie ostatnio największą zagadkę, nie widzę w jego ruchach ładu ani składu. Gdyby jednak majowe wzrosty uznać za jakąś formę impulsu, to korekta powinna zejść w obszar fibo 50-61,8. Ewentualne wzmożone zakupy w tych okolicach pokazałyby, ze nowe szczyty są tylko kwestią czasu.
Nadchodzą gorące dni dla kabla. W mojej ocenie kluczowe będzie zachowanie pary przy 1,28. Tylko zdecydowane przebicie tego oporu może spowodować, że funt wróci na 1,3$. Taki scenariusz, po pewnych perturbacjach oczywiście, jest według mnie możliwy tylko w przypadku pozostania UK w Unii, na co chyba raczej się nie zanosi, przynajmniej na razie. W przeciwnym wypadku...
Trump obiecał, że ropa będzie tańsza i proszę... Do ilu zejdzie, trudno tak naprawdę prognozować, zależy od zbyt wielu czynników, ale nie zdziwiłbym się, gdyby zaatakowali minima z końca ubiegłego roku, choćby po to, żeby zebrać stopy. A może spadek skończy się jako korekta ABC w okolicach 50$?
Tytułem uszczegółowienia niedawnej prognozy DAX na D1 - dobrze by było, gdyby trochę wystraszyli optymistów i zeszli poniżej 12k, można by było całkiem korzystnie wejść buy. Wkrótce się przekonamy, czy taki scenariusz będzie się realizował, potrzeba "tylko" więcej optymizmu przed szczytem G20, albo choćby nadziei na korzystne decyzje.