Na dziennym widać, że narysowała się "5" jako 3. fala impulsu spadkowego wyższego rzędu, czas więc na jakąś korektę w tym tygodniu, choćby do 28$, może parę dolców wyżej. Potem jednak powinniśmy zobaczyć jeszcze jedną falę spadkową. Kierowcy nieco zaoszczędzą, ogólnie jednak nie ma powodów do optymizmu, czyli "płacę mniej, ale się nie cieszę".
Czekam na wzmożony popyt w okolicach 1,22 - może wrócą coroczne kwietniowe wzrosty? Przez 2 lata straszył brexit, najwyższy czas żeby wrócił stary, mocny kabel, przynajmniej przez miesiąc. ;)
Piękne doji w marcu o rozpiętości 8,5 figury. Ktokolwiek rok temu pokusił się o prognozy dla edka, miał rację. Teraz też bez większego ryzyka można stwierdzić, że wybicie tego zakresu pokaże dalszy kierunek. Zwłaszcza, że gdy to w końcu nastąpi, to nikt już nie będzie pamiętał.
Koniec korekty i spadamy, czy początek nowego impulsu w góre? Dołek wypadł ładnie, w 25 dniu (u Hosody podstawowy cykl to 26), więc może jednak up? Trzeba obserwować.
Nie wiem skąd tu takie wzrosty, może jakaś dziwna zmiana serii. U innych brokerów korekta doszła "tylko" do czasem używanego przez niektórych poziomu 0,707, więc sytuacja wygląda nieco gorzej, bardziej prawdopodobny jest spadek poniżej 1450$ albo przynajmniej zjazd o jakąś stówę, tutaj natomiast technicznie widzę wkrótce nowe szczyty.
Złoto w ładnym stylu broni ważnego wsparcia w okolicach 1450$. Przyszedł czas co najmniej na korektę, a przy tej zmienności szansa na dobry zarobek jest duża, na stratę zresztą też. ;)
Praktycznie nic od ostatniej prognozy nie zmieniłem. Korekta sięgnęła minimalnie wyżej i wydłużyłem falę "5". Spadki jednak kiedyś muszą się skończyć, więc to moja ostatnia krótka na wyższych TF na ropie. Potem pewnie dłuuuuuuuga konsola w zakresie kilku $.
Jeżeli zrobią z tego coś w godzaju v-ki i w równie szybkim tempie wrócą na 3k, to przysięgam, nie tknę do końca kadencji tego z wiewiórką na głowie ani jednej akcji!
Ropa bliska próby zamykania luki. Zapasy w tym tygodniu zdecydują, ale sądzę że jeszcze atak na dołki zobaczymy, choćby w postaci skróconej "5".
Strasznie mnie ropa zawiodła, na szczęście jest na co zgonić. Nawet cięcie wydobycia nie ruszyło specjalnie ceną. A Amerykanom w to graj, szczególnie Trumpowi. Teraz tylko ruch korekcyjny do 50$ i być może będzie jeszcze taniej, tyle że nie na naszych stacjach. Dopiero zdecydowane wyjście powyżej oporów na 52$ może odwrócić sytuację na trochę dłużej.
Potencjał na powrót co najmniej do 2k jest. Warunek - utrzymanie się wzrostów za oceanem. W przeciwnym wypadku witamy dołki z 2016.
Ichimoku na dziennym dodaje bykom nieco otuchy, indeks zareagował na wsparcie w postaci chmury. Na H4 przeszedł przez kumo jak przez masło, ale teraz korekta jest bardzo prawdopodobna. o nowych rekordach na jakieś 2-3 miesiące bym jednak zapomniał.
Niedźwiedzie na wsparciu wycięte, ale i bykom też się oberwało, w każdym razie teraz można jechać z powrotem na 65$.
Ostatnie szczyty osiągane z oporem i pod osłoną nocy, jakby z zawstydzeniem, normalnie jak w polskim sejmie. Bez dodatkowego paliwa dzisiaj prehistoryczne maksy jeszcze powinny się utrzymać, ale przyszły tydzień spadkowy, przynajmniej na te 13k zjadą.
Giełdy amerykańskie co rusz biją nowe rekordy, ale przynajmniej jeden moloch nie uczestniczy w tych wzrostach. Nowy model Boeing 737 seria 300$ wydaje się nieuchronny. Potem jakaś złudna nadzieja i można się będzie zająć produkcją serii 200. Wydaje się to tak oczywiste, że aż się trzeba zastanowić, czy możliwe.
Porównanie dość karkołomne, ale może prąd nie będzie już potrzebny? Ciekawe, czy gdyby w rękach SP nie było prawie 60% akcji naszego "championa", to też kapitalizacja byłaby równa 1/3 CDProjektu?
Korekta trwa już wystarczająco długo, żeby któraś strona odpowiednio się napakowała, więc "wóz albo przewóz". W szczególności wybicie zakresu (1600; 1550)$ i zamknięcie dnia poza nim, da przewagę którejś ze stron i impuls do bardziej zdecydowanego ruchu. W tej chwili stawiam na byki, ale kasy w ciemno nie wyłożę, niech się najpierw wielcy poprztykają.
Cena w kilku ostatnich miesiącach dynamicznie rośnie, korekty mają charakter pędzących. Znacząco zwiększyły się także obroty. Uwzględniając dywidendy jesteśmy na historycznych szczytach, do tych bezwzględnych brakuje 10%, ale po wybiciu okrągłych 4 setek powinni tam dojechać jeszcze przed tegorocznym podzieleniem się zyskiem z akcjonariuszami, szczególnie gdy...