USDPLX pomysły handlowe
Ceny w Niemczech zbliżają się do wymarzonego progu 2%. W całej sCeny w Niemczech zbliżają się do wymarzonego progu 2%. W całej strefie euro też są już bardzo blisko tego pułapu. Nie znaczy to, że trend ten na pewno będzie kontynuowany. W tle indeksy koniunktury i obniżka stóp w Chile.
Inflacja w Niemczech bez niespodzianek
Ceny u naszego zachodniego sąsiada rosną w tempie 2,2% rocznie. Jest to wynik zgodny z oczekiwaniami. Jest to również spadek o 0,3% względem poprzedniego miesiąca. W rezultacie poziom zmian cen bardzo szybko dąży do celu. Co prawda, nie wpływa to na tempo spadku stóp procentowych. Pomimo wyraźnych sukcesów w walce z inflacją EBC nadal czeka. Powodem jest chęć długoterminowego zduszenia inflacji. Patrząc na nagły wzrost cen ropy, cel ten wbrew pozorom zaczyna być zagrożony. Już dzisiaj ropa jest droższa niż rok temu, a za chwilę punktem odniesienia będą dołki z maja i czerwca, co spowoduje, że relatywnie będzie duża presja na wskaźnik inflacji. Oczekiwanie efektu jojo jest zatem bardzo racjonalne.
Indeksy koniunktury
Wczorajsze dane ze strefy euro okazały się lepsze od oczekiwań. Nie zmienia to faktu, że jest to spadek nastrojów od poprzedniego miesiąca. Po prostu analitycy spodziewali się, że nastroje pogorszą się jeszcze mocniej, niż się faktycznie pogorszyły. Obecny wynik 46,1 pkt to (patrząc na ostatni rok) i tak czwarty najwyższy wynik. Jest to jednak kolejny już w serii rezultatów z przewagą odpowiedzi negatywnych. Ostatni raz optymizm wśród ankietowanych w strefie euro wygrywał w czerwcu 2022 roku. Od tego czasu mamy mniej lub bardziej pesymistyczne nastawienie respondentów. Duża jest tutaj wina Niemiec, które pokazują wyjątkowo słabe dane. Obecnie było to zaledwie 41,9 pkt, co jest poziomem, którego większość gospodarek z wyjątkiem silnych szoków (np. pandemii COVID) nie osiąga.
Chile obniża stopy procentowe
Wczoraj zgodnie z oczekiwaniami doszło w Chile do obniżek stóp procentowych. Główna stopa procentowa spadła z 7,25% na 6,5%. Jest to już kolejna z rzędu decyzja. Cykl obniżek zaczął się w lipcu, kiedy to obniżono stopę procentową z 11,25% na 10,25%. Od tego czasu co miesiąc stopy procentowe spadają od 0,5% do 1%. Powodem oczywiście jest opanowanie inflacji. Problem z tym opanowaniem jest jednak taki, że na początku tego roku mieliśmy efekt jojo. Inflacja odbiła z 3,8% na 4,5%. To właśnie dlatego część inwestorów była zaskoczona obecną decyzją. Spodziewano się bowiem, że obniżki stóp z tego powodu spowolnią. Dobrze widać to po reakcji dolara do chilijskiego peso, po decyzji dolar się wyraźnie umacniał.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
11:00 – strefa euro – inflacja konsumencka,
14:15 – USA – raport ADP na temat zatrudnienia.
Czy czeka nas odbicie inflacji w górę?Ceny w Niemczech zbliżają się do wymarzonego progu 2%. W całej strefie euro też są już bardzo blisko tego pułapu. Nie znaczy to, że trend ten na pewno będzie kontynuowany. W tle indeksy koniunktury i obniżka stóp w Chile.
Inflacja w Niemczech bez niespodzianek
Ceny u naszego zachodniego sąsiada rosną w tempie 2,2% rocznie. Jest to wynik zgodny z oczekiwaniami. Jest to również spadek o 0,3% względem poprzedniego miesiąca. W rezultacie poziom zmian cen bardzo szybko dąży do celu. Co prawda, nie wpływa to na tempo spadku stóp procentowych. Pomimo wyraźnych sukcesów w walce z inflacją EBC nadal czeka. Powodem jest chęć długoterminowego zduszenia inflacji. Patrząc na nagły wzrost cen ropy, cel ten wbrew pozorom zaczyna być zagrożony. Już dzisiaj ropa jest droższa niż rok temu, a za chwilę punktem odniesienia będą dołki z maja i czerwca, co spowoduje, że relatywnie będzie duża presja na wskaźnik inflacji. Oczekiwanie efektu jojo jest zatem bardzo racjonalne.
Indeksy koniunktury
Wczorajsze dane ze strefy euro okazały się lepsze od oczekiwań. Nie zmienia to faktu, że jest to spadek nastrojów od poprzedniego miesiąca. Po prostu analitycy spodziewali się, że nastroje pogorszą się jeszcze mocniej, niż się faktycznie pogorszyły. Obecny wynik 46,1 pkt to (patrząc na ostatni rok) i tak czwarty najwyższy wynik. Jest to jednak kolejny już w serii rezultatów z przewagą odpowiedzi negatywnych. Ostatni raz optymizm wśród ankietowanych w strefie euro wygrywał w czerwcu 2022 roku. Od tego czasu mamy mniej lub bardziej pesymistyczne nastawienie respondentów. Duża jest tutaj wina Niemiec, które pokazują wyjątkowo słabe dane. Obecnie było to zaledwie 41,9 pkt, co jest poziomem, którego większość gospodarek z wyjątkiem silnych szoków (np. pandemii COVID) nie osiąga.
Chile obniża stopy procentowe
Wczoraj zgodnie z oczekiwaniami doszło w Chile do obniżek stóp procentowych. Główna stopa procentowa spadła z 7,25% na 6,5%. Jest to już kolejna z rzędu decyzja. Cykl obniżek zaczął się w lipcu, kiedy to obniżono stopę procentową z 11,25% na 10,25%. Od tego czasu co miesiąc stopy procentowe spadają od 0,5% do 1%. Powodem oczywiście jest opanowanie inflacji. Problem z tym opanowaniem jest jednak taki, że na początku tego roku mieliśmy efekt jojo. Inflacja odbiła z 3,8% na 4,5%. To właśnie dlatego część inwestorów była zaskoczona obecną decyzją. Spodziewano się bowiem, że obniżki stóp z tego powodu spowolnią. Dobrze widać to po reakcji dolara do chilijskiego peso, po decyzji dolar się wyraźnie umacniał.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
11:00 – strefa euro – inflacja konsumencka,
14:15 – USA – raport ADP na temat zatrudnienia.
Poświąteczny wzrost cen ropyRopa naftowa idzie znów wyraźnie w górę. Dzieje się to wbrew umacnianiu się dolara, co jest ciekawą sytuacją na rynku. Ten jednak wyraźnie zyskuje po danych. O ile silny dolar nie przeszkodził złotu, to mocno odbił się negatywnie na kryptowalutach.
Słaby prima aprilis na ropie
Czarne złoto już w piątek wskazywało wyraźną tendencję wzrostową. Poniedziałek był dniem wolnym w Polsce, ale notowania na świecie były kontynuowane. W ich wyniku, mimo początkowej korekty, kurs znów wystrzelił w górę. Co gorsza dla naszych portfeli, dzisiaj od rana nadal widzimy wzrosty. W rezultacie od piątkowych dołków baryłka ropy podrożała już niemal 3 dolary i surowiec jest najdroższy od przełomu października i listopada. Co jest powodem wzrostów? Analitycy wskazują kilka powodów. Jednym z nich jest działalność kartelu OPEC, a konkretnie cięcia wydobycia. Drugim wskazywane ryzyka geopolityczne, a konkretnie eskalacja na Bliskim Wschodzie. Mowa tutaj o obarczaniu Izraela odpowiedzialnością za atak rakietowy na ambasadę Iranu w Syrii. Jakby tego było mało, rośnie nam popyt na surowiec w USA i Chinach, czyli u największych konsumentów. Jaki ma to wpływ na waluty? Koniec taniej ropy, a na to się zanosi, w końcu wybijamy 5-miesięczne maksima, przełoży się na wzrost inflacji prędzej czy później. To z kolei może spowodować, że banki centralne oddalą obniżki stóp procentowych.
Dalsza moc dolara
Zarówno piątek, jak i poniedziałek przyniosły ważne dane z USA. Piątek pokazał lepsze od oczekiwań wydatki Amerykanów. Rosły one o 0,8% wobec oczekiwanych 0,5%. W tym samym czasie dochody rosły o 0,3% zamiast oczekiwanych 0,4%. Rynki jednak zdecydowanie mocniej się skupiają na wydatkach, bo to one napędzają gospodarkę tu i teraz. Poniedziałek to z kolei indeksy koniunktury. Co prawda PMI dla przemysłu wypadł słabiej, ale podobnie jak z jednostkami miary, Amerykanie wolą swoje własne standardy zamiast światowych i większą uwagę zwrócono na raport ISM dla przemysłu. Ten był lepszy od oczekiwań, co przełożyło się na umocnienia dolara. Dolar kontynuuje swoją passę względem kursu euro. Brakuje mu jeszcze ułamków centa, by przebić najsilniejsze poziomy względem europejskiej waluty z lutego.
Poświąteczna korekta kryptowalut
Ceny najpopularniejszej kryptowaluty, jaką jest oczywiście bitcoin, stają się ostatnio coraz bardziej medialne. Tym bardziej że znowu zbliżamy się do rekordowych poziomów. Dzisiejszy poświąteczny poranek pokazuje jednak wyraźną przecenę tej kryptowaluty. Te same dobre dane z USA, które oddalały podwyżki stóp procentowych, a zatem umacniały dolara, szkodzą jednak kryptowalutom. Cyfrowe pieniądze nie płacą odsetek, w rezultacie im szybciej dojdzie do obniżek stóp procentowych, tym będą atrakcyjniejsze. Skoro perspektywa się oddala, to tracą. Czasem tak jak dzisiaj gwałtownie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych dzień publikacji indeksów PMI dla przemysłu.
Dolar amerykański próbuje atakować na koniec tygodnia i miesiącaGłówna para walutowa świata próbuje łamać wsparcie na poziomie 1,08. Krajowa waluta pokazuje moc na koniec tygodnia. Wielki Piątek na rynkach, czyli trzeba uważać, bo niższa płynność może powodować nadmiarową zmienność. BoJ będzie zmuszony do interwencji? W tle historyczna wieloletnia słabość jena japońskiego.
EUR/USD
Kurs EUR/USD testuje dzisiaj poziom 1,08 i trzeba przyznać ruch z rana wyglądał dość imponująco, zeszliśmy na 1,0770. Gdy wydawało się, że wspomniane wsparcie można już uznać za pokonane i czas skierować wzrok na niższe poziomy, technicznie doszło do kontry kupujących i kurs powraca pod 1,08. Patrząc na wykres, widzimy, że euro ma problem z zainicjowaniem ruchu w górę, a kolejne tygodnie mijają pod znakiem uzyskiwania kolejnych minimów. Oczywiście ciągle czynnikiem kluczowym pozostaje polityka monetarna i kto rozpocznie cykl luzowania szybciej: Fed czy EBC. Wydaje się, że dopóki banki centralne nie rozpoczną konkretnych działań, będzie ciężko o wyklarowanie większego trendu. Sporo analityków twierdzi, że takim game changerem poza polityką pieniężną mogą się okazać dopiero wybory w USA, tym bardziej, jeśli wygra w nich Donald Trump. Pamiętajmy, że dzisiaj Wielki Piątek i tym samym możemy oczekiwać mniejszej płynności na rynkach, czego nie można mylić z brakiem zmienności, bo ta często w takich dniach potrafi zaskakiwać. Jeśli dziś zakończymy poniżej 1,08, to kontynuacja ruchu w dół stanie się możliwa.
EUR/PLN
Krajowa waluta dzisiaj postanowiła iść swoją drogą i próbujemy atakować poziom wsparcia na 4,30. W ostatnich minutach zeszliśmy nieco poniżej, ale często trzeba poczekać na potwierdzenie tego ruchu. Patrząc na wykres, widzimy, że pokonanie tej psychologicznej wartości 4,30 może skierować kurs na ostatnie minima, czyli okolice 4,27. Co ciekawe, złoty umacnia się w relacji do euro, mimo że otrzymaliśmy dzisiaj odczyt inflacji CPI na poziomie 1,9% r/r, czyli uwaga jesteśmy poniżej celu zakładanego przez NBP. Dlaczego więc PLN się umacnia, skoro niższa inflacja powinna determinować obniżki stóp? Mianowicie znamy plany NBP i chęć utrzymania stóp na obecnym poziomie nawet do końca roku, gdyż projekcje inflacyjne mówią, że kolejne miesiące mogą nie być aż tak różowe w kontekście cen i zobaczymy wyższe poziomy. Mówi się, że przy odejściu od programów osłonowych nawet 5% jest możliwe jeszcze w 2024.
USD/PLN
Kurs USD/PLN balansuje poniżej granicy 4,00, co tylko potwierdza ważność tego poziomu oporu. Na wykresie widzimy kanał wzrostowy, choć biorąc pod uwagę mocniejszego PLN, dzisiaj niewykluczony jest test poziomu wsparcia, jako dolnego ograniczenia tej formacji technicznej. W tym kontekście, mimo że dzisiaj złoty próbuje iść swoim torem, ważne będzie zachowanie głównej pary walutowej świata, a to z dwóch powodów. Po pierwsze mamy dzisiaj odczyt inflacji PCE, czyli tej wykorzystywanej przez Fed do perspektyw monetarnych na przyszłe okresy. Po drugie dzisiaj wiele rynków ma wolne, co może determinować większe i niespodziewane ruchy przy niższej płynności. Punktem oporu będzie poziom 4,00, natomiast poziomu wsparcia należy szukać w okolicach 3,97.
USD/JPY
Dzisiaj jeszcze rzut oka na kurs pary USD/JPY, gdzie dotarliśmy do poziomów niewidzianych od ponad 17 lat. Mamy więc zdecydowanie historyczną chwilę, podobnie jak po ostatniej decyzji Banku Japonii, gdzie podniesiono stopy procentowe i w końcu opuszczono ich ujemne wartości. Tak, nadal BoJ jest uznawany za ultra luźny bank monetarny, niemniej jednak presja płacowa w tym kraju zmusza niejako decydentów do działania. Dobrze, ale skoro mówimy o rozpoczęciu prób wyjścia z tej luźnej polityki pieniężnej, to dlaczego jen tak słabnie? Tutaj też można doszukiwać się kilku powodów. Przede wszystkim rynek ma małą wiarę w to, że BoJ pójdzie za ciosem i będzie kontynuował działania. Druga strona to transakcje carry trade. Co to takiego? Inwestorzy zaciągają zobowiązania w walucie, gdzie jest tani kredyt, patrz w Japonii w jenie, by później go wymieniać np. na dolara amerykańskiego i inwestować w aktywa w USA choćby na rozgrzanej hossie na giełdzie tamtejszej. W efekcie mamy słabość JPY i tak naprawdę BoJ w każdej chwili może interweniować na rynku, by nadmiernie nie deprecjonować swojej waluty. Mówi się, że poziom, który będzie bronił to 152. Ale jeśli nagle hossa na giełdach się skończy, tak naprawdę rynek sam będzie mógł spowodować umocnienie JPY, bo wtedy transakcje carry trade będą odwracane.
Kiedy złoty poniżej celu inflacyjnego?Dzisiejszy odczyt inflacji najlepiej podsumować jednym określeniem - niespodzianka. Polityka Banku Centralnego utrzymywania wysokich stóp procentowych skutecznie dusi inflację, pozostaje teraz pytanie, czy nawet nie za bardzo.
Wzrost PKB w USA
Wczoraj poznaliśmy wyniki wzrostu PKB w USA. W IV kwartale wyniósł on 3,4% w ujęciu rocznym po annualizacji. To lepiej od oczekiwanych 3%. Annualizacja to bardzo dziwny proces, gdzie zakładamy, że gospodarka przez cały rok zachowywałaby się jak w danym kwartale. Pojęcie to podobnie jak stosowane w USA jednostki miary jest popularne w niewielu krajach. Amerykanie najwyraźniej nie mogą być kompatybilni z resztą świata. Wadą tego podejścia jest fakt, że jeżeli mamy zmianę, to jej skala jest realnie w wyniku tego procesu 4-krotnie większa. To właśnie dlatego 3,4% wobec oczekiwanych 3%, to trochę bardziej jak poprawa o 0,1% w standardowym rocznym odczycie. Tłumaczy to reakcję rynków. Po publikacji danych dolar zyskiwał, ale nie jakoś przesadnie. Na słabszą reakcję dolara miał też wpływ fakt, że względem kursu euro jest on najsilniejszy od około półtorej miesiąca, więc część inwestorów raczej szuka momentu do realizacji zysków niż okazji do dokupienia.
Reszta danych z USA
Wczoraj poznaliśmy również serię innych danych zza oceanu. Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wypadły symbolicznie lepiej od oczekiwań. Poznaliśmy również później w ciągu dnia dwa indeksy koniunktury. Jak to często bywa z badaniami ankietowymi, mogą one dać dziwne rezultaty. Jeden z indeksów pokazał bowiem spory spadek, z kolei drugi pokazał istotny wzrost. Ich wpływ na dolara był zatem raczej niewielki. Delikatnie lepiej wypadł też indeks podpisanych umów na kupno domów. W rezultacie dane te jako całość lekko wsparły dolara, który po danych o PKB i tak już się lekko umacniał.
Inflacja nurkuje
Poznaliśmy dzisiaj wstępne dane na temat inflacji konsumenckiej w Polsce. Mówią one o 1,9% w skali roku. Tak, to skala, która niedawno była jeszcze kojarzona z miesięcznym odczytem. Oczekiwania mówiły o 2,2%, faktyczny odczyt była zatem o jeszcze 0,3% niższy. Są to co prawda dopiero wstępne dane, ale powiedzmy sobie wprost – dla portfeli Polaków to bardzo dobra wiadomość. Nawet kiedy dodamy do tego wycofanie się rządu z niższego VAT-u na żywność, oznacza to, że nadal inflacja powinna mieścić się w celu inflacyjnym. Rynki na razie nie reagują, ale w komentarzach coraz wyraźniej widać zdziwienie. Z jednej strony zapowiedzi utrzymania stawki 5,75% na stopie procentowej przy inflacji trzykrotnie niższej brzmią jak szaleństwo. Z drugiej NBP wszedł w poważny konflikt z rządem, co raczej zmniejsza ich chęć do podejmowania decyzji. Drugi kwartał w polityce monetarnej może być bardzo ciekawy.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:30 – USA – dochody i wydatki Amerykanów.
Węgrzy kolejny raz tną stopyWęgierski bank centralny nie ma litości dla stóp procentowych. To 6 decyzja z rzędu na łączną wysokość 4,75%. Lepsze od oczekiwań dane z USA. Rynki ignorują zamieszanie z wnioskiem o Trybunał Stanu dla prezesa NBP.
Węgrzy kontynuują obniżki
Wczorajsza decyzja Banku Węgier nie zaskoczyła rynków. Spodziewano się dużej obniżki i otrzymano dużą obniżkę. Główna stopa procentowa poszła w dół o 0,75% do poziomu 8,25%. Jest to oczywiście nadal 2,5% powyżej polskich stawek, ale w tym tempie jeszcze w tym półroczu ma szansę dojść niemal do wyrównania poziomów, pomimo tego, że Polska szybciej zaczęła obniżki i zaczynała z wyraźnie niższego poziomu (6,75%) niż Węgry (13%). Na forincie po samej decyzji było widać lekkie umocnienie względem euro. Powodem tego ruchu był fakt, że w obecnym cyklu mieliśmy najpierw cztery obniżki po 0,75% i ostatnią już o 1%. W rezultacie część inwestorów nastawiała się, że i ta obniżka może być o pełen procent. Inflacja konsumencka, która od początku roku znajduje się poniżej 4% dawała miejsce na uzasadnienie tej silniejszej obniżki.
Lepsze dane zza oceanu
Poznaliśmy wczoraj odczyt zamówień na dobra. Wzrósł on o 0,5%, ale co dziwne ostatnio subindeks dóbr trwałego użytku rósł szybciej, bo aż o 1,4%. Jest to o tyle interesujące, że w USA po pandemii, a właściwie od popularyzacji pracy zdalnej, wskaźnik ten był wyraźnie słabszy, przez gorszą sprzedaż aut. Obecne odbicie jest jednak efektem niskiej bazy. Dane odwołujące się do słabszych wyników mogą pokazać procentowo korzystną zmianę pomimo tego, że poziom wcale nie jest dobry. Dane z lutego odnoszą się bowiem do stycznia, a styczeń był najsłabszym miesiącem dla tego wskaźnika od kilku lat, był bowiem spadkiem o 6,9%. Odbicie w kolejnym miesiącu o 1,4% nie wygląda już zatem fenomenalnie. Były to jednak i tak dane lepsze od oczekiwań, stąd wzrosty kursu dolara.
Trybunał Stanu dla prezesa NBP?
Wczorajszy dzień miał upłynąć pod dyktando bomby, jaką miał być wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu. Do tego konferencja zarządu NBP sugerowała, że naprawdę będzie się działo. Reakcja rynków była jednak taka sama jak obecność prezesa Adama Glapińskiego na konferencji prasowej zarządu Banku. Żadna. Rynki absolutnie zignorowały to „wydarzenie”, aczkolwiek zarówno w przypadku wniosku, jak i konferencji w przestrzeni medialnej, da się zauważyć silniejsze stwierdzenia. Rynki patrzą jednak na fakty. Reagować będą dopiero, kiedy będzie to mogło mieć wpływ na decyzje. Na razie się na to nie zanosi. Całe zamieszanie teoretycznie mogłoby wpłynąć na opóźnienie w obniżkach stóp procentowych. Dzieje się tak, gdyż tego typu zamieszanie może spowodować strach w członkach władz monetarnych do podejmowania działań. Nie ma to jednak wpływu na rynki, bo ostatnie konferencje i tak już bardzo mocno oddalały tę perspektywę.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Frank w odwrocieKurs franka przy popularności ugód z bankami nie budzi już tak ekstremalnych emocji, jak kilka lat temu, ale nadal jest dużym tematem. Szczególnie gdy spada od początku roku po 10 groszy miesięcznie.
Bezrobocie w Polsce nie rośnie
Wczoraj poznaliśmy odczyt stopy bezrobocia w Polsce. Analitycy spodziewali się wzrostu do 5,5%, powodem były czynniki sezonowe. W miesiącach zimowych mniejsza jest liczba prac w turystyce i rolnictwie. Finalnie odczyt pozostał jednak na poziomie 5,4%, co jest bardzo dobrym rezultatem. W rezultacie w tym roku zarówno styczeń, jak i luty z wynikiem 5,4% wypada lepiej niż styczeń i luty zeszłego roku, gdzie osiągnięto wynik 5,5%. Jeżeli ta tendencja się utrzyma podobnie jak w 2022 roku, mamy szansę w wakacje oglądać bezrobocie poniżej 5%. Rynki zareagowały na te dane pozytywnie, czego najlepszym dowodem było osłabienie kursu euro względem złotego.
Dobre dane z Wysp Brytyjskich
Wczoraj poznaliśmy dane na temat sprzedaży detalicznej z Wielkiej Brytanii. Indeks prezentowany przez Konfederację Brytyjskiego Przemysłu pokazał wynik 2 pkt, wobec oczekiwanego minus 13 pkt. Co to w praktyce oznacza? Indeks to badanie ankietowe na bardzo dużej grupie, informujące czy sprzedaż wzrosła, czy spadła w danym okresie. Dodatni wynik sugeruje przewagę pozytywnych odpowiedzi, co jest dobrym wynikiem dla gospodarki. Jest to tym lepszy rezultat, że analitycy oczekiwali -13 pkt. Ostatnie miesiące były ogólnie bardzo trudne dla Wielkiej Brytanii w tym wskaźniku, czego szczytowym punktem był wynik -50 pkt w styczniu. Musimy jednak pamiętać o znaczącym wpływie świąt.
Trwa słabość franka
Jeszcze na początku tego roku kurs franka do złotego wynosił 4,70 zł, co oczywiście nie budziło entuzjazmu kredytobiorców frankowych. Dzisiaj znów zbliżamy się do poziomu 4,40 zł. Mamy za sobą zatem niemal 6% umocnienie w ciągu kwartału, co jest bardzo dużą zmianą jak na tę parę walutową. Kurs franka nie wynika jednak oczywiście z polskiego rynku kredytów hipotecznych. Co zatem powoduje, że jesteśmy tu, gdzie jesteśmy? Szwajcaria pracuje nad osłabieniem franka od dłuższego czasu. Ostatnia obniżka stóp procentowych tylko pogłębiła obecne problemy franka. Problemy, które w sumie nie są problemami dla wielu grup. Z jednej strony szwajcarski przemysł mocno zyskuje na słabszym franku, który czyni eksport dużo bardziej atrakcyjnym. Z drugiej strony ruch turystyczny również zyskuje, bo w Szwajcarii jest po prostu taniej. Kto na tym traci? Osoby z zagranicy, które potraktowały franka jako bezpieczną przystań.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:30 – USA – zamówienia na dobra,
14:00 – Węgry – decyzja w sprawie stóp procentowych,
15:00 – USA – indeks zaufania konsumentów.
Banki centralne bez niespodzianekPakiet wystąpień decydentów z FED i EBC miał duże szanse zmienić poziomy wielu par walutowych. Tak się jednak nie stało. W tle tanieje ropa naftowa, a sprzedaż detaliczna w Kanadzie się lekko poprawia.
Dużo zamieszania bez wpływu na rynek
Piątek miał upłynąć pod dyktando wystąpień członków gremiów decyzyjnych. Pomimo pokaźnej liczby przemówień niewiele się wydarzyło na rynku. Najważniejsze wydają się oczekiwania względem pierwszej obniżki stóp procentowych w USA. Szansa na utrzymanie się stóp na niezmienionym poziomie po czerwcowym posiedzeniu wynosi obecnie nadal około 25%. Są to poziomy, przy których można zakładać, że czerwcowa obniżka stóp procentowych powinna dojść do skutku. Patrząc na rentowność jednorocznych obligacji, rynek zakłada, że stopa rynkowa powinna w tym czasie być niemal 0,5% niższa niż obecnie. Oznacza to nie tylko czerwcową obniżkę, ale również pójście za ciosem jeszcze 2 do 3 razy w tym roku. Taki ruch powinien przekładać się docelowo na osłabianie dolara amerykańskiego. O ile oczywiście nic się nie zmieni, czego wykluczyć nie można.
Pełzająca korekta ropy
Jeszcze we wtorek trwał silny ruch wzrostowy na ropie naftowej. Baryłka ropy Brent, czyli tej notowanej w Londynie, kosztowała wówczas 87,5 dolara. Od tego czasu rozpoczął się jednak ruch powrotny. Od tego momentu ropa naftowa staniała o około 2 dolary na baryłce. Warto zwrócić uwagę, że obecny poziom 85 dolarów, to coś, co w marcu oglądamy regularnie, aczkolwiek nie zawsze było tak drogo. Od początku listopada do początku marca ropa była bowiem cały czas tańsza. Warto zwrócić uwagę, że rosną prognozy konsumpcji na świecie ze względu na oddalające się spowolnienie gospodarcze. Widać to chociażby po piątkowych danych z USA, gdzie znów wzrasta liczba wież wiertniczych na rynku ropy.
Sprzedaż detaliczna w Kanadzie
W piątek poznaliśmy dane z Kanady na temat sprzedaży detalicznej. Sam odczyt wyniósł minus 0,3%, co i tak jest lepszym wynikiem od oczekiwań, bo oczekiwano większego spadku. Warto natomiast zwrócić uwagę, że podobnie jak w USA, lepiej wypadają dane po wykluczeniu samochodów. Sprzedaż aut mocno spadła w Ameryce Północnej. Wskaźnik bez nich za styczeń pokazuje 0,5% wzrostu, co jest wyraźnie lepszym wynikiem. Pomimo tych trochę lepszych danych w piątek, kurs dolara kanadyjskiego tracił na wartości względem dolara amerykańskiego.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
USDPLN - czy to już?Szybkie spojrzenie na USDPLN. Warto pamiętać, że najbliższy tydzień to skrócony handel dla europejskiego rynku akcyjnego - w piątek brak handlu na GPW.
Wykres 1 - D
Na wykresie zaznaczyłem 2 kanały - żółty (wolny) i pomarańczowy (szybki).
Skupię się bardziej na pomarańczowym kanale.
Od połowy listopada kurs USDPLN porusza się w przedziale 4,065 - 3,90 tworząc konsolidację. W piątek kurs zamknął się powyżej MA50D. Patrząc na opór poziomy czy górną bandę pomarańczowego, obydwa poziomy są obecnie wsparte przez dłuższe średnie odpowiednio MA100 i MA200.
RSI nachylone do góry, z retestem średniej.
MACD z sygnałem zakupu.
Wykres 2 - 1h
Schodząc na niższy interwał to co rzuca się w oczy to wybity w piątek ORGR. Potencjalny zasięg wynikający z formacji to górna banda pomarańczowego kanału ~4,081.
Gdyby cena doszła do tego poziomu na nowo należałoby spojrzeć na walutę i rozważyć możliwe scenariusze.
Reasumując,
Byki zrobiły pierwszy krok, czyli aktywowały ORGR. Jeżeli zasięg wynikający z formacji miałby być realizowany, będzie to szansa na wyrwanie się z 4 miesięcznej konsolidacji.
Pierwszym celem niedźwiedzi będzie zaatakowanie dołka prawego ramienia, a następnie zejście poniżej 3,90 co całkowicie zanegowałoby formację ORGR.
Dolar zaskakuje na koniec tygodniaSzereg posiedzeń bankierów centralnych w tym tygodniu spowodował, że nie można było się nudzić. USD łapie wiatr w żagle po zadyszce spowodowanej mało jastrzębim wystąpieniem prezesa Powella po posiedzeniu Fed. Presja podażowa na PLN w związku z mocniejszym dolarem amerykańskim na szerokim rynku. EUR/CHF w kierunku parytetu.
EUR/USD
W ostatnich dniach na kursie EUR/USD zmienia się sytuacja niemalże każdego dnia, ale są duże trudności z wyklarowaniem większego trendu. Dwukrotnie mieliśmy próbę przebicia oporu technicznego na poziomie 1,0960, ale za każdym razem dochodziło do kontry sprzedających. W ostatnich dniach kurs znów przystąpił do ataku, ale tym razem sytuacja odwróciła się na poziomie 1,0940 i doszło do najbardziej dynamicznej kontry w dół w ostatnich dniach. Kurs spada do poziomu wsparcia na poziomie 1,08 i zapewne tutaj możemy oczekiwać zatrzymania tego ruchu. Na rynkach ciągle jest problem z dyskontowaniem przyszłych działań Fed i tym samym określenia terminu cięcia stóp. Ta kwestia w głównej mierze decyduje o tym, co się aktualnie dzieje na popularnym edku. Z jednej strony prawdopodobieństwo zmniejszenia kosztu pieniądza w USA w czerwcu wynosi ponad 60%, ale to nadal tylko tyle i ruch wcale nie jest przesądzony. Tym bardziej że Fed w nowych projekcjach widzi wyższy poziom PKB, a także niższą stopę bezrobocia, co tylko pokazuje, że stan gospodarki może uniemożliwić ruchy na stopach w Stanach. Poziomem wsparcia będzie 1,08, jeśli to nie zatrzyma ruchu w dół, to kolejne wypada dopiero na 1,07.
EUR/PLN
Kurs EUR/PLN próbuje wybić opór, jakim jest górne ograniczenie kanału spadkowego w okolicach 4,32. Od osiągnięcia ostatniego minimum na 4,27 widzimy presję wzrostową na kursie EUR/PLN, jest to z jednej strony realizacja zysków po ostatnich spadkach, ale też przede wszystkim konsekwencja tego, co się dzieje na rynku USD, gdzie widzimy próbę aprecjacji, co zwyczajowo sprzyja słabości walut rynków EM. W ostatnich dniach kurs EUR/PLN idzie w korelacji z notowaniami EUR/USD, ostatni chwilowy wzrost „edka” spowodował spadek złotego w relacji do euro do poziomu 4,30. Wczoraj jednak sytuacja się zmieniła i ruch na południe na EUR/USD spowodował wzrost EUR/PLN właśnie w okolice 4,32. Wydaje się, że właśnie taki scenariusz możemy obserwować w najbliższych dniach i rynek PLN będzie podporządkowany temu, co się będzie działo z notowaniami głównej pary walutowej świata. Fundamenty jednak polskiej waluty w postaci utrzymania polityki monetarnej bez zmian i dobra sytuacja gospodarcza będą bronić naszego orła przed ewentualną wyprzedażą.
EUR/CHF
Tydzień zdecydowanie należał do banków centralnych, a niektóre bardzo zaskoczyły. Takowym był właśnie SNB, który mocno zdziwił rynki cięciem stóp o 25 pkt bazowych. Skoro mówimy o niespodziance, to nie może dziwić tak silny ruch na notowaniach EUR/CHF. Celowo użyliśmy wykresu dziennego, by uwypuklić, jak z dynamiczną zmianą mamy do czynienia. Kurs od ponad roku poruszał się w trendzie spadkowym, gdzie dotarliśmy do minimum na poziomie 0,9260. Teraz jednak doszło do wybicia linii trendu, co jeszcze przyspieszyło ruch w górę. Droga do poziomu parytetu jest więc otwarta i zapewne tutaj zobaczymy przystanek w dalszej drodze w górę. Niemniej jednak rynki zupełnie zmieniły spojrzenie na SNB, od którego teraz oczekują dalszych działań luzujących politykę monetarną. Może to oznaczać tylko jedno, czyli słabość szwajcarskiej waluty, o którą tak walczą decydenci ze Szwajcarii, na każdym kroku podkreślając, że szwajcarska waluta jest za mocna. Dla kredytobiorców frankowych to w końcu dobra informacja i jest szansa, że raty w końcu spadną. Osiągnięcie parytetu na EUR/CHF może oznaczać, że CHF/PLN spadnie do okolic nawet 4,30.
GBP/USD
Wspominaliśmy o szeregu posiedzeń banków centralnych, takowe też miało miejsce na Wyspach Brytyjskich, gdzie obradował BoE. Decyzja odnośnie do braku zmian na stopach procentowych nie przyniosła euforii na notowaniach GBP. Być może przyczyną jest rozkład głosów, gdzie dwóch członków zmieniło swoje zdanie i nie głosowało już za podwyżką stóp, a chciało utrzymania kosztu pieniądza. Przybliża więc się scenariusz rozpoczęcia cyklu luzowania monetarnego, co nie jest zbytnio pożądane dla aprecjacji waluty. Ciekawa sytuacja techniczna miała miejsce na notowaniach GBP/USD. Formacja trójkąta mogła sygnalizować wybicie, ale doszło do początkowego fałszywego ruchu w górę, by momentalnie zmienić kierunek i wybić wspomnianą formację dołem. Nie jest to zbyt częsta sytuacja, niemniej jednak nie cieszy posiadaczy tzw. zleceń obronnych stop loss, bo mówiąc żargonem graczy „wyrzuca ich z pozycji”. Kurs GBP/USD ma teraz otwartą drogę do poziomu wsparcia, widzianego ostatnio w lutym tego roku.
Nagła siła dolaraWczorajsze dane makroekonomiczne z obydwóch stron oceanu wsparły dolara. Dane z Polski pomogły złotemu. Z kolei Turcja, podnosząc stopy procentowe, by walczyć z inflacją, doprowadziła do umocnienia liry.
Dane z Polski
Wczoraj poznaliśmy dwa ważne odczyty z Polski. Z jednej strony była to produkcja budowlano-montażowa, która spada o 4,9%, co jest wynikiem słabszym od oczekiwanego spadku 2%. Z drugiej sprzedaż detaliczna, która rośnie o 6,7%. Tutaj oczekiwania mówiły o wzroście o 6,2%. Mamy zatem pozytywną i negatywną niespodziankę opublikowaną w tym samym momencie. Rynki za ważniejszą informację uznały jednak sprzedaż detaliczną. Dowodem tego jest umacnianie się złotego po tych danych.
Dolar odrabia straty
Wczoraj poznaliśmy dwa bardzo ważne odczyty tłumaczące nagły przepływ kapitału za ocean. Pierwszym z nich był niemiecki indeks PMI dla przemysłu. Pesymizm w niemieckiej gospodarce to w sumie nic nowego. Od czerwca 2022 roku nie było tam przewagi pozytywnych odpowiedzi. Skala pesymizmu jednak znów rośnie. Pozytywnych odpowiedzi co do przyszłości udziela już tylko 41,6% ankietowanych (po wykluczeniu odpowiedzi neutralnych). Przy takim nastawieniu ciężko spodziewać się szczególnej poprawy sytuacji. Z drugiej strony w USA pozytywnie wypowiada się 52,5% ankietowanych. Jeżeli dodamy do tego w ramach tła przyzwoite dane z rynku pracy i dobre dane z rynku nieruchomości, nie powinna dziwić nas wczorajsza siła dolara. Amerykańska waluta zyskała na wartości około 0,75% i po dzisiejszych porannych zmianach jest najsilniejsza względem euro od pierwszych dni marca.
Turcja podnosi niespodziewanie stopy procentowe
Turcja od czasu, gdy regularnie dewaluuje lirę turecką względem dolara, zaczęła być bardziej przewidywalna pod kątem walutowym. Nie zmienia to faktu, że nadal decyzje banku centralnego potrafią zaskoczyć. Tak było wczoraj, kiedy podniesiono stopy procentowe z 45% na 50%. Tak, nie ma tutaj brakującego przecinka, naprawdę jest to 50% stopy procentowej. Podwyżka stóp jest związana z dalej bardzo wysoką w tym kraju inflacją, która wzrosła właśnie do 67% i jest to czwarty miesiąc wzrostowy z rzędu. Sama decyzja doprowadziła do około 1,5% umocnienia liry tureckiej względem dolara.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
12:00 – Wielka Brytania – wskaźnik zamówień wg CBI,
13:30 – Kanada – sprzedaż detaliczna.
Korelacja USDPLN i WIG20Na dzisiejszej konferencji prasowej prezes Glapiński dał do zrozumienia, że marcowa obniżka stóp jest mało prawdopodobna, gdyż projekcja inflacji na II półrocze 2024 może być obarczona dużą niepewnością. To daje argument za umocnieniem złotego, o ile rynek podtrzyma oczekiwania, co do cięć stóp przez ECB i FED jeszcze w I półroczu 2024 r. Sytuacja wokół USDPLN może mieć znaczenie też dla postrzegania indeksu WIG20.
Wykres obrazuje miesięczny układ dla USDPLN, gdzie jeszcze trzymamy się ponad linią trendu wzrostowego. Ale na jak długo? Jej złamanie mogłoby się zbiec z układem na WIG20 - mamy długoterminową linię trendu spadkowego. Gdyby została wybita to mógłby to być sygnał zapowiadający większą relatywną siłę warszawskiego parkietu.
USDPLN - 4zł na celowniku...Szybkie spojrzenie na parę walutową USDPLN
Wykres 1 - M
Krótko - długoterminowy kanał wzrostowy.
Wykres 2 - M - w przybliżeniu
Jutro ostatnia sesja miesiąca, ale zarazem istotna. Jutrzejsze posiedzenie FEDu może mocno namieszać na rynku walutowym w tym także na parze walutowej USDPLN. Czy będzie podobnie jak na przełomie maja/czerwca 2021 roku?
Rozgrywa się tutaj walka o średnioterminowy sygnał.
Wykres 3 - W
Dywergencja ceny i RSI, MACD blisko wygenerowania sygnału zakupu. Obecny tydzień (2 sesje za nami) i 2 ostatnie tygodnie możemy zauważyć górne cienie. Może to zniechęcić do wzrostów.
Wykres 4 - D
W dniu dzisiejszym mamy wybicie dołem (na godzinę 22.00) z kanału wzrostowego z potencjalnym zasięgiem spadku do 3,942.
RSI przeciął średnią od góry, MACD lekko zakręca w dół, ale bez sygnału S.
Reasumując,
Tak jak napisałem, kurs pary walutowej USDPLN jest w ciekawy miejscu. Jutrzejsze posiedzeniu FEDu może zadecydować o średnioterminowym sentymencie. Każda ze stron ma swoje argumenty. Czy będzie fake wybicia z kanału wzrostowego (wykres M)?
Czy może na dłużej kurs zagości przy "trójce z przodu"?
USDPLN (BUY)CEL 1 - (identyfikacja trendu)
CEL 2 - dołączyć do obecnie panującego trendu na rynku.
Kurs doszedł do wsparcia (linia trendu wzrostowego) wskaźnik MACD narysował rozbieżność z ceną (sygnał kupna) po dojściu ceny do SMA50 (W1) przestaw SL na BE (miejsce wejścia )
TP wyznacza SMA100 (W1). (Na porze EURPLN dokładnie taki sam scenariusz gry na wzrosty) Po wybiciu Stop loss potrzebna jest nowa interpretacja trendu. (wejście, stop loss, i TP zaznaczone na wykresie.)
Każdy trader patrząc na wykres zobaczy coś innego... sens handlu polega na tym, że tworzysz pogląd na podstawie swojej analizy, a następnie starasz się go trzymać. (Ten pomysł jak każdy inny który publikuje ma dokładnie 50% szans na sukces lub porażkę)
AI w tradingu - 6 najgorętszych tematów (cz. 1 z 2)W tym artykule poznasz 6 najważniejszych i zarazem „najgorętszych” elementów, jakie dziś składają się na AI albo są kojarzone z AI w tradingu. Poznasz podstawy narzędzi, które ukształtują przyszłość tej branży. Najpierw stanie się to w największych i najbogatszych funduszach, a potem również w tych mniejszych. Narzędzia, które poznasz mogą nie być oczywiste – przyzwyczajeni jesteśmy do analizy fundamentalnej i technicznej, ale teraz weszliśmy w erę analizy danych.
Zapraszam Cię do podróży ze mną w bliższą i dalszą przyszłość inwestowania.
NLP
Natural Language Processing to wspólna nazwa wielu narzędzi do analizy tekstu pisanego i mówionego: dokumentów spółek, artykułów prasowych, newsów, analiz, stron www, postów social media, opinii o produktach firm.
Zaawansowane oprogramowanie NLP rozpoznaje kontekst do około tysiąca słów. To dużo a wkrótce będzie więcej.
NLP pozwala analizować wiele cech tekstu, na przykład:
czy tekst na temat danej firmy jest pozytywny czy negatywny,
czy jest jasny i przejrzysty czy mętny i zawiły,
czy autorzy wyrażają się pozytywnie o przyszłości czy negatywnie.
Jeśli analizujemy teksty sprawozdań i wypowiedzi prasowe przedstawicieli spółek okazuje się, że wszystkie wymienione powyżej elementy mogą być dobrym wskaźnikiem informującym o przyszłych wynikach finansowych spółek.
Teksty w social media
Już teraz analiza wypowiedzi w social mediach i w serwisach zakupowych pozwala poznać sentyment – opinię o firmie, jej produktach co zwykle poprzedza wyniki finansowe. Czasem udaje się też znaleźć i przeanalizować sentyment różnych grup inwestorów na temat firmy i jej przyszłości co również ma wpływ na cenę akcji.
"The stripper"
Następnym olbrzymim krokiem ewolucji NLP będzie ekstrakcja wiedzy pisanej z milionów książek, artykułów naukowych i innych tekstów oraz pomoc w stworzeniu spójnych teorii funkcjonowania gospodarki, czy łańcuchów zaopatrzenia.
To da wgląd teoretyczny i praktyczny w czynniki, jakie mają wpływ na wyniki finansowe spółek, branż i wszelkie istotne dla nas procesy gospodarcze. Już dziś widzimy pierwsze przymiarki do stworzenia tego typu narzędzi i budowanych na tej podstawie spójnych teorii i modeli.
Tekst mówiony
Analiza słowa mówionego jest również w zasięgu NLP: wypowiedzi z newsów telewizyjnych, filmów, innych materiałów wideo, czy rozmów telefonicznych są automatycznie spisywane i podlegają takiej samej analizie jak treści pisane.
Dzięki temu mamy dzisiaj dostęp do wiedzy na temat poziomu wolumenu Forex. Systemy analizują nie tylko wolumen w głównych bankach i u brokerów, ale również wolumen jaki jest transferowany przez traderów przez telefon. Jeszcze w zeszłym roku dane na ten temat nie były dostępne w czasie rzeczywistym. Dowiem się, czy coś się już zmieniło i napiszę o tym w kolejnych numerach. Wiem, że były plany, aby i ten wolumen podawać w czasie rzeczywistym.
Machine Learning
ML to obecnie kilkadziesiąt metod maszynowego rozwiązywania problemów. Jak wygląda krok po kroku proces rozwiązywania problemu przez maszynę? W uproszczeniu:
proces składa się ze sformułowania problemu i przygotowania modelu matematycznego (specjalista),
zbierania i przygotowania danych (specjalista),
następnie wyboru jednego z rozwiązań ML (specjalista),
zasilenie software danymi
przetwarzanie danych (oprogramowanie typu Machine Learning),
na zakończenie mamy jeszcze interpretację otrzymanego wyniku (specjalista) – ktoś musi wytłumaczyć wynik w kategoriach nie-matematycznych.
Tylko jeden element tego ciągu jest zautomatyzowany – piąty. Cała reszta wymaga wykorzystania wiedzy i doświadczenia specjalistów.
Dzisiaj prawdziwym silnikiem napędowym AI są… specjaliści. I jeszcze długo tak zostanie. „Prawdziwego AI” jest jeszcze bardzo, ale to bardzo mało.
Nie chciałem zaczynać tego cyklu tematycznego od opisywania narzędzi ML, wolałem pokazać ich obecne miejsce w całości. W przyszłości na pewno opiszę kilka rozwiązań Machine Learning i to w jaki sposób są wykorzystywane do tworzenia systemów tradingowych. Podam też przykłady takich systemów, abyś mógł wyrobić sobie własne zdanie o nich.
To, co warto i należy wiedzieć teraz to fakt, że mimo imponujących osiągnięć technologii związanych z AI, jest to zaledwie początek tej rewolucji.
Ona zmieni wszystko co znamy.
Jesteśmy dopiero w początku rewolucji AI. Ona zmieni wszystko co znamy.
XAI czyli Explainable AI
To obecnie chyba najgorętszy temat w AI.
Część narzędzi ML jest tak złożona, że nie wiemy, w jaki sposób maszyna uzyskała wynik, jak podjęła decyzję, czy jak wydała rekomendację.
Nazywamy je w skrócie „black box” – w środku jest ciemno i nie wiemy co tam się dzieje. Niemniej, matematyka stojąca za tym jest bardzo dobra, a wyniki często znakomite.
Mamy wynik, ale nie wiemy w jaki sposób został osiągnięty. Nie wiemy dlatego, że proces prowadzący do rezultatu jest bardzo złożony i ma wiele etapów. A jeśli nie rozumiemy „jak to działa” to pojawia się kilka problemów. Opiszę je dla przypadku, gdy mamy black-boxa, który podaje sygnały wejścia i wyjścia:
poza prostym przydzieleniem niewielkiego % kapitału na pozycję zarzadzanie ryzykiem staje się problematyczne,
mamy niewielką lub żadną kontrolę nad pozycją (poza wyjściem z niej),
nie wykorzystamy w pełni narzędzia, któremu nie ufamy. A to jest problem, gdy w jego stworzenie wydaliśmy kilka milionów,
nie wiemy, czy dana seria strat jest przejściowa, bo rynek się zmienił, czy może system przestał działać dla danego rynku i odtąd będzie on tylko tracił.
Ale, że rezultaty są dobre, to w taki, czy inny sposób będziemy starali się wyjaśnić, jak to działa. Dla funduszu zatrudniającego traderów problem ten jest jak najbardziej praktyczny.
Trader po siedemdziesiątce chciałby się dowiedzieć ile można zarobić na „black-boxie”
Dla przykładu weźmy tradera, który ma 75 lat, jest aktywny, a na dodatek jest współwłaścicielem funduszu. I chciałby dowiedzieć się, w jaki sposób działa „ta nowa rzecz”, bo może warto zwiększyć kapitał, który ta „nowa zabawka” ma do wykorzystania.
Ale jak, nie wiedząc co dzieje się w środku określić, ramy tradingowe? Jakie założyć ryzyko, rozsądne zaangażowanie kapitałowe, kiedy mogą wystąpić trudności i co zrobić, gdy się pojawią?
Co więcej, musimy przecież dostosować się do zakresu wiedzy i doświadczenia szefa. Nie możemy zacząć wykładu od geometrii rozmaitości różniczkowalnych i dywergencji Kullback – Leiblera dla rozkładów prawdopodobieństwa (taka matematyka może być tam użyta), jeśli on nie ma o tym pojęcia.
Ktoś, kto nie ma problemu z szefem już myśli, że może odetchnąć spokojnie i nie zawracać sobie głowy wyjaśnianiami, jak działa jego cudowny black box. Niestety nie, bo na horyzoncie pojawiają się też inne osoby, które chciałyby się dowiedzieć „jak to działa”.
Jest kilka grup takich osób.
Kto chce lub musi wiedzieć, co dzieje się w środku
Pierwszą będą regulatorzy prawa i… sądy. Komisja Nadzoru Finansowego może chcieć się dowiedzieć, czy przypadkiem ostatnie duże pozycje (złożone przez „black boxa” – jak twierdzimy) nie są przykładem na insider trading?
Jeśli masz podobny pomysł na obronę w sądzie (przed oskarżeniem o insider trading) to wiedz, że to nie ma sensu. Możemy nie wiedzieć co jest w środku ale po zasymulowaniu warunków, w jakich powstał sygnał – sygnał musi się pojawić.
Dalej mamy dział zarzadzania ryzykiem też chciałby wiedzieć, jak to działa lub chociaż do czego jest podobne, bo jedyne, co im zostało to przypisanie do sygnału niewielkiej ilości kapitału.
Pozycja z black boxa jest jak samolot bez okien. Startujemy na komendę, lecimy bez możliwości określenia, gdzie jesteśmy i lądujemy na komendę. Jedyne, co ma nas zapewnić o bezpieczeństwie to statystyka, że np. pozycja jest zyskowna 6 razy na 10, czyli na każde 10 startów 4 razy mamy twarde lądowanie. Jest to średnio komfortowa sytuacja, choć czasem i to wystarczy.
Czy, aby system już nie przestał działać?
Ale mamy coś jeszcze mniej przyjemnego: jeśli nie znamy reguł podejmowania decyzji to nie możemy być pewni, czy dana seria strat nie jest już końcem działania systemu, bo rynek się zmienił i poprzednie reguły przestały działać.
Przerysowane? Powiedziałbym, że co najwyżej odrobinę.
Wykorzystanie rozmaitych narzędzi AI będzie tylko rosło, także black-boxów i jakoś trzeba sobie z tym poradzić. Największa fundusze już mają kilka recept, co zrobić. W przyszłych artykułach je opiszę.
Temat jest tym bardziej ważny, że dla przeważającej większości nie-matematyków, czyli traderów, portfolio managerów, C-level managerów praktycznie każde narzędzie AI/ML jest black boxem. Z jakiegoś powodu wyjaśnienia np. że mamy tu do czynienia z wielowymiarową rozmaitością różniczkowalną zanurzoną w przestrzeni wektorowej nie pomagają…
Dla większości traderów, portfolio managerów, C-level managerów praktycznie każde narzędzie AI/ML jest black boxem.
Interpretowalna AI (Explainable AI) mieści się w szerszym trendzie – przeważająca większość ludzi i traderów nie ma pojęcia, co robią nowe narzędzia.
Istnieje duża potrzeba wyjaśniania użytkownikom jak działają narzędzia AI/ML, co dają, jakie mają granice zastosowania i kiedy przestają działać.
Edukacja jest o tyle ważna, że w niedalekiej przyszłości przewaga konkurencyjna funduszu będzie powstawała na styku zespołu oraz narzędzi, systemów AI.
Przewaga konkurencyjna w przyszłości będzie zależeć od tzw. inteligencji strukturalnej firmy, największe fundusze już działają w tym kierunku choć nie potrafią tego tak zręcznie nazwać.
Przewaga konkurencyjna w przyszłości będzie zależeć od inteligencji strukturalnej firmy, największe fundusze już działają w tym kierunku choć nie potrafią tego tak zręcznie nazwać.
Jeśli podoba Ci się ten materiał - daj boosta 🚀 i/lub komentarz, żebyśmy wiedzieli by publikować dalej. Dzięki!
Dopracuj swój proces decyzyjny w tradinguProces decyzyjny tradera to dla mnie jedno z najważniejszych pojęć w tradingu. Dlaczego? Od dobrego procesu zależą wyniki.
Czym zatem jest proces decyzyjny tradera? Ogólnie mówiąc są to wszystkie procesy myślowe, analityczne i decyzje, jakie podejmujesz od analizy wstępnej („pomysłu”) aż po zamknięcie i analizę pozycji. Całość procesu myślowego, jaki dzieje się w Twojej głowie.
Takie podejście przyszło mi do głowy, wręcz narzuciło się kiedy zastanawiałem się w jaki sposób AI w tradingu będzie podejmowało decyzje – najlepsze z możliwych. Potem te same zasady były już oczywiste w zastosowaniu do traderów. A jeszcze później okazało się, że najlepsi traderzy mają specyficzne elementy procesu decyzyjnego, praktycznie nieobecne u innych traderów.
Tyle historii, teraz co z niej wynikło…
Czym jest proces decyzyjny tradera?
Proces decyzyjny tradera (albo proces decyzyjny w tradingu) składa się z dwóch komponent: racjonalnej (analitycznej) oraz emocjonalnej. Im bardziej doświadczony trader tym większe znaczenie, tym większą wagę przewiązuje do komponenty emocjonalnej – ale w specyficznym sensie. Nie znaczy to, że emocje dyktują traderowi co ma robić.
Bardzo doświadczeni traderzy traktują swój stan emocjonalny jako dodatkowe źródło informacji, potrafią też “stanąć obok” i usłyszeć głos intuicji ponad i poza hałasem emocjonalnym. Zacytuje jednego z doświadczonych traderów:
„Jeśli ja odczuwam presję w tej sytuacji to znaczy, że także odczuwają ją inni na rynku. Wygra ten, który lepiej ją wytrzyma.”
Z czego składa się proces decyzyjny tradera?
Rozbijmy Twój proces decyzyjny na elementy.
1. Zaczyna się od analizy rynków i wyboru instrumentu (konkretne akcje, konkretne waluty z dostępnej puli – dla przykładu). Jakie czynniki kierują Twoim wyborem, dlaczego akurat wybrałeś ten instrument, a nie inny? Tu mamy pierwsze decyzje. Na jakiej podstawie je podejmujesz?
To ważne, bo jeśli zaczniesz się zastanawiać, jak ulepszyć Twój proces decyzyjny po to by mieć lepsze wyniki – to zrozumiesz, że… być może da się wybrać lepiej. Podam jak to robią najlepsi: oni uczą się wybierać najlepsze wejścia z tych jakie są dla nich dostępne. W tym sensie, że jeśli specjalizują się w jakimś sektorze spółek – to wybierają shorty lub longi z najlepszymi widokami na zyski. Spośród wielu okazji jakie są dostępne starają się wybrać te jak najlepiej zapowiadające się.
Najlepsi traderzy starają się wybrać tylko najlepsze okazje spośród tego co jest dostępne na rynkach na jakich grają. Nie grają na wszystko, jak leci.
Co to oznacza dla Ciebie?
To oznacza, że można, a nawet trzeba (!) popracować nad kryteriami wyboru instrumentu, tak aby wybrać ten, na którym będzie Ci najłatwiej, na którym najwięcej (potencjalnie) zarobisz. Kryteria wyboru mogą być różne u różnych Trederów.
W przypadku systemów AI ich rozwój idzie w tym kierunku: poszukiwania najlepszych okazji z tego, co jest dostępne. Przy czym przeszukanie np. pięciu tysięcy spółek pod tym kątem zajmie ułamek sekundy. I spośród tego ogromu system wybierze np. 100 do dalszej analizy i gry. Wspominam o tym, by zacząć powoli uświadamiać Ci z jaką potęgą analityczną i decyzyjną masz do czynienia, bo tego nie przeskoczysz.
Ale wróćmy do procesu decyzyjnego.
2. Wybraliśmy pule np. najlepszych spółek, co dalej? Załóżmy, że chcemy wejść na rynek, o ile tylko będą odpowiednie kryteria.
I tu pojawia się kolejne pytanie: gdzie, spośród wybranych spółek są najlepsze sytuacje?
Prosty przykład: chcemy zagrać longi na spółkach z dobrymi fundamentami. Naszym czynnikiem wyboru na tym etapie procesu decyzyjnego może być zachowanie wolumenu. Chodzi nam o wejście w takie ruchy, gdzie wolumen wyraźnie narasta – co sugeruje, że zainteresowanie kupujących rośnie. Na tym etapie uszeregujemy wybrane spółki według najlepszych sytuacji narastającego wolumenu.
Gdzieś wolumen jest za mały, gdzieś jest za duży, a cena niewiele rośnie (co nie jest najlepszą opcją). Mamy zatem na tym etapie kilka spółek o najlepszej sytuacji.
W tym przykładzie użyliśmy wolumenu, ale możemy analizować więcej elementów: formacje świecowe, poziomy Fibonacciego, MACD, CCI i tysiące innych wskaźników. Możemy też użyć konfluencji wskaźników i sytuacji np. cena dochodzi do średniej 200 od góry, jest blisko oporu oraz na poziomie Fibonacci 62%. Tu spotyka się kilka rzeczy na raz, może to być ciekawe miejsce decyzyjne.
Mając kilka kombinacji do wyboru zadaj sobie pytanie, które wskaźniki są najlepsze dla Twoich celów?
3. Teraz nadchodzi czas by zadecydować, ile kapitału ulokujesz.
Proces decyzyjny tradera to seria analiz i decyzji.
Każdy wyraźny element procesu decyzyjnego możesz ulepszyć, zajść z różnych stron, analizować i poprawiać według różnych kryteriów. Dzięki temu masz możliwość ulepszania wyników – ulepszając po kolei każdy element od jakiego te wyniki zależą.
Czym różni się proces decyzyjny tradera u traderów doświadczonych i początkujących?
Według badań traderów instytucjonalnych – w tej samej sytuacji mniej doświadczeni traderzy stosują strategie unikania emocji. To stanowi różnicę i barierę dla początkujących i średniozaawansowanych traderów. Najlepsi traderzy są w stanie wytrzymać dużą, długotrwałą presję wchodząc w nią świadomie, podczas gdy mniej doświadczeni w którymś momencie ulegną i uciekną z takiej samej pozycji.
Obie grupy traderów różni doświadczenie, ale nie tylko – różnią się strategie radzenia sobie z emocjami podczas tradingu. Bo okazuje się, że nie tylko doświadczenie ma znaczenie. Badania pokazują, że traderzy z bardzo dużym doświadczeniem tradingowym (np. ponad 20 lat) a nie stosujący strategii pracy z emocjami takich jak najlepsi traderzy – mają słabsze wyniki.
Podam tylko jeden przykład: dotrwanie do TP – ze względu na presję rynków traderzy często uciekają z pozycji, emocje, presja na psychikę jest za silna. Psychika jest filtrem przez jaki przechodzą wszystkie decyzje. I może zaburzyć każdą z decyzji i każdy z etapów – od wstępnej analizy po wykonanie wejścia.
Sposób radzenia sobie z emocjami w tradingu pozwala (lub nie) przetrwać chaos, zmienność, niepewność i panikę, pozwala nadal wchodzić na rynek, gdy inni dawno zrezygnowali, otwiera nowe drzwi do wyników. Odpowiednie radzenie sobie z emocjami jest niezbędne w poprawnym procesie decyzyjnym tradera.
Recepta na ulepszenie wyników w tradingu za pomocą procesu decyzyjnego tradera
W skrócie: rozłóż sposób w jaki podejmujesz decyzje na elementy. Dowiedz się jak najwięcej o tym, jak możesz ulepszyć każdy z nich.
To oczywiście nie wszystko, ale na początek tylko tyle potrzebujesz. W przyszłości napiszę więcej o kolejnych etapach i najlepszych praktykach, jakie tam można wykorzystać (kliknij follow, żeby dostać powiadomienie) .
Jeśli podoba Ci się ten materiał - daj boosta 🚀 i/lub komentarz, żebyśmy wiedzieli by publikować dalej. Dzięki!
Jakie są cechy najlepszych traderów?Ten artykuł jest ogromnie ważny, szczególnie dla traderów spoza funduszy. Podstawą jest obserwacja najlepszych traderów, specyficznych zachowań, kiedy odnoszą sukcesy. Co ciekawe, to samo zachowanie obserwuje się u najwybitniejszych sportowców, biznesmenów, członków elitarnych jednostek specjalnych.
Najlepsi z najlepszych, gdy odnoszą sukcesy – chcą być jeszcze lepsi. Dlatego – nie przestają się kształcić. Wciąż poznają swoje mocne i słabe strony i pracują nad nimi. Wciąż się szkolą, badają, rozwijają umiejętności techniczne – w naszym przypadku wiedzę o rynkach, nowe metody analityczne, nowe źródła przewagi, nowe strategie, wskaźniki i narzędzia ułatwiające im pracę.
Rozwój zawodowy stał się dla nich stylem życia, czymś, co robią niezależnie od sukcesów czy porażek.
Sukces, który odnoszą jest z pewnością satysfakcjonujący, ale ma też charakter kontekstowy, jest (nieuniknionym) produktem ubocznym. Co ciekawe, często czerpią z tego wysiłku więcej satysfakcji niż z samego sukcesu: na rynku, w biznesie, czy z wypełnienia bardzo trudnej misji.
Nauka, rozwój, pokonywanie siebie to dla nich styl życia, pasja, która ich pochłania, błogosławieństwo, które przynosi im sukces i przekleństwo, które pochłania praktycznie cały ich czas.
Krótko mówiąc – ich sekretem jest pasja.
Pasja oświecona, rozumiem przez to, że dobrze znasz swoje mocne i słabe strony i pracujesz z konkretami. A jeśli mówimy o konkretach to mówimy też o mierzeniu wyników, stanów, postępów.
Ale to już historia na zupełnie inny artykuł, który na pewno kiedyś powstanie.
Jakie są to cechy najlepszych traderów?
Atut najlepszego tradera składa się z 2 części i aby systematycznie zarabiać powinieneś mieć obie:
techniczna
psychologiczną
Przewaga techniczna – rozumiem ją jako wszystkie umiejętności i wiedzę, które składają się na Twój system transakcyjny.
Czy wiesz, czym dokładnie jest Twoja przewaga?
Aby pokazać skrajną przewagę posłużę się przykładem najlepszych traderów. Każdy inny ma jakąś przewagę “pomiędzy” najlepszymi a najsłabszymi (którzy nie posiadają tych cech w ogóle lub na bardzo niskim poziomie).
Co tworzy przewagę najlepszych traderów?
Dostęp do unikalnej wiedzy, najlepiej przed wszystkimi innymi.
Wiedza o planach firm, nowych produktach (która jest niedostępna dla innych), szczególnie w przypadku akcji.
Umiejętność wiarygodnego oszacowania wyników spółek przed ich publikacją
Wiedza na temat zmian politycznych i ich wpływu na rynki
Korzystanie z alternatywnych danych
Wykorzystanie formacji rynkowych, które dobrze płacą, a o których inni nie wiedzą.
Do tego można dołączyć:
wiedza i umiejętność wykorzystania analizy technicznej
znalezienie konkretnych punktów i metod wejścia
wykorzystanie formacji, które inni przeoczyli lub
wykorzystanie tego, co jest znane, ale w swój własny, unikalny sposób
Jak zbudować przewagę w tradingu?
Przewaga najlepszych traderów jest zazwyczaj budowana z kilku rzeczy jednocześnie. Może być hybrydą kilku rzeczy, np. może wykorzystywać swoją wiedzę o ruchach spółek, identyfikować punkty wejścia poprzez analizę techniczną i wolumenową, a samo wejście realizować poprzez system automatyczny, który świetnie wykorzystuje płynność.
Przewaga najlepszych traderów może wynikać z lepszych narzędzi, np. do budowania pozycji, do maksymalizacji pozycji (jest ich trochę w największych funduszach) poprawiają wyniki i upraszczają życie.
Swoją przewagę znajdziesz, jeśli odpowiesz sobie na pytanie: na jakiej podstawie podejmuję decyzje o wyborze instrumentu (spółki, towaru, waluty…)?
Niektóre systemy opierają się na analizie fundamentalnej, analizie makro, analizie spółek, analizie popytu i podaży (np. towary), następnie mamy analizę techniczną, formacje cenowe i świecowe oraz mnóstwo wskaźników.
Swoją przewagę (lub jej brak) dostrzeżesz, gdy zadasz sobie pytanie, co jest unikalnego w Twoim systemie?
Możesz mi odpowiedzieć, że korzystasz np. ze znanych formacji cenowych, trójkątów, flag lub podobnych. Może to jednak oznaczać, że robisz to samo co wszyscy inni. Nie ma w tym nic złego, jeśli handlujesz na małą skalę, prywatnie lub jako hobby.
Jednak, jeśli jesteś lub chcesz być profesjonalnym traderem to nie wystarczy. Formacje, elementy analizy technicznej czasem działają, a czasem nie. Jeśli coś powtarza się w kółko, to na rynek wejdą duzi traderzy i wykorzystają zgromadzone zlecenia do własnych wejść (przykładem jest stop hunting) i Twoja przewaga zniknie prędzej niż później. Wzorzec, który działał bardzo dobrze, nagle przestanie istnieć.
Najlepsi traderzy nie tylko dokładnie wiedzą, jaka jest ich przewaga, ale także zadają sobie wiele trudu, by ją poprawić.
Ten artykuł nie ma na celu dać Ci gotowej odpowiedzi co i jak robić, ale raczej zwrócić uwagę na problem, który może Cię wiele kosztować w przyszłości. Powinieneś, tak jak najlepsi traderzy, dokładnie wiedzieć, co jest Twoją przewagą handlową i na tym budować. Jeśli tego nie wiesz, to mam nadzieję, że poklepałem Cię po ramieniu i powiedziałem Ci, że zasnąłeś za kierownicą. Jeszcze nic się nie złego stało, ale już zasnąłeś.
To jak, co jest Twoją przewagą? Daj znać w komentarzu.
Jeśli podoba Ci się ten materiał - daj boosta 🚀 i/lub komentarz, żebyśmy wiedzieli by publikować dalej. Dzięki!
Fale Elliotta - narzędzie do "przewidywania" wzrostów i spadkówFale Elliotta - narzędzie pozwalające przewidzieć najbardziej gwałtowne wzrosty i spadki
22 stycznia 2020 zakończył się cykl wzrostowy na S&P i zaczął się cykl spadkowy. Poza tym jednym narzędziem nic nie wskazywało, że mamy przed sobą historyczne spadki i największą jak do tej pory panikę na rynkach. 6 marca 2020 zakończyła się korekta i rynek ropy wszedł w cykl spadkowy.
Tylko jedna grupa traderów nie była tym zaskoczona, byli na to przygotowani i zarobili na olbrzymich spadkach. Pozostali mogli przeczytać o przyczynach spadków w gazetach – ale dopiero po fakcie.
To nie jest przypadek.
Jest jedna grupa traderów która systematycznie odkrywa punkty zwrotne rynku, niezależnie od szumu informacyjnego i opinii ekspertów. Podczas, gdy inni panikują, ci są przygotowani…
To narzędzie to Fale Elliotta.
Duża część traderów instytucjonalnych używa Fal Elliotta, jako narzędzia głównego albo towarzyszącego.
Jedna z metod, jaka na to pozwala to analiza zamkniętych struktur. Jeśli zamknie się struktura wzrostowa to wiemy, że mamy przed sobą spadki. W styczniu było wiadomo, że czekają nas spadki minimum do poziomów 2500 na S&P (czyli około o ¼, nie wiedzieliśmy jedynie, jak szybko nastąpią). Ale w ciągu kilku dni zaczął się prawdziwy dramat i rynek spadł nawet niżej.
Fale Elliotta działają na walutach, surowcach, akcjach i indeksach (tu jest pewna specyfika, ze względu na kompozytowy charakter indeksów). Fale pozwalają też przewidywać ruchy kryptowalut.
Osobista notatka o falach Elliotta
Obserwuję fale od około 10 lat, rozliczam od ponad 6. Jak wielu ludzi uważam je za najbardziej zaawansowane narzędzie Analizy Technicznej. Ma już ponad 90 lat, jest stosowane przez wielu traderów z dużych banków i funduszy inwestycyjnych.
Dogłębne zrozumienie działania fal przyjdzie, jak sądzę, za kilka lat wraz z rozwojem Artificial Intelligence. Wtedy będziemy w stanie zrozumieć interakcję czynników, jakie mają wpływ na cenę. Nasz obecny model jest dopiero we wstępnej fazie budowy.
Największe korzyści z zastosowania Fal Elliotta
Niezależnie od tego, jakiego systemu używasz analiza Elliotta pokaże ci możliwy przebieg sytuacji rynkowej. Czasem jest on dobrze przewidywalny. Unikniesz wielu nieprzyjemnych niespodzianek, jakie zaskoczą innych traderów.
Wielu traderów używa analiz Elliotta do prognozowania możliwych ruchów, a swoich systemów używa do wejść, gdy spodziewany ruch już się materializuje. Innymi słowy, grają po potwierdzeniu.
Połączenie analizy falowej z innymi narzędziami Analizy Technicznej zwiększa prawdopodobieństwo dobrych wejść.
Skupienie na:
1. grze w kierunku trendu wskazanego przez fale,
2. oraz na najsilniejszych ruchach
pozwala ulepszyć wyniki.
Analiza Elliotta pomaga wskazać, które wejścia są lepsze, bądź najlepsze w danej sytuacji rynkowej. Pozwala w przybliżeniu określić zasięgi ruchów – zarówno impulsów jak i korekt. To dobry sposób na niezależne spojrzenie na TP (Take Profit ruchu).
Analiza falowa pomaga zidentyfikować sytuacje poprzedzające silne, kierunkowe ruchy.
W takiej sytuacji, jeśli korzystasz z innego systemu możesz mieć kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt dobrych sygnałów w jednym kierunku. Takie sytuacje są rzadkie, ale… pozwalają systematycznie budować kapitał za pomocą mało-ryzykownych wejść. Opiszę te sytuacje za moment: jak je rozpoznać, jak się przygotować, jak w nie wchodzić.
Analiza Elliotta pomaga określić czy rynek jest w impulsie czy w korekcie, często pomaga określić kiedy, bądź na jakim poziomie skończy się korekta i możemy mieć kolejny silny impuls.
Analiza Elliotta często dostarcza wczesnych sygnałów zakończenia trendów i końców korekt.
Dlaczego fale Elliotta działają?
Po części jest to samo sprawdzająca się przepowiednia.
Od lat 70 fale są powszechnie używane w dużych firmach co najmniej, jako kontekst opisujący zachowania rynku. Są też fundusze, czy oddziały banków inwestycyjnych używające fal, jako podstawowego narzędzia.
Dokładne poznanie, dlaczego działają to kwestia badań. Właściwą odpowiedź będziemy mieć za kilka lat. Będzie obejmowała wpływ cykli sezonowych na popyt i podaż, wpływ innych typów cykli, analizy statystyczne zachowań rynków i anomalii, analizy social moods, analizy wpływu procesów produkcyjnych i łańcuchów zaopatrzenia, kontekst wydarzeń politycznych (w przypadku surowców, złota i walut).
Fale Elliotta mogą być brakującym elementem układanki, która pozwoli zbudować, przetestować i dopracować najwyższą formę Artificial Intelligence w tradingu – General AI.
Jakich narzędzi używają najwięksi traderzy, czyli jak się to wszystko zaczęło?
Często zastanawiałem się, jakich narzędzi używają najwięksi, ci, którzy poruszają rynkami. Tak zaczęła się moja przygoda z falami. Pewnego dnia wziąłem do ręki książkę George Sorosa „Alchemia Finansów”.
Przedmowę napisał wybitny trader-miliarder Paul Tudor Jones. W drugim akapicie wspomniał o falach Elliotta, jako o narzędziu ujmującym w jedno kontekst ekonomiczny, społeczny i polityczny.
W tej chwili przestałem czytać dalej, moje zainteresowanie skierowało się ku falom, pomyślałem, że warto dowiedzieć się więcej.
Dzisiaj sytuacja nieco się zmieniła. Od kilkunastu lat następuje wzrost zastosowań strategii matematycznych (quant strategies) opartych na badaniach zależności statystycznych. Doszło już do tego, że dzisiaj już większość zleceń jest realizowanych przez algorytmy (ponad 50% wolumenu).
Algorytmy bazują na kilku obserwacjach rynkowych (podbudowanych silną matematyką) i praktycznie każda z głównych strategii wspiera… naturalne zachowania rynków. To znaczy, że rynki działają tak samo, jak dawniej tylko… bardziej. Pewne klasy ruchów są silniejsze, bo wchodzi w nie dużo algorytmów.
To oznacza, że fale Elliotta (generalnie) działają tak samo, jedynie niektóre ruchy są wzmocnione.
Jakich narzędzi używają najwięksi traderzy, czyli jak będzie wyglądała przyszłość?
Algorytmy analizują wiele rodzajów danych i na tej podstawie typują wielkość i miejsce wejść. Wśród danych mamy dane fundamentalne, dane alternatywne (bardzo modne od około 3 lat), statystyczne, techniczne (w sensie – wykorzystujące analizę techniczną, ale na razie dość prostą). Taka będzie przyszłość – obecnie budowane algorytmy będą korzystać z dziesiątek źródeł, analizować sygnały, zarządzać ryzykiem.
Uważam, że fale Elliotta są jednym z najbardziej zaawansowanych narzędzi analizy technicznej i prędzej, czy później zostaną ujęte, jako jeden z czynników decyzyjnych. Być może jeden z głównych, tak jak dziś robią to duzi traderzy „ręczni”. A to oznacza jedno – fale będą działały jeszcze lepiej.
Jeśli ktoś ma doświadczenie z falami to wie, że można próbować rozliczać wszystkie impulsy i korekty, ale z tradingowego punktu widzenia nie ma to sensu – nie ma tam pieniędzy, ruchy są niepewne i krótkie. Najlepiej skupić się na najlepszych sytuacjach, najmniej ryzykownych i na ich podstawie budować strategie wejść – ręczne oraz algorytmiczne.
Najlepsze będą na pewno znane: fala 3, fala C, setup na falę 3 w fali C, zagranie na odwrócenie po klinie w fali 5. Jest też kilka mniej znanych.
Jak najszybciej nauczyć się fal? Nie ma zbyt wielkiego wyboru.
Temat powrócił w rozmowie z traderem bankowym kilka miesięcy temu. W jego nowej pracy używa się fal, podczas gdy on miał z nimi pierwszy kontakt. Jego problem polegał na tym, że chciał się ich nauczyć jak najszybciej – przynajmniej na tyle by móc rozumieć analizy jakie dostaje z Działu Analiz.
Pytał o książki, o szkolenia i po raz pierwszy zacząłem się zastanawiać co podpowiedzieć komuś, kto chce się szybko nauczyć fal?
Problem z aktualnymi książkami jest taki, że jest w nich za dużo słów, a za mało przykładów. Szczególnie za mało przykładów fal i sytuacji na które najczęściej grają traderzy.
Nauczenie się fal Elliotta wymaga posiadania bardzo dużej ilości dobrych przykładów. To najszybszy sposób – przeglądanie tego jak cena rysowała impulsy i korekty w przeszłości. Po pewnym czasie uczymy się intuicyjnie rozpoznawać możliwe rozliczenia i setupy do gry.
To obowiązuje również w przypadku, jeśli chcesz korzystać z zewnętrznych analiz, musisz mieć swoje, niezależne spojrzenie.
Wiele szczegółów wychodzi dopiero przy analizie konkretnego wykresu.
Za kilka lat, wraz z dojrzewającym AI, mając dane alternatywne i statystykę matematyczną będziemy mogli określić które rozliczenie – podstawowe czy alternatywne są bardziej prawdopodobne. Czym są oba typy rozliczeń – także pokaże na przykładach.
Jest to kluczowa rzecz przy budowie większych pozycji.
Jedna z najlepszych książek do fal
Najlepszą książką jaką znam do fal jest pozycja napisana przez tradera i szefa Działu Analiz Technicznych Union Bank of Switzerland (dzisiejsze UBS) Roberta Balana – szef globalnych badań technicznych (Londyn I Nowy York).
Książka “Elliott Wave Principle” została uznana przez London Society of Technical Analysts jako “the best book ever written on the subject”.
Rzeczywiście jest najlepsza. Mało słów, dużo schematów i objaśnień. Ze względu na czas (powstała w 1988 roku) oraz ograniczenia wydawnicze – również nie jest w stanie szybko przekazać istotę i pokazać jej na dużej ilości przykładów.
W międzyczasie powstało też kilka „skrótów” używanych przez grających na fale i myślę, że tez warto je pokazać. Chodzi o systematycznie powtarzające się schematy rynkowe w miarę łatwe do identyfikacji. Kilka z nich pokażę, bo pomagają lepiej zrozumieć działanie fal i dla początkujących mogą być dużą pomocą.
Kilka zdań o falach w kontekście nadchodzącej rewolucji Artificial Intelligence w tradingu
Fale mogą uzupełnić obraz zachowań rynku, gdy korzystamy z technik machine learning.
Myślę, że pozwoli to stworzyć system wczesnego ostrzegania – gdy charakterystyka rynku może zmienić się dramatycznie w ciągu kilku minut, gdy algorytm utrzymuje pozycję lub ją buduje.
Rynek może przejść od zachowań słabych, korekcyjnych z niską zmiennością do olbrzymiej zmienności lub gdy silny i gwałtowny ruch nagle zmienia kierunek. To są typowe problemy znane, przewidywane i rozwiązywane przez fale Elliotta.
Zachowania typowo falowe (nagłe zmiany zmienności /volatility/ i kierunku) mają krytyczne znaczenie dla wyboru próbek (samples) na jakich budujemy model. I tu ważna uwaga – oprócz innych charakterystyk doboru próbek musimy mieć sposób estymacji tych dwóch czynników, inaczej każdy model jaki stworzymy będzie przynosił systematyczne straty. Każdy, w 100%.
Dobre wykorzystanie FE może ulepszyć zarówno zyskowność modeli jak i przyspieszyć obliczenia, ponieważ weźmiemy pod uwagę (dramatyczną) zmienność charakteru danych (silna zmiana wariancji). Przez dobre wykorzystanie rozumiem tutaj zrozumienie, znalezienie prawidłowości jaka rządzi następującymi po sobie cyklami o małej i dużej wariancji. To przybliżony opis matematyczny sytuacji, które opisują fale Elliotta.
Krótka uwaga dla początkujących i średnio zaawansowanych
Nie musisz umieć rozliczyć wszystkich fal i każdej sytuacji, bo w tradingu detalicznym nie jest to potrzebne. Trzymaj się najlepszych sytuacji. Najprostszych.
Fale w pigułce:
Fale Elliotta są używane, jako narzędzie pokazujące kontekst ruchu przez zawodowych traderów.
Główne strategie algorytmiczne (quantitative strategies) wzmacniają działanie fal Elliotta na rynku, bazując na kilku typowych strategiach powielanych statystycznie.
Przez kilka najbliższych lat będzie trwała walka o stworzenie lepszych narzędzi prognozowania, które pozwolą szybciej wejść w ruchy i zbudować większe pozycje przed innymi uczestnikami.
Obecnie fale Elliotta mogą służyć Ci, jako źródło dodatkowych strategii, ponieważ rynki są coraz bardziej zatłoczone przez algorytmy.
Mogą posłużyć też do znalezienia jeszcze lepszego timingu wejść tak, aby pozycje znalazły się przed innymi.
Jeśli podoba Ci się ten materiał - daj boosta 🚀 i/lub komentarz, żebyśmy wiedzieli by publikować dalej. Dzięki!
Checklista: Wyzwania, przed którymi stają nawet najlepsi cz.2/2Wyzwanie: Siła Wewnętrzna - Niepewność
Niepewność to też słabość, którą należy wyeliminować. Jest zaprzeczeniem „siły wewnętrznej”. Inwestor lub trader, który jest niepewny siebie, swoich umiejętności albo swojego systemu to inwestor, który odnosi systematyczne straty. Pamiętaj jednak, że zarówno zbytnia pewność, jak i zbytnia niepewność prowadzą do strat. Dojrzali traderzy są w stanie pośrednim, ani nie są słabi ani nie są aroganccy – są uważni i czujni, gotowi do reakcji na sytuację.
Wyzwanie: Siła Wewnętrzna - Nauka samodyscypliny
Każdy doświadczony trader, z którym porozmawiasz powie Ci, że dyscyplina ma krytyczne znaczenie dla jego wyników. Kiedyś przeczytałem badania, że traderzy, którzy wracają z urlopów mają przez krótki czas problemy ze zdyscyplinowaniem się. To nasunęło mi myśl, że skoro samodyscyplina może osłabnąć wskutek urlopu to być może można ją wzmocnić? Stąd był już tylko krok do poszukiwania metod jak to zrobić. Z pomocą przyszły współczesne badania nad mózgiem, neurofizjologia oraz znów metody sił specjalnych.
Jak dyscypliny uczą się najlepsi?
Najczęściej przez trudne doświadczenia. Ciężkie straty i przejścia psychiczne, które zmuszają do trzymania się zasad i określonych zachowań.
Trader bankowy, który zaczął działać na własny rachunek zapytany jak uczył się dyscypliny odpowiedział:
Thru trial and error, I found whenever traders diverged from their routine they have the tendency to become sloppy and that usually is a sign of an impending losing streak and I have the scars to prove it.
Jeśli stracisz w trzy dni zarobek, na jaki pracowałeś pół roku, to więcej pewnych rzeczy nie zrobisz. Tymczasem trudne doświadczenia nie są jedyną drogą uczenia się dyscypliny – jedynie drogą dość uciążliwa i ryzykowną. Nie chodzi tu tylko o straty finansowe, jakie są nieuchronną konsekwencją braku dyscypliny. Mówię o czymś poważniejszym - Twoja psychika może nie wytrzymać obciążenia.
Po stracie możesz chcieć się odegrać, a wskutek tego stracić cały kapitał. Znam traderów, którzy stracili fortuny i odeszli z rynków. Niektórym rynki uszkodziły psychikę i nie są w stanie powrócić. Chcieliby, ale nie są w stanie. Dlatego lepiej iść dobrą ścieżką, czyli nie wystawiać psychiki ani na za duże straty ani na za duże zyski. Jedno i drugie może mocno obciążyć psychikę.
Wyzwanie: Siła Wewnętrzna - Odporność na presję rynku
Po nauce samodyscypliny mamy budowę odporności na presję rynku. Chodzi o to, że wchodząc ze zleceniem na rynek traderzy odczuwają różne emocje i należy wiedzieć, co z nimi zrobić. Dla przykładu – żołnierze trenują strzelanie, ale dopiero na polu walki okazuje się czy potrafią działać pod presją czy nie. Wtedy włączają się emocje i stres, czasem tak wielki, że uniemożliwia działanie. Pamiętam historię, chyba z wojny secesyjnej, gdy okazało się, że podczas bitwy żołnierze dosłownie nie wiedzieli, co robią. Wtedy karabiny były ładowane prochem sypanym przez lufę. Po bitwie znaleziono wiele karabinów, które były załadowane kilka razy pod rząd. Żołnierze ładowali i nie strzelali. Rekordzista załadował broń ponad 21 razy! Traderowi jest potrzebna odporność psychiczna „w ogniu walki” na rynku. Inaczej daleko nie zajdzie.
Wyzwanie: Szklany sufit
Idźmy dalej. Kolejnym ważnym elementem dotąd niedokładnie poznanym był szklany sufit. To poziom operowania gotówką, na którym nagle bardzo wzrasta stres. Widziałem to u wielu traderów, np. jeden zaczynał od bardzo małych kont i taki poziom miał przy około 1000 dolarach. Nie był w stanie się przebić, dochodził i tracił z powodu stresu. Drugi, również początkujący miał go przy około 20 tysiącach. Odczuwał silny stres, więc wymyślił swój sposób zarządzania gotówką. Zaczynał od kilku tysięcy i jak doszedł do 20 to wypłacał, zostawiał kilka tysięcy. To dawało mu komfort gry i całkiem sensowne zarobki.
Wyzwanie: Reakcja na straty i… zyski
Następne wyzwanie to reakcja na straty i zyski. To właściwie jeden z centralnych tematów w tradingu, obok stresu, szklanego sufitu i oswojenia niepewności rynkowej. Tutaj zbiegają się wszystkie umiejętności tradera. To, co aktualnie wiemy: mamy trzy obszary radzenia sobie ze stratami. W ich ramach mamy 23 metody, w tym podstawowe i zaawansowane.
Wyzwanie: Zona
Dla zawodowych traderów kluczowym elementem ich sukcesu jest stan umysłu, tak zwana „zona”. To stan, w którym jesteś z jednej strony skupiony a z drugiej zafascynowany przedmiotem tego co robisz. „Zona” nie jest specyficzna dla tradingu, ona jest specyficzna dla ludzkiego umysłu. Przypomnij sobie, gdy dałeś się wciągnąć w bardzo interesujący film, książkę, coś co robiłeś z wyraźną przyjemnością i satysfakcją. Zmysły są wtedy wyostrzone, koncentracja rośnie i wszystko idzie jak należy. Dość dużo czasu zajęło nam zrozumienie dwóch kluczowych rzeczy – skąd się ona bierze i co jej przeszkadza. Zoną zajmiemy się szerzej w późniejszym czasie.
Wyzwanie: Prawidłowy proces decyzyjny
Jeśli go masz to twoje umiejętności analityczne harmonizują z decyzyjnymi, podejmujesz decyzje wysokiej jakości. Jest To najbardziej zaawansowany poziom, gdzie zbiegają się myśli, uczucia, emocje. Tutaj sygnał z systemu powinien być wykonany bardzo i dobrze, wykonanie musi być wysokiej jakości i ono jest właśnie produktem decyzji wysokiej jakości. To może brzmieć nieco ezoterycznie, temat powstał jako część zarządzania polityką jakościową w funduszach inwestycyjnych. Na HQT można oprzeć później system motywacyjny, który nie wypala najlepszych traderów.
Jeśli podobał Ci się ten post, daj mu boosta🚀 i zostaw komentarz, abyśmy wiedzieli, by publikować więcej. Dzięki!