USDPLN - 2023.02.27Czy jutrzejsze wyniki przyspieszą scenariusz? Zebranie płynności (jeśli nastąpi) oraz wizyta ceny w okolicy 4.43 może być okazja do longa... Zapewne będzie próba manipulacji, dlatego zalecam sobie cierpliwość i uważność. Daleki SL pomoże poradzić sobie ze spreadami.... Longod piterfinaczeZaktualizowano 4
USDPLN Moja wizja USDPLN w momencie kiedy zaliczył szczyt pod koniec września 2022 roku wyrysowałem 2 strefy gdzie cena przy zawróceniu będzie mogła reagować. Dodatkowo zaznaczyłem żółtą linią poziom 4.289 gdzie kurs powinien ostatecznie odbić. Pamiętam jak dziś jak niektórzy zarzucali mi że cena dolara jest po 5 zł a ja mówię o poziomie poniżej 4,50 i że prędzej będzie po 6 zł... Stało się jednak inaczej... Cena idealnie zawróciła na właśnie tym poziomie i dotarła do pierwszej strefy gdzie prawdopodobnie się na chwile zatrzyma lub nawet może odbić... Jednak dużo na to wszystko wskazuje że do końca tego roku możemy ponownie zbliży się pod 4,80Longod Kamil95407
Strategia na najbliższe tygodnie na parze USDPLN.Cześć, w ostatniej analizie pary walutowej USDPLN pisałem o tym, że począwszy od 12 września kurs znalazł się w klinie zniżkującym, który co do zasady powinien wybić w górę. Wszyscy czekali również na FED i pierwsze posiedzenie w tym roku. Dlatego też obstawiając gołębie nastawienie uważałem, że bardzo prawdopodobne będzie przetestowanie najpierw 4,25. Tak też się stało, z tym że kurs dotarł w okolice 4,26 zł, po czym ruszył na północ wybijając klin zniżkujący i docierając do pierwszego oporu 4,36. Powodem były napewno zbyt dobre dane z USA, które spowodowały, że FED może zmienić swoje nastawienie i mocniej podnieść stopy procentowe przy następnym posiedzeniu. Wykres D1 (wybicie z klina zniżkującego): Jeżeli spojrzymy na opory z poprzednich analiz, to możemy zauważyć, że kurs nadal reaguje na nie bardzo dobrze. Po pierwsze zatrzymał się on na naszej strefie 4,39-4,41, po czym przetestował ją dwukrotnie, aby ruszyć w z próbą przebicia 4,502. To czego oczekiwałem z poprzednich analiz, to w miejscu 4,50 reakcji kursu i próby korekty. Jeżeli spojrzymy na wskaźnik RSX to jest on już wykupiony. Ostatnim razem był on w tym miejscu w okolicy 5 zł. Wykres D1 (aktualne wsparcia i opory): Sam zasięg klina po wybiciu sięga okolic 4,70 zł, jednak przed dotarciem mamy jeszcze dwa opory, które mogą pokrzyżować plany - 4,502 oraz 4,58, po przebiciu tego drugiego powinniśmy dotrzeć do strefy sprzedaży, która mieści się w przedziale 4,645 - 4,700. Wykres D1 (zasięg klina oraz opory w dotarciu do celu - strefa sprzedaży): Czy uważam, że w najbliższym czasie od razu przebijemy 4,502? Nie. Patrząc na siłę z jakim kurs ruszył oraz jak szybko wskaźniki poszły do góry skłaniam się najpierw do korekty w okolice strefy kupna z poprzednich analiz czyli 4,39-4,41. W tym miejscu mamy również rozmieszczone fib50 oraz fib61,8, wyznaczone od ostatniego szczytu do dołka z 2 lutego. Warto jednak obserwować tą strefę, ponieważ kurs może chcieć przetestować linię wsparcia trendu wzrostowego na wykresie tygodniowym, która styka się z poziomem 4,36 i jest to dla mnie maksymalny zakres korekty. Dotarcie do tego miejsca, da zdecydowanie większą siłę na wzrosty. Wykres D1 (cel korekty - zniesienie Fibonacciego): Wykres W1 (kluczowe wsparcie trendu wzrostowego, które nigdy nie zostało złamane): Reasumując. Obecnie zakładam zejście w okolicę maksymalnie 4,36 zł, po czym dalszy ruch w górę w kierunku 4,70, jednak przed dotarciem kurs może reagować jeszcze w okolicy 4,58, gdzie będę śledził i wtedy aktualizował na bieżąco :) WAŻNE OPORY: 4,5029 / 4,5862 / 4,6432 WAŻNE WSPARCIA: 4,4150 / 4,3979 / 4,3662 Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią. Wybór Redakcjiod SkotarekG3336
USDPLN LONGUSDPLN jest własnej w strefie 1:1 korekty z początku spadków, a także na fibo jeszcze ze wzrostów. Na dodatek to wszystko dzieje się przy okrągłym poziomie 4,50. Został jednak po drodze wybity poprzedni wierzchołek korekty UP więc można zacząć traktować ten ruch jako lokalną zmianę trendu na wzrostowy. Następna pułapką na byki zastawiona byłaby w okolicy 4,56-4,60 przy pierwszym fibo ostatnich spadków oraz wierzchołku korekty. Na ten moment oscylatory zachowują się jakby miały potencjał tam dojechać. To co wydarzy się dalej pozostanie kwestią otwartą. Teraz najważniejsza będzie walka z 4,50.Longod Macro_Trade_Group223
USDPLN LONGZarówno na 1D i na 1W mamy formacje wzrostowe. Wykres zrobił false break na linii trendu wzrostowego, wracając na koniec tygodnia powyżej linii trendu. To silna przesłanka ku dalszemu umocnieniu. Formacja może być jeszcze przetestowana. Po drodze będziemy mieć kilka silnych oporów: 4,47; 4,60; 4,72-4,75 Longod Macro_Trade_Group12
Czekając na FEDNiby wszyscy wiemy, co ma zrobić dzisiaj Rezerwa Federalna, a jednak na to czekamy. Strefa euro ledwo uniknęła spadkowego kwartału. Na ropie znów dużo się dzieje. Wzrost PKB w Europie Poznajemy właśnie serię danych na temat zmian PKB w IV kwartale. Z jednej strony strefa euro uniknęła spadku, pokazując wzrost o symboliczne 0,1% pomimo oczekiwanego spadku o 0,1%. W ujęciu rocznym jest to wciąż solidne 1,9%. Z drugiej strony wiele państw nie uniknęło ujemnego wyniku. Były wśród nich Czechy. Kraj ten nawet cieszy się ze spadku o 0,3%. Analitycy spodziewali się bowiem spadku aż o 0,6%. W ujęciu rocznym jest to jednak nadal wzrost, ale zaledwie o 0,4%. Ponieważ dane były lepsze od oczekiwań, nie można się dziwić, że inwestorzy wczoraj dokupywali czeskiej korony. Zamieszanie na eurodolarze Ostatnie dni przynoszą większe ruchy na głównej parze walutowej. Po każdym takim ruchu jednak wraca ona w okolice, z którego zaczynała. Powodem zamieszania są między innymi oczekiwaniami względem jutrzejszej decyzji FED. Wczoraj w tle mieliśmy również słabszy od oczekiwań indeks Chicago PMI. Takie dane z pewnością nie pomagają dolarowi. Słabsze dane z gospodarki to bezpośrednio cios w wartość waluty. Tutaj jest on jednak podwójny, bo słabszy odczyt dodatkowo zmniejsza i tak już małe szanse na większą kontynuację podwyżek stóp procentowych. Dzisiejsza podwyżka o 0,25% wydaje się właściwie przesądzona, ale nie takich niespodzianek na rynku byliśmy już świadkami. Odbicie cen ropy Wczoraj byliśmy świadkami trzeciego z rzędu dnia spadków cen ropy naftowej. W wyniku tego ruchu surowiec staniał niemal 6 dolarów za baryłkę. Również wczoraj byliśmy jednak świadkami korekty na niemal połowę tego ruchu. Za umocnieniem ropy stało odbicie na dolarze oraz rosnący popyt w USA. Ponieważ ceny ropy podawane są w dolarach amerykańskich, a często wydobywane są w krajach niestosujących tej waluty, są one wrażliwe na zmiany kursu dolara. Im silniejszy dolar, tym tańsza ropa i odwrotnie. W ten sposób cena w walutach lokalnych ma często mniejszą zmienność niż w dolarze. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 20:00 – USA – decyzja FOMC o zmianie stóp procentowych.od Internetowykantor1
Tańsze grzanie domówNa rynku gazu znów pozytywne sygnały. Nie oznacza to, że od razu odczujemy to na rachunkach. Dane z USA dają oddech dolarowi, a w Australii dalsze umocnienie tamtejszego dolara stoi pod znakiem zapytania. Dane ze Stanów W piątek poznaliśmy pakiet danych z USA. Wydatki Amerykanów spadały w grudniu o 0,2% w ujęciu miesięcznym, a dochody rosły o 0,2%. Jest to z jednej strony odczyt niemal dokładnie równy oczekiwaniom, więc niebudzący dużo emocji na rynku. Z drugiej jednak potwierdza pewną tendencję. Dla gospodarki moment, kiedy konsumenci zmniejszają zakupy to zawsze ryzyko. Spadek konsumpcji szybko przekłada się bowiem na inne elementy. Z drugiej strony przy zadłużeniu obywateli USA może to nie jest zła tendencja. Pewna stabilizacja w dłuższej perspektywie nie jest niczym złym. Drugim odczytem był wyższy od oczekiwań indeks Uniwersytetu Michigan. To najprawdopodobniej on odpowiadał za lekkie umocnienie dolara względem euro pod koniec tygodnia. Australia w swoim tempie Kiedy większość państw ma już obecną falę inflacji i wzrostu stóp procentowych za sobą okazuje się, że są jeszcze takie, które dopiero gonią górkę. Jednym z nich jest Australia. Inflacja niby wyskoczyła, ale jednak do poziomu 7,8%, co dla wielu zarządów banków centralnych jako szczyt jest marzeniem. Stopy procentowe wzrosły już do 3,1%, ale dobre dane nadeszły ze strony inflacji producenckiej. Ta w IV kwartale spadła do 5,8%, co sugeruje, że presja na wzrost cen spada. Może to oznaczać, że trend wzrostu stóp powoli ma się ku końcowi. Byłoby to istotne dla dolara australijskiego, od dołka z listopada umocnił się on bowiem aż o ponad 12% względem dolara amerykańskiego. Gaz testuje nowe minima Zima za oknami (piszemy ten tekst z perspektywy okien w Poznaniu) może sugerować, że zapotrzebowanie na surowce energetyczne powinno rosnąć. W dalszym ciągu jest ono niższe od długookresowych prognoz. Konsekwencje widać szczególnie na rynku gazu. W piątek przez chwilę megawatogodzina spadła do 52,5 euro. To tylko 35 eurocentów powyżej najniższego poziomu ze stycznia a tym samym rekordowo niskich cen od września 2021 roku. Ceny te są niskie z perspektywy ostatnich kwartałów, jest jednak jeszcze przestrzeń do spadków. Pokazuje to jednak, że gazowa broń Putina okazuje się nieskuteczna i Europa potrafi sobie radzić z dostawami z innych kierunków. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.od Internetowykantor113
Wszyscy czekają na FED? Analiza pary USDPLNCześć, ostatnim razem kiedy analizowałem parę walutową USDPLN stwierdziłem, że możemy przebić wsparcie i strefę zakupową z okolic 4,37-4,39, a kurs powinien zareagować w okolicy 4,30. Tak też się stało, a pozostałe dni po dotarciu w jego okolice były konsolidacją. Z pewnością wszyscy oczekują zbliżającego się wielkimi krokami posiedzenia FEDu i konferencji. Dużo tak naprawdę zależy od tego z jakim nastawieniem podejdzie FED i o ile (bo w zasadzie pewne jest że podniesie) podniesie stopy procentowe. Dużo osób oczekuje podniesienia stóp o 25pb, co automatycznie powinno osłabić dolara, a umocnić jeszcze bardziej akcje na giełdzie. Z konferencji jaką mogliśmy słuchać jakiś czas temu, można byłoby wywnioskować dążenie do podniesienia ich o 50pb (co może być już w cenie), jednak FED zostawił sobie "furtkę" na mocniejsze podniesienie. Wróćmy jednak do analizy. Kurs od połowy października rozpoczął podróż na południe. Tak jak pisałem ostatnio pojawił nam się nawet krzyż śmierci na EMA. Obecnie dotarliśmy w okolicę wsparcia 4,308 i konsolidujemy się od 2 tygodni. Mieliśmy dotychczas tylko jedną próbę dotarcia do strefy oporu, jednak próba przebicia okazała się zbyt trudna, a dolar zaczął słabnąć. Z wyznaczonych wcześniej oporów i wsparć wszystkie obecnie są aktualne. Warto dodać jednak jeszcze jeden poziom (4,3667), który nie jest bardzo mocno istotny, jednak w pewnym stopniu pojawia się i warto mieć go na uwadze. Wykres D1 (poziomy wsparć i oporów): Analizując wykres tygodniowy, możemy wyznaczyć linię wsparcia, którą kurs respektuje i obecnie kurs dotarł do niej. Ważne jest, aby pamiętać, że linia ta działa na interwale tygodniowym i liczy się zamknięcie świecy. Wykres W1 (linia wsparcia): Wracając na interwał dzienny, dolar po mocnym trendzie wzrostowym kurs rozpoczął korektę tworząc tzw. klin zniżkujący. Możemy rozrysować sobie punkty ABCD. Około 10 dni temu, przy mocniejszym ruchu w górę liczyłem, że zostanie on już wybity, nie mniej kurs dotarł do oporu i odbił się z powrotem na południe. W większości przypadków, taki klin zostaje wybity na północ, trzeba jednak pamiętać, że musi to zrobić 20-30% przed zakończeniem Wykres D1 (klin zniżkujący): Nakładając zniesienie Fibonacciego na cały od grudnia 2020 roku do października 2022, możemy zauważyć, że obecnie jesteśmy na fib50 korekty wzrostowej, co jest tzw. zdrową korektą. Zejście poniżej, mogłoby świadczyć od pogłębieniu spadków. Wykres D1 (zniesienie Fibonacciego): Bardzo dużo zależy od najbliższego posiedzenia FEDu, choć ja osobiście jestem nastawiony bardziej byczo i zakładam strategię umocnienia się dolara. W szczególności, że na parze EURUSD kurs odbił również od oporu 1,092, a DXY (index dolara), również jest przy strategicznym wsparciu 101,24. Jedyną z rzeczy, które mnie nurtują to czy kurs nie będzie chciał dotrzeć najpierw w okolice 4,25, które jest kluczowym tygodniowym wsparciem i w swojej strategii mam to w głowie :) WAŻNE WSPARCIA: 4,3088 / 4,2552 / 4,1589 WAŻNE OPORY: 4,3662 / 4,3979 / 4,4150 Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.od SkotarekG12
Kto da więcej, ten wygra wyboryWyczekiwanie na posiedzenia bankierów centralnych w przyszłym tygodniu wpływa na ograniczoną zmienność na rynkach. Złoty stabilny, spory cios w warszawski parkiet, w tle nowe pomysły partii rządzącej. HUF wstaje z kolan po posiedzeniu Narodowego Banku Węgier. Czekamy na odczyt PKB z USA Ostatnie dni nie są zbyt pasjonujące szczególnie na rynku FX. Zmiany są niewielkie, patrząc choćby na EUR/USD pasmo wahań nie przekracza 100 pipsów. Aktualnie popularny „edek” znów znajduje się powyżej oporu na poziomie 1,09, ale za ostatecznym wyrokiem, czy udało się go trwale pokonać, trzeba będzie poczekać najpewniej do przyszłotygodniowego posiedzenia banków centralnych z USA i strefy euro. Dzisiaj opublikowany zostanie odczyt PKB za IV kwartał 2022 roku ze Stanów i ewentualne spore odchylenia od prognoz (2,6%) mogą wywołać większą zmienność. Zakładany poziom wzrostu gospodarczego może pokazać, że gospodarka USA ma się całkiem dobrze i odbija po słabej pierwszej połowie poprzedniego roku. Wydaje się, że jeszcze nie odnotujemy wpływu podwyżek stóp procentowych, które w tym cyklu zacieśniania urosły już ponad 400 punktów bazowych, co niejako musi przełożyć się na spadek koniunktury, ale jak wiemy, efekt realny pojawia się niekiedy nawet po roku. „Kiełbasa wyborcza” Złoty pozostaje słaby w relacji do euro, wraz ze wzrostem głównej pary walutowej świata zyskuje do dolara. Całkiem nieźle wygląda również sytuacja na CHF/PLN, gdzie obserwujemy spadki, które są konsekwencją pozytywnego klimatu inwestycyjnego na szerokim rynku. Jeśli na rynku FX obserwujemy pozytywne tendencje, to kompletna zapaść nawiedziła warszawski parkiet. Momentami wczoraj WIG20 stracił 2%, a była to zasługa wyłącznie czynników wewnętrznych, a mówiąc dokładniej spadków wartości akcji banków. Co się wydarzyło? A mianowicie partia rządząca rozpoczęła proces walki o głosy wyborców, patrz rzucanie obietnicami. Na pierwszy ogień poszła propozycja przedłużenia wakacji kredytowych na kolejny rok, które mają uderzyć w zyski banków. Nie dziwi więc fakt, że obserwujemy spadki tego właśnie sektora. „Kiełbasa wyborcza” jednak dopiero się rozkręca i mogą to być trudne chwile zarówno dla naszej giełdy, jak i również w kolejnych tygodniach dla złotego. W końcu każde kolejne obietnice to X mld PLN potrzebnych w budżecie, które finalnie przekładają się na pogorszenie deficytu, a mówiąc prościej, powodują dalsze zadłużanie się państwa, co jest źle odbierane w świecie finansów. Ratunek dla HUF Po wielu zawirowaniach natury finansowej, czy też politycznej, z kolan wstaje forint węgierski. Z pomocą przyszedł Węgierski Bank Narodowy, który utrzymał swoją restrykcyjną ścieżkę działania. Utrzymana została główna stopa procentowa na poziomie aż 13%, co jest najwyższym wynikiem w regionie, jak i również w całej Europie. Ale można powiedzieć, wyjścia nie było przy inflacji CPI, sięgającej 25% i totalnej zapaści waluty. Do tego dochodzi szereg problemów natury wiarygodności banku centralnego i niewielkich posiadanych rezerw. Mimo sporego umocnienia HUF również w relacji do EUR wydaje się, że jeszcze przez dłuższy czas będziemy obserwować podtrzymanie twardego stanowiska w polityce monetarnej, aż do momentu, gdy ryzyka jednakowo zewnętrzne, czy wewnętrzne nie zostaną wygaszone. Warto dodać, że kredytobiorcy na Węgrzech nie cierpią z powodu wyższych stóp procentowych, bo zostały one zamrożone przed wyborami.od Internetowykantor2
1,09 USD testowane na eurodolarzeWczorajszy dzień został zdominowany przez odczyty PMI dla usług i przemysłu z Europy oraz Stanów Zjednoczonych. Były one zdecydowanie korzystniejsze dla wspólnej waluty. Najgorzej wypadły dane z Wysp, skąd dziś poznaliśmy również wskazania dotyczące inflacji producenckiej. Dane z Europy Wczoraj poznaliśmy najnowsze odczyty indeksów PMI z Europy. Są to wskaźniki wyprzedzające koniunktury. Wartością oddzielającą wzrost aktywności od recesji jest 50 punktów. Wyniki dla całej strefy euro okazały się lepsze od rynkowych oczekiwań. PMI dla przemysłu to 48,8 pkt. Prognozowano 48,6 pkt. Jeszcze lepiej wypadł jego odpowiednik dotyczący usług. Odczyt na poziomie 50,7 pkt. był nie tylko o 0,5 punktu powyżej konsensusu. Znalazł się również powyżej wartości neutralnej. Ostatnio pozytywny sentyment na omawianym indeksie obserwowaliśmy w lipcu ubiegłego roku. Natomiast mieszane dane PMI otrzymaliśmy z Francji i Niemiec. Za naszą zachodnią granicą odczyt dotyczący przemysłu był poniżej oczekiwań. Powyżej konsensusu wypadł PMI dla usług, osiągając wartość powyżej poziomu neutralnego. We Francji sytuacja wygląda dokładnie odwrotnie. Odczyty zza oceanu Po porannych odczytach z Europy, kalendarz makroekonomiczny dał nam chwilę wytchnienia. Przed godziną 16:00 poznaliśmy PMI ze Stanów Zjednoczonych. Tutaj obydwie wartości znalazły się poniżej 50 punktów. Sentyment za oceanem nie napawa optymizmem, którego doszukiwać się można jedynie w stwierdzeniu, że mimo niskich wartości PMI, są one wyższe od poprzednich i prognozowanych. Argument ten był jednak mało przekonujący dla inwestorów, na co wskazuje ruch głównej pary walutowej świata. Po publikacji danych EUR/USD ruszył na północ, docierając dziś o poranku do wartości powyżej 1,09 USD. Jest to drugi raz w tym tygodniu, kiedy popularny „edek” testuje wskazany opór. Odczyty z Wysp Do kompletu nie mogło zabraknąć danych z Wielkiej Brytanii, gdzie sentyment jest równie niezdecydowany jak w Europie oraz negatywny jak w Stanach. PMI dla usług jest niższe od prognoz i wynosi jedyne 48 punktów. Powyżej konsensusu był odczyt dla przemysłu (46,7 pkt), jednak (jak nietrudno zauważyć) wartość ta nie napawa optymizmem. Nieco lepszy wydźwięk miały środowe wskazania dotyczące brytyjskiej inflacji producenckiej, które są niższe do poprzednich. W tym otoczeniu od rana jesteśmy świadkami osłabienia polskiego złotego. Po godzinie 7:00 kursy do PLN ruszyły na północ, aby ok. 9:00 GBP/PLN znalazł się powyżej 5,33 PLN. Za dolara zapłacimy 4,33 złote. CHF/PLN dotarł do poziomu 4,688 PLN, natomiast EUR/PLN zatrzymał się przy 4,715 PLN. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 10:00 – Niemcy – Indeks Instytutu Ifo, 10:00 – Polska – stopa bezrobocia, 16:00 – Kanada – decyzja BoC ws. stóp procentowych.od Internetowykantor1
Za oceanem bez zmian – Komentarz walutowy z dnia 19.01.2023Wczorajszy dzień mimo serii ważnych odczytów w sumie nie przyniósł nam żadnych nowych wiadomości. Otrzymaliśmy potwierdzenie sytuacji po obu stronach oceanu, co również stabilizuje euro względem dolara. Dane z USA Wczorajsze odczyty z USA wielu analityków interpretuje jako nadchodzące spowolnienie gospodarcze. Gorzej od oczekiwań wypadła bowiem zarówno sprzedaż detaliczna, jak i produkcja przemysłowa. Mowa o ujęciu miesięcznym, a nie rocznym. Dodatkowo dalej spada inflacja producencka, aczkolwiek ta nie osiągnęła w Stanach tak absurdalnych poziomów, jak w wielu krajach europejskich. Jest to typowe dla gospodarek, które ograniczają swoją aktywność. W USA przedsiębiorcy boją się spowolnienia gospodarczego. W rezultacie możemy mieć niedługo do czynienia z samospełniającą się przepowiednią. Inflacja w strefie euro Wczoraj poznaliśmy dane ze strefy euro o inflacji. Niespodzianek nie było. Zresztą dane te rzadko zaskakują, skoro sporą część odczytów cząstkowych znamy wcześniej. Inflacja konsumencka spadła z 10,1% zgodnie z oczekiwaniami do 9,2%. Z kolei inflacja bazowa wzrosła z 5% na 5,2%. Mamy zatem problem, który sami wyhodowaliśmy, późno podnosząc stopy procentowe. Wywołaliśmy sobie inflację bazową. Nie wynika ona z czynników zewnętrznych tylko naszej własnej polityki monetarnej i gospodarczej. Pytanie, jak długo będziemy teraz za to płacić utratą wartości zawartości naszych portfeli. Publikacja beżowej księgi Pod tą nazwą znajduje się publikacja, która trafia na rynki 2 tygodnie przed posiedzeniem Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Zawiera ona opis sytuacji i pozwala w pewien sposób przewidywać najbliższą decyzję w sprawie stóp procentowych. O tym, że wczorajsza publikacja nie była przełomowa, najlepiej świadczy fakt, że kontrakty na stopę procentową ledwo drgnęły. Dalej dominuje scenariusz podwyżki o 0,25%. Jest co prawda szansa na 0,50%, ale ma ona niecałe 5%, patrząc na wyceny. Sugeruje to, że należy się pożegnać z tym scenariuszem, jeżeli nie wydarzy się coś naprawdę przełomowego. Inwestorzy od kilku dni wykupują intensywnie obligacje, widząc, że stopy procentowe już zbytnio nie wzrosną. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 12:00 – Turcja – decyzja w sprawie stóp procentowych, 13:30 – strefa euro – protokół z posiedzenia EBC, 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.od Internetowykantor1
USDPLN LONG SPOTUSDPLN wszedł w strefę popytu. Poziom 4,30 jest dodatkowo wsparty lokalnym fibo, linia trendu i wierzchołkiem poprzedniej hossy (marzec 2020) oraz 1:1 spadku z 2020. Najsilniejsza strefa popytu jest jednak dosyć szeroka bo sięga aż do 4,10. Stąd warto zaplanować zakupy dla całej strefy. Najbliższe wzrosty powinny być min odreagowaniem spadków. To czy wybijemy nowe szczyty zależy od czynników nie tylko ekonomicznych ale pewnie przede wszystkim geopolitycznych. Odbicie teraz powinno nas doprowadzić do strefy 4,62-4,75. Czy będzie coś więcej (lub mniej) będzie widać po drodze. Longod Macro_Trade_Group10
Wraca temat stóp procentowych – Komentarz walutowy z dnia 11.01.Jakiś czas temu temat stóp procentowych zaczął schodzić na dalszy plan. Jednak znów wraca i to nie tylko w głównych państwach, które znacznie później zaczęły cykl podwyżek. Wczoraj stopy podnosili Rumunii. Inflacja w Czechach wyraźnie spowalnia Analitycy spodziewali się, że tempo wzrostu cen przyspieszy z 16,2% na 16,4%. Te jednak rosną zaledwie 15,8%, co jest bardzo dobrą wiadomością dla tamtejszej gospodarki. Tym samym Czechy dołączają do listy państw, w których wskaźnik dla konsumentów zaczyna spadać. To, co obecnie wyróżnia czeską sytuację, to spadek inflacji bazowej w listopadzie. Nie znam jeszcze grudniowych danych, ale to z pewnością dobry sygnał pozwalający myśleć o stabilizacji. Z drugiej strony inflacja bazowa jest o ponad dwa punkty procentowe wyższa niż w Polsce zatem nadal jest z czego spadać. Nie można zatem jeszcze mówić, że sytuacja z cenami jest pod kontrolą. Rynki po tych danych wyprzedają koronę, widząc jeszcze mniejsze szanse na wzrost stóp procentowych w Pradze. Co ze stopami za oceanem? Ostatnia słabość dolara wynika w dużej mierze z oczekiwań względem stóp procentowych. Dotychczas inwestorzy wierzyli, że wzrosną one znacznie bardziej, a obecnie wycofują się ze swoich inwestycji. Rezultatem jest słabość amerykańskiej waluty. Na wczorajszym wystąpieniu Powell zwrócił uwagę, że dalsze wzrosty stóp, mimo że niepopularne w krótkim okresie mogą być konieczne do stabilizacji w dłuższej perspektywie. Prezes FED skrytykował dokładanie rozważań o zmianach klimatycznych do dyskusji o polityce monetarnej jako osobnych elementów. Biorąc pod uwagę, że rolą banku centralnego jest dbanie o stabilność cen, ma to pewien sens. Im więcej dołożymy bowiem celów dla tych instytucji, tym bardziej będą one robić wszystko i nic. Z drugiej strony ignorowanie zmian klimatycznych to zawsze ryzykowny temat. Rumunia podnosi stopy procentowe Bukareszt w przeciwieństwie do innych stolic europejskich pokazał w listopadzie wyraźny wzrost inflacji konsumenckiej. Nie mamy jeszcze danych za grudzień, ale decyzja o podwyżce stóp procentowych może nam sugerować, że sytuacja nie jest pod kontrolą. Podwyżka z 6,75% na 7% nie jest epokową zmianą, ale pokazuje, że kraj znacznie bardziej boi się wzrostu cen niż spowolnienia gospodarczego. Swoją drogą Rumuni podnieśli tym samym stopy procentowe z poziomu, na którym jesteśmy w Polsce, na poziom, który jest w Czechach. Tym samym jest to ex aequo 7. wynik w Europie i 2. w Unii Europejskiej. 13% Węgier jest jednak na razie poza zasięgiem. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.od Internetowykantor5
USDPLN złamie ostatni dołek?Dalej rosnący EURUSD (z szansami na złamanie grudniowego szczytu przy 1,0735) ściąga w dół USDPLN, który w takiej sytuacji może złamać wsparcie przy 4,36. Globalna sytuacja wokół dolara to obecnie główny czynnik dla złotego, biorąc pod uwagę pustkę w kalendarzu. W zasadzie to, co mogłoby teraz zaszkodzić złotemu, to jakieś nowe zawirowania na Ukrainie, ale tutaj konflikt UA-RUS stał się dla rynków względnie przewidywalny (nawet, jeżeli ma to oznaczać, że potrwa jeszcze długo). Czynniki krajowe są nieco z boku, rynki na razie nie chcą się nazbyt zastanawiać na ile instrumentarium w postaci polityki fiskalnej i monetarnej będzie skuteczne do tego, aby doprowadzić do wyhamowania wysokiej inflacji. Technicznie na układzie tygodniowym uwagę zwracają silne wsparcia, ale dopiero w okolicach +/-4,30. Niniejszy komentarz został przygotowany w Wydziale Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie, jest publikacją handlową w rozumieniu przepisów Rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. i nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej ani informacji rekomendującej lub sugerującej strategię inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. Została ona sporządzona w celach informacyjnych i nie powinna stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Dom Maklerski BOŚ SA nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszej publikacji. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Domu Maklerskiego BOŚ SA jest zabronione. 75 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.Shortod marek.rogalski4
RPP nie zaskoczyłaWczorajsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej nie zaskoczył inwestorów. Nie zmienia to faktu, że będą oni czekać na show prezesa NBP, który dzisiaj występuje na konferencji prasowej. RPP nie zmieniła stóp procentowych Zgodnie z oczekiwaniami analityków Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła poziomu stóp procentowych. Złośliwi w mediach wypominają prezesowi tzw. traktat sopocki, czyli krótki wywiad na molo w Sopocie, gdzie zapowiedział wyhamowanie cyklu podwyżek lub jego wręcz koniec. Patrząc jednak na dane, szczególnie potencjalnie nadchodzące spowolnienie gospodarcze, decyzja ta wydaje się racjonalna. Biorąc pod uwagę, że podwyżki stóp procentowych działają zawsze z pewnym opóźnieniem, wygląda na to, że przegapiliśmy okazję na podnoszenia stóp procentowych. Rynek spodziewał się takiej reakcji, więc nie powinno dziwić, że reakcji niemal nie było. Dane ze Stanów bez większego echa Wczoraj poznaliśmy dane z raportu ISM dla przemysłu. Okazał on się co prawda słabszy od oczekiwań, jednak zaledwie 0,1 pkt. Na rynku nie wzbudziło to większych emocji. Wieczorem pojawiły się zapiski z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej. To z kolei okazało się korzystniejsze dla dolara. Okazuje się, że członkowie tego gremium są bardziej chętni podnosić stopy procentowe, niż dotychczas sądziliśmy. Spowodowało to wzrost szans, że w lutym rezerwa podniesie stopy procentowe jednak o 0,5%. Nadal jednak dominuje scenariusz podwyżki o połowę niższej. Nie zmienia to faktu, że do posiedzenia pozostał miesiąc i wiele się jeszcze może wydarzyć. Gaz taniej niż przed wojną Pisanie o cenach gazu codziennie jest dość dziwne. Biorąc pod uwagę siłę ostatnich zmian cen, są jednak ku temu powody. Tylko wczoraj cena gazu spadła o ponad 10%. Jesteśmy tylko trochę powyżej dołka przed rosyjską inwazją na Ukrainę. Warto z kolei zwrócić uwagę, że wczorajsze minimum było poniżej dołków zarówno z grudnia 2021, jak i stycznia 2022. Powody spadków się oczywiście nie zmieniają. Jest to ciepła zima oraz wątpliwości co do kondycji gospodarki światowej. Mówiąc wprost, chodzi o to, że są poważne problemy z popytem na surowiec, który powoduje, że cena leci w dół. Wiele państw wykorzystuje tę sytuację jako presję ekonomiczną na Rosję, która finansuje swoje działania wojenne m.in. z zysków z eksportu surowców. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:15 – USA – raport ADP na temat zatrudnienia, 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.od Internetowykantor4
Czy znaleźliśmy dołek na parze USDPLN?Cześć, tak jak obiecałem wrzucam analizę dzisiaj USDPLN. Niestety sporo napisałem wczoraj i musiałem zaktualizować wykresy wszystkie, ale idzie w założonym kierunku :) Zaczniemy od EURUSD, ponieważ w analizie do pary USDPLN trzeba brać go pod uwagę. Analizując zarówno na dzienny jak i tygodniowy wykres mamy bardzo ważny opór na poziomie 1,06953, którego EUR nie jest w stanie przebić. Przez okres świąteczny mieliśmy konsolidację i walkę pomiędzy 1,06063, a 1,06953. Posiedzenie FOMC zaplanowane jest dopiero na przełomie stycznia i luty, więc mamy niepewność wśród inwestorów jakie będą decyzje. Jeżeli chodzi o ostatnie wyniki gospodarcze w USA to same w sobie były dobre, co powinno osłabiać USD, ale... FED na ostatniej konferencji zostawił sobie furtkę podniesienia stóp o 75pb co powoduje możliwość umocnienia USD i wspomnianą wyżej niepewność. AT na EURUSD tyg dotarliśmy do 38,2 zniesienia fibo od Dołka do szczytu (ponieważ trend uważam nadal za spadkowy). Realnie kurs po 11 tygodniach wzrostowych może chcieć odreagować i np dojść do okolic 1,02, a w dużym prawdopodobieństwie do fib 50 czyli 1,0512. Na macd od 16 grudnia. mamy sygnał sprzedaży. Wykres W1 (zniesienie Fibonacciego): Wykres D1 (walka o przebicie oporu 1,06953): Dzisiejszy dzień sporo zmienił z wczorajszego pisania analizy, ponieważ EUR mocno spadło i faktycznie próbuje dotrzeć do fibo 50. Obecnie mamy cofnięcie i walkę ze wsparciem dolnej linii kanału wzrostowego. Przebicie go i zamknięcie świecy dziennej może dać nam próbę zmiany trendu. Warto zauważyć, że dość wcześnie (bo w okolicy połowy grudnia) na MACD pojawił się sygnał sprzedaży. Wybronienie wsparcia może nam dać w najbliższych dniach złoty krzyż, co może skutkować negacją moich założeń i zmianą strategii. Wykres D1 (zniesienie fibo, trend wzrostowy): Przebicie poziomu 1,05144 da szanse na dotarcie w okolice 1,04087, gdzie mamy kolejne wsparcie. Wracając do USDPLN, do wczorajszego dnia widać było brak siły przebicia oporu 4,397-4,415, o którym pisałem w poprzednich analizach. Osobiście liczyłem, że kurs dojdzie do pomarańczowej linii wsparcia, która wcale nie jest tak daleko. Okolice 4,3388, które pokrywają się z ciekawym wsparciem. Myślałem, że do tego dojdzie ze względu na pojawienie się krzyża śmierci, jednak okolice 10 były dość zaskakujące :) Wykres D1 (walka z oporem USDPLN): 4,365 okazał się mocnym wsparciem dla USD i kolejny raz odbiliśmy się od niego po czym dzisiaj dotarliśmy nawet w okolice 4,46. Widać, że spadki powoli słabły i następowała akumulacja. Od jakiegoś czasu po realizacji ostatniej strategii jestem nastawiony byczo na parę USDPLN. Przebicie 4,415 na dniowym i zamknięcie świecy powyżej da możliwość dojścia do 4,5029, gdzie mamy mocniejszy opór, a jeżeli nastawienie Fed będzie jastrzębie to możemy trend spadkowy odwrócić. Kolejnym ważnym oporem będzie wtedy 4,58. Jeżeli przeniesiemy się na wykres godzinny, to możemy zauważyć, że po wybiciu naszych poziomów mieliśmy klasyczne przetestowanie wsparcia, a każda ze świec zamknęła się powyżej 4,415095. Wykres H1 (przetestowanie po wybiciu oporu): Jaki zakładam scenariusz? Tak jak pisałem wcześniej analizując EURUSD i parę USDPLN jestem byczo nastawiony do tej drugiej. Dodatkowo posiedzenie RPP i brak podniesienia stóp procentowych może wpłynąć na osłabienie złotówki. Negacją mojego scenariusza będzie zamknięcie świecy poniżej strefy kupna 4,39-4,41. WAŻNE OPORY: 4,502980 / 4,571015 / 4,586280 WAŻNE WSPARCIA: 4,415095 / 4,397906 / 4,365870 Analiza nie jest rekomendacją kupna, tylko moją subiektywna opinią. Longod SkotarekG5512
Powrót Amerykanów w wielkim styluPo dniu wolnym naszych przyjaciół zza oceanu rynek przygotowuje się na powrót. Od rana przygotowując się na to wydarzenie, gwałtownie kupują dolary. Indeksy koniunktury bez niespodzianek Analitycy dostali z grubsza to, czego oczekiwali po wczorajszych odczytach PMI dla przemysłu. Wynik 47,8 pkt dla strefy euro był dokładnie równy oczekiwaniom. Jest to potwierdzenie delikatnego pesymizmu. Wynik poniżej 50 pkt to bowiem przewaga odpowiedzi negatywnych. Pozytywnie zaskoczyli Francuzi, trochę zawiedli Niemcy. Rynek uznał, że takie dane to na razie koniec umocnienia euro względem dolara i wczoraj zaczął się powrót. Ruch ten zderzył się z zakupami obligacji większości państw, których rynki były wczoraj otwarte. Ameryka wraca na rynek Poniedziałek był dniem wolnym w wielu krajach, ale najważniejszym było USA. Powrót tamtejszych inwestorów spowodował, że rynki od rana skupują dolary. Na moment pisania tego tekstu dolar zyskał na wartości względem europejskiej waluty już przeszło 1%. Nie jest to nadzwyczajne zjawisko jak na powrót po nieobecności na rynki. Z jednej strony pojawiają się głosy, że to początek korekty po ostatnich tygodniach, kiedy to euro wyraźnie zyskało. Z drugiej strony są też opinie, że to próba znalezienia równowagi na otwarciu i wraz z czasem powinniśmy widzieć poszukiwanie równowagi na rynku, co może spowodować szybki ruch powrotny. Nie wiadomo, gdzie dokładnie płyną pieniądze, ale na rynku od rana widać wyraźne zainteresowanie inwestorów obligacjami, również amerykańskimi. Nagły optymizm na Węgrzech Większość państw na świecie w indeksach PMI podaje wyniki poniżej 50 pkt, pokazując przewagę odpowiedzi negatywnych. W Polsce jest to 45,6 pkt, w Czechach 42,6 pkt, a w strefie euro wspomniane już w pierwszym paragrafie 47,8 pkt. Wydawać by się mogło, że Węgrzy powinni mieć zbliżone wyniki. Nic bardziej mylnego, wczorajszy odczyt pokazał 63,1 pkt. Jest to wynik typowy dla olbrzymiego optymizmu prosperity, a nie nadchodzącego spowolnienia. Dane z Węgier wyglądają, jakby ktoś patrzył tam cały czas na życie przez różowe okulary. W ciągu roku mieli tylko jeden rezultat poniżej poziomu 50 pkt, było to 49,6 pkt. Wiedząc co dzieje się obecnie gospodarczo w tym kraju, można oczywiście oczekiwać poprawy, aczkolwiek poziom optymizmu jest mocno zastanawiający. Inwestorzy, patrząc na słabnącego forinta, są raczej pesymistami. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:00 – Niemcy – inflacja konsumencka.od Internetowykantor3
Odreagowanie także w stosunku do dolaraBardzo podobnie wygląda sytuacja na parze USD/PLN. Tutaj również złoty przed Świętami Bożego Narodzenia zaczął się umacniać, dochodząc w dzień Wigilii do wartości 4,355 PLN. Następnie czar prysł. W ostatnim tygodniu bieżącego roku rodzima waluta oddaje wypracowane przed świętami zyski. Wsparciem na USD/PLN jest poziom 4,379 PLN. Szczyt zobaczyliśmy przy wartości 4,419 PLN. Na omawianej parze walutowej osłabienie złotego w ujęciu rocznym jest o wiele bardziej wyraźne, niż w stosunku do euro. Na początku stycznia 2022 za jednego amerykańskiego dolara musieliśmy zapłacić ok. 4,035 PLN.od Internetowykantor2
Ciekawy rok powoli za namiNa rynkach często słyszy się o nadzwyczajnych wydarzeniach. 2022 rok miał jednak wiele powodów, by zasłużyć na miano wyjątkowego. Wojna w Europie, koniec pandemii w większości państw i wreszcie gwałtowny wzrost inflacji. Problem rynku pracy w USA W standardowych warunkach wczorajsze dane z amerykańskiego rynku pracy pewnie przeszłyby bez większego echa. Przy mniejszej aktywności na rynkach wzrost liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych do 225 tysięcy zniknąłby między innymi odczytami. W tygodniu między świętami a Nowym Rokiem tych innych danych jednak nie ma. 225 tysięcy to nie jest jeszcze dramat. Przy tamtejszym rynku pracy to jest typowy odczyt stabilizujący poziom bezrobocia. Nie powinno to zatem negatywnie wpływać na dolara, a jednak wpłynęło. Wczoraj amerykańska waluta znów traciła względem euro. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że pomimo ostatniego osłabienia w tym roku dolar wciąż umocnił się o imponujące 6%. Odbicie na giełdach W środę był ostatni dzień na rozliczanie stratnych pozycji na giełdach. Nie na wszystkich parkietach było widać związane z tym spadki. Wyraźnie natomiast było widać czwartkowe odbicie w górę. Fundusze inwestycyjne mają przecież interes w podkupywaniu aktywów. Jeżeli indeksy odbiją, na koniec roku pokażą lepsze odczyty. Często będą to co prawda mniej niekorzystne wyniki. Rok wzrostu stóp procentowych odbił się bowiem bardzo boleśnie na indeksach giełdowych. Szczególnie mocno widać to na spółkach technologicznych, z których wiele finansowało się długiem. Zmiany stóp procentowych spowodowały gwałtowny wzrost kosztów takiej działalności. Kryptowaluty szukają dna W ostatnich dniach znów widzimy dołki na najważniejszych kryptowalutach. Są to jednak relatywnie niewielkie zmiany. Prawdziwy problem robi się dopiero w skali roku. W 2022 główne kryptowaluty straciła około ⅔ swojej wartości. Biorąc pod uwagę reklamowanie kryptowalut jako odpowiedzi na fakt, że zwykłe waluty podlegają inflacji, coś się nie zgadza. Jeżeli instrument mający nas zabezpieczyć przed inflacją, traci na niej najmocniej, to znaczy, że został on bardzo źle spozycjonowany na rynku. W przypadku tradycyjnych inwestycji skończyłoby się to pewnie procesem o wprowadzenie w błąd. Tutaj inwestorzy zostają pozostawieni sami sobie. Nie znaczy to oczywiście, że kolejny rok musi przynieść odbicie. Nie wiadomo dlaczego ktoś miałby trzymać środki w kryptowalutach, które nie płacą odsetek. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.od Internetowykantor1
Dobre dane z USAAmerykanie pokazali wczoraj bardzo dobre dane zarówno z rynku pracy, jak i dotyczące wzrostu PKB. Okazuje się jednak, że było to zbyt mało, by wyraźnie odwrócić ostatni niekorzystny trend dla dolara. PKB za oceanem przyspiesza Wczoraj poznaliśmy lepsze od oczekiwań dane o wzroście amerykańskiego PKB. Z jakiegoś powodu kraj ten z pewnym uporem jako główny wskaźnik podaje dane annualizowane. Oznacza to, że podają wynik, jakim skończyłby się rok, gdyby cały 2022 był taki jak ostatni kwartał. Owszem pokazuje to pewne trendy, ale przy obecnej zmienności może mocno wprowadzać w błąd. Dobrym przykładem są ostatnie odczyty, które w annualizowanym wyniku pokazywały recesję. Faktycznie jednak PKB rosło o niemal 2% w skali roku. Powodem tej rozbieżności było to, że wzrost gwałtownie spadał. Obecnie poziom wzrostu wynosi 1,9%. Biorąc pod uwagę skalę inflacji, nie jest to nic nadzwyczajnego, ale to spory zapas od recesji. Widać to dobrze po rynkach walutowych, gdzie dolar odrobił mały fragment ostatnich strat. Bezrobocie za oceanem wciąż stabilne W USA publikowany jest co tydzień wskaźnik informujący o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Pozwala on obserwować dynamikę rynku pracy. Należy jednak pamiętać, że są to zarówno osoby, które wkrótce znajdą pracę, jak również osoby, które trafiają na długotrwałe bezrobocie. Spadający rezultat jest jednak przeważnie uważany za korzystny dla dolara. Obecny spadek do 216 tysięcy to już poziomy, które (o ile utrzymają się) są poziomami, gdzie należy spodziewać się spadku bezrobocia. Jest to bardzo dobra wiadomość, biorąc pod uwagę głosy o potencjalnym spowolnieniu gospodarczym. Turcja nie zmieniła stóp procentowych Analitycy mają duże problemy z przewidywaniami działań banku centralnego. Niby wszyscy wiedzą, że z inflacją ponad 80% powinno się podejmować działania. Z drugiej strony ostatnie 4 miesiące byliśmy świadkami 4 kolejnych obniżek stóp procentowych. W rezultacie spadły one z 14% na 9%. Wczoraj zobaczyliśmy utrzymanie na niezmienionym poziomie. Może to być zasługą, że inflacja konsumencka w tym miesiącu spadła z 85,51% na 84,39%. Z drugiej strony społeczeństwo tureckie na tyle szybko biednieje, że ceny po prostu nie mogą rosnąć jeszcze szybciej. Po samej decyzji widzimy nieznaczne osłabienie liry względem dolara. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – wydatki i dochody Amerykanów, 14:30 – USA – zamówienia na dobra.od Internetowykantor114
Jastrzębie nastawienie FEDu umacnia USDPLN, ale czy na długo?Na początku grudnia przebiliśmy wsparcie na poziomie 4,5029 i tak jak w poprzedniej analizie pisałem, będę oczekiwał reakcji kursu okolicach 4,397 - 4,413. 5 grudnia mieliśmy dojście do strefy zakupowej, a następnie odbicie do wcześniejszego wsparcia (4,5029), dobijając tym samym do górnej linii trendu spadkowego na wykresie H4. Wykres H4 (kanał równoległy): Analizując wykres dzienny widać, że oprócz jednego wyłamania się ze strefy wsparcia i powrotu na następny dzień, to kurs bardzo dobrze reaguje na nie, nie pozwalając zejść niżej. Z drugiej strony niedługo utworzy nam się krzyż śmierci (przecięcie EMA50 i EMA200), które może dać siłę do jego przebicia. Wykres D1 (strefa wsparcia): Co w takim wypadku? Gdzie możemy szukać kolejnych wsparć? Na wykresie tygodniowym mamy mocną linię wsparcia trendu wzrostowego, która przecina się z poziomem dziennym 4,308. Tam widzę możliwość reakcji, jeżeli kurs będzie spadał. Kolejnym mocnym wsparciem jest 4,255. Wykres W1 (linia trendu. wzrostowego): Jeżeli jednak wsparcie nasze wytrzyma - co nie jest niemożliwe, to moglibyśmy liczyć na korektę i dotarcie w okolice 4,63 - 4,71 ze zniesienia Fibonacciego w trendzie spadkowym. Wykres D1 (zniesienie Fibonacciego): Jaką widzę strategię? Mam dylemat i myślę, że sporo inwestorów zastanawia się co zrobi dalej FED. Zrozumiałe jest, że kurs USDPLN zależy też bardzo od EURUSD. Jeżeli mamy gołębie nastawienie FEDu, a wyniki dotyczące hamowania gospodarki w USA są dobre, to USD osłabia się. Jednak jeśli nastawienie FEDu jest na dalsze zaciskanie polityki pieniężnej to kurs USD się umacnia. Ostatnie posiedzenie mimo dobrych wyników inflacyjnych spowodowało obawy inwestorów, że w lutym będzie istniała możliwość podniesienia stóp o 75 pb. Dobrym (dla spadków USD) scenariuszem byłoby podniesienie stóp o. 50pb, a następnie o 25pb. Nastawienie byłoby wtedy bardzo bycze na giełdzie. W innym przypadku możemy liczyć na umocnienie się dolara. Możliwe, że jeżeli nic ważnego się nie. wydarzy to do najbliższych wyników będziemy się konsolidować. WAŻNE WSPARCIA: 4,415 / 4,397 / 4,308 WAŻNE OPORY: 4,5029 / 4,513 / 4,586 Analiza nie jest rekomendacją kupna, tylko subiektywną opinią.Wybór Redakcjiod SkotarekG9
Rajdu nie będzieZamykający się właśnie tydzień grzebie nadzieje na coroczny rajd Świętego Mikołaja. Rynki kapitałowe wczoraj prawdopodobnie przekroczyły lokalny rubikon. Złoty opiera się minorowym nastrojom przede wszystkim dzięki zachowaniu euro na głównej parze walutowej. EBC poprawia z lewego sierpowego W mijający tydzień wchodziliśmy ze sporą dawką optymizmu, wywołanego przede wszystkim odczytami inflacyjnymi. Te, przynajmniej w najważniejszych gospodarkach, raz po raz okazywały się niższe od założeń. Dawało to nadzieję na tzw. pivot, czyli odwrócenie sentymentu w bankach centralnych. Inwestorzy już kreowali wizję wielkiej hossy, jaka może nas czekać w momencie przestawienia wajchy na luźną polityką pieniężną. Ostatnie dwa dni przyniosły jednak załamanie tego kierunku. Najpierw zimny kubeł wody na rozgrzane rynki wylał FED, zapowiadając, że wciąż nie ma mowy o zejściu z restrykcyjnej ścieżki, a jeszcze dalej jest do rozpoczęcia luzowania. I gdy wydawało się, że na fali optymizmu uda się jakoś znieść inwestorom ten cios, dzień później kolejny wyprowadził EBC. Pani Lagarde i spółka nie pozostawiła żadnych wątpliwości co do kierunku swoich działań w nadchodzących miesiącach. Tak jastrzębiego Europejskiego Banku Centralnego nie widzieliśmy od wielu, wielu lat. Dostaliśmy nie tylko podwyżkę o 50 p.b., ale również zapowiedź kolejnych takich ruchów, rozpoczęcie prawdziwej debaty na temat schodzenia z gargantuicznego bilansu EBC. To wszystko zostało na dodatek podlane sosem znacznie bardziej pesymistycznych predykcji makroekonomicznych. I nawet słowa o tym, że nadchodząca recesja będzie krótka i płytka, miały jakiś taki jastrzębi wydźwięk. Król jest nagi Kiedy dodamy do tego decyzje i narracje z pozostałych banków centralnych, które utrzymały się w podobnym tonie, nagle okazuje się, że ten optymizm z początku tygodnia stał się strasznie odległy, wręcz egzotyczny. Wielka Brytania, Szwajcaria, nawet Norwegia, wszyscy jednym głosem kontynuują krucjatę przeciwko inflacji. I choć krótkoterminowo jest to ogromna kotwica dla rynków finansowych, wydaje się, że w trochę szerszej perspektywie wyjdzie to wszystkim na dobre. Trwałe pożegnanie się z wysoką dynamiką cen jest na pewno lepszym rozwiązaniem niż zamiatanie pod dywan problemu przy pierwszej lepszej okazji. I nawet jeśli oznacza to, że koniec roku na rynkach będzie trudny, wczoraj na większości indeksów giełdowych widzieliśmy wyłamanie ostatnich tendencji wzrostowych, to jednak zasieje to ziarno pod bardziej optymistyczny przyszły rok, a przynajmniej jego drugą połowę. Złoty zmieszany To odejście od pozytywnego sentymentu powinno mocno się odbić na naszym złotym. Tak się jednak nie dzieje. Przede wszystkim z dwóch powodów. Po pierwsze sytuacja na głównej parze walutowej wspiera złotego. Euro wspierane słowami pani Lagarde jest solidną podporą i dopóki popularny edek będzie szedł w górę, to trochę na jego plecach radzić będzie sobie nasza waluta. Po drugie w ostatnich dniach na nowo rozgorzała dyskusja o KPO. Wiele wskazywało na strategiczny odwrót partii rządzącej w sprawie kamieni milowych, co na pewno wsparłoby gospodarkę, jak i lokalny pieniądz. Wczorajszym popołudniem ten obraz zaczął się jednak sypać, głównie za sprawą przemówienia prezydenta. Nie zmienia to jednak faktu, że jesteśmy obecnie znacznie bliżej porozumienia niż jeszcze tydzień temu.od Internetowykantor3
FED nadal jastrzębiWczorajsza decyzja w sprawie stóp procentowych za oceanem była zgodna z oczekiwaniami rynku. Po publikacji odbyło się jastrzębie wystąpienie prezesa FED. Szwajcarski Bank Narodowy kopiuje amerykański ruch. Nad ranem otrzymaliśmy także finalny odczyt inflacji konsumenckiej z naszego podwórka. Podwyżka stóp w Stanach Zjednoczonych Komitet Otwartego Rynku postanowił podnieść koszt pieniądza w USA o 50 p.b. Tym samym aktualny poziom stóp procentowych za oceanem wynosi 4,25-4,50 %. Jest to ruch zgodny z rynkowym konsensusem, choć po wtorkowym odczycie inflacji, który był znacznie niższy od prognozowanego, niejeden analityk liczył na bardziej gołębią decyzję. Po publikacji odbyła się konferencja prasowa, na której Jerome Powell tylko potwierdził restrykcyjne stanowisko FED w sprawie dalszego zacieśniania polityki monetarnej w USA. Dla FOMC osiągnięcie celu inflacyjnego na poziomie 2% jest głównym celem. Z tego też powodu amerykańscy decydenci nie przewidują obniżek stóp w roku 2023. Lutowa decyzja w sprawie kosztu pieniądza zależeć będzie od danych napływających z rynku. W czwartkowy poranek rynek z ponad 76% prawdopodobieństwem wycenia podwyżkę o 25 p.b. podczas następnego posiedzenia. W dzisiejszy poranek kurs głównej pary walutowej świata spada, jednak o godzinie 10:00 nadal znajdujemy się powyżej 1,06 USD. Szwajcarski jastrząb Szwajcarski Bank Narodowy, tak samo jak amerykańscy decydenci, podniósł w czwartek stopy procentowe o 50 p.b. Ruch był zgodny z oczekiwaniami rynku. W przypadku Helwetów jest to podwyżka o 100%, gdyż dotychczas koszt pieniądza wynosił tam 0,5%. Przypomnę, że inflacja konsumencka w Szwajcarii wynosi aktualnie 3%, a wczorajszy odczyt dynamiki cen producentów spadł do poziomu 2,8%. Wygląda zatem, że Helweci, jako jedni z nielicznych, dobrze radzą sobie z problemem wzrostu cen, a dzisiejsza decyzja tylko dobije poczynania inflacji, z którą nie radzi sobie prawie cały świat. To nie koniec informacji od bankierów centralnych na dziś. Po południu poznamy także decyzje Banku Anglii oraz obozu pani Lagarde. W obydwóch przypadkach prognozuje się wzrost kosztu pieniądza o 50 p.b. Polski płaskowyż Finalny odczyt wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w naszym kraju okazał się o 0,1 punktu procentowego wyższy, niż wynik wstępny. Mimo to inflacja na poziomie 17,5% jest niższa od wskazania sprzed miesiąca. Jesteśmy zatem jedynym krajem naszego regionu, gdzie za miesiąc listopad odnotowano spadek tempa wzrostu cen konsumpcyjnych. Na Węgrzech, Słowacji, w Czechach i Rumunii problem cały czas narasta. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 13:00 – Wielka Brytania – decyzja w sprawie stóp procentowych, 14:15 – strefa euro – decyzja w sprawie stóp procentowych, 14:30 – USA – Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.od Internetowykantor1