Nowy rok, nowy złotyOstatnie 12 miesięcy (mówiąc delikatnie) nie było łaskawe dla krajowej waluty. Otrzymała ona wiele ciosów, które wyprowadziły niektóre kursy na wieloletnie szczyty. Jednak tranzycja w nowy rok to potwierdzenie zmiany trendu, wyglądającego coraz korzystniej z perspektywy złotego.
Kurs euro po dotarciu w połowie grudnia w pobliże 4,64 zł zamknął się w ok. 3-groszowej konsolidacji. Nie trwała ona jednak długo, a zaraz po świętach złoty postanowił przystąpić do akcji, wybijając bez większych problemów wsparcie powyżej 4,61 zł. Obecnie okolice tego poziomu należy przyjąć za istotny opór, jeśli sytuacja na EUR/PLN uległaby zmianie. Na razie nic na to nie wskazuje, a umacniający się PLN gładko spycha kurs na południe. W tej chwili zrobił sobie przystanek przy 4,55 zł, które stało się kluczowym wsparciem. Jeśli rynek zinterpretuje najnowsze dane o inflacji (CPI w grudniu to już 8,6%) jako sygnał potwierdzający ścieżkę zacieśniania monetarnego w Polsce, to może być tylko zebranie sił przed nadchodzącym atakiem na 4,50 zł. Wreszcie działania NBP i RPP można uznać za przynajmniej wyglądające jako antyinflacyjne, co przekłada się również na pozycję złotego.