EurJpy spadkiKolejna fala spadków przed nami. Wg zasięgu fal Hosody i strategii Ichimoku z interwału 4H powinniśmy osiągnąć poziom cenowy 157,160. Shortod myszom3
Dolar znowu w odwrociePo ostatnich słabszych danych kurs dolara względem złotego jest najniższy od września 2021 roku. Te same nadchodzące obniżki stóp procentowych powodują również kolejne wzrosty cen złota. Dolar dalej słabnie Inwestorzy wyraźnie stracili zaufanie do dolara. Amerykańska waluta jest od wielu tygodni w wyraźnym trendzie spadkowym. Powodem są nadchodzące dużymi krokami obniżki stóp procentowych. Do końca roku możemy się spodziewać aż czterech takich ruchów. Biorąc pod uwagę wybory prezydenckie po drodze, jest to naprawdę szalone tempo. Dlatego też inwestorzy uciekają od dolara. Względem euro dolar jest najsłabszy od połowy 2023 roku. Z kolei względem złotego kurs dolara ostatnio był tak nisko jeszcze we wrześniu, ale 2021 roku, czyli prawie trzy lata temu. Piątkowe przyspieszenie tempa spadków kursu dolara wynikało z wypowiedzi członków FED, potwierdzających obecną sytuację. Dane z Kanady Tuż przed wystąpieniami członków FED poznaliśmy również pakiet danych z Kanady. Sprzedaż detaliczna okazała się w czerwcu spadać o 0,3%. To oczywiście słabiej niż oczekiwanie zaledwie 0,2% spadku. Z drugiej strony w tym samym pakiecie danych Kanadyjczycy pokazali wskaźnik sprzedaży detalicznej bez samochodów. Ten z kolei rośnie o 0,3% w ujęciu miesięcznym. Za oceanem mamy ostatnio bardzo trudną sytuację dla producentów samochodów. Bardzo często się zdarza, że indeksy z wyłączeniem samochodów, lub jak w przypadku USA środków transportu, pokazują wyraźnie lepsze rezultaty niż oryginalny indeks. Dolar kanadyjski zyskiwał w piątek względem swojego amerykańskiego kolegi, aczkolwiek była to w większości zasługa słabości tzw. zielonego. Złoto znów idzie w górę Po piątkowym odbiciu cen złota w górę znów zbliżamy się do ostatnio ustanowionych maksimów cenowych złota. Ostatni rekord padł we wtorek, cztery dni temu. Powodem wzrostu cen również są spodziewane obniżki stóp procentowych. Kapitał szuka alternatyw względem lokat i obligacji. Słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy powodują, że dla wielu inwestorów złoto wydaje się lepszą alternatywą niż giełda. Wspomniane słabsze dane mogą bowiem sugerować, że pomimo spadków stóp procentowych giełda wcale nie będzie sobie radzić aż tak dobrze. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – zamówienia na dobra.od Internetowykantor1
EUR/USD szczytuje, USD/PLN najniżej od 3 lat!Przez ostatni miesiąc rynek wybitnie nie sprzyja dolarowi. Kurs EUR/USD podąża wyraźną i stabilną ścieżką na północ, pokonując kolejne opory jak ruchome schody. Złoty korzysta z okazji i sprowadza kurs dolara na kilkuletnie minima. Silna na szerokim rynku wspólna waluta stabilizuje kurs euro. Natomiast największe wahania dotyczą CHF/PLN. Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 19.08.2024 – 23.08.2024 Para walutowa EUR/USD EUR/PLN USD/PLN CHF/PLN Minimum 1,1023 4,2626 3,8307 4,4585 Maksimum 1,1173 4,2890 3,8717 4,5312 Trudno o jaskrawszy przykład aktualnej pozycji dolara na rynku niż wykres EUR/USD. Wystarczy powiedzieć, że przez 3 tygodnie kurs eurodolara poszedł w górę o 4 centy, a po wybiciu grudniowego szczytu ustalił nowe tegoroczne maksimum przy 1,117 $. Stabilny kanał trendu wzrostowego może sugerować, że kolejnym przystankiem na północnej ścieżce będzie zeszłoroczny pik, znajdujący się cent powyżej. Przy takiej tendencji brak ataku na ten opór będzie zastanawiający. Jednak gdyby spojrzeć na wykres dzienny EUR/USD, to zobaczymy coraz bardziej stromą ścianę, która może już niedługo skończyć się głębszą korektą. Jej realizacja powinna napotkać trwalsze przeszkody przy 1,105 $, ale nie należy wykluczać szybkiego dojścia nawet w pobliże 1,09 $. Wyciszenie z ostatnich dni ze sporym prawdopodobieństwem jest tylko wyczekiwaniem odpowiedniego impulsu. Ten powinien nadejść z obszaru polityki monetarnej, niezależnie od dalszego kierunku handlu. Zostańmy przy dolarze, bo na USD/PLN dzieją się jeszcze donioślejsze rzeczy. Złoty od początku sierpnia zepchnął kurs dolara o niebagatelne 16 groszy. Powyższy wykres jest oczywiście w pewnym stopniu odbiciem EUR/USD, tylko w tym przypadku zobaczymy niepozostawiający wątpliwości kanał trendu spadkowego. Chociaż już powyższe argumenty wystarczą dla uznania trwającej tendencji, to nie można pominąć, do jak ważnego miejsca doprowadziła tę parę deprecjacja dolara. Nowe minimum poniżej 3,83 zł to poziom widziany ostatnio aż 3 lata temu. Dodatkowo kolejne sesje potwierdzają wybicie wieloletniej linii trendu wzrostowego USD/PLN. Chociaż także tutaj widać chwilowe uspokojenie, to wybijanie kolejnych wsparć przybliża scenariusz, który może doprowadzić kurs dolara w najbliższych miesiącach poniżej 3,70 zł. Bez niespodzianki w tym przypadku dominować powinien ogólnorynkowy sentyment, ale lokalny ruch korekcyjny napotkał trudności już poniżej 3,86 zł. Obszarów kolejnych oporów poszukamy 3 i 5 groszy powyżej. Przed nami najmniej emocjonujący wykres tego zestawienia, chociaż w teorii najważniejszy w kontekście rodzimej waluty. Wspólna waluta również nie była w stanie oprzeć się urokowi złotego, dlatego kurs euro zaliczył w sierpniu 7-groszowy spadek. Jednak korzystny dla euro układ szerokiego rynku zatrzymał dalszy marsz na południe, a lokalny dołek powyżej 4,26 zł nie wyrównał nawet atakowanych już 3 razy tegorocznych minimów poniżej 4,25 zł. Wyraźnie widać, że EUR/PLN znajduje się w obszarze bardzo silnego wsparcia, dlatego impuls do jego wybicia musiałby być naprawdę mocny. Moim zdaniem trudno na ten moment oczekiwać takiego wydarzenia, tym bardziej że coraz wyraźniej na tej parze można dostrzec objawy wykupienia. Nie jest przypadkiem, że od 10 dni kurs euro znajduje się w 3-groszowym kanale bocznym. W przypadku wybicia jego górnego ograniczenia, znajdującego się przy 4,29 zł można spodziewać się podejścia pod lokalne maksimum w pobliżu 4,33 zł. Pewnie odrobinę w sprzeczności z oczekiwaniami, ale najwięcej w ostatnim miesiącu działo się na CHF/PLN. Kurs franka odbył w tym czasie bieg (w końcu okres olimpijski) od 4,45 zł do 4,66 zł, aby następnie w równie imponującym tempie wymazać cały ten ruch. Na tej parze bardzo dobrze widać, że inwestorzy aktywnie poszukują miejsca na rynku, ale też jak wrażliwy może być polski złoty na sentyment. Przy aktualnej słabości dolara w momencie risk off frank wyrasta na jeszcze istotniejsze aktywo zabezpieczające kapitał. CHF/PLN po ustanowieniu lokalnego dołka skorygował się o 6 groszy i tym samym wyznaczył obszar trwającej konsolidacji. Wybicie jej górnego ograniczenia powinno skierować kurs franka do próby wybicia oporu przed 4,56 zł. Jego pokonanie otwiera możliwość kolejnego wyjścia o 10 groszy wyżej.od Internetowykantor1
Czy to początek powrotu dolara do łask? Ostatnie tygodnie były bardzo trudne dla amerykańskiej waluty. Obecne dane na temat indeksów koniunktury otworzyły okazję do korekty tego ruchu. Pytanie, czy to tylko korekta, czy początek ruchu w drugą stronę. Dane z Polski Wczoraj poznaliśmy dwa ważne odczyty z naszego kraju. Pierwszym była sprzedaż detaliczna, która niestety rośnie tylko o 5%. Tylko, bo analitycy oczekiwali jednak 6,3%. Z drugiej strony produkcja budowlano-montażowa spada o 1,4%, wobec oczekiwanych 2,1%. Jak na apokalipsę w branży nieruchomości zapowiadanym brakiem kolejnego programu wsparcia wzrostu cen mieszkań to nie jest wcale słaby wynik. rynki przyjęły te dane neutralnie, jak to często ma miejsce, gdy mamy jeden odczyt lepszy a drugi słabszy od oczekiwań. Koniunktura w Europie Również wczoraj poznaliśmy dane na temat indeksów PMI. Są to badania mierzące optymizm wśród kadry menedżerów odpowiedzialnych za zakupy. Mierzy się go w tej grupie, gdyż to ta grupa swoimi decyzjami o zakupieniu odpowiedniej ilości materiałów ma spory wpływ na to, co się realnie będzie działo w gospodarce. Obecne dane ze strefy euro potwierdzają dotychczasowe trendy, mamy coraz większy pesymizm w sektorze przemysłowym, gdzie Europa nie radzi sobie najlepiej i coraz lepiej patrzymy w przyszłość w usługach. Co ciekawe, dane z Wielkiej Brytanii pokazują, pomimo wpływu brexitu, optymizm w obydwóch parametrach. Rynki zareagowały lekką przeceną euro względem zarówno dolara, jak i funta. Stabilizacja za oceanem Wczorajsze dane pozwoliły odzyskać dolarowi część sił. Zaczęło się co prawda od słabszego o odrobinę odczytu wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. W ciągu tygodnia przybyło ich 232 tysiące, to 2 tysiące powyżej oczekiwań. Dla tych danych jednak różnica 2 tysięcy to jest niemal jak zgodność z oczekiwaniami. Biorąc pod uwagę, że jeszcze 3 tygodnie temu atakowaliśmy poziom 250 tysięcy wniosków, można uznać, że USA idą w dobrym kierunku. Do tego warto dodać dane z indeksów koniunktury. Mieliśmy negatywną niespodziankę w usługach i pozytywną w przemyśle. Są to zatem mocno przeciętne dane. Biorąc jednak pod uwagę, że od wielu dni trwał ruch osłabiający dolara względem euro, można było oczekiwać korekty i wczoraj się jej doczekano. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów, ale w godzinach popołudniowych zapowiada się seria ważnych wystąpień członków Rezerwy Federalnej.od Internetowykantor1
AUDCHF AUDCHF SWING L 🔮 Zajmując pozycję długą na AUD/CHF, liczymy na to, że kangury z Australii przeskoczą nad spokojnymi alpejskimi krówkami z Szwajcarii. Fundamenty wskazują na to, że surowce w końcu zrobią swoje, a frank, jak to frank, stanie w miejscu. Technika mówi "kupuj", a ryzyko? No cóż, stop loss to taki parasol na niepogodę. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to będzie można się cieszyć zyskami jak z kangura na wolności. Ale pamiętajcie, to rynek, tu nic nie jest pewne! Napisała sztuczna inteligencjaLongod HossaBessaTrading112
EURUSD - co dalej?Obecnie mamy bardzo klarowną sytuację na rynku. Interwały W1+ w październiku wskazały, że zaczynamy globalny pullback do połowy swingu 1.25549-0.95423. Obecnie oczekuję wybicia HH z dni 25.12.23 oraz 17.07.23. To, co wydarzy się dalej, w tym momencie mnie nie interesuje. Warto tutaj opisać sytuację z października – oznaczoną zielonym kółkiem. Od stycznia do czerwca 2023 roku cena uformowała kilka dołków, tworząc typową linię trendu. Pod tymi knotami powstał basen liquidity, w którym znajdowała się masa zleceń stop-loss. Co zrobiła cena? Wybiła całe liquidity, zmuszając graczy do realizacji zleceń stop-loss, które następnie zostały odkupione. Kiedy wykres zyskał solidną dawkę liquidity, rozpoczął dynamiczny ruch w górę, który trwa do dziś, aż do wybicia szczytów, o których wspomniałem. SL - Stop Loss - Miejsce, gdzie oddajemy stratę HH - Higher high (wyższy szczyt) Wybór Redakcjiod MateotxtZaktualizowano 16
Obniżki stóp na północy – Komentarz walutowy z dnia 21.08.2024Posiedzenie Banku Szwecji obyło się bez niespodzianek. Miało spaść o 0,25% i spadło. Inflacja w Kanadzie również nie zaskoczyła, ale kierunek zmian cieszy. Turcy pomimo sukcesów w walce z inflacją utrzymują wysokie stopy procentowe. Szwedzi obniżają stopy procentowe Zgodnie z oczekiwaniami analityków doszło wczoraj w Szwecji do obniżek stóp procentowych. Główna stopa wynosi obecnie 3,5% i jest to spadek o 0,25% względem poprzedniego miesiąca. Rynki oczekiwały takiej decyzji, stąd po jej ogłoszeniu brak osłabienia kursu korony szwedzkiej. Warto zwrócić uwagę, że stopa procentowa w Sztokholmie jest obecnie już o 0,75% niższa niż w strefie euro. W rezultacie można oczekiwać, że kolejne obniżki odbędą się, dopiero gdy EBC wróci do obniżek. Tym bardziej że inflacja w Szwecji wciąż wynosi 2,6%, czyli powyżej poziomów docelowych. Inflacja w Kanadzie zgodnie z oczekiwaniami Ceny w Kanadzie nie zaskoczyły analityków. Roczna stawka miała spaść z 2,7% na 2,5% i właśnie tak spadła. Na uwagę zasługuje jednak inflacja bazowa, która jest wyraźnie niższa od inflacji konsumenckiej. Pokazuje nam to, że to ceny żywności i energii powodują, że roczny wynik jest tak wysoki. W rezultacie, jeżeli nie dojdzie do eskalacji na Bliskim Wschodzie, a patrząc na ceny ropy, rynek zaczyna pod to grać, można oczekiwać dalszych spadków tempa wzrostu cen. To z kolei powinno przełożyć się na zwiększone szanse na obniżki stóp procentowych. Turcja nie zmienia stóp procentowych Nad Bosforem mieliśmy ostatnio duże sukcesy w walce z inflacją. Roczny wskaźnik wzrostu cen był bowiem najniższy od października zeszłego roku. Jest też druga strona tej informacji. Wynosił on mianowicie 61,78%. Przy takich wynikach jest z czego spadać. Swoją drogą jest to mocno dziwne, że kraj, który ma inflację o dobry rząd wielkości wyższą niż kraje UE, podaje ją z dwucyfrową dokładnością, podczas gdy w UE standardem jest jedno miejsce po przecinku. Pomimo jednak tego sukcesu w walce z inflacją tamtejszy bank centralny nie zdecydował się na obniżki stóp procentowych. Rynek pomimo utrzymania stóp procentowych zareagował przeceną liry tureckiej. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 20:00 – USA – protokół z posiedzenia FOMC.od Internetowykantor2
USDPLN - co dalej? Moja ostatnia analiza zakładała dwa scenariusze: ostatnia próba longa i podbitka, lub zjazd. Osobiście liczyłem na podbitkę, a dopiero potem zjazd, ale się myliłem. Skupowałem USD od 4 PLN do 4.30, aby potem oddać na zero 😂. Na szczęście trzeba pamiętać, że trading to nie rysowanie i czekanie, a obserwowanie i reagowanie Ale co teraz? Żółte kreski na moim wykresie to cele, które cena prędzej czy później osiągnie :) Na pewno 3.60 będzie pierwszym przystankiem i dopiero tam możemy obserwować i reagować, czy lecimy na 3.31, czy robimy pullback. Liquidity is key.Shortod Mateotxt6
Siła złotego czy słabość dolara?Nieważne, jaki jest powód, mamy obecnie najtańsze dolary od niemal 3 lat. Prawda, jak to często bywa, jest gdzieś pomiędzy, bo to zarówno zasługa dolara, jak i złotego. Chiny nie ruszają stóp procentowych, za to złoto znów bije rekordy. Dolar najsłabszy od dawna Słaba passa amerykańskiej waluty wciąż trwa. W rezultacie kurs dolara względem euro jest najsłabszy od stycznia. Względem polskiego złotego amerykańska waluta jest najtańsza od września 2021 roku, to niemal 3 lata. Powodem tej niespodziewanej siły polskiej waluty względem dolara jest oczywiście w dużej mierze słabość tzw. zielonego. Jeżeli jednak porównamy amerykańską walutę względem innych walut naszego regionu, to widzimy, że w porównaniu do czeskiej korony, czy węgierskiego forinta nie jest on aż tak słaby. Polski złoty wyraźnie zyskuje na utrzymywaniu nieproporcjonalnie wysokich, względem innych państw, stóp procentowych. Chiny nie zmieniają stóp procentowych Pekin nie podłączył się do niebezpiecznej dla ekonomii zabawy w wysoką inflację. Kraj ten nie zalał szokowo gospodarki na początku pandemii pieniędzmi w sposób mało kontrolowany. W rezultacie nie walczy od wielu kwartałów ze wzrostem cen. Obyło się tam też bez gwałtownych wzrostów i teraz bez spadku stóp procentowych. Stopy procentowe są co prawda w trendzie spadkowym, ale od około 6 lat. Kraj ten wraz z rozwojem gospodarki obniża powoli główną stopę procentową. Na dzisiejszym posiedzeniu zgodnie z oczekiwaniami nie doszło do zmian stóp procentowych. Stopa pożyczkowa pięcioletnia pozostała na niezmienionym poziomie 3,85%, za to jednoroczna pozostaje na 3,35%. Złoto z kolejnym rekordem Ledwie wczoraj pisaliśmy o piątkowych wzrostach cen złota i wyznaczeniu kolejnych rekordów. Szybko jednak okazało się, że poniedziałek nie przyniósł nam korekty tak typowej po silnych wzrostach. Dzisiaj od rana trwa jednak kolejny wzrost. W rezultacie mamy nowe rekordy wszech czasów. Co jest powodem? Wczorajsze uspokojenie było spowodowane zgodą Izraela na zawieszenie broni. Zgodził się również Hamas. Niby dobrze? Problem w tym, że obie strony zgodziły się na innych warunkach. Jakkolwiek kuriozalnie to brzmi, pomimo tego, że obie strony zgodziły się na jakieś zawieszenie broni, niewiele to daje. W rezultacie inwestorzy, bojąc się eskalacji, dokupują złoto, a ceny rosną. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 13:00 – Turcja – decyzja w sprawie stóp procentowych, 14:30 – Kanada – inflacja konsumencka.od Internetowykantor2
EURUSDTutaj sytuacja zaczyna być pro wzrostowa bo mamy wybity bardzo ważny wierzchołek plus to że wybiliśmy się z trójkąta górą i teraz jest testowanie jego od drugiej strony. Dodatkowo mocna strefa płynności co powinno wywindować nam cene do góryLongod Gambit_TraderaZaktualizowano 778
Złoto z kolejnym rekordem – Komentarz walutowy z dnia 19.08.202Piątek przyniósł nam kolejną ucieczkę kapitału zza oceanu, którą wykorzystał złoty. Zyskało również złoto, które ustanowiło kolejny rekord cenowy wszechczasów. Inflacja bazowa powyżej oczekiwań W piątek poznaliśmy dane na temat inflacji bazowej w Polsce. Ceny, po odjęciu wartości żywności i energii, bo tak działa inflacja bazowa, rosną o 3,8% w skali roku. To oczywiście mniej niż inflacja konsumencka, ale nie ma w tym nic zadziwiającego. Ostatni wzrost inflacji konsumenckiej był przecież w dużej części wywołany zwiększeniem kosztów energii. Niepokojące jest natomiast to, że inflacja bazowa wzrosła w lipcu mocniej niż sądzili analitycy. Co prawda nadal NBP deklaruje brak szans na obniżki stóp procentowych w tym roku, ale rozwój sytuacji zarówno w kraju, jak i za granicą coraz bardziej uwiarygadnia ten scenariusz. W rezultacie rosnąca inflacja jest czynnikiem umacniającym złotego względem głównych walut. To właśnie świadkami tego ruchu byliśmy w piątkowy wieczór. Dolar znów traci Piątkowe odczyty zaczęły się słabo dla amerykańskiej waluty. Najpierw dane z rynku nieruchomości okazały się wyraźnie niższe od oczekiwań, szczególnie w ramach rozpoczętych budów domów. Potem jednak lepiej od prognoz wypadł Indeks Uniwersytetu Michigan, ale rynek już był w nastroju do odwrotu. Na koniec dnia mieliśmy kolejny spadek liczby wież wiertniczych w USA. Z jednej strony jest to typowy odczyt dla rynku ropy, ale warto zwrócić uwagę, że spadająca liczba odwiertów to jednak zapowiedź mniejszego zapotrzebowania na surowiec. Jest to zatem sygnał oczekiwanej recesji, a to uzasadnia przecenę amerykańskiej waluty. Rekord wszechczasów cen złota W piątek ceny złota znów wystrzeliły w górę. Cena złotego kruszcu osiągnęła 2548 dolarów za uncję. Jest to wynik o ponad 25 dolarów lepszy od poprzedniego rekordu. Powody wzrostów są jasne, tylko analitycy bardziej w nie uwierzyli. Z jednej strony jest to cięcie stóp procentowych w USA, a w rezultacie niższe stopy zwrotów z inwestycji opartych o stopę procentową lub zależnych od niej. Z drugiej strony mamy jeszcze napięcia na Bliskim Wschodzie, czyli temat aktualny od wielu miesięcy. Jednakże ostatnie zagęszczenie wydarzeń – możliwe włączenie się Iranu i dalsze działania Izraela w Strefie Gazy, które nawet jego zwolennikom trudno jest uzasadniać – powodują, że inwestorzy coraz chętniej patrzą na złoto. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.od Internetowykantor1
NZDUSD oczekiwanie na ruch. Analiza cenyPo akumulacji, wzięciu zleceń (manipulacji) i dystrybucji, cena wróciła do strefy discount, tym samym fibo 0.79% biorąc kolejne zlecenia z poprzedniego dołka. Cena pokonała ponownie ostatni wierzchołek pokazując mi prawdopodobieństwo powtórzenia scenariusza Po wzięciu zleceń z ostatniego dołka zaznaczonego kolorem zielonym, mój plan przedstawia oczekiwanie ceny do powrotu w strefę zaznaczoną na wykresie, szukanie pozycji na long na interwale M5/M15 i zamknięcie pozycji w następnej strefie największej ilości zleceń, które są przedstawione kolorem purpurowym Wzięcie pozycji z mojej strony będzie tylko w godzinach sesji NY w następnym tygodniu od poniedziałku do środy. W innych przypadkach nie podejmę się longa. Wzięcie pierwszego TP zaleca się na pierwszym high utworzonego tego dnia, ustawienia s/l na BE i oczekiwanie na wyższy target Longod PrzemkuZaktualizowano 2
3,78 za dolara? Czemu nie...Czy 3,78 zł za dolara to byłby dobry moment na zakup? W długoterminowym trendzie wzrostowym na tym poziomie wypełnilibyśmy zasięg powtórzenia największej poprzednie korekty i mógłby być to punkt zwrotny w kierunku powrotu do dalszych wzrostów.Longod Dr_Norek11
EURUSD Long/Short. Na następny tydzieńOsobiście czekam aż cena pozbiera zlecenia zaznaczone kolorem zielonym, aby wygryźć shortujących przed spadkiem. Można zaryzykować shortujac do strefy z kolejną ilością dużych zleceń, jednak biorąc pod uwagę trend ja osobiście będę się wstrzymywał Będę szukał pozycji long w strefach oznaczonych na wykresieod Przemku2
Dni danych od Anglosasów – Komentarz walutowy z dnia 16.08.202415 sierpnia był w Polsce oraz kilku innych europejskich państwach dniem wolnym. Jednak rynki działały. W USA dostaliśmy w środę i czwartek pakiet bardzo ważnych danych – od inflacji, przez sprzedaż detaliczną, aż po produkcję przemysłową. Ważne odczyty pokazali też Brytyjczycy. Inflacja w USA Dane o inflacji zaskoczyły rynki. Odczyt wyniósł symboliczne 0,1% poniżej oczekiwań, więc nie jest to powalająca różnica (prognozy 3%, odczyt 2,9%). Jeżeli dołożymy do tego fakt, że dzień wcześniej inflacja producencka spadła o 0,1%, to te dane nie powinny wcale zaskakiwać. Nie powinny, a zaskoczyły. Doszło do przeceny dolara względem euro do najniższych poziomów od przełomu grudnia i stycznia. Osłabieniu dolara towarzyszyła oczywiście zwiększająca się szansa na obniżki stóp procentowych we wrześniu o 0,5%, a nie o 0,25%, co jeszcze niedawno było dominującym scenariuszem. Czwartkowe dane z USA Po słabszych danych w środę przyszedł dużo lepszy czwartek. Dzień wolny 15 sierpnia to domena kilku krajów europejskich, a nie USA. Tam rynek działał i zobaczyliśmy potężny pakiet danych. Sprzedaż detaliczna rosła w lipcu o 0,4%, a nie o 0,1%, jak oczekiwano. Do tego niższe od prognoz okazały się wyniki wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, przywracając sceptykom wiarę w amerykański rynek pracy. Neutralnie dane z indeksów koniunktury przeszły bez większego echa. Później w ciągu dnia zobaczyliśmy co prawda słabszą od oczekiwań produkcję przemysłową, ale pierwszy pakiet danych okazał się wystarczający do tego, abyśmy zobaczyli korektę na dolarze. W rezultacie znów jesteśmy poniżej ważnej bariery dolara i dziesięciu centów za jedno euro. Wracamy również do oczekiwań pojedynczej obniżki stóp na wrześniowym posiedzeniu. Dane z Wysp Czwartek pokazał nam również dwa ważne odczyty z Wielkiej Brytanii. Z jednej strony zobaczyliśmy wyniki produkcji przemysłowej. Co prawda spada ona w skali roku o 1,4%, co pozornie jest złym wynikiem, ale analitycy spodziewali się spadku o 2,2%, więc to jednak dobry sygnał. Do tego poznaliśmy PKB. Tutaj wynik był mniej więcej neutralny i zgodny z oczekiwaniami. Mniej więcej, bo w wyniku zaokrągleń większość danych odpowiadało przewidywaniom, ale roczne PKB po zaokrągleniu w dół znalazło się o 0,1% poniżej oczekiwań. Po tych danych kurs funta szedł jednak wyraźnie w górę. Jak widać, przy odpowiednio niskich oczekiwaniach, nawet takie dane mogą być pozytywne. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:00 – Polska – inflacja bazowa, 16:00 – USA – Raport Uniwersytetu Michigan.od Internetowykantor1
Rynek czeka na dane z USANadchodzące, dzisiejsze dane dotyczące inflacji konsumenckiej w USA absorbują uwagę inwestorów. Widać to wyraźnie po braku większych reakcji na inne istotne odczyty. Zarówno wyraźnie lepsze PKB z Polski, jak i kolejne słabsze dane z Niemiec przeszły niemal bez echa. W tle spadek stóp procentowych w Nowej Zelandii osłabia tamtejszego dolara. Lepsze dane z Polski Poznaliśmy dzisiaj dane na temat wzrostu produktu krajowego brutto. W ujęciu rocznym PKB wzrosło o 3,2%. Jest to solidny wynik, tym bardziej, że oczekiwania mówiły o 2,8%. Poprawę najlepiej widać w danych kwartalnych: w ciągu trzech miesięcy PKB wzrosło o imponujące 1,5%. Rynek walutowy przyjął to na razie dość spokojnie. Niby możemy zauważyć umocnienie złotego względem dolara, ale problem w tym, że nie widać go w stosunku do euro. Jest to zatem najprawdopodobniej wynik zmian na rynkach globalnych. Wczoraj wieczorem i dzisiaj rano byliśmy świadkami silnego osłabienia dolara względem euro. To właśnie ten ruch tłumaczy 6 groszową przecenę dolara od początku tygodnia, podczas gdy euro staniało w tym czasie zaledwie o 2 grosze. Niemcy znów pokazują słabe dane Jeżeli na czymś w ostatnich miesiącach na rynkach można polegać, to są to słabsze dane z niemieckiej gospodarki. Wczoraj zobaczyliśmy odczyt Indeksu Instytutu ZEW. Jeszcze miesiąc temu wynosił on 41,8 pkt. Rynki spodziewały się spadku za lipiec, aczkolwiek oczekiwały 31 pkt, a nie otrzymanych 19,2 pkt. Tak słaby wynik pokazuje, że pesymizm co do kondycji gospodarki za Odrą jest wciąż silny. Rynki początkowo zareagowały osłabieniem euro, po chwili jednak rynek zawrócił i inwestorzy wyraźnie zaczęli kupować euro za dolara. Zdaniem obserwatorów może być to efekt oczekiwania na dzisiejsze dane o inflacji. Powinny one potwierdzić, czego należy się spodziewać na wrześniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Osłabienie dolara może wskazywać na popularyzację scenariusza obniżki o 0,5%, a nie dotychczas dominującego 0,25%. Oczekiwania te potwierdza niższy od oczekiwań odczyt inflacji producenckiej za oceanem. Niespodzianka w Nowej Zelandii Dzisiaj o 4:00 w nocy poznaliśmy decyzję Banku Rezerwy Nowej Zelandii. Był to niespodziewany spadek z poziomu 5,5% na 5,25%. Na komentarz trzeba było zwyczajowo czekać godzinę od decyzji. Warto zwrócić uwagę, że prognozy co do wysokości stóp procentowych w Nowej Zelandii są mocno rozbieżne. Bank centralny prognozuje 3,85% na koniec 2025 roku. Z kolei rynek mówi o zaledwie 3%. To właśnie oczekiwanie dalszych obniżek powoduje, że dolar nowozelandzki jest wyraźnie w odwrocie dzisiaj od wczesnego rana. Cena spadła z 2,37 zł na 2,34 zł. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – inflacja konsumencka.od Internetowykantor2
Euro poniżej 4,30 zł – Komentarz walutowy z dnia 13.08.2024Chwila spokoju na rynkach i złoty odzyskuje część strat. Kurs euro znów spada poniżej 4,30 zł. Jednak, patrząc na nadchodzące w tym tygodniu wydarzenia, nasuwa się pytanie: na jak długo? W tle odbicie inflacji w górę w Czechach i szczyty na złocie. Euro poniżej 4,30 zł Wczorajszy ruch umacniający polskiego złotego zatrzymał się na poziomie 4,30 zł. Dzisiaj jednak kurs przebił w dół ten ważny psychologiczny poziom. Dlaczego złoty się umacnia? Polskiej walucie pomaga stabilizacja na rynkach. Widać to chociażby po głównej parze walutowej świata, która – z wyjątkiem krótkiego wybicia – od tygodnia porusza się w bardzo wąskim korytarzu wahań. Rynek czeka na wyjaśnienie sytuacji na Bliskim Wschodzie oraz na inflację z USA. Inwestorzy najwyraźniej dochodzą jednak do wniosku, że ostatnia przecena polskiego złotego była nadmiarowa i należałoby ją trochę skorygować. Dane o inflacji już jutro, a kolejna seria rozmów pokojowych planowana jest na czwartek. Wygląda więc na to, że sporo wyjaśni się do końca tygodnia. Zobaczymy, czy to umocnienie to tylko chwilowy ruch, czy znów wrócimy poniżej psychologicznej bariery 4,30 zł za jedno euro. Wzrost inflacji w Czechach Wczoraj dość niespodziewanie zobaczyliśmy wzrost inflacji u naszych południowych sąsiadów. Ceny podskoczyły z oczekiwanych 2% na 2,2%. Co ciekawe, wartość 2% występuje tam podejrzanie często. W lutym i marcu również oglądaliśmy dokładnie 2%. Skok inflacji względem poprzedniego miesiąca i oczekiwań był natychmiastowo widoczny na wykresie czeskiej korony. Po samej publikacji danych momentalnie umacniała się ona względem euro. Powodem jest najprawdopodobniej oczekiwanie spowolnienia cyklu obniżek stóp procentowych. Z drugiej strony Czesi zaczęli obniżki wyraźnie później niż Polska, ale nie zatrzymali się na wyborach, jak my, tylko zaczęli realny cykl. W rezultacie główna stopa procentowa spadła z poziomu o 0,25% wyższego niż w Polsce na początku, do obecnego poziomu, o 1,25% niższego niż u nas w kraju. Przekłada się to oczywiście na realnie znacznie tańsze kredyty. Złoto otarło się o rekord wszech czasów Wczoraj byliśmy świadkami gwałtownego odbicia w górę cen złota. Dlaczego inwestorzy kupowali w poniedziałek ten kruszec? Są dwa główne powody tego ruchu. Pierwszym z nich jest napięcie geopolityczne na Bliskim Wschodzie. Złoto zawsze uchodziło za dobrą inwestycję na trudne czasy. Drugim powodem jest oczekiwanie na środowe dane o inflacji w USA. Część analityków zauważa, że gdyby faktycznie miało dojść do nagłych, dużych spadków stóp procentowych za oceanem, mogłoby to gwałtownie wycofać kapitał z obligacji i lokat na rzecz inwestycji niezależnych od stopy procentowej. Dodatkowo w kontekście rosnącego bezrobocia złoto – szczególnie dla pesymistów – wydaje się ciekawym rozwiązaniem. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 11:00 – Niemcy – Indeks Instytutu ZEW. od Internetowykantor2
Uspokojenie nastrojów – Komentarz walutowy z dnia 12.08.2024W tym tygodniu emocje na rynkach wyraźnie przechodzą z amerykańskiego rynku pracy na sytuację na Bliskim Wschodzie. W tle mieliśmy za to lepsze dane z Kanady. Stabilizacja oczekiwań Po bardzo burzliwych dniach wokół zeszłego weekendu, ten okazał się wręcz nudny. Jeszcze tydzień temu kursy głównych walut oraz oczekiwania względem głównych stóp procentowych były jak na rollercoasterze. Obecnie znajdujemy się w nowej rzeczywistości, w tym roku mamy zobaczyć cztery obniżki stóp procentowych za oceanem. Natomiast znów widać powrót do scenariusza, gdzie we wrześniu będzie to pojedyncza obniżka o 0,25%. Wracają zatem zachowawcze scenariusze. Widać to również na obligacjach, które przestały być tak gwałtownie wykupywane przez inwestorów. Jednak wraz ze stabilizacją, na rynkach światowych widać pewne uspokojenie na parach z polskim złotym, który odzyskuje trochę po ostatnich stratach. Bliski Wschód dalej straszy Jeszcze tydzień temu baryłka ropy Brent notowana w Londynie kosztowała na rynkach 75 dolarów. W ten poniedziałek są to już okolice 80 dolarów. Na rynku ropy naftowej głośno mówi się o możliwej eskalacji działań zbrojnych na Bliskim Wschodzie. Mowa oczywiście o potencjalnym zaangażowaniu Izraela, który co prawda nie przyznał się do ostatniego zamachu na wysokiego funkcjonariusza w Teheranie, ale jest z tym wydarzeniem powszechnie łączony. Biorąc pod uwagę, że na czwartek w Kairze zaplanowane są rozmowy pokojowe, można się spodziewać, że do odpowiedzi ze strony Iranu lub którejś ze wspieranych grup powinno dojść w najbliższych dniach. Jeżeli konflikt będzie eskalował, powinno przełożyć się to również na rynek ropy. Jaki ma to wpływ na waluty? Droższa ropa będzie się przekładać na inflację i potencjalnie opóźniać obniżki stóp procentowych. Kanadyjski rynek pracy Piątkowe dane z Kanady były pilnie obserwowane, po tym co zobaczyliśmy w przypadku USA. Tutaj jednak nie wydarzyło się nic zaskakującego. Stopa bezrobocia została utrzymana wbrew wzrostowym oczekiwaniom na poziomie 6,4%. Na uwagę zasługuje spadek zatrudnienia o 2,8 tysiąca miejsc pracy. Jest też dobra strona tej wiadomości. Obniżka wynika z redukcji o 64,4 tysiąca liczby niepełnych etatów i wzrostu o 61,6 tysiąca liczy zatrudnienia na pełen etat. Patrząc z tej perspektywy, piątkowe dane należy interpretować jako korzystne dla dolara kanadyjskiego. Widoczne było umocnienie waluty Kanady względem kursu dolara amerykańskiego po samym odczycie. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.od Internetowykantor1
SHORT EURUSDJesteśmy w strefie popytowej z 1do1 i 618, oczekuje sygnały z m5/m15 i chciałbym dojechać do Long zaznaczonego na dole.Shortod ArtUK1Zaktualizowano 4
EURUSD dołożenie do SHORTObecnie wystrzeliliśmy w dół z interwału D, chciałbym dołożyć do pozycji ciaśniej, rysująca się właśnie struktura z m15, zachęca do ponowienia strzału w dół. Ustawiam alarm przed strefą, po wybiciu nowego dołka od teraz układ nieaktualny. min RR9:1, tj dojazd do 30% spadkó w obecnym swingu.Shortod ArtUK12
Na Zachodzie bez zmian – Komentarz walutowy z dnia 08.08.2024Niemiecka gospodarka nadal pokazuje słabe odczyty. Mamy co prawda lekką poprawę, ale wynika przede wszystkim z punktu odniesienia. Za oceanem zmieniają się oczekiwania względem liczby obniżek stóp procentowych do końca roku. Rumunia znów obniża stopy procentowe. Niemcy nadal z zadyszką Wczoraj poznaliśmy dane z niemieckiej gospodarki, która ostatnio przyzwyczaiła nas do nie najlepszych wyników, a konkretnie bilans handlu zagranicznego i produkcję przemysłową. Bilans handlu pokazał nam spadek nadwyżki. Równoważenie gospodarki teoretycznie może być dobrym sygnałem, problem w tym, że odbyło się to przy słabszym od oczekiwań zarówno imporcie, jak i eksporcie. Z kolei w produkcji przemysłowej widzimy wyraźną poprawę – spadek wynosi już tylko 4,1% w skali roku. Ta nagła poprawa wynika jednak przede wszystkim z punktu odniesienia, rok temu czerwiec był bardzo słaby. Jeżeli odwołamy się do bardzo słabego miesiąca, to i odczyt będzie lepszy lub – jak w tym wypadku – mniej zły. W rezultacie, pomimo poprawy produkcji przemysłowej, dane te nie miały większego wpływu na kurs euro. Zmiany oczekiwań za oceanem Ostatnie dni dla osób śledzących prognozy względem stóp procentowych za oceanem to była szalona karuzela. Najpierw, w minioną środę, mieliśmy wypowiedzi członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku sugerujące, że do obniżek może w ogóle nie dojść (przez postawienie warunku zmierzania inflacji do konkretnego celu). Cel ten, delikatnie mówiąc, nie był w pełni realizowany. Jednak już w środę poznaliśmy pierwsze niepokojące dane z rynku pracy. Następnie w czwartek zobaczyliśmy wyraźnie więcej wniosków o zasiłek dla bezrobotnych niż się spodziewano, a w piątek upewniliśmy się, że dane nie kłamią. Stopa bezrobocia podskoczyła z 4,1% na 4,3%. W rezultacie rozpoczęła się dyskusja o przyspieszaniu obniżek. Tuż po udostępnieniu tych danych rynek „wyceniał” pięć obniżek do końca roku, obecnie po pewnej korekcie mamy już „tylko” cztery. Reakcję było widać na kursie euro względem kursu dolara. Gdy spodziewano się pięciu, dolar tracił znacznie mocniej niż teraz, gdy spodziewamy się czterech. Rumunia obniża stopy procentowe Pomimo tego, że inflacja w Rumunii dopiero w czerwcu spadła po raz pierwszy od 2021 roku poniżej poziomu 5%, na wczorajszym posiedzeniu Bank Centralny Rumunii zdecydował się obniżyć stopę procentową o 0,25%. Jest to druga taka decyzja z rzędu i poziom głównej stopy procentowej wynosi obecnie 6,5%. To co prawda o 0,75% więcej niż w Polsce, jednak Rumunia jest już w cyklu obniżek, więc nasz kraj może wkrótce po raz kolejny awansować w niechlubnym rankingu najdroższych kredytów w Europie. Rumunii udało się w ostatnich latach niemal usztywnić kurs lei względem euro, stąd na walutach nie było widać reakcji. Z drugiej strony obniżka może być próbą utrzymywania stałego parytetu wymiany w okolicach 4,97 lei za 1 euro, w czasach gdy EBC obniża stopy procentowe. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.od Internetowykantor1
Rynki wracają do normy – Komentarz walutowy z dnia 07.08.2024Po kilku dniach mocno zwiększonej zmienności większość indeksów wraca blisko punktu wyjścia. W konsekwencji mamy jednak ucieczkę od bardziej ryzykownych aktywów, stąd słabsze wyniki polskiej giełdy i złotego. W stronę stabilizacji Po kilku dniach podniesionej zmienności rynki zaczynają się stabilizować. Nikkei, japoński indeks giełdowy, główny bohater ostatnich dni przez ponad 12% spadek w poniedziałek, po dwóch dniach powrócił blisko poziomów z piątkowego zamknięcia i poniedziałkowego otwarcia. Również giełdy europejskie znajdują się w tym przedziale, aczkolwiek w Europie były olbrzymie spadki na otwarciu, stąd ta luka jest większa. Są jednak słabsze parkiety, które nie radzą sobie tak dobrze. Przykładem jest Polski WIG, szczególnie indeks największych spółek, czyli WIG20. Ostatnie wydarzenia przekładają się również, choć w mniejszym stopniu, na osłabienie lokalnej waluty. Od początku tego zamieszania kurs euro względem złotego podskoczył w górę o około 2,5 grosza i znajdujemy się tuż poniżej poziomu 4,32 zł. Handel w USA To, że Amerykanie mają deficyt handlowy nikogo nie dziwi. Warto jednak zwrócić uwagę, że szybszy wzrost eksportu niż importu daje chociaż cień nadziei na zbilanasowanie tego zjawiska. Dla rynków od samego deficytu ważniejszy wydaje się jednak wzrost eksportu. To pokazuje siłę tamtejszej gospodarki. Widać to chociażby po notowaniach EURUSD, które wczoraj przestały atakować poziom dolara i dziesięciu centów za euro i stabilizują się cent niżej. Na stabilizację dolara wpływa również uspokojenie nastrojów i powrót do przewidywania czterech, a nie pięciu obniżek stóp procentowych w tym roku. Australia nie zmieniła stóp procentowych Wczoraj poznaliśmy decyzje Królewskiego Banku Australii. Pozostawiła ona główną stopę procentową na niezmienionym poziomie 4,35%. Na rynku trwała spekulacja czy wzrost inflacji w drugim kwartale nie zachęci przypadkiem do podnoszenia stóp procentowych. Z drugiej strony w dłuższym okresie rynek nadal oczekuje spadków pod koniec roku. Rzadko zdarza się, aby bank centralny podnosił stopy procentowe, by za kilka miesięcy je znowu obniżać. Po samej decyzji kurs dolara australijskiego delikatnie tracił na wartości – inwestorzy, licząc na wspomnianą podwyżkę stóp, odwracali swoje pozycje inwestycyjne sprzedając dolara australijskiego. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:00 – Rumunia – decyzja w sprawie stóp procentowych. od Internetowykantor1
Efekt jojo na rynkach – Komentarz walutowy z dnia 06.08.2024Być może to, co obecnie dzieje się na rynkach, można nazwać stabilizacją po piątkowych i poniedziałkowych ruchach, ale zmienność jest dalej olbrzymia. Trwa przecena ropy naftowej, a kapitał po ucieczce z wielu rynków nie wie, na które wracać. Podniesiona zmienność trwa Po gwałtownych spadkach przyszły niemal równie szybkie korekty. Część rynków nurkowała wczoraj nienaturalnie mocno. Nie może zatem dziwić, że dzisiaj byliśmy świadkami odbicia. Najciekawiej jest chyba na japońskiej giełdzie. W czwartek był spadek o 2,49%, w piątek o 5,81%, a w poniedziałek o 12,40%. Wyglądało to przerażająco, bo dochodziło do eskalacji. Co stało się we wtorek? Wzrost o 10,23%… Najwyraźniej inwestorzy przemyśleli sprawę i trochę ochłonęli. Nie znaczy to wcale, że sytuacja na rynkach się uspokoiła. Na razie możemy powiedzieć tylko tyle, że coraz mniej jest emocji, a coraz więcej racjonalnej analizy. Z drugiej strony Europa miała wczoraj mniejsze spadki, a dzisiaj kolejny dzień główne indeksy znajdują się pod kreską – mimo, że na otwarciu na wielu z nich były wzrosty. Ropa szuka dna Z jednej strony przy obecnych ruchach w dół na giełdach spadające ceny ropy naftowej nie powinny dziwić. Ropa brent kwotowana w Londynie znajduje się obecnie w okolicach 76 dolarów za baryłkę. Ostatni raz tak tania była na początku roku. Ropa Crude, notowana w USA, jest o około 3 dolary tańsza. Dlaczego więc obecne spadki dziwią? Wielu analityków wskazuje, że mamy dwa ważne sygnały dające spory potencjał do ruchu w górę. Po pierwsze, jest to eskalacja na Bliskim Wschodzie. Mówi się głośno o zaangażowaniu się Izraela w konflikt z przynajmniej jednym z państw regionu – i to od razu z Iranem. Konflikty na Bliskim Wschodzie bardzo szybko doprowadzają do zaburzeń w dostawach ropy naftowej. Do tego warto zwrócić uwagę na oczekiwania względem stóp procentowych. Spodziewane spadki powinny powodować zwiększony popyt na surowiec. Przecena nie ominęła kryptowalut Jeszcze w ostatnich dniach lipca kurs bitcoina atakował ważny symbolicznie poziom 70 000 dolarów amerykańskich. Wczoraj, po wielu dniach spadków i przyspieszeniu przeceny wraz z fatalnym otwarciem na azjatyckich giełdach, przez chwilę dotarliśmy do poziomu 49 000 USD. Mieliśmy zatem przez moment, w ciągu około tygodnia, 30% przecenę. Nawet jak na ten rynek jest to dużo. Obecnie kurs oscyluje wokół poziomu 54 000 dolarów. Jest to jednak, z wyjątkiem pojedynczych wybić w dół, najniższy poziom od lutego tego roku. Nadal jednak ktoś, kto pierwszego stycznia kupował bitcoiny, ma bardzo solidną, niemal 30% stopę zwrotu. Dlaczego mieliśmy tak silny spadek i tak silne odbicie? Część analityków wskazuje na dwie bardzo ważne kwestie na dzisiejszych rynkach. Emocje i zlecenia automatyczne. Przy silnych spadkach inwestorom puszczały nerwy i sprzedawali, przyspieszając ruch. Tak samo działały zlecenia automatyczne. Znaleźli się jednak ludzie gotowi odkupić taniej silnie tracące aktywa. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – handel zagraniczny.od Internetowykantor1