Amazon dogonił Apple. Został drugą spółką wartą bilion dolarów!
Dokładnie miesiąc temu Apple został pierwszą amerykańską spółką, której kapitalizacja rynkowa przekroczyła wartość biliona dolarów. Po piętach przedsiębiorstwu założonemu 40 lat temu przez Steve’a Jobsa deptał jednak inny z gigantów technologicznych, Amazon. W trakcie wtorkowej sesji powtórzył on wyczyn spółki spod znaku nadgryzionego jabłka i poszerzył klub „bilionowych firm” do dwóch członków. Co więcej analitycy są zgodni, że może przegonić producenta iPhone’ów.
Dwie spółki stanowią 8% wartości całego S&P500
13-cyfrowa wartość Amazon niewątpliwie robi wrażenie. Jeszcze większe powoduje fakt, że razem z Apple odpowiada za 8% łącznej kapitalizacji indeksu S&P500, w skład którego wchodzą przecież takie tuzy rynkowe jak Google, Facebook, Coca-Cola i wiele innych wartych setki miliardów.
Amazonowi nie udało się co prawda utrzymać do końca sesji nad rekordowym pułapem, kolejny kamień milowy udowadnia jednak jak dużo osiągnęła ta zaledwie 24-letnia spółka i jak silnie rozwinęła się w ostatnich latach. Jako ciekawostkę warto podać fakt, że chcąc uzyskać obecną kapitalizację Amazona należałoby zsumować wyniki 14 największych sprzedawców detalicznych z zeszłego roku – zaczynając na Walmarcie a na Autonation kończąc.
Wyszukaj w pomysłach dla "AMAZON"
Analiza Amazona ShortAnaliza Amazon na podstawie wskaźników technicznych. Możliwe wejście w krótką pozycje po osiągnięciu tendencji.
1. Została wyznaczona strefa wejścia w pozycje oraz TP i SL.
2.Wskaźnik RSI przeciął od góry próg, co daje cień tego co może się wydarzyć. Czyli możliwość spadków.
3. Linie DM schodzą się do siebie, jednak nie jeszcze wyraźnego sygnału do wejścia w pozycje. Należy czekać na wyraźne przecięcie linie dodatniej z ujemną.
4. Wskaźnik MACD wyraźnie opada słupkami w dół i zmierza ku przekroczeniu linii zerowej. Jednak tutaj także linie nie przecięły się i nie dały jeszcze wyraźnego sygnału do wejścia w pozycje.
Pozycja na shorta w interwale 1D. Czekać na wybicie tendencji i na wyraźne sygnały ze strony wskaźników.
ZAPRASZAM DO KOMENTARZY, DYSKUSJI oraz OCENY.
AMZN - AMAZON.Na Amazonie ważny jest płaski opór 3344,29 $ i linia trendu, która dociska wykres. 2 poprzednie próby wyłamania tego oporu zakończyły się porażką byków. O tym, że byki zamierzają zaatakować po raz 3-ci będzie sygnalizowała złamana linia trendu. Do czasu wyłamania 3344,29 $ nie ma wchodzić w długą pozycję. Dla niecałych 5% nie warto ryzykować. Można wejść nad oporem, o ile zostanie połamany.
Opór dodatkowo wzmocniony krzywą ATR, co powinno skłaniać do ostrożności.
Amazon ( AMZN): Byczy Spread z 32% potencjałem zwrotuAmazon (AMZN) ostatnio radził sobie gorzej niż rynek, ale jest firmą wysokiej jakości. Obecnie, akcje AMZN są notowane o około 12% poniżej swojego 52-tygodniowego maksimum.
Firmy wysokiej jakości nie pozostają tanie przez zbyt długi czas, a zyski z czwartego kwartału beda opublikowane juz niedlugo. To może być dobry moment aby przyjrzeć się zwyżkowemu obrotowi opcjami na akcje AMZN.
Uzywajac strategii Bull Spread (spread byka) moglibysmy sprzedac opcje PUT wygasajace 5 lutego z cena wykonawcza na poziomie 2900 i kupic opcje PUT z cena wykonawcza na poziomie 2890. Wczoraj (11-01-2021) premia za ten spread wynosiła około 2,45 USD.
Lepiej byloby sprzedać ten spread, gdy premia osiagnie około 3 USD, co dałoby transakcji maksymalny potencjał zysku 300 USD przy maksymalnym ryzyku 700 USD.
Oznacza to 32,5% zwrotu z ryzyka od chwili obecnej do 5 lutego, o ile akcje Amazon utrzymują się powyżej 2900.
Jeśli akcje Amazon zamkną się poniżej 2890 w dniu wygaśnięcia, transakcja straci całe 700 USD. Akcje AMZN sa dzisiaj ma poziomie 3115 USD i prawdopodobienstwo sukcesu tej transakcji jest 74%. Próg rentowności dla spreadu byka wynosi 2897, co jest obliczane jako 2900 pomniejszone o 3 USD premii opcyjnej za kontrakt.
Jeśli cena akcji Amazona spadnie poniżej 2900, trzebaby zamknąc transakcję wcześniej ze stratą (mowimy tu o opcjach Amerykanskich).
Zyski Amazona w czwartym kwartale 2020 mogą być znaczne, biorąc pod uwagę ogromną liczbę zakupów online, które miałyby miejsce w okresie świątecznym.
Nominalna sila zakupu (ang. Buying Power) ekspozycja na ten spread byka wynosi około 2800 USD, więc transakcja jest w przybliżeniu równoważna posiadaniu nieco mniej niż jednej akcji AMZN.
Należy pamiętać, że opcje są ryzykowne, a inwestorzy mogą stracić 100% swojej inwestycji. Ten artykuł służy wyłącznie do celów edukacyjnych i nie stanowi rekomendacji handlowej. Pamiętaj, aby zawsze przeprowadzić własną analizę due diligence i skonsultować się z doradcą finansowym przed podjęciem jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych.
Amazon - analiza bańki ?Ten wykres za kilkanaście lat może być bardzo fajną pamiątką dla potomstwa i jest to główny cel mojej publikacji, aczkolwiek jest jeszcze jedna rzecz :)
Koniec tego dobrego Panie i Panowie.
Niedawno prowadziłem dyskusję z człowiekiem, który uparcie twierdził że nie mam racji i gadam bzdury twierdząc, że poważny kryzys stoi u progu więc założyłem się z nim, a ta analiza będzie materiałem do dyskusji za kilka lat ;)
Zapraszam do śledzenia wątku, z czasem temat może nabrać smaku...
Pozdrawiam ! :)
pomysł na zakup AMAZON CFD Kontrakty terminowe na akcje Amazon. Wczorajsza sesja była bardzo silna. Kupujący wykorzystali wczorajsze otwarcie luką w dół i dokonali zakupów. Spodziewam się kontynuacji ruchu w górę. Pomysł jest taki by kupić kontrakty na akcje podczas dzisiejszego otwarcia sesji w USA. Stop loss ustawiam poniżej wczorajszych minimów.
Co dalej z AmazonemKurs światowego giganta znajduje się w długoterminowym trendzie wzrostowym o czym informuje nas rosnąca średnia 100 okresowa, która od wielu lat wspiera notowania.
W ostatnich miesiącach tempo wzrostu wyhamowało a na wykresie być może tworzy się potencjalna struktura dystrybucyjna wg. schematu Wyckoffa.
Dodatkowymi punktami zaczepienia dla niedźwiedzi są słabnące zachowania RSI oraz MACD jak i możliwy podwójny szczyt formowany na wykresie.
Być może obserwujemy jedynie przystanek w trendzie, ale w kolejnych tygodniach zwróciłbym szczególną uwagę na zachowanie się waloru wobec poziomu 3200 oraz średniej 100 okresowej i równości korekt jako elementy testu siły w obozie byków.
Pomysł prywatny, nie stanowi porady ani “rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).
Możliwe wzrosty na AmazonieWyniki finansowe tego giganta były na ogół pozytywne, lecz podwójny szczyt oraz dojście do granic kanału wywołały dużą wyprzedaż. Cena spadła o około 10% i doszła do dolnej granicy kanału. Wsparcie zadziałało bardzo dobrze i wybiło cenę lekko wyżej. Jeżeli cena AMZN poruszałaby się dalej w kanale, może osiągnąć 3700$ (około 14% od dolnej granicy).
Amazon vs. recesja i Chinski smok BIG SHORTPomysł inwestycyjny kierunku ceny potentata sprzedaży w kierunku 60$.
Dla shorterów środowisko do grania pozycji krótkich do osiągnięcia ceny 60$.
Dla akcjonariuszy wskazanie drzwi wyjściowych.Obecna sytuacja ekonomiczna wskazuje na zmniejszającą się silę nabywczą konsumentów m. in. przez podnoszenie konsekwentnie stop procentowych.
Uzasadnienie techniczne dywergencja rsi na interwale 3M spowodował pierwszy impuls spadkowy.Trwająca korekta trędu spadkowego to miejsce dla pozycji krótkich i sprzedaż akcji.Negacja scenariusza powyżej 152$
Pozdrawiam
NIE PORADA FINANSOWA⛔️
Czy to koniec krwawienia? Netflix i zmiana podejścia do biznesu.Śmiem twierdzić, że każda obyta z internetem osoba zna platformę Netflix. Prawie 230 milionów aktywnych użytkowników i TOP1 j eśli mówimy o tej branży. Drugie miejsce zajmuje Amazon Prime Video z nieco ponad 200 milionami, jednakże Amazon stosuje zupełnie inną politykę cenową i sposób pozyskiwania użytkowników na nowych rynkach. Prime Video jest dodatkiem do usługi Prime, która umożliwia darmowe dostawy, eksluzywne promocje i wiele innych usług powiązanych z firmą Amazon. Dlatego tutaj skupiłbym się na TOP3 i TOP4. A te prezentują się następująco: Disney z prawie 130 milionami subskrybentów oraz HBO Max, który zbliża się do granicy 80 milionów subskrybentów.
Czarno na białym widać, że konkurencja nie śpi. Jeszcze parę lat temu Netflix pływał po błękitnym oceanie i był zdecydowanym liderem. Teraz sytuacja wygląda zgoła inaczej, ponieważ wszyscy najwięksi gracze z branży weszli na rynek platform streamingowych. I co najciekawsze, dzielnie w nim konkurują, a to jakością produkcji, a to pomysłowością, a to nowymi materiałami. Osobiście korzystam ze wszystkich dostępnych u nas w kraju platform streamingowych i muszę otwarcie przyznać - poza wyjątkami, na Netflixie od dłuższego czasu nie znalazłem nic co by mnie porwało. Oczywiście nie liczę produkcji, które wracają w kolejnych sezonach, ale widać gołym okiem, że pomysły Netflixa na własne oryginalne seriale i filmy są mocno wyczerpane. Problemem w tej branży jest to, że bez mocnych, wysoko ocenianych i niemal viralowych tytułów ciężko jest utrzymywać widza, a tym bardziej pozyskiwać nowych. Netflix doskonale sobie zdaje z tego sprawę i będzie szukał nowych możliwości rozwoju. Otwarcie mówią o tym, że chcą się skupić na lokalnych produkcjach i uważam to za bardzo dobry kierunek. Dotychczas w Polsce powstało kilka lepszych czy też gorszych seriali Netflix Original, ale może to być początek udanej drogi. Zróżnicowanie produkcji w zależności od regionu/kraju przyczyni się do zwiększenia biblioteki, większego zaangażowania widzów oraz przede wszystkim pokazania nieco innego kina. Mam nadzieję, że Netflix stanie na wysokości zadania i pozwoli nam zobaczyć nowe produkcje nie tylko z USA, ale również wielu innych, mniejszych krajów. Świetnym przykładem jest Squid Game, który przyniósł ogromne zyski platformie przy niskim pozyskaniu praw. Kolejnym tematem, o którym mówi się głośno jest stworzenie biblioteki gier. W dobie streamingu próg wejścia w branżę gamingową wydaje się być dosyć niski, ale kluczem do sukcesu będzie tutaj sposób w jaki to zrobią. Myślę, że wrzucenie kilkunastu oklepanych tytułów na które firma wykupi licencje nie będzie wystarczającym argumentem. Uważam, że tak jak Netflix wywrócił sposób w jaki konsumujemy produkcje filmowe jest w stanie namieszać nieco w branży gier. Być może czekają nas produkcje w stylu Black Mirror: Bandersnatch (takie produkcje rzadko powstają bez przyczyny) lub perełki w typie studia Quantic Dream, np. Detroit: Become Human. Dla niewtajemniczonych: gra w mocno filmowym stylu, z wieloma zakończeniami, setkami decyzji do podjęcia i wspaniałą oprawą audiowizualną.
Kolejnym ruchem, na który chce się zdecydować Netflix to zwiększenie zysku z pojedynczego klienta. Prawdopodobnie oznacza to walkę z dzieleniem kont, o której mówi się już od dłuższego czasu. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że będzie to strzał w kolano, ale osobiście uważam, że przyniesie to wymierne korzyści dla firmy. Odpływ użytkowników zrekompensują podniesieniem cen dla użytkowników na perspektywistycznych rynkach. Dosyć interesującym regionem jest tutaj Azja, w której z Netflixa korzysta ogromna liczba użytkowników, natomiast zysk na użytkownika jest najmniejszy, ponieważ decydują się oni na najtańsze możliwe subskrypcje. Niewykluczone jest też pojawienie się tańszej wersji z reklamami w celu dywersyfikacji przychodów. Miejsca reklamowego w internecie jest coraz mniej, więc moment wejścia w reklamy jest co najmniej interesujący.
Pomimo tego, że NFLX jest firmą, która ma na siebie pomysł nie można zapominać o zagrożeniach. Po pierwsze, ludzie wracają do normalnego życia. Zbliżające się wakacje wraz z luzowaniem obostrzeń niemal na całym świecie nie będą sprzyjały przesiadywaniu w domu przy włączonym Netflixie. Drugim zagrożeniem, które spowodowało zjazd ceny niemal 80% od szczytu to brak odpowiedniego tempa pozyskiwania nowych subskrybentów. Niepewna sytuacja geopolityczna, inflacja i dosyć wysoka cena platformy nie sprzyja pozyskiwaniu nowych klientów. Jednak pomimo, że wywołało to lawinę na kursie akcji, nie odbieram tego za najgorszą rzecz, która mogła się przytrafić Netflixowi. Obecna baza klientów daje firmie ogromne pole do popisu i przy mądrym zarządzaniu nawet większy odpływ klientów nie powinien wywoływać następnych, kilkudziesięcio procentowych spadków. Następnymi zagrożeniami są platformy konkurencji, które nie tylko dostarczają nowe, jakościowe produkcje, ale też często posiadają ogromne, wyrobione latami marki. W tym roku wszedł do nas HBO Max, a lada dzień będziemy mieli Disney+. Dorzućmy jeszcze do tego Apple TV+, który z miesiąca na miesiąc ma bardziej obszerną bibliotekę oraz Amazon Prime Video, który na start Amazon w PL był sprzedawany za 49.99 wraz ze wszystkimi dodatkami związanymi z członkowstwem Prime. Dołóżmy do tego jeszcze lokalne platformy i jasno widać, że konkurencja nie śpi. Ja odniosłem się tutaj do naszego rodzimego rynku, ale trzeba mieć na uwadze, że wygląda to bardzo podobnie we wielu krajach na świecie.
Podsumowując. Być może tutaj znajdzie odzwierciedlenie stwierdzenie, że liderem się jest, a nie bywa. Netflix ma kawał ciężkiej pracy do zrobienia, jednak myślę, że są w stanie podołać wyzwaniu. Może właśnie patrzymy jak spółka, która od lat była uważana za Growth przeradza się w Value. Subskrypcje stały się codziennością i ciężko z tym polemizować i prawdopobnie od teraz będziemy patrzyli na Netflixa surowym okiem skrupulatnie analizując wyniki finansowe zamiast oczekiwać ciągłego wzrostu subskrybentów i wymyślnych prognoz. A i na koniec, może będziemy analizować tabelkę nazwaną "Dywidenda".
Jak to wygląda pod względem finansowym? Dla mnie - nieźle. Ulubiony przez wielu wskaźnik P/E właśnie notuje swoje minima na poziomie 18. Przychody rosły w szybkim tempie przez ostatnie 3 lata, więc nawet wyhamowanie ich dynamiki nie powinno budzić dużego niepokoju. Może nieco martwić marża operacyjna, która wyhamowała, a w momencie kiedy spadnie dynamika przychodów przy zwiększających się kosztach może zanurkować jeszcze bardziej. Trzeba śledzić wskaźniki, aby być na bieżąco z tym co się dzieje w spółce.
Trochę AT:
Netflix obecnie znajduje się na ogromnej korekcie, jednak taka sytuacja już wydarzyła się w przeszłości, dwukrotnie. Ostatnia z nich miała miejsce w lipcu 11', kiedy to po rajdzie ponad 1500% akcje spółki zanotowały 80% przecenę. Analogiczna sytuacja miała również miejsce w lutym '04. Na uwagę zasługuję, że jedna i druga korekta trwały około 400 dni. Obecnie dynamika korekty jest większa, a trwa dopiero niecałe 200 dni.
Długoterminowa linia trendu wzrostowego nie została naruszona. Kurs ostatni raz odbił się od niej w 2015 roku i dał zarobić ponad 15-krotność. Jest to mocne miejsce do zajęcia pozycji długoterminowej.
Strefa podaży wynikająca ze zniesień Fibonacciego bazujących na trendzie pokazuje zysk na poziomach >100%. Dodatkowo od 251$ - 331$ znajduje się pierwsza luka, po którą rynek powinien wrócić. TP1 ustaliłem na samym szczycie luki, natomiast część zysku będzie można odbierać już w trakcie jej wypełniania. Nad strefą podaży znajduje się druga luka, której wypełnienie może być początkiem silnego trendu wzrostowego.
Pomimo tego, że wszystko według mnie składa się na mocną pozycję do wejścia, to trzeba mieć na uwadze, że wcześniej wspomniana nieciekawa sytuacja geopolityczna oraz niepewność rynków może zaserwować nam ponowny zjazd w dół tym razem poniżej linii trendu. Brak szybkiego wybronienia takiej sytuacji może sprowadzić akcje do poziomów nienotowanych od 2016 roku. Jednak wtedy będę to rozpatrywał jako świetną szansę inwestycyjną, o ile otoczenie rynkowe na to pozwoli.
Na sam koniec klasycznie opisuję plan gry dla dwóch strategii.
Inwestor: Można zbierać akcje aż do momentu przebicia linii trendu. Jeśli cena przebije linię - trzeba zaczekać na zachowanie rynku i jeśli linia nie zostanie wybroniona, obserwować i nie łapać spadającego noża. Zaczekać na moment korekty i uśredniać cenę.
Trader: Wyczekać na moment zbliżenia kursu się do linii trendu. Jednak tutaj nie wolno zapomnieć o mądrym zarządzaniem kapitałem i ciasnym SL 2-3% poniżej wejścia.
Prywatnie, uwielbiam kupować po takich korektach, ale kiedy wchodzę w pozycję zawsze mam plan ewentualnego wyjścia z inwestycji.
Pamiętajcie! To nie jest porada inwestycyjna, jestem tylko gościem z internetu! ;)
Creepy Jar - o miłości bez wzajemności...Dzisiaj parę zdań o moim doświadczeniu z akcji Creepy Jar S.A.
Na początek jednak dla mniej zorientowanych przypomnienie o co charakteryzuje spółkę Creepy Jar S.A.
Na stronie spółki znaleźć możemy następującą wizytówkę:
"...Creepy Jar to developer gier, specjalizujący się w gatunku survival simulation.
Spółka zdobyła międzynarodową rozpoznawalność jako twórca Green Hell – najlepszej polskiej gry 2019 roku wg Digital Dragons.
To zaawansowany symulator przetrwania w lasach deszczowych Amazonii. Produkcję cechuje wyjątkowy realizm i doskonałe dopracowanie szczegółów.
Gra zadebiutowała w formule Eealy Access w sierpniu 2018 r., a premierę pełnej wersji miała rok później, we wrześniu 2019r.
Do tej pory Green Hell doczekał się wersji co-op odnoszącej ogromne sukcesy oraz kilku części darmowego dodatku Spirits of Amazonia."
Regularna cena gry w sklepie steam to 89,99 pln.
Dlaczego wspominam o cenie ? Biorąc pod uwagę jakość gry (87% pozytywów na steam), ilość dodatków (i łączną ilość godzin rozgrywki), ciągłym wsparciu i jej rozwoju, to cena wydaje się atrakcyjna. Serwisy branżowe podają, że średni czas przejścia gry to 20 godzin. Jednak jeśli mówimy o grze typu survival, to ten czas może być różny dla każdego z graczy.
Pierwszy pakiet akcji Creepy Jar S.A. nabyłem kilkanaście m-cy temu. Kolejny w tym roku. Tak jestem na stracie. Co zatem skłoniło mnie do trzymania akcji przez tak długi czas ? Dlaczego nie sprzedałem ich wcześniej ? Ja również zadaję sobie te pytania.
Creepy Jar S.A. to jedna z tych spółek, która żyje swoim życiem. Nie zależy jej na rozgłosie. Nie robi zbędnego szumu medialnego.
Można nawet powiedzieć, że w początkowej fazie nawet relacje inwestorskie pozostawały dużo do życzenia.
Teraz jest troche lepiej, ale nie wybitnie.
Jeśli chcecie dowiedzieć się co znaczy skromny zarząd, to właśnie z takim mamy do czynienia.
Zarząd i zespół koncentruje się na produkcji gier. Liczba mnoga jest to pewnym nadużyciem, ponieważ do tej pory mamy tylko jedną grę Green Hell.
Druga jest w produkcji pod roboczą nazwą Chimera.
Prawie w każdym wywiadzie jaki czytałem lub oglądałem prezes Krzysztof Kwiatek podkreślał, że nie będzie rozwijał firmy idąc na ilość, ponieważ chce mieć wpływ na jakość pracy i produktu finalnego.
Mówił również, że zespół będzie uzupełniany tylko o członków z brakującymi kompetencjami.
Obecnie zespół liczy tylko 40 osób (stan na I kwartał 2022r.)
Większość inwestorów zainteresowanych lokowaniem środków w akcjach spółek #gamedev porównuje rozmach 11 Bit Studios S.A. z potencjałem Creepy Jar S.A. I faktycznie 11Bit robi wrażenie dużo szybszego rozwoju. Ilość deweloperów, ilość gier w produkcji i ambicje sięgają dużo dalej.
Z drugiej strony Creepy Jar S.A. robi swoje czyli wypuszcza bezpłatne dodatki i trzyma się swojej strategii budowania "longsellera" i trzeba przyznać robi to z bardzo dobrym skutkiem.
Przed weekendem spółka poinformowała, że sprzedaż Green Hell przekroczyła 3,5 mln egzemplarzy. Biorąc pod uwagę fakt, że studio nie pozwala o sobie zapomnieć dodając co jakiś czas kolejny dodatek (już trzy części Spirits of Amazonia), to mamy 3,5 mln wiernych fanów, którzy wysoko oceniają pracę twórców Green Heel.
Co ważne, do tej pory obyło się bez większej wpadki, niezależenie czy mówimy o wersjach na konsole czy wersji VR, to marka Green Hell broni się znakomicie.
Wracając do mojej relacji z akcjami Creepy Jar S.A.
Muszę przyznać, że pierwszy dzwonek ostrzegawaczy zadzownił mi faktycznie wtedy gdy usłyszałem, że zarząd nie będzie dążył do dynamicznego rozwoju studia.
Wtedy jednak uznałem, że może nawet lepiej. W końcu rynek był po przejściach związanych z "awarią" Cyberpunka.
Pomyślałem, faktycznie jakość gier jest najważniejsza.
Obserwując jak kurs powoli, ale jednak zsuwa się w kanale spadkowym liczyłem, że impulsami do wzrostów mogą być kolejne dodatki Spirits of Amazonia.
To samo miałem na myśli czekając na wersje konsolowe i VR.
I pewnie tak by było gdyby nie zły sentyment do całej branży. Pamiętamy nie tak dawno, że spółki rosły o kilkadziesiąt procent tylko po zapowiedzi premiery.
Obecne czasy są inne. Każdy już wie, że selekcja spółek z branży to niezbędny element ochrony kapitału, nie wspominając o spektakularnych zyskach.
Co bym zmienił gdybm był prezesem Creepy Jar S.A. (tak wiem, nie jestem i nie będę) ?
Spółka szlachetnie dbając o graczy zapowiedziała na samym początku, że dodatki będą bezpłatne. I tego się wciąż trzyma.
Tym samym dbając o graczy, zapomniała o akcjonariuszach.
Osobiście uważam, że nawet niewielka opłata za dodatek nie zrujnowałaby społeczności Creepy Jar pod względem ilościowym i finansowym.
Tak gdybym był zarządem, to wypuszczając dodatek wyceniłbym go na jakimś uczciwym poziomie.
Dlaczego ?
Moim zdaniem jeśli studio zamierza trzymać się obecnego rozmiaru i produkować jedną grę na kilka lat, to dobrze byłoby gdyby zadbało o boźdźce dla akcjonariuszy obecnych i potencjalnych.
Wypuszczanie rozbudowanych dodatków za darmo, jest świetną informacją dla graczy, ale dużo gorszą dla akcjonariuszy.
Jak pokazały ostanie kilkanaście miesięcy, świetne aktualizacje Spirits of Amazonia pobudziły sprzedaż gry Green Hell, ale kurs i wycena spółki na tym nie zyskały.
Pisałem nawet kiedyś, że jeśli spółka nie chce zarabiać na dodatkach, to niech przeznaczy środki uzyskane z ich sprzedaży na jakiś ekologiczny cel charytatwny.
Taka redystrybucja środków mogłaby również odbić się szerokim echem i budować społeczność nowych graczy.
Ponieważ tego nie mamy, to żyjemy od premiery do premiery nowego tytułu. Kurs żyje w podobnym cyklu.
I na ten moment wydaje się, że tylko premiera nowej gry jest w stanie pobudzić kurs w sposób bardziej zdecydowany.
Oczywiście trudno polemizować z zarządem. Spółka solidnie zarabia, strategia z "longsellerem" się sprawdza, w tym roku została wypłacona pierwsza dywidenda.
Kończąc muszę przyznać, że Creepy Jar S.A. dało mi niezły survival zrówno w formie grywalnej (tak mam grę w kolekcji), jak i w sensie inwestorskim.
Moja miłość do Creepy Jar S.A. trwa i potrwa na pewno do premiery Chimery.
Czy zarząd coś zmieni w przyszłości? Tego nie wie nikt. 3,5 miliona graczy to solidny kapitał przed kolejną premierą. To jest również super baza dla Green Hell 2.
Jedno jest pewne, Creepy Jar S.A. to spółka dla inwestorów długoterminowych, spekulacje tutaj mogą się odbywać głównie na temat nowej gry, bo o spekulacje na kursie, to raczej będzie trudno.
Pewną ciekawostką jest piątkowa sesja na której kurs zyskał ponad 8% przy obrotach 1,47 mln pln.
Czy to coś znaczy ? Osobiście miałem tyle rozczarowań, że nie odważę się prognozować.
Nie mniej jednak, każdy dzień przybliża nas do premiery nowej gry i każdy mocniejszy ruch na kursie może oznaczać, że ktoś uznał ten moment za dobry do zajęcia pozycji.
Bardzo jestem ciekawy na co stać zespół Creepy Jar. Czy w 40 osobowym zespole jest tak dużo wyobraźni i fantazji aby zaskoczyć świat nowym projektem Chimera ?
Zobaczymy. Osobiście trzymam kciuki i to nie tylko dlatego, że mam akcje, ale również dlatego, że potrzebujemy solidnych produkcji aby inwestorzy ponownie uwierzyli w branżę.
Motoryzacyjny gigant - Grupa WieltonGrup Wielton kładzie duży nacisk przede wszystkim na dbanie o najwyższą jakość produktów. Inwestują w najlepszych specjalistów oraz nowoczesne procesy automatyzacji i robotyzacji produkcji. W ten sposób są w stanie zwiększać nie tylko jakość produkowanych pojazdów, ale też możliwości produkcyjne firmy. Spółka wybiega w przyszłość dlatego m.in. patronuje kierunkowi na Politechnice Śląskiej oraz klasie kierunkowej stworzonej w Zespole Szkół nr 2 w Wieluniu. Jak podkreśla firma, obszar edukacji jest ważnym elementem budowania polityki Employer Brandingu firmy.
Ponadto w lutym 2016 roku zostało otwarte Centrum Badawczo-Rozwojowe Wielton S.A. Jest to jedyny ośrodek badawczy w Polsce i drugi w Europie posiadający stanowisko do badań trwałościowych pojazdów. Centrum jako zaplecze inżynieryjno-naukowe zajmuje się tworzeniem innowacyjnych rozwiązań technologicznych i wsparciem rozwoju produktów grupy Wielton.
www.youtube.com
Ten krótki wstęp pozwala nam zorientować się z jak dużym gigantem (nie boimy się użyć tego słowa) na rynku motoryzacyjnym w Europie, jak i na świecie mamy do czynienia.
We wrześniu 2019 r. wg danych rynkowych, Grupa Wielton zajęła ósme miejsce na świecie (trzecie miejsce wśród firm z Europy) wśród największych producentów naczep, poprawiając wynik o dwie pozycje. Grupa osiągnęła najwyższą dynamikę wzrostu wśród firm z pierwszej dziesiątki rankingu.
Sprzedaż zwiększyła się 3,5-krotnie na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Podczas gdy przychody ze sprzedaży w 2014 r. wyniosły niespełna 600 mln zł, w roku 2018 było to już niemal 2,1 mld zł. Grupa wypracowała w tym czasie ponad 272 mln zł zysku netto.
„Rośniemy nie tylko dzięki przejęciom, ale także za sprawą intensywnego rozwoju organicznego” zauważa Mariusz Golec, Prezes Zarządu Wielton S.A. i dodaje – „W 2018 roku zakończyliśmy kilka strategicznych projektów inwestycyjnych, które w fazie przejściowej mogą mieć wpływ na nieznaczne obniżenie efektywności operacyjnej zakładu produkcyjnego w Wieluniu. W dalszej perspektywie jednak staną się istotnym motorem napędowym do budowania wyższego poziomu marżowości w Grupie.”
Potencjał na rynku, w byciu liderem oraz utrzymaniu wysokiego poziomu sprzedaży mają firmy, które rozumieją aktualne trendy i dostosowują się do nich, aby zdobyć silną pozycję.
„W 2017 roku, Wielton przejął niemiecką grupę Langendorf. Transakcja pozwoliła grupie wejść na bardzo dojrzały i największy w Europie niemiecki rynek. Dodatkowo sfinalizowała przejęcie francuskiej spółki Fruehauf SAS. Działania te są konsekwencją realizacji strategii wzrostu na lata 2017-2020. Zgodnie z jej założeniami Grupa Wielton planuje zwiększenie wolumenu sprzedaży z 12,9 do 25 tysięcy sztuk rocznie, podwojenie rocznych przychodów ze sprzedaży do poziomu 2,4 mld zł, przy utrzymaniu wysokiego poziomu rentowności, a także wzrost obecności na kluczowych rynkach zagranicznych.” .
OK, to wiemy już, że Grupa Wielton jest spółką z ogromnym potencjałem oraz buduje mocną pozycję na światowym rynku. Co więc jest przyczyną spadku kursu od 2017 roku z poziomu ok 18 zł do aktualnych okolic 7,50 zł? Zanim to wyjaśnimy, przyjrzyjmy się jeszcze informacjom pochodzącym raportu Roland Berger– globalnej firmy consultingowej (wiodący doradca w zakresie przemysłu samochodowego), która wymieniła kilka prognoz dla rynku naczep i ciężarówek.
Link do raportu - www.rolandberger.com
1. W krótkim/ średnim terminie, PKB w Europie będzie napędzać popyt na ciężarówki i naczepy. Silniejszy wzrost prognozowany jest dla krajów Europy wschodniej.
2. Stale rozwijający się sektor budowlany będzie miał pozytywny wpływa na popyt ciężarówek oraz naczep.
3. Długoterminowym czynnikiem wpływającym pozytywnie na popyt jest wzrost transportu (wolumen), głównie w mniejszych krajach Europy.
4. Grafika strona 23. Prognozowany wzrost ilości „masy ładunkowej” oraz zapotrzebowania w sektorze budowlano- konstrukcyjnym.
Inne źródła podają, że w latach 2017–2021 rejestracja przyczep będzie wyższa niż jakikolwiek inny pięcioletni okres w historii mimo tego iż w 2019 r. prognozuje się słabszy popyt. Poprzedni pięcioletni rekord był okresem 2004-2008.
Żeby nie było tak kolorowo, to kluczowym czynnikiem wpływającym na branżę w najbliższym czasie mogą być oznaki spowolnienie gospodarczego, głównie na rynku niemieckim, które już są widoczne. Dodatkowo dochodzi kwestia Brexitu.
„Co istotne, w kontekście Brexitu, polska branża transportowa odgrywa kluczową rolę w przewozie towarów pomiędzy Wielką Brytanią a krajami UE. Ze statystyk brytyjskiego rządu wynika, że polskie ciężarówki odpowiadają za transport 20 proc. towarów między Wielką Brytanią a pozostałymi krajami Unii Europejskiej. Codziennie na Wyspy wjeżdża lub wpływa na promach ok. 1200 polskich tirów. Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii może więc wiązać się z nie lada wyzwaniem dla polskich przewoźników.”
Mamy więc dwa ogromne czynniki, z którymi spółka nie jest w stanie walczyć. Nie pokona spowolnienia gospodarczego, ale może się w pewnym stopniu do niego przygotować. O tym też wielokrotnie powtarzał Prezes i dlatego duży nacisk kładzie na inwestycje w pozyskiwanie i rozwój pracowników, śledzi trendy, dba o jakość produktu oraz dywersyfikuje geograficznie biznes.
Nadzieją, po raz kolejny w gospodarce (CCC), jest rozwój E-commerce.
„Falą wznosząca, która może ponieść w górę polską branżę transportową jest w mojej ocenie rozwój e-commerce. Według prognoz firmy Statista w 2019 r. globalne przychody z handlu internetowego przekroczą 2,02 bln dolarów. Największą część tego rynku będą stanowić zakupy ubrań i obuwia (601 mld dolarów). Przychody z e-commerce mają rosnąć w kolejnych latach średnio w tempie ok. 9 proc. rocznie i w 2023 r. osiągnąć wartość 2,85 bln dolarów.”
Ogromny potencjał i szansa na wyjście bez szwanku z ewentualnego spowolnienia gospodarczego może też zapewnić współpraca z Amazon. Grupa prowadzi jeden z projektów, który w obecnej fazie zakłada wyprodukowanie 40 sztuk testowych pojazdów. Jeżeli współpraca się rozwinie to Wielton zdobędzie ciekawego kontrahenta 😊
Wykres prezentuje najprostszą wersję analizy technicznej, z jaką można się spotkać nie tylko na naszym blogu, ale również na wielu serwisach giełdowych. Cała analiza opiera się o poziom wsparcia cenowego, które zostało przez nas podkreślone już w majowym podsumowaniu.
Po tych kilku miesiącach rynek dotarł do okolic 6,00~8,30 zł za akcje, które traktujemy jako potencjalne pole do odwrócenia trendu spadkowego. Krótka analiza fundamentalna, którą zaprezentowaliśmy w dzisiejszym podsumowaniu, pozwala nam przyjąć tezę, że spadki wywołane były m.in. realizacją strategii od 2017 roku. W trakcie jej trwania Grupa dokonała licznych akwizycji oraz inwestycji, które finansowane były nie tylko ze środków własnych. Zadłużenie finansowe z poziomu ok 73 mln w II kw. 2016 roku wzrosło do ok 410 mln w II kw. 2019 roku. Diametralnie jednak w tym czasie zmieniły się obroty spółki ponieważ w relacji do 2016 roku wzrosły blisko dwukrotnie. Aktualne poziomy cenowe są więc bardzo atrakcyjne. Inwestorzy jednak mogą nadal obawiać się spowolnienia gospodarczego oraz konsekwencji Brexitu. Publikacja raportu okresowego, która będzie miała miejsce 20 listopada może częściowo pokazać jak spółka sobie radzi w czasach niepewności.
Creepy Jar - konsolidacji ciąg dalszy Każdy kto ma akcje Creepy Jar SA z zaciekawieniem może śledzić losy kursu, który co jakiś czas rozpala emocje swoim zachowaniem.
Te emocje wynikają z przybliżania się do górnego ograniczenia kanału spadkowego, po czym następuje mniejszy lub większy powrót do pozycji wyjściowej.
Ostatnio jednak sytuacja wygląda nieco inaczej niż przy wcześniejszych próbach.
W przeszłości kurs dochodząc do wspomnianego oporu, podejmował jedną, góra dwie, nieśmiałe próby wyjścia powyżej kanału w którym znajduje się od kilkunastu miesięcy.
Następnie kurs cofał się o jakieś 10-20%.
Obecnie kurs konsoliduje się stosunkowo długo i blisko opadającego oporu.
Trudno dzisiaj prognozować, czy ta konsolidacja będzie paliwem do przyszłych wzrostów.
Fundamentalnie nie ma istotnych przełomów.
Żyjemy od promocji do promocji cenowej, która pojawia się często wraz z aktualizacjami (Animal Husbandry i teraz Spirits of Amazonia Achievements).
Aktualnie opory mamy na:
618 - 620 pln w tym przedziale mamy średnie MA15, MA45 i MA130.
645 pln - górne ograniczenie kanału
674 pln - MA200
Wsparcia szukałbym na:
600 pln - każdy "okrągły" poziom ma znaczenie
569 pln - strefa minimów z połowy lipca
Na poziomie 400 pln znajduje się obecnie dolne ograniczenie kanału spadkowego.
Nie pozostaje nic innego tylko cierpliwie czekać i obserwować rozwój wydarzeń.
Wykres dzienny:
Creepy Jar - w poszukiwaniu właściwego momentu.Kurs Creepy Jar S.A. jest blisko 50% poniżej od swojego ATH, który wynosi 1 405 pln (lipiec 2020 r.). Spółka cały czas pracuje nad nową grą pod nazwą Chimera.
W ostatnim wywiadzie prezes Krzysztof Kwiatek oznajmił, że gra powinna trafić do graczy w ramach tzw. wczesnego dostępu w 2023 r.
Już niedługo, bo 29 marca do graczy trafi dodatek Spirits of Amazonia 3. Czy to będzie impuls do wzrostu sprzedaży ? Jest taka szansa. Czy to przełoży się na zachowanie kursu ? Zobaczymy.
Póki co kurs "zaparkował" na poziomie 700 pln. Cały czas jesteśmy w długoterminowym trendzie spadkowym. Na MACD mamy nieśmiały sygnał kupna, jednak jego wymowa nie jest znacząca z uwagi na niskie obroty. Ewentualne wyjście z formacji trójkąta, otworzy drogę do zmierzenia się z MA130 (poziom 763 pln).
W tle jest wątek deklarowanej dywidendy na poziomie 21,3 pln. Zarząd chciałby się dzielić zyskiem z akcjonariuszami co roku. Czy to będzie możliwe, będzie zależało od dalszej sprzedaży Green Hell, oraz od przyjęcia przez graczy Chimery.
Bezrobocie poniżej 6%Katastroficzne wizje względem polskiego rynku pracy się nie sprawdzają. Bezrobotnych jest owszem więcej, niż zaraz przed pandemią, ale odczyt poniżej 6% to coś, czego wiele państw Unii Europejskiej może nam zazdrościć.
Bezrobocie w Polsce w dół
Zgodnie z oczekiwaniami bezrobocie w Polsce spadło do 5,9%. To o 0,2% niższy poziom niż rok temu. Do historycznych minimów brakuje nam jednak jeszcze 0,9% i patrząc na obecną sytuację, w najbliższym czasie tej różnicy nie nadrobimy. Po samym odczycie złoty zyskiwał na wartości, jednakże raczej należy to traktować jako korektę w ruchu osłabiającym złotego, który trwał od początku dnia i potem również był kontynuowany. W wyniku piątkowego osłabienia i dzisiejszych strat od rana za euro musimy już płacić ponad 4,58 zł.
Indeksy koniunktury
Piątek był dniem publikacji wyników indeksów koniunktury. Wstępne dane z Unii Europejskiej były dla przemysłu niemal dokładnie równe oczekiwaniom, dla usług mieliśmy delikatną poprawę. Głównym winnym tej sytuacji były znacznie lepsze wyniki od naszego zachodniego sąsiada. Optymizm za Odrą wyraźnie rośnie, co powinno się przekładać na lepsze wyniki makroekonomiczne. Słabiej wypadła Wielka Brytania, co nie znaczy, że dane te są złe, nie spełniły one po prostu bardzo wysoko postawionych oczekiwań. W USA bardzo dobrze wypadł przemysł, słabiej z kolei usługi. Patrząc jednak na reakcję rynków walutowych, dobre dane z przemysłu są dla inwestorów znacznie ważniejsze, bo dolar znajdował się blisko swoich maksimów wielomiesięcznych względem euro.
Szaleństwo na kryptowalutach
Weekend przyniósł dużo plotek na temat możliwego szerszego zastosowania kryptowalut. W rezultacie jesteśmy dzisiaj świadkami gwałtownych wzrostów. Piątek zamykaliśmy z notowaniami niewiele powyżej poziomu 32 000 dolarów. Dzisiaj od rana po gwałtownych wzrostach przez chwilę wycena przekraczała 39 000 dolarów. Co odpowiada za te wzrosty? Ciężko jednoznacznie potwierdzić. Na rynek trafiły dwie ważne wiadomości. Jedna to wejścia Amazona na rynek kryptowalut i przyjmowanie płatności kryptowalutowych. Druga to wypowiedź Jacka Dorseya (współzałożyciela Twittera) o tym, że bitcoin może być przyszłością Twittera. Pewną ciekawostką jest również promocja bitcoina w trybie offline. Stacje benzynowe Circle K w USA mają mieć zainstalowane maszyny do kupna i sprzedaży kryptowalut.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych należy zwrócić uwagę na:
10:00 - Niemcy - indeks Instytutu IFO,
16:00 - USA - sprzedaż nowych domów.
Analiza NASDAQ 100 na 6 listopada 2024W dniu 6 listopada 2024 roku, indeks NASDAQ 100 znajduje się w kluczowym momencie, w kontekście trwających wyborów prezydenckich w USA. Wyniki głosowania mogą znacząco wpłynąć na sentyment inwestorów oraz dynamikę rynku technologicznego.
# Reakcja rynku na wyniki wyborów
1. Zmienność i niepewność: W miarę jak wyniki wyborów zaczynają napływać, NASDAQ 100 może doświadczać znacznej zmienności. Obecnie, indeks wzrósł o 1,3% w dniu poprzedzającym wybory, co sugeruje pewne optymistyczne nastroje inwestorów przed ogłoszeniem wyników3. W przypadku potwierdzenia zwycięstwa Donalda Trumpa, można oczekiwać dalszych wzrostów, zwłaszcza w sektorze technologicznym, który zyskał na wartości pod jego rządami.
2. Sektory technologiczne: Indeks NASDAQ 100 jest silnie związany z wynikami dużych firm technologicznych. Ostatnie rozczarowujące wyniki kwartalne niektórych gigantów, takich jak Amazon i Intel, wprowadziły dodatkową niepewność na rynek14. Inwestorzy będą bacznie obserwować reakcje tych spółek na wyniki wyborów oraz ich wpływ na ogólną kondycję indeksu.
Analiza NASDAQ 100 na dzień 21 października 2024- **Konsolidacja Indeksu**: NASDAQ 100, podobnie jak S&P 500, znajduje się w fazie konsolidacji, jednak z bardziej wyraźnymi oporami na wyższych poziomach. Obecny kanał ruchu indeksu jest ograniczony od góry poziomem 20,637 pkt i od dołu 20,319 pkt.
- **Poziomy wsparcia i oporu**:
- **Wsparcie**: Oczekuję, że indeks przetestuje poziom wsparcia na 20,319 pkt. To kluczowy punkt, który może zadecydować o dalszym kierunku ruchu.
- **Opor**: Po odbiciu z poziomu wsparcia przewiduję wzrost do 20,578 pkt. Docelowo maksymalny zasięg, który zakładam, to 20,933 pkt, gdzie mogą wystąpić spadki.
- **Analiza techniczna**:
- **Wskaźniki**: Warto zwrócić uwagę na wskaźniki techniczne, takie jak RSI i MACD, które mogą wskazywać na potencjalne zmiany w momentum rynku. Obecnie RSI sugeruje, że indeks może być w strefie wykupienia.
- **Wzorce**: Obserwuję także formacje oraz inne wzorce, które mogą sygnalizować nadchodzące zmiany trendu.
- **Czynniki fundamentalne**:
- W ostatnich tygodniach obserwujemy mieszane wyniki kwartalne dużych firm technologicznych, co wpływa na nastroje inwestorów. Słabsze wyniki takich firm jak Amazon i Intel mogą wprowadzać niepewność w rynku.
- **Perspektywy rynkowe**:
- Oczekuję, że grupa trzymająca władzę (duże instytucje finansowe) będzie miała kluczowy wpływ na dalszy rozwój sytuacji na rynku. Ich decyzje mogą determinować zarówno kierunek ruchu indeksu NASDAQ 100, jak i jego reakcję na poziomy wsparcia i oporu.
> **Uwaga**: Powyższa analiza nie stanowi porady inwestycyjnej.
Allegro Wciąż popularniejszy w Polsce niż AmazonAllegro wciąż nie pokonane w Polsce, jest to obecnie najczęściej odwiedzana strona internetowa poza Wikipedią. Na wykresie natomiast formacja trójkąta zwyżkującego.
Według danych szansa na powodzenie tej formacji to 70 % a rr około 1.60. Pozycja oczywiście bez żadnych dźwigni.
Nie jest to rekomendacja finansowa
Wittchen - stan na 16.05.2024Wittchen S.A. to czołowa polska firma specjalizująca się w produkcji wysokiej jakości galanterii skórzanej oraz akcesoriów modowych. Firma została założona w 1990 roku i od tego czasu znacząco rozszerzyła swoją działalność, zdobywając silną pozycję nie tylko na rynku polskim, ale również w innych krajach europejskich.
Wyniki Finansowe
Za cały rok zakończony 31 grudnia 2023 roku, Wittchen odnotował przychody w wysokości 467,1 miliona PLN, co stanowi wzrost w porównaniu do 405,92 miliona PLN w poprzednim roku. Zysk netto wyniósł 61,29 miliona PLN, nieznacznie spadając z 62,89 miliona PLN rok wcześniej. Podstawowy zysk na akcję wyniósł 3,34 PLN, w porównaniu do 3,44 PLN w poprzednim roku
Za I kwartał 2024 spółka podała szacunki, że osiągnęła 93mln przychodu czyli o 3% mniej r/r.
Dodatkowo chce wypłacić dywidendę w kwocie 3,57zł za 2023 rok.
Ekspansja na nowe rynki
W październiku 2023 roku Wittchen otworzył swój pierwszy sklep w Rumunii, w ParkLake Shopping Center w Bukareszcie. Jest to szósty rynek, na którym firma jest obecna, z większością sklepów zlokalizowanych w Polsce. Firma planuje dalszą ekspansję na rumuńskim rynku, otwierając sklepy w najlepszych centrach handlowych kraju. Również w Rumunii Wittchen uruchomił sklep internetowy, który cieszy się dużym zainteresowaniem
Oferta produktowa i działalność
Wittchen oferuje szeroką gamę produktów, w tym torebki, walizki, portfele, rękawiczki, paski, parasole, szale, krawaty, płaszcze, kurtki oraz buty i perfumy. Produkty marki są dostępne w 97 sklepach w Polsce oraz w kilku sklepach w Czechach, na Węgrzech i w Ukrainie. Firma prowadzi również sprzedaż online oraz współpracuje z dużymi platformami handlowymi, takimi jak Amazon i Zalando
Podsumowanie
Wittchen S.A. to dynamicznie rozwijająca się firma, która stale poszerza swoją ofertę produktową oraz zasięg rynkowy. Dzięki wysokiej jakości swoich produktów oraz skutecznej strategii ekspansji, marka umacnia swoją pozycję na rynku europejskim i planuje dalszy rozwój na nowych rynkach.
Analiza Techniczna
Patrząc na wykres to technicznie kurs po 8 miesiącach domknął lukę spadkową z września 2023, kiedy to spółka rozczarowała wynikami.
Wykres 1. Interwał dzienny
Po domknięciu luki na 34zł mamy konsolidację od kilku dni. Wskaźniki są wygrzane, ale nie na tyle by po chwili odpoczynku nie zaatakować jednak poziomu na 36zł.
Wykres 2. Interwał dzienny
A jeśli uda się pokonać te poziomy to wówczas kurs akcji może ruszyć powoli w okolice 40zł.
Jeśli uwzględnimy, że wkrótce dojdzie do odcięcia dywidendy to kurs akcji powinien mieć wsparcie przy 32zł i tu inwestorzy mogą próbować łapać akcje, najpierw jednak spodziewałbym się testu 36zł i dopiero możliwa byłaby korekta w dół czy to przez odcięcie dywidendy czy też zwykła realizacja zysków.
Wykres 3. Interwał dzienny
Patrząc na oscylatory to nadal jesteśmy w fazie popytu i dopóki MACD nie zawróci w kierunku sygnału sprzedaży, a RSI jest ponad 70 to nie daje to jeszcze sygnału podaży na akcjach.
Ważne też będą ostateczne wyniki za 1Q24, które pokażą efekt taniego dolara i spadających cen frachtu. W mojej ocenie zysk netto powinien kształtować się w okolicach 10mln zł czyli być porównywalny lub trochę lepszy do tego z 1Q23.
Wsparcie: 33/32/30zł
Opór: 34/36/38zł
linia oporu na USDCADCEL 1 (identyfikacja zmiany trendu)
CEL 2 - dołączyć do nowego trendu na rynku
Jeżeli te linie oporu coś znaczą to USD przestanie się umacniać. Na wykresie jest zaznaczona GEOMETRIA 1:1 jej wybicie i przetestowanie od góry wyśle sygnał kupna, dopóki się to nie stanie to mam sygnał sprzedaży wynikający z oporu. (wczoraj kupowałem akcje Microsoft, Amazon, dzisiaj liczę na CDR.PL jeśli spadnie w okolice 118 ) Każdy trader patrząc na wykres zobaczy coś innego... sens handlu polega na tym, że tworzysz pogląd na podstawie swojej analizy, a następnie starasz się go trzymać. (Ten pomysł jak każdy inny który publikuje ma dokładnie 50% szans na sukces lub porażkę)
Złoto czy Nasdaq: co skrócić w tym tygodniu?Złoto czy Nasdaq: co skrócić w tym tygodniu?
W przypadku złota (XAU / USD) 4-godzinny wykres sugeruje postawę neutralną do niedźwiedziej. Podczas gdy para jest obecnie powyżej średnich kroczących, 50-dniowa średnia krocząca ściśle podąża za swoją ceną. Wskaźnik siły względnej (RSI) spada w kierunku neutralnego poziomu, co wskazuje na potencjalną przerwę w aktywności kupujących. Jeśli Złoto spadnie poniżej $1,945, istnieje ryzyko dalszego spadku cen i ponownego przetestowania ich poprzednich minimów lub 200-dniowej prostej średniej ruchomej (SMA) wokół $1,941.
Decydującym czynnikiem dla złota w tym tygodniu będą prawdopodobnie dane o zatrudnieniu w USA. Raport o wynagrodzeniach poza rolnictwem (NFP) w piątek jest znaczącym wydarzeniem, a dane o pracy prekursorów (raport o pracy JOLTS we wtorek) mogą również wpływać na traderów. Rynek oczekuje, że NFP pokaże dodane 190 tys.miejsc pracy, ponad dwukrotnie więcej niż naturalne tempo wzrostu w USA. Silna liczba miejsc pracy może wpłynąć na oczekiwanie traderów na decyzję Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych i wpłynąć na perspektywy spadkowe Złota.
Z drugiej strony oczekuje się, że Nasdaq i inne główne indeksy amerykańskie zakończą lipiec zyskami. Dow Jones szczególnie wykazał imponujący wzrost w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Przewaga Dow Jones sugeruje możliwą zmianę przez inwestorów z akcji wzrostowych (takich jak akcje Nasdaq) na akcje wartościowe.
Patrząc na wykres dzienny, Nasdaq Composite celuje teraz w kluczowy poziom oporu na poziomie 14,649. Istnieje jednak możliwość agresywnej reakcji sprzedawcy na tym poziomie. Na wykresie 4-godzinnym rozbieżność z MACD wskazuje na osłabienie tempa, po którym często następują cofnięcia.
Raporty o zyskach głównych firm technologicznych, Apple i Amazon, będą kluczowe dla Nasdaq w tym tygodniu. Ci dwaj giganci stanowią 11,6% całego indeksu Nasdaq mierzonego kapitalizacją rynkową. Lepsze niż oczekiwano zyski z USA mogą potencjalnie przedłużyć byk na rynku.