Kontrakty terminowe na WIG20. Szarża bykówKontrakty terminowe na WIG20 we wtorek odbiły się bardzo mocno, o prawie 100 pkt, od wsparcia 2080+-100+ na D1. Przewyższyły tym samym wyraźnie dokonania kontraktów z rynków bazowych. Te ostatnie ciągle były mocno osłabione informacjami o nowym wariancie koronawirusa.
Wtorkowe mocne podejście naszych byków pod połowę piątkowej luki podażowej (rejon 2200+) - po uprzednim, porannym zbliżeniu się do kluczowego wsparcia na interwale dziennym (2080+ -100+) oraz do wsparcia intra 2103-07 – było w dużym stopniu wynikiem wzmocnienia złotego. Doszło do niego między innymi w związku z opublikowaniem danych dotyczących inflacji, wskazujących na wzrost jej do poziomu 7,7%.
Mocne odbicie na kontraktach na WIG20 było naprawdę spektakularne. Tym bardziej że w tym samym czasie kontrakty niemieckie na DAX30 oraz amerykańskie na S&P500 raczej konsolidowały, a nie odreagowywały mocniej w górę. Było to tym bardziej symptomatyczne, iż w ostatnich dniach mieliśmy do czynienia raczej z korelacją między naszymi kontraktami a tymi na Zachodzie.
Ponadto warto zauważyć, że kontrakt na WIG20 w trakcie tego odbicia od 2080+-100+ zdołał wybić w górę opór będący wcześniej wsparciem na interwale dziennym: 2150+- 180. Ten ostatni opór był związany z tym, iż w tym rejonie cenowym występowało dolne ograniczenie kilkumiesięcznej konsolidacji z okresu maj-sierpień.
Obecnie byki mogłyby jeszcze bardziej przejąć inicjatywę, gdyby zdołały zamknąć lukę piątkową oraz wybić w górę opór 2220-30, który jeszcze jako wsparcie na pewien czas zatrzymał wcześniejsze spadki. Wydaje się jednak, że dopiero pokonanie kolejnej bariery podażowej 2260-80, wzmocnionej zniesieniem 38,2% na interwale dziennym, zagroziłoby mocniej podaży.
Dodam jeszcze, że obronione we wtorek bez problemu wsparcie 2080+-100+ jest wzmocnione przez węzeł di Napolego (zniesienia 38,2% i 61,8% ) w okolicy cenowej 2100-05 oraz przez równość dużych korekt na D1, położoną w okolicy 2080. Warto też na pewno podkreślić, iż wtorkowy ruch wzrostowy wyniósł ponad 90 punktów oraz że powstała piękna formacja dołkowa, pro Bycza, na świecach interwału dziennego (objęcie hossy).
Wtorkowa sesja dla naszych graczy – współpracujących z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl – mimo dużego ruchu kursu w jej trakcie wcale nie była taka łatwa do rozgrywania.
Braliśmy co prawda pod uwagę podejście pod 2148-51 w związku z utworzeniem się małej flagi pro wzrostowej na M15 o takim zasięgu, jednak późniejsze zaliczenie tego zasięgu oraz szybki ruch wyżej, w kierunku 2164-67, mógł mimo wszystko zaskoczyć. Szczególnie że odbywał on się w porze lunchu.
Dopiero tak naprawdę później można było bezpieczniej szukać zagrania na L: z rejonu 2164-67 do 2177-83 i z rejonu 2177- 83 do 2190-95.
Fw20
Kontrakty terminowe na WIG20. Pandemiczny strach wracaKontrakty terminowe na WIG20 w piątek zaliczyły potężny spadek. Bezpośrednią przyczyną tych zniżek były obawy związane z nowym wariantem wirusa COViD-19 z Afryki Południowej.
Piątkowa niespełna 50-punktowa luka spadkowa na otwarciu sesji oraz późniejszy atak na wsparcie intra 2148-51 - i jednocześnie na wsparcie na interwale dziennym 2150+-180 - oznaczały w praktyce błyskawiczne zejście kursu do kolejnej ważnej zapory popytowej ma D1. W końcówce sesji doszło do jej ponownej ponownego wybijania, tym razem niedźwiedzie sprawiły się lepiej i de facto wybiły wsparcie.
Jeśli byki błyskawicznie nie wyjdą ponownie ponad 2150+, może dojść do kolejnego kilkudziesięcio punktowego ruchu, w kierunku bariery 2080+-100+, wzmocnionej węzłem di Napolego (zniesienie 38,2%, i 61,8%) na interwale D1. Nieco niżej, w okolicy 2075 znajduje się równość dużych korekt na D1, stanowiąca dodatkowe wzmocnienie.
Nie możemy jednak zupełnie wykluczyć, że po weekendzie dojdzie do nieco odmiennej oceny sytuacji pandemicznej, w kontekście pojawienia się nowej groźnej odmiany wirusa, i rynek będzie próbował się jednak odbijać mocniej w górę. W takiej sytuacji mogłoby dojść do ruchu w kierunku 2180+, gdzie mamy dolną strefę piątkowej luki, i do ewentualnego ataku na tę lukę (jej połowa notabene wypada kilka punktów nad poziomem 2200).
Trzeba jednak mieć przede wszystkim jasność co do tego, że na koniec piątkowych notowań kolejne istotne wsparcie na D1 (2150+-180) zostało wybite w dół i otworzyła się droga do zapory 2080-100+.
Dla graczy współpracujących z autorem tego artykułu - w ramach programu MentorFinansowy.pl - sytuacja na rynku w piątek była sprzyjająca zagraniom, gdyż zaraz po otwarciu sesji doszło jedynie do lekkiego wybicia w dół wsparcia intra 2177-83, zejścia do mini bariery popytowej 2172-74, potem zaś do "cofki" do pierwszej z wymienionych barier i wreszcie do ruchu spadkowego w stronę 2148-51.
Taki scenariusz zagrania na spadki przedstawiliśmy z drobnym wyprzedzeniem, a rynek jak się później okazało, w miarę precyzyjnie się “odniósł” do tego scenariusza. Sprawy toczyły się jednak na tyle szybko, że optymalne wejście i wyjście z trade'u nie musiało być wcale łatwe.
Kontrakty terminowe na WIG20. Pierwsze bycze przymiarkiKontrakty terminowe na WIG20 w pierwszych dniach nowego tygodnia próbowały przymierzyć się do mocniejszego odreagowania wcześniejszych poważnych spadków. Dużo zależy od tego, czy popyt zdoła wybić w górę atakowaną przez siebie strefę oporu na D1: 2260-80.
Wtorkowe podejście kursu pod strefę 2260-80 i próba wejścia w obszar tej strefy - mimo początkowych kłopotów byków (rynek ponownie zszedł w rejon ostatnich dołków) - można zatem potraktować jako bardzo pozytywne dla popytu.
Z punktu widzenia sytuacji na intradayu należy z kolei powiedzieć o próbie wybicia w górę formacji podwójnego dna o zasięgu w rejonie poziomu 2303-04. Próba ta była udana, aczkolwiek wybicie na razie minimalne (linia szyi jest na poziomie 2265, a wybicie sięgnęło poziomu 2269).
Przypominam, że już od kilku dni bierzemy pod uwagę zarówno pogłębienie obecnych spadków, jak i powiększenie odreagowania wzrostowego. Pierwszym celem tego odreagowania mogłaby być strefa między 2295 i 2310. Na 2295 występuje równość korekt intra, a na 2310 zniesienie 38,2% ostatniej fali spadkowej intra. Między tymi poziomami zaś mamy do czynienia z zasięgiem wspomnianej wyżej formacji podwójnego dna.
Z kolei w okolicy 2330-40 można by sytuować maksima prawego ramienia potencjalnej formacji głowy z ramionami na interwale dziennym. Bykom w ewentualnym rajdzie w tym kierunku mógłby pomóc klin zniżkujący na D1, który standardowo może wybić się na północ.
Z drugiej strony, cały czas grozi kursowi powrót do zniżek, gdyż wybicie w końcówce ubiegłego tygodnia istotnego wsparcia na interwale dziennym 2260-80 zagroziło ruchem kursu na południe, nawet w kierunku 2150+-80. Wynika to z faktu, że 2260-80 było górnym ograniczeniem trzymiesięcznej konsolidacji z okresu maj-sierpień, a 2150+-80 było dolnym ograniczeniem tej konsolidacji.
Inna istotna kwestia, o której warto pamiętać, to to iż rynek zatrzymał obecne spadki w rejonie 2220-30, gdzie też można mówić o wsparciu na D1. Dopiero wybicie w dół tej strefy mogłoby zapewnić wspomniany ruch w kierunku dolnego ograniczenia konsolidacji sprzed kilku miesięcy.
Wtorkowa sesja była o tyle nietypowa, że od razu na jej początku sugerowaliśmy naszym graczom - współpracującym z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl - możliwość zagrania bardzo agresywnego na spadki: spod 2243-44 do 2229-34. Ta koncepcja się sprawdziła, aczkolwiek gracze ostrożniejsi mogli w tym wypadku zachowywać pewien sceptycyzm.
W drugiej części notowań szukaliśmy zagrania na wzrosty z okolicy 2249-50 w stronę 2259-62, a nawet kontynuowania tego zagrania w stronę 2270-74. Rynek tym razem nie był tak idealnie precyzyjny i maksimum zanotował na 2269, a nie w obrębie 2270-74.
Kontrakty terminowe na WIG20. Obustronna szansa na horyzoncieKontrakty terminowe na WIG20 wybiły w dół kolejne ważne wsparcie 2260-80 i zatrzymały się w rejonie 2220-30. Tym samym pojawiła się szansa na ruch nawet do 2150+-80, ale jednocześnie także na odreagowanie wzrostowe w kierunku strefy cenowej wokół 2300.
Piątkowe wybicie w dół przez kurs naszych kontraktów wsparcia na interwale dziennym 2260-80 ma istotne znaczenie dla rozwoju sytuacji na wykresie. Przede wszystkim rynek zdołał wybić w dół ważne wsparcie, powstałe na zasadzie zmiany biegunów (wcześniej w tym rejonie występował opór związany z konsolidacją z okresu maj-sierpień; opór ten stanowił górne ograniczenie konsolidacji).
Po wtóre - co nie mniej istotne – dzięki wybiciu 2260-80 można mówić o zanegowaniu przez kurs sekwencji rosnących dołków na interwale dziennym. To - przy klasycznym podejściu technicznym - oznacza załamanie trendu wzrostowego.
W rezultacie wybicia w dół wsparcia 2260-80 została otwarta droga nawet do wsparcia 2150+-80. W tym miejscu wspomniana wcześniej konsolidacja miała swoje dolne ograniczenie.
Kurs w trakcie piątkowych spadków zatrzymał się w nieprzypadkowym miejscu: na barierze popytowej 2220- 30. W trakcie sesji w planie zagrań na popołudnie dla naszych graczy biorących udział w programie MentorFinansowy.pl, ostrzegaliśmy, że rynek może zatrzymać się na wsparciu intra 2219-21, gdyż w tym miejscu występuje dolna banda wsparcia z interwału dziennego (właśnie 2220-30).
Tak faktycznie się stało. Minima zostały wyznaczone na 2222.
Jeśli byki chciałyby już teraz mocniej zawalczyć o zmianę sytuacji, to musiałyby w błyskawicznym tempie spróbować wyjść ponownie powyżej wsparcia (obecnie oporu) na 2260-80. Potem musiałyby wybić w górę równość korekt na 2295 i zniesienie 38,2% na 2310.
Z kolei okolice poziomu 2340 mogłyby w takiej sytuacji wyznaczać wysokość prawego ramienia potencjalnego układu RGR na interwale dziennym. Mamy jednak w tle cały czas wydarzenia takie, jak konflikt na granicy wschodniej, konflikt z Komisją Europejską, znaczące osłabienie złotego, wzrastająca inflację.
Dla naszych graczy - współpracujących z autorem artykułu w ramach programu mentoringowego – piątkowa sesja nie była wbrew pozorom wcale łatwa do rozegrania. Mimo że byliśmy nastawieni cały czas na grę na spadki.
W pierwszym fragmencie notowań bowiem - kiedy pod oporem 2292-94 utworzyły się dwie świece pro spadkowe typu spadająca gwiazda na M15 - co prawda od razu sugerowałem zagranie na S, ale potem ostrzegałem, że (w związku z postępującą konsolidacją typu flaga pro wzrostowa na M15) trzeba rozważyć - w imię bezpieczeństwa- zmniejszenie pozycji lub tymczasowe wyjście z tej pozycji.
Później ci gracze, którzy musieli reaktywować shorta, wchodzili weń ponownie w trakcie wybijania w dół 2270-74, a pozostali otwierali S wcześniej, powyżej 2280. Celem tego zagrania było 2247-53, a nawet 2229-34 (ewentualne wydłużenie ze względu na pojawiające się wtedy elementy paniki na rynku).
FW20 Po każdej pełni następuje nówDziś już tradycyjnie na tradingview cyklem księżyca.
Wig20 znalazł się pod dużą presją wyprzedaży. Inwestorów niepokoi inflacja, covid, wysoki dolar, problemy na granicy, tarcza antyinflacyjna (niższe przychody dla spółek skarbu państwa np. PKN Orlen), czy problemy z dogadaniem się rządu z UE.
W zasadzie niepokoi jest cała masa. Tak działa pełnia. Tak działa nasza psychologia.
Tym samym zgodnie z ideą tej strategii pełnia powinna wygenerować dołek na indeksie. Jest to czysta statystyka. Nie musi tak być, ale może.
Pomysł zapisuję więc oczywiście jako LONG. Nów 4 grudnia 2021.
--------------
Analiza techniczna nie stanowi Rekomendacji inwestycyjnej. Starałem się ją przygotować najlepiej jak umiem na dany moment, ale może zawierać błędy. Stanowi wyłącznie subiektywny, szkoleniowy pogląd autora tekstu oparty na powszechnie występującej literaturze. Autor nie ponosi odpowiedzialności za dokonywanie inwestycji na podstawie tej prezentacji.
Kontrakty terminowe na WIG20. Podaż nie odpuszcza ani na sesjęKontrakty terminowe na WIG20 - kontynuując spadki w pierwszych dwóch dniach nowego tygodnia - pokonały wsparcie w rejonie 2345-50+. To otwiera szanse dla Niedźwiedzi na atak na strefę 2310-30+, a na dłuższą metę - na zejście kursu do 2260-80.
Rynek miał we wtorek problem z obroną wsparcia na interwale dziennym 2345-57. Przypominam, że wsparcie to złożone było z trzech elementów: równości korekt na D1, węzła di Napolego (zniesienia 38,2% i 61,8%) na tym samym interwale oraz z minimów dużego białego korpusu dziennego z 8 października.
W samej końcówce poniedziałkowej sesji i przez większość czasu wtorkowych notowań kurs pozostawał ciut poniżej wymienionego wyżej wsparcia. Ponadto w finalnym fragmencie wtorkowej rozgrywki giełdowej został on zepchnięty 10 punktów poniżej 2345.
Tak więc de facto mamy do czynienia z ostatecznym pokonaniem tej bariery popytowej przez podaż. Inna sprawa, że widząc jak rozwija się sytuacja wokół granicy wschodniej oraz mając na uwadze słabość złotego w tle tych wydarzeń, można by było liczyć się z dalszymi spadkami kursu kontraktów na WIG20, nawet gdyby wtorkowe zachowanie byków było lepsze.
Obecnie kurs może najpierw dojść do strefy 2310-30+, która składa się - oprócz z regularnego wsparcia - ze zniesień 50% i 78,6% na interwale dziennym. Później zaś - po ewentualnym uprzednim mocniejszym odbiciu z tego rejonu i “cofce” do okolicy 2345-50+ lub 2360 - mogłoby dojść do ruchu w kierunku 2260-80.
Wsparcie 2260-80 powstało na zasadzie zmiany biegunów. Wcześniej, w okresie maj-sierpień, był tam opór. Bariera ta jest wzmocniona przez zniesienie 61,8% (poziom 2280-81) na interwale dziennym.
Z kolei Byki, ażeby już teraz mocniej zaistnieć, musiałyby zaatakować strefę oporu 2390-400+, na co w tej chwili się nie zanosi.
Kontrakty terminowe na WIG20. Jeszcze niżej?Kontrakty terminowe na WIG20, pogłębiając spadki, dotarły w pobliże istotnego wsparcia na D1: 2345-50+. Utworzyły przy tym flagę po spadkową intra, co zwiększa szanse na zejście kursu jeszcze nieco niżej i przetestowania tego wsparcia.
Uściślając: w piątek nasz kontrakt po mocnym spadku dotarł do wsparcia intra 2359-62, które to wsparcie znajduje się w bezpośredniej bliskości zapory popytowej na interwale dziennym: 2345-57. Przypominam, że strefa ta składa się z trzech elementów: równości dużych korekt na interwale dziennym, tak zwanego węzła di Napolego, czyli zniesień 38,2% i 61,8% leżących w bezpośredniej bliskości siebie, oraz z minimów dużego białego korpusu dziennego z 8 października.
W czasie piątkowej sesji nastąpiła próba odbicia wzrostowego, ale rynek zatrzymał się dokładnie tam, gdzie można było się spodziewać, to znaczy w rejonie oporu 2393-95, wzmocnionego też notabene za pomocą węzła di Napolego, tyle że utworzonego na interwale M15. W trakcie piątkowych notowań tworzona była struktura flagi pro spadkowej, której modyfikację zresztą trafnie przewidzieliśmy w trakcie bieżącej analizy sesji. Zasięg flagi wypada notabene na poziomie 2345, czyli dokładnie na dole wspomnianej przed chwilą strefy wsparciowej na interwale dziennym.
Przypominam także, że można mówić o jeszcze jednym elemencie wsparcia na D1. Otóż rynek odbić się może w górę od dolnego boku dużej flagi pro wzrostowej na D1. Zasięg minimalny tej flagi wypada na poziomie 2508-09, a mediana aktualnie w rejonie oporu intra 2406-10. Tak więc dopiero wybicie w górę tego ostatniego miejsca mogłoby oznaczać poważniejsze wzmocnienie Byków z punktu widzenia wyższych interwałów.
Piątkowa sesja na jej początku dostarczyła graczom współpracującym z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl możliwość zagrania na wzrosty. Problem jednak mogło stanowić samo wejście w trade. Zakładaliśmy, iż sygnałem na L będzie wybijanie w górę poziomu 2377, gdzie znajdowało się małe OB na M15. Celem zaś było 2387-88, przy czym dodawaliśmy, że kluczowe dla rynku może być zmierzenie się z oporem 2393-95.
Tak więc spodziewaliśmy się, że w razie mocniejszego ruchu w górę może dojść do podejścia kursu pod ten ostatni poziom. I tak faktycznie losy rynku na początku sesji się ułożyły. Tyle że - jak wspomniałem na wstępie - pojawił się problem optymalnego wejścia w zagranie, gdyż rynek po wybiciu 2377 w zasadzie nie cofnął się mocniej, tylko zmierzał konsekwentnie do 2387-88. Początkowo zaś wejście od razu na wybiciu 2377, a nie na "cofce", wyglądało na niosące z sobą nieco większe ryzyko niż standardowe.
FW20 - FUTURES NA WIG 20. Przebudzenie niedźwiedzi.Jakiś czas temu poznaczyłem ważne miejsca dla tego rynku. 2 pierwsze zostały wyłamane tj. 2 261 i 2 329 pkt. Niedźwiedzie zaatakowały dopiero na 3 poziomie 2 434. Styl, w jakim w ostatnim tygodniu FW20 spadł pod ten poziom, budzi respekt.
Obroty może nie powalają na kolana, ale należy pamiętać, że tydzień miał tylko 4 sesje.
Tygodniowy TSI na wysokim poziomie, od roku nie wyłamał swojej linii sygnałowej. Jeżeli nastąpi to teraz i ruch będzie wyraźny, to można to traktować jako sygnał większej korekty.
Na kresce dziennej ciekawa sytuacja. TSI po raz 3-ci przymierza się do wyłamania poziomu równowagi. Wykres FW20 zbliża się do ważnej strefy ATR - 2 343 i płaski opór 2 329 pkt.
Będzie to na pewno sygnał słabości rynku, ale nie będzie to jeszcze powód do ogłaszania bessy. Blisko, bo już na 2 261 pkt. jest kolejne wsparcie.
Wyłamanie 2 261 pkt. będzie można już traktować jako sygnał rozpoczęcia większej korekty. Z zasięgiem nawet do 2 053 pkt.
Od polityki nie uciekniemy. Sytuacja na FW20 ma związek z sytuacją na wschodniej granicy, ostrzeżeniami płynącymi z USA o możliwej inwazji Rosji na Ukrainę i plotkami o możliwym wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Ucieczka od polskiego złotego jest dowodem na to, że aktualna sytuacja prowokuje do zamykania inwestycji na naszej giełdzie.
Kontrakty terminowe na WIG20. Zwrot akcji?Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek przeszły z fazy mocnego spadku w fazę mocnego odbicia. To zachowanie rynku wpisało się w formację "V", która uznawana jest za najtrudniejszą do wcześniejszej identyfikacji.
Ta czwartkowa, dość zaskakująca i bardzo mocna kontra byków, która doprowadziła do podejścia kursu kontraktu pod kluczowy opór intra w rejonie 2440+, w piątek nie przerodziła się w skuteczny atak na ten opór. Kurs pozostawał praktycznie przez cały dzień w wąskiej konsolidacji, tuż pod tą barierą podażową.
Trzeba jednak cały czas brać pod uwagę wybicie w górę tej bariery i podejście w okolice 2454-58, gdzie znajduje się aktualnie - oprócz oporu intra - górny bok dużej flagi pro wzrostowej na interwale dziennym w zmodyfikowanej wersji w stosunku do pierwotnie ukształtowanej flagi na tym interwale. Gdyby jednak popyt nie zdołał przebić się przez opór w rejonie 2440+, to mogłoby dojść do stopniowego oddalania się kursu od tego miejsca i tym samym schodzenia ponownie w okolice 2390+.
Dopiero wybicie tego tej ostatniej bariery popytowej w dół mogłoby oznaczać powrót szans niedźwiedzi na spychanie kursu nie tylko do ostatnich dołków w okolicy 2375, ale niżej, w kierunku 2345-50+ ( węzeł di Napolego i OB na interwale dziennym). Zwracam jednocześnie uwagę, że odbicia od 2375 w górę nie można uznać jako przypadkowego z punktu widzenia wykresu dziennego. Tam bowiem znajduje się wsparcie powstałe na zasadzie zmiany biegunów (wcześniej znajdował się opór, atakowany we wrześniu) oraz połowa dużego białego korpusu dziennego z 8 października ( poziom 2378).
Jednocześnie pragnę również podkreślić, że wybicie w górę oporu 2440+ mogłoby nie tylko doprowadzić do ruchu w kierunku 2454-58, ale również do szczytów w rejonie 2480, gdyż pokonanie bariery 2440+ oznacza też powrót do obszaru ponad tygodniowej konsolidacji z października, która tworzyła się między właśnie 2440+ a okolicą 2480.
Kontrakty terminowe na WIG20. Ostro w dół po RPPKontrakty terminowe na WIG20 w środę po decyzji RPP zanotowały mocne spadki, tym samym wybijając w dół ostatnią wąską konsolidację. W rezultacie utworzyła się też szansa na dalszy ruch w kierunku południowym, w stronę 2345-50+.
Środowa sesja została - można powiedzieć - zdominowana przez reakcję rynku na podwyżkę stóp procentowych (o 75 punktów bazowych, czyli więcej niż zakładał konsensus). Decyzja pojawiła się znacznie później niż było to pierwotnie planowane. Pierwsza reakcja na naszym kontrakcie polegała na próbie powrotu do wzrostów, ale później doszło do bardzo mocnych spadków, które doprowadziły do wybicia wsparcia 2393-95/96 i ataku na wsparcie 2380-85.
Przypomnijmy, że to ostatnie wsparcie jest wzmocnione przez połowę dużego białego korpusu dziennego z 8 października (poziom 2378) i to właśnie tam rynek w końcówce sesji - po wcześniejszych bardzo mocnych zniżkach - się zatrzymał. Fixing wypadł zaś jeszcze niżej.
Można zakładać, że na tym podaż nie poprzestanie i - zgodnie z wielokrotnie wcześniej powtarzanymi przez nas sugestiami - dojdzie do ruchu spadkowego w kierunku 2345-50+, gdzie mamy do czynienia z równością dużych korekt na interwale dziennym, minimami dużego białego korpusu dziennego z 8 października, wspomnianego wyżej, oraz gdzie występuje tak zwany węzeł di Napolego (zniesienie 38,2% i 61,8%) na D1.
Gdyby byki chciały uniknąć dalszych “cierpień”, musiałyby wrócić już teraz na dłużej powyżej wsparcia/obecnie oporu 2393-95/96, co wydaje się obecnie zadaniem ponad ich siły. Wolumen na spadkach był bardzo mocny, czarne świece bardzo duże, a spośród spółek z WIG20 mocą spadków wyróżniały się banki, na których inwestorzy w przyspieszonym tempie kasowali zyski, bo między ogłoszeniem decyzji w sprawie stóp a końcem notowań mieli tylko godzinę czasu.
Z drugiej strony wieczorne decyzje Fed (rozpoczęcie taperingu, w zakładanym wcześniej przez rynek czasie i skali)zostało zwieńczone mocnymi zwyżkami na kontraktach amerykańskich i niemieckich. I to może być nadzieja też dla polskich byków. Przynajmniej na zatrzymanie spadków i odbicie połączone z konsolidacją intradayową.
W środę w końcówce sesji na GPW, kiedy pojawiły się nerwowe ruchy kursowe po decyzji RPP o stopach procentowych, wskazywaliśmy naszym graczom – współpracującym z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl – na możliwość zagrania na spadki.
Zaznaczaliśmy jednak, że szczególnie w początkowej fazie ruchu była to decyzja ryzykowna - w związku ze słabym wolumenem w tej fazie spadku, a mocnym w trakcie wzrostu, powstałego zaraz po decyzji RPP. Z drugiej strony sytuacja ta przypominała fałszywe wybicie w górę z początku sesji, po którym nastąpiły zniżki.
Finalne zejście kursu do okolicy 2378 nie było dla nas o tyle niespodzianką, że braliśmy pod uwagę wielokrotnie w ostatnim czasie ruch w kierunku tego poziomu, w którym to miejscu mamy do czynienia z połową dużego białego korpusu dziennego z 8 października i która stanowi wzmocnienie wsparcia intra 2380-85.
Kontrakty terminowe na WIG20. Czy RPP ruszy kursem?Kontrakty terminowe na WIG20 po weekendzie kontynuowały stosunkowo wąską konsolidację nad 2390+. Być może środowe posiedzenie RPP mocniej ruszy rynkiem.
Z punktu widzenia interwału dziennego byki nadal bronią się w czasie korekty spadkowej w rejonie, gdzie wcześniej był opór na 2390+, czyli na wsparciu powstałym na zasadzie zmiany biegunów.
Dodatkowym atutem byków w tym miejscu jest to, iż w okolicy poziomu 2396 mamy zniesienie 38,2% większej fali wzrostowej na interwale godzinowym oraz równość dużych korekt na tym samym interwale.
Dopiero, jeśli to wsparcie zostanie pokonane skutecznie przez podaż, może dojść do ruchu w kierunku strefy 2345-2350 +, gdzie znajduje się równość korekt na interwale dziennym oraz węzeł di Napolego (zniesienie 38,2% i 61,8%), jak również minimum dużego białego korpusu dziennego z 8 października.
Z kolei Byki - ażeby już teraz wrócić mocniej do gry - musiałyby wybić opór intra w rejonie 2420+ i tym samym wybić bieżącą konsolidację, a potem zmierzyć się z istotnym oporem w okolicy 2440+.
We wtorek nasi gracze - współpracujący z autorem artykułu w ramach programu mentoringowego - dwukrotnie szukali zagrania na spadki, za każdym razem w trakcie wybijania przez kurs wsparcia 2406-10.
Za pierwszym razem jednak rynek zatrzymał się już w okolicy mini wsparcia 2399- 2400. W drugim przypadku rynek zszedł do głównego celu zagrania w postaci wsparcia 2393-95/96.
Ewentualnym problemem mogło być to, że przez chwilę wyglądało na to, iż rynek jest w stanie pójść nawet niżej, do 2380-85. I niektórzy gracze mogli zdecydować się na przytrzymanie części shorta, co akurat w tym wypadku nie było najkorzystniejsze.
FW20 Obrona ostatniej górkiWig20 znajduje się w korekcie. Obecnie po wczorajszej sesji zszedł do poziomu ostatniej górki, jeśli indeks wybroni ten poziom będzie mógł przejść do budowania kolejnej fali wzrostowej. Byki w ten sposób wybroniłyby strukturę trendu.
Warto jednak na drugiej szali postawić fakt, że WIG20 znajduje się przed ważnymi historycznie oporami i pozostaje tu pytanie czy już ma siłę na wybicie. (oscylatory ciągle mocno rozgrzane).
Na tą chwilę zapisuję tą pozycję jako LONG.
Osobiście lokuję SL pod wczorajszym knotem świecy. Ryzyko do zysku z tego poziomu w mojej strategii wydaje się optymalne. Jeśli indeks nie odbije z tego poziomu pozycja nie będzie miała sensu i szybko będę ciął stratę.
--------------
Analiza techniczna nie stanowi Rekomendacji inwestycyjnej. Starałem się ją przygotować najlepiej jak umiem na dany moment, ale może zawierać błędy. Stanowi wyłącznie subiektywny, szkoleniowy pogląd autora tekstu oparty na powszechnie występującej literaturze. Autor nie ponosi odpowiedzialności za dokonywanie inwestycji na podstawie tej prezentacji.
Kontrakty terminowe na WIG20. Czy wybicie w dół to przełom?Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia wybiły się dołem z wydłużającej się konsolidacji na H1. Położenie zasięgu wybicia w okolicy 2400+ sugeruje kontynuację spadków, ale rynek w piątek dwukrotnie skutecznie bronił się przed takim scenariuszem.
Piątkowe dwukrotne zejście kursu kontraktów poniżej wsparcia 2426-33, do bariery popytowej 2416-18, oznacza po pierwsze potwierdzenie czwartkowego wybicia w dół z dużej, ponad tygodniowej konsolidacji. Zwracam przy tym uwagę, że w międzyczasie nastąpiła “cofka” do tej konsolidacji, tzn. do oporu 2443-45, wzmocnionego przez węzeł di Napolego (zniesienie 38,2% i 61,8%) na poziomie 2441-42.
Po drugie - w związku z ponownym zejściem kursu do 2416-18 na koniec piątkowej sesji - trzeba nadal brać pod uwagę wypełnienie zasięgu wybicia ze wspomnianej dużej konsolidacji. Można go sytuować w okolicach dolnej bandy wsparcia intra 2406-10. Nieco niżej, w okolicy poziomu 2396 znajduje się zniesienie 38,2% i równość większych korekt na interwale godzinowym, które stanowią wsparcie dla popytu.
Jednocześnie warto zwrócić uwagę na to, że w razie wzmocnienia niedźwiedzi i wybicia w dół rejonu 2296-400+ podaż może próbować mocniej wybić się w dół z głównego zarysu klina zwyżkującego na interwale dziennym, do którego to klina rynek wrócił w czwartek, po wybiciu wspomnianej na wstępie długotrwałej konsolidacji intradayowej w dół.
W rezultacie mogłoby dojść do ruchu w kierunku 2360-80, a nawet do okolicy 2345-350, gdzie znajduje się zniesienie 61,8% większej fali wzrostowej oraz podstawa dużego białego korpusu dziennego z 8 października. Nieco wyżej, w rejonie 2350 natomiast występuje równość dużych korekt na interwale dziennym.
Byki – ażeby przejść do kontrofensywy już teraz - musiałyby w zasadzie bronić się w okolicy wsparcia 2416-18, do którego dwukrotnie kurs zszedł w piątek, i wykorzystać ewentualnie formację (tylko potencjalną na razie) podwójnego dna. W takiej sytuacji można by mówić o szansie byków na utworzenie dużej flagi pro wzrostowej intra o zasięgu ok. 2507-08.
Generalnie, można odnieść wrażenie, że walka między utrzymaniem w miarę wysokich poziomów przez byki a ewentualnym mocnym spadkiem w kierunku ok. 2350 może zależeć (jeśli chodzi o ostateczny wynik tej rozgrywki) od wypracowania przez inwestorów bardziej jednoznacznego stosunku do kwestii sporu między polskim rządem a Komisją Europejską. A przynajmniej ta kwestia może mieć na to znaczący wpływ.
Kontrakty terminowe na WIG20. W którą stronę wybicie?Kontrakty terminowe na WIG20 tworzyły w drugiej części minionego tygodnia konsolidację, która przekształciła się stopniowo w układ przypominający trójkąt zniżkujący. Tym samym zwiększyły się obawy popytu, że owa konsolidacja zostanie wybita dołem, co oznaczałoby jednocześnie mocniejsze odbicie w dół od oporu na D1: 2470-90+ i próbę powrotu kursu do dużego klina zwyżkującego na tym interwale.
Aby to nastąpiło, Niedźwiedzie muszą wybić na południe wsparcie intra 2443-45. To w konsekwencji mogłoby doprowadzić do wybicia w dół również kolejnego wsparcia 2426-33.
W takiej sytuacji niedźwiedzie odniosłyby podwójne zwycięstwo, gdyż - oprócz wybicia z konsolidacji intradayowej mielibyśmy do czynienia z próbą powrotu, i to zapewne udaną, do wnętrza tworzącej się tak naprawdę od marca 2020 roku struktury dużego klina zwyżkującego na interwale dziennym i tygodniowym.
Ten klin wybity najpierw dołem, a potem - dzięki rajdowi Byków - ponownie przez nie zagospodarowany i wybity delikatnie górą - w razie zejścia kursu poniżej 2430 - byłby ponownie narażony na wyłamanie dołem. Przypomnijmy, że to właśnie wyjście kursu dołem z takiego klina jest standardem, a nie odwrotna sytuacja.
Gdyby jednak byki obroniły rejon 2430-40, to nadal mogłyby próbować atakować strefę oporu na interwale D1: 2470-490+. Nie dość na tym, w razie sukcesu w tym ostatnim miejscu otworzyłaby się przed nimi możliwość dotarcia do strefy 2530-50.
Tak się składa, że w tej ostatniej strefie znajduje się bardzo istotna zależność (161,8%) między pierwszą falą wzrostową, tworzoną od drugiej dekady sierpnia, a następną, tworzoną od drugiej dekady września. To wzmacnia strefę oporu 2530-50.
Kontrakty terminowe na WIG20. Byki pokazują klasęKontrakty terminowe na WIG20 zgodnie z wiodącymi sugestiami z poprzedniego artykułu kontynuowały wzrosty. Sprawdziła się tez sformułowana już tydzień temu koncepcja "wybicia (choć pewnie delikatnego) szczytów na D1 w rejonie 2390+".
W piątek odbyła się istotna sesja. Rynek bardzo mocno poszedł najpierw górę i wbił się z powrotem do wnętrza klina zwyżkującego na interwale dziennym. Nie dość na tym, byk nie pozwolił, żeby go stamtąd wypędzono.
Co prawda, w końcowej części sesji - po danych z amerykańskiego rynku pracy - nie doszło do mocniejszej kontynuacji zwyżek (kontrakty wąsko konsolidowały w rejonie oporu 2406-10 intra). Problemem tutaj mogło być to, iż wybicie w górę tego oporu oznaczałoby też opuszczenie górą strefy 2380-400, która stanowi barierę podażową na interwale dziennym.
Obecnie jednak nie można wykluczyć, że rynek będzie próbował iść w stronę 2430+. Tam znajduje się aktualnie górny bok wspomnianego klina zwyżkującego oraz zasięg formacji podwójnego dna, która utworzyła się wcześniej na H1 i stanowiła podstawę formacyjną ruchu wzrostowego.
Ten ruch wzrostowy wsparł się również na formacji spodka na interwale godzinowym. W pewnym momencie zresztą wąską konsolidację z ostatnich dni można było traktować zarówno jako ucho od tego spodka, jak i bazę do wybicia w górę nieco większej od spodka formacji – można powiedzieć, nadrzędnej - podwójnego dna.
Problemy dla byków z kolei mogłyby się rozpocząć, gdyby kurs zaczął najpierw schodzić poniżej wsparcia intra 2392+ 93-95 (gdzie występowało wcześniejsze maksimum ma D1) oraz poniżej 2380-400, czyli pod strefę oporu, obecnie wsparcia, na interwale dziennym.
To była bardzo ciekawa i opłacalna dla wielu graczy sesja. Graliśmy na długi ruch wzrostowy, wchodząc po wybiciu w górę 2359- 62. Celami zagrania były opory 2370–74 i 2380- 85.
Później jeszcze braliśmy pod uwagę 2392+ 93-95, ale były uzasadnione obawy, że rynek może zatrzymać się na dłużej i ewentualnie cofnąć spod 2382-84, gdzie opór 2380-85 był wzmocniony przez zgrupowanie dwóch zniesień zewnętrznych 161,8% wcześniejszych fal korekcyjnych.
W końcówce sesji wydawało się, że może rynek podejść przynajmniej pod 2416-18. Dlatego przez moment myśleliśmy o L, ale ostatecznie trzeba było było zrezygnować, albo wstrzymać się z wejściem. Maksimum wyznaczone zostało na 2415.
Kontrakty terminowe na WIG20. Odbicie coraz większeWitam po przerwie letnio-wrześniowej!
Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej fazie minionego tygodnia powiększyły odbicie wzrostowe. To przyczyniło się do powstania wątpliwości co do tego, czy obawy dotyczące kryzysu energetycznego i powiązanego z nim wzrostu inflacji przełożą się szybko na kontynuację spadków korekcyjnych.
W czasie piątkowej sesji bykom udało się zrealizować kilka celów, które świadczą o umocnieniu popytu. Po pierwsze zostało wybite w górę przez kurs zniesienie 61,8% ostatniej fali spadkowej intra. Po drugie utworzony w poprzednich dniach układ flagi pro spadkowej na interwale godzinowym został wybity na północ, zamiast standardowo na południe.
Po trzecie wreszcie doszło do zbudowania formacji spodko-podobnej (pro wzrostowej) na H1. Można przy tym przyjąć, że konsolidacja z drugiej części sesji stanowiła początek budowy ucha od tej formacji.
Patrząc szerzej na całą sytuację na tym samym interwale, można mówić o podwójnym dnie, za pomocą którego byki próbują wrócić do wzrostów. Inaczej zaś nieco spoglądając na wykres, można dostrzec próbę wybijania w górę trójkąta symetrycznego na H1 (ozn. linie pogrubione, kolor fioletowy).
Linia szyi formacji podwójnego dna znajduje się w rejonie 2350-51. Gdyby Byki ją skutecznie i mocno wybiły, można by było zakładać atak na strefę oporu na interwale dziennym 2380-400 i ewentualne jej wybicie w górę.
Preludium do takiego rozwoju sytuacji mogłoby być wybicie 2328-34, gdyż w rejonie tej bariery podażowej znajduje się górny bok wspomnianej wyżej formacji trójkąta symetrycznego. Z kolei wybicie w dól trójkąta symetrycznego mogłoby stanowić wstęp do powrotu do korekcyjnego ruchu spadkowego, rozpoczętego 7 września.
Jeszcze szersze spojrzenie (przez pryzmat interwału dziennego) może dawać nadzieje bykom na cofnięcie się do wybitego wcześniej w dól klina zwyżkującego. Cofnięcie to mogłoby się wiązać nawet z tymczasowym wybiciem (choć pewnie delikatnym) szczytów na D1 w rejonie 2390+.
Jeśli nie dojdzie do pokonania 2350, to patrząc z szerszej perspektywy, należałoby założyć, że nadal niedźwiedzie będą w stanie cofnąć kurs do dołków z ostatnich dwóch tygodni, położonych w rejonie 2260- 70+. Ich pokonanie przez podaż mogłoby wpłynąć na rozbudowanie korekty spadkowej i ruch nawet w kierunku 2150-70.
Kontrakty terminowe na WIG20. Zbliża się decydująca rozgrywka?Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia pozostawały między oporem na interwale dziennym, zlokalizowanym w rejonie 2140+, a wsparciem 2080-90+. Z końcem tygodnia doszło do próby wybicia oporu przez stronę popytową.
Piątkowa walka Byków o wybicie w górę strefy oporu na interwale dziennym, położonej na 2140+, nie skończyła się sukcesem, ale rynek przez większość czasu trwania sesji znajdował się w bezpośrednim pobliżu miejsca potencjalnego wybicia. Na to, iż w końcu może dojść do sukcesu byków w tym miejscu, wskazuje między innymi układ świec dziennych z ostatnich dni.
Świeca z poniedziałku, 17 maja, to piękny duży biały korpus, którym wybity został od dołu – w bardzo ładny, “zdrowy” sposób - opór na interwale dziennym 2080-90+. W kolejnym dniu nastąpił atak na 2140+. Późniejsze cofnięcie do 2080-90+ można było potraktować jako typowy retest ważnego poziomu wsparcia (wcześniej oporu) na wspomnianym wyżej interwale dziennym.
Sposób odbicia od niego w górę w czwartek - za pomocą dużego białego młotka - oraz piątkowa stała gotowość do ataku na 2140 mogą sugerować, iż bykom w końcu uda się osiągnąć upragniony cel. Nie można jednak wykluczyć tego, iż szczególnie na początku całej operacji wybicia dojdzie jedynie do mocnego naruszenia oporu w kierunku 2170-80. Tam znajduje się zasięg wynikający z wybicia konsolidacji trwającej między grudniem/styczniem a kwietniem tego roku.
Konsolidacja z owego okresu daje się opisać zarówno jako flaga pro wzrostowa, jak i prostokąt. Zasięgi wybicia z tego ruchu bocznego jednak są położone w podobnym miejscu. Przypominam, że opór 2140+ wiąże się z wyższymi interwałami. Między innymi z tym, że w tym miejscu występuje równość dużych korekt na interwale tygodniowym i miesięcznym. Tak więc tymczasowe naruszenie nawet kilkunasto bądź kilkudziesięcio punktowe nie byłoby w tym wypadku niczym “zdrożnym”.
Piszę o naruszeniu, a nie o trwałym wybiciu, bo można się obawiać, że w najbliższym czasie zachód będzie jeszcze kontynuował korektę, co może mitygować nasz popyt. W przypadku Niemców ewentualne wydłużenie korekty zapowiada się - przynajmniej na razie - w formie prolongaty ruchu bocznego, w przypadku Amerykanów nie można wykluczyć drugiej fali spadkowej w ramach tejże korekty.
Dodam jeszcze, że na interwałach typowo intradayowych u nas mamy do czynienia z dwiema flagami pro wzrostowymi na M15/H1, mniejszą i większą, których zasięg można szacować w rejonie 2160-70. Ponadto można mówić także o mniejszej i większej formacji harmonicznej 121 o charakterze pro Byczym, o zasięgach nie odbiegających mocno od wyżej wspomnianych.
Kontrakty FW20. Obie strony z szansami, ale Zachód wspiera Byki Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia najpierw cofnęły się w okolice wsparcia na interwale dziennym, rozciągającego się dość szeroko, między 2020 a 2040. Później zaś odreagowały w kierunku 2100, aby w końcówce tygodnia doznać ponownego mocnego ataku podaży. Byki zdołały jednak wyprowadzić w ostatniej chwili kontrę i zostawić jednak graczy w niepewności co do rozwoju sytuacji w poniedziałek.
Piątkowa sesja była dość zaskakująca, szczególnie w początkowej fazie. W tym czasie nastąpiły mocne spadki. Głównym “winowajcą” był KGHM.
Później zaś - mimo kształtowania się odbicia na dość słabym wolumenie i przypominającego nieco flagę pro spadkową - rynkowi udało się utworzyć 5 mini fal na wzrostach na interwale M15 i zaatakować na sam koniec opór intra 2082-86, wzmocniony zniesieniem 61,8% porannych spadków. Na interwale godzinowym widać układ przypominający flagę pro wzrostowa, chuć kąt jej nachylenia nie jest - przynajmniej na razie - modelowy.
To wszystko może sugerować szansę pójścia wyżej, a to w praktyce mogłoby oznaczać ponowny atak na opór na interwale dziennym 2080-90+ w nowym tygodniu. Kwestia tego oporu wydaje się obecnie kluczowa.
O ile popyt nie poradzi sobie z nim, to można się spodziewać zejścia kursu ponownie w kierunku 2020-40, a na dłuższą metę nawet schodzenia w stronę 1990-2000+.
Jeśli zaś byki - mimo piątkowego porannego mocnego uderzenia podaży - wykaraskają się z bieżących problemów i uderzą z kolei równie mocno od dołu w 2080-90+, jak podaż o poranku w piątek, to pojawi się zapewne szansa na atak na 2140. Poprzedni atak zakończył się w okolicy 2135.
Przypominam, że rejon 2140 obfituje w różne opory wzięte z wyższych interwałów. Znajduje się tam między nimi równość dużych ruchów wzrostowych na interwale tygodniowym, równość korekt na interwale tygodniowym i miesięcznym oraz zasięg flagi pro wzrostowej na interwale tygodniowym i dziennym.
Pamiętajmy też cały czas o korelacji z Zachodem, a tam w szczególności na kontraktach na DAX30 widać chęć powrotu do wzrostów.
FW20 - kreska dzienna6-7/05 miał być szczyt, był 10/05, ale tylko lokalny czyli po korekcie kontynuacja ruchu na północ. Obserwujcie rynek na przełomie maja i czerwca - tam widzę koniec kolejnego swingu na północ i początek małego ząbka na południe. I tak do jesieni. Jedyne zagrożenie to te cholerne rentowności w USA :(
Kontrakty FW20. Szansa na pokonanie średnioterminowych szczytówKontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia najpierw konsolidowały nad strefą wsparcia na interwale dziennym 1990-2000+, a potem zaatakowały zaporę 2080-90+. Pojawiła się tym samym szansa na ruch kierunku 2140 i wyżej.
Piątkowy atak byków na strefę oporu na interwale dziennym 2080-90+ - w obrębie której znajdują się szczyty styczniowe na poziomie 2097 – oznacza, że rynek próbuje przejść w fazę dalszego wzrostu, a nie kontynuować konsolidację z okresu styczeń- kwiecień w rozszerzonej formie.
Tak przynajmniej można odebrać fakt, iż tym razem - w przeciwieństwie do poprzednich dwóch podejść kursu pod strefę 2080-90 - doszło do dosyć mocnego zagłębienia się notowań w obszar tej zapory. Ponadto od samego rana wzrosty były wspierane przez duży wolumen pobytowy.
W czwartek pisałem do graczy uczestniczących w programie mentoringowym o tym, iż (mimo bardzo nieprzyjemnych świec szczytowych na interwałe dziennym - dwie spadające gwiazdy) zakładam, że obecnie mamy do czynienia z małą konsolidacją, która może wybić się w górę i umożliwić ruch w kierunku 2140. Przypominam, że w tym ostatnim miejscu znajduje się równość dużych ruchów wzrostowych na interwale tygodniowym, a poza tym równość dużych korekt na interwale tygodniowym i miesięcznym oraz zasięg wybicia z konsolidacji tworzonej w ostatnich miesiącach, jeśli potraktuje się ją (zresztą prawomocnie) jako flagę pro wzrostową.
Tak faktycznie sprawy się potoczyły. Z perspektywy intradayu w piątek zrealizował się zasięg minimalny flagi pro wzrostowej oraz prawie cały zasięg formacji 121.
W ciągu ostatniej godziny piątkowych notowań pojawił się wyrok Sądu Najwyższego w sprawie kredytów frankowych, na razie odpowiadający na pytania rzecznika finansowego. 11 maja odbędzie się kolejne posiedzenie sądu w tej sprawie, o jeszcze istotniejszym znaczeniu i w szerszym składzie. Można przyjąć, że rynek odczytał efekty piątkowego posiedzenia sądu jako dość pozytywne dla banków.
Kontrakty na WIG20. Czy to tylko retest, czy coś więcej?Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia wybiły wreszcie na północ kilkumiesięczną konsolidację i po dotarciu do kolejnego oporu cofnęły się do górnego ograniczenia wybitego ruchu bocznego. Dylemat dotyczy obecnie tego, czy to tylko retest, czy też szansa na mocniejsze cofnięcie.
Precyzując, czwartkowe wybicie w górę konsolidacji trwającej od stycznia i dotarcie kursu w bezpośrednie pobliże strefy oporu na interwale dziennym 2080-90+, w której to strefie znajdowały się maksima z początku stycznia, okazało się nie do końca przekonujące.
Czwartkowa świeca dzienna w postaci spadającej gwiazdy i piątkowe pogłębienie cofnięcia kursu, w kierunku strefy 2020-40 oraz wejście do jej wnętrza mogą sugerować, że rynek ma problem z utrzymaniem się nad wybitą w czwartek konsolidacją. Zagrożeniem dla byków w tej sytuacji byłoby jeszcze mocniejsze uderzenie w strefę 2020-40 od góry.
Popyt może się pocieszać tym, że dotychczasowa “cofka” do 2020-40 może być traktowana jako standardowy powrót do miejsca wybicia (tak zwany retest). Popyt może również liczyć na naturalne wybicie w górę z formacji intradayowej klina zniżkującego na M15 i H1.
Byki potrzebują jednak wyraźniejszego zaznaczenia swojej przewagi, bo inaczej zamiast ponownego ataku na strefę 2080-90+ i ruchu w kierunku 2140 (równość dużych fal wzrostowych na interwale tygodniowym), ewentualnie wyżej, może dojść do wycofania się kursu z powrotem w obręb kilkumiesięcznej konsolidacji.
Wtedy można by było mówić de facto tylko o poszerzeniu tej konsolidacji i traktowaniu jej jako prostokąta z górnym ograniczeniem przesuniętym na północ, do strefy 2080-90+ i dolnym ograniczeniem w rejonie 1860+- 80+.
Optymalne na tym etapie z punktu widzenia byków byłoby przekształcenie klina intradayowego we flagę pro wzrostową, a następnie realizacja zasięgu jej wybicia, który można szacować obecnie na poziom 2094, czyli okolicę szczytów ze stycznia. Niedźwiedzie natomiast wzmocniłyby się, gdyby doszło do zanegowania równości korekt intra oraz zniesienia 38,2% na H1 na poziomie 2029-30.
FW20: Korekta na Zachodzie wzbiera i „zalewa” również nasKontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek próbowały wybijać w górę trwającą od stycznia konsolidację. Próba wyglądała na poważną, ale zakończyła się porażką Byków, m.in. ze względu na korektę spadkową rozpoczętą w tym samym czasie na Zachodzie.
Poniedziałkowe mocne cofnięcie kursu - po nieudanej próbie wybicia w górę strefy 2020-30 i tym samym długotrwałej konsolidacji, rozpoczętej w styczniu - we wtorek zostało pogłębione przez rynek. Zszedł on do równości dużych korekt intra na poziomie ok. 1982 i co ważne, nie był w stanie zbyt mocno się z tego miejsca odbić.
To zaś może być interpretowane jako niemożność wejścia z powrotem, od dołu do strefy 1990-2000+, będącej barierą na interwale dziennym. W tej sytuacji byki znalazły się pod presją, której efektem może być zejście kursu do strefy wsparcia na interwale dziennym: 1960-70.
To byłoby już naprawdę groźne dla zwolenników popytu, gdyż wybicie tego miejsca (1960-70) na południe oznaczałoby niebezpieczeństwo poważniejszego spadku. Nie tylko w stronę 1920-30+, ale nawet w kierunku 1860+- 80+.
Nasze byki nie miały zbyt dużo szczęścia w ostatnich dwóch dniach, gdyż próba wybicia w górę owej długotrwałej kilkumiesięcznej konsolidacji pokryła się czasowo z mocniejszą, zdecydowaną kontrą niedźwiedzi na zachodzie. W rezultacie korelacja z rynkami bazowymi zaowocowała dość dużym spadkiem u nas. A także niebezpieczeństwem utraty przez nasze byki - na jakiś czas przynajmniej - szans doprowadzenia do kontynuacji wzrostów w stronę 2080-90+, ewentualnie wyżej.
Z punktu widzenia typowego intradayu (interwał M15) dla podtrzymania byczych aspiracji ważne by było, żeby popyt w tej chwili wybił w górę równość małych korekt na poziomie 1997 oraz zdecydowanie i skutecznie zaatakował opór 1999-2004, wzmocniony zniesieniem 38,2% ostatniego spadku intra (na poziomie 2003).