Który impuls wyrwie EUR/USD z konsolidacji?

Rynki finansowe powoli zbliżają się do kluczowych godzin, które mogą nakreślić kierunek handlu na następne tygodnie. We wtorek gwoździem programu ma być amerykańska inflacja, rozpalająca apetyt przed środowym posiedzeniem FOMC. Konsolidacja na EUR/USD nie będzie trwała wiecznie, a jej koniec zdaje się już za rogiem.

Grudniowa gorączka rynkowa

Kurs EUR/USD już prawie od tygodnia porusza się w trendzie bocznym o zakresie 1,05$ – 1,06$, ale ta konsolidacja za chwilę może się stać jedynie wspomnieniem. Pierwszy impuls nadejdzie już dziś zza oceanu, gdy poznamy listopadową dynamikę cen w USA. Rynkowy konsensus zakłada spadek tempa inflacji do 7,3%, co byłoby potwierdzeniem zniżkowego trendu zapoczątkowanego w lipcu. Pomimo tego, że do celu inflacyjnego (w pobliżu 2%) droga wciąż daleka, to wynik zgodny z prognozami bądź niższy stanie się pożywką dla spekulacji co do kolejnych ruchów amerykańskich decydentów. Inwestorzy raczej nie czekają w napięciu na samą decyzję Komitetu Otwartego Rynku (+ 50 pb), ale chyba zdecydowanie bardziej wyglądają konferencji szefa Rezerwy. Jerome Powell przyniesie ze sobą także tzw. fed-kropki, czyli predykcje wszystkich członków FOMC odnośnie do poziomów stóp procentowych w nadchodzących kwartałach. Powoli wyłaniać będzie się z tego obraz końca cyklu zacieśniania i wycena trwałości szczytu kosztu pieniądza za oceanem. W przypadku wyższego od oczekiwań rezultatu CPI rynki pozostaną w niepewności co do dalszych działań bankierów centralnych, którzy znajdą się ponownie pod większą presją inflacji.

Mieszane dane z Europy

Przed najważniejszym odczytem dzisiejszej sesji poznaliśmy, czy też zostały potwierdzone, inne dane inflacyjne. Istotne z punktu widzenia całej UE niemieckie CPI rzeczywiście „zwolniło” do 10%. Umieszczam pewne słowo w cudzysłowie, ponieważ to naprawdę nie jest jeszcze moment na ogłoszenie zwycięstwa w walce z wysoką dynamiką cen. Pozostaje liczyć, że taki sam pogląd wyrazi prezeska Lagarde po czwartkowym posiedzeniu Rady Prezesów EBC. Jak złudne może być nadinterpretowanie pojedynczych odczytów makro, przekonują się właśnie Rumuni. Po październikowym spowolnieniu tempa inflacji do 15,3% mogli na chwilę odetchnąć z ulgą. Niestety listopad to przyspieszenie i osiągnięcie wieloletniego rekordu na poziomie 16,8%. Co ciekawe, Bank Narodowy Rumunii po ostatniej podwyżce ustalił główną stopę procentową na 6,75%, czyli progu identycznym co w przypadku RPP.

Wycena ropy odbija

Niezmiennie ciekawie prezentuje się w ostatnich tygodniach rynek ropy. Teraz rozwija się na nim wzrostowa korekta, która we wtorkowe przedpołudnie za baryłkę Brent (notowaną w Londynie) każe płacić 79$. Korekta na wycenie czarnego złota nie powinna dziwić, skoro ostatnie dni sprowadziły wykresy na najniższe poziomy w tym roku. Impulsem do zmiany kierunku była awaria ropociągu Keystone, czyli najważniejszej tego typu instalacji na kontynencie północnoamerykańskim. Wznowienie przesyłu surowca wciąż jest oddalane w czasie, co podsyca obawy o zapewnienie wystarczającej podaży. W przypadku USA należy jeszcze dodać fakt, że rezerwy strategiczne są na najniższym poziomie od lat 80. Za baryłkę WTI (West Texas Intermediate) trzeba już płacić 74$.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:30 – USA – inflacja konsumencka.
Beyond Technical AnalysisdollarEURplnpolskaroparopanaftowaUSD

Również na:

Wyłączenie odpowiedzialności