Japoński minister finansów Shunichi Suzuki po raz kolejny w ostatnich dniach zabrał głos na temat ruchów na rynku walutowym. Uznał je za niepokojące, dodając, że nadmierna zmienność jena może mieć swoje skutki dla gospodarki. Powtórzył, że decydenci będą uważnie przyglądać się sytuacji, chociaż odmówił komentarza, co do potencjalnej interwencji. Zwrócił uwagę, że ta zostałaby podjęta po wcześniejszej konsultacji z innymi kluczowymi graczami (FED, ECB?). Komentarz? Jen mógłby mocniej odreagować, jeżeli Bank Japonii zrezygnowałby ze swoich działań na rynku japońskiego długu, które w obecnej chwili prowadzą do sztucznego zaniżenia długoterminowych rentowności obligacji (10-letnie pozostają przy 0,25 proc.). Na to jednak obecnie się nie zanosi. Niemniej JPY reaguje na komentarze Suzuki'iego - dzisiejsze osłabienie jest mniejsze, a USDJPY zdaje się respektować bliskość kluczowego oporu sprzed 7 lat przy 125,85. Dzienne wskaźniki wskazują na dywergencje, co może zwiastować przejście w tryb konsolidacji przy szczytach. Czynnikiem utrzymującym USDJPY wysoko pozostają też rentowności amerykańskich obligacji, chociaż 10-letnie nie mają już daleko do psychologicznej bariery 3,00 proc. (dzisiaj 2,83 proc.).
Informacje i publikacje przygotowane przez TradingView lub jego użytkowników, prezentowane na tej stronie, nie stanowią rekomendacji ani porad handlowych, inwestycyjnych i finansowych i nie powinny być w ten sposób traktowane ani wykorzystywane. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszym Regulaminie.