Opublikowane w piątek nad ranem dane z chińskiej gospodarki wypadły mieszanie - wyższa od oczekiwań była tylko dynamika produkcji przemysłowej (wzrosła w kwietniu o 6,7 proc. r/r), a pozostałe dane, jak sprzedaż detaliczna (2,3 proc. r/r), inwestycje (4,2 proc. r/r), czy też ceny nieruchomości (-3,1 proc. r/r) rozczarowały. Uwagę przykuwa ten ostatni odczyt, który pokazuje, że tamtejszy rynek zaczyna wchodzić w spiralę spadkową, która może być niebezpieczna dla tamtejszej gospodarki (ze względu na ogromne zalewarowanie tego sektora w ostatnich latach). O skali problemu niech świadczą doniesienia z ostatnich dni, które pokazują, że chińskie władze rozważają różne możliwości, w tym te abstrakcyjne, jak zakup pustostanów przez tamtejsze samorządy. Dane z Chin paradoksalnie jednak nie stanowią na razie (?) problemu dla rynków - chińska giełda ostatnio zachowuje się świetnie, a hossa na notowaniach miedzi zdaje się pokazywać, że inwestorzy nie dostrzegają zagrożeń. W poniedziałek nad ranem poznamy decyzję Ludowego Banku Chin ws. stóp procentowych, choć ostatnie odbicie w danych o inflacji może zawężać przestrzeń do obniżki stóp procentowych.

Komunikat PBOC w poniedziałek rano sugerujący bardziej "jastrzębie" nastawienie, może dać impuls do umocnienia juana wobec dolara. Zwłaszcza, że amerykańska waluta słabnie na szerokim rynku, a na wykresie USDCNH widać naruszenie linii trendu wzrostowego.

Beyond Technical AnalysisFundamental AnalysisTrend Analysis

Również na:

Wyłączenie odpowiedzialności