Witajcie,
Jak zawsze przychodzę do Was z pewną dawką optymizmu. Oczywiście na rynkach nadal czerwono i nic nie wskazywałoby na jakieś mocne odreagowanie i wzrosty.
No i w tym momencie co raz to więcej osób jest nastawionych niedźwiedzio.
Im więcej osób realizuje stratę i im więcej kontraktów terminowych jest zawieranych na spadek tym mamy niższe dołki.... ale zaraz!
Przecież rynek zawsze weryfikuje i większości nigdy nie może mieć racji..... dlaczego? Ponieważ wszyscy nie mogą zarobić. Większość jak zwykle musi stracić by nieliczni mogli zarobić.
I w tym momencie zaczynam się zastanawiać czy większość już jest za dalszymi spadkami?
Dobrze pokazuje to grafika, która podłożyłem pod wykres czyli jak pozycjonowane są kontrakty terminowe . Jak widać po skali jesteśmy na bardzo niskich poziomach. Nie oznacza to jednak, że musi to już być koniec spadków. Może być to np. początek kończą spadków. Nie wiadomo czy jeszcze nie pójdziemy na kolejne minima na tym wskaźniku i cenie jednocześnie.
Historia pokazuje, gdy na S&P na skali logarytmicznej mieliśmy widoczne korekty na interwałach miesięcznych to w okolicach dna korekt było rekordowo dużo zawieranych kontraktów terminowych na dalsze spadki. Tym razem jest podobnie.
Postarałem się okręgami oznaczyć miejsca w których wskaźnik z grafiki był bardzo niedźwiedzio nastawiony, a kontraktów na dalsze spadki była znów skrajnie wysoka ilość. Jak widaż zawsze w takich wypadkach mieliśmy zakończenie dalszych spadków i w ciągu kolejnych miesięcy pojawiały sięwzrosty.
Ja jedynie chciałbym dodać od siebie, że gdy większość czeka na dalsze spadki to zwykle są wzrosty, i odwrotnie, gdy większość czeka na dalsze wzrosty to są spadki :) Bez względu na to czy to Bitcoin , indeksy, pary walutowe czy cena paliwa na stacjach paliw.
Takie chyba są prawa rynku :)
---------------------------------
Wykres cenowy: SPX na skali logarytmicznej na interwale miesięcznym
Grafika pod wykresem: CFTC S&P 500 Net Non-Commercial Futures Positions