Za nami wybory prezydenckie w USA, które wygrał Joe Biden. Od wtorku byliśmy świadkami silnych wzrostów na rynku eurodolara, chociaż po pierwszej konferencji prasowej D. Trumpa, doszło do spadku w okolice 1,16. Popyt jednak szybko pozbierał siły i wraz z przewagą J. Bidena rosła siła popytu. Tydzień zakończyliśmy na poziomie 1,1873.
Wygrana J. Bidena prawdopodobnie złagodzi nastroje na rynkach finansowych, chociaż D. Trump kwestionuje wyniki wyborów. Szanse na wygraną D.Trumpa, poprzez zaskarżenie wyników w sądzie są nikłe. J. Biden pomimo wygranej, będzie musiał stawić czoła z większością w Senacie, która należy do republikanów. Senat przecież zatwierdza, członków gabinetu oraz inne stanowiska w administracji. Całkiem możliwe, że nowe projekty J. Bidena pójdą po prostu do kosza lub zostaną odłożone w czasie, bez zgody senatu. Demokraci utrzymali przewagę w Izbie Reprezentantów ale sytuacja nie jest godna pozazdroszczenia.
W piątek poznaliśmy odczyty z amerykańskiego rynku pracy. Stopa bezrobocia spadła do 6,9%, przy oczekiwaniach na poziomie 7,7%. Zmiana zatrudnienia w sektorach pozarolniczych wzrosła do 638K. Natomiast zatrudnienie w sektorze prywatnym z wyłączeniem rolnictwa wzrosło do 906K.
Co przed nami?
Rynki nadal będą żyć wynikami wyborów w USA, jednak warto mieć na uwadze informacje, które nurtowały rynki przed wyborami, czyli: pandemia Covid-19, Brexit oraz pakiet socjalny w USA, który w chwili obecnej może nie zostać uchwalony.
W Europie jak i w Stanach Zjednoczonych odnotowano rekordowe przypadki nowych zachorowań, które będą ciążyć poszczególnym gospodarkom. Na listopada/grudzień zapowiedziano apogeum zachorowań.
W kwestii Brexitu obie strony mają czas na porozumienie do 15 listopada aby obie strony, mogły ratyfikować umowę przed końcem roku. Na razie oprócz dobrych chęci, pozostaje kilka kwestii spornych, w tym rybołówstwo, które jest głównym elementem niezgody.
W poniedziałek swoje wystąpienie odnotuje Ch. Legarde, która będzie mówić na Green Horizon Summit.
We wtorek poznamy nastrój ekonomiczny ZEW w Niemczech, konsensus rynkowy zakłada spadek do 40,0. Po drugiej stronie oceanu poznamy odczyt JOLT. W środę mamy kolejne wystąpienie prezes EBC Ch. Legarde. W czwartek poznamy biuletyn ekonomiczny EBC, wskaźnik CPI w Niemczech i produkcję przemysłową w strefie euro. Po drugiej stronie oceanu poznamy wskaźnik inflacji CPI oraz dane z rynku pracy w USA. W piątek (trzynastego), zostanie przedstawiony odczyt PKB w strefie euro, inflacja PPI w USA oraz nastroje konsumenckie liczone przez Uniwersytet Michigan.
Strona popytowa stoi przed szansą powrotu na ostatnie szczyty. Jeżeli pozytywny sentyment utrzyma się, to mamy szansę wybić się ponad 1,1900-18 (maksima z połowy września). W tym wariancie rosną szanse, na test oporu na 1,1954-67 (szczyty z 18-19 sierpnia). Kolejnym celem będzie opór na 1,2012. Ewentualne wzrosty w stronę 1,20 nie zmieniają układu technicznego. Cały czas poruszamy się w trendzie bocznym pomiędzy 1,20 i 1,16. Dopiero wybicie w którąś ze stron, wskaże dalszy kierunek omawianej pary walutowej. Warto mieć na uwadze, że silne euro nie sprzyja europejskiej gospodarce a biorąc pod uwagę wystąpienia członków EBC, możemy zakładać, że będą próbowali słownie stonować nastroje.
Wersja alternatywna zakłada, że nie wyjdziemy wyżej niż 1,19-1,20, co skłoni podaż do kontry. W tym wypadku zejście w stronę 1,1832, 1,1800-07 oraz 1,1781-82 staje się całkiem realne. Kluczowe wsparcie 1,1753, powinno zostać utrzymane, jeżeli ma dojść do dalszych wzrostów. Wybicie dołem będzie wsparciem dla podaży, co może skłonić inwestorów do testu poziomi 1,1600-12.
Osobiście mam otwartą pozycję krótką na poziomie 1,1882.