Internetowykantor

EUR/PLN flirtuje z 4,30

SAXO:EURPLN   EUR/PLN
Brak rozstrzygnięcia na eurodolarze po serii danych makro. Krajowa waluta na poziomach wsparcia w relacji choćby do euro. Notowania ropy naftowej WTI testują opór w okolicach 80 USD za baryłkę. Notowania USD 500 pokazują niesamowity sentyment, który jest widoczny na rynkach akcyjnych.

Sytuacja techniczna na wykresie głównej pary walutowej świata nadal jest mocno niejasna. Z jednej strony mamy pokonanie linii trendu wzrostowego i zejście poniżej, ale brak kontynuacji ruchu spowodował, że kurs zamiast zdynamizować ruch na południe, to utknął w dość wąskim paśmie wahań między 1,0880 a 1,0800, czyli ważnym wsparciem technicznym. Bez wątpienia jednak można powiedzieć, że tydzień USD najprawdopodobniej zakończy wygraną nad euro i delikatnie się umocni w tej relacji. Wielu analityków oczekiwało, że dwie ważne miary z USA w tym tygodniu, czyli PKB i inflacja PCE mogą wpłynąć na wykształtowanie się większego ruchu i co za tym idzie zainicjowanie trendu czy to wzrostowego, czy też pokonania wspomnianego wsparcia i ruchu nawet w okolice 1,07. Nic takiego nie miało miejsca, a to dlatego, że publikacje miały wymiar i na plus i na minus dla USD. Z jednej strony gospodarka ma się bardzo dobrze, z drugiej nieco niższa inflacja nie przekreśliła scenariusza kontynuacji dezinflacji. W efekcie scenariusz bazowy to trend boczny, a większej wagi nabiorą teraz dane z gospodarki choćby ISM czy dane z rynku pracy, które będą mogły wpłynąć na większą zmienność. Szanse na cięcie stóp w USA w czerwcu wynoszą raptem 60%, każde przesunięcie tego momentu będzie działać korzystnie dla USD. Jeśli coraz bardziej realny będzie scenariusz zmian w polityce monetarnej dopiero po listopadowych wyborach w USA, to wtedy EUR/USD ma duże szanse zejść poniżej 1,07

Na EUR/PLN mamy dość klarowny trend spadkowy, który trwa od początku roku 2024. Kurs dzisiaj próbuje testować co prawda górne ograniczenie, wydaje się jednak, że to tylko korekcyjne odbicie od poziomu wsparcia na 4,30. Kurs po raz kolejny testował ten poziom i znów zabrakło siły, by go trwale pokonać. Taka sytuacja w analizie technicznej (gdy kurs kilka razy próbuje forsować poziom w tym wypadku wsparcia i nie udaje się go pokonać) powoduje, że wzmacnia się jego ranga. W efekcie będzie potrzeba czegoś więcej, by zejść poniżej, poza informacje, które już znamy. Z czynników wewnętrznych cały czas uwagę zwraca odblokowanie środków z KPO i Funduszu Spójności, która ma pozytywnie wpłynąć na polski PKB w 2024 i spowodować, że będzie on w okolicach 4%. Niezmiennie kluczowa jest kwestia braku chęci zmian w polityce monetarnej. Ale te czynniki na krajowej walucie są już w cenach, więc wydaje się, że teraz większa uwaga na to, co się będzie działo na zewnątrz. Co takiego mogłoby dać pozytywnego kopa PLN? A np. odbicie EUR/USD i ruch ponad poziom 1,09. W takiej sytuacji EUR/PLN mógłby pokonać poziom wsparcia na 4,30 i skierować się w okolice 4,25.

Ciekawa sytuacja aktualnie występuje na notowaniach ropy naftowej WTI. Kurs próbuje forsować opór techniczny, który kilka razy wcześniej stanowił przeszkodę nie do przejścia w okolicach 79 USD za baryłkę. Jesteśmy więc tylko minimalnie niżej od oporu psychologicznego na poziomie 80 USD. Pokonanie tych barier może wywindować kurs jeszcze wyżej, co przełożyłoby się na problemy na temat procesów dezinflacyjnych na świecie. Część analityków uważa, że ostatnia wzrosty to kwestia większego popytu na ten surowiec w związku z brakiem sygnałów recesyjnych. Niektórzy ciągle za taki stan obwiniają sytuację na Bliskim Wschodzie, która nadal jest napięta, a w tym „kotle” może jeszcze dojść do stanu wrzenia, szczególnie na linii USA-Iran. Czynnikiem ryzyka są przede wszystkim wybory do parlamentu w Teheranie, które już w ten weekend.

Na koniec analiza wykresu największych spółek w USA, która pokazuje dobitnie, w jakim momencie na rynkach giełdowych jesteśmy. Hossa ma się naprawdę dobrze, mimo że mamy do czynienia z otoczeniem wysokich stóp procentowych. Mimo że perspektywa ich cięcia, która mogłaby wpłynąć korzystnie na sytuację spółek (tańszy kredyt), oddala się, to absolutnie nie psuje tego balu na parkietach, który trwa od tak naprawdę początku listopada. Mówimy już o ponad 20% wzrostów w dość krótkim czasie, co jest naprawdę imponujące. Jak rozpalone są głowy inwestorów, dobrze pokazuje przykład publikacji wyników spółki Nvidia, które potrafiły pociągnąć cały indeks. Próżno też szukać oporów technicznych, skoro mówimy o nowych ATH. Analitycy głowią się, co mogłoby spowodować korektę na giełdach, czas mija, a my ciągle mówimy o nowych maksimach. Z mojej strony takowy wskazywałbym dopiero po wynikach wyborów w USA, które może wygrać według sondaży aktualnych Trump i nie trzeba nikogo przekonywać, jaki chaos na rynkach mogłoby to spowodować i być może przyczynić się właśnie do załamania na rynkach kapitałowych.

Wyłączenie odpowiedzialności

Informacje i publikacje przygotowane przez TradingView lub jego użytkowników, prezentowane na tej stronie, nie stanowią rekomendacji ani porad handlowych, inwestycyjnych i finansowych i nie powinny być w ten sposób traktowane ani wykorzystywane. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszym Regulaminie.