Internetowykantor

Rynki nie wierzą bankierom centralnym

SAXO:EURPLN   EUR/PLN
EBC z negatywnym wydźwiękiem dla notowań euro. Główna para walutowa w kanale spadkowym. Posiedzenie Fed może, choć nie musi wyklarować większy ruch na EUR/USD. Złoty nieco słabszy wskutek niekorzystnych ruchów dla walut EM na popularnym edku. Ropa naftowa dynamicznie w górę.

Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 04.01.2024 – 26.01.2024.
Para walutowa EUR/USD USD/PLN EUR/PLN Ropa WTI
Minimum 1,0815 3,9430 4,3330 70,00
Maksimum 1,0980 4,0611 4,4062 77,40

EUR/USD

Sytuacja techniczna na popularnym “edku” wyklarowała się w ostatnich dniach, a inicjatywę przejął amerykański dolar. Kurs porusza się w ramach kanału spadkowego, niemniej jednak nie można mówić o dużych ruchach, bo w całym styczniu pasmo zmienności to raptem 200 pipsów. Kurs aktualnie zbliża się do poziomu ważnego wsparcia 1,08 i dopiero jego pokonanie może nieco dodać “czerwoności” i co za tym idzie zdynamizować ruch w dół. Ciągle sytuacja na głównej parze walutowej świata rozgrywa się w orbicie polityki monetarnej i tym, kto pierwszy – Fed czy EBC – rozpocznie cykl obniżania stóp procentowych. Mimo że banki centralne starają się, jak mogą, uciekać od tego tematu, wręcz sugerując, że do obniżek jeszcze daleko, to inwestorzy jakby nie wierzą w te zapewnienia i wyceniają cięcia stóp już nawet w perspektywie dwóch miesięcy. Dobry przykład to wczorajsze posiedzenie EBC, gdzie prezes Lagarde jasno stwierdziła, że jeszcze nie czas na dyskusję odnośnie do luzowania monetarnego, po czym prawdopodobieństwo obniżki w kwietniu wzrosło z 50% do 75%. I właśnie ta kwestia też szybko znalazła odbicie na rynku FX, gdzie euro poniosło straty względem dolara amerykańskiego. O wsparciu pisaliśmy, jeśli chodzi o opór, to takowy będzie stanowiło górne ograniczenie kanału spadkowego.



EUR/PLN


Na wykresie EUR/PLN widzimy formację trójkąta, a zwężające się ramiona mogą sugerować większe wybicie. Trzeba przyznać, że w tym roku zmienność na tej parze nie powala i wynosi raptem 7 groszy. Trzeba jednak zauważyć, że mamy do czynienia z presją wzrostową, która w pewnym momencie wywindowała kurs na ważny opór 4,40. Nieudana próba przyniosła kilkugroszowe odreagowanie, niemniej jednak w ostatnich godzinach kurs znów ma tendencję wzrostową. Bez wątpienia złoty obrywa rykoszetem, choćby po wspominanym posiedzeniu EBC, gdzie euro dostało “po głowie”. Ruch spadkowy na popularnym edku wpływa niekorzystnie na zachowanie EUR/PLN. Część inwestorów doszukuje się przyczyn słabości krajowej waluty w słabych danych makro z rodzimej gospodarki, niższej dynamiki wynagrodzeń, słabych odczytów produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Te elementy mogą stać się przyczyną, że Rada nieco szybciej rozpocznie dyskusję odnośnie do kosztu pieniądza w Polsce, a ten fakt może odbić się negatywnie na notowaniach PLN.

USD/PLN

Z podobną sytuacją co na EUR/PLN mamy do czynienia również na USD/PLN. Tutaj również widzimy formację trójkąta, więc w najbliższych dniach możemy oczekiwać większego wybicia, być może akceleratorem tego będzie posiedzenie Fed, które już niebawem, czyli 31 stycznia. Przynajmniej na razie pożegnaliśmy też poziomy poniżej 4,00 i ta wartość będzie teraz stanowić solidne wsparcie przed powrotem do trendu spadkowego. Oporem będą okolice 4,05, czyli górne ograniczenie trójkąta. Złoty w relacji do dolara będzie teraz zakładnikiem tego, co wydarzy się na parze EUR/USD. Wczorajsze posiedzenie EBC niekorzystnie wpłynęło na wspólną walutę, ale podobnie może być w środę, tym samym Fed może wpłynąć negatywnie na notowania dolara. Tym bardziej że inwestorzy znów mogą nie uwierzyć w słowa prezesa Powella podczas konferencji, bo zapewne padną podobne słowa jak z ust Lagarde sugerujące, że restrykcyjna polityka monetarna jest nadal odpowiednia.

Ropa WTI

Patrząc na wykres ropy naftowej od początku roku, można powiedzieć “tanio już było”, a kurs dynamicznie ruszył na północ. Trend wzrostowy, który widzimy na wykresie, jest dość klarowny, a opór na poziomie ostatniego szczytu nie stanowił żadnego problemu do przebicia. Trzeba przyznać, że poza techniką, zbiegło się wiele czynników na korzyść ruchu w górę. Z jednej strony spadają zapasy surowca w USA, z drugiej chińskie władze zapowiedziały szereg działań stymulujących tamtejszą gospodarkę. Nie trzeba nikogo przekonywać, że powinno to mieć odzwierciedlenie we wzroście popytu na wiele surowców w tym właśnie ropę naftową. Ciągle też trwa konflikt na Bliskim Wschodzie, co powinno hamować ten surowiec przed wyprzedażą, bo w każdej chwili tak naprawdę możliwa jest eskalacja konfliktu i tym samym pojawią się problemy z podażą na rynku ropy, co może wywindować cenę. Wracając do techniki, to oporem ważnym będzie dopiero psychologiczna wartość 80 USD za baryłkę.

Wyłączenie odpowiedzialności

Informacje i publikacje przygotowane przez TradingView lub jego użytkowników, prezentowane na tej stronie, nie stanowią rekomendacji ani porad handlowych, inwestycyjnych i finansowych i nie powinny być w ten sposób traktowane ani wykorzystywane. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszym Regulaminie.