xSpArtAx_

Bitcoin - moje przemyślenia

BITSTAMP:BTCUSD   Bitcoin
Witam ponownie wszystkich zainteresowanych czytelników w tegoroczną majówkę. Mimo, że to czas odpoczynku i dobrej zabawy to jednakże Bitcoin nie ma na niego czasu, a zabawa trwa u niego non stop. Chciałbym Wam w kilku pkt przekazać moje przemyślenia, co za a co przeciw i dlaczego.

Raczej każdy tu już wie, że jestem bykiem na BTC, ale nie ma co na silę poszukiwać hopium. Twitter rynkową gwarą mówiąc jest już przelewarowany nim. Z drugiej strony niedźwiedzie czują się już tak pewnie, jak byki przy 60k czy przy na początku, czy pod koniec zeszłego roku. Ogólnie rzec ujmując, każdy zdrowo myślący dostrzega dalsze spadki, nie koniecznie już możliwy zasięg cenowy, bo on też bywa wciąż abstrakcyjny, ale jak najbardziej kierunek bliższy 20k niż 60k, na ten moment.

Z makro analizy patrząc na ostanie półtora roku, wciąż jesteśmy w ogromnej konsolidacji, dla jednych jest to akumulacja dla drugich dystrybucja. Jedni i drudzy mają powody by być do swojej hipotezy przekonanym. Patrząc przez samą analizę techniczną, jest to dystrybucja, natomiast patrząc na dane on-chain jest to akumulacja. Cena obecnie znajduje się na drugim największym wolumenie w historii BTC, póki co notując wyższe górki. Większy był tylko w okolicach 3k. Siłę takiej strefy zauważyć można było podczas covidowego krachu, gdzie cena go wybroniła i ruszyła w górę, gdzie dziś wskazuje 40k, a nie 0 i koniec BTC, mimo, że wówczas to mogła wskazywać. Dlatego utracenie tego volumenu, zagwarantuje szybką przejażdżkę w dół, lecz jego utrzymywanie wciąż może budować podwaliny pod ewentualne przyszłe dno BTC.

Mówi się, że są instytucję i nie pozwolą by cena spadła poniżej 30k, jest to póki co widoczne, jednakże jeszcze nie wiemy jak bardzo one wierzą w BTC. Akcje spadają, złoto też nieciekawe, jak na takie czasy, dolar póki co się wzmacnia. Czy instytucje naprawdę zaczną się flipować w ten czas na Bitcoina? Czy raczej będą ze względu na sytuację geo-polityczną od niego stronić? Tego póki co nie wiemy. Jestem zdania, że jeśli BTC ma być naprawdę ratunkiem od obecnego systemu, instytucje teraz jak nigdy wcześniej powinni w niego wchodzić. Jednakże zobaczymy jaką wizję one mają na to cyfrowe aktywo.

Teraz odnieśmy się trochę do analizy technicznej, odbiegając od tego czy to akumulacja czy dystrybucja. Na wykresie miesięcznym jesteśmy pod MA20, co dla BTC wzrostami nie wróży. Jej utrata w 2014 jak i 2018 kończyła się błyskawicznym zjazdami w dół, czy kapitulacją po czym cena rysowała faktyczne dno. Wyjątkiem od reguły był marzec 2020, gdzie pomimo zamknięcia ceny poniżej MA20, następny miesiąc był zielony i odzyskał ową średnią. Byki mogą sugerować się wzrostami na najbliższe miesiące tylko jednym, volumenem. Wtedy jak i możliwe teraz, odegra o wiele bardziej kluczową rolę, niż średnie, które podążają za ceną, a nie odwrotnie, co wielu nie raz o tym zapomina.

Czyli jesteśmy przed finałową kapitalizacją, czy jednakże przed ponownie kilkuset % wzrostami? Z punktu AT przed kapitalizacją, z punktu on-chainowego, przed wzrostami. Zarówno i to nie jest jednostronna gra, bo wciąż niektóre wskaźniki on-chain nie zasugerowały dna ceny, tak samo patrząc na to, że jesteśmy na oporze na indeksie dolara i całkiem możliwy zwrot kursu ku dołowi, da Bitcoinowi kolejny, piękny rajd w góre, jak to bywało każdorazowo w 12 letnim życiu BTC.

Więc co tak naprawdę dalej? Osobiście odstawiam swoją dawkę hopium, dopóki nie odzyskamy MA20 na miesięczniku, pomimo dobrych danych on-chain. S&P też chce lecieć w dół, bądź co bądź pomimo, że BTC jakoś się trzyma względem niego, ale dalsze spadki mogą już wywrzeć większe piętno na nim. Na rynku trzeba być elastycznym w myśleniu, ale mieć jasno określone działanie, co zrobię gdy tak już się stanie, zarówno w jednym jak i w drugim kierunku. Bo gdybać to sobie może każdy, ale nie każdy jest w stanie zaakceptować to, że się pomylił i musi zacząć działać, bo inaczej cena mu ucieknie czy to w górę czy to w dół. Od co ja przy 66k. Wszystko mówiło, żeby sprzedać i odkupić taniej, ale wolałem swoje przekonanie, o 100k do końca roku, niż przyznanie się przed sobą, że 100k będzie prędzej czy później, ale na pewno nie w przeciągu najbliższych tygodni. Na pociesznie pozostał mi fakt, że za 50k bym już odkupował, co i tak by było lepsze, niż moja bezczynność. Przyjęło się że hodler to osoba która trzyma swoje BTC w nieskończoność. Hodler to ten który powiększa swoje portfolio o kolejne ilości satoshii. Sprzedanie wyżej i odkupienie taniej, daje te rezultaty, więc nie ma co się dziwić, że później kogoś stać kupować Bitcoiny za miliony, skoro właśnie w ten sposób ktoś postępuje. Po prostu korzysta z korekt 50% i potem ma 100% z tego co już posiadał i czeka na kolejną taką okazję. Tak właśnie na tym rynku powinno się postępować. Nie czekać na cenę, na 20k czy na 100k, czy lewarować się srogimi dźwigniami na mniejszych interwałach, a po prostu powiększać swoje portfolio o kolejne satoshii. Oczywiście hoderzy wierzą w BTC, że za te kilka lat będzie codziennością i dzięki temu, te wszystkie lata systematyczności i cierpliwości naprawdę im oddadzą.

To tyle ode mnie. Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca, a Ci którzy znają mnie z czatu TV, naprawdę wyjaśniłem swoje faktyczne przemyślenia co do samego Bitcoina. Ciepło Was pozdrawiam drodzy koledzy i co by się nie działo, życzę samych zysków i udanej majówki. Bull or Bear?

Wyłączenie odpowiedzialności

Informacje i publikacje przygotowane przez TradingView lub jego użytkowników, prezentowane na tej stronie, nie stanowią rekomendacji ani porad handlowych, inwestycyjnych i finansowych i nie powinny być w ten sposób traktowane ani wykorzystywane. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszym Regulaminie.