Tak coś mnie ruszyło i wrzuciłem kilka lotów
a odbicie porównać do zdechłego kota ;))) Na wykresie lekko poprawiłem kreski. Musicie mi wybaczyć, bo wszystko rysuję na oko i opieram się w 100% na intuicji. W każdym razie trzymam krótkie pozycje. Zaczynam się trochę obawiać, że wywali mnie z rynku, ale nadal nie czuję wzrostów, więc nic nie ruszam do czasu, kiedy nie uwierzę w długie. A jak u was?...
Sporo osób nadal widzi tylko wzrosty, choć entuzjazm dawno minął. Czas na strach?
Taka projekcja. Może się komuś spodoba. Ulica dostałaby ostre manto przed kolejnym dużym ruchem...
Nie czuję dalszych wzrostów, więc sprzedałem. Mieliśmy przebić 1000$ a dotknęliśmy prawie 3000$. Wiele osób wchodziło po 9-10 tys. zł. Jeśli polecicie dalej, to już beze mnie ;)