USD/PLN - DALSZE SPADKI ?Na dolarze do naszej polskiej złotówki
Aktualnie widzę powtórzenie czerwonej korekty ( TF 1D ), która pokrywa się z 0.618 fibo.
Odnosząc się do interwału tygodniowego, możemy zauważyć ze pojawiają się bycze dywergencje na RSI, lecz patrząc w przeszłość takie zachowanie nie miało większego znaczenia dla spadków dolara.
Podsumowując - dopóki znacznie nie wybijemy pomarańczowej strefy dopóty cena będzie spadać. Gdzie ? Moim zdaniem 3.70-3.60 zielona strefa
USDPLX pomysły handlowe
moja mala analiza usdpln witam usdpln bardzo dobry poziom na usdpln aby rozglądać się za kupnem sam osobiscie mam jedna pozycje long i mam zamiar ja trzymac przez pare najbliższych tygodni Pod warunkiem ze moj SL nie pęknie poziomy fibo 23,6 oraz 38,2 często są dobrym miejscem na odwrócenie trendu pozytywna dywergencja na histogramie oraz sine miejsce oporu z 2021roku to przemawia do mnie za rozegraniem tego longa A jesli chodzi o TP to nie posiadam kryształowej kuli ale patrząc z poziomu fiobo to 5,7 5,9 PLN moze moderator nie zbanuje mnie za moje banialuki Pozdrawiam i nie jest to finansowa porada i prosze sie niczym nie sugerować tylko własnym rozumem
Dolar słabnie po konferencji FEDPodwyżka stóp procentowych w USA była już od dawna w cenach. Problemem okazuje się zawiedzenie oczekiwań analityków przy komunikacie po posiedzeniu. Do tego słabsze od oczekiwań dane z rynku nieruchomości psują klimat wokół dolara.
Stopy procentowe w USA rosną
Za oceanem bez niespodzianek. Główna stopa procentowa wzrosła o 0,25 punktu procentowego, osiągając przedział 5,25%-5,5%. Było to zgodne z oczekiwaniami rynków, dlatego nie wzbudziło szczególnie silnych reakcji. Komunikat po decyzji zawiódł część analityków. Nie dlatego, że brakowało w nim dobrze znanych z polskiego podwórka pochwał dla rządu, malowania trawy na zielono, ataków na opozycję i ocieplania wizerunku umiarkowanie śmiesznymi żartami i wątkami ornitologiczno-kynologicznymi. Zabrakło jasnego wskazania co dalej. Wciąż mamy enigmatyczne oceny dodatkowych informacji wraz z ich znaczeniem dla polityki pieniężnej. Pojawiają się natomiast odwołania do danych makroekonomicznych, gdzie są one oceniane lepiej niż miesiąc temu. Część obserwatorów wskazuje, że to one teraz będą decydować i do kolejnej podwyżki powinno dojść tylko w sytuacji, gdy inflacja przestanie spadać.
Zapasy paliw się kurczą
Wczorajsze dane potwierdzają, że na rynku paliw udało się producentom ropy wywołać niedobory. Wczorajszy spadek zapasów paliw w USA nie jest szczególnie duży, ale to już drugi tydzień z rzędu. Należy przypomnieć, że dwa tygodnie temu mieliśmy duży wzrost, ale nastąpił on po serii spadków. Co to zmienia na rynkach? Spadające zapasy w USA przekładają się na ceny ropy na rynkach. Skoro jest jej za mało, to ceny rosną. To z kolei jest dużym zagrożeniem dla spadku inflacji i może powodować kolejne podwyżki stóp procentowych w państwach, które wciąż są jeszcze w cyklu podwyżek lub opóźniać obniżki. Dzisiaj rano ceny ropy były tylko ułamek dolara od 3-miesięcznych maksimów.
Amerykański rynek nieruchomości
Wczorajsze dane o sprzedaży nowych domów nie spełniły oczekiwań analityków. Spodziewano się 725 tysięcy sprzedanych, podczas gdy sprzedano tylko 697 tysięcy. Brzmi to na pierwszy rzut oka jak poważny problem. Nie sprzedało się około 4% z oczekiwanej liczby mieszkań. Z drugiej strony, kiedy spojrzymy na dane historyczne szerzej, to wczorajszy wynik niespełnienia oczekiwań analityków był drugim najwyższym w ciągu roku. Trzeba też pamiętać, że rosnące stopy procentowe podnoszą koszty finansowania nieruchomości. W rezultacie część obywateli może odkładać zakup w czasie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – PKB,
14:30 – USA – zamówienia na dobra,
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Kurs dolara wraca na ścieżkę spadkówPo spadku o 1,12 zł między końcem września ub.r. a połową lipca br., kurs dolara odbił na przestrzeni ostatnich dni o ponad 9 groszy. Zwyżka ta przyczyniła się do re-testu pokonanego wcześniej wsparcia (teraz oporu).
Warto zwrócić uwagę, iż poziom ten zbiega się z mierzeniem 38,2 proc. korekty Fibonacciego z wcześniejszego impulsu spadkowego. Odbicie od niego mogłoby więc zainicjować kolejną falę wyprzedaży na notowaniach amerykańskiej waluty.
Wiele będzie tu jednak z pewnością zależeć od dzisiejszej decyzji monetarnej Rezerwy Federalnej i tego, czy prezes Powell oficjalnie zakończy trwający od marca 2022 r. cykl zacieśniania.
Notowania USD/PLN osiągają kluczowy poziom 4 złotychZaraz po wybuchu wojny na Ukrainie kurs dolara względem złotego w ciągu kilku dni wzrósł po ponad 12% do poziomu 4,62zł za 1$, a PLN był jedną ze słabszych walut w regionie. Pod koniec marca 2022 złoty dość szybko się umocnił do poziomu 4,15zł jednak rajdu w kierunku 5zł nic już nie powstrzymało i w październiku 2022 kurs USDPLN osiągnął poziom 5zł za 1$.
Wykres 1. Interwał dzienny
Tym samym za 1 dolara płacono nawet 5,05zł i był to najwyższy kurs w historii notowań. Poprzedni rekord był notowany w 2000 roku na poziomie 4,7zł.
Wykres 2. Interwał miesięczny
Natomiast w 2008 roku kurs odnotował minimum na poziomie 2zł i można uznać, że od tamtej pory mamy wyraźny trend wzrostowy. Para walutowa USDPLN właśnie od tego okresu porusza się od bandy do bandy wyznaczając coraz wyższe szczyty i coraz wyższe dołki.
Wykres 3. Interwał miesięczny
Dzisiaj patrząc na Wykres 3. to kurs znajduje się tuż przy dolnej krawędzi kanału wzrostowego, gdzie dolna banda jest na poziomie 3,88zł.
W ostatnich dniach kurs znalazł wsparcie w strefie 3,93-9,97zł i patrząc na historię wykresu to jest to miejsce gdzie albo mieliśmy silne wsparcie lub opór.
Wykres 4. Interwał dzienny
Jeśli na wykres od aktualnego punktu odbicia nałożymy zniesienia Fibonacciego to otrzymujemy 50% zniesienia Fibonacciego w okolicy 4,04zl gdzie jest szansa na ponowną korektę w dół i być może test 3,95zł co oznaczałoby utworzenie podwójnego dna i dopiero właściwy ruch w górę.
Poziom 4,03-4,04 to miejsce gdzie ostatnio był dołek z czerwca 2023 i jest to naturalny opór.
Wykres 5. Interwał dzienny
Patrząc na wskaźniki MACD czy RSI to widać, że wyraźnie rośnie presja na osłabienie złotego.
MACD w każdej chwili może wygenerować sygnał BUY.
Wykres 6. Interwał dzienny
Tak więc w najbliższych dniach czekamy na retest 4,04zł i wybicie tego poziomu da sygnał do ponownego testu 4,15zł.
Kurs dolara jest dość istotny dla naszej giełdy, osłabienie waluty może bowiem oznaczać, że inwestorzy opuszczają naszą giełdę i wyprzedają walutę co będzie dodatkowo potęgować osłabienie złotego, a jednocześnie wzmocni spadki na giełdzie.
Wsparcie: 3,98/3,93/3,88zł
Opór: 4,01/4,044/4,10zł
Jeśli zastanawiacie się co może mieć wpływ na notowania pary walutowej to poniżej kilka istotnych punktów:
1. Polityka pieniężna i stopy procentowe: Decyzje podejmowane przez banki centralne, takie jak Federal Reserve (FED) w USA i Narodowy Bank Polski (NBP) w Polsce, dotyczące stóp procentowych mają bezpośredni wpływ na siłę waluty. Podniesienie stóp procentowych przez bank centralny zazwyczaj przyciąga inwestorów, co zwiększa popyt na walutę i może skutkować wzmocnieniem dolara w stosunku do złotówki i odwrotnie.
2. Warunki gospodarcze: Stan gospodarki zarówno w USA, jak i Polsce ma wpływ na wartość ich walut. Pozytywne wskaźniki gospodarcze, takie jak wzrost PKB, niskie bezrobocie i rosnące inwestycje, mogą zwiększyć atrakcyjność danego kraju dla inwestorów i podnieść wartość jego waluty.
3. Polityka fiskalna: Działania rządu dotyczące budżetu, deficytu, podatków i wydatków publicznych również mogą wpływać na wartość walut. Zmniejszenie deficytu budżetowego lub bardziej odpowiedzialna polityka fiskalna może wzmocnić walutę kraju.
4. Wskaźniki inflacji: Różnice w poziomach inflacji między USA a Polską mogą wpływać na kurs USD/PLN. Wyższa inflacja w Polsce w porównaniu z USA może osłabić złotówkę w stosunku do dolara.
5. Sytuacja na rynkach finansowych: Wzrost niepewności na rynkach finansowych może skłaniać inwestorów do ucieczki do bezpiecznych aktywów, takich jak dolar amerykański, co może wzmocnić USD w stosunku do PLN.
Czy to już kres ruchu dolara?Wczoraj pomimo obiektywnie słabszych odczytów dolar pozostał na względnie zbliżonych poziomach, a nawet trochę się umocnił. Bitcoin testuje kilkutygodniowe minima, a spadek inflacji na Wyspach Brytyjskich osłabia funta.
Dane z USA
Wtorek był dniem istotnego pakietu danych zza oceanu. Sprzedaż detaliczna rośnie w skali miesiąca o 0,2%. Jest to wynik gorszy od oczekiwań wynoszących aż 0,5% wzrostu. Słabiej wypadł nawet subindeks bez samochodów, który ostatnio miał się wyraźnie lepiej. Później tego samego dnia byliśmy świadkami spadku produkcji przemysłowej o 0,5%. Analitycy spodziewali się braku zmian, zatem była to ponownie słabsza wiadomość. Jak nie trudno się domyślić, spadło również wykorzystanie mocy produkcyjnych, ale to akurat często idzie w parze z produkcją przemysłową. Wydawać by się mogło, że tak słabe dane będą paliwem do kolejnych osłabień waluty. Kurs dolara jednak odrobinę zyskiwał. Najwyraźniej część inwestorów szuka już usilnie momentu na realizację zysków z ostatnich ruchów i brakuje kolejnych transakcji mogących napędzić ten ruch.
Bitcoin pod presją
Ostatnie ruchy na głównej kryptowalucie świata pokazują pewien istotny problem. Podmioty zajmujące się wykopywaniem bitcoinów, tzw. górnicy, są (zdaniem wielu) odpowiedzialni za obecne przełamanie trendu wzrostowego. Rosnące koszty energii powodują, że teoretycznie powinni oni sprzedawać więcej niż zwykle. W pierwszym półroczu łączne rezerwy jednak wzrosły. Obecnie niemal każde odbicie wykorzystywane jest do redukcji portfela, co powoduje, że ruchy wzrostowe są ucinane. Wczoraj kurs testował 4-tygodniowe minima. Jeżeli sytuacja się utrzyma, a większy posiadacz „monet” będzie zmuszony sprzedać na rynku, może pojawić się realny trend spadkowy. Należy pamiętać, że mówimy o wycenie dolarowej, patrząc na euro, spadki cen głównej kryptowaluty już dawno trwają.
Dane z Wielkiej Brytanii
Nad ranem poznaliśmy dane z Wysp Brytyjskich. Ceny konsumentów rosną o 7,9%, co jest lepszym wynikiem od oczekiwań. Korzystniej wypada też inflacja bazowa, która spadła do 6,9%. To nadal nie są dobre wyniki ale pamiętając, że inflacja konsumencka jeszcze w marcu przekraczała 10%, jest to jednak wyraźna poprawa. Warto zwrócić uwagę, że mocniej spada presja od producentów. W skali roku ceny producentów zmieniły się raptem o symboliczne 0,1%. Po tych danych kurs funta niemal momentalnie spadł o 3 grosze. Powodem jest spadająca szansa na utrzymanie tempa podwyżek stóp procentowych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
11:00 – strefa euro – inflacja konsumencka,
14:30 – USA – pozwolenia na budowę domów.
Złoty dalej pokazuje siłęNie milkną głosy spekulujące na temat nagłego odbicia polskiej waluty. Z jednej strony wskazuje się na politykę monetarną. Z drugiej na napływ kapitałów z USA do Europy. Kto ma rację? Najprawdopodobniej każdy po trochu.
Złoty odzyskuje wartość dzięki braku decyzji?
Ostatnia słabość polskiej waluty przez wielu analityków była łączona z potencjalną rewolucją, która mogła się dokonać w polityce monetarnej Polski. Warto zwrócić uwagę, że szczyt owej słabości przypadł na dzień decyzji RPP. Sama Rada jednak nie zaskoczyła rynków. Niby wszyscy mówią o możliwych obniżkach stóp, a jednak miesiące mijają a tu nic. Dla nowych kredytobiorców pojawił się kredyt 2%, większość analityków pyta jednak co ze starymi. To właśnie ta grupa wyborców ma szansę być decydujaca w tegorocznych wyborach. Na razie mamy tylko spekulacje. Oddalająca się jednak perspektywa obniżek stóp procentowych znów działa na korzyść polskiej waluty. To dlatego od czwartkowych szczytów euro miało potanieć już o 6 groszy.
Druga hipoteza?
Druga część analityków wskazuje raczej na zmiany na głównej parze walutowej. Euro jest najsilniejsze wobec dolara od pierwszej połowy maja tego roku. To właśnie napływ kapitału zza oceanu powoduje, że przepływa on do innych gospodarek naszego regionu. Koncepcja ta ma jeszcze dodatkowy ważny argument. Patrząc na wykres euro względem forinta, widzimy niemal kalkę z sytuacji polskiego złotego. Nawet na wykresie euro względem czeskiej korony widać ruch. Oba te ruchy mają jednak początek spadków dopiero w piątek a nie jak w Polsce, jeszcze w czwartek. Najprawdopodobniej zatem obie te koncepcje mają po części rację. Może to zatem sugerować, że ten ruch jest już blisko zakończenia.
Inflacja w Chinach
Dane makroekonomiczne z Chin przyzwyczaiły nas już, chyba że potrafią osiągać niespotykane w Europie wartości. Wczoraj poznaliśmy odczyt inflacji konsumenckiej, wynoszącej dokładnie 0% w skali roku. Tak, przez rok wartość koszyka w Chinach nie uległa zmianie. Jest czego zazdrościć. Do tego mamy też zmianę cen producentów. Ta spadła o 5,4%. W rezultacie pomimo, że ceny dla konsumentów nie rosną, marże nie spadają. Jest to dość duży kontrast względem sytuacji w Polsce czy w Europie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Złoty mocniejszy, ale nie dzięki RPPFani gatunku, czekający na konferencję prezesa NBP, nie zawiedli się, zresztą jak co miesiąc. Umocnienie złotego w trakcie tego show nie było jednak wywołane błyskotliwymi przemyśleniami a słabością danych z amerykańskiego rynku pracy.
Niespodzianka za oceanem
Po danych cząstkowych oczekiwania względem danych z rynku pracy były duże. Tym bardziej że rynek liczył na korektę majowego wyskoku bezrobocia w górę. Okazuje się, że po raz kolejny Raporty Challengera i ADP nie są najlepszymi prognostykami. Bezrobocie spadło co prawda z 3,7% na 3,6%, ale należy pamiętać, że w kwietniu wynosiło 3,4%. Problemem okazały się jednak dane na temat nowych miejsc pracy. Po raportach oczekiwania były bardzo wysokie. Dane okazały się jednak wyraźnie słabsze od oczekiwań. Lepiej wypadł tylko wzrost płac. To jednak wyraźnie za mało, by zadowolić inwestorów, którzy akurat tym nie są specjalnie zainteresowani. Zawód było widać wyraźnie w kursie dolara amerykańskiego. Stracił on na wartości niemal centa względem euro.
Konsekwencje danych zza oceanu
Wielu analityków czekało na wystąpienie prezesa Adama Glapińskiego. Jak co miesiąc – nie zawiedli się. Z merytorycznych kwestii dowiedzieliśmy się, że zakończono cykl podwyżek stóp procentowych. Biorąc pod uwagę długie kwartały braku zmian stóp, wielu analityków wskazywało na to od dawna. Z drugiej strony NBP przeszedł na informowanie o inflacji w ujęciu miesięcznym. Jest to bardzo sprytny zabieg. Nie tylko dlatego, że można ogłosić propagandowy brak inflacji. Ta zmiana w przyszłości pozwoli również (na wypadek, gdyby inflacja znów rosła) pokazywać znacznie niższe wartości. Same korzyści. Inflację można byłoby podawać także w ujęciu tygodniowym czy dziennym – oby nikt nie wpadł na taki pomysł w przyszłości, by zakamuflować rzeczywiste wyniki. W trakcie konferencji złoty wyraźnie się umacniał, ale oprócz kilku bardzo przychylnych dziennikarzy większość wskazuje na wpływ danych z USA. Uciekający stamtąd kapitał, trafił do Polski i umocnił złotego znacznie bardziej niż historia o czystości toalet. Tak, poruszono taki wątek na konferencji niestety…
Ropa testuje szczyty
Na rynku ropy naftowej obecnie topowym tematem są ograniczenia wydobycia ropy naftowej. Ze względu na brak zgody w kartelu OPEC mamy właśnie rundę dobrowolnych redukcji. To, że dołączyła Rosja, nie jest szczególnym problemem, ze względu na sankcje kraj ten i tak ma problemy ze znajdowaniem rynków zbytu na wydobywany towar. Znacznie lepiej słyszalny jest za to głos Arabii Saudyjskiej i to on namieszał. Nie zniwelowała go nawet jasna deklaracja Zjednoczonych Emiratów Arabskich, że nie biorą udziału w tym procesie. Cena baryłki ropy przez chwilę przekroczyła 78 dolarów i znajdowała się blisko szczytów, gdzie kilkukrotnie w ostatnich 3 miesiącach cena zawracała. Ceny ropy w górę dodatkowo pcha słabnący dolar, co powoduje, że przy kumulacji negatywnych czynników możemy przebić te poziomy.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów, ale w godzinach wieczornych będzie miało miejsce wiele wystąpień członków FED.
Czekając na RPPJuż dzisiaj poznamy najprawdopodobniej kolejny brak decyzji RPP. W USA lepsze dane dają ulgę dolarowi. Nie przeszkadzają mu też rosnące szanse na dalsze podwyżki stóp procentowych. W tle spadek inflacji w Turcji.
Dane z USA
Wczoraj dla odmiany zobaczyliśmy dobre dane zza oceanu. Zamówienia na dobra symbolicznie przekroczyły oczekiwania. Szczególnie dobrze wypadły zamówienia na dobra trwałego użytku, rosły one w maju aż o 1,8%. Słabiej wypadły co prawda zamówienia w przemyśle, ale dane w pewnym sensie były już w cenach. Wynikało to z ogólnie słabych indeksów koniunktury dla przemysłu. Są to dane z poniedziałku, tuż przed Dniem Niepodległości. Zarówno indeks PMI, jak i ISM pokazywały poziomy poniżej 50 pkt. Jest to wartość rozdzielająca przewagę odpowiedzi pozytywnych od negatywnych.
Perspektywa stóp procentowych za oceanem
Powyższe dane te zostały dodatkowo poprawione protokołem posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Wynika z niego, że perspektywa wysokiej inflacji zostanie z nami na dłużej. Jak się okazuje, czekanie na cud z podwyżkami stóp procentowych nie jest idealnym planem w długim okresie. Rynki są przekonane, że na lipcowym posiedzeniu za trzy tygodnie dojdzie do podwyżki stóp procentowych o 0,25%. Co więcej, do końca roku są większe szanse na kolejne wzrosty niż obniżki. Nie może zatem dziwić, że rynki znów spojrzały przychylniejszym okiem na dolara amerykańskiego. Dzisiaj w nocy testował najsilniejsze poziomy od połowy czerwca.
Spadek inflacji w Turcji
Ostatnie działania Banku Turcji nie miały jeszcze najprawdopodobniej większego wpływu na rynki, ale już widać spadek tempa wzrostu cen. Inflacja konsumencka spadła do 38,2% a producencka do 40,4%. Należy pamiętać, że są to dane roczne. Odwołują się one do zeszłorocznych poziomów, kiedy ceny rosły już bardzo szybko. Czerwiec 2022 zaskoczył Turków niemal 80% wzrostu cen. Zasadniczo ostatnia gwałtowna podwyżka stóp procentowych, o ile była racjonalną decyzją, to nie była wystarczająca, by opanować sytuację. Z drugiej strony cieszy, że Turcja, zamiast pogrążać się w kryzysie, chce jednak wyjść na prostą.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:15 – USA – raport ADP na temat zatrudnienia,
14:30 – USA – bilans handlu zagranicznego,
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
17:00 – USA – tygodniowa zmiana zapasów paliw.
Decyzja w sprawie stóp procentowych już jutroJuż najprawdopodobniej w tym tygodniu dowiemy się, czy należy się spodziewać obniżki stóp procentowych przed wyborami. Na rynkach spokój w trakcie Dnia Niepodległości w USA, a Australia wstrzymuje podwyżki stóp procentowych.
Posiedzenie RPP
Dzisiaj rozpoczyna się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Jest to o tyle niestandardowa sytuacja, że to jedyne (z wyjątkiem czerwcowego) posiedzenie decyzyjne, które nie trwa od wtorku. W czerwcu przeszkodą było Boże Ciało, święto obchodzone w czwartek, które nie pozwoliłoby po środowej decyzji następnego dnia zrobić konferencji prasowej. Niezależnie od terminu nie zanosi się na szczególnie pasjonujące posiedzenie. Ważniejsza jednak wydaje się konferencja prasowa, która w związku z przesunięciem terminu posiedzenia planowana jest na piątek, a nie standardowo na czwartek. Trzeba pamiętać, że sierpniowe posiedzenie jest niedecyzyjne. Zatem jeżeli RPP będzie chciało sugerować jakieś zmiany stóp we wrześniu, by miały one wpływ przed wyborami, musiałaby to zrobić już w piątek.
Święto Niepodległości i nudy
O ile w USA podczas Święta Niepodległości nie wieje nudą, o tyle na rynkach w tym czasie, delikatnie mówiąc, niewiele się dzieje. Pokazuje nam to dobitnie, jak ważni są inwestorzy z USA. Inne państwa nawet dostosowują swoje kalendarze danych makroekonomicznych do tego. To właśnie dlatego wczoraj tak niewiele się działo. Mniejszą płynność na rynku próbował wykorzystać polski złoty, który atakował poziomy 4,42 na złotym, ale szybko się od nich odbił. Mniejsza ilość inwestorów powoduje, że często da się przesunąć kurs mocniej danego dnia. Powrót dużych graczy na rynki często jednak kończy takie spekulacyjne ruchy.
Australia nie podniosła stóp procentowych
W Australii jesteśmy świadkami wstrzymania cyklu podwyżek stóp procentowych. Cyklu dość imponującego, bo w 12 podwyżkach stóp procentowych (8 po 0,25% i 4 po 0,5%) stopy wzrosły z 0,1% na 4,1%, osiągając najwyższy poziom od 2012 roku. Z drugiej strony patrzymy na nie teraz jak na bardzo wysokie, a przed kryzysem z 2008 roku nigdy nie były tak nisko jak obecnie. Jak widać, jest to tylko kwestia perspektywy. Najprawdopodobniej brak podwyżek wynika ze spadku tempa wzrostu cen. Ostatni kwartał był pierwszym, kiedy ten spadek spowolnił. Zarówno jeżeli chodzi o inflację konsumencką, jak i bazową. W rezultacie wygląda na to, że Królewski Bank Australii wchodzi w tryb oczekiwania, licząc, że dość już zrobił i teraz problem rozwiąże się sam. Dolar australijski początkowo po decyzji tracił, ale bardzo szybko wrócił na swoje poprzednie poziomy.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na publikację indeksów PMI dla Usług oraz:
14:00 – Rumunia – decyzja NBR ws. stóp procentowych,
16:00 – USA – zamówienia na dobra.
Czy USD odbije w górę?Wykres pokazuje ostatnie dni na mniejszym, bardziej szczegółowym interwale 1H na parze USDPLN:
- wsparcie na 4.05 i powinni kontynuować wzrosty
- impulsy wzrostowe na rosnącym wolumenie, korekty spadkowe na malejącym - bycze zachowanie potwierdzające popyt
- zakres potencjalny ruchów wzrostowych to 4.15 a potem kolejny 4.19 (w przedziale kilku-kilkunastu dni kolejnych)
Patrząc na wykres D1, z szerszej perspektywy:
- Strefa 3.97-4.02 jest kluczowym wsparciem, z perspektywy kilkunastu miesięcy a nawet bardziej kilku lat.
- Widać reakcję na razie na ostatnim dołku, co może pokazywać obronę poziomu
- Jak kurs spadnie poniżej 3.97, wtedy to będzie moment na sprzedaż bo to otwiera drogę w dół o kolejne 20-25 groszy w dół co najmniej
- ostatnie spadki na malejącym wolumenie, co pokazuje osłabianie podaży = brak paliwa na dalsze spadki
- trend spadkowy zostanie zanegowany po przebiciu 4.16 (co nie jest równoznaczne z odwróceniem trendu, to jest po prostu zatrzymanie spadków średnioterminowych)
USDPLN Interwał D1Jeden z pomysłów na dużym interwale D1 Cena wejscia wyznaczona z poziomów Fibonacciego 78,60 % dodatkowo drugie mierzenie i zewnętrzny poziom 127.20 % (odwrócenie Trendu w tym wypadku spadkowego ) do tego bardzo mocne potwierdzenie dzięki Rozszerzeniu Fibo oparte na trendach i poziom FE 161.80 % i jeszcze poziom wsparcia wypadający w wyżej wymienionych poziomach
Kiedy sprowadzić Mustanga? Krótka analiza USD PLN.Cześć wszystkim!
Dawno nie wrzucałem żadnej aktualizacji, ale wykres FX_IDC:USDPLN znalazł się w ciekawym miejscu, więc uznałem, że warto się tym podzielić!
Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że z chęcią bym zobaczył amerykańską walutę poniżej 4 PLN, a nawet poniżej 3.80, ale z tym tak łatwo nie będzie, już mówię dlaczego:
1. Dolar pozostaje w 15 letnim trendzie wzrostowym w stosunku do PLN. To ta biała linia, którą widzicie na dole. Jest to mocne wsparcie kursu, które dodatkowo się nakłada z powtórzeniem 115% (poziom fibo 1.155) korekty z lat 2016-2018
2. Pomimo umocnienia złotówki, widzimy na horyzoncie zmiany, które mogą nam ten pieniądz osłabić. Jest to powiązane z socjalnymi wydatkami rządu, ekspresowym podnoszeniem płacy minimalnej i mało racjonalnym podejściem partii rządzącej jak i opozycyjnej do wartości PLN.
3. Inflacja w Polsce maleje, ale widać, że nie jest to główny priorytet NBP. Nie zdziwiłbym się, gdyby stopy procentowe poszły w dół pomimo braku ekonomicznych wskazań ku temu. Byłaby to zagrywka stricte polityczna.
4. Ostatnimi czasy amerykańska giełda ma się bardzo dobrze. Indeksy rosną, część spółek ustanawia nowe ATH. Jak wiadomo - osłabiający się TVC:DXY powoduje wzrost rynków kapitałowego. Zatem, jeśli nastąpi ochłodzenie nastrojów na NASDAQ, możemy się spodziewać umocnienia USD.
Nie dodaję jednak tego pomysłu, aby widzieć tylko czarny scenariusz i powrót USD w okolice 4.50. Patrzę na niego bardziej optymistycznie niż mogłoby się wydawać, a więc kilka plusów dlaczego możemy zejść niżej:
1. Od dłuższego czasu przewija się temat grupy BRICS, które mają na celu osłabienie dominacji USA i dolara na świecie. To przekłada się na to, że kraje postanawiają rozliczać się ze sobą w walucie innej niż USD. Takie zagrywki są nie w smak ani Wujkowi Joe, ani samemu dolarowi.
2. Mądre zarządzanie naszymi zasobami, firmami i układami międzynarodowymi ma szansę przynieść Polsce ogromne korzyści. Związane są one z dramatyczną sytuacją na Ukrainie jak i post-covidową rzeczywistością. W obu tych sytuacjach możemy z nich wyjść "wygranymI". Ukraina jak wiadomo będzie potrzebowała wiele materiałów, zasobów ludzkich i technologicznych aby się odbudować. Wiele naszych rodzimych firm może na tym skorzystać, o ile rządzący będą w stanie im to ułatwić, a przynajmniej nie przeszkadzać. Pod post-covidową rzeczywistością kryje się skrócenie łańcuchów dostaw i realizacja wielu inwestycji w na terenie naszego kraju. Ostatnim głośnym tematem jest fabryka Intel za około 5 miliardów $. Również czytając ostatni raport nt. inwestycji, okazuje się, że od końca 2021 roku nakłady inwestycyjny na środki trwałe w Polsce przyspieszyły. To kolejny dobry znak.
3. Kapitał, który ma szansę popłynąć do Emerging Markets, w tym na polskie GPW powinien wzmocnić naszą złotówkę. Już teraz widzimy WIG przekraczający 2100 punktów i wszyscy z nadzieją patrzą w kierunku 2.500 pkt. Warto mieć również na uwadze, że nasza giełda uchodzi zdecydowanie za tę z rodzaju niedowartościowanych.
Pora rozwinąć analizę techniczną.
Otóż, obecnie jesteśmy w średnioterminowym trendzie spadkowym. Trend jest silny i możliwa jest jakaś konsolidacja przed dalszymi ruchami. Niemniej jednak, posługując się zniesieniami Fibo bazującymi na trendzie, udało mi się wyznaczyć 3 poziomy w oparciu o korektę 2016-2018, która trwała ponad 400 dni. Są to kolejno:
4.09 - poziom 1.0 - reakcja kursu była niewielka, co osobiście mnie nieco zaskoczyło.
3.94 - poziom 1.115 - tutaj upatruję największej siły na zawrócenie kursu. Jeśli wydarzyłoby się to na przełomie października i listopada - mielibyśmy ponownie ponad 400 dniową korektę, która może zakończyć się niezłym odbiciem.
3.83 - poziom 1.272 - Dotknięcie tego poziomu będzie znaczyło, że długoterminowy trend wzrostowy (trwający od 2008) został złamany. Stąd byłaby szansa na atak od dołu linii trendu wzrostowego.
A jaki jest plan gry?
Narazie obserwuję i nie wykonuje żadnych pochopnych ruchów. Przy zbliżeniu się do 3.94 będę musiał przeanalizować struktury na mniejszym interwale i wtedy zastanowię się co robić dalej. Chociaż, jeśli nic się nie zmieni - będę tam szukał wejścia w long
Pamiętajcie, to nie jest porada inwestycyjna. Dajcie znać jak Wy widzicie USD PLN w niedalekiej przyszłości i kiedy będzie można myśleć o Mustangu :)
Dolar wypada z łaskZmiany na rynkach powodują, że inwestorzy znów patrzą przychylnym okiem na waluty europejskie. Dolar powoli wraca na niższe poziomy. Nadal nie można go nazwać słabym, ale jest wyraźnie tańszy niż na szczytach z zeszłego roku.
EBC podnosi stopy procentowe i straszy
To, że stopy procentowe zostaną podniesione, było przed wczorajszym posiedzeniem realnie pewne. Nikogo zatem sama decyzja nie zaskoczyła. Niespodzianką była natomiast sama prognoza inflacji na kolejne lata. Okazuje się, że spadek inflacji średniorocznej do 2% lub niżej w ramach obecnych prognoz nie wydarzy się nawet w 2025 roku. To właśnie ta wiadomość powoduje, że analitycy zaczęli oczekiwać większej niż obecnie liczby podwyżek stóp procentowych. To z kolei bardzo szybko przełożyło się na ściąganie kapitału do Europy. Inwestorzy wolą bowiem inwestować swoje środki tam, gdzie otrzymają lepszą stopę zwrotu. Tutaj nagle sytuacja UE zaczęła się względem USA wyraźnie poprawiać. Kapitał płynący do Europy wpada też na rynki ościenne w tym Polskę. W rezultacie nie może dziwić, że po konferencji rozpoczął się ruch, który przecenił dolara o imponujące 7 groszy w ciągu raptem kilku godzin.
Dane nie obroniły dolara
Wspomniany spadek wartości amerykańskiej waluty odbywał się w momencie publikacji licznych danych zza oceanu. Z jednej strony mieliśmy lepsze odczyty. Był to spadek cen importu oraz wyraźnie lepsze od oczekiwań dane na temat sprzedaży detalicznej. Nie można też nie zwrócić uwagi na indeks NY Empire State, który uzyskał wynik 6,6 pkt, wobec oczekiwanego -15,1 pkt. Z drugiej strony produkcja przemysłowa spadła o 0,2% w ujęciu miesięcznym, a liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych utrzymała się na poziomie 262 tysięcy. Tak wysoka wartość powoduje, że nie powinniśmy spodziewać się dalszej poprawy na amerykańskim rynku pracy. Nie sugeruje ona jeszcze problemów rynku pracy. Są to raczej dane stabilne, na pewno nieuzasadniające gwałtownego osłabienia dolara. Problem w tym, że zderzyły się w czasie z konferencją EBC.
Po wyroku TSUE nie ma śladu
Wczoraj pisaliśmy o spadkach na giełdzie, wywołanych decyzją TSUE. Po samej decyzji owszem gorzej wypadał indeks WIG-banki. Potem była jednak reszta dnia. O ile po decyzji wspomniany indeks spadał z 7750 pkt na chwilę poniżej poziomu 7600 pkt, to dzień zakończył wynikiem 7900 pkt. Główny indeks szedł w górę jeszcze bardziej. Powodem może być coś, co analitycy nazywają dniem trzech wiedźm. Mówimy o trzecim piątku kwartału, czyli dniu, kiedy rozliczane są kontrakty. W okolicy zamykania kontraktów zarówno miesięcznych, jak i kwartalnych mamy często zwiększone obroty na rynku. W momencie, kiedy duzi gracze są zainteresowani rozliczeniem ich wysoko, mogą teraz dużo dokupywać. Niewykluczone, że właśnie jesteśmy świadkami tego procesu.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Polska – inflacja bazowa.
USD/PLN - czy Batman wypełni swoją misję?Czy Batman wypełni swoją misję na wykresie USD/PLN? Cóż, oto nasza humorystyczna odpowiedź: Batman, ten nieustraszony bohater nocnych akcji, zebrał swoje siły i postanowił wpłynąć na kurs USD/PLN. Z niewiadomych przyczyn, prawdopodobnie związanych z ukrytymi mocami analizy technicznej, wykres został ukształtowany w jego wizerunek.
Teraz musimy zastanowić się, czy Batman będzie miał wystarczającą siłę, aby wypełnić swoją misję. Czy okaże się, że jest tylko kolejnym superbohaterem na wykresie, który nie ma wpływu na rzeczywistość rynkową?
Powtarzając za Alfredem, lojalnym pomocnikiem Batmana: "Czy to jest koniec dla kursu USD/PLN? Czy przeżyjemy kolejną powtórkę z historii?"
Ostatecznie, to rynek i niewiele możemy przewidzieć na podstawie kształtu wykresu. Niemniej jednak, humorystycznie mówiąc, może warto trzymać kciuki za Batmana, aby wypełnił swoją misję. Czy to się stanie? Cóż, pozostaje nam obserwować i czekać na dalszy rozwój akcji.
Rynki czekają na FEDPo wczorajszych danych o zmianach cen za oceanem rynki czekają już tylko na potwierdzenie, że stopy procentowe pozostają bez zmian. Należy jednak pamiętać, że pół godziny później będzie konferencja prasowa, a tam coś nowego może paść
Dalszy spadek inflacji za oceanem
Wczorajsze dane z USA nie zaskoczyły zbytnio. Ceny rosną obecnie o 4%, czyli mieliśmy spadek o 0,9 punktu procentowego względem kwietnia. Oczekiwania były symbolicznie o 0,1 punktu procentowego wyższe. Jest to zatem dobry odczyt. Problemem nadal pozostaje inflacja bazowa. Wynosi ona 5,3% i skurczyła się zaledwie o 0,2 punktu procentowego. Pokazuje to dobitnie, że obecny sukces jest napędzany głównie spadkiem cen surowców i realnie wcale nie jest tak dobrze. Z punktu widzenia dzisiejszej decyzji w sprawie stóp procentowych odczyt ten przesądza właściwie decyzję. Gdyby nie doszło do utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie, byłoby to duże zaskoczenie.
Chińczycy powodem wzrostu cen ropy?
Na rynku widzimy obecnie bardzo silne odbicie cen ropy naftowej. Wielu analityków łączy to z napływem optymizmu po obniżce krótkoterminowych stóp procentowych w Chinach. Ruch ten ma powodować zwiększony popyt w krótkim okresie. Warto jednak pamiętać, że to słabsze dane z Państwa Środka napędzały spadki. Ruch wzrostowy na ropie byłby najprawdopodobniej jeszcze silniejszy, a już baryłka drożała ponad 2 dolary, gdyby nie dane z USA. Okazało się, że wbrew oczekiwaniom rezerwy paliw za oceanem wzrosły, zamiast zgodnie z oczekiwaniami spadać.
Odbicie korony norweskiej
Korona norweska była na początku czerwca najsłabsza wobec euro w całej historii. Można mieć co prawda pewne obiekcje względem tej statystyki, gdyż na początku pandemii byliśmy świadkami wielu dziwnych wydarzeń na rynkach. Wtedy to przez chwilę notowania korony norweskiej oderwały się od rzeczywistości. Wróciły jednak niemal od razu. Obecne umocnienie się korony o około 5% od szczytów to korzystny sygnał. Kraj ten przez słabą walutę ma problemy z cenami dóbr importowanych. To z kolei przekłada się bardzo boleśnie na wzrost inflacji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
20:00 – USA – decyzja w sprawie stóp procentowych,
20:30 – USA – konferencja prasowa po decyzji FOMC.
USD/PLN – nieudana próba wybicia 4,20Kurs złotego do amerykańskiego dolara przedstawia się podobnie jak do unijnej waluty. Po kwietniowym umocnieniu polskiego orła (którego logicznego wytłumaczenia szukało wielu analityków) w maju przyszedł czas na odpoczynek. USD/PLN znalazł się w szerokiej, kilkunasto-groszowej konsolidacji, co jeszcze nie tak dawno miało miejsce, jednak na wyższych poziomach. Aktualnie trend boczny zamyka się pomiędzy poziomami 4,105 PLN a 4,22 PLN. Podobnie jak w przypadku euro dostrzec można podwójne próby przebicia wskazanego wsparcia, jak i oporu. Dodatkowo zauważamy, że każdy kolejny dołek i każda kolejna górka wskazuje coraz wyższe wartości, stawiające złotego pod presją.
USA wypłacalne – Komentarz walutowy z dnia 02.06.2023To, że Amerykanie nie utracą wypłacalności, było właściwie pewne. Pytanie było głównie o to, w jakim stylu to się odbędzie. Porozumienie wydaje się dość neutralne, co w połączeniu ze zmianami oczekiwań względem stóp procentowych powoduje osłabienie dolara.
Jest porozumienie w USA
Zgodnie z oczekiwaniami w USA wykorzystano niemal cały czas na negocjacje w sprawie zwiększenia limitu zadłużenia. Biorąc pod uwagę, że obie izby przegłosowały już dokument, wydaje się, że podpis prezydenta i zamknięcie tematu są już przesądzone. Co można powiedzieć o samym porozumieniu? Jest to jeden z tych dokumentów, który w sumie nie pasuje jakoś za bardzo nikomu, ale za to jest wystarczający, aby przejść głosowanie. Głównym zwycięstwem demokratów jest to, że podczas ich rządów nie mamy shutdownu. Republikanie najwyraźniej doszli do wniosku, że skrajny sprzeciw nie jest im na rękę przed przyszłorocznymi wyborami. Z drugiej strony zabezpieczyli swoje interesy limitem wydatków rządu federalnego. Biorąc pod uwagę większą szczodrość demokratów, utrudni im to kolejny rok, będący rokiem wyborczym.
Dobre dane z amerykańskiego rynku pracy
Wczoraj poznaliśmy wyraźnie lepszy od oczekiwań raport ADP na temat miejsc pracy. Przybyło ich około 100 tysięcy więcej, niż oczekiwano. Ta zmiana to około 0,06% wszystkich pracujących, więc można oczekiwać, że dzisiejsze popołudniowe odczyty z rynku pracy również nas nie zawiodą. Tym bardziej że wnioski o zasiłek dla bezrobotnych też wypadły korzystnie. Jak zatem zareagował dolar, skoro mamy porozumienie i lepsze dane z rynku pracy? Okazuje się, że wyraźnie się osłabił. Analitycy jako powód wskazują wyraźne spadki szans na podwyżki stóp procentowych w tym cyklu. Zmiana ta była dla rynku zaskoczeniem, porozumienie było już jednak od kilku dni uwzględniane w cenach.
Wreszcie lepsze dane z Polski
Wczorajsze odczyty indeksów PMI dla przemysłu z Europy okazały się łaskawsze od oczekiwań. W przypadku Polski oznacza to niespodziewany wzrost do 47 pkt mimo oczekiwanego spadku do 45,9 pkt. Są to nadal wyniki poniżej granicy 50 pkt, oddzielającej rozwój od recesji. W przypadku strefy euro oznaczało to mniej dotkliwy spadek. Analitycy spodziewali się nurkowania do 44,6 pkt, a wynik był o 0,2 pkt lepszy. Głównym powodem było wolniejsze od oczekiwań pogarszanie się sytuacji w Niemczech. Problem w tym, że nie bardzo jest się czym cieszyć. Zakładano, że jest fatalnie, a jest tylko bardzo źle.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – sytuacja na rynku pracy.
Porozumienie za oceanemPoniedziałek niby jest dniem wolnym w wielu ważnych gospodarkach, ale nie brakuje nam wydarzeń ze świata, które wykluczają nudę. Porozumienie w USA czy wyniki wyborów w Turcji to tylko niektóre z nich.
Co ze stopami procentowymi w USA?
Jeszcze kilka tygodni temu żyliśmy w świecie, w którym Amerykanie mieli obniżyć stopy procentowe 2-3 razy w tym roku. Obecnie po zmianach sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Co ciekawe, jest już ponad 60% szansa na podwyżkę na posiedzeniu czerwcowym. Dominującym scenariuszem na grudzień jest jednak obecny poziom stóp procentowych. Okazuje się, że USA wcale nie wygra tak szybko z inflacją, jak dotychczas sądzono. Co więcej, skoro recesja nie nadchodzi, wyraźnie są skłonni dłużej potrzymać wysokie stopy procentowe, by zminimalizować problem wzrostu cen. To mniej więcej odwrotnie niż w Polsce. Zmiany oczekiwań mają pozytywny wpływ na dolara amerykańskiego. Tamtejsza waluta się umacnia. Inwestorzy chętniej kupują dolara, skoro wypłaci on lepsze odsetki.
Kolejna kadencja Erdogana
Zgodnie z oczekiwaniami większości analityków Recep Erdogan został ponownie prezydentem Turcji. Druga tura była potrzebna przez brak niecałego procenta głosów w pierwszej turze. Niby różnica finalna między urzędującym prezydentem a liderem opozycji wyniosła poniżej 5%, ale jak było daleko do zwycięstwa opozycji, najlepiej pokazywały notowania bukmacherów. Za postawionego na Erdogana dolara ciężko było zarobić 10 centów, za przegraną można było z łatwością dostać 10, tyle że dolarów. Lira turecka delikatnie przyspieszyła spadki po wynikach wyborów. Jak widać, pomimo przywiązania waluty do dolara w dalszym ciągu państwo nie może sobie pozwolić, by przepłacić rynki, które najwyraźniej wolałyby zmianę rządów w Turcji.
Nadchodzi koniec impasu w USA
Według informacji od szefa Partii Republikańskiej porozumienie kończące obecne problemy z limitem zadłużenia zostało właśnie ustalone. Ustalenie to jednak jedno, teraz trzeba je jeszcze formalnie przeprowadzić przez obie izby. Niby jest to formalność, a jednak często się okazywało, że nie jest to takie oczywiste. Większość analityków jest jednak dobrej myśli. Giełdy na świecie pokazują dzisiaj wzrosty, co po części można łączyć z lepszymi nastrojami wywołanymi zamknięciem istotnego jednak ryzyka politycznego. Łączy się to w czasie ze zmianami na kontraktach terminowych na stopę procentową. Niewykluczone, że zmiany te wynikają z przygotowania rynku na to, ile USA będzie musiało teraz w krótkim czasie pożyczyć, by uzupełnić płynność.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów. Powodem są dni wolne w wielu ważnych gospodarkach.
PLN reaguje na umocnienie dolara Myślę, że warto to powtarzać. Złoty zaczął reagować na umocnienie dolara na szerokim rynku dopiero po jakimś czasie i dopiero wtedy, gdy kurs USD/PLN osiągnął minima sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Od momentu wybicia linii trendu spadkowego minęło już prawie 10 dni i wytworzona w ten sposób korekta daje coraz mniejsze nadzieje na powrót na ścieżkę południową. Patrząc optymistycznie na wykres, można sugerować tworzenie się konsolidacji, ale gwałtowność ruchów wewnątrz niej sugeruje, że trwałość ruchu bocznego może być ograniczona. W piątek obserwujemy atak na górne ograniczenie w rejonie 4,23 zł, po jego wybiciu następnego oporu możemy szukać ponad grosz wyżej. Jeżeli także on ugnie się pod naporem dolara, to kolejny może się pojawić dopiero powyżej 4,26 zł. Jeśli jednak złoty otrząśnie się z wrzutki Adama Glapińskiego (o możliwej obniżce stóp w tym roku) i przystąpi do kontry, to dopiero pokonanie wsparcia przy 4,15 zł będzie zwiastunem otwarcia opcji ataku na ostatnie minima przy 4,11 zł.
Dolar znów zyskujeAmerykańska waluta po raz kolejny zyskuje na wartości. Tym razem pomogły jej dane, głównie lepsza od oczekiwań produkcja przemysłowa. W tle problemy brytyjskiego rynku pracy.
Niespodzianka za Oceanem
Wczorajsze dane z USA składały się z dwóch ważnych serii. O 14:30 były dane o sprzedaży detalicznej. Ta okazała się rosnąć o 0,4% w ujęciu miesięcznym, czyli wyraźnie wolniej niż 0,8%. Publikowane są jednak również dane z pominięciem sprzedaży samochodów. Ta od czasu przejścia na pracę zdalną w niektórych branżach regularnie spisuje się słabiej. Dane bez uwzględnienia samochodów okazały się zgodne z oczekiwaniami. W drugiej turze pojawiła się produkcja przemysłowa. Ta niespodziewanie wzrosła o 0,5%, mimo oczekiwanej stabilizacji. W rezultacie mamy kolejny w ostatnich dniach sygnał umacniający dolara względem euro. Dolar jest obecnie względem euro blisko najwyższych poziomów od końca marca.
Rynek pracy na Wyspach
Wielka Brytania pokazała wczoraj słabsze dane z tamtejszego rynku pracy. Nie chodzi tutaj o problem pokazany ostatnio w publicznych mediach w Polsce, gdzie znowu ogłoszono masowy powrót Polaków do kraju, spowodowany tym, że jest tu dobrze w porównaniu z życiem na emigracji. Dane makroekonomiczne wskazują, że rośnie stopa bezrobocia. Siłą rzeczy przybywa również zasiłków o wniosek dla bezrobotnych. 3,9% to nie jest liczba, która w przypadku osób bez pracy budzi w większości państw niepokój. Należy jednak pamiętać, że to najgorszy rezultat od stycznia 2022 roku. Mamy zatem kolejne krytyczne głosy w coraz popularniejszej w brytyjskich mediach dyskusji o realnych skutkach brexitu. Nie może być jednak aż tak źle, bo funt jest blisko półrocznych maksimów względem euro.
Słabsze dane z Chin
Wczorajsze dane z Państwa Środka pokazują, że problemy gospodarcze mogą grozić nie tylko Europie. Słabiej od oczekiwań wypadł cały pakiet. Produkcja przemysłowa rośnie o 5,6%, a nie jak oczekiwano 10,9%. Mniejszą stratę zanotowała sprzedaż detaliczna, która wzrosła o 18,4% zamiast oczekiwanych 21%. Wolniej rosną również inwestycje w aglomeracjach miejskich. Poziomy tych odczytów nie są co prawda alarmujące. Problemem jest to, jak mocno rozjechały się one z prognozami. Część analityków wskaże oczywiście, że prognozy były dużo wyższe od odczytów z marca. Jest to prawda, ale zarówno w przypadku sprzedaży detalicznej, jak i produkcji przemysłowej kwiecień rok temu był najsłabszym wynikiem od ponad dwóch lat, w związku z czym oczekiwania w odniesieniu do tego miesiąca musiały być niestandardowo wysokie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
USDPLN koniec spadków?Analiza zakłada podtrzymanie globalnego trendu wzrostowego. Aktualnie obserwujemy spadek który nazywam korektą. Moim zadaniem jest zatrzymanie korekty i dołączenie do potencjalnych wzrostów. Zasięg wzrostów to CEL1 i CEL2; CEL1 wynika z zasięgu korekty (1:1 pomarańczowej) a CEL2 to opory i założenie wynikające z INDEXu DoLLARA który to przygotowuje się do budowania testu formacji spadkowej z interwały 3M. Strefa która ma za zadanie zatrzymać spadek USDPLN zaczyna się na poziomi cenowym 4.09PLN i początek strefy wydaje się najsilniejszy. Dla potwierdzenia oczekuje zbudowania formacji wzrostowej na interwale tygodniowym.
USDPLN - czy zbliża się większe odbicie?Polska waluta nie zareagowała na wczorajsze zapowiedzi wzrostu transferów socjalnych podczas konwencji wyborczej PIS - program 500 plus miałby zostać zmieniony w 800 plus od początku 2024 r. Złoty nie reaguje też na sygnały zmieniającego się trendu na EURUSD i pogorszenia klimatu na rynkach akcji. Do czasu? Pytanie co w sytuacji potencjalnej destabilizacji sytuacji na Białorusi w sytuacji, kiedy potwierdziłyby się spekulacje o tym, że Łukaszenka z powodów zdrowotnych nie byłby w stanie dalej pełnić władzy (czy Rosja wprowadzi tam wtedy oficjalnie swoje siły i wojska?).
Silne wsparcie dla EURPLN to nie tylko bariera 4,50, ale i też rejon 4,48 bazujący na dołkach z lutego 2022 r. Uwagę zwracają dywergencje na RSI9 mogące zapowiadać potencjalne odbicie. Na układzie USDPLN im dłużej kurs pozostaje ponad strefą wsparcia 4,1240-4,1330, tym większe szanse na odwrócenie trendu. Poza EURPLN kluczowy jest EURUSD. W przypadku zwyżki USDPLN ważny opór to okolice 4,18.
Niniejszy komentarz został przygotowany w Wydziale Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie, jest publikacją handlową w rozumieniu przepisów Rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. i nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej ani informacji rekomendującej lub sugerującej strategię inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. Została ona sporządzona w celach informacyjnych i nie powinna stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Dom Maklerski BOŚ SA nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszej publikacji. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Domu Maklerskiego BOŚ SA jest zabronione.
72 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.