Dolar odbija, a złoty wciąż silnyNa rynkach trwają spekulacje, czy w USA w maju wzrosną stopy procentowe. Jeszcze dwa tygodnie temu wyglądało na to, że temat był przegrany. Dzisiaj jest to jednak dominujący scenariusz.
Odbicie na dolarze
Ostatnie dni przyniosły nam kilka wyraźnych ruchów wskazujących na to, że inwestorzy przygotowują się na podwyżkę stóp procentowych w USA. Jakkolwiek dziwnie brzmi ten pomysł, biorąc pod uwagę stopy w przedziale 4,75-5% i inflację konsumencką na poziomie 5%, wiele na to wskazuje. Widać to nie tylko po kontraktach terminowych na stopę procentową, które wyraźnie wzrosły i szansa na podwyżkę wynosi już około 85%. Drugim ważnym elementem są obligacje skarbowe. W ostatnich kilku dniach wyraźnie spada ich rentowność. Może to sugerować, że inwestorzy (spodziewając się podwyżek stóp procentowych) wyprzedają papiery, teraz licząc, że odkupią je taniej. Dotyczy to nie tylko długoletnich obligacji, ale na krótszych okresach widać ten ruch wyraźniej, co sugeruje łączenie go z bieżącymi decyzjami FED. Efektem tych wydarzeń była korekta na głównej parze walutowej, gdzie znów za euro płacimy mniej niż 1,1 dolara.
Polska na szczęście poza podium
Ostatnie aktualizacje wskaźników inflacji za marzec nie spowodowały gwałtownych przetasowań w czołówce inflacyjnej Unii Europejskiej. Podobnie jak w Polsce, podobnie na Litwie, Łotwie i nawet Węgrzech również poziom wzrostu cen w ujęciu rocznym spadał. Wszystkie te państwa również żyją w strachu, jak odbije się na tym wskaźniku wzrost cen surowców energetycznych wywołanych decyzją OPEC. Z drugiej strony jest to wygodny zewnętrzny powód, który w takich sytuacjach zawsze ma pewne cechy “obiektywne” w narracji władz, jest to bowiem problem, na który poradzić nie można i ceny muszą rosnąć. Gdy inflacja spada przez taniejące surowce energetyczne, jak to miało miejsce w ostatnich miesiącach, jest to jednak sukces krajowej polityki w zapobieganiu inflacji.
Złoty na szczytach
Zamieszanie na rynkach światowych niespodziewanie pomaga polskiej walucie. Część analityków wskazuje na możliwość uwolnienia środków unijnych po kolejnych zmianach w reformie sądowej. Biorąc jednak pod uwagę, jak bardzo rząd się nie spieszy z tymi zmianami, nie można wykluczyć, że czeka z tym “sukcesem” bliżej wyborów. Z perspektywy rynku walutowego byłoby to dość korzystne, zderzałyby się wówczas dwa bodźce na rynku. Wybory to zawsze niepewność, która osłabia walutę. Z drugiej strony napływ środków unijnych powinien to w jakimś zakresie równoważyć, o ile nie przeważyć. Na razie okolice 4,63 zł na euro okazały się barierą dla polskiej waluty. Nie zmienia to faktu, że to najmocniejszy złoty od czerwca 2022.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Polska – inflacja bazowa,
14:30 – USA – indeks NY Empire State.