#USDPLN - 05-03.2025#USDPLN - 05-03.2025 Lokalnie, możliwe odbicie z 3,849 plnLongod Szymon_CzyzewskiZaktualizowano 5
USDPLN - Poziomy BUY zaliczone - co dalej ? Witam. Wracamy dziś do analizy USDPLN. Ostatnio wrzucałem strefę oraz poziomy do zajęcia pozycji. Rynek bardzo ładnie wszystko zaliczył, po czym otrzymaliśmy fajne odbicie które można uznać za sygnał wzrostowy. Przed nami będą ważne opory które na pewno ciężko będzie pokonać jednym ruchem, więc można spodziewać się jakiejś korekty z danych stref. Jeżeli zostaną one pokonane, to kolejnym targetem będzie wybicie ostatniego szczytu na 4.20. Pozdrawiam Longod TradeWarsPRO5
Korekta na polskim złotymWczoraj tuż po tym, jak kurs euro spadł na chwilę poniżej 4,13 zł, byliśmy świadkami silnej korekty. Ruch ten był napędzany przez wydarzenia na szerszym rynku oraz deklaracje Donalda Trumpa. W tle kolejne przeceny kryptowalut. Dolar odrabia straty Amerykańska waluta nie miała po inauguracji Donalda Trumpa tak dobrej passy, jak wielu analityków sądziło. Wczorajsze dane makroekonomiczne pozwoliły jej jednak odrobić część strat. Rewizja odczytów o PKB nie przyniosła dużych niespodzianek. Raptem lekko podniósł się indeks cen bez żywności i energii, ale równolegle wzrósł też deflator PKB. Jest to wskaźnik pokazujący, jaka część wzrostu PKB wynika ze zwiększenia cen. Dużo lepiej wypadły z kolei zamówienia na dobra trwałego użytku. Rosły one o 3,1% w styczniu względem oczekiwanych 2%. Słabiej natomiast zaprezentowała się liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Rynki uznały, że dane są jednak korzystne dla USA. Patrząc na to jednak z boku, warto zwrócić uwagę, że słabsze odczyty z rynku pracy mogą się szybko skończyć źle dla dolara. Trzeba jednak pamiętać, że to tygodniowy odczyt i rynek może czekać na potwierdzenie w przyszłych odczytach. Kapitał wraca za ocean Wspomniana już siła dolara była wsparta jedną ważną deklaracją – zapowiedzią ceł na produkty europejskie, między innymi na motoryzację. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Polski złoty, który jeszcze rano ocierał się o barierę 4,13 zł, zamykał dzień powyżej 4,16 zł. Tak silna przecena jest tutaj sumą właśnie tych dwóch elementów. Z jednej strony kapitał wystraszył się sankcji, a motoryzacja jest ważnym elementem polskiego eksportu. Z drugiej strony, gdy pieniądze płyną z euro do dolara, to zasysane są również z rynków ościennych. Podobna reakcja, aczkolwiek mniejszej siły miała miejsce również w przypadku innych walut naszego regionu, takich jak czeska korona czy forint. Dzisiaj co prawda od rana mamy pewną korektę na polskim złotym, ale zobaczymy, jak zakończy się tydzień. Kryptowaluty szukają dna Jesteśmy właśnie świadkami potężnej przeceny na rynku kryptowalut. Duża część analityków wskazuje jako główny powód atak hakerski przypisywany jednej z koreańskich organizacji. Inni zwracają z kolei uwagę, że jest to tylko element większej układanki. Rynek wielokrotnie próbował wyraźnie wybić się z okolic 100 000 USD za Bitcoina, ale brakowało chętnych do dalszego kupowania. Widać było zatem, że sporo inwestorów czekało na moment do realizacji zysków. Obecny atak był trochę takim momentem. Wielu uznało, że to może być już koniec obecnych wzrostów i zaczęło sprzedawać. Jakikolwiek jest powód, znaleźliśmy się poniżej 80 000 USD za Bitcoina i analitycy zastanawiają się, jak głęboka będzie obecna przecena. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 11:00 – Włochy – inflacja konsumencka, 14:00 – Niemcy – inflacja konsumencka, 14:30 – Kanada – PKB, 14:30 – USA – dochody i wydatki Amerykanów. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl od Internetowykantor2
Rosja wraca na salony gospodarczeCoś, co jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się niesmacznym żartem, dzisiaj staje się rzeczywistością. Rynki grają już wyraźnie pod powrót Rosji. Polskie PKB bez niespodzianek za to z dobrymi perspektywami, a w USA coraz mniej boją się proinflacyjnych działań Trumpa. PKB bez niespodzianek Poznaliśmy dzisiaj finalne dane o polskim PKB. Nasza gospodarka na koniec 2024 rosła w tempie 3,7%. Jest to wynik zgodny z oczekiwaniami, co nie jest dziwne w przypadku ostatecznych odczytów, skoro wstępne już widzieliśmy. Rynki – jak to często ma miejsce, gdy nie ma niespodzianek – nie reagują na ten odczyt. Na szczególną uwagę zasługują dane za sam czwarty kwartał – 1,3% wzrostu w skali kwartału to bardzo porządny rezultat. Trzeba pamiętać, że jest to wysoko powyżej średniej unijnej. Jeżeli uda się utrzymać podobnie szybkie tempo rozwoju, to do 2035 roku powinniśmy znaleźć się pod kątem PKB na mieszkańca w okolicach średniej unijnej. Polityka Trumpa nie taka proinflacyjna W ostatnich dniach widzimy wyraźną zmianę prognoz inwestorów za oceanem w sprawie poziomu stóp procentowych. Patrząc na kontrakty, widać wyraźny skręt w stronę większej liczby cięć stóp w tym roku. Jeszcze tydzień temu dominował scenariusz jednej obniżki o 0,25% do grudnia. Obecnie inwestorzy zastanawiają się, czy będą to dwie, czy trzy o 0,25% każda. Ta zmiana spowodowana jest oczekiwaniem, że inflacja wcale nie będzie aż takim problemem, jak dotychczas sądzono. W rezultacie, stopy procentowe w USA – które już teraz są wyższe o 1,6% niż w strefie euro i 1,5% niż w Kanadzie – mają przestrzeń, by być zredukowane, a jednocześnie znajdować się na trochę wyższych poziomach, by nie eksponować się nadmiernie na ryzyka inflacyjne. Ta zmiana przypuszczeń jest oczywiście pewnym problemem dla dolara. Jest to typowa reakcja na nadchodzące obniżki. To właśnie dlatego na głównej parze walutowej obserwowaliśmy ostatnio okolice maksimów euro względem dolara z ostatnich dwóch miesięcy. Rosja już wraca na rynki Od dobrych kilku dni jesteśmy świadkami specyficznego przywracania Rosji na salony. Aspekt moralny tego zajścia nie jest tematem tego tekstu. Warto jednak zwrócić uwagę, że inwestorzy oprócz moralności mają też cechować się efektywnością. Patrząc na ostatnie działania, można zauważyć, że przynajmniej to drugie robią nieźle. Skoro Moskwa wraca, to pewnie trzeba spodziewać się, że również restrykcje handlowe znikną. Widać to dobrze po notowaniach głównych surowców eksportowych tego kraju. W dół idzie zarówno gaz, jak i ropa. Skoro rynki oczekują zniesienia sankcji, to surowca może być nadmiar na rynku, stąd spadek cen i to mimo redukcji zapasów wczoraj w USA. W górę idzie z kolei rosyjski rubel. Rok kończył się niespodziewanym dołkiem na 0,036 zł, teraz jednak jest już na 0,045 zł. Wielomiesięczne szczyty wybija też główny rosyjski indeks giełdowy. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – zamówienia na dobra, 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1
Płace rosną szybciej niż cenyKolejny już miesiąc z rzędu mamy sytuację w Polsce, kiedy płace rosną szybciej niż ceny. Odrabiamy więc, jako społeczeństwo, straty wysokiej inflacji sprzed dwóch lat. W tle zapiski z posiedzeń FED umacniają dolara, a Nowa Zelandia obniża stopy procentowe. Płace nadal rosną Poznaliśmy dzisiaj dane na temat wzrostu wynagrodzeń. Średnia płaca w styczniu wyniosła 8482,47 zł brutto. Mowa o segmencie przedsiębiorstw zatrudniających ponad 9 pracowników. Z jednej strony to spadek o 340 zł od grudnia, co mogłoby niepokoić. Warto jednak pamiętać, że grudzień ma swoją specyfikę. Premie w tym miesiącu zaburzają w górę wynik. Jeżeli spojrzymy na porównanie stycznia 2025 do stycznia 2024 – mamy 9,2% wzrostu. Rynek oczekiwał 9,3%, jest to zatem realnie wynik niemal dokładnie zgodny z oczekiwaniami. Mamy zatem niemal 4 punkty procentowe więcej wzrostu płac niż wzrostu cen (dla przypomnienia inflacja konsumencka wyskoczyła do 5,3% w ujęciu rocznym). Jest to zatem korzystna sytuacja, kiedy średnie płace rosną nawet po uwzględnieniu inflacji. Pewnym ostrzeżeniem jest natomiast zatrudnienie. W ciągu roku był to spadek o 0,9%. Część obserwatorów wskazuje, że pracę tracą osoby z najniższymi kwalifikacjami, co może częściowo wpływać na tak wysoki wzrost średniej płacy. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to decydujący wpływ. Stenogramy z posiedzeń FED Wczoraj opublikowano zapiski z rozmów ze spotkania Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Jest to część FED odpowiedzialna za decyzję w sprawie polityki monetarnej. Widzimy tam obraz oczekiwania stóp procentowych na obecnym poziomie. Powodem jest utrzymująca się lekko podwyższona inflacja i wpływ, który na gospodarkę mogą mieć cła importowe w USA. Rynek wciąż nie jest pewny, czy ma w tym roku dojść do jednej, czy dwóch obniżek stóp procentowych. Patrząc na notowania kontraktów terminowych, szanse na obydwa te scenariusze są mniej więcej równe. Zapiski z posiedzenia spowodowały lekkie umocnienie dolara względem euro. Nowa Zelandia tnie stopy Wczoraj poznaliśmy decyzję Królewskiego Banku Nowej Zelandii o obniżeniu głównej stopy procentowej o 0,5%. W rezultacie wynosi ona teraz 3,75%. To właśnie taka decyzja była przewidywana przez wielu analityków. Z jednej strony wspierały ją dane. Dla przypomnienia w trzecim i czwartym kwartale inflacja wynosiła zaledwie 2,2%. Z drugiej strony szef tamtejszego banku centralnego – Pan Adrian Orr – komunikuje się w bardzo transparentny sposób z rynkiem. Po samej decyzji na konferencji zapowiedział jeszcze dwie redukcje stóp procentowych w tym półroczu. Obie po 0,25% w kwietniu i maju. Zwrócił oczywiście uwagę na negatywny wpływ amerykańskiej wojny celnej, który może spowolnić globalny wzrost gospodarczy. W kwestii cen pojawiło się zastrzeżenie, że osłabiający się dolar nowozelandzki może spowodować tymczasowe podniesienie wskaźnika inflacji. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1
Inflacja w Polsce 5,3%Dostaliśmy słaby prezent walentynkowy – no chyba, że ktoś kocha wysokie ceny. Inflacja 5,3% w skali roku to nie poziomy sprzed 2 lat, ale straszą. W tle lepsze dane z USA oraz gorszy wzrost gospodarczy w Polsce. Dane zza oceanu Wczoraj poznaliśmy dwa ważne odczyty. Z jednej strony lepiej od oczekiwań wypadły wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Ich liczba już trzeci tydzień z rzędu znajduje się poniżej 220 tysięcy. Tym razem wyniosła 213 tysięcy. Dlaczego wartość 220 tysięcy jest tak ważna? Te okolice uważa się za niskie dla liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Przy takich poziomach analitycy wskazują, że można spodziewać się spadku poziomu stopy bezrobocia. Zatem są to obiektywnie dobre dane dla USA i dolara. Drugim ważnym odczytem była inflacja producencka. Podobnie jak w przypadku konsumenckiej, dzień wcześniej mamy wzrost. Tutaj jednak jest on większy. Co na to waluty? Reakcja jest mocno niestandardowa. Wyższa inflacja i niższe bezrobocie to czynniki, które powinny umocnić dolara. Po samej decyzji tak było, ale potem rynek wrócił do szerszego trendu osłabiania amerykańskiej waluty w tym tygodniu. Słabsza gospodarka w Polsce Wczoraj przedstawiono dane na temat wzrostu PKB w Polsce za czwarty kwartał. Rynek oczekiwał wzrostu o 3,4%, a faktycznie zobaczyliśmy 3,2%. Jest to jednak pół punktu procentowego powyżej odczytów za trzeci kwartał. Jest to również najlepszy wynik naszej gospodarki od trzeciego kwartału 2022. Dla rynku ważniejsza jest jednak różnica między finalnym wynikiem a oczekiwaniami. Polski złoty w efekcie stracił trochę na wartości. W rezultacie mieliśmy wczoraj pierwszy dzień od ponad tygodnia bez kolejnego minimum na kursie EURPLN. Inflacja w Polsce Dzisiaj opublikowano odczyty na temat wzrostu cen w Polsce. Rynek oczekiwał 5%, a zobaczyliśmy 5,3%. Jest to zatem duże zaskoczenie. Różnica o 0,3% to jednak poważny temat. Widać to chociażby po reakcji rynków. Polski złoty umacnia się wyraźnie po decyzji. Powodem jest fakt, że wyższa inflacja to niższa szansa na obniżki stóp procentowych. Większe stopy procentowe powodują, że popyt na walutę rośnie, bo będzie ona dawała inwestorom lepsze stopy zwrotu. W efekcie złoty odrobił straty z wczoraj. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – sprzedaż detaliczna, 15:15 – USA – produkcja przemysłowa. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl od Internetowykantor4
Rynki pracy za oceanem pokazały siłęW piątek zobaczyliśmy dobre dane zarówno z amerykańskiego, jak i z kanadyjskiego rynku pracy. W obydwu przypadkach pomimo oczekiwań analityków bezrobocie spadło. W tle trwa marsz cen złota w górę i padają kolejne rekordy wszechczasów. Spadek bezrobocia w USA W piątek zobaczyliśmy dane na temat stopy bezrobocia. Spadła ona w styczniu z 4,1% na 4,0%. Jest to piękny prezent od poprzedniej administracji dla nowej. Należy jednak zwrócić uwagę, że liczba nowych miejsc pracy jest niższa od oczekiwań, co nie jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Półtorej godziny później mieliśmy Raport Uniwersytetu Michigan. Ten jednak wypadł słabiej niż przypuszczano. Rynki podjęły jednak decyzję, że znacznie ważniejszy jest spadek bezrobocia. Dolar po tych danych umacniał się względem pozostałych walut. W przypadku polskiego złotego było to około 3 groszy i dolar zakończył tydzień powyżej poziomu 4,06 zł. Dobre dane z Kanady Piątek był dobrym dniem dla rynków pracy w Ameryce Północnej. Kanada zdaniem analityków miała się styczniu zmagać ze wzrostem stopy bezrobocia z 6,7% na 6,8%. Faktycznie okazało się jednak, że spadła ona na 6,6%. Na szczególną uwagę zasługuje jednak zmiana zatrudnienia. Wyniosła ona 76 tysięcy, co pokazuje siłę tamtejszego rynku pracy. Słabszym akcentem tych danych jest jednak to, że mniej niż połowa nowych miejsc pracy są na pełen etat. Dolar kanadyjski zyskiwał po tych danych nawet względem waluty swojego jedynego lądowego sąsiada. Czy jest gdzieś meta? Złoto znów bije rekordy wszechczasów. Prezydentura Donalda Trumpa miała być korzystna dla rynku kryptowalut. One jednak zyskiwały przed zaprzysiężeniem, a potem złapały zadyszkę. Złoto natomiast kontynuuje świetną passę i bije kolejne historyczne rekordy. Powodem wzrostu cen – zdaniem analityków – są zapowiadane cła w USA. Biorąc pod uwagę siłę obecnego ruchu, nie można wykluczyć, że w ciągu najbliższych tygodni będziemy oglądali podejście pod psychologiczną barierę 3000 USD za uncję. Obecnie kosztuje ona już 2930 USD. Trzeba jednak pamiętać, że rok temu ledwo przekraczała 2000 USD, co dobrze pokazuje siłę wzrostów. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1
USDPLN_60MWydaje się, że za chwilę dojdziemy do końcówki fali 4 i potem zjazd by dokończyć 5tkę.Shortod SilverPR3
#USDPLN - 25.01.2025#USDPLN - 25.01.2025 Globalnie mamy trend wzrostowy. Lokalnie zielona strefa jest potencjalnym miejscem na koniec korekty i odbicie ku górze. Longod Szymon_Czyzewski111
Pierwsze decyzje prezydenta USAWczoraj na rynkach niemal wszystko kręciło się wokół inauguracji Donalda Trumpa. Nawet jeżeli nie wynikało z niej bezpośrednio, to było z nią silnie powiązywane. Pomimo dnia wolnego w USA mieliśmy bardzo aktywną sesję na walutach i surowcach. Inauguracja Donalda Trumpa W samym procesie inauguracji odbyło się bez większych zaskoczeń. Niespodzianki zaczęły się jednak, jak zobaczyliśmy pierwsze decyzje. Stany Zjednoczone nie są już członkiem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ani porozumienia paryskiego (walka ze zmianami klimatu). Mamy też stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem. Kuba wróciła raptem po kilku dniach na listę państw wspierających terroryzm, a meksykańskie kartele narkotykowe to organizacje terrorystyczne. Zmieniła się także zasada przyznawania obywatelstwa na podstawie urodzenia. Nie zabrakło oczywiście ułaskawień dla uczestników szturmu na kapitol, ale to nie jest niespodzianka. Na razie jednak jest to cały czas show. Nie ma decyzji mających większy wpływ na rynki, natomiast one i tak reagują. Reakcja rynków walutowych Poniedziałek był dniem wolnym w USA z okazji dnia Martina Luthera Kinga. Zwyczajowo takie dni to mniejsza zmienność na rynkach. Nie było tak jednak wczoraj z powodu inauguracji nowego prezydenta. Pierwszą reakcją rynków – dość niespodziewaną dla wielu analityków – było osłabienie dolara. Amerykańska waluta była w odwrocie głównie dlatego, że brakowało już nowych chętnych do zakupu, a część z tych, co kupiła wcześniej, postanowiła realizować zyski. Część z tej przeceny w nocy się co prawda odwróciła, ale dolar był wczoraj najsłabszy od dwóch tygodni. Jako powód można wskazać również to, że w pierwszych decyzjach prezydenta było bardzo dużo widowiska i spraw społecznych, a bardzo mało tematów rynkowych, na które wielu analityków liczyło. Pojawiła się natomiast zapowiedź ceł już od 1 lutego na Kanadę i Meksyk. Co na pozostałych rynkach? Inauguracja Donalda Trumpa – co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę deklaracje z kampanii – została ciepło przyjęta na rynku kryptowalut. Bitcoin wybił kolejny rekord wszechczasów. Para prezydencka wydała kolejne kryptowaluty, które w sumie nie wiadomo do czego mają służyć. Spadek o 40% w ciągu pierwszego dnia od premiery MELANIA pokazuje, że więcej osób ma tę wątpliwość. Co ciekawe, przecenę mieliśmy również na ropie naftowej. Z jednej strony może to świadczyć o spodziewanym spadku zapotrzebowania z powodu sankcji. Natomiast z drugiej sam Donald Trump wielokrotnie mówił o tym, że będzie zwiększał wydobycie. W tle kolejnej maksima próbuje ustalić złoto. Jednym słowem nie ma nudy, chyba że na giełdzie, bo te były zamknięte z powodu dnia wolnego. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – Kanada – inflacja konsumencka. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl od Internetowykantor1
USDPLN - CZYTELNA STREFA NA LONG Witam. Na na parze USDPLN zaczyna w końcu rysować się korekta, która należy traktować jako okazje do zajęcia pozycji LONG. Wyznaczyłem potencjalna strefę do zajęcia pozycji w której należy oczekiwać na sygnał. Sama strefa zaczyna się lekko poniżej 4usd za pln, więc wszystko co będzie poniżej to promocja na tej parze. Technicznie mamy bardzo ładną strukturę falowa, która dodatkowo spina się z innymi metodami jeżeli chodzi o strefę popytowa. Sygnał do startu powinien pojawić się na interwale D1, czyli solidna formacja świecowa oraz niski odczyt RSI. Pozdrawiam Longod TradeWarsPRO6
Ile można pisać o silnym dolarze?Jak się okazuje bardzo dużo, a niewykluczone, że niedługo jeszcze więcej. Amerykański rynek pracy znów pokazał się z bardzo dobrej strony, zarówno jak kanadyjski. W tle ceny złota znów idą w górę. Amerykański rynek pracy Piątkowe dane z rynku pracy w USA zapowiadały się na pozytywne. Powodem były dobre odczyty wyprzedzające – zarówno jeżeli chodzi o ilość tworzonych wolnych miejsc pracy, jak i o spadającą w ostatnich tygodniach liczbę wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. W piątek zobaczyliśmy spadek stopy bezrobocia z 4,2% na 4,1%. Jednocześnie obserwowaliśmy wyraźny wzrost zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Efektem tych danych było umocnienie się dolara względem pozostałych walut. W przypadku EURPLN ponownie zeszliśmy poniżej poziomu 1,0250. Wraca zatem pytanie, czy znów będziemy obserwować zrównanie się kursów dolara i euro. Euforii inwestorów nie popsuły nawet słabsze wyniki znajdujące się w Raporcie Uniwersytetu Michigan. Wzrosty na złocie Ostatnie tygodnie okazały się korzystne dla rynku złota. Kruszec ten wciąż jest daleko do szczytów, na których znalazł się przed wyborami w USA. Nie zmienia to faktu, że w piątek był najdroższy od pierwszej połowy grudnia. Złotu pomagają kolejne obawy o podwyżki cen na świecie. Powodem jest opinia, że wzrostowi inflacji nie mają towarzyszyć na razie reakcje banków centralnych, gdyby bowiem do nich doszło, byłby to czynnik mocno osłabiający zainteresowanie tym kruszcem. Warto jednak pamiętać, że nadal bank inwestycyjny Goldman Sachs przewiduje na 2025 rok poziom 3000 USD za uncję, co oznaczałoby jeszcze 10% wzrostu. Poprawa również w Kanadzie Dobre dane z rynku pracy nie dotyczyły tylko USA, ale również Kanady. Tam stopa bezrobocia, zamiast zgodnie z oczekiwaniami wzrosnąć z 6,8% na 6,8%, spadła do 6,7%. Jak widać tamtejszy rynek pracy ma się lepiej, niż sytuacja polityczna obecnego rządu. Pytanie, czy pomoże to w potencjalnych przyspieszonych wyborach. W Kanadzie przybyło 90,9 tysiąca miejsc pracy w grudniu, co jest wynikiem wyraźnie powyżej oczekiwań. Warto zwrócić uwagę, że 57,5 tysiąca z tych miejsc pracy jest na pełen etat. W piątek kurs dolara kanadyjskiego szedł w górę z poziomu 2,87 zł do niemal 2,90 zł. Dzisiaj w Japonii dzień wolny z okazji Święta Pełnoletności, a w danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:00 – Polska – bilans płatniczy. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl od Internetowykantor1
USDPLN - 05.01.2025USDPLN - 05.01.2025 usdpln - gotowy do wzrostu, odbicie od trendlini.Longod Szymon_Czyzewski4
Korelacja USDPLN do DXYZaznaczyłem zachowania w poprzednich hossach. Czekam w 2025 na powtórkę z rozrywki ;)od Broda776
Dolar znów zyskujeZgodnie z prognozami FED obniżył stopy procentowe w USA. Z drugiej strony spadają oczekiwania kolejnych obniżek, co powoduje, że dolar zyskuje. W tle potencjalne problemy rynku nieruchomości za oceanem. FED bez niespodzianki Wczoraj z kontraktów terminowych wynika niemal dokładnie obniżka o 0,25%. Zatem nie powinniśmy się dziwić, widząc właśnie taki ruch. Nowa stopa procentowa wynosi 4,25% – 4,50%. W USA stopy zapisuje się przedziałem, a nie wartością. Szanse styczniowej obniżki są jednak obecnie oceniane na niecałe 10%. Można powiedzieć sobie wprost, że nie powinno do niej dojść. Należy pamiętać, że styczniowe posiedzenie będzie już miało miejsce po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta. W rezultacie mogą pojawić się nowe okoliczności. Reakcje rynków Po wczorajszej obniżce stóp procentowych w USA doszło do silnego umocnienia dolara, mimo że zazwyczaj takie ruchy osłabiają walutę. Powodem tego paradoksu jest fakt, że o obniżce tak naprawdę wszyscy wiedzieli. Jednocześnie na rynek trafiły nowe prognozy. Okazuje się, że od września oczekiwania docelowych poziomów stóp na koniec 2025 roku wzrosły o 0,5% – z 3,4% na 3,9%. Oznacza to, że ma dojść nie do trzech lub czterech cięć, a zaledwie jednego lub dwóch w przyszłym roku. Im wyższe stopy procentowe, tym silniejsza waluta. Dlatego też w kontekście tych wiadomości reakcja rynków walutowych nie dziwi. Dolar tuż po decyzji najpierw podrożał 5 groszy, ale potem w nocy około połowy tego umocnienia oddał. Po tak silnych ruchach korekta nie jest niczym nadzwyczajnym. Rynek nieruchomości w USA Wczoraj poznaliśmy również pakiet danych z rynku nieruchomości w USA. Mamy obecnie dość dziwną sytuację. Z jednej strony rośnie liczba wydawanych pozwoleń na budowę. Z drugiej strony spada liczba rozpoczętych budów. W efekcie znów wracają wątpliwości czy nie mamy do czynienia z powtórką z 2008 roku. To właśnie ówczesny kryzys był mocno łączony z kryzysem w branży nieruchomości. Obecnie przedłużające się wysokie stopy procentowe mogą spowodować nawrót tego problemu. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1
EBC nie zaskakuje, a dolar zyskujeEuropejski Bank Centralny zgodnie z oczekiwaniami tnie stopy procentowe o 0,25%. Amerykanie pokazują słabsze dane o inflacji producenckiej i więcej wniosków o zasiłek dla bezrobotnych niż prognozowano. Inflacja w Polsce przyspiesza. EBC nie zadziwił Europejski Bank Centralny zgodnie z oczekiwaniami obniżył główną stopę procentową o 0,25% – z 3,4% na 3,15%. Analitycy przypuszczali taki poziom, ale nie brakuje głosów, że na którymś z kolejnych posiedzeń można spodziewać się mniejszej obniżki, mającej na celu przywrócenie bardziej „okrągłych wartości”. Dobrą okazją byłoby kolejne cięcie o 0,15%, zamiast 0,25%. W ten sposób główna stopa procentowa spadłaby do równych 3%, zwłaszcza że zdaniem wielu ekspertów w pierwszym kwartale 2025 czekają nas dwie obniżki. Co ciekawe, już teraz główna stopa procentowa w strefie euro jest o 1,6% niższa niż w USA. Jednak rynki nadal oczekują dalszej redukcji. Patrząc na sytuację strefy, jest to uzasadniona prognoza, gdyż przygoda z podniesionymi stopami procentowymi oprócz zduszenia inflacji, zdusiła także rozwój gospodarczy. EBC w swoim komunikacie malował co prawda obraz bezinflacyjnego wzrostu na horyzoncie, ale fragmenty te są traktowane bardziej jako tzw. myślenie życzeniowe. Zaskoczenie za oceanem O ile środowy odczyt inflacji konsumenckiej w USA przeszedł bez większego echa, o tyle producencka wczoraj namieszała. Rynki spodziewały się, że ceny producentów wzrosną o 2,6% w ujęciu rocznym, a wzrosły o 3%. Z dwóch wskaźników zmian cen, teoretycznie ten dla producentów jest znacznie mniej istotny. Jednak 0,4% różnicy przy tych poziomach to dużo. Obecna wartość dodatkowo daje argumenty analitykom, którzy przewidują spowolnienie cyklu obniżek stóp procentowych w USA. To właśnie dlatego wczoraj dolar umacniał się względem euro. Większa inflacja konsumencka sugeruje bowiem, że stopy mogą zostać na wyższym poziomie, niż dotychczas wyceniano. Nie bez znaczenia była też decyzja EBC, która tylko wsparła ten ruch. Wspomogły go też słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy, gdzie przybyło ilości wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Finalne dane o inflacji Poznaliśmy dzisiaj ostateczny odczyt inflacji. Dane finalne od wstępnych przeważnie nie różnią się wiele, ale zaokrąglenia potrafią się jednak zmienić. Tak właśnie było dzisiaj. Wstępne dane mówiły o 4,6% wzrostu cen dla konsumentów, a końcowe dały już 4,7%. Nie jest to dobra zapowiedź, szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie sygnały wysyłane przez prezesa NBP. Z drugiej strony słychać głosy z RPP, że wewnątrz nie ma pełnej zgody co do startu terminu obniżek. Daje to szanse, że nie będziemy czekać z cięciami, aby zobaczyć jak gospodarka zareaguje na odmrożenie cen energii po wrześniu. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1
Szykują się zmiany w hipotekachNadchodzą zmiany nielubianego przez wielu wskaźnika WIBOR, teraz najprawdopodobniej nie będziemy lubić WIRF. Inflacja w Niemczech rośnie, ale cały czas znajduje się blisko celu inflacyjnego. Złoty kolejny raz próbuje przebić ważnej poziomy względem euro. Inflacja w Niemczech Wczoraj poznaliśmy wskaźnik inflacji w Niemczech – wzrósł on o 2,2%. Jest to co prawda wzrost o 0,2% względem października, ale nie jest to zaskoczenie. Cel inflacyjny jest ustalony na 2%, zatem cały czas jesteśmy blisko tych poziomów. Warto zauważyć, że realne stopy procentowe w strefie euro są obecnie dodatnie i wynoszą 1,2%, co nadal stanowi zdrowy parametr. Jednak dalsza skala obniżek stóp budzi pewne wątpliwości – zbyt duże obniżenie może spowodować powrót inflacji. Patrząc na umacniającego się wczoraj dolara względem euro, rynki na razie nie widzą jeszcze tego zagrożenia. Złoty nadal silny Po ostatniej konferencji prasowej prezesa NBP polski złoty złapał wiatr w żagle. Od trzech dni kurs w ciągu dnia spada poniżej 4,26 zł za jedno euro, jednak codziennie wraca powyżej tego poziomu. Są to wartości zbliżone do najsilniejszego złotego względem euro z września. Tylko ułamki grosza niżej znajdowały się poziomy z lipca i maja, czyli najniższy kurs euro w tym roku. Jeśli pojawi się kolejne korzystne wydarzenie dla polskiej waluty, możliwy jest atak na te historyczne wartości. Z drugiej strony polski złoty jest silny brakiem obniżek stóp procentowych. Gdy zaczną się one zbliżać – polska waluta powinna słabnąć. Nadchodzi koniec WIBOR? Wczoraj pojawił się komunikat KNF wskazujący następcę WIBOR. Będzie nim WIRF (Warszawski Indeks Rynku Finansowego), a nie jak wcześniej wskazywano WIRON. Główną i często wskazywaną wadą WIBOR jest fakt, że ma on stosunkowo małe oparcie na rzeczywiście realizowanych transakcjach, co budziło krytykę co do jego stosowania Wydaje się, że WIRF jest odpowiedzią na tą potrzebę. Jednak nie wiadomo jak będzie przebiegać konwersja umów finansowych na nowy wskaźnik. Biorąc pod uwagę, że nie zapowiadają nam się zmiany stóp procentowych w kolejnych miesiącach, może jest to dobry moment na taki ruch. Warto wówczas porównać kształtowanie się obydwóch wskaźników względem siebie. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – inflacja konsumencka, 15:45 – Kanada – decyzja w sprawie stóp procentowych. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1
Wojna znów na pierwszym planiePowyborcze poluzowanie zasad przez administrację Bidena wywarło zauważalny wpływ na rynki. Ukraina szybko wykorzystała sytuację, skoro wreszcie może eliminować cele militarne w głębi terytorium rosyjskiego. W tle Węgry nie zmieniają stóp procentowych, a inflacja w Kanadzie przyspiesza. „Promocja” na giełdzie Wczoraj w szczytowym momencie WIG20 tracił wyraźnie ponad 5%. Ostatecznie dzień zakończył się przeceną o 3,3% względem otwarcia oraz 2,8% w porównaniu z zamknięciem z poniedziałku. Ostatni raz wyższy spadek na polskim parkiecie obserwowaliśmy w poniedziałek 5 sierpnia, kiedy giełda reagowała strachem na weekendowe wydarzenia na świecie. Co spowodowało tak dużą przecenę we wtorek? Powodem jest eskalacja wydarzeń związanych z inwazją Rosji na terytorium Ukrainy. Zaczęło się od rosyjskich szeroko zakrojonych ataków. Następnie Ukraina – korzystając ze zgód udzielonych przez Amerykanów – skutecznie atakowała cele militarne znajdujące się głęboko w obszarze Rosji. Jakby tego było mało, Rosja zaktualizowała doktrynę nuklearną. W rezultacie na rynki akcyjne padł blady strach. Trzeba zwrócić uwagę, że dotyczyło to głównych indeksów giełdowych, a nie walut. Reakcja na polskim złotym była znacznie bardziej stonowana. Wygląda zatem na to, że kapitał uciekł z giełdy, ale przynajmniej w istotnej części czeka na okazję do powrotu. Ceny w Kanadzie Wczorajsze dane o inflacji w Kanadzie przyniosły negatywną niespodziankę dla portfeli konsumentów. Ceny w skali roku ponownie rosną szybciej. Z drugiej strony, pomimo wzrostu o 0,4%, wskaźnik pozostaje na poziomie 2%, który wciąż można uznać za akceptowalny. Dodatkowo trzeba zauważyć, że inflacja bazowa jest niższa niż konsumpcyjna, co sugeruje ograniczone ryzyko dalszych wzrostów. Te dane spowodowały wzrost kursu dolara kanadyjskiego. Ruch ten nie jest dużym zaskoczeniem, gdyż rosnąca inflacja sugeruje spowolnienie tempa obniżek stóp procentowych. Węgry nie zmieniają stóp procentowych Bank centralny Węgier już drugie posiedzenie z rzędu nie obniżył stóp procentowych. Jest to o tyle dziwne, że stopy nadal wynoszą tam 6,5%, czyli dokładnie w połowę poziomów ze szczytów z zeszłego roku. Tymczasem w październiku inflacja wzrosła do 3,2%, co pozostawia przestrzeń do dalszych obniżek stóp. Decyzja ta ma jeszcze dodatkowe tło – dalsze obniżki stóp powodowałyby osłabienie waluty. Forint ma ostatnio bardzo słabą passę. Należy jednak pamiętać, że rolą banku centralnego jest dbanie o stabilność cen, a słabsza waluta zwiększy ceny dóbr importowanych. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl od Internetowykantor2
Gdzie zmierzają stopy procentowe w Polsce?Inflacja bazowa nad Wisłą spada, pomimo tego że konsumencka rośnie. Jednocześnie na horyzoncie pojawiają się sygnały, że obniżki stóp procentowych w naszym kraju nadchodzą. Inflacja w Unii wraca do poziomu 2%. Inflacja bazowa w Polsce spada Wczoraj opublikowano dane dotyczące inflacji bazowej w Polsce, która spadła z 4,3% we wrześniu do 4,1% w październiku. Ten wskaźnik inflacji cechuje się wyłączeniem cen najbardziej zmiennych, czyli energii i żywności. Zdaniem wielu specjalistów lepiej pokazuje długoterminowe tendencje, dlatego miara ta jest stosowana. Z drugiej strony jest to dość abstrakcyjny wskaźnik, bo konsumujemy jednak wszyscy te dwie kategorie. Warto zwrócić uwagę, że to właśnie ceny energii odpowiadały za ostatni wzrost cen dla konsumentów. W rezultacie mamy sytuację, że jeden wskaźnik napędzany podwyżkami energii rośnie, a ten bez nich spada. Jest to dobry odczyt dla naszych portfeli, ale nie przybliża nas to do obniżek stóp procentowych. Co dalej ze stopami w Polsce? Skoro inflacja nie jest pod kontrolą, to co może sugerować spadki stóp procentowych? Warto spojrzeć na dwa dodatkowe elementy: stawki rynkowe w Polsce, czyli WIBOR oraz obligacje. W obydwu przypadkach widać ostatnio sygnały sugerujące, że rynek zaczyna przewidywać spadki stóp procentowych. Od początku listopada rentowność polskich obligacji spadła z najwyższych poziomów od roku o 0,3%, co jest bardzo dużą zmianą na tym rynku. Podobne ruchy w dół widać również na stawce WIBOR, zwłaszcza na tych dłuższych, takich jak 6 i 12-miesięczne. Z tego też powodu nie należy spodziewać się dużo szybciej niż za pół roku pierwszych obniżek stóp procentowych. Inflacja w Unii Europejskiej Poznaliśmy dzisiaj również wskaźnik inflacji konsumenckiej dla Unii Europejskiej. Zgodnie z przypuszczeniami w październiku ceny rosły o 2%. Jest to o 0,3% szybciej niż we wrześniu. Nie jest to poziom, który obecnie budzi wątpliwości, ale odbicie cen może wpłynąć na spowolnienie tempa spadku stóp procentowych. Jeśli takie spowolnienie nastąpi, może to wzmocnić euro, podobnie jak inne sygnały wskazujące, że stopy procentowe będą wyższe, niż oczekiwano. Takie działania mogłyby stanowić przeciwwagę dla ostatnich wzmocnień dolara, które były efektem wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:00 - Węgry - decyzja w sprawie stóp procentowych, 14:30 - USA - pozwolenia na budowę domów, 14:30 - USA - rozpoczęte budowy domów. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor2
Ceny w USA jeszcze pod kontroląWskaźnik inflacji konsumenckiej w USA przyspiesza. W tle tych wydarzeń trwa dyskusja o możliwych zmianach personalnych w Rezerwie Federalnej po wyborach. Kryptowaluty nie zwalniają tempa. Ceny za oceanem rosną coraz szybciej Widmo rosnącej inflacji w USA znów wraca. Wczorajszy odczyt wyniósł 2,6%, co oznacza wzrost o 0,2% w stosunku do poprzedniego miesiąca. Warto spojrzeć również na dane inflacji bazowej, która wynosi 3,3% i pokazuje, że problem wcale nie został zażegnany. Wyższy wskaźnik pokazuje, że wykluczenie najbardziej zmiennych elementów wręcz pogarsza sytuację. To właśnie taniejąca ropa, która jako jeden z nich nie jest wliczana do inflacji bazowej powoduje, że konsumencka znajduje się blisko celu. Zmiana oczekiwań za oceanem Wczorajszy odczyt inflacji, zamiast zbliżyć rynki do perspektywy obniżki stóp procentowych, przyniósł serię wystąpień członków Rezerwy Federalnej. Nie można też pomijać faktu, że w mediach pojawia się coraz więcej doniesień o tym, że nowy prezydent zamierza mniej dosłownie potraktować niezależność Rezerwy Federalnej. Trwają spekulacje na temat tego, czy dojdzie do dymisji Powella przez Donalda Trumpa. Teoretycznie prezes FED jest niezależny, ale można mu postawić zarzut działania na szkodę państwa lub nadużycia władzy. Byłby to kontrowersyjny precedens, aczkolwiek liberalne media oskarżają przyszłego prezydenta nie o takie plany. Na razie rynki przewidują, że Rezerwa Federalna ugnie się pod presją, a coraz więcej inwestorów wierzy w grudniową obniżkę stóp procentowych, pomimo proinflacyjnych obietnic wyborczych przyszłego prezydenta. Kryptowaluty znów biją rekordy Przed wyborami większość analityków wątpiła, że Bitcoin osiągnie poziom 80 000 dolarów w tym roku. Dzisiaj z kolei spekulacje dotyczą tego kiedy osiągniemy poziom 100 000 dolarów. Wczorajszy ruch zatrzymał się w okolicach 93 500 dolarów i pobił dotychczasowy rekord o niemal 3 500 dolarów. W tym tempie ta psychologiczna bariera może pęknąć jeszcze w tym roku. Należy jednak pamiętać, że na rynku cena rośnie, gdy więcej osób przy danych poziomach chce kupić niż sprzedać. Podobnie działa to w drugą stronę – cena może spadać gdy kilku dużych graczy postanowi zrealizować zyski. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 13:30 – strefa euro – protokół z posiedzenia EBC, 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor2
USDPLN - 4zł na dłużejOd dołka we wrześniu do dnia dzisiejszego kurs USDPLN wzrósł o prawie 8%. Doszliśmy do ciekawego miejsca zatem czas na aktualizację. Wykres 1 - W Kurs doszedł do dolnej bandy wybitego kanału wzrostowego. Przed nami lokalne szczyty z kwietnia i czerwca oraz MA200W. Sforsowanie oporu otwiera drogę w kierunku 4,355 - odmierzona szerokość konsolidacji. Kurs znajduje się powyżej szybkich średnich. RSI skierowane do góry z dużą przestrzenią do wzrostów. MACD z sygnałem K. Wykres 2 - D Byki wykorzystały podwójne dno by złapać niedźwiedzie w pułapkę. Konsekwencją jest przełamanie średnich wraz z retestem. RSI wciąż ma przestrzeń do ruchu w górę. MACD kontynuuje sygnał K. Reasumując, Po dynamicznym wzroście pozostaje pytanie, czy byki są w stanie kontynuować atak na strefę oporu? Ważną strefę z perspektywy średnioterminowej. Nawet cofnięcie z obecnych poziomów nie zmieniłby obrazu. Dopiero powrót pod 3,95 mogłoby namieszać w planach byków.od AmigosTrader4
Kolejny dzień banków centralnychRezerwa Federalna nie zaskoczyła rynków i obniżyła stopy procentowe o 0,25%. Podobne decyzje podjęli Czesi i Brytyjczycy. W każdym z przypadków były to działania oczekiwane przez rynki. Konferencja prasowa prezesa NBP nie dała nam jasnych wskazówek. FED nie zaskakuje Za oceanem Federalny Komitet Otwartego Rynku podjął decyzję o obniżeniu poziomu stóp procentowych o 0,25%, zgodnie z oczekiwaniami rynków, co tłumaczy ich niewielką reakcję na tę wiadomość. Warto jednak zauważyć, że wciąż trwają spekulacje, czy w grudniu nastąpi kolejna obniżka stóp. Powodem są wątpliwości, czy przypadkiem zmiana prezydenta nie spowoduje – jak się wielu analityków obawia – większej presji inflacyjnej. Gdyby doszło do spowolnienia cyklu cięć, byłby to kolejny element umacniający dolara. Konferencja prezesa NBP Wczoraj odbyła się konferencja prezesa NBP. Cała transmisja trwała ponad godzinę. Szkoda, że część merytoryczna zajęła tak niewiele czasu, szczególnie że dopiero dzisiaj mamy poznać szczegóły listopadowej projekcji inflacji, którą RPP już zna. Wśród licznych wypowiedzi broniących polityki NBP oraz nietypowych porównań, wykorzystujących kreatywne statystyki, zabrakło niestety jasnego planu na przyszłość. Jest to o tyle istotne, że w tym tygodniu jeden z największych banków prognozował możliwość obniżek stóp procentowych już w marcu. Patrząc jednak na ostatnie poziomy sześciomiesięcznej stawki WIBOR, scenariusz ten wydaje się mało prawdopodobny. Wygląda na to, że z drogim pieniądzem – czyli wysokimi ratami kredytów – będziemy się musieli pogodzić jeszcze na najbliższe pół roku. Decyzje pozostałych banków centralnych Wczoraj bank centralny Czech obniżył główną stopę procentową z poziomu 4,25% do 4,00%, co było to zgodne z przypuszczeniami. Warto zwrócić uwagę, że Czesi zaczęli cykl obniżek później niż Polska, ale go nie przerwali, w przeciwieństwie do nas. W rezultacie w ciągu roku stopy procentowe u naszego południowego sąsiada spadły o pełne trzy punkty procentowe – z 7% na 4%. Polska natomiast wstrzymała cykl cięć i utrzymuje główną stopę na poziomie 5,75% przez ostatni rok. Wczoraj również mieliśmy zapowiadaną obniżkę stóp procentowych z 5% na 4,75%, co nie wywołało większych reakcji na rynkach, ponieważ decyzje były oczekiwane. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:00 – Rumunia – decyzja w sprawie stóp procentowych, 14:30 – Kanada – sytuacja na rynku pracy, 16:00 – USA – Raport Uniwersytetu Michigan. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl od Internetowykantor1
Na Zachodzie ze zmianamiRada Polityki Pieniężnej robi dalej swoje. Jednak emocje wczoraj były po drugiej stronie Odry. Wygląda na to, że FDP postanowiło zaryzykować bardzo dużo i dąży do przyspieszonych wyborów. Za oceanem pierwsze posiedzenie FED po ogłoszeniu wyniku wyborów. Rada Polityki Pieniężnej nie zaskakuje Wczoraj poznaliśmy decyzję w sprawie stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami większości analityków, Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na ich zmianę. Obecnie bardzo prawdopodobne jest, że nie nastąpi to przynajmniej do końca pierwszego kwartału przyszłego roku. Listopadową projekcję inflacji poznamy dopiero w piątek, więc nie mamy jeszcze danych, które RPP miała już do dyspozycji. Warto zwrócić uwagę, że owszem mamy podwyższony poziom inflacji, ale jest on spowodowany w sporej części zdjęciem tarczy antyinflacyjnej. Bodziec ten w połowie przyszłego roku po prostu zniknie. Z drugiej strony znajdują się już analitycy mówiący o możliwej marcowej obniżce w Polsce. Polski złoty nie reagował przesadnie na te odczyty. Czy będą przyspieszone wybory w Niemczech? Wczoraj kanclerz Olaf Scholz ogłosił dymisję koalicyjnego ministra finansów, co zdaniem analityków oznacza faktyczny rozpad obecnej koalicji. Głosowanie nad wotum zaufania zapowiedziane zostało na połowę stycznia. W rezultacie istnieje możliwość przyspieszonych wyborów. Obecna koalicja ma wiele problemów, a jednym z nich jest wielomiliardowa dziura w budżecie tego kraju i spowalniająca gospodarka. Dziennikarze donoszą, że na przyspieszone wybory nalegał sam zdymisjonowany szef FDP. Biorąc pod uwagę poparcie dla jego formacji, jest to bardzo ryzykowne zagranie, bo może ona nie znaleźć się nie tylko w nowym rządzie, ale nawet w Bundestagu. Czy FED zmieni decyzje? Dzisiaj decyzja FED w sprawie stóp procentowych. Wydaje się, że wynik wyborów nie powinien nic tutaj zmieniać. Patrząc na notowania kontraktów terminowych widzimy, że rynki nadal spodziewają się jednej obniżki o 0,25%. Szansa na inne rozwiązanie to teraz pojedyncze procenty. Nie zmienia to faktu, że jeszcze kilka dni temu była możliwość, że nie dojdzie do cięć. Jednakże biorąc pod uwagę zmianę administracji, przypuszczalne jest, że może dojść raczej do szybszego obniżenia stóp procentowych. W przypadku pojedynczej obniżki dolar powinien zachowywać się dość stabilnie. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – Czechy – decyzja w sprawie stóp procentowych, 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, 20:00 – USA – decyzja w sprawie stóp procentowych. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl od Internetowykantor1