W tym tygodniu głównym tematem będzie posiedzenie EBCChwilowe odreagowanie na EUR/PLN. W czwartek czeka nas najprawdopodobniej najważniejsze wydarzenie bieżącego tygodnia. Chodzi tutaj oczywiście o posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Oczekiwania wobec europejskich władz monetarnych pozostają od jakiegoś czasu niezmienne. Inwestorzy liczą na luzowanie polityki pieniężnej w strefie euro. Pozostaje jednak jedno najistotniejsze pytanie: czy Mario Draghi w przeddzień złożenia stanowiska będzie chciał jeszcze podejmować jakiekolwiek kroki? Aktualnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest obniżka stóp procentowych (mówi się o 10 pb) albo ponowne wznowienie programu QE. Warto zatem śledzić uważnie czwartkowe doniesienia, gdyż będą one miały kluczowy wpływ na kształtowanie się notowań tej pary walutowej.od Internetowykantor1
Złotówka odzyskuje wartość - Komentarz walutowyPolski złoty odrabia straty po ostatnich ruchach na rynku. Nie wiadomo, gdzie może nas to doprowadzić, ale wielu inwestorów spogląda przychylniej na polską walutę. Nie przeszkadzają im nawet ryzykowne i kosztowne obietnice wyborcze faworytów w wyborach parlamentarnych. Złoty mocniejszy Ostatnie dni to z pewnością chwila oddechu dla osób zainteresowanych zakupem walut. Zdaniem ekspertów jest to korekta po ostatnich gwałtownych wzrostach. Mniej szczęśliwi są z pewnością eksporterzy. Jednak także oni, patrząc na kursy w dłuższej perspektywie, nie mogą narzekać. Frank ku uciesze kredytobiorców staniał z 4,04 zł, widzianego jeszcze na początku września, do 3,97 zł. Euro, które niedawno ocierało się o 4,40 zł, teraz spadło poniżej 4,34 zł. Dolar z poziomu niemal 4 zł dotarł do 3,93 zł. W analizie pomijamy funta, którego kurs był ostatnio kształtowany głównie przez niespodziewane zwroty akcji i chaos związany z brexitem. Ile ma wynosić płaca minimalna? Ostatnia konwencja partii rządzącej spowodowała duże poruszenie wśród komentatorów. Chodzi głównie o deklarację dotyczącą gwałtownego wzrostu płacy minimalnej. Samo jej podnoszenie nie jest żadną niespodzianką, ponieważ postulat jej zwiększenia do 50% średniego wynagrodzenia był już przedstawiany wcześniej. Problem w tym, że zapowiedzi na kolejną kadencję przekraczają nawet ten sam w sobie ambitny cel. O ile dotychczasowe podnoszenie płacy minimalnej faktycznie nie miało zbyt negatywnego wpływu na rynek pracy (a tym straszyła część ekonomistów), o tyle trudno powiedzieć, co przyniesie bardziej radykalne podejście. Zapowiadany wzrost do 4000 zł w 2023 roku spowoduje, że osiągnie ona (zakładając obecne, wysokie tempo wzrostu płacy średniej) niemal 60% średniego wynagrodzenia. Ekonomistom trudno ocenić w tej chwili, jak ten eksperyment może się zakończyć, gdyż w krajach OECD najwyższy wskaźnik oscyluje obecnie około 52%. Na czym polega ryzyko? Zbyt wysoka płaca minimalna może wepchnąć pracowników w szarą strefę, a to nie przyniesie korzyści budżetowi państwa. Mimo wielu wątpliwości analitycy wciąż patrzą na złotego przychylnym okiem. Amerykański rynek pracy zaskakuje Bezrobocie w Stanach Zjednoczonych wciąż, zgodnie z oczekiwaniami, znajduje się na bardzo dobrym poziomie, wynosząc jedynie 3,7%. Za problem można jednak uznać zdecydowanie mniejsze od prognoz zmiany zatrudnienia. Jest to szczególnie widoczne w sektorze prywatnym, gdzie wynik był poniżej ⅔ przewidywań. Parametr ten informuje, ile miejsc pracy przybywa lub ubywa. Obecnie w ciągu miesiąca przybyło 96 tysięcy, a oczekiwania mówiły o aż 150 tysiącach. Analitycy zawsze mocno wyczekują tych danych, ponieważ pozwalają one spojrzeć dalej w możliwą przyszłość rynku pracy, niż tylko prosty wskaźnik stopy bezrobocia. W tym kontekście wyraźnie lepiej od oczekiwań wypadła Kanada, co spowodowało silne wzrosty dolara kanadyjskiego. W kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.od Internetowykantor1
Problemy w Rzymie - Komentarz walutowyKolejne próby utworzenia rządu we Włoszech oznaczają dalsze emocje na rynkach walutowych. Niby wiadomo, że kraj ten często dostarcza rozrywki w postaci niezbyt stabilnej władzy, ale patrząc na program stworzony przez przyszłych koalicjantów (oczywiście, jeśli będzie on realizowany), to możemy spodziewać się następnych konfliktów z urzędnikami europejskimi, którzy boją się powtórki greckiego scenariusza. Kryzys rządowy na południu Europy Włosi przyzwyczaili nas już, że o wiele częściej zmieniają się tam rządy, niż odbywają wybory. Dzisiaj z internetowego głosowania (odbywającego się na stronie jednego z przyszłych koalicjantów) dowiemy się, czy powstanie kolejny rząd. Tym razem ma do niego wejść populistyczny Ruch Pięciu Gwiazd i centrolewicowa Partia Demokratyczna. Obie formacje nie zaskoczyły programem koalicyjnym wyborców, ale udało im się to w przypadku analityków. Większość obywateli jest świadoma, że nikt nam tyle nie da, co polityk w trakcie kampanii wyborczej obieca. Problem w tym, że niektórzy mają wystarczająco rozwagi, by potem wszystkiego nie realizować. Teraz w kraju zadłużonym po uszy wdrożony ma być program obniżki podatków i zwiększonych wydatków. Czeka nas zatem bardzo szybka reakcja Unii Europejskiej i procedura nadmiernego deficytu. Warto zwrócić uwagę, że w tej chwili tylko niskie stopy procentowe w strefie euro pozwalają Włochom domykać budżet z tak małym deficytem. Niestety zasadniczo w tej sytuacji nie ma dobrego rozwiązania dla wspólnej waluty. Jeżeli w głosowaniu zostanie zaakceptowana nowa konstrukcja rządu, to prawdopodobnie zobaczymy większą dziurę w kasie państwa, a co za tym idzie nieuchronny konflikt z europejskimi instytucjami. Jeśli nowy gabinet jednak się nie ukonstytuuje, to czeka nas jeszcze większy chaos, który również będzie złym sygnałem dla EUR. Dokąd dopłyną na Wyspach? Dzisiaj kończy się przerwa wakacyjna w brytyjskim parlamencie. Nietrudno się domyślić, że głównym tematem pozostaje brexit. Pojawiały się zapowiedzi zablokowania negocjacji premiera Borisa Johnsona w celu wymuszenia 3-miesięcznego opóźnienia w opuszczeniu Wspólnoty. Efektem byłoby kolejne przełożenie ostatecznego terminu, który tym samym zostałby przesunięty już niemal o rok w porównaniu do pierwotnych założeń. W tle konfliktu majaczy kwestia potencjalnych przyspieszonych wyborów, aczkolwiek wątpliwe jest, aby konserwatyści rzeczywiście chcieli do nich doprowadzić, biorąc pod uwagę wyniki sondaży. Efektem tych danych jest nurkowanie kursu funta. Jeszcze pod koniec tygodnia za brytyjską walutę płacono 4,85 zł, a dzisiaj są to okolice 4,78 zł. Jest to w dalszym ciągu prawie 15 groszy ponad dołek z połowy sierpnia, ale widać powrót niepewności u inwestorów. Australia nie zmienia stóp procentowych Po dwóch obniżkach w czerwcu i lipcu obecnie mamy drugi miesiąc bez zmian stóp procentowych w Australii. Ze względu na pogarszającą się koniunkturę na świecie, skutkującą spadkiem popytu na surowce przemysłowe, stopy w tym kraju są obniżane szybciej, aby wspomóc gospodarkę w trudnym momencie. Obniżka stóp to tańszy kredyt, który zachęca do wydawania, a nie oszczędzania. Dodatkowym efektem jest osłabienie waluty, skutkujące poprawą sytuacji eksporterów. W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 15:30 - Kanada - indeks PMI dla przemysłu, 15:45 - USA - indeks PMI dla przemysłu.od Internetowykantor1
I kto tu rządzi? - Komentarz walutowyW weekend odbyły się dwie niezmiernie istotne konferencje. Z jednej strony Atlantyku, we francuskim Biarritz, debatowali politycy, z drugiej, w amerykańskim Jackson Hole, rozmawiali bankierzy. Najważniejsze osoby na świecie zebrały się w dwóch miejscach, by znaleźć remedium na globalne bolączki - problem w tym, że go nie znaleźli. G 6+1 We francuskim Biarritz spotkali się przywódcy państw zrzeszonych w grupie G7. Kiedyś te spotkania były pretekstem do opracowania wspólnej strategii, mającej rozwiązać najważniejsze globalne problemy. Teraz jedyne, na co ich stać, to wypunktowanie miejsc zapalnych. O żadnym porozumieniu nie ma mowy, nie ma wypracowanej żadnej wspólnej linii działań. Atmosfera na szczycie była tak negatywna, że Emmanuel Macron jako gospodarz zrezygnował ze starań, by spotkanie zakończyło się wspólną deklaracją, co do tej pory było dobrym zwyczajem. Kości niezgody było znacznie więcej niż punktów wspólnych. Wystarczy wspomnieć najważniejsze z nich - wojna handlowa (na razie tylko Stanów Zjednoczonych z Chinami, ale Europa wie, że może być następna), walka ze zmianami klimatycznymi, polityka wobec Rosji czy Iranu. Obraz po spotkaniu jest raczej przygnębiający, świat zachodni chyba jeszcze nie był tak bardzo podzielony w XXI wieku. To nie stopy są problemem Niewiele więcej w kwestii rozwiązania nadchodzących kryzysów mieli do zaoferowania bankierzy centralni w Jackson Hole. Rynek nastawiał się na jasne deklaracje co do nadchodzącego luzowania polityki pieniężnej. Otrzymał za to diagnozę, że za kłopoty gospodarcze odpowiedzialni są politycy i to oni powinni je rozwiązać. Do największych ryzyk globalnych zaliczono wojnę handlową, brexit, protesty w Hongkongu i upadek rządu we Włoszech. Nie da się ukryć, że są to problemy wywołane przez polityków, a kolejne cięcia stóp, co prawda mogą łagodzić skutki, ale nie zniwelują przyczyn tych kłopotów. To trochę jak naklejanie plastra na przeciętą tętnicę. Prawdziwe show zrobił Philip Lowe, szef australijskiego banku centralnego, który bez pardonu zaatakował m.in. Donalda Trumpa. Ten z kolei nie omieszkał uderzyć w Powella, nazywając go wrogiem, który nic nie robi, by ratować gospodarkę. Tydzień ciekawy - poniedziałek nie W ciągu najbliższych dni czeka nas kilka interesujących odczytów makroekonomicznych, jednak zobaczymy je dopiero bliżej końca tygodnia. Poniedziałkowa sesja zapowiada się raczej spokojnie, przede wszystkim ze względu na święto w Wielkiej Brytanii, przez które wolne ma londyńskie City. Dzisiaj brakuje ważniejszych odczytów, może z wyjątkiem niemieckiego Ifo, które tradycyjnie już rozczarowuje. Złoty od rana pozostaje względnie stabilny, kursy euro i funta względem naszej waluty oscylują wokół piątkowego zamknięcia. Nieznacznie drożeje dolar, który kosztuje już 3,93 zł, z kolei trochę tańszy jest frank, choć dalej pozostaje powyżej 4 złotych. od Internetowykantor1
Jackson Hole - Komentarz walutowyNie najgorsze dane z polskiej gospodarki wciąż w cieniu rynkowych niepewności. Rada Polityki Pieniężnej nie spieszy się ze zmianami. Jeszcze “tylko” Powell i weekend. Złotówka w piątek Mijający tydzień upłynął znacznie spokojniej niż poprzedni. Co prawda złotówka nadal traci w stosunku do głównych walut, ale ruchy nie są już tak gwałtowne, jak miało to miejsce jeszcze kilka dni temu. Wczorajsze pozytywne odczyty wyników sprzedaży detalicznej w Polsce, biorąc pod uwagę sytuację na rynkach światowych, nie miały większego wpływu na wycenę naszej waluty. Również publikacja protokołu z posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej nie wniosła nic nowego. Członkowie RPP nadal bronią swojego zdania o utrzymaniu aktualnego kursu polityki monetarnej. W piątkowe przedpołudnie za euro zapłacimy 4,35 zł. Dolar amerykański wyceniany jest na 3,93 zł. Cena franka szwajcarskiego oraz funta wynoszą odpowiednio 3,99 zł i 4,81 zł. Lepiej, chociaż nadal słabo Wczoraj poznaliśmy też odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług w strefie euro. Co prawda wynik dla przemysłu okazał się lepszy od oczekiwań, ale 47 punktów wciąż nie jest wynikiem zadowalającym. Inwestorów mogła jednak zaskoczyć publikacja z Francji, gdzie indeks dla tej gałęzi gospodarki wyniósł ponad 50 punktów. Z kolei w sektorze usług wynik jest jeszcze korzystniejszy. PMI dla strefy euro wyniósł 53,4 pkt i też okazał się lepszy od prognoz. Wobec słabej sytuacji gospodarczej na Starym Kontynencie członkowie EBC będą najprawdopodobniej zmuszeni do podjęcia jakichś działań. Jednak wczorajszy komunikat (minutki z ostatniego posiedzenia) europejskiego regulatora nie przyniósł żadnych konkretów. Weekend na horyzoncie Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny nie zawiera wielu istotnych odczytów dla inwestorów. Publikacjami wartymi odnotowania będą popołudniowe wyniki sprzedaży detalicznej w Kanadzie oraz sprzedaż nowych domów w USA. Z punktu widzenia rynków najważniejszym wydarzeniem końcówki tygodnia będzie wystąpienie prezesa Fed podczas sympozjum w Jackson Hole. Będzie to o tyle ważne przemówienie, że Stany Zjednoczone stoją przed wizją recesji i negatywnymi konsekwencjami wojny handlowej, a Rezerwa Federalna bez przerwy mierzy się z naciskami Donalda Trumpa w sprawie polityki monetarnej.od Internetowykantor2
EURPLNEURPLN prawie wstąpił do niebios, czyli PLN do piekieł ;). Czyżby jakaś świąteczna interwencja NBP? To teraz ruch w kierunku wsparcia na 4,15.Shortod kuarek2
Niemieckie porządki w budżecie i problemy ArgentynyNiemcy obniżają podatki poprzez częściową likwidację daniny solidarnościowej. Kontynuacja reform wolnorynkowych po wynikach prawyborów w Argentynie stoi pod dużym znakiem zapytania, a rynki panikują. ”Bezpieczne aktywa” wciąż w górę Rynki wciąż się boją, a to powoduje, że inwestorzy przenoszą środki do mniej ryzykownych miejsc. Przykładem jest chociażby złoto czy frank szwajcarski. Wczoraj, po raz kolejny zobaczyliśmy maksima. Kruszec jest najdroższy od 6 lat, a frank od dwóch lat i to zarówno względem złotego, jak i euro. Warto zwrócić uwagę, że w przypadku złota mówimy o cenie dolarowej, bo ze względu na obecne kursy walut, w przypadku ceny wyrażonej w złotówkach jesteśmy blisko historycznego maksimum dla tego aktywa. Reforma podatkowa w Niemczech W systemach finansowych niektórych państw występują zaszłości, których od dawna nie powinno być. Dobrym tego przykładem są podatki celowe, które po pewnym czasie przestały być aktualne. Niestety przyznanie się, że czasowa zmiana stała się permanentna, nie jest dla polityków takie proste jak mogłoby się wydawać. Jako przykład można podać tutaj obniżony VAT w Polsce, czy niemiecki podatek solidarnościowy, który właśnie jest wycofywany. Do zjednoczenia Niemiec doszło prawie 3 dekady temu, a koszty pokrycia wojny w Zatoce Perskiej, czy wspieranie przemian w Europie Środkowo-Wschodniej, które były jednymi z powodów wprowadzenia podatku solidarnościowego, nie są już aktualne. Jeszcze nie wiadomo, jaki wpływ będą miały te zmiany na budżet naszych zachodnich sąsiadów, jednak suma wpływów z tego podatku dotychczas wynosiła 19 mld euro, co dla porównania stanowi około 20% polskiego budżetu. Niespodzianka w Argentynie Rząd w Argentynie ostatnimi czasy musiał mocno zaciskać pasa, by spełnić wymagania Międzynarodowego Funduszu Walutowego, którego pomoc pozwoliła w miarę ustabilizować sytuację po kryzysach walutowych z 2018 roku. Problem w tym, że ta restrykcyjna polityka wywołała niezadowolenie wśród obywateli. Rezultatem jest wygranie prawyborów przez opozycyjnego kandydata. O tym, że rynki wolą obecnego prezydenta i jego wolnorynkowe reformy od interwencjonizmu państwowego, świadczą twarde dane. Wczoraj na otwarciu giełda spadła o 38%, a za dolara nie płaci się już 45 peso, tylko 53. Warto zauważyć, że w szczytowym momencie paniki było to ponad 60 peso. Dzisiaj dzień wolny Turcji, a w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów. od Internetowykantor1
EURPLNSzykuje nam się niezła jazda na GPW jesienią, minimalny zakres umocnienia PLN to 4,18 za euro, do końca roku nie wykluczam znacznie mniej.Longod kuarekZaktualizowano 442
EURPLN [Dzienny] Bokiem mości Panowie, bokiem....Nie ma co próbować odkrywać Ameryki na chwile obecną..... próba longów pod 4,28 i ewentualnie próba szortów powyżej 4,34 tak to wygląda na chwilę obecną. Jeśli spekulować co do kierunku ewentualnego wybicia ( czy nadejdzie ? ) to góra ( spekulacja, spowolnienie w UE bardziej nam nie na rękę ? ) i wtedy możliwe 4,40/42Longod LandofTrading3
EURPLN pozostaje w konsolicacjiNa rynku EURPLN niewiele się zmieniło, jako æe cena nadal pozostaje w dość rozległej konsolidacji horyzontalnej. Obecny cel dla byków zaznaczyłem niebieską linią. od sebastian.seliga.78
EURPLN - jedna wielka konsolidacjaEURPLN to najnudniejszy obecnie ryknek ze złotówka w tle, ale wiadomo: na takim zarabnia się najstabilbiej. od sebastian.seliga.7335
EURPLN - odbijamy od wsparciaCEna EURPLN odbija dumnie od wsparcia technicznego ake dzien sie jeszcze nie skonczyl. Teraz poziom wsparcia jest jeszcze ważniejszy w dłuższej perspektywie. od sebastian.seliga.75
EURPLN - na wsparciu technicznymCena EURPLN znajduje się na ważnym dziennym wpsarciu technicznym i warto przyjrzeć się jak ten poziom zostanie rozegrany. od sebastian.seliga.76
EUR/PLN cena między strefami Popytu i PodażyPara walutowa w trendzie bocznym: przełamany trend wzrostowy na interwale Rocznym, Roczna i Kwartalna strefa Podaży pod kontrolą. Według mechanizmu działania stref należałoby się spodziewać spadku do 3,50; tylko pojawia się jeszcze pytanie: no co ty serio? Strefy to strefy Rynek zrobi co zechce.Shortod Deszcz2
Euro może być nawet po 7 pln ?Obecna sytuacja polityczno-gospodarcza na świecie spowoduje gigantyczną bessę co w pierwszej kolejności spowoduje umocnienie się dolara i euro . W Polsce będzie inflacja i to duża. Może nastąpić powtórka finansowa z lat 30-tych poprzedniego stulecia. Jak wiadomo historia lubi się powtarzać. FED oraz Bank Europejski nadrukowali tyle waluty , że nie mogą się jej doliczyć. Jak będzie-czas pokaże :) Longod lasmen333
1 EUR = 5 PLN scenariusz dość bliski i realny ?Bardzo prawdopodobny scenariusz w ciągu 5-ciu nadchodzących miesięcy.Longod lasmen333
Marzenia bykow o 4.3 peklyWszystkie wzrosty to tylko lokalne korekty, watpie czy 4.3 bedzie kiedykolwiek uderzone.od MonkeySpekulator0
Eurpln nadal spadaOstatnie komentarze Draghiego nie pomogly wcale, nadal trend spadkowy.od MonkeySpekulator0
EURPLN - linia trendu wyłamanaNIedobrze sobie radzą byczki na rym rynku, presja ze strony misiów narasta i teraz może się okazać, że cena spadnie do zielonej linii wsparcia. od sebastian.seliga.70
EURPLN - 38% pękłoCena EURPLN coraz wyżej, zapowiada się test poziomu 50% Fibo jak tak dalej pójdzie. od sebastian.seliga.70
Eurpln - wykupione warunki rynkoweEurpln w wykupionych warunkach rynkowych, uwaga na korekte od MonkeySpekulator0
EURPLN - Fibo nie wytrzymało...Cena EURPLN poniżej poziomu 61% Fibo, bedą gaszone te świeczki? Shortod sebastian.seliga.70