EURUSD - Kontynuacja spadków.Witam. Po bardzo dokładnej analizie EURUSD śmiało górę stwierdzić, że spodziewam się dalszej kontynuacji spadkowej w najbliższych dniach.Shortod xxpqxx9992
Weekendowy efekt jojo na dolarzeJeszcze w piątek dolar wydawał się być królem. Po słabych danych z Europy i solidnych z USA wyraźnie zyskiwał na wartości. W weekend jednak inwestorzy przemyśleli sytuację i skorygowali swoje oczekiwania. W tle niespodzianka wyborcza w Rumunii. Indeksy koniunktury z Europy W piątek poznaliśmy odczyty indeksów koniunktury w Europie. Indeks PMI dla przemysłu w strefie euro spadł do 45,2 pkt. Jest to poziom niższy o 0,8 pkt od oczekiwań, ale nie są to dawno zapomniane okolice – we wrześniu byliśmy na niższym pułapie. Większą niespodzianką był jednak indeks dla usług. Prognozowano wartość 51,6 pkt, a otrzymano 49,2 pkt. W rezultacie pierwszy raz od stycznia mamy wynik, w którym jesteśmy poniżej granicy 50 pkt, która oddziela przewagę odpowiedzi pozytywnych od negatywnych. Które kraje odpowiadają za ten spadek? Niemal wszystkie, ale na pierwszy plan wysuwają się Francja i Niemcy. We Francji zmniejszenie się optymizmu w ciągu miesiąca wyniosło aż 3,5 pkt. Niemcy również pokazały redukcję, ale z racji wielkości ich waga we wskaźniku łącznym jest najistotniejsza. Słabe dane z Europy spowodowały, że euro mocno traciło względem dolara. Dane zza oceanu i reakcje dolara Po rozczarowującym otwarciu w Europie rynek skupił się na danych z USA, które okazały się dużo lepsze. Indeks PMI dla przemysłu był zgodny z przypuszczeniami i wzrósł delikatnie do 48,8 pkt. Z kolei indeks dla usług wyskoczył w górę do niewidzianego od lat poziomu 57 pkt. Lekko słabiej natomiast wypadł natomiast Raport Uniwersytetu Michigan. Pomimo tego dobra passa dolara utrzymała się do końca dnia. W weekend jednak inwestorzy przemyśleli sytuację. Od wyboru Donalda Trumpa amerykańska waluta umocniła się o prawie 5%. To bardzo dużo i nie można się dziwić, że dzisiaj nad ranem na otwarciu rynków doszło do korekty. Tak mocny spadek w ostatnich dniach został najwyraźniej uznany za przesadny. Wybory w Rumunii W weekend w Rumunii odbyły się wybory prezydenckie. Zgodnie z prognozami pierwsza tura nie przyniosła rozstrzygnięcia. Zaskoczeniem okazał się jednak wynik dotychczasowego lidera sondaży, który najprawdopodobniej nie zakwalifikuje się do kolejnej tury. Nieoczekiwanym zwycięzcą pierwszej tury został kandydat uważany za prorosyjskiego przedstawiciela skrajnej prawicy. W kolejnym etapie jego szanse wydają się niewielkie w porównaniu do innych kandydatów. Z drugiej strony patrząc na dotychczasowe niespodzianki – nic nie jest pewne. Wyjątkiem jest polityczny skręt w prawo, z uwagi na to, że dwóch prawicowych kandydatów ma spotkać się w drugiej turze. Ze względu na usztywnienie kursu rumuńskiej lei względem euro nie widać reakcji rynków walutowych na wybory. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych dzień odczytów indeksów koniunktury. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1
Dolar znów w natarciuDane z Polski nie zachwyciły, ale nikt też nie spodziewał się cudów na rynku budowlanym po wygaśnięciu wsparcia państwa. Na uwagę zasługuje dolar, który znów postanowił umocnić się względem głównych walut, wykorzystując między innymi dobre odczyty z rynku pracy. Dane z Polski Wczoraj poznaliśmy dane na temat produkcji budowlano-montażowej w Polsce, która spadła o 9,6%. Jest to silniejszy spadek, niż prognozowali analitycy, zakładający wynik na poziomie 6,8%. Tak niskie wartości spowodowane są stabilizacją rynku po braku kolejnego programu jego napędzania. Warto też pamiętać, że obniżka o blisko 10% nie oznacza cofnięcia się tego sektora o wiele lat wstecz. Jesteśmy mniej więcej równo na poziomie z października 2022. Wróciliśmy zatem w okolice poziomu rok sprzed startu programu „Bezpieczny kredyt 2%”. Gorszą niespodzianką dla polskiego złotego był jednak spadający wskaźnik koniunktury konsumenckiej. Ta po kilku kwartałach słabszych wyników znów zaczyna się pomniejszać. Odczyty z USA Wczoraj opublikowano pakiet danych zza oceanu. Na szczególną uwagę zasługuje liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, która znów się obniża, osiągając poziom 213 tysięcy. To wartość zbliżona do progów, przy których można spodziewać się spadków bezrobocia. Trzeba być oczywiście uważnym z takimi prognozami, bo zeszłotygodniowe dane zostały jednak skorygowane w górę i niewykluczone, że również w tym tygodniu niedoszacowano ostatecznego wyniku. Po tych danych dolar umocnił się, a na rynkach odżyły dyskusje o możliwym zrównaniu kursu euro z dolarem. Patrząc na poranne ruchy na rynku, temat ten pozostaje aktualny, ponieważ amerykańska waluta nadal zyskuje na wartości. Turcja nie zmienia stóp procentowych Na wczorajszym posiedzeniu bank centralny Turcji podjął decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionych poziomach. Chociaż ostatnie obniżki inflacji cieszą, to nie pozwalają jeszcze na rozpoczęcie cyklu obniżek. Sukces jest jednak dość duży, gdyż od maja inflacja znacząco zmniejszyła się – z poziomu 75,45% do 48,58%. Widać więc wyraźnie, że mamy tendencje zmian w dobrym kierunku. Lira turecka jednak w dalszym ciągu traci na wartości względem dolara. Wraz ze stabilizacją sytuacji, spadek ten jednak spowalnia. W ciągu roku lira osłabiła się o 20%, z czego w ostatnich trzech miesiącach jedynie o 2%. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych dzień odczytów indeksów koniunktury. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor2
Wszystko drożejeCeny dla konsumentów w kolejnym kraju odbiły wyraźnie w górę. Tym razem jest to Wielka Brytania, która pokazała 2,3%. Niby nie tak dużo, ale o 0,6% więcej niż miesiąc temu. Chiny utrzymują stałe stopy procentowe, a Bitcoin dąży do psychologicznej granicy 100 000 USD. Ceny rosną również na Wyspach Wczoraj poznaliśmy dane na temat inflacji w Wielkiej Brytanii. Najważniejszy odczyt to roczny wskaźnik inflacji konsumenckiej, który jeszcze we wrześniu wynosił 1,7%. Teraz zaobserwowaliśmy wyskok do 2,3%. Analitycy spodziewali się wzrostu, ale prognozowali go na poziomie 2,2%. Co więcej, oczekiwano spadku inflacji bazowej, a ta również się zwiększyła. Niewiele, ale wynosi 3,3%. Pokazuje to, że jeżeli ceny ropy się ustabilizują, to wzrost cen znów przyspieszy. Efekt tańszej ropy będzie się jednak utrzymywał jeszcze przez kilka miesięcy, chyba że ceny surowca znów pójdą w górę. Patrząc na układ sił na Bliskim Wschodzie, nie możemy tego wykluczyć. Chiny nie zmieniają stóp procentowych Bank centralny Chin podjął wczoraj decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionych poziomach. Główna stopa wynosi tam 3,6%, co na tle zachodnich gospodarek jest relatywnie niskim pułapem. Warto jednak zauważyć, że Chiny, które powszechnie oskarżane są o mocną ingerencję w gospodarkę – w przeciwieństwie do Zachodu – nie zalały kraju bardzo tanim pieniądzem w trakcie pandemii. Dzięki temu kraj uniknął porównywalnych z nami problemów inflacyjnych. Dlaczego zatem analitycy oczekują tam dalszych zmian polityki monetarnej? Chińska gospodarka wciąż nie odbiła się po pandemii. Niższy koszt pieniądza mógłby oddalić widmo spowolnienia gospodarczego. Bitcoin w natarciu Najpopularniejsza kryptowaluta świata nie traci skrzydeł, które otrzymała po wygranej Donalda Trumpa. Trudno jednoznacznie określić, dlaczego inwestorzy tak bardzo chcą posiadać to aktywo, ale skoro kupuje się coś czego cena rośnie, to jednak realizuje się cel inwestycji. Bitcoin wyraźnie idzie w górę. Od wyborów w USA zyskuje już 40% i dzisiaj na moment pisania tego tekstu odbił się od okolic 98 000 dolarów. Jesteśmy zatem bardzo blisko poziomu, który rozpalał od dawna wyobraźnię inwestorów. Nie brakuje głosów, że po takich wzrostach korekta jest możliwa. Z drugiej strony patrząc na obecny szał, na rynku nie widać na razie chętnych do sprzedaży. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor4
Analiza EUR/USD (20 listopada 2024, godz. 9:00 CET#### 1. **Kontekst** - Analiza rynku EUR/USD (Euro do Dolara Amerykańskiego). - Dwa interwały czasowe: - Wykres godzinowy (H1) — analiza krótkoterminowych ruchów i potencjalnych transakcji. - Wykres dzienny (D1) — szersza perspektywa i analiza kluczowych poziomów technicznych. --- #### 2. **Kluczowe poziomy i strefy (oznaczenia na wykresie)** ##### **Interwał H1** - **Opór (Resistance)**: - 1,0640 USD jako lokalny poziom, który może hamować dalsze wzrosty. - **Wsparcie lokalne (Support)**: - Obszar w okolicy 1,0570–1,0590 USD, zaznaczony jako strefa akumulacji (POC - Point of Control). - **Strefa podaży (Supply Zone)**: - Widoczna w okolicach 1,0640 USD, potencjalne miejsce odwrócenia ceny w dół. ##### **Interwał D1** - **Opór na poziomie dziennym**: - 1,0738 USD jako docelowy poziom dla ewentualnych wzrostów. - **Wsparcie dzienne**: - Kluczowy poziom na 1,0480 USD, potencjalny cel dla ruchów spadkowych. - **Docelowy poziom sprzedaży**: - 1,0091 USD jako cel długoterminowego ruchu spadkowego. --- #### 3. **Plan działania** - **Scenariusz wzrostowy (kupno)**: - Cena powinna przełamać poziom 1,0640 USD i kontynuować wzrost w kierunku 1,0738 USD (główny opór dzienny). - Potwierdzenie sygnału kupna poprzez utrzymanie ceny powyżej strefy podaży. - **Scenariusz spadkowy (sprzedaż)**: - Oczekiwany ruch w dół po odrzuceniu poziomu 1,0640 USD. - Przebicie wsparcia na 1,0570 USD może prowadzić do dalszych spadków w stronę 1,0480 USD (kluczowe wsparcie dzienne). - Długoterminowy cel spadkowy znajduje się na poziomie 1,0091 USD. --- #### 4. **Wskaźniki techniczne** - Stochastic: - Wskazuje wykupienie na wyższych interwałach i możliwość korekty spadkowej. - EMA: - Średnie kroczące (EMA) potwierdzają trend spadkowy na obu interwałach czasowych. --- #### 5. **Podsumowanie** - **Dominujący sentyment**: Neutralno-spadkowy z możliwością krótkoterminowych wzrostów do 1,0640 USD lub 1,0738 USD. - **Rekomendowane działania**: - Kupno powyżej 1,0640 USD z celem 1,0738 USD. - Sprzedaż poniżej 1,0570 USD z celem 1,0480 USD (krótkoterminowo) oraz 1,0091 USD (długoterminowo). NIe jest to porada inwestycyjna od T-kedaR1
EURUSD LONGAnalogicznie do analizy DXY. Buduje się struktura ABC gdzie fala C musi zejść poniże dołka fali A i zatrzymać się na jednym z trzech poziomów oznaczonych kolorem niebieskim. Dodatkowym atutem będzie wyczerpanie wskaźników wskazujących na przegrzanie spadkami i sygnał świecowy taki jak "formacja wzrostowa"Longod TradeWarsPRO3
Dolar dalej atakujeDobra passa dolara po wygranej Donalda Trumpa nie zwalnia. Warto jednak nie przypisywać całego tego ruchu do zmian na szczytach władzy. Obecnie to znacznie lepsze dane i potencjalnie szybciej rosnące ceny ciągną w górę zielonego. W tle w Polsce 5% inflacji. Inflacja nadal pięcioprocentowa Ostateczny odczyt inflacji w Polsce potwierdził dane wstępne. Wynik na poziomie 5% (wzrost o 0,3% w ujęciu miesięcznym) nie był dużym zaskoczeniem. Warto natomiast zwrócić uwagę, że zgodnie z listopadową projekcją NBP będzie gorzej. Istnieje ponad 50% szans na to, że do końca marca inflacja w Polsce przekroczy poziom 6%. Od tego momentu oczekiwany jest jednak spadek. W kontekście tej prognozy przypuszczanie obniżek stóp procentowych już w marcu wydaje się odważne. Jeśli zrealizuje się ten scenariusz, to inflacja będzie nominalnie przekraczała stopy procentowe. Rynek pracy za oceanem Wczoraj zobaczyliśmy lepsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wyniosły 217 tysięcy. Jesteśmy zatem ponownie w zakresach, przy których możliwy jest spadek stopy bezrobocia. Jest to zaskakująca sytuacja, szczególnie biorąc pod uwagę oczekiwania nadchodzącego spowolnienia gospodarczego w głównych gospodarkach zachodnich. Jak dodamy do tego amerykańskie giełdy, które niedawno zameldowały się na rekordach wszechczasów mamy obraz bardzo korzystny dla dalszego umacniania się dolara. Wszystko jednak zależy od tego czy znów nie zobaczymy słabszych danych. Ceny rosną też u producentów Po danych o wzroście cen dla konsumentów, przyszedł czas na odczyt cen producentów w USA. Wskaźnik wzrósł w październiku z 1,9% do 2,4%, przekraczając nawet wysokie oczekiwania rynku na poziomie 2,3%. Ostatnie dni grają mocno na umocnienie dolara. Szybciej rosnące ceny to bowiem mniejsze szanse na obniżki stóp procentowych. Nie jest to oczywiście jedyny powód, przez który za jedno euro płaciliśmy wczoraj zaledwie dolara i pięć centów. To najsilniejsza pozycja amerykańskiej waluty względem euro od ponad roku. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – Indeks NY Empire State, 14:30 – USA – sprzedaż detaliczna. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor2
Cyfrowe pieniądze biją rekordyBitcoin odbił się od poziomu 90 000 dolarów. Wydawało się, że 80 000 będzie ważnym oporem, a kurs przeszedł przez niego niezauważony. Dobrą passę kontynuuje również dolar, natomiast Rumunia ostrożnie podchodzi do obniżek stóp procentowych. Dobra passa dolara trwa Wolny poniedziałek z okazji Dnia Niepodległości nie spowodował, że na rynkach nic się nie działo – wręcz przeciwnie. Dolar wczoraj umocnił się o niemal pół centa względem euro, co rozpoczęło atak na najsilniejsze poziomy amerykańskiej waluty względem europejskiego pieniądza od kwietnia tego roku. Jeżeli dojdzie do przebicia tego poziomu – a obecnie brakuje ułamków centa – dolar będzie najdroższy względem euro od ponad roku. Również względem złotego dolar osiąga tegoroczne szczyty, a do maksimów z 2024 roku brakowało jedynie grosza. Trzeba jednak pamiętać, że rok temu dolar był pod 4,50 zł na początku roku, więc obecne 4,10 zł to dużo, ale do tamtych poziomów jeszcze daleko. Rumunia nie zmienia stóp procentowych Nie tylko Polska, po tym jak rozpoczęła obniżki stóp procentowych, zdecydowała się przerwać cykl. Podobnie dzieje się w Rumunii. Tam co prawda dopiero w lipcu i sierpniu doszło do dwóch obniżek stóp procentowych, ale na kolejnych posiedzeniach w październiku i teraz w listopadzie stopy utrzymano już bez zmian. Problemem Rumunii jest to, że mimo początkowych sukcesów nie udało się doprowadzić inflacji w pobliże celu inflacyjnego. Kraj ten jest co prawda w tej szczęśliwej sytuacji, że tendencja spadkowa jest obecnie utrzymana, aczkolwiek jest dużo wolniejsza, niż sami Rumuni by chcieli. Z tego też powodu bank centralny nie kusi losu i nie obniża dalej stóp. Bitcoin nie widzi mety Kryptowaluty po zwycięstwie Donalda Trumpa nabrały wiatru w żagle. Ceny rosną w absolutnie nieracjonalnym tempie. W przypadku Bitcoina liczył się czas na pokonanie kolejnych barier co 10 000 dolarów. Od przebicia 70 000 USD do przebicia 80 000 minęło 8 miesięcy, natomiast od przebicia 80 000 do przebicia 90 000 minęło 48 godzin. Co więcej, inne kryptowaluty również idą w górę, choć nie wszystkie. Słabszą passę mają te związane z Trumpem lub jego sloganem „Make America Great Again”. Widać, że rynek entuzjastycznie przewiduje zmiany, które mogą pojawić się w przyszłości. Aż strach pomyśleć co się wydarzy z cenami, gdy do nich nie dojdzie. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1
Is red bad?W USA idzie czerwona fala. Republikanie – bo przez czerwony kolor za oceanem rozumie się ich, a nie jak w Europie komunistów – wygrywają komplet. Będą mieć obie izby i prezydenta co powoduje, że najpopularniejsza przeszkoda do realizacji obietnic wyborczych nie istnieje. Trump zostaje prezydentem Teoretycznie liczenie głosów wciąż trwa. Teoretycznie, bo podczas pisania tego artykułu nie ma jeszcze 100% głosów, ale przewaga kandydata Republikanów jest bardzo wyraźna. Mowa zarówno o dominacji w skali kraju, która już teraz przekracza 5 milionów głosów, jak również w głosach elektorskich. W związku z tym większość mediów przyznała już wygraną Donaldowi Trumpowi. Kolejną tendencją tych wyborów jest zmniejszenie poparcia dla tzw. pozostałych kandydatów. Obecnie wynosi ono już poniżej 1,5% łącznie i pokazuje, że zmiana z systemu dwupartyjnego na wielopartyjny jest w dającej się przewidzieć przyszłości fikcją. Warto jednak zauważyć, że główny kandydat niezależny wycofał się z wyścigu w trakcie, przekazując poparcie Donaldowi Trumpowi. Wybory nie tylko prezydenckie Oprócz wyborów prezydenckich równolegle odbywały się wybory do Kongresu i do Senatu. Choć nie znamy jeszcze pełnych wyników, wygląda na to, że Republikanie uzyskają minimum 51 głosów w Senacie, co daje im jeden głos zapasu nad samodzielną większością. W stanach, gdzie wciąż trwa liczenie, Republikanie prowadzą w pięciu z siedmiu, co może jeszcze zwiększyć ich przewagę. Również Kongres będzie miał przewagę Republikanów, aczkolwiek miał ją już wcześniej, po prostu będzie ona większa niż przed wyborami. Czy rynki lubią demokratów? Wystarczy spojrzeć na wykres dolara. Szliśmy spać w okolicach 3,98-3,99 zł za dolara, a dzisiaj nad ranem ocieraliśmy się przez chwilę o 4,08 zł. Nie tylko dolar świętuje Najsilniejszą reakcję odnotowano oczywiście na dolarze amerykańskim. W górę idą również giełdy. Na amerykańskie oczywiście przyjdzie nam poczekać, ale główne europejskie parkiety i WIG wyraźnie zyskują. Wraz z napływem kapitału na giełdy spada cena złota, które od ogłoszenia wyników potaniało o blisko 50 dolarów za uncję, czyli około 2%. Wzrosty obserwujemy również na kryptowalutach, które miały swojego wyraźnego faworyta w tych wyborach. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych decyzja w sprawie stóp procentowych w Polsce. Jak to zwykle w naszym kraju, godzina tej ważnej informacji nie jest podana do wiadomości, by utrudnić życie spekulantów.od Internetowykantor1
Zamieszania na dolarze ciąg dalszyChoć w Polsce obchodzono dzień wolny, rynki działały bez przerwy. Zbliżające się wybory w USA dają o sobie znać, zwłaszcza że wynik, który miał się wyjaśniać, raczej się zaciemnia. Dane ze Stanów warto rozpatrywać przez pryzmat huraganów – inaczej byłyby niewyobrażalnie słabe. Zamieszanie na ostatniej prostej Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że wynik wyborów jest już w miarę przesądzony. Ostatnie sondaże postanowiły jednak ponownie namieszać. Donald Trump nadal jest na prowadzeniu, aczkolwiek jego przewaga maleje. Prowadzenie kampanii głównie w tzw. „swing states”, czyli stanach, w których wynik może zmienić się dynamicznie, powoduje, że niepewność rośnie, nawet w obszarach dotychczas uważanych za bezpieczne dla jednej ze stron. Rynki wolą stabilność. Wyrównanie sił w wyścigu stabilnością nie jest. Z tego powodu dolar traci na wartości – dzisiejsze otwarcie rynków rozpoczęło się od jego dużej przeceny względem euro, ale także wobec złotego. Dane zza oceanu W czwartek poznaliśmy trzy ważne odczyty z USA. Lepiej od oczekiwań wypadły wydatki Amerykanów. Rynek pracy również zaskoczył pozytywnie, z mniejszą liczbą wniosków o zasiłek dla bezrobotnych niż prognozowano. Żeby nie było za dobrze – indeks Chicago PMI wypadł dramatycznie. Zamiast oczekiwanych 47 punktów, osiągnął on wynik 41,6 punktów. Rynki uznały, że ta negatywna niespodzianka jest ważniejsza, szczególnie w połączeniu ze zmianami sondaży. W rezultacie czwartek był dniem przeceny dolara. Piątek na rynkach Piątek był bardzo dziwnym dniem na rynku. Choć Polacy, Słowacy i Węgrzy mieli dzień wolny, to miało to jedynie lokalne znaczenie. Najciekawiej działo się jednak w USA, gdzie nasze dni wolne są nieistotne. Pojawiły się dane z rynku pracy – zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wyniosła 12 tysięcy osób, a w sektorze prywatnym spadła o 28 tysięcy. Warto dodać, że w ciągu ostatnich dwóch lat tylko raz te odczyty spadły poniżej 100 tysięcy osób – w październiku 2023 było to 99 tysięcy. Skąd tak słabe wyniki? Przyczyną były huragany, które spowodowały olbrzymie straty. Co więcej, inwestorzy spodziewali się najwyraźniej jeszcze gorszej sytuacji, bo mimo słabych danych kupowali dolary. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 16:00 – USA – zamówienia na dobra. W weekend doszło do zmiany czasu w USA, więc wracamy do standardowych godzin odczytów. od Internetowykantor2
Dolar tym razem w odwrocieWczorajsze pakiety danych zaprezentowały się lepiej w Europie niż w USA. Amerykańskie PKB wypadło słabiej od oczekiwań, a niemieckie lepiej. W konsekwencji tego euro zyskuje względem dolara. W tle Bitcoin znów stabilizuje się powyżej poziomu 70 000 USD. Dane z USA Wczoraj poznaliśmy serię ważnych odczytów zza oceanu. Raport ADP pokazał 233 tysiące miejsc pracy, wobec oczekiwanych 115 tysięcy. Z drugiej strony, wzrost PKB wyniósł 2,8%, podczas gdy prognozowano 3%. Należy jednak pamiętać, że nie jest to odczyt roczny tylko annualizowany. Oznacza to, że jest to symulacja jak wyglądałby cały rok, gdyby był taki jak ostatni kwartał. W rezultacie dane te cechuje dużo większa zmienność niż typowe dane roczne liczone w standardowy sposób. Rynki uznały, że informacje o PKB są jednak ważniejsze niż dobre wyniki z rynku pracy, dlatego też euro zyskało wczoraj względem dolara. Pod ten ruch jednak nie podpiął się polski złoty, który mimo dobrego początku dnia znów zawędrował powyżej 4,35 zł za jedno euro. Inflacja przyspiesza w Niemczech Wczoraj opublikowano także dane o zmianach cen u naszego zachodniego sąsiada. Rosną one o dokładnie 2%, co jest zgodne z celem inflacyjnym. Natomiast prognozy wskazywały na wzrost o 1,8%. Sugeruje to, że inflacja jednak przyspiesza, szczególnie że miesiąc temu wynosiła 1,6%. Wzrost o 0,4% w skali miesiąca może budzić niepokój, czy ruch ten nie będzie kontynuowany. Dodatkowo wcześniejsze dane z Niemiec pokazały niespodziewany wzrost PKB o 0,2%, zamiast oczekiwanego spadku o 0,1%, co pozwoliło Niemcom uniknąć dwóch kwartałów spadkowych z rzędu. Dodając do tego wyższą inflację, czyli oddalające się obniżki stóp procentowych, nie można się dziwić, że kurs euro zyskiwał wczoraj względem dolara. Cyfrowe waluty znów w natarciu Bitcoin zyskuje dzięki podobnym przemyśleniom inwestorów, które dotyczą złota i innych metali szlachetnych. Skoro zbliżają się obniżki stóp procentowych, a giełda może mieć poważne problemy, to może warto zainteresować się kryptowalutami. Należy jednak zwrócić uwagę na jedną mocno niepokojącą prawidłowość. Bitcoin jeszcze w 2022 roku odpowiadał za około 40% rynku kryptowalut. Dzisiaj jest już to około 60%. Pokazuje to, że coraz więcej kapitału płynie do głównego instrumentu na tym rynku, który mimo wielu lat istnienia wciąż nie doczekał się rozsądnego i legalnego zastosowania z wyjątkiem spekulacji. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 13:30 – USA – dochody i wydatki Amerykanów, 13:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, 14:45 – USA – Indeks Chicago PMI. Dane te pojawiają się o 13:30, a nie jak zwykle o 14:30, gdyż zmiana czasu w USA nastąpi dopiero w najbliższy weekend, a w Europie już miała miejsce.od Internetowykantor1
Złoto i złoty w góręPakiet danych zza oceanu zaczął się dobrze dla dolara, ale ważne jest to jak się zakończył. Odczyty z rynku pracy były wyraźnie gorsze, stąd też słabość amerykańskiej waluty. Powracający kapitał przełożył się z kolei na pewną korektę polskiego złotego. Złoto dla odmiany znów wyznacza rekord cenowy wszechczasów, dopiero pierwszy raz w tym tygodniu. Zamieszanie za oceanem Wczoraj zobaczyliśmy duży pakiet danych z USA. Zaczęło się od salda obrotów towarowych. Deficyt jest istotnie wyższy od prognoz – spodziewano się 96 mld USD, a otrzymano 108 mld USD. Następnie przedstawiono indeks cen domów S&P/Case Shiller, ten z kolei zwiększa się symbolicznie szybciej od oczekiwań. W dziesięciu największych metropoliach wzrost jest widoczny o 6% w skali roku. Również indeks cen nieruchomości FHFA rośnie szybciej, niż zakładano. Godzinę później jednak pojawił się kubeł zimnej wody – liczba wakatów wg. JOLTS okazała się wyraźnie niższa od przypuszczeń. To właśnie dlatego kurs euro względem dolara najpierw szedł wyraźnie w dół, a następnie po słabszych danych euro odbiło w górę. Powrót złotego do łask Odpływ kapitału zza oceanu spowodował, że wraca on ponownie do naszej części świata. Kurs euro do złotego spadł już z 4,35 zł na 4,33 zł. Dolar dzisiaj nad ranem zameldował się znów po ponad tygodniu pod poziomem 4 zł. Podobnie funt – poniżej 5,20 zł. Z drugiej strony warto zwrócić uwagę, że forint węgierski jest wyraźnie w odwrocie, co pokazuje, że nie jest to kwestia tylko uwarunkowań sektorowych. Korona czeska nie zmieniła z kolei zbytnio swojej wartości, co sugeruje, że rynki jednak przychylniej spojrzały na Polskę. Złoto jednak idzie na szczyty Jeszcze wczoraj obserwowaliśmy próbę wyrównania rekordów cenowych złota. Był to swoją drogą szczyt z 23 października, bo na złocie ostatnio to się często zdarza. Dzisiaj jednak osiągnęliśmy 2800 dolarów za uncję, poprawiając poprzedni wynik o około 1%. Warto jednak pamiętać, że rekordy cenowe kruszcu są liczone bez uwzględnienia wartości pieniądza w czasie. Gdyby uwzględnić inflację, to w historii był jeden moment, gdy ten surowiec był droższy niż obecnie. Miało to miejsce w 1980 roku, gdy trwała niemal dekadę hossa na rynku po upadku systemu z Bretton Woods. W przeliczeniu na dzisiejsze ceny ówczesna wartość kształtowałaby się w okolicach 3500 dolarów za uncję, czyli 25% więcej niż obecnie. Choć to znacząca różnica, złoto wciąż zyskało więcej w tym roku. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 13:30 – USA – PKB. Dane te pojawiają się o 13:30, a nie jak zwykle o 14:30, gdyż zmiana czasu w USA nastąpi dopiero w najbliższy weekend, a w Europie już miała miejsce od Internetowykantor1
BUY Na wykresie D1 powstała formacja 1,2,3 low wybicie maksimów świecy z WTORKU wyznacza miejsce wejścia w pozycję. Po wybiciu Stop loss potrzebna jest nowa interpretacja trendu. (wejście, stop loss, i TP zaznaczone na wykresie.) Każdy trader patrząc na wykres zobaczy coś innego... sens handlu polega na tym, że tworzysz pogląd na podstawie swojej analizy, a następnie starasz się go trzymać. (Ten pomysł jak każdy inny który publikuje ma dokładnie 50% szans na sukces lub porażkę)Longod magnatgraczewski3
EUR/USD Analysis - October 29, 2024 1. **Aktualny przegląd rynku** - Para EUR/USD handluje w okolicach **1.0810**, pokazując oznaki potencjalnej korekty wzrostowej po niedawnych spadkach. Nastroje rynkowe pozostają niedźwiedzie, ale istnieją wskazania, że krótko-terminowy odbicie może być nieuchronne. 2. **Wskaźniki techniczne** - Cena osiągnęła **Strefę docelową 2** (1.0794 - 1.0777), co sugeruje, że odbicie może być nieuniknione, jeśli ten poziom wsparcia się utrzyma. - **EMA50** znajduje się obecnie w okolicach **1.0822**, co stanowi cel dla potencjalnego ruchu w górę. 3. **Strategia handlowa i poziomy** - **Sygnalizacja zakupu:** Widzę możliwość wejścia w pozycję kupna na poziomie **1.0822**, gdzie cena może zareagować pozytywnie w kierunku EMA50. - **Sygnalizacja sprzedaży:** Po osiągnięciu tego poziomu przewiduję niewielką korektę w dół do **1.07914** (z potencjalnym dołkiem na poziomie **1.07784**) przed kolejnym ruchem w górę. - **Ostateczny cel:** Jeśli cena odbije po tej korekcie, planuję zainicjować kolejny zakup w okolicach **1.08797**, co mogłoby sygnalizować zmianę trendu. 4. **Nastroje rynkowe i trendy** - Ogólny trend pozostaje niedźwiedzi, a wskaźniki techniczne sugerują kontynuację presji sprzedażowej, chyba że kluczowe poziomy oporu zostaną przełamane. - Przełamanie powyżej **1.0905** potwierdziłoby byczego wzór odwrócenia trendu i otworzyłoby cele w kierunku **1.0965**. **Podsumowanie** - Ta analiza odzwierciedla moją osobistą perspektywę handlową i jest skierowana do day traderów oraz intra-day traderów poszukujących krótkoterminowych możliwości na rynku EUR/USD. - Proszę pamiętać, że to nie jest porada inwestycyjna i wszelkie transakcje wiążą się z ryzykiem. od T-kedaRZaktualizowano 1
Korekta na dolarzePo wielu dniach umacniania się amerykańskiej waluty przyszedł czas na korektę. Na razie jest ona niezbyt wyraźna – mimo pozytywnych danych z Europy, dobre wyniki z USA mocno amortyzowały ten ruch. Wybory w USA się zbliżają, a jednoznacznego faworyta nie widać. Koniunktura w Europie Wczoraj pojawiły się lepsze dane z europejskiego przemysłu. Lepsze nie oznaczają jednak dobrych – choć przewaga malkontentów spada, większość nadal patrzy w przyszłość z negatywnym nastawieniem. Gorzej natomiast wypadły ankiety dla branży usługowej, ale w tym sektorze na szczęście mimo tego przeważają optymiści. Za poprawę w przemyśle odpowiada wynik z Niemiec, który pomimo wspomnianego wzrostu jest nadal jednym z najniższych w całej strefie euro. Rynki uznają jednak indeks przemysłowy za ważniejszy niż ten dla usług, dlatego reakcją było umocnienie euro. Pozytywny wpływ poprawy w przemyśle był bowiem znacznie ważniejszy niż pogorszenie sytuacji w usługach. Dane z USA Po południu zobaczyliśmy dane z USA. Był to obiektywnie pakiet solidnych odczytów. Indeksy dla przemysłu i usług przekroczyły oczekiwania, choć nieznacznie – o 0,3 pkt. Jeżeli do tego dodamy wyraźnie niższe od prognoz dane o liczbie zasiłków dla bezrobotnych i wzrost liczby sprzedawanych nowych domów, mamy bardzo silny zestaw danych – taki, który powinien prowadzić do umocnienia dolara. Tymczasem dane trafiły na rynek, na którym od rana trwała korekta po wielu dniach umacniania amerykańskiej waluty. Inwestorzy uznali, że to odpowiedni moment i kontynuowali ruch korekcyjny, ignorując bardzo dobre odczyty. Wybory w USA Wybory w USA odbędą się już za półtora tygodnia, a nadal brakuje jednoznacznego kandydata. Zamieszanie z tym związane jest dość duże, choć sondaże ogólnokrajowe dają co prawda przewagę Kamali Harris. Jednak system wyborczy w USA nie powoduje, że kandydat, który ma najwięcej głosów wygrywa wybory. Kluczowe jest zdobycie największej ilości głosów elektorskich, rozłożonych po poszczególnych stanach. To właśnie dlatego kampania trwa głównie w tych miejscach, gdzie wynik jest wyrównany, a bastiony są niemal zapomniane. Co ciekawe, pojawiają się sondaże bukmacherów, uważane przez niektórych analityków bardzo wiarygodne. Oferują dużo mniej za wygraną Trumpa, co pokazuje, że może jednak mieć on przewagę. Zapowiada się bardzo emocjonująca końcówka wyścigu. W kalendarzu danych makroekonomicznych warto dziś zwrócić uwagę na: 14:30 - USA - zamówienia na dobra, 16:00 - USA - Raport Uniwersytetu Michigan.od Internetowykantor1
Dolar się nie zatrzymujeDobra passa dolara trwa nadal. Przepływ kapitału za ocean jest tak duży, że aż powoduje ucieczkę z naszej części świata. Słabość widać nie tylko w przypadku polskiego złotego, ale również forinta, któremu nie pomogło utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Sprzedaż detaliczna jednak zła Wczoraj poznaliśmy odczyt sprzedaży detalicznej. Spada ona o 2,2% w skali roku. Analitycy oczekiwali wzrostu o 3,2%. Jest to zatem bardzo niekorzystna niespodzianka. Dane te trafiły na rynek w bardzo niedogodnym momencie dla złotego. Od początku zeszłego tygodnia polska waluta jest bowiem w odwrocie, podobnie jak inne z naszego regionu. Powodem jest między innymi bardzo duża siła dolara. To prawdopodobnie dlatego dzisiaj od rana widzimy kontynuację tego ruchu, a kurs euro jest najwyższy od czerwca. Niespodziewana siła dolara Ostatni czas jest bardzo korzystny dla dolara. W ciągu niecałych dwóch tygodni umocnił się on względem euro o ponad 1,5 centa. Natomiast od końca września widoczny jest wzrost o 4 centy, a to jest już naprawdę duża zmiana dla tej pary walutowej. Amerykańskiej walucie pomagają nie tylko dane makroekonomiczne, ale również oddalające się obniżki stóp procentowych. Tak silny ruch musi mieć jednak gdzieś kres. Nasuwa się pytanie, czy ten koniec nadejdzie jeszcze przed wyborami w USA, gdzie patrząc na notowania bukmacherów, sytuacja przechyla się obecnie na korzyść Republikanów. Gdyby trend się utrzymał, byłby to prawdopodobnie kolejny dobry odczyt dla dolara, gdyż wyeliminowałoby to ważny element niepewności. Węgrzy wstrzymali cykl obniżek stóp Na Węgrzech tempo spadku stóp procentowych ponownie spowalnia. Po dziesięciu z rzędu obniżkach w sierpniu mieliśmy pierwsze w tym roku utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Obecnie po wrześniowym symbolicznym cięciu o 0,25% znów zatrzymujemy się w redukcji. Wskaźnik ten wynosi obecnie 6,5%, czyli tyle samo co w Rumunii. To są jedyne dwa kraje w Unii Europejskiej, które mają wyższe stopy procentowe niż Polska. Co ciekawe inflacja na Węgrzech wynosi równe 3%, co daje w teorii dużo miejsca na dalsze obniżki stóp. Część analityków wskazuje, że decyzja mogła być motywowana próbą obrony forinta, który ostatnio ma bardzo słabą passę względem euro. Byłby to dziwny, ale nie pierwszy taki ruch banku centralnego w naszym regionie w ostatnim czasie. W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 15:45 – Kanada – decyzja w sprawie stóp procentowych.od Internetowykantor2
Analiza EURUSD 15-10-2024 Cóż nie ma co pisać. Czekamy na realizację planu do końca. I odbicie wreszcie trochę w górę :) od T-kedaRZaktualizowano 2
Rynek polubił się z dolaremOstatnie dni pokazują, że inwestorzy chcą kupować dolara. Odczyty makroekonomiczne w ogóle im w tym nie przeszkadzają, mimo że powinny tę walutę raczej osłabiać. Inflacja w Polsce zmieściła się poniżej 5%, natomiast w Kanadzie spada szybciej, niż oczekiwano. Inwestorzy chcą dolara Wtorkowe dane z USA ciężko określić jako dobre. Publikowany był Indeks NY Empire State. Wyniósł on, nie jak przypuszczano 3,8 pkt, ale -11,9 pkt. Oznacza to, że przewaga odpowiedzi negatywnych jest bardzo duża. Skoro większość ankietowanych menedżerów nie spodziewa się poprawy, to jest to szczególnie zły sygnał dla gospodarki. To z kolei powinno pogarszać perspektywy dla dolara. Powinno, ale tego nie robi. Z jakiegoś powodu kontynuuje on umacnianie względem euro. Dzieje się to nawet pomimo tego, że rosną szanse na kolejne obniżki stóp procentowych w USA. W takiej sytuacji należy pamiętać, że zwiększają się możliwości na korektę w przyszłości. Inflacja potwierdzona Wczorajsze dane na temat zmian cen nie zaskoczyły rynków. Podobnie jak podczas wstępnych odczytów, poziom cen dla konsumentów rośnie w Polsce o 4,9%. Nie jest to wynik zgodny z celem inflacyjnym znajdującym się na 2,5% z 1% tolerancji. Trzeba pamiętać, że różnica wynika z wyłączenia tarcz antyinflacyjnych. Nie znaczy to zatem, że tendencja wzrostowa będzie kontynuowana. Co więcej, spodziewany jest spadek. Obecny poziom powoduje, że jest to kolejny powód dla RPP, by na razie nie obniżać stóp procentowych. Wysokie stopy z kolei powodują, że polski złoty wciąż jest bardzo mocny. Zmiana cen w Kanadzie Wczorajsze dane na temat inflacji w Kanadzie pokazują wyraźny spadek tempa wzrostu cen. We wrześniu w ujęciu rocznym rosły one zaledwie o 1,6%. Jest to duża obniżka względem 2,0% w sierpniu. Warto zwrócić uwagę, że jest to wartość dokładnie zgodna z inflacją bazową, co daje perspektywę stabilizacji. Do tego dochodzi ciekawy wynik miesięczny pokazujący 0,4% deflacji. W zeszłym roku w Kanadzie – również we wrześniu – było 0,1% deflacji. Daje to dużą przestrzeń na kolejne zmniejszenie stóp procentowych. Co ciekawe, dolar kanadyjski umacniał się po tych danych, co pokazuje, że analitycy nie spodziewają się już przyspieszenia tempa obniżek. W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:00 – Niemcy – inflacja bazowa.od Internetowykantor1
Analiza EUR/USD Nowy tydzień z dnia dzień 12 października 2024### Wprowadzenie Obecnie para notuje wahania wokół poziomu 1.0950, co wskazuje na kontynuację walki między kupującymi a sprzedającymi. ### Strefy wsparcia i oporu - **Opór:** - Poziom 1.1130 - Poziom 1.0963 (aktualny opór) - **Wsparcie:** - Poziom 1.0857 - Poziom 1.0786 ### Nastawienie rynku - Para EUR/USD zmaga się z oporem w okolicach 1.0990, co sugeruje trudności w kontynuacji wzrostów po wcześniejszym lokalnym maksimum na poziomie 1.1213 z końca września. - W przypadku przełamania wsparcia na poziomie 1.0857, możliwe jest dalsze osłabienie w kierunku poziomu 1.0786. - Jeśli jednak para zdoła przekroczyć poziom 1.099, otworzy to drogę do dalszych wzrostów, potencjalnie w kierunku poziomu 1.1099. ### Strategia tradingowa - **Krótko terminowo:** Zalecam lokalne pozycje sell przy poziomie 1.0904 (z celem na 1.0891). - **Długoterminowo:** Rozważam również pozycje sell przy poziomie 1.0865. ### Analiza techniczna - **Wykresy i wskaźniki:** Obecnie para znajduje się w strefie spadkowej, co potwierdzają wskaźniki techniczne, które pokazują tendencję do dalszych spadków. - **SMA:** Dynamiczny opór w rejonie 1.1100 wskazuje na przewagę sprzedających. ### Podsumowanie Obecna analiza wskazuje na przewagę sprzedających na parze EUR/USD, z kluczowymi poziomami wsparcia i oporu, które należy monitorować. Warto pamiętać, że ta analiza nie jest poradą inwestycyjną i każdy trader powinien podejmować decyzje zgodnie z własną strategią i analizą rynku. Shortod T-kedaRZaktualizowano 1
Kanada na dobrej ścieżceZostaliśmy w piątek zaskoczeni bardzo dobrymi danymi z kanadyjskiego rynku pracy. Nie spowodowały one jednak sympatii inwestorów do dolara kanadyjskiego. Z kolei dolar amerykański znalazł się pod presją słabszych odczytów oraz braku wyraźnego faworyta w wyścigu prezydenckim. Dolar mocny mimo danych Piątkowe dane z USA to głównie Indeks Uniwersytetu Michigan. Ten z jednej strony wypadł słabiej od przypuszczeń i to aż o 1,9 pkt, co w tych odczytach jest już zauważalną różnicą. Z drugiej strony pokazał, że oczekiwania inflacyjne badanych są wyższe, niż obecna wartość inflacji. Oznacza to, że jest miejsce na większy wzrost cen, co z kolei stawia pod znakiem zapytania tempo spadku stóp procentowych. Znowu trwa dyskusja, czy może jednak w listopadzie, na pierwszym posiedzeniu po wyborach, stopy nie znajdą się na tym samym poziomie. Szansa na przerwę w cyklu ich obniżek w listopadzie jest jednym z powodów ostatniego umocnienia się dolara względem głównych walut. Co z wyborami w USA? Śledzenie wyborów w USA do łatwych nie należy. Niby mamy sondaże ogólnokrajowe, ale z nich delikatnie mówiąc, niewiele wynika. Głosowanie podzielone jest bowiem na konkretne stany. W rezultacie nie ma różnicy czy dany obszar wygra odrobinę, czy mocno, bo i tak otrzymuje pulę głosów przypadającą na niego. To właśnie dlatego – pomimo przeważania w ogólnokrajowych sondażach – Kamala Harris wcale nie jest uważana za faworytkę. Widać to chociażby po portalach bukmacherskich, które jednak mniej płacą za wygraną Donalda Trumpa, niż Kamali Harris. Oznacza to, że wybory znów sprowadzą się do kilku tzw. „swing states”, czyli stanów, w których szala zwycięstwa do ostatniej chwili może się przechylić w jedną lub drugą stronę. Oznacza to sporą zmienność na rynkach na ostatniej prostej. Dobre dane z Kanady Piątek przyniósł pakiet dobrych danych z Kanady. Rynek spodziewał się wzrostu bezrobocia z 6,6% na 6,7%. Odczyt wyniósł jednak 6,5%, co było miłą niespodzianką. Do tego warto dodać jeszcze, że zmiana zatrudnienia była istotnie wyższa od oczekiwań. Jakby tego było mało, to mamy jeszcze jeden ważny element. Wyraźnie spadło zatrudnienie na część etatu, za to wzrosło na pełen. Rośnie zatem nie tylko ogólna ilość miejsc pracy, ale też osoby przechodzą z części etatu na pełen. Wydawać by się mogło, że po takich danych dolar kanadyjski będzie silnie szedł w górę. Trzeba jednak pamiętać, że waluta Kanady była ostatnio pod dużą presją. Dlatego pomimo dobrych danych, jedyne co się udało to zatrzymać spadek kursu dolara kanadyjskiego względem amerykańskiego. W kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów. od Internetowykantor1
Ważna batalia nadchodzi - EURUSDPo miesiącu nie miałem planów pisać analizy EURUSD . Aczkolwiek wydaje się, że jest to ciekawe miejsce, aby kilka zdań wspomnieć i głównie zwrócić uwagę na to, gdzie jesteśmy w obecnym momencie. Głównie mam na myśli strefę na D1. Interwał miesięczny - rys. 1 powiedzmy, że jesteśmy w połowie miesiąca i na ten moment świeca wszystkich grających na długie pozycje nie zadawala. Jednak wyznaczając etykietę, nie biorę jej pod uwagę, a to znaczy, że jest LONG . I tak z tyłu głowy widzę tę czerwień dlatego tylko 51/49. zamkniemy miesiąc znowu w tym boczniaku (~1.098 - 1.057) znowu chyba dam 50/50. wskaźniki dla mnie neutralne, aby wskazywać jeden właściwy ruch. Z jednej strony MACD wskazuje wzrosty, RSI dosłownie na dwoje babka wróżyła i stochRSI blisko znowu przegrzania. Kluczowy o silnym wsparciu wydaje się poziom RSI na ~44. Rysunek 1 . Interwał miesięczny - istotne dwa tygodnie przed EURUSD ? Interwał tygodniowy - rys. 2 chociaż kanał jest związany z M1 to tu widać, że świeczki nie cieszą byków. w poprzednim tygodniu trafiliśmy do strefy powtórzenia korekty i teraz cały tydzień w niej siedzimy co można uznać za pozytywne i kluczowe w dalszych ewentualnych wzrostach. Z tego powodu dam słabe LONG . wskaźnik MACD , chyba chce nam prognozować dalsze spadki, ale do momentu trzymania się korpusu ceny na tym interwale nad 1.088 można być jeszcze względnie spokojnym. okolice ~1.120 - 1.114 stały się obecnie największym oporem w nadchodzącym ewentualnym odbiciu. Rysunek 2 . Interwał tygodniowy - w miejscu korekty 1:1 Interwał dzienny - rys. 3 gdyby piątkowa świeca zamknęła się wyżej, uznałbym to za formację do wzrostów, w tym momencie nie nadam takiej etykiety (50/50). kolejna kwestia to czy na D1 zamkniemy się dwoma świecami pod 1.088 przy ewentualnie większych spadkach, na które mógłby wskazywać jeszcze RSI . górna granica od czarnej linii (kanałowa) jest na D1 według mnie pierwszym oporem. na wsparciu świeczki są, ale myślę, że wybicie 1.088 przy utrzymaniu korpusem jest w grze. MACD dalej prognozowałby spadki, ale przy już płożącym się stochRSI , nie sądzę, aby był duże. Gorzej jak siła w górę nie będzie duża a stochRSI się zbyt szybko napompuje przy słabym ruchu ceny to można spodziewać się, że granica (jasnoczerwona strefa) kanału będzie oporem, który zepchnie cenę wtedy już pewnie stabilnie pod 1.088. dalsze wsparcie jest na błękitnej linii trendu D1 i okolicach ceny 1.08 - 1.077. Obecnie na ten poziom teraz nie stawiam, ale D1 pod 1.088 zwiększa i to bardzo takową szansę. Rysunek 3 . Interwał dzienny - ważna batalia nadchodzi! Dziękuję za obserwację, rakiety, komentarze, jak również za przeczytanie powyższej treści! Niech pieniądz będzie z Nami! 🚀 Przedstawiona analiza została napisana przez dzika 🐗 z Internetu, który dzieli się swoimi spostrzeżeniami i nie jest doradcą finansowym i wszystkie pomysły to jedynie wymysły i nie stanowią porad finansowych, a jedynie pokazują to, jak dzik widzi rynek.od artgru5
Zmiany oczekiwań za oceanemProtokół z posiedzenia FED spowodował, że zamiast dyskutować o możliwej kolejnej z rzędu podwójnej obniżce, nagle rozmowy trwają o niewykluczonym jej braku w listopadzie. W tle Indie nie zmniejszają stóp procentowych, za to Nowa Zelandia wręcz przeciwnie i to od razu o 0,5%. Protokół z posiedzenia FED Wczoraj opublikowano protokół z posiedzenia Rezerwy Federalnej. Jak nietrudno się domyślić niespodziewana decyzja o redukcji o 0,5% nie była jednomyślna. Członkowie Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku byli zgodni, że trzeba stopy obniżyć, dyskusja dotyczyła jednak skali. Finalnie w wyborach tylko jeden uczestnik tego gremium głosował przeciw. Reszta pomimo głosów w dyskusji poparła wniosek. Pójście w stronę 0,5% było spowodowane postępami „w zakresie inflacji i bilansu ryzyk”. Pod tym pojęciem kryje się rekalibracja, o której mówił na konferencji prasowej Jerome Powell. Rynki wyciągnęły z tego konkluzję, że była to jednorazowa zmiana i wyraźnie ograniczyły oczekiwania względem obniżek w listopadzie. W rezultacie dolar umacniał się i był najsilniejszy względem euro od pierwszej połowy sierpnia. Indie nie zmieniają stóp procentowych Indyjski bank centralny pozostawił główną stopę procentową na niezmienionym poziomie. Ma ona dalej wartość 6,5%, pomimo tego, że inflacja w lipcu i sierpniu wynosiła odpowiednio 3,6% i 3,65%. Były to najniższe poziomy od sierpnia 2019 roku. Ruch ten był przewidywany, stąd nie widzieliśmy reakcji rynków finansowych na tę decyzję. Stopy procentowe w Indiach rosły w podobnym czasie jak na zachodzie, jednak zakres tego ruchu był niższy. Skoczyły one bowiem z 4% do 6,5% i nie były powiązane ze szczególnym, jak na tę gospodarkę wzrostem inflacji. Nowa Zelandia obniża stopy procentowe W środę obyło się bez niespodzianek w Nowej Zelandii. Stopy procentowe miały zostać zredukowane o 0,5% i właśnie o tyle spadły – z 5,25% do 4,75%. Powodem drugiego cięcia w tym cyklu jest oczywiście spadająca inflacja. Wynosi ona obecnie 3,3% i od początku roku co kwartał obniża się o kolejne 0,7%. Po redukcji o 0,5% widać było wyraźne osłabienie dolara nowozelandzkiego względem głównych walut. Powodem ruchu był fakt, że wielu inwestorów oczekiwało, że podobnie jak na poprzednim posiedzeniu zobaczymy obniżkę o 0,25%. Większy ruch osłabił zatem walutę. W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – inflacja konsumencka, 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.od Internetowykantor1
Rynek czeka na Bliski WschódW USA wiadomością dnia był deficyt handlowy. Jednak dla większości to potencjalne zawieszenie broni na Bliskim Wschodzie było najważniejszą informacją. W tle bardzo powoli rynek przygotowuje się na obniżki stóp w Polsce. Deficyt handlowy w USA najniższy od marca Po bardzo słabej serii danych dolar znów odzyskuje wiatr w żaglach. Powodem był wczorajszy spadający deficyt handlowy. Nie tylko sam fakt był ważny, ale również styl w jakim się to odbyło. Wynikało to bowiem zarówno ze spadku importu, jak i ze wzrostu eksportu. Byłaby to wymarzona sytuacja dla demokratów, gdyby w kampanii wyborczej ktokolwiek przejmował się odczytami. Obniżka importu świadczy przeważnie o przejściu na towary krajowe, a z kolei zwiększenie eksportu jest dowodem konkurencyjności gospodarki. Z drugiej strony warto nie przesadzać z zachwytem nad tymi danymi, są to bowiem wartości za sierpień, czyli miesiąc w którym dolar osłabił się względem euro o 2,5 centa. W rezultacie słaby dolar wsparł eksporterów, a utrudnił życie importerom. Korekta na surowcach Zapowiedź możliwego zawieszenia broni na Bliskim Wschodzie szybko wpłynęła na rynki. Ropa Brent – czyli ta notowana w Londynie – spadła z okolic 81 dolarów do 77 dolarów za baryłkę, między innymi z powodu tych wiadomości. Nie oznacza to oczywiście, że to początek ruchu w drugą stronę. Doniesienia niestety nie są potwierdzone. Zresztą ten region nauczył nas, że nawet podpisane porozumienie nie zawsze musi być potem respektowane. Obecne spadki wzmacniają jeszcze słabsze perspektywy gospodarcze z Chin. To właśnie one obniżają oczekiwanie zakupu surowca przez ten kraj. Wraz z szansą na poprawę sytuacji przecenione zostało również złoto. Rynek wciąż uwzględnia spadki stóp Na rocznej stopie WIBOR widać kolejne drobne obniżki. Jednak dla kredytobiorców, na stawkach WIBOR 3M i WIBOR 6M, zmiany są niemal wcale nie zauważalne, a to właśnie one są podstawą oprocentowania kredytów. Co to oznacza w praktyce? Rynek kalkuluje, że stopy spadną po okienku 6-miesięcznym. Jest też druga zła wiadomość. Jeżeli stopa 12-miesięczna jest niższa tylko o 0,1% względem 6-miesięcznej, oznacza to, że oczekuje się zaledwie jednej lub dwóch obniżek i to za ponad pół roku. Nie jest to skala spadków, która miałaby spowodować, że kredyty w Polsce przestaną być jednymi z najdroższych w Europie. Natomiast tak niskie cięcia nie powinny wyraźnie osłabić złotego. W kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów od Internetowykantor2