EURUSD - BLISKO PIWOTU i ZAWRÓCENIA RYNKÓWEURUSD znajduje się w kluczowym miejscu i zobaczymy jak będzie się zachowywał - mamy niebieską strefę gdzie może nastąpić sygnał i mocny UPLong02:58od Gambit_Tradera113
Dolar łapie wiatr w żagleWaluta USA po słabszym dniu znów sprawdza, jak mocno może się zbliżyć pod kątem wartości do euro. Pomagają jej tym razem lepsze dane z amerykańskiego rynku pracy oraz słabsze z niemieckiej gospodarki. Inflacja w Unii przyspiesza Wczorajsze dane pokazują, że inflacja w strefie euro przyspieszyła zgodnie z oczekiwaniami z 2,2% na 2,4%. W tym samym czasie bazowa pozostała niezmieniona i wynosi 2,7%. Teoretycznie brak wzrostu tego wskaźnika cieszy, ale jednak parametr przekraczający konsumencką sugeruje potencjalny problem. Jeżeli ustabilizują się ceny elementów najbardziej zmiennych o tę różnicę, to jeszcze ceny mogą jeszcze podskoczyć. Nie są to jednak poziomy, które powinny budzić niepokój, gdyż docelową wartością jest pułap 2%. Rynek pracy w USA zaskoczył Wczorajsze dane o liczbie wakatów były sporą niespodzianką. Rynek oczekiwał 7,7 miliona, a finalnie zobaczyliśmy 8,1 miliona. Większa ilość otwartych ofert pracy jest dobrą wiadomością dla dolara. Jest to bowiem dobra perspektywa dla tamtejszego rynku pracy. Biorąc pod uwagę ostatnie dane na temat nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, maluje nam się obraz możliwego spadku stopy bezrobocia. To właśnie dlatego wczoraj inwestorzy zaczęli kupować znów intensywnie amerykańską walutę. W rezultacie byliśmy świadkami zmiany kursu dolara z okolic 4,08 zł na 4,12 zł. Słabsze dane z Niemiec Jakby umocnienia dolara wczoraj było mało, to dzisiaj nad ranem główna gospodarka strefy euro zaskoczyła nas gorszymi danymi. Zamówienia w przemyśle w ujęciu miesięcznym spadły w listopadzie o 5,4%. Oczekiwaniami rynku był brak zmiany. Jest to zatem duża rozbieżność. Nie może zatem dziwić fakt, że wczorajszy ruch jest kontynuowany i USD nadal umacnia się względem EUR. Nie jesteśmy jeszcze na poziomach z 2 stycznia, ale trwa właśnie próba podejścia pod pułap 1,03 dolara za jedno euro. Jak widać, rynki nie porzuciły próby zrównania kursu dolara i euro. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:15 – USA – raport ADP na temat zatrudnienia, 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Przesunięcie danych makroekonomicznych z czwartku wynika z faktu, że jutro w USA mamy żałobę narodową po śmierci byłego prezydenta Jimmy'ego Cartera. Dlatego też wnioski o zasiłek dla bezrobotnych opublikowane zostaną w środę, a nie w czwartek. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl od Internetowykantor2
Stare tendencje w noworocznym wydaniuNoworoczny prezent części inwestorów zrobił dolar, który nie zatrzymuje się w swoim marszu po dominacje nad euro. Słabsza koniunktura w Europie i lepsza w USA tylko wsparły ten ruch. W tle korzystniejszych danych z amerykańskiej gospodarki drożeje ropa naftowa. Koniunktura w Europie Początek roku to nie zawsze jest szczególnie aktywny dzień na rynkach. Część obserwatorów sądziła, że przedłuży się noworoczna przerwa i inwestorzy na dobre wrócą dopiero w przyszłym tygodniu. Były przesłanki, by tak sądzić, ale czwartek zaowocował w publikacje ważnych danych. Indeksy PMI w Europie nie zawiodły oczekiwań. Oczekiwania te, przynajmniej dla dwóch największych gospodarek były jednak tak nisko, że ciężko było je zawieść. Francja pokazała 41,9 pkt w indeksie PMI dla przemysłu, a Niemcy 42,5 pkt – są to obiektywnie słabsze dane. W ostatnim roku tylko jeden miesiąc wypadł gorzej niż grudzień. We wrześniu pesymizmu było jeszcze więcej. Pamiętajmy, że poziomem równowagi jest 50 pkt, a średnia dla strefy euro oscyluje jednak w okolicach 45 pkt. Nie ma się co dziwić, że inwestorzy nie okazali entuzjazmu dla wspólnej europejskiej waluty. Za oceanem solidne dane i moc dolara Amerykanie rozpoczęli z kolei rok bardzo solidnymi odczytami. Może gorzej wypadły wnioski o kredyt hipoteczny, ale za to wyraźnie spadła liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. 211 tysięcy wniosków tygodniowo to wartość, która powinna powodować spadki poziomu bezrobocia, jeżeli utrzyma się w kolejnych okresach. Do tego indeksy PMI zarówno w USA, jak i Kanadzie pokazały lepsze odczyty. W rezultacie wczoraj zyskiwały obydwa dolary względem euro. Dolar amerykański jest najtańszy od 2022 roku. Jak widać, nowy rok ledwo się zaczął, a rekordy już lecą. Na rynku trwają spekulacje i tym kiedy USD zrówna się z EUR, wczoraj pokonał ponad 25% tej drogi. Okazuje się, że może do tego dojść szybciej, niż sądzono. Ropa w górę Dolarowi pozazdrościła również ropa naftowa. Po wczorajszych skokach baryłka ropy jest najdroższa od niemal dwóch miesięcy. Wzrosty te łączone są z poprawą sentymentu na rynkach. Lepsze dane z USA sugerują zwiększony popyt na ten surowiec. Dodatkowo wczorajsze dane na temat stanu zapasów surowca pokazują, że kurczyły się one w ostatnim tygodniu. Warto zwrócić uwagę, że zwyczajowo umacniający się dolar przekłada się na spadki cen ropy. Cena czarnego złota ma bowiem pewną bezwładność w walutach lokalnych. Wczoraj jednak mimo wspomnianej już dużej siły dolara, ropa i tak zyskiwała na wartości. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl od Internetowykantor1
Nowy rok, stare wyzwaniaNa rynkach walutowych przerwa świąteczna nie przyniosła ważnych wydarzeń. Nadal w dłuższej perspektywie rządzą te same tematy. Głównym z nich jest umacnianie się dolara przed nadchodzącą prezydenturą Donalda Trumpa . Mocna końcówka roku dolara W sylwestra doszło do kolejnego umocnienia dolara. Amerykańska waluta znów atakowała poziom 1,0350 na parze EUR do USD. Patrząc na komentarze specjalistów, wielu z nich sugeruje, że 2025 będzie rokiem USA. Biorąc pod uwagę, że w 2024 roku dolar amerykański umocnił się względem euro o imponujące 6,23%, to aż strach pomyśleć gdzie nas to doprowadzi. Gdyby obecny rok powtórzył tę sytuację, to dolar byłby wyraźnie droższy od euro. Z drugiej strony coraz głośniej słychać analityków wskazujących, że niemal cały zeszłoroczny ruch nastąpił po wyborach w USA. W rezultacie większość wpływu Donalda Trumpa jest już w cenach. Nie znaczy to, że 2025 musi być słaby dla amerykańskiej waluty. Po prostu rewelacyjne perspektywy dolara mogą okazać się zwyczajnie przyzwoite. Kryptowaluty w natarciu Ciężko jest podsumować ubiegły rok na rynku walutowym, nie wspominając o kryptowalutach. Cyberaktywa wchodzą do mainstreamu i zaczynają w nie inwestować ludzie bez wiedzy o tym rynku. Napływ nowych inwestorów spowodował, że w 2024 główna kryptowaluta – jaką jest Bitcoin – zyskała na wartości 120%. Wiadomo, kto nie chciałby zobaczyć takiego zysku na inwestycji. Należy pamiętać, że wyniki z przeszłości nie są gwarancją ich powtórzenia w przyszłości. Na rynkach często powtarzana jest rada – jak taksówkarze mówią o inwestowaniu, należy wówczas sprzedawać. W historii tej oczywiście nie chodzi o to, że taksówkarze mają jakieś negatywne cechy. Po prostu, jeżeli już wszyscy mówią o czymś, to zaraz zabraknie kupujących. Jak zaczyna brakować chętnych na zakup, to rozpoczyna się wyścig, kto sprzeda bliżej szczytu, powodując jednocześnie przeceny. Na razie nie brakuje jednak kupujących. Turcja obniżyła stopy procentowe W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia Turcja dokonała obniżki stóp procentowych. Trzeba pamiętać, że kraj ten z oczywistych powodów nie obchodzi tego święta. Główna stopa procentowa znajdowała się na poziomie 50% przez ponad 9 miesięcy. Obecna wartość 47,5% nie jest jednak znacząco różna, ale pokazuje rozpoczęcie pewnego procesu powrotu w stronę bardziej standardowych poziomów. W tym czasie udało się zdusić inflację ze szczytu na 75,45% na 47,09%. Turcja to specyficzny kraj pod względem danych. Pomimo tego, że ceny rosną tam znacznie szybciej niż w Europie, kraj ten i tak podaje inflację z większą dokładnością niż reszta państw. Obniżka stóp procentowych była wcześniej zapowiadana, dlatego na wykresach par walutowych nie było widać zmiany kursu liry tureckiej. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych dzień odczytów indeksów koniunktury dla głównych gospodarek świata. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor2
Dokąd zmierza forint?Węgierska waluta nie ma ostatnio najlepszej passy. Wczorajsze dane tylko to potwierdzają. W mediach ostatnio dużo słychać o tamtejszej polityce, ale po tym jak spowodowało to utratę pieniędzy unijnych, polityka w końcu zaczęła mieć silny wpływ na ekonomię. Gospodarka Niemiec jest podtrzymywana dzięki osłabionemu euro, a Chiny zlikwidowały inflację. Dane z Niemiec Wczorajsze dane zza Odry były bardzo dobre dla niemieckich producentów. Nadwyżka w handlu zagranicznym po raz kolejny wyraźnie się zwiększyła. Powodem jest wzrost eksportu o 2,1% – czyli symbolicznie powyżej oczekiwań – połączony wraz ze spadkiem importu, który był sporym zaskoczeniem. Analitycy spodziewali się, że wzrośnie on 0,7% w ujęciu rocznym, czyli wyraźnie wolniej niż eksport. Okazało się jednak, że wskaźnik przywozu towarów spadł o 3,3%. Widać wyraźnie, że tańsze euro jest ratunkiem dla niemieckiego przemysłu. Produkty eksportowane w euro są bowiem proporcjonalnie tańsze niż te w dolarach. Dobrze pokazuje to również wynik produkcji przemysłowej, która w listopadzie rosła o 1,5%. Pytanie, jak konkurencyjna jest niemiecka gospodarka bez wsparcia wyjątkowo słabego ostatnio euro. Odpowiedź na nie może być bardzo bolesna również dla nas, bo to nasz główny partner handlowy. Dane z Europy Wczoraj opublikowano odczyty z naszego regionu. Produkcja przemysłowa na Węgrzech spadała w listopadzie o 4,2%, podczas gdy sprzedaż detaliczna rosła o 4,1%. Sytuacja tamtejszej gospodarki generalnie nie jest zbyt wesoła. Widać to zresztą po notowaniach węgierskiej waluty. Forint, który jeszcze w czasach pandemii oscylował w okolicach 1,3 grosza, od dłuższego czasu jest wyraźnie pod presją. Pomimo gwałtownego umocnienia w wyniku podniesienia stóp procentowych – do absurdalnej wydawałoby się wysokości 13% – w długim okresie wciąż traci. Dzisiaj ledwo potrafi wybić się powyżej poziomu 1 grosza. Nie bez znaczenia jest tutaj konflikt z UE i utrata części środków. Inflacja w Chinach Minionej nocy uzyskaliśmy dane na temat zmian cen w Państwie Środka. Inflacja konsumencka nadal wzrasta, ale jest to mocno symboliczny wzrost – 0,1% to jednak niemal brak zmiany. Z drugiej strony inflacja dla producentów wyraźnie spada. W ciągu roku ceny w tym segmencie poszły w dół o 2,3%. Pokazuje to, że obniżane są marże w dużym przemyśle, który znów walczy o zwiększenie efektywności. Warto też zwrócić uwagę jak mocno pod kontrolą są ceny dla konsumentów, które od dłuższego czasu stoją w miejscu, podczas gdy na zachodzie widzimy ciągłe wzrosty. Dodatkowo trzeba pamiętać, że juan chiński jest wyraźnie w odwrocie względem dolara od trzech miesięcy, co pokazuje, że produkty chińskie są jeszcze bardziej konkurencyjne. Dzisiaj w danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – sytuacja na rynku pracy, 14:30 – Kanada – sytuacja na rynku pracy. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor0
EUR/USD: Oczekiwanie na nowe dane!EUR/USD nadal doświadcza przedłużonego impetu spadkowego przez ostatnich kilka dni. Obecnie para walutowa handluje w okolicach poziomu 1,0300, wykazując niewielkie zmiany w ciągu dnia, pozostając w wąskim kanale cenowym. Dolar amerykański (USD) utrzymuje swoje ogólne bycze nastawienie, odnotowując umiarkowane wzrosty względem większości głównych walut, co utrudnia EUR/USD jakąkolwiek próbę odbicia. Sugeruje to, że trend spadkowy prawdopodobnie utrzyma się w najbliższym czasie. Tymczasem uwaga rynku skupia się dziś na raporcie NFP (Non-Farm Payrolls) ze Stanów Zjednoczonych, który ma zostać opublikowany później. Oczekuje się, że dane o zatrudnieniu w USA dostarczą dalszych wskazówek dotyczących przyszłej trajektorii USD.Shortod Karina_Paul22
Rynek żegna Jimmy’ego CarteraW USA dzisiaj dzień wolny na rynkach z powodu żałoby po śmierci 39. prezydenta. Ropa naftowa blisko trzymiesięcznych szczytów. Na kryptowalutach w tym tygodniu jednak przecena. Co z rynkiem pracy w USA? Wczoraj zobaczyliśmy dwa ważne odczyty z USA. Z jednej strony słabiej od oczekiwań wypadł Raport ADP. Rynek spodziewał się wyniku 140 tysięcy w ramach zmiany zatrudnienia. Faktyczna wartość była jednak o 18 tysięcy niższa i wyniosła 122 tysiące. Z drugiej strony kwadrans później okazało się, że liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła tylko 201 tysięcy. Trzeba pamiętać, że są to tygodniowe dane, w związku z czym warto poczekać czy trend się utrzyma. Już tydzień temu jednak oglądaliśmy wartość 211 tysięcy. Jest to o tyle ważne, że są to poziomy, przy których można się spodziewać spadku stopy bezrobocia. Ostatni raz tak niską liczbę tych wniosków oglądaliśmy w lutym 2024, co biorąc pod uwagę, że są to dane tygodniowe, a nie miesięczne pokazuje jak niski to wynik. Rynek miał mieszane uczucia po tych odczytach, finalnie mimo lekkiego odbicia dolar nadal utrzymał siłę. Ropa naftowa zyskuje Wczoraj ropa naftowa wybiła kolejne szczyty, znajdując się na najwyższym poziomie od początku października. Jednym z powodów są wątpliwości co do możliwości wydobywczych w państwach objętych sankcjami. Z drugiej strony kraje OPEC mają jeszcze rezerwy mocy i gdyby chciały, mogłyby zwiększyć wydobycie. Problem polega na tym, że pomimo że znajdujemy się niemal na trzymiesięcznych szczytach, to obecna cena baryłki ropy znajduje się poniżej średniej za ostatni rok. Jaki ma to wpływ na rynki walutowe? Im wyższe ceny ropy, tym wolniej uda się dusić inflacje. Tym samym stawia to pod znakiem zapytania obniżki stóp procentowych, a przynajmniej ich dotychczasowe tempo. Kryptowaluty znów w odwrocie Początek 2025 roku wyglądał całkiem solidnie na rynku cyfrowych walut. W pierwszym tygodniu najpopularniejsza kryptowaluta świata wzrosła z 94 000 USD do 102 000 USD. Od tego czasu jednak rozpoczął się spadek i w ciągu dwóch dni Bitcoin spadł poniżej progu 94 000 USD. Powodem są oczekiwania głoszone przez wielu analityków, że to czas na realizację zysków. Jednym z argumentów są prognozy co do poziomów stóp procentowych w przyszłości w USA. Im wyższe stopy procentowe, tym lepiej zapłacą obligacje czy lokaty, będące jednak pewną alternatywą dla rynku kryptowalut. Z drugiej strony nie brakuje wypowiedzi osób łączonych z administracją Donalda Trumpa, że nowy rząd może spowolnić wzrosty na tym rynku. Dzisiaj żałoba w USA z powodu śmierci Jimmy'ego Cartera co powoduje, że kalendarz danych makroekonomicznych jest niemalże pusty. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor0
Kolejny lockdown w USA?Dolar amerykański z jednej strony został przygnieciony słabszymi danymi. Z drugiej strony uciekł spod topora, którym byłoby osiągnięcie górnego limitu zadłużenia i wstrzymanie części wydatków – tzw. government lockdown. W tle lepsze dane z Polski. Słabsze dane dla dolara Piątek negatywnie zaskoczył rynki. Mowa o danych na temat wydatków i dochodów Amerykanów. Na pierwszy rzut oka, w tak mocno zadłużonym społeczeństwie – szczególnie w ramach długu kartowego – mniejsze od oczekiwań wydatki powinny cieszyć. Tak się jednak nie dzieje. Pomimo tego, że wzrosły one w listopadzie „tylko” o 0,4%, a nie jak prognozowano 0,5%, dolar tracił. Nie pomógł oczywiście niższy, niż przypuszczano wzrost dochodów. Dla rynków to jednak wydatki są ważniejsze. To one bowiem pobudzają gospodarkę tu i teraz. Gigantyczne zadłużenie to problem na przyszłość. Dolar po tych danych tracił względem euro. Przez chwilę na parze walutowej euro do dolara trafiliśmy na poziom 1,0450. Dolar jest nadal pół centa mocniejszy niż przed ostatnim posiedzeniem FED, pomimo przeceny. Sprzedaż detaliczna przyspiesza W piątek poznaliśmy dane na temat sprzedaży detalicznej w Polsce. Z jednej strony 3,4% wzrostu w skali roku to dużo, więcej niż oczekiwane 2,1%. Z drugiej strony gospodarki na naszym poziomie rozwoju traktują wyniki w okolicach 3% jako raczej niskie. Te odczyty są dobre przez porównanie ich do prognoz, a nie same z siebie. Polski złoty jest obecnie blisko swoich najwyższych poziomów względem euro, będącego głównym punktem odniesienia dla naszej waluty. W rezultacie by doszło do silnego umocnienia polskiej waluty, musi się wydarzyć więcej na rynku niż takie dane. Tym razem bez lockdownu Lockdown od kilku lat kojarzy nam się głównie z pandemią COVID-19. Należy pamiętać, że jeżeli do tego lockdownu dodamy jeszcze wyraz rządowy, lub z angielskiego „government”, to mamy dziwną tradycję polityczną z USA. Tamtejszy system ma maksymalny limit zadłużenia, co teoretycznie jest dobrym rozwiązaniem, by politycy nie wydawali za dużo, kupując głosy. Teoretycznie, bo limit ten jest bardzo regularnie podnoszony. Główny efekt tego limitu to właśnie wspomniany lockdown. Jak się obie formacje nie dogadają, to mamy wstrzymane wszystkie niekluczowe dla bezpieczeństwa wydatki, a pracownicy idą na przymusowy urlop. Obecnie zwiększenie wydatków przeszło już przez obydwie izby, pozostał tylko podpis prezydenta. Warto zwrócić uwagę, że obecne porozumienie podnosi limit długu do poziomu, który zostanie osiągnięty już w połowie marca. Jeżeli Joe Biden nie podpisze nowego limitu, czeka nas bardzo aktywna końcówka roku na rynkach walutowych. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl od Internetowykantor1
EURUSD spadkiTransakcja wysokiego ryzyka i zysku Wykres D1 konsolidacja w trendzie spadkowym. Przyłączam się do trendu spadkowego. Zakładam że EURUSD będzie nadal się osłabiać. Po wybiciu Stop loss potrzebna jest nowa interpretacja trendu. (wejście, stop loss, i TP zaznaczone na wykresie.) Każdy trader patrząc na wykres zobaczy coś innego... sens handlu polega na tym, że tworzysz pogląd na podstawie swojej analizy, a następnie starasz się go trzymać. (Ten pomysł jak każdy inny który publikuje ma dokładnie 50% szans na sukces lub porażkę) Shortod magnatgraczewski1
Ostre cięcia stóp procentowychWczoraj Kanada zgodnie z oczekiwaniami obcięła stopy procentowe o 0,5%, pomimo tego, że już wcześniej były one wyraźnie niższe od tych z USA. Dzisiaj rano Szwajcarzy podjęli również decyzję o obniżce o 0,5%, co było dużym zaskoczeniem dla rynków walutowych. Wzrost cen za oceanem przyspiesza Inflacja konsumencka za oceanem przyspieszyła z 2,6% na 2,7%, tak jak przypuszczano. Warto zwrócić uwagę, że nadal w USA wyższa od inflacji konsumenckiej jest ta bazowa. Jest to wskaźnik bez uwzględniania cen najbardziej zmiennych – żywności i energii. Wynosi on wciąż 3,3%. Baryłka ropy naftowej na koniec listopada 2023 kosztowała za oceanem niemal 76 dolarów, a na koniec tego samego miesiąca bieżącego roku już równo 68 dolarów. To właśnie 10% przeceny stawek ropy odpowiada za tą różnicę. Jak reagowały rynki na te dane? Tak jak powinny na informacje, że tempo obniżek stóp procentowych może w przyszłości spadać – umocnieniem waluty. Wczoraj kurs EURUSD zameldował się pierwszy raz od tygodnia poniżej poziomu 1,05. Kanadyjczycy tną stopy procentowe W USA zapowiada się na obniżkę stóp procentowych o 0,25% w przyszłym tygodniu. Wczoraj, dokładnie tydzień przed decyzją FED, poznaliśmy komunikat Banku Kanady. Obniżono stopy procentowe o 0,5% – z 3,75% na 3,25%. Kanada ma jednak obecnie trochę inne dane niż jej jedyny sąsiad lądowy. Inflacja wynosi równo 2% i znajduje się jednak w trendzie spadkowym, pomimo odbicia w ostatnim miesiącu z poziomu 1,6% do 2%. Na uwagę zasługuje jednak szybko rosnąca stopa bezrobocia. Pomimo tego, że stopy procentowe są wyraźnie niższe niż w USA, kanadyjska gospodarka poradziła sobie znacznie gorzej z okresem, gdy były one wysokie. Obecne obniżki są nie tylko luzowaniem wynikającym z wolniejszego spadku cen, ale również próbą pobudzenia gospodarki, a tym samym rynku pracy. Pomimo silnej obniżki, dolar kanadyjski się umacniał. Powodem była zapowiedź spowolnienia tempa obniżek stóp na kolejnych posiedzeniach. Szwajcaria zaskoczyła rynki Szwajcarski Bank Narodowy pomimo zmiany prezesa w ostatnim czasie, nie zmienił apetytu na zaskakiwanie rynków. Dzisiaj niespodziewanie obniżył główną stopę procentową. Nie do 0,75% – jak oczekiwali analitycy – ale od razu do 0,5%. Silniejsza od prognoz obniżka spowodowała bardzo szybkie i gwałtowne reakcje rynków. Po samej decyzji frank szwajcarski przez chwilę taniał, nawet o 2 i pół grosza. Jednak po chwili zaczął wracać do poprzednich poziomów. Najsilniejszy ruch było widać względem kursu euro. Warto jednak pamiętać, że pomimo tego, że Szwajcaria wraca już do niemal zerowych stóp procentowych, to frank szwajcarski w ostatnich dniach znajdował się blisko najsilniejszych wartości z ostatniego roku – a tym samym w historii – względem euro. Skoro był taki mocny, to była przestrzeń na przecenę. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:15 – strefa euro – decyzja w sprawie stóp procentowych, 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1
Euro najtańsze od wrześniaRynki walutowe to nie jazda figurowa na łyżwach – liczy się efekt, a nie styl. Polski złoty w ostatnich dniach zyskuje na wartości. Szkoda, że jednym z powodów jest konflikt dwóch obozów politycznych. Dane makroekonomiczne w czwartek były zdecydowanie na korzyść euro względem dolara. Dane z Europy Czwartek rozpoczął się od danych ze Szwajcarii. Pomimo pesymistycznych prognoz, bezrobocie nie wzrosło z 2,6% do 2,7%. Jednak ten kraj od lat nie zaznał problemu wysokiej stopy bezrobocia, stąd należy patrzeć na dane z tej perspektywy. Ostatni raz przekraczała ona 5% w latach 90. ubiegłego wieku. Kolejne odczyty nadeszły z Niemiec. Zamówienia w przemyśle w ujęciu miesięcznym spadały szybciej niż przypuszczano. Jest to dobry sygnał dla euro, które swoją drogą wczoraj zyskało na wartości. Należy jednak pamiętać, że sytuacja naszego zachodniego sąsiada nie jest dobra, jest po prostu mniej zła niż oczekiwano. Dane z USA Wczoraj opublikowano dane o deficycie handlowym w USA. Wyniósł on 73,8 mld dolarów, co jest wynikiem lepszym od prognoz zakładających 75 mld dolarów. Mimo to deficyt nadal pozostaje w trendzie wzrostowym i jest o niemal 10 mld większy niż w zeszłym roku. Co ciekawe, przed drugą połową 2021 roku, nigdy w historii nie było przypadku, by deficyt handlowy USA zanotował takie poziomy jak teraz. Dane te na pewno będą paliwem napędowym polityki ceł importowych nowej administracji Republikanów. Jednocześnie poznaliśmy liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, która wyniosła 224 tysiące. To z jednej strony bardzo solidny wynik, ale to jednak 9 tysięcy, czyli około 4% powyżej konsensusu. Dane te przyczyniły się do wczorajszej przeceny dolara względem pozostałych walut. Szczególnie silna była względem złotego, którego napędzały dodatkowo słowa prezesa NBP, gdzie pierwszy raz od wyborów w USA zobaczyliśmy kurs dolara poniżej 4,05 zł. „Stand upy” wróciły Konferencje prezesa NBP miały swego czasu pewien charakterystyczny przebieg. Większość banków centralnych podczas przemówień potrafi uśpić słuchaczy, z wyjątkiem największych fanów gatunku. W Polsce natomiast prezes NBP jest bardzo barwny, jak niektórzy uważają – nawet zbyt bardzo. Wczorajsze wystąpienie to powrót do czasów, kiedy na tych konferencjach działo się naprawdę dużo. Wróciła bardzo silna krytyka opozycyjnego względem obecnych władz NBP obozu politycznego. Wróciły także wykresy, które u analityków budzą szczere zdziwienie, że można w taki sposób przedstawiać dane. Wróciła też niestety narracja o tym, że obecny rząd wszystko robi proinflacyjnie. Jak urealnia ceny energii – to podnosi inflację. Jak je zamraża – to znów podnosi. Byłoby to zabawne, gdyby właśnie nie przesunięto o kolejne pół roku terminu, kiedy RPP ma rozpocząć rozmowy o obniżkach stóp procentowych. Jest to poważna zmiana, nie tylko dla kredytobiorców złotowych, którzy z własnych kieszeni płacą nieracjonalnie wysokie odsetki przez wojnę na górze, ale również dla rynków. Wczoraj kurs euro spadł do 4,27 zł, ponieważ rynki uwierzyły w oddalającą się perspektywę obniżek stóp procentowych. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – sytuacja na rynku pracy, 14:30 – Kanada – sytuacja na rynku pracy, 16:00 – USA – Raport Uniwersytetu Michigan. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1
Złamano barierę na BitcoinieRynek kryptowalut przeżywa obecnie gwałtowną hossę. Rada Polityki Pieniężnej – podobnie jak przez poprzednie 12 miesięcy – nie zmieniła stóp procentowych i jeszcze przynajmniej w przeciągu kilku nie zmieni. Dane z USA nie spowodowały przełomu na walutach. Szaleństwo na cyfrowym pieniądzu trwa Istnieją czasem procesy, których nie wszyscy rozumiemy, a i tak się dzieją. Dobrym przykładem jest wycenianie powyżej 100 000 dolarów Bitcoina. Nadal mimo kilkunastu lat w obrocie nie ma on praktycznego zastosowania, z wyjątkiem tego, że rosnąca grupa osób uważa, że posiada on wysoką wartość, co pozwala go kupować i sprzedawać coraz drożej. Obecne skoki są napędzane dużą przychylnością do rynku kryptowalut niektórych przedstawicieli administracji nowego prezydenta – z szefem Departamentu Efektywności Rządu Panem Elonem Muskiem na czele. Warto natomiast zwrócić uwagę, że tempo wzrostów na cyfrowych pieniądzach jest ostatnio szalone, nawet jak na ten sektor. Bitcoin w ciągu miesiąca poszedł w górę niemal 50%, natomiast jego udział w całym rynku w tym czasie spadł. Oznacza to, że pozostałe kryptowaluty zyskują silniej na wartości. RPP bez zaskoczenia Wczorajsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej nie była niespodzianką. Główna stopa procentowa pozostała niezmieniona. To już trzynaste posiedzenie z rzędu, kiedy wskaźniki nie uległy zmianie. W tym czasie inflacja spadła z 8,2% do 2%, po czym znów wzrosła do 5%, a obecnie utrzymuje się na 4,6%. Kiedy zatem można oczekiwać zmian? Według doniesień medialnych RPP zapowiada początek rozmów o obniżkach dopiero w marcu 2025 roku. Patrząc jednak na oczekiwania rynkowe, nie należy mylić początku rozmów z faktycznym terminem działań. Stawka WIBOR 6M wskazuje bowiem raczej na drugi kwartał przyszłego roku na jedno cięcie o 0,25%. Do tego prognozy inflacyjne NBP sugerują, że w pierwszym kwartale należy oczekiwać szczytu inflacji na poziomie 6%. Jest tutaj jednak jedna ważna uwaga – scenariusz ten powstał przed zapowiedzią zamrożenia cen energii do września. Nie mamy co prawda podpisu prezydenta, ale jeżeli to się wydarzy, to należałoby zaktualizować te prognozy w dół. Tym samym byłby to sygnał potencjalnie przyspieszający obniżki stóp, czyli osłabiający polskiego złotego. Dane z USA Wczoraj poznaliśmy dane zza oceanu. Raport ADP pokazał delikatnie mniejszą od oczekiwań zmianę zatrudnienia w USA. Słabiej wypadły też indeksy koniunktury dla usług. Zarówno ISM, jak i PMI okazały się niższe, niż przypuszczano. Warto jednak zaznaczyć, że w obydwóch przypadkach mamy wyraźną przewagę odpowiedzi optymistycznych, co nadal daje dobre sygnały na przyszłość. Lepiej wypadły również zamówienia na dobra. W rezultacie inwestorzy, widząc dobre i złe dane, nie doprowadzili do znaczących zmian na głównej parze walutowej świata i kolejny już dzień oscylujemy wokół poziomu 1,05. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – bilans handlu zagranicznego, 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, 15:00 – Polska – wystąpienie prezesa NBP. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor2
Korea zaskoczyła światWczoraj najważniejszą wiadomością były nocne wydarzenia z Korei, gdzie doszło do nieudanego zamachu stanu. Dzisiaj czeka nas posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, a za oceanem kolejna iskierka nadziei na poprawę na rynku pracy. Zamach wojskowy w Korei Wczoraj wiadomością dnia na rynkach był zamach wojskowy w Korei. Jak na zamach stanu to trzeba powiedzieć, że był ekspresowy. Trwał około 6 godzin, co mogło spowodować, że część mniej uważnych obserwatorów nie zdążyła się o nim dowiedzieć, zanim się zakończył. Został on zarówno ogłoszony, jak i zawieszony przez prezydenta. Nie znamy na razie wszystkich szczegółów, ale wygląda to na wewnętrzną rozgrywkę polityczną. Prezydent Jun Sun Jeol oczywiście mówił o stabilności politycznej i ochronie demokracji. Opozycja, która szybko zorganizowała protesty, zwraca uwagę na zarzuty względem prezydenta i możliwe usunięcie z urzędu. Jak to często bywa w takich sytuacjach – rynki nie lubią niestabilności. W rezultacie nie można się dziwić, że kurs waluty Korei Południowej – koreański won – stracił wczoraj około 1% wartości. Posiedzenie RPP Dzisiaj posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Na rynku nadal panuje konsensus, że zmiany nie nastąpią. Trwają raczej dyskusje o tym, jak długo jeszcze do nich nie dojdzie i nie jest to optymistyczny wariant dla osób posiadających kredyty oparte o zmienną stopę procentową. Warto zwrócić uwagę, że inflacja w naszym kraju po urealnieniu cen energii wyskoczyła znów na wyższe poziomy, stąd najprawdopodobniej dowiemy się, że to jest powodem braku decyzji. Co ciekawe, projekcje przewidują dalszy wzrost w kolejnych miesiącach i dotarcie z inflacją do poziomu 6%. Jeżeli scenariusz ten ma się zrealizować, to faktycznie obniżka stóp procentowych nie byłaby racjonalna. Jak zareagują rynki? Jeżeli zgodnie z oczekiwaniami nie będzie zmian stóp procentowych, to nie powinniśmy wcale widzieć reakcji. Lepsze dane zza oceanu W USA liczba wakatów wg JOLTS niespodziewanie wzrosła. Oczekiwaliśmy 7,48 mln, a zobaczyliśmy 7,74 mln – czyli ponad 250 tysięcy więcej. Z drugiej strony wskaźnik ten jest wyraźnie w trendzie spadkowym. Jeszcze dwa lata temu przekraczał bowiem 10 mln, mamy zatem zauważalny spadek. Jeżeli ten trend długoterminowy się utrzyma, wówczas należy spodziewać się podwyższenia się stopy bezrobocia, co będzie wpływać na obniżkę wartości dolara. Obecny wzrost powyżej prognoz był natomiast bardzo dobrym sygnałem dla amerykańskiej waluty. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 16:00 – Polska - komunikat po posiedzeniu RPP Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1
Koniunktura steruje rynkiemWczoraj rynki walutowe tańczyły tak, jak im indeksy PMI zagrały – a w strefie euro zagrały bardzo smutną melodię. Żwawo za to było za oceanem i tam widzieliśmy wyraźne wzrosty. W tle niemiecki indeks bije rekordy wszechczasów, ale który to już raz w tym roku. Indeksy koniunktury w Europie Poniedziałek upłynął pod dyktando danych z indeksów PMI. Polska wypadła dość solidnie. Teoretycznie poniżej oczekiwań, ale jedynie 0,1 pkt różnicy w badaniach ankietowych to jest w zasadzie zgodność. Poziom 48,9 pkt to wartość nadal mniejsza, niż prognozowano i 0,3 pkt poniżej odczytu miesiąc temu. Jednakże jest to drugi najlepszy wynik w ciągu ostatnich dwóch lat, co pokazuje, że pomimo przewagi odpowiedzi negatywnych, można go traktować jako wciąż solidny. Słabiej pokazała się strefa euro – 45,2 pkt odbiega negatywnie od poziomu równowagi 50 pkt. Jest to też trzeci najsłabszy rezultat w ciągu ostatniego roku. Za spadki odpowiadają głównie Włosi, aczkolwiek gorsze dane pokazały też główne gospodarki – Niemcy i Francja. To właśnie dlatego wczorajszy poranek pokazywał wyraźną obniżkę kursu euro względem złotego. Za oceanem też niespodzianki Po porannych pesymistycznych odczytach, część inwestorów liczyła na słabe dane zza oceanu i powrót na poprzednie poziomy. Indeksy koniunktury w USA jednak rosły. Okazuje się, że optymizm po wyborach trwa. Indeks PMI dla przemysłu znów zbliża się do granicy wyrównania odpowiedzi pozytywnych i negatywnych. Wynik 49,7 pkt to już niemal jest równowaga. Lepiej od oczekiwań wypadł też bliźniaczy wskaźnik ISM, który bada podobne zjawisko, ale na innej grupie. On również wyraźnie przekroczył przypuszczenia. To właśnie dlatego ruch umacniający dolara względem euro, który rozpoczął słabsze poranne dane ze strefy euro, był po południu kontynuowany. Wczoraj pierwszy raz od środy zeszliśmy poniżej poziomu 1,05 na EUR/USD. Szaleństwo na giełdach Notowania głównych indeksów mogą być sporym zaskoczeniem dla wielu analityków. Weźmy na tapet np. niemiecki DAX. Od dawna mówi się o nadchodzącym spowolnieniu gospodarczym. Wskaźniki koniunktury dołują, USA zapowiada cła m.in. na motoryzację, będącą bardzo ważnym elementem eksportu, a do tego nadchodzące przyspieszone wybory. W tle zapowiedź dalszego cięcia stóp procentowych. Jak reaguje rynek? Dzisiaj nad ranem przebiliśmy poziom 20 000 punktów, bijąc w tym roku wielokrotnie rekordy wszechczasów i uzyskując około 20% wzrostów w tym czasie. Z drugiej strony stopy zwrotu na głównych indeksach w USA są zauważalnie niższe. W tym samym czasie polski parkiet osiągnął francuskie poziomy. Szkoda tylko, że oznacza to, że w czasie gdy w Niemczech można było zarobić 20%, wówczas i u nas i we Francji były straty na głównym indeksie. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 16:00 – USA – liczba wakatów wg JOTS. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl od Internetowykantor1
Inflacja w Polsce znów zwalniaJuż kolejny raz wygrywamy z inflacją. Problem w tym, że patrząc w dane miesięczne było to do przewidzenia. Za miesiąc jednak sytuacja powinna się odwrócić. Ceny w strefie euro odbijają w górę, a w Rumunii trwa maraton wyborów i blamaży tamtejszych sondażowni. Inflacja spada do 4,6% W piątek poznaliśmy wstępny odczyt inflacji, który zgodnie z oczekiwaniami spowalnia i obecnie znajduje się na poziomie 4,6%. Patrząc w dane, nie należy się jednak dziwić. Rok temu wzrost cen w listopadzie wynosił 0,7%. W tym roku było to 0,4%. W rezultacie pomimo tego, że tegoroczny wynik nie jest wybitny, to i tak spowodowało to obniżki. Warto jednak pamiętać, że rok temu grudzień charakteryzował się bardzo niskim miesięcznym wzrostem wynoszącym zaledwie 0,1%. Co to oznacza? Jeżeli utrzyma się obecne tempo miesięcznych podwyżek, to w grudniu czeka nas znowu odbicie w okolice 4,9% – 5% inflacji. Obecny spadek tego wskaźnika przekłada się na osłabienie złotego. Powodem jest fakt, że im niższa inflacja, tym więcej przestrzeni ma Rada Polityki Pieniężnej na obniżki stóp procentowych. Inflacja przyspiesza również w Unii W piątek opublikowano również odczyt unijnej inflacji. Nie był on dużym zaskoczeniem, bo część danych cząstkowych była już znana wcześniej. Warto jednak zwrócić uwagę, że wskaźnik wzrósł z 2,0% do 2,3%. Co ciekawe, stało się to pomimo spadków w ujęciu miesięcznym o 0,3%. Taki poziom cen w Unii Europejskiej nie tyle wolniej wzrósł, co naprawdę obniżył się od października do listopada. Dlaczego zatem inflacja rosła? Z uwagi na to, że rok temu poziom cen w listopadzie spadał mocniej niż obecnie. Rosnący wskaźnik inflacji to niestety zły sygnał dla osób oczekujących obniżek stóp procentowych. Jeżeli rynki będą przewidywać wolniejsze obniżki w strefie euro, dalsze wzmacnianie się dolara stanie pod dużym znakiem zapytania. Rumunia głosuje Nasi unijni przyjaciele z Rumunii są właśnie w cyklu wyborczym. Z wielu powodów te wybory są jednak warte uwagi. Po pierwsze, tydzień po tygodniu odbywają się tam głosowania. Najpierw pierwsza runda prezydenckich, teraz w weekend parlamentarne i teoretycznie za tydzień druga tura. Dlaczego teoretycznie? Wynik drugiego i trzeciego kandydata był tak zbliżony, że teraz nie wiadomo czy znowu liczyć głosy, czy po prostu powtórzyć głosowanie. Po drugie, kraj ten posiada wysoce nieprecyzyjne sondażownie. W wyborach prezydenckich pierwszą turę z przewagą prawie 4% głosów wygrał skrajnie prawicowy kandydat, któremu nie dawano szans na drugą turę. W wyborach parlamentarnych z kolei miała wygrać skrajna prawica, ta jednak została pokonana o niemal 5% przez socjaldemokratów. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl od Internetowykantor1
EURUSD - Kontynuacja spadków.Witam. Po bardzo dokładnej analizie EURUSD śmiało górę stwierdzić, że spodziewam się dalszej kontynuacji spadkowej w najbliższych dniach.Shortod xxpqxx9992
Weekendowy efekt jojo na dolarzeJeszcze w piątek dolar wydawał się być królem. Po słabych danych z Europy i solidnych z USA wyraźnie zyskiwał na wartości. W weekend jednak inwestorzy przemyśleli sytuację i skorygowali swoje oczekiwania. W tle niespodzianka wyborcza w Rumunii. Indeksy koniunktury z Europy W piątek poznaliśmy odczyty indeksów koniunktury w Europie. Indeks PMI dla przemysłu w strefie euro spadł do 45,2 pkt. Jest to poziom niższy o 0,8 pkt od oczekiwań, ale nie są to dawno zapomniane okolice – we wrześniu byliśmy na niższym pułapie. Większą niespodzianką był jednak indeks dla usług. Prognozowano wartość 51,6 pkt, a otrzymano 49,2 pkt. W rezultacie pierwszy raz od stycznia mamy wynik, w którym jesteśmy poniżej granicy 50 pkt, która oddziela przewagę odpowiedzi pozytywnych od negatywnych. Które kraje odpowiadają za ten spadek? Niemal wszystkie, ale na pierwszy plan wysuwają się Francja i Niemcy. We Francji zmniejszenie się optymizmu w ciągu miesiąca wyniosło aż 3,5 pkt. Niemcy również pokazały redukcję, ale z racji wielkości ich waga we wskaźniku łącznym jest najistotniejsza. Słabe dane z Europy spowodowały, że euro mocno traciło względem dolara. Dane zza oceanu i reakcje dolara Po rozczarowującym otwarciu w Europie rynek skupił się na danych z USA, które okazały się dużo lepsze. Indeks PMI dla przemysłu był zgodny z przypuszczeniami i wzrósł delikatnie do 48,8 pkt. Z kolei indeks dla usług wyskoczył w górę do niewidzianego od lat poziomu 57 pkt. Lekko słabiej natomiast wypadł natomiast Raport Uniwersytetu Michigan. Pomimo tego dobra passa dolara utrzymała się do końca dnia. W weekend jednak inwestorzy przemyśleli sytuację. Od wyboru Donalda Trumpa amerykańska waluta umocniła się o prawie 5%. To bardzo dużo i nie można się dziwić, że dzisiaj nad ranem na otwarciu rynków doszło do korekty. Tak mocny spadek w ostatnich dniach został najwyraźniej uznany za przesadny. Wybory w Rumunii W weekend w Rumunii odbyły się wybory prezydenckie. Zgodnie z prognozami pierwsza tura nie przyniosła rozstrzygnięcia. Zaskoczeniem okazał się jednak wynik dotychczasowego lidera sondaży, który najprawdopodobniej nie zakwalifikuje się do kolejnej tury. Nieoczekiwanym zwycięzcą pierwszej tury został kandydat uważany za prorosyjskiego przedstawiciela skrajnej prawicy. W kolejnym etapie jego szanse wydają się niewielkie w porównaniu do innych kandydatów. Z drugiej strony patrząc na dotychczasowe niespodzianki – nic nie jest pewne. Wyjątkiem jest polityczny skręt w prawo, z uwagi na to, że dwóch prawicowych kandydatów ma spotkać się w drugiej turze. Ze względu na usztywnienie kursu rumuńskiej lei względem euro nie widać reakcji rynków walutowych na wybory. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych dzień odczytów indeksów koniunktury. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1
Dolar znów w natarciuDane z Polski nie zachwyciły, ale nikt też nie spodziewał się cudów na rynku budowlanym po wygaśnięciu wsparcia państwa. Na uwagę zasługuje dolar, który znów postanowił umocnić się względem głównych walut, wykorzystując między innymi dobre odczyty z rynku pracy. Dane z Polski Wczoraj poznaliśmy dane na temat produkcji budowlano-montażowej w Polsce, która spadła o 9,6%. Jest to silniejszy spadek, niż prognozowali analitycy, zakładający wynik na poziomie 6,8%. Tak niskie wartości spowodowane są stabilizacją rynku po braku kolejnego programu jego napędzania. Warto też pamiętać, że obniżka o blisko 10% nie oznacza cofnięcia się tego sektora o wiele lat wstecz. Jesteśmy mniej więcej równo na poziomie z października 2022. Wróciliśmy zatem w okolice poziomu rok sprzed startu programu „Bezpieczny kredyt 2%”. Gorszą niespodzianką dla polskiego złotego był jednak spadający wskaźnik koniunktury konsumenckiej. Ta po kilku kwartałach słabszych wyników znów zaczyna się pomniejszać. Odczyty z USA Wczoraj opublikowano pakiet danych zza oceanu. Na szczególną uwagę zasługuje liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, która znów się obniża, osiągając poziom 213 tysięcy. To wartość zbliżona do progów, przy których można spodziewać się spadków bezrobocia. Trzeba być oczywiście uważnym z takimi prognozami, bo zeszłotygodniowe dane zostały jednak skorygowane w górę i niewykluczone, że również w tym tygodniu niedoszacowano ostatecznego wyniku. Po tych danych dolar umocnił się, a na rynkach odżyły dyskusje o możliwym zrównaniu kursu euro z dolarem. Patrząc na poranne ruchy na rynku, temat ten pozostaje aktualny, ponieważ amerykańska waluta nadal zyskuje na wartości. Turcja nie zmienia stóp procentowych Na wczorajszym posiedzeniu bank centralny Turcji podjął decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionych poziomach. Chociaż ostatnie obniżki inflacji cieszą, to nie pozwalają jeszcze na rozpoczęcie cyklu obniżek. Sukces jest jednak dość duży, gdyż od maja inflacja znacząco zmniejszyła się – z poziomu 75,45% do 48,58%. Widać więc wyraźnie, że mamy tendencje zmian w dobrym kierunku. Lira turecka jednak w dalszym ciągu traci na wartości względem dolara. Wraz ze stabilizacją sytuacji, spadek ten jednak spowalnia. W ciągu roku lira osłabiła się o 20%, z czego w ostatnich trzech miesiącach jedynie o 2%. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych dzień odczytów indeksów koniunktury. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor2
Wszystko drożejeCeny dla konsumentów w kolejnym kraju odbiły wyraźnie w górę. Tym razem jest to Wielka Brytania, która pokazała 2,3%. Niby nie tak dużo, ale o 0,6% więcej niż miesiąc temu. Chiny utrzymują stałe stopy procentowe, a Bitcoin dąży do psychologicznej granicy 100 000 USD. Ceny rosną również na Wyspach Wczoraj poznaliśmy dane na temat inflacji w Wielkiej Brytanii. Najważniejszy odczyt to roczny wskaźnik inflacji konsumenckiej, który jeszcze we wrześniu wynosił 1,7%. Teraz zaobserwowaliśmy wyskok do 2,3%. Analitycy spodziewali się wzrostu, ale prognozowali go na poziomie 2,2%. Co więcej, oczekiwano spadku inflacji bazowej, a ta również się zwiększyła. Niewiele, ale wynosi 3,3%. Pokazuje to, że jeżeli ceny ropy się ustabilizują, to wzrost cen znów przyspieszy. Efekt tańszej ropy będzie się jednak utrzymywał jeszcze przez kilka miesięcy, chyba że ceny surowca znów pójdą w górę. Patrząc na układ sił na Bliskim Wschodzie, nie możemy tego wykluczyć. Chiny nie zmieniają stóp procentowych Bank centralny Chin podjął wczoraj decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionych poziomach. Główna stopa wynosi tam 3,6%, co na tle zachodnich gospodarek jest relatywnie niskim pułapem. Warto jednak zauważyć, że Chiny, które powszechnie oskarżane są o mocną ingerencję w gospodarkę – w przeciwieństwie do Zachodu – nie zalały kraju bardzo tanim pieniądzem w trakcie pandemii. Dzięki temu kraj uniknął porównywalnych z nami problemów inflacyjnych. Dlaczego zatem analitycy oczekują tam dalszych zmian polityki monetarnej? Chińska gospodarka wciąż nie odbiła się po pandemii. Niższy koszt pieniądza mógłby oddalić widmo spowolnienia gospodarczego. Bitcoin w natarciu Najpopularniejsza kryptowaluta świata nie traci skrzydeł, które otrzymała po wygranej Donalda Trumpa. Trudno jednoznacznie określić, dlaczego inwestorzy tak bardzo chcą posiadać to aktywo, ale skoro kupuje się coś czego cena rośnie, to jednak realizuje się cel inwestycji. Bitcoin wyraźnie idzie w górę. Od wyborów w USA zyskuje już 40% i dzisiaj na moment pisania tego tekstu odbił się od okolic 98 000 dolarów. Jesteśmy zatem bardzo blisko poziomu, który rozpalał od dawna wyobraźnię inwestorów. Nie brakuje głosów, że po takich wzrostach korekta jest możliwa. Z drugiej strony patrząc na obecny szał, na rynku nie widać na razie chętnych do sprzedaży. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor4
Analiza EUR/USD (20 listopada 2024, godz. 9:00 CET#### 1. **Kontekst** - Analiza rynku EUR/USD (Euro do Dolara Amerykańskiego). - Dwa interwały czasowe: - Wykres godzinowy (H1) — analiza krótkoterminowych ruchów i potencjalnych transakcji. - Wykres dzienny (D1) — szersza perspektywa i analiza kluczowych poziomów technicznych. --- #### 2. **Kluczowe poziomy i strefy (oznaczenia na wykresie)** ##### **Interwał H1** - **Opór (Resistance)**: - 1,0640 USD jako lokalny poziom, który może hamować dalsze wzrosty. - **Wsparcie lokalne (Support)**: - Obszar w okolicy 1,0570–1,0590 USD, zaznaczony jako strefa akumulacji (POC - Point of Control). - **Strefa podaży (Supply Zone)**: - Widoczna w okolicach 1,0640 USD, potencjalne miejsce odwrócenia ceny w dół. ##### **Interwał D1** - **Opór na poziomie dziennym**: - 1,0738 USD jako docelowy poziom dla ewentualnych wzrostów. - **Wsparcie dzienne**: - Kluczowy poziom na 1,0480 USD, potencjalny cel dla ruchów spadkowych. - **Docelowy poziom sprzedaży**: - 1,0091 USD jako cel długoterminowego ruchu spadkowego. --- #### 3. **Plan działania** - **Scenariusz wzrostowy (kupno)**: - Cena powinna przełamać poziom 1,0640 USD i kontynuować wzrost w kierunku 1,0738 USD (główny opór dzienny). - Potwierdzenie sygnału kupna poprzez utrzymanie ceny powyżej strefy podaży. - **Scenariusz spadkowy (sprzedaż)**: - Oczekiwany ruch w dół po odrzuceniu poziomu 1,0640 USD. - Przebicie wsparcia na 1,0570 USD może prowadzić do dalszych spadków w stronę 1,0480 USD (kluczowe wsparcie dzienne). - Długoterminowy cel spadkowy znajduje się na poziomie 1,0091 USD. --- #### 4. **Wskaźniki techniczne** - Stochastic: - Wskazuje wykupienie na wyższych interwałach i możliwość korekty spadkowej. - EMA: - Średnie kroczące (EMA) potwierdzają trend spadkowy na obu interwałach czasowych. --- #### 5. **Podsumowanie** - **Dominujący sentyment**: Neutralno-spadkowy z możliwością krótkoterminowych wzrostów do 1,0640 USD lub 1,0738 USD. - **Rekomendowane działania**: - Kupno powyżej 1,0640 USD z celem 1,0738 USD. - Sprzedaż poniżej 1,0570 USD z celem 1,0480 USD (krótkoterminowo) oraz 1,0091 USD (długoterminowo). NIe jest to porada inwestycyjna od T-kedaR1
EURUSD LONGAnalogicznie do analizy DXY. Buduje się struktura ABC gdzie fala C musi zejść poniże dołka fali A i zatrzymać się na jednym z trzech poziomów oznaczonych kolorem niebieskim. Dodatkowym atutem będzie wyczerpanie wskaźników wskazujących na przegrzanie spadkami i sygnał świecowy taki jak "formacja wzrostowa"Longod TradeWarsPRO3
Dolar dalej atakujeDobra passa dolara po wygranej Donalda Trumpa nie zwalnia. Warto jednak nie przypisywać całego tego ruchu do zmian na szczytach władzy. Obecnie to znacznie lepsze dane i potencjalnie szybciej rosnące ceny ciągną w górę zielonego. W tle w Polsce 5% inflacji. Inflacja nadal pięcioprocentowa Ostateczny odczyt inflacji w Polsce potwierdził dane wstępne. Wynik na poziomie 5% (wzrost o 0,3% w ujęciu miesięcznym) nie był dużym zaskoczeniem. Warto natomiast zwrócić uwagę, że zgodnie z listopadową projekcją NBP będzie gorzej. Istnieje ponad 50% szans na to, że do końca marca inflacja w Polsce przekroczy poziom 6%. Od tego momentu oczekiwany jest jednak spadek. W kontekście tej prognozy przypuszczanie obniżek stóp procentowych już w marcu wydaje się odważne. Jeśli zrealizuje się ten scenariusz, to inflacja będzie nominalnie przekraczała stopy procentowe. Rynek pracy za oceanem Wczoraj zobaczyliśmy lepsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wyniosły 217 tysięcy. Jesteśmy zatem ponownie w zakresach, przy których możliwy jest spadek stopy bezrobocia. Jest to zaskakująca sytuacja, szczególnie biorąc pod uwagę oczekiwania nadchodzącego spowolnienia gospodarczego w głównych gospodarkach zachodnich. Jak dodamy do tego amerykańskie giełdy, które niedawno zameldowały się na rekordach wszechczasów mamy obraz bardzo korzystny dla dalszego umacniania się dolara. Wszystko jednak zależy od tego czy znów nie zobaczymy słabszych danych. Ceny rosną też u producentów Po danych o wzroście cen dla konsumentów, przyszedł czas na odczyt cen producentów w USA. Wskaźnik wzrósł w październiku z 1,9% do 2,4%, przekraczając nawet wysokie oczekiwania rynku na poziomie 2,3%. Ostatnie dni grają mocno na umocnienie dolara. Szybciej rosnące ceny to bowiem mniejsze szanse na obniżki stóp procentowych. Nie jest to oczywiście jedyny powód, przez który za jedno euro płaciliśmy wczoraj zaledwie dolara i pięć centów. To najsilniejsza pozycja amerykańskiej waluty względem euro od ponad roku. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – Indeks NY Empire State, 14:30 – USA – sprzedaż detaliczna. Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor2
Cyfrowe pieniądze biją rekordyBitcoin odbił się od poziomu 90 000 dolarów. Wydawało się, że 80 000 będzie ważnym oporem, a kurs przeszedł przez niego niezauważony. Dobrą passę kontynuuje również dolar, natomiast Rumunia ostrożnie podchodzi do obniżek stóp procentowych. Dobra passa dolara trwa Wolny poniedziałek z okazji Dnia Niepodległości nie spowodował, że na rynkach nic się nie działo – wręcz przeciwnie. Dolar wczoraj umocnił się o niemal pół centa względem euro, co rozpoczęło atak na najsilniejsze poziomy amerykańskiej waluty względem europejskiego pieniądza od kwietnia tego roku. Jeżeli dojdzie do przebicia tego poziomu – a obecnie brakuje ułamków centa – dolar będzie najdroższy względem euro od ponad roku. Również względem złotego dolar osiąga tegoroczne szczyty, a do maksimów z 2024 roku brakowało jedynie grosza. Trzeba jednak pamiętać, że rok temu dolar był pod 4,50 zł na początku roku, więc obecne 4,10 zł to dużo, ale do tamtych poziomów jeszcze daleko. Rumunia nie zmienia stóp procentowych Nie tylko Polska, po tym jak rozpoczęła obniżki stóp procentowych, zdecydowała się przerwać cykl. Podobnie dzieje się w Rumunii. Tam co prawda dopiero w lipcu i sierpniu doszło do dwóch obniżek stóp procentowych, ale na kolejnych posiedzeniach w październiku i teraz w listopadzie stopy utrzymano już bez zmian. Problemem Rumunii jest to, że mimo początkowych sukcesów nie udało się doprowadzić inflacji w pobliże celu inflacyjnego. Kraj ten jest co prawda w tej szczęśliwej sytuacji, że tendencja spadkowa jest obecnie utrzymana, aczkolwiek jest dużo wolniejsza, niż sami Rumuni by chcieli. Z tego też powodu bank centralny nie kusi losu i nie obniża dalej stóp. Bitcoin nie widzi mety Kryptowaluty po zwycięstwie Donalda Trumpa nabrały wiatru w żagle. Ceny rosną w absolutnie nieracjonalnym tempie. W przypadku Bitcoina liczył się czas na pokonanie kolejnych barier co 10 000 dolarów. Od przebicia 70 000 USD do przebicia 80 000 minęło 8 miesięcy, natomiast od przebicia 80 000 do przebicia 90 000 minęło 48 godzin. Co więcej, inne kryptowaluty również idą w górę, choć nie wszystkie. Słabszą passę mają te związane z Trumpem lub jego sloganem „Make America Great Again”. Widać, że rynek entuzjastycznie przewiduje zmiany, które mogą pojawić się w przyszłości. Aż strach pomyśleć co się wydarzy z cenami, gdy do nich nie dojdzie. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.plod Internetowykantor1