EURUSD - niezłe miejsce do zwrotu.Wszystko opisane na wykresie. Strefa 1.1260-80 to silny opór geometryczny gdzie mamy równość fal w cenie i czasie . Do tego dochodzi złote zniesienie 61.8% całego ruchu 1.2350-0.9535. Negacja układu to wyjście powyżej 1.1282.Shortod HT19730
EURUSD - SELL 🚀Cześć! Dzisiaj szybki koncept na EURUSD - sell. Wszystko rozpisane (gramy klasycznie na powrót do sesji azjatyckiej) Niebieska strzałka to target "marzenie" garając do niego musimy zabepieczać pozycje Wszystkie pozycje to max 2-4% kapitału :) O wszystkim będę informowałod SzaremZaktualizowano 5
Osłabienie dolaraNiewątpliwe najważniejszym odczytem mijającego tygodnia był odczyt inflacji konsumenckiej w Stanach Zjednoczonych. Wskazanie poniżej oczekiwań nie miało prawa umocnić “zielonego”, który traci na szerokim rynku. Sytuacja techniczna na wykresie EUR/PLN w ciągu ostatnich kilku dni jest stabilna. Frank szwajcarski walczy o umocnienie w stosunku do złotego. Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 10.07.2023 – 14.07.2023. Para walutowa EUR/USD EUR/PLN USD/PLN CHF.PLN Minimum 1,0944 4,4272 3,9547 4,5539 Maksimum 1,1241 4,4622 4,0721 4,6301 Od początku roku mogliśmy usłyszeć o braku wyklarowania konkretnego trendu na głównej parze walutowej świata. Kurs EUR/USD raz piął się w górę, a następnie szybko spadał. Gdy spojrzymy na wykres z interwałem dziennym, zauważamy, że eurodolar od stycznia znajdował się w szerokim kanale zwyżkującym, konsekwentnie odbijając się od jego górnej oraz dolnej granicy. W środę, w wyniku niższych od oczekiwanych odczytów inflacji konsumenckiej w USA (3%) dolar zaczął tracić na szerokim rynku. Obniżenie dynamiki cen za oceanem zostało odebrane jako impuls otwierający furtkę FED do rozpoczęcia luzowania monetarnego, czego póki co nie usłyszeliśmy z ust tamtejszych decydentów. Publikacja doprowadziła kurs eurodolara do 1,124 USD, który jest zarazem ważnym poziomem oporu. Warto również zwrócić uwagę na wskaźnik RSI (14), którego wartość w ciągu ostatnich dni przebiła 70 punktów, a to oznacza, że na wykresie jesteśmy w momencie wyprzedania rynku i może czekać nas odreagowanie, które po tak gwałtownych wzrostach byłoby czymś zupełnie naturalnym. USD/PLN poniżej 4 PLN Amerykański odczyt inflacji konsumenckiej, o którym wspomniałem w poprzednim akapicie oczywiście wpłynął na notowania złotego do dolara. Wykres USD/PLN wzbudził wiele emocji, gdyż obserwowaliśmy na nim zejście poniżej psychologicznego oporu 4 PLN. Ostatni raz tak nisko byliśmy przed rozpoczęciem rosyjskiej agresji na Ukrainę. Patrząc na kurs w interwale dziennym widzimy, że makro trend spadkowy rozpoczął się jeszcze w październiku ubiegłego roku, kiedy to wyznaczyliśmy historyczne szczyty na omawianej parze walutowej. Od tego czasu, za każdym razem, kiedy zbliżyliśmy się do linii trendu, kurs zawracał w kierunku południowym. W czwartek zeszliśmy do poziomu ok. 3,955 złotego za jednego amerykańskiego dolara. Poziom ten, który dziś jest istotnym wsparciem, w latach 2019 i 2020 był ważnym oporem. Jeżeli na USD/PLN dalej będziemy poruszać się w dół, kolejnym przystankiem może być dopiero 3,92 PLN. EUR/PLN trzymane w ryzach Sytuacja techniczna na EUR/PLN jest o wiele bardziej stabilna niż na dwóch poprzednich opisywanych wykresach. Wraz z końcem poprzedniego tygodnia, gdy kurs euro doszedł do 4,50 PLN, krajowa waluta zaczęła się umacniać. Zyski nie były jednak tak spektakularne jak w stosunku do amerykańskiego dolara. Większość ruchu odbywała się w ramach szerokiego kanału bocznego, w którym EUR/PLN tkwi od początku czerwca. Jego górna granica to 4,48 PLN a dolna 4,42 PLN. W czwartek EUR/PLN osiągnął poziom 4,43 PLN, co nie było nawet dojściem do poziomu wsparcia wcześniej wspomnianego kanału. W piątek na wykresie PLN do EUR obserwujemy odreagowanie. O godzinie 14:30 za jedno euro zapłacimy ok. 4,45 złotego. Odbicie na franku Ostatnim wykresem poddanym analizie jest dziś CHF/PLN. Tutaj kurs był odporny na amerykański odczyt inflacyjny, który nie przeszkodził frankowi w umocnieniu się w stosunku do naszego orła. W tym tygodniu z lekkością przeszliśmy przez okrągły poziom 4,60 PLN, wracając do kanału bocznego, w jakim znajdowaliśmy się przez cały maj i, z którego wyszliśmy na początku czerwca. W piątek rano za szwajcarską walutę płaciliśmy 4,63 złote, co tylko potwierdza, że odbicie od dołka 4,50 PLN w połowie poprzedniego miesiąca jest kontynuowane. Od tego czasu na wykresie zauważamy serię coraz wyższych górek i dołków. Powyższe pokazuje, że osłabienie amerykańskiego dolara na głównej parze walutowej świata nie pomogło złotemu umocnić się w notowaniach do każdej z głównych walut. Dodam, że helwecka inflacja konsumencka wynosi 1,7%. Jest to przedział mieszczący się w spektrum celu SBN, co nie sugeruje dalszych podwyżek stóp procentowych w Szwajcarii, które miałyby umacniać CHF.od Internetowykantor2
Kto pamięta jeszcze parytet? - EURUSD - D1Na początku przedstawię wykres tygodniowy, który wygląda następująco - rys.1 . Od września 2022 kiedy para EURUSD była poniżej parytetu zaczął się ruch w górę, nie ma co ukrywać, dość imponujący. Obecna świeca tygodniowa pokazuje siłę na dalsze wzrosty. Rysunek 1 . Interwał tygodniowy - odbijamy od dolnych granic parytetu. Z interwału dziennego jest trochę więcej do opisania m.in struktury falowe, które moim zadnieniem wyglądają następująco ( rys.2 ): fala (I) : wrzesień - październik 2022 fala (II) : październik - listopad 2022 fala (III) : listopad 2022 - luty 2023 fala (IV) : luty 2023 - koniec maja 2023 fala (V) : koniec maja 2023 - trwa nadal? Rysunek 2 . Interwał dzienny - jeszcze nie koniec wzrostów. Zakładam, że jesteśmy w ruchu fali (V) i kończymy ruch "5" z ewentualnym wydłużeniem. I teraz jak to widzę pod względem oporów i wsparć w najbliższym zakresie powiedzmy do 1.175: OPORY: a) 1.1277 ➡ 0.5 fibo dla ostatniego ruchu spadkowego b) 1.1373 - 1.156 ➡ zakres potencjalnego wydłużenia "5" i potencjalne miejsce na korektę dla ruchu wzrostowego od września 2022. c) 1.175 ➡ 0.618 fibo dla ostatniego ruchu spadkowego WSPARCIA (rys. 3): a) 1.109 - szczyty z kwietnia/maja 2023 b) 1.0998 - zasięg korekty 1:1 (dla szczytu 1.11774) c) 1.0940 - 0.382 fibo dla ostatniego ruchu spadkowego d) 1.0833 - tygodniowe knoty świec z przełomu czerwca/lipca 2023 Jeżeli chodzi o wsparcia warto obserwować zamknięcia korpusów świec H4 i D1, wszystko co nad tymi poziomami to LONG , pomiędzy to test kolejnych stref/poziomów wsparcia (wsparcia stają się oporami między strefami/poziomami) Rysunek 3 . Interwał H4 - potencjalne wsparcia. Jeżeli chodzi o wydłużenie "5" to powtórzenie niebieskiej korekty będzie tego przejawem oraz wsparcia z podpunktów b i c znajdują się w okolicach 0.5 - 0.618 aby taki ruch wydłużyć. Także dla mnie silne miejsce popytu (zielona strefa) to obszary między b i c zgodnie z rysunkiem 4 . Odpowiedni długi ruch (czasowo) może spowodować iż linia trendu będzie wspierać popytem to dodatkowy plusik na LONG a. Nowe szczyty to "mniejsza" lub "większa" zmiana tego akapitu. 😁 Rysunek 4 . Interwał H4 - gdyby zaczęła się korekta? P.S Daję etykietę LONG bo tak widzę swój handel na tym walorze! Niech pieniądz będzie z Nami! Przedstawiona analiza została napisana przez dzika 🐗 z Internetu, który dzieli się swoimi spostrzeżeniami i nie jest doradcą finansowym i wszystkie pomysły to jedynie wymysły i nie stanowią porad finansowych, a jedynie pokazują to jak dzik widzi rynek. Longod artgru4
Eurusd - potencjał na short roku RGREurusd z potencjałem na short roku. Utworzyła się formacja RGR - kontynuacja długoterminowego trendu spadkowego, dodatkowo reakcja na bandzie kanału fibonacciego ( opór), co jest okazją na trade z dużym potencjalnym zyskiem, a małym ryzykiem. Antycypuję zejście do dolnej bandy kanału.Shortod JakubG224
Czy złoty właśnie skończył trend?Na rynku czuć wiatr zmian. Główna para walutowa już wcześniej zatrzymała rajd w górę, teraz jednak szala przewagi przechyla się coraz mocniej ku dolarowi. Na wykresach XXXPLN obserwujemy wiele formacji odwrócenia trendu. Sporo wskazuje na to, że w ostatnim czasie zostały wyrysowane tam dołki. EURUSD Kończymy już pierwszy tydzień lipca, a o wakacyjnej nudzie na rynkach nie ma mowy. Po tym, jak na przełomie kwietnia i maja kurs wyznaczył lokalne maksimum formacją potrójnego szczytu, obserwujemy fundamentalne zmiany. Technicznie wszystko wtedy zagrało, układ ten rozpoczął ruch w dół, sprowadzając kurs w okolice 1,065$. Tam również ładnie zgodnie z AT zasugerował odwrót i pojawiło się pytanie, czy wracamy do trendu wzrostowego, czy mamy do czynienia z pierwszą falą spadkowego. I ostatnie tygodnie wygląda na to, że przynoszą nam odpowiedź. Popularny edek nie był w stanie dojść do wcześniejszych poziomów. Tym samym całkiem możliwe, że właśnie obserwujemy dopełnienie dużej formacji RGR, a szczyt z 22 czerwca jest tu drugim ramieniem. Realizacja tego scenariusza oznaczałaby zakończenie trendu rozpoczętego we wrześniu ubiegłego roku. Z jednej strony miał on zasięg prawie 20 centów, co jest całkiem istotnym ruchem, z drugiej nie można oprzeć się wrażeniu, że rynek obiecywał sobie po nim więcej. Na wykresie przebiega wsparcie w formacji klina i jeśli ono zostanie pokonane, powinniśmy obejrzeć przyspieszenie spadków i potwierdzenie tego wszystkiego, co jest powyżej napisane. Z drugiej strony nawet przebicie obecnej linii krótkoterminowego trendu spadkowego, jeszcze za dużo nie zmieni. Dopóki EURUSD nie wyjdzie, co najmniej powyżej 1,10$, to wspólna waluta będzie znajdować się w defensywie. EURPLN Sytuacja na głównej parze walutowej globu oczywiście przekłada się także na wyceny złotego. I tu obserwujemy bardzo niebezpieczny układ, który zaczął się kształtować koło 20 czerwca. Od tego momentu trzy kolejne dołki oraz trzy kolejne szczyty są powyżej swoich poprzedników. Jest to ewidentny sygnał słabości złotego i zakończenia ostatniego trendu. Tutaj co prawda mamy jeszcze opór przy 4,125 zł, na który kurs przynajmniej na razie reaguje długimi górnymi cieniami świec. Tym samym również na wykresie USDPLN kształtuje się formacja klina, choć oczywiście odwrotna do tej z EURUSD. Przebicie linii trendu otworzy drogę do testowania ostatnich dołków, jednak pokonanie opisanego wcześniej oporu, praktycznie zakończy nadzieje złotego na dalsze umocnienie. Krótkoterminowo będzie impulsem do nawet 10-groszowego ruchu w górę, długoterminowo może rozkręcić kilkumiesięczny trend wzrostowy. Rzecz w tym, że fundamentalnie znacznie więcej argumentów jest po stronie dolara. Po pierwsze, mamy jeszcze mocniejsze podkręcenie jastrzębiej retoryki przez FED. Po drugie, obawy o globalną recesję będą wspierać waluty z koszyka safe haven. Po trzecie, my wielkimi krokami zbliżamy się do wyborów i pewnie do pierwszej obniżki stóp procentowych. A wszystko to w warunkach dwucyfrowej inflacji w Polsce. EURPLN Oznaki próby odwrócenia trendu widzimy także na parze EURPLN. Po pierwsze ewidentnie, gdzieś w połowie czerwca weszliśmy w ruch boczny. W tym czasie zarysowana została formacja podwójnego dna, na którą rynek dość dynamicznie zareagował. W przeciwieństwie jednak do dolara wspólna waluta nie ma wystarczająco siły, by rozegrać klasyczne odwrócenie trendu. W wypadku, gdzie mamy dwóch rannych, możemy spodziewać się, że para ta zrobi, to w czym czuje się najlepiej. Znaczy, wejdzie w kolejną długą konsolidację, która prawdopodobnie będzie pełznąć ku górze, choć bardzo powoli. Wakacyjne okresy bezkrólewia na tym instrumencie są już wieloletnią tradycją. Fundamentalnie też ciężko tu wskazać mocniejszą stronę. Z jednej strony mamy eurozonę, gdzie indeksy wyprzedzające mocno sugerują, że gospodarkę europejską może czekać twarde lądowanie. Na horyzoncie pojawiają się też pierwsze oznaki problemów z długiem w gospodarkach z południa, a EBC wciąż pozostaje na restrykcyjnej ścieżce polityki pieniężnej. Co z kolei wprost będzie nam ciążyć, zwłaszcza gdy RPP z kolei rozpocznie obniżki stóp. Zmniejszenie się spreadu między stopami u nas i w strefie, powinno doprowadzić do przepływu kapitału w kierunku euro. CHFPLN Na koniec frank szwajcarski, który w ostatnim czasie rozrysował, prawie że książkową formację głowy z ramionami. Obecnie testujemy już linię szyi, co więcej jest ona również dolnym ograniczeniem majowej konsolidacji, do której kurs prawdopodobnie dąży. Oznacza to, że jeśli ta linia zostanie pokonana, zapewne dość szybko dotrzemy do jej oporu, który znajduje się przy 4,68 zł. Trudno już teraz wyrokować, co stanie się później, całkiem możliwe, że kurs poszuka przynajmniej krótkiej konsolidacji w tym przedziale, w oczekiwaniu na następne impulsy. Z drugiej strony ciekawie będzie wyglądać sytuacja, jeśli na początku przyszłego tygodnia nie uda się trwale pokonać linii szyi. W tym wypadku formacja RGR zostanie zanegowana i stanie się możliwy powrót do spadków. Patrząc jednak na rynek w sposób holistyczny, jako układ naczyń połączonych, taki scenariusz wydaje się mniej prawdopodobny.od Internetowykantor2
sell eur usdjest to dobre miejsce do szukania shortów, podczas sesji azjatyckiej nastąpiło przełamanie struktury (BOS), po czym wygenerowane zostały wzrosty, zebrały one płynność ze szczytów sesji azjatyckiej. Dodatkowymi czynnikami przemawiającymi za otwarciem pozycji krótkiej było utworzenie luki zaznaczonej na wykresie zielonym prostokątem oraz "order block"Shortod saintmexas8Zaktualizowano 0
EUR/USD: Niedźwiedzie pichcą dwie pieczenie na jednym ogniu?Ciekawa sytuacja na euro USD na H1 i H4. Niedźwiedzie w rejonie oporu 1,0963-70 zainicjowały jednocześnie dwie formacje po spadkowe: XABCD (odmiana Bat Pattern) i 121 Claytonowski. Zasięg typowy pierwszej to około 1,0915 (w rejonie punktu C formacji), a zasięg minimalny drugiej wypada w okolicy wsparcia 1,0892-0900, gdzie znajduje się również zniesienie 61,8%. Niebezpieczeństwem dla niedźwiedzi byłoby natomiast wybijanie oporu 1,0939-45, ale stamtąd się właśnie niedawno cofnęli znowu na południe. od MentorFinansowy2
Bezrobocie znów spada – Komentarz walutowy z dnia 27.06.2023Spadek bezrobocia, mimo że o tej porze roku jest dość standardowy, zawsze cieszy. W tle pesymizm z niemieckiej gospodarki oraz kolejne odbicie w górę cyfrowego pieniądza, który pomimo inflacji odbił się od dołków z początku roku. Bezrobocie w Polsce Wczoraj poznaliśmy stopę bezrobocia w Polsce. Obyło się bez niespodzianek. Zgodnie z oczekiwaniami spadła ona do 5,1%. Co ciekawe w 2023 roku od stycznia uzyskujemy dokładnie takie same rezultaty jak w 2022 roku. Pokazuje to dokładnie, że napływ emigrantów z terytorium Ukrainy wbrew głosom pewnych formacji wcale nie wpłynął dewastująco na polski rynek pracy. Biorąc pod uwagę nadchodzący sezon wakacyjny oraz prace w rolnictwie w kolejnych miesiącach powinniśmy spaść poniżej progu 5%. Dane te jako zgodne z oczekiwaniami nie miały większego wpływu na zachowanie kursów walut. Inwestorzy byli bowiem gotowi na poprawę wyniku względem danych za kwiecień. Pesymizmu w Niemczech ciąg dalszy Wczorajsze dane od naszego zachodniego sąsiada nie napawają optymizmem. Indeks Instytutu IFO wskazuje coraz niższe wyniki. Badania ankietowe pokazują poziom optymizmu respondentów. Ponieważ badanie prowadzone jest wśród przedsiębiorców z branż przetwórczej oraz budownictwa i handlu, ich nastawienie jest w pewnym sensie samospełniającą się przepowiednią. Jeżeli będą tak jak teraz oczekiwać spowolnienia gospodarczego, to będą redukować zapasy, tym samym pogarszając koniunkturę w dalszych częściach łańcucha dostaw. To właśnie dlatego takiego typu indeksy są tak chętnie obserwowane przez analityków. Często pozwalają one pewne ostrzegawcze sygnały wychwycić dużo szybciej niż twarde dane w rodzaju zmian PKB. Bitcoin znów zyskuje Ostatnie dni przyniosły nam kolejne wzrosty wyceny na najpopularniejszej kryptowalucie świata. Przekroczyła ona nieznacznie 30 000 dolarów, ale również przebiła kwietniowe szczyty. Tym samym cena jest najwyższa od ponad roku, a konkretnie od pierwszej połowy 2022 roku. Co powoduje wzrosty cen? Ciężko wskazać jakiś konkretny sygnał. Kapitał zasadniczo szuka dobrych stóp zwrotu, a rynek kryptowalut ze swoją zmiennością potrafi takie zapewnić. Podobnie jak zresztą potencjalne straty. Na korzyść tych inwestycji przemawia sytuacja techniczna na wykresach, która zdaniem analityków technicznych sprzyja obecnie bardziej wzrostowi. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że bitcoin nie płaci odsetek jak obligacje. Co nie zmienia faktu, że jego cena jest wyrażona w dolarach, więc inflację i tak trzeba uwzględniać. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – zamówienia na dobra. od Internetowykantor3
EUR/USD: Poszukiwanie kluczowych stref popytu i podaży na interwPodchodząc do analizy pary walutowej EUR/USD, skupiamy się na interwale H1, ponieważ preferuję bardziej lokalne podejście w handlu na rynku FOREX. Unikam większych interwałów czasowych, aby uniknąć nadmiaru danych i złożoności. Główne obszary, które mnie interesują na dłuższych interwałach czasowych, to lokalizacja chronionych szczytów i chronionych dołków. Na wykresie zaznaczyłem obszary błękitne, które sugerują potencjalne strefy popytu, oraz obszary czerwone, które oznaczają możliwe reakcje podażowe. Analiza tych obszarów może dostarczyć ważnych informacji dotyczących potencjalnych poziomów wsparcia i oporu. Obszary błękitne wskazują na obszary, w których cena może napotkać popyt i odwrócić się w górę. Z kolei obszary czerwone wskazują na obszary, w których podaż może mieć wpływ na cenę i spowodować ruch w dół. Przy takim podejściu lokalnym, ważne jest śledzenie tych kluczowych obszarów i obserwowanie reakcji ceny na nich. Jednak zawsze pamiętajmy, że analiza rynku FOREX wymaga elastyczności i uwzględnienia szerszego kontekstu rynkowego.od RyanDriver0
EURUSD - dolar odbije dopiero w lipcu?Przemawiający dzisiaj w Kongresie szef FED dał do zrozumienia, że dalsze podwyżki stóp procentowych mogą być konieczne, ale to czy do nich faktycznie dojdzie, będzie zależeć od danych makro. To podbija scenariusz w którym dolar nie będzie reagować na wypowiedzi członków FED, tylko na statystyczne fakty. Gdyby te zaczęły potwierdzać lansowany przez decydentów pomysł na jeszcze dwie podwyżki stóp procentowych, to rynki będą musiały się do tego dostosować. Na razie jednak dolar słabnie i nie powinno być to zaskoczeniem. Na parze EURUSD mamy szanse na sprawdzenie szczytu z ubiegłego tygodnia przy 1,0970 i jego naruszenie. Kluczowym w średnim terminie oporem jest 1,1032 i nie powinien on zostać naruszony, jeżeli miałby być brany pod uwagę scenariusz odreagowania dolara w lipcu. Tym samym ważny będzie kontekst danych, jakie pojawią się w pierwszym tygodniu przyszłego miesiąca. Dla EURUSD poza komentarzami Powella (szef FED będzie przemawiał też jutro), ważne będą szacunkowe dane PMI dla strefy euro za czerwiec, jakie poznamy w piątek. Być może dostarczą one więcej emocji, biorąc pod uwagę napływające sygnały o pogarszaniu się sytuacji makroekonomicznej w strefie euro (patrz dzisiejsze doniesienia instytutu Ifo o możliwej, nieco głębszej recesji w Niemczech w tym roku). Niniejszy komentarz został przygotowany w Wydziale Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie, jest publikacją handlową w rozumieniu przepisów Rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. i nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej ani informacji rekomendującej lub sugerującej strategię inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. Została ona sporządzona w celach informacyjnych i nie powinna stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Dom Maklerski BOŚ SA nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszej publikacji. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Domu Maklerskiego BOŚ SA jest zabronione. 72 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.od marek.rogalski111
Ceny wciąż galopująPiątkowy odczyt inflacji bazowej pokazuje, że nadal mamy duży problem ze wzrostem cen. Co więcej, skoro mówimy o inflacji bazowej, nie można tego zrzucić ani na ceny surowców energetycznych, ani na słabsze zbiory. Inflacja bazowa zgodnie z oczekiwaniami W piątek poznaliśmy dane na temat wzrostu cen w oparciu o inflację bazową. Jest to wskaźnik bez cen żywności i energii. Powodem usunięcia tych dwóch elementów jest fakt, że są one najbardziej zmienne i w zależności od koniunktury/zbiorów potrafią naprawdę zakrzywić obraz reszty. Wzrost o 11,5% jest zgodny z oczekiwaniami, ale pokazuje, że mamy wciąż realny problem. Należy pamiętać, że w przeciwieństwie do inflacji konsumenckiej nadal jesteśmy niecały punkt procentowy od szczytów. W rezultacie ogłaszanie sukcesu w walce ze wzrostem cen może być przedwczesne. Z drugiej strony wciąż dużo się mówi o nadchodzącej na wybory obniżce stóp procentowych. Taki ruch spowodowałby tylko wydłużenie czasu docierania do normalności z tempem wzrostu cen. Lepsza koniunktura za oceanem? Z jednej strony jesteśmy świadkami dobrych wyników indeksów koniunktury. Kolejnym z nich był raport Uniwersytetu Michigan. Pokazał on 63,9 punktów wobec oczekiwanych 60,2 punktów. Jest to sygnał, że optymizm wśród osób wypełniających badanie jest wciąż wysoki, mimo że niektóre wyniki gospodarki mogą budzić niepokój. Z drugiej strony nadal spada liczba odwiertów ropy. Jest to typowy objaw oczekiwań spowolnienia gospodarczego. Obecny poziom jest najniższy od maja 2022 roku. Widać zatem wyraźnie przygotowania na gorszą koniunkturę. Z drugiej strony należy pamiętać, że obecna wartość w dalszym ciągu przekracza niemal trzykrotnie najniższą liczbę odwiertów z czasów pandemii koronawirusa. Złoty znów pokazuje siłę Od kilku dni polski złoty testuje poziom 4,45 zł. Co prawda 9 i 12 czerwca byliśmy już odrobinę niżej, ale obecne poziomy to próba testów najniższych poziomów od ponad 2,5 roku. Polski złoty był w tym czasie dużo słabszy z przynajmniej dwóch ważnych powodów. Pierwszym była pandemia, a drugim rosyjska inwazja na Ukrainę. Obecnie dochodzimy do sytuacji, gdzie bodźce te słabną. Pandemia się realnie zakończyła. Rosyjska inwazja stoi w miejscu, a biorąc pod uwagę ostatnią kontrofensywę, wręcz się cofa. Z kolei wysokie stopy procentowe nie przeszkadzają złotemu odzyskiwać trochę wartości. Powoduje to, że nasza waluta pomimo różnych zawirowań i nadchodzących wyborów zyskuje. Dzisiaj w USA Dzień Wyzwolenia, będący dniem wolnym od pracy, co powoduje, że w kalendarzu danych makroekonomicznych brakuje ważnych odczytów.od Internetowykantor2
EBC bardziej jastrzębi niż FedTydzień banków centralnych za nami. Dolar traci impet na rynku walutowym i pomaga odbić się cenom surowców, w tym ropy naftowej. PLN z szansami na kontynuację umocnienia. USD/PLN najniżej od wybuchu wojny, z szansami na zejście poniżej 4,00. Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 29.05.2023 – 16.06.2023. Para walutowa EUR/USD EUR/PLN USD/PLN Ropa WTI Minimum 1,0700 4,4340 4,0520 66 Maksimum 1,0960 4,5440 4,2590 74 EUR/USD Wykres kursu euro do dolara, interwał godzinny Kurs głównej pary walutowej wybił się górą z kanału wzrostowego, przebijając po drodze ważny opór na poziomie 1,09. Kolejne godziny handlu pokażą, czy będzie to trwały sygnał, a trend wzrostowy dostanie nowy zastrzyk. Istotne będzie zamknięcie dzisiejszej świeczki, jeśli będzie ona powyżej poziomu pokonanego oporu, to będziemy mówić o udanym teście, a kurs skieruje się w wyższe rejony, czyli 1,10. Poza analizą techniczną, która w tym momencie faworyzuje euro w relacji do dolara, również i fundamenty dają zielone światło do dalszych wzrostów. W tym tygodniu odbyły się posiedzenia dwóch ważnych banków centralnych i trzeba przyznać, że tym razem EBC przyćmił Fed. Podczas gdy decydenci ze strefy euro podnieśli stopy procentowe, to odpowiednicy z USA dokonali pauzy w cyklu, utrzymując koszt pieniądza bez zmian. Ważniejsze jest również podejście do dalszej polityki monetarnej, gdzie EBC pokazuje o wiele większą restrykcyjność. Na ile starczy motywacji do dalszych ruchów w górę na stopach, pokażą kolejne miesiące, a przede wszystkim dane makro, gdy pokażą słabość szybko, decydenci ze strefy euro mogą się wycofać ze swoich dalszych kroków. Scenariusz bazowy mówi o przynajmniej jeszcze jednym ruchu o 25 pkt bazowych. Co może zmienić trend wzrostowy na EUR/USD? Tak naprawdę inwestorzy będą zwracać uwagę na dane z USA i prawdopodobieństwo ruchu w górę na stopie procentowej o 25 pkt bazowych w lipcu. Na ten moment szansa na to wynosi aż 75% i może wraz ze zbliżaniem się posiedzenia Fed dawać sygnał dla kupna USD. EUR/PLN odbił nieco od ostatniego minimum w okolicach 4,4340. Z jednej strony to realizacja zysków po sporym spadku notowań w ostatnim czasie, tylko w czerwcu złoty ma za sobą ponad 10-groszowy ruch na południe. Z drugiej inwestorzy bali się wyroku TSUE w sprawie frankowiczów, który mógł przynieść problemy sektora bankowego w Polsce. Tak jak można było się spodziewać, „wygrali” kredytobiorcy i zapewne czeka nas lawina pozwów osób, którzy jeszcze mają kredyt w CHF, a bali się składać stosowne papiery w obawie przed tym, że bank w przypadku unieważnienia umowy będzie chciał odsetek za korzystanie z kapitału. Szybko jednak inwestorzy przetrawili wyrok i uznali, że banki już dawno utworzyły rezerwy na ewentualne ugody z frankowiczami, więc szok na rynku nie jest scenariuszem bazowym. Złoty ma więc szansę powrócić do trendu spadkowego w relacji z euro. Sprzyja słabość dolara na szerokim rynku, a także sukcesy Ukrainy na froncie walk z Rosją. W najbliższych dniach można więc się spodziewać ruchu w okolice minimum z ostatnich dni. Kurs USD/PLN przetrwał trudny moment, gdy na rynku rządził „zielony”, a wraz z odwróceniem sytuacji przystąpił atak na kolejne wsparcia techniczne. Na razie ich pokonywanie idzie bardzo sprawnie, a kurs schodzi poniżej poziomów sprzed wybuchu wojny na Ukrainie. Jeszcze do niedawna analitycy sądzący, że dolar może w tym roku kosztować mniej niż 4 zł, uznawani byli za dziwaków. Teraz te prognozy stają się jak najbardziej realne. Szczególnie że restrykcyjna polityka EBC będzie na ten moment górować nad tą sygnowaną przez Fed, co będzie windować kurs EUR/USD w górę. Tym bardziej, jeśli spojrzymy na rozkład 12 członków decyzyjnych Fed, gdzie szala przechyla się na korzyść bardziej gołębiego podejścia, tym samym scenariusz podwyżki nawet tej lipcowej może być coraz bardziej niepewny. Kurs USD/PLN odbił się dzisiaj od wsparcia na poziomie bliskim 4,05, ale nie wykluczone, że w najbliższych test odbędzie się ponownie. Pokonanie tego wsparcia może otworzyć drogę właśnie do wspomnianej wartości psychologicznej, czyli 4,00. Na rynku ropy bez wątpienia dość burzliwy tydzień. Najpierw ogromny wzrost zapasów tego surowca w USA wywołał reakcję cenową i silny spadek w okolice minimów z końca maja, czyli poniżej 67 USD za baryłkę. Z pomocą przyszedł jednak osłabiający się dolar amerykański, który w tej sytuacji pomaga cenom surowców zyskiwać na wartości. Kurs ropy naftowej szybko ruszył w górę na poziom oporu, czyli 70 USD za baryłkę. Na ten moment trwa walka, a kolejne godziny zapewne pokażą rozstrzygnięcie. Jeśli uda się sforsować ten poziom to kolejnym oporem będzie linia trendu spadkowego w okolicach 72 USD. Rosnące ceny „czarnego złota” będą cieszyć choćby Arabię Saudyjską, która mocno walczy, by jej poziom był odpowiednio wysoki. Z kolei dla spadającej inflacji może to być lekki hamulec i rosnące ceny paliw mogą utrzymać ten trend.od Internetowykantor1
Eurusd scenariusz spadkowy dalej w grzePomimo, że pinbar z 12ego czerwca został zanegowany. Scenariusz spadkowy jest cały czas w grze. Jeżeli tydzień zakończy się pro spadkowo, antycypuję zejście ceny do rejonów 1.046, lub w długim terminie jeszcze niżej. Diament ( biała świeca pomiędzy dwiema czarnymi) trzyma cenę. Dopóki cena utrzymuje się poniżej, trend pozostaje spadkowy. Kanały fibonacciego również wskazują na kontynuację ruchu spadkowego.Shortod JakubG0
Eurusd - kontynuacja trendu spadkowegoDługoterminowy trend spadkowy, jak i kanała fibonacciego wyznaczony jeszcze w oparciu o szczyty z 2021 roku, pozostaje w grze. W oparciu o formację pinbar ( jeżeli dzień tą formacją się zakończy) na kluczowej bandzie kanału fibo, antycypuję kolejny ruch w dół ceny.Shortod JakubG2
Ceny wciąż problememWysoki wzrost cen wygląda na to, że pozostanie z nami jeszcze na długo. Dane z Czech pokazują, że inflacja nie spada tak, jak oczekiwano. Z kolei w Polsce ceny w sklepach rosną tylko symbolicznie wolniej niż 20% w skali roku. W Czechach inflacja wolniej spowalnia Dzisiaj z rana zobaczyliśmy dane od naszego południowego sąsiada. Oczekiwano spadku inflacji z poziomu 12,7% na 10,9%. Finalnie osiągnięto wynik 11,1%. Proces dezinflacji przebiega tam zatem wolniej, niż sądzono. Pesymiści zwracają uwagę, że spadki poziomu wzrostu cen wywołane spadkiem cen surowców energetycznych powoli będą się kończyć i może się okazać, że ten bodziec normalizujący ceny, zaraz zacznie znikać. Dobrym dowodem słuszności tej hipotezy jest inflacja bazowa, która wciąż sugeruje, że problemy pozostaną. Jeżeli to się potwierdzi to najprawdopodobniej podwyższone stopy procentowe zostaną z nami na dłużej. Wzrost bezrobocia w Kanadzie Dane z kanadyjskiego rynku pracy negatywnie zaskoczyły inwestorów. Bezrobocie wzrosło z 5% do 5,2%, mimo że analitycy oczekiwali mniejszego wzrostu. Powodem problemów jest jednak zmiana zatrudnienia. Spadek liczby miejsc pracy o 17,3 tysięcy to tylko jedna strona medalu. Dodatkowym problemem jest jeszcze to, że kolejne 15,5 tysiąca przeszło z pełnego etatu na jego część. To efektywnie większy spadek godzin, w gospodarce tylko ukryty. Dolar kanadyjski przyjął te dane dość neutralnie. Widać było lekki spadek względem waluty swojego jedynego sąsiada. Ruch ten jednak był dość łagodny. Było to również odbicie od poziomów kilkumiesięcznych maksimów dolara kanadyjskiego względem amerykańskiego, zatem inwestorzy szukali najprawdopodobniej sygnału do realizacji zysków. Wzrost cen w sklepach Okazuje się, że maj był dla portfeli polskich klientów najłagodniejszym miesiącem od lipca zeszłego roku. Ceny w sklepach w ujęciu rocznym rosły bowiem o “zaledwie 19,9%”. W szczytowym momencie było to nawet 26,1%. Potwierdza to obserwacje, którą ma wiele osób w życiu codziennym, poziom inflacji nie oddaje dobrze tego, co się dzieje w sklepach. Inflacja liczona jest bowiem na podstawie pewnego uśrednionego koszyka i wiadomo, że niektóre jego elementy będą się różnić od innych. Dane te nie mają jednak większego wpływu na złotego. Tendencja spadkowa pokrywa się z ogólnym odczytem inflacji i raczej nie powinno mieć to wpływu na decyzje RPP. Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych. W Australii za to jest dzień wolny z powodu urodzin króla.od Internetowykantor1
Gorzej na rynku pracy w USA, gorzej dla USD Analiza techniczna z dnia 09.06.2023 Dziś handel jest już w trybie weekendowym. Euro odrabia straty do dolara. Złoty zyskuje mimo gołębiego posiedzenia RPP, a szczególnie konferencji prasowej tuż po. Kolejne zapowiedzi wzrostu deficytu budżetowego w rodzimym kraju, póki co bez wpływu na notowania walut. Ropa naftowa nadal na niskich poziomach. Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 29.05.2023 – 09.06.2023. Para walutowa EUR/USD EUR/PLN USD/PLN Ropa WTI Minimum 1,0640 4,4600 4,1430 67 Maksimum 1,0820 4,5440 4,2590 74 Odbicie na głównej parze walutowej świata postępuje. Kurs odbił się od wsparcia na poziomie 1,0670 wynikającego z linii trendu wzrostowego, wyrysowanego po minimach ostatnich dni. Ostatnie dni to siła dolara na szerokim rynku, która wynikała ze wzrostu oczekiwań na jeszcze jedną podwyżkę stóp w USA. Wczorajsze dane z rynku pracy, a konkretniej liczba nowych zasiłków dla bezrobotnych przyniosła negatywne zaskoczenie i tym samym podkopała scenariusz ewentualnego wzrostu kosztu pieniądza już na zbliżającym się posiedzeniu. Pogorszenie tego sektora może spowodować, że Fed nie będzie w stanie utrzymywać stóp na tak wysokim poziomie przez dłuższy czas. Posiedzenie banku centralnego USA w przyszłym tygodniu powinno przynieść rozstrzygnięcie na głównej parze. Jeśli Fed okaże się gołębi i nie zmieni stóp, a do tego wyśle sygnały mówiące o końcu zacieśniania monetarnego, to z pewnością odreagowanie z dzisiaj może być kontynuowane. Pierwszy opór, który może zatrzymać ewentualny wzrost to maksimum z końca maja w okolicach 1,0820. Sporo dobrego dzieje się na notowaniach złotego. Nasza waluta w relacji do euro zyskuje i pokonała wsparcie na poziomie 4,47. Tym samy droga do poziomu 4,44 w tym momencie jest otwarta. Nie przeszkodziło w umocnieniu nawet gołębie posiedzenie RPP. Co prawda stopy procentowe pozostały bez zmian, jednak na konferencji prasowej prezes Glapiński sygnalizował, że w przypadku spadku inflacji, którą w ostatnich miesiącach widzimy, stosowne byłoby wrzucenie kierunku obniżania kosztu pieniądza. Analitycy głowią się i snują różne teorie, czy na taki ruch zdecyduje się RPP w tym jeszcze roku naprawdę trudno wyrokować. Czynniki makro wydaje się, że przekreślają ten ruch, jednak te polityczne na czele z wyborami w Polsce mogą przynieść nieoczekiwane rozstrzygnięcia. EUR/PLN dzisiaj jest kwotowany pod dyktando wzrostu głównej pary walutowej świata, która pomaga dewizom EM. Dokładając do tego niższą płynność dzisiaj na rynkach, w związku z długim weekendem, niewykluczone są mocniejsze ruchy, włącznie ze scenariuszem spadku w okolice wspomnianego wsparcia na poziomie 4,44. Czerwiec zdecydowanie pokazuje silny trend spadkowy na notowaniach USD/PLN. Co warte uwagi, działo się tak przy silnym dolarze na szerokim rynku, co nie jest zbyt częste. Siła złotego sprawiła, że zeszliśmy z poziomu 4,25 na okolice 4,14. Jest to więc spory ruch, a większość analityków uważa, że to nie koniec i w tym roku zobaczymy nawet poziom 4,00. Oczywiście wiele będzie zależeć od sytuacji, szczególnie jeśli chodzi o politykę monetarną. Pauza Fed jest raczej przesądzona, z kolei RPP może zacząć obniżać stopy i to może być element, który okaże się niekorzystny dla PLN. Wiele będzie też zależeć od zbliżających się posiedzeń decydentów z USA i strefy euro, które powinny rozruszać nieco notowania EUR/USD i wyklarować większy trend. Jeśli główna para walutowa obierze kierunek północny, to wcale złoty nie musi oddać pola dolarowi nawet przy gołębim nastawieniu RPP. Sporo się dzieje w ostatnich dniach na notowaniach ropy naftowej, której często cena jest rozpatrywana jako ważny element wzrostu bądź spadku presji inflacyjnej. Problem w tym, że niektórym krajom bardzo zależy, by ta cena utrzymywała się na wyższych poziomach. Takim krajem jest przede wszystkim Arabia Saudyjska, która często jeśli cena tego surowca spada, decyduje się ciąć wydobycia i tym samym ograniczać podaż na rynku. W przeciwnym obozie są choćby USA, które szerzej patrzą i twierdzą, że wyższa cena ropy naftowej nakręca spiralę inflacyjną, szczególnie tę konsumencką. W ostatnich dniach sporo się mówi o ociepleniu relacji między Stanami, a Iranem i właśnie konsensusu w sprawie wydobycia, bądź nawet jego zwiększania, jeśli chodzi o Persów. Efekt jest taki, że notowania ropy wyrwały się przez moment z kanału spadkowego dołem i kurs zanurkował, aż w pobliże 67 USD za baryłkę. Sytuacja była jednak dość krótka, a kurs szybko powrócił powyżej wsparcia wynikającego z dolnej linii kanału. W tym momencie wydaje się, że powinien kurs nieco się ustabilizować i oscylować w ramach pasma wynikającego ze wspomnianego kanału.od Internetowykantor3
Nowy budżet to wyższe wydatkiPolski rząd pokazuje swoje zaangażowanie i w długi weekend odbywa posiedzenie, aby przyjąć nowelizację budżetu. Przed wyborami prawie dla każdego znajdzie się coś miłego. Chińczycy także muszą zmagać się z inflacją, ale w przeciwieństwie do nas z jej zbyt niskim poziomem. Coraz więcej danych makro wskazuje, że strefa euro już wkroczyła w fazę gospodarczego spowolnienia. Nowelizacja budżetu Polski rząd (jak to pięknie ujął premier) dokonał rewizji ustawy budżetowej. Innymi słowy, planuje zwiększenie wydatków państwa o prawie 21 mld zł w tym roku (deficyt pójdzie w górę o 24 mld zł). Większe wydatki mają być związane z trzema obszarami: realizacją porozumienia z NSZZ Solidarność, rolnictwem i obronnością. Jednak największe środki, bo aż 14 mld zł, zostaną skierowane na subwencję ogólną dla samorządów terytorialnych. Trudno nie wiązać tej decyzji z wcześniejszymi zmianami podatkowymi, które uszczupliły wpływy do samorządowych kas. Przedwyborczą nagrodę dostaną też nauczyciele, którzy z okazji 250. rocznicy KEN otrzymają jednorazowy dodatek w wysokości 1125 zł. Chyba oficjalnie kampanię parlamentarną możemy uznać za otwartą, skoro rząd zabezpiecza już środki na składane wcześniej obietnice, a nawet znajduje miejsce na niespodzianki. W zaskakujący sposób nie znalazł on wcześniej miejsca na podwyższenie już w tej chwili sztandarowego świadczenia na dzieci. Chińska dezinflacja Coraz więcej danych z Państwa Środka wskazuje, że tamtejszy rynek może mieć trudności, aby po raz kolejny zostać kołem zamachowym globalnej gospodarki. Tym razem wskaźniki inflacyjne, będące przeciwieństwem sytuacji w państwach tzw. Zachodu, mogą przedstawiać niepokojące nastawienie konsumentów. Inflacja konsumencka wzrosła w ujęciu rocznym jedynie o 0,2%, a w ujęciu miesięcznym spadła o identyczną wartość. Oba odczyty były gorsze od prognoz. Jeszcze słabiej wypada inflacja producencka, a raczej deflacja, ponieważ rezultat rok do roku to -4,6% (analitycy spodziewali się lepszego wyniku), co stanowi najgorsze wskazanie od ponad 7 lat. W przyszłym tygodniu poznamy najnowsze dane o chińskiej produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, które mogą zostać kolejnymi argumentami za monetarnym i fiskalnym wsparciem dla chińskich obywateli. Tym samym, gdy większość najważniejszych globalnie systemów pieniężnych zbliża się do końca cyklu zacieśniania, to druga gospodarka świata może niedługo rozpoczynać cykl rozluźniania. Dalsza część roku ma wszelkie szanse być wciąż emocjonująca. Dzisiejsze odczyty nie miały znaczącego wpływu na pozycję juana, który już od 4 miesięcy znajduje się w trendzie osłabienia. Kurs CNY/PLN pozostaje blisko 0,58 zł. Europejski przemysł w tarapatach Chińczycy mogą myśleć o stymulacji swojego rynku, ale w Europie nie ma o czymś takim mowy. Stymulacje pandemiczna i wojenna wyśrubowały wskaźniki inflacji, a niestety najskuteczniejszą metodą wyjścia z wysokiej dynamiki cen jest schłodzenie gospodarki. Kolejne dane ze strefy euro można uznać za dowody na realizację tego scenariusza (chociaż są one już mocno historyczne, bo kwietniowe). Na Słowacji produkcja przemysłowa od lutego 2022 roku tylko dwukrotnie wykazała wzrost (mowa o ujęciu rocznym), a tym razem spadek zatrzymał się na 2%. Coraz poważniej robi się we Włoszech, gdzie ten sam wskaźnik wykazał -7.2% To najsłabszy rezultat od lipca 2020 roku. Rozminął się on znacznie z oczekiwaniami (-4,1%), co zdarzyło się również z produkcją w ujęciu miesięcznym, która wykazała -1,9% przy prognozie +0,1%. Czy EBC weźmie pod uwagę recesyjne tendencje już na spotkaniu w przyszłym tygodniu i nie dokona podwyżki stóp procentowych?od Internetowykantor1
EURUSD - BUYCześć! Dzisiaj szybki koncept do rozegrania czyli EURUSD na wzrosty, wszystko jest pokazane na wykresie :) Wszystko jest rozrysowane jak zawsze, tak że proszę zerknij na wcześniejsze analizy, jeśli coś jest nie jasneod SzaremZaktualizowano 3
RPP może zasygnalizować obniżki stóp w tym rokuDane PMI z sektora usługowego dominują w kalendarium. EUR/USD poniżej 1,07 po publikacji z amerykańskiego rynku pracy, w tle wzrost rentowności obligacji. Posiedzenie RPP punktem kulminacyjnym tego tygodnia dla złotego. Sektor usługowy Patrząc na kalendarz makro do końca miesiąca, nie widzimy zbyt wielu prezentowanych danych, które mogą zainicjować większą zmienność. Powoli więc wkraczamy w okres wakacyjny, który cechuje się mniejszymi ruchami na rynkach. Niemniej jednak dzisiaj poznamy odczyty PMI dla sektora usługowego i to one będą wpływać na początek handlu w tym nowym tygodniu. Obraz, jaki przedstawiają oczekiwania analityków, mieni się jako zdecydowanie pozytywny. Wartości dla gospodarek europejskich, czy nieco później dla USA mają pokazać poziom powyżej 50 pkt, a więc sygnalizujący wzrost w tym sektorze. Jest to więc nieco inna sytuacja, niż w sektorze przemysłu, gdzie oscylujemy poniżej 50 pkt, czyli na poziomach recesyjnych. Jeśli dzisiejsze dane nie zaskoczą in minus, to możemy być świadkami powiewu optymizmu na rynkach. Nadal dolar z przewagą nad euro Na głównej parze walutowej świata zakotwiczenie w okolicach 1,07 trwa. W piątek przed danymi z rynku pracy w USA kurs nieco podskoczył w górę, by po nich osunąć się poniżej wspomnianego poziomu. Wracając do publikacji z ważnej części gospodarki, to bez wątpienia nie widać w niej sygnałów recesyjnych. Co prawda, analitycy ocenili dane jako mieszane, skoro wzrosła dość silnie ilość nowych miejsc pracy, ale też stopa bezrobocia, ale nie zmniejszyło to prawdopodobieństwa podwyżki stóp procentowych na zbliżającym się posiedzeniu Fed. Wzrosła też rentowność amerykańskich obligacji, szczególnie tych 2-letnich, co jest sygnałem, że wcale stopy nie muszą spadać w zbliżających się kwartałach w Stanach. I jest to czynnik, który ciągle trzyma mocno siłę dolara amerykańskiego. Zmiana, ale retoryki możliwa Wydarzeniem tygodnia dla złotego będzie posiedzenie RPP. Analitycy w zdecydowanej większości nie spodziewają się zmiany stopy procentowej w naszym kraju, choć coraz częściej mówi się o zmianie retoryki i sygnalizacji obniżek kosztu pieniądza w tym roku. Problem w tym, że nasi decydenci często idą na bakier z komunikacją z rynkami, a plany na kolejne miesiące są często bardzo mgliste. Niemniej jednak odnotowaliśmy spadek inflacji CPI, który z pewnością będzie argumentem dla Rady, by takie kroki podjąć. Decyzję poznamy tym razem we wtorek w okolicach godziny 16, konferencja prasowa prezesa RPP w środę, czyli tuż przed długim weekendem w Polsce. Dla PLN, głosy odnośnie możliwej obniżki stóp mogą stać się przyczyną presji podażowej. Końcówka poprzedniego tygodnia była dobra dla naszej waluty, a kurs EUR/PLN spadł do poziomu 4,50.od Internetowykantor1
Spadki EURUSDGłówna para walutowa świata przez cały maj znajdowała się w trendzie spadkowym. Aby zobrazować skalę umocnienia zielonego, wróćmy do początku miesiąca. Wtedy kurs EURUSD oscylował przy 1,11 USD. W minionym tygodniu zeszliśmy na lokalne minima, sięgające ok. 1.065 dolara za jedno euro. Ruch w kierunku południowym można wytłumaczyć narracją, jaka w tym czasie powstała wokół dolara. Wiele analiz wskazywało, że dalsze podnoszenie kosztu pieniądza za oceanem jest wysoce prawdopodobne, co jeszcze do przedwczoraj było scenariuszem bazowym. W czwartek na skutek wypowiedzi dwóch członków FOMC, prognozy dotyczące kosztu pieniądza Stanach Zjednoczonych uległy zmianie. Amerykańscy decydenci, którzy znani są z jastrzębiego podejścia do polityki monetarnej, zapowiedzieli, że ich zdaniem na czerwcowym posiedzeniu FED, koszt pieniądza nie powinien być podnoszony. To doprowadziło do osłabienia „zielonego” i odbicia kursu eurodolara od dolnej granicy kanału spadkowego.od Internetowykantor1
EUR/USD kontynuacjaAnalizując ostatnie tygodnie na eurodolarze, nie ma żadnych wątpliwości, kto rozdaje karty. Amerykańska waluta nie ogląda się na nic, pokonuje z łatwością kolejne wsparcia i kurs EUR/USD kontynuuje marsz na południe. Wykres z przełomu kwietnia i maja sugeruje realizację formacji podwójnego szczytu, która gwałtownie zepchnęła notowania, wyrównując minima sprzed dwóch miesięcy. Przesadni optymiści (z perspektywy euro) mogliby zauważyć, że kurs głównej pary wybił górą spadkowy korytarz. Niestety jego strome nachylenie i fakt, iż był ekstremalnie wąski, zwiastowały, że może się to wydarzyć w każdej chwili. Dlatego w dalszym ciągu trudno mówić o realnej korekcie, ale dzisiejsze odbicie może zmienić ten obraz. Mimo wszystko trend umocnienia dolara pozostaje aktualny i wydaje się, że dopiero wyraźne wyjście powyżej 1,08$ będzie zwiastunem trwalszego odwrotu. Wybicie najnowszych minimów przy 1,071$ może być wskazówką dla kontynuacji, ostatecznie nawet w kierunku 1,05$.od Internetowykantor1
EUR/USD : Czy próba odbicia warta grzechu?Kurs EUR/USD wykorzystał już dwukrotnie na odbicie w górę wsparcie (ozn. kolor zielony), wzmocnione przez zniesienie Fibo 61,8% i przez punkt zwrotny D formacji XABCD pro wzrostowej Bat pattern. Tak więc może pojawić się problem z trzecim odbiciem, albo co najwyżej kurs wykona małe odreagowanie, tworząc dalej trójkąt zniżkujący na intradayu (ozn. kolor fioletowy). Dopiero wybicie w górę tego trójkąta dawałoby szanse na większe odreagowanie, choć nie wykluczałoby też przekształcenia trójkąta w prostokąt oraz ponownej próby spadku i wybijania wsparcia, wzmocnionego przez zniesienie 61,8% i przez punkt D formacji XABCD.od MentorFinansowy4