ReutersReuters

W X pogłębił się spadek polskiego PMI, Węgry odrabiają straty

Aktywność polskiego przemysłu w październiku kurczyła się szybciej niż we wrześniu, wynika z opublikowanych w środę danych, gdyż przeciwności związane z rosnącą inflacją i niepewność spotęgowana przez wojnę w Ukrainie wstrząsnęły największą gospodarką Europy Środkowej.

W październiku indeks S&P Global PMI dla Polski spadł mocniej niż oczekiwano, do 42,0 punktów z 43,0 punktów we wrześniu, pozostając poniżej granicy 50 punktów oddzielającej wzrost od spowolnienia.

We wtorek opublikowany został też odczyt dla Czech, który pokazał, że sektor produkcyjny tego środkowoeuropejskiego kraju również odnotował największe spadki od maja 2020 roku.

Natomiast na Węgrzech dane ze środy pokazały, że wskaźnik PMI, opracowywany według innej metodologii przez krajowe Stowarzyszenie Logistyki, Zakupów i Zarządzania Zapasami (MLBKT), odbił ze strefy spadkowej do 56,4 punktu dzięki wzrostowi zamówień.

Firmy z Europy Środkowej przygotowują się na trudne czasy, gdyż w Polsce i Czechach, a nawet na Węgrzech narasta ryzyko recesji, ponieważ gwałtownie rosnąca inflacja uszczupla portfele obywateli, a nastroje konsumentów pogarszają się.

Opublikowane we wtorek wstępne dane pokazały, że czeska gospodarka prawdopodobnie wkracza w techniczną recesję, gdyż skurczyła się o 0,4% kwartał do kwartału za sprawą dalszego spadku konsumpcji gospodarstw domowych.

Polska gospodarka skurczyła się w ujęciu kwartalnym już w okresie kwiecień-czerwiec. Dane za trzeci kwartał zostaną opublikowane w listopadzie.

Inwazja Rosji na Ukrainę uderzyła w perspektywy gospodarcze w całej Europie, ponieważ zmniejszone dostawy rosyjskiego gazu powodują gwałtowny wzrost kosztów energii i wciąż występują zakłócenia w dostawach dla przedsiębiorstw, co napędza inflację.

Środowy odczyt PMI pokazał, że w ubiegłym miesiącu firmy podniosły ceny najmocniej od lipca oraz zmniejszyły swoją aktywność zakupową.

Gospodarki słabną w czasie, gdy banki centralne w całym regionie chcą utrzymać stopy procentowe na stabilnym poziomie po roku gwałtownych podwyżek. Stoją jednak przed wyzwaniami związanymi z dwucyfrową inflacją, a jednocześnie płace na Węgrzech i w Polsce w dużej mierze na razie nadążają za inflacją.

"Dzisiejsze dane będą prawdopodobnie tym argumentem, który powstrzyma RPP – pomimo kolejnego bardzo wysokiego odczytu wskaźnika CPI w październiku na poziomie 17,9% rok do roku - przed podwyżką stóp procentowych w przyszłym tygodniu o więcej niż 25 punktów bazowych" - napisała w komentarzu główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

Zaloguj się lub utwórz zawsze darmowe konto, aby przeczytać te wiadomości