Prezydent Trump zachorowałOczywiście w kontekście dolara najważniejsza informacja to zakażenie koronawirusem prezydenta Trumpa. Co ciekawe dzisiejsze sondaże pokazują, że to wcale nie działa na jego korzyść pod kątem wyborów, które odbędą się już za miesiąc. Kontrkandydat Joe Biden osiągnął najwyższą przewagę od dwóch miesięcy, nawet u bukmacherów. Oczywiście nie brakuje komentarzy, że szybkie wyleczenie Trumpa będzie dla niego pozytywnym impulsem i będzie chciał to mocno wykorzystać pod koniec kampanii. News piątkowy kompletnie stłamsił główny temat, a więc dane z rynku pracy z USA. Druga sprawa, że nie były one jakoś mocno przykuwające uwagę. Spadło bezrobocie, więc to na plus, ale pojawiło się znacznie mniej nowych miejsc pracy. Na parze USD/PLN obserwujemy odreagowanie ostatnich dynamicznych wzrostów. Korekta sięgnęła już ponad 10 groszy od ubiegłotygodniowego szczytu. Kurs powinien teraz zmierzyć się ze wsparciem na poziomie 3,80. Wiele oczywiście będzie zależeć od notowań EUR/USD, które od początku tygodnia odbijają się od wsparcia na poziomie 1,17.
Wyboryprezydenckie2020
Wybory nie wpłynęły na złotegoW ostatnich tygodniach wspominaliśmy o dużej presji na wzrost kursu EUR/PLN powyżej granicy 4,50 zł. Póki co krajowa waluta się obroniła, a maksimum w ostatnim tygodniu wypadło nieco powyżej 4,48 zł. Bez wpływu na złotego okazała się dzisiejsza prezentacja wyników wyborów prezydenckich w naszym kraju. Trudno mówić o większym zaskoczeniu, sondaże przedwyborcze dawały równe szanse obydwu kandydatom. Nieoficjalne wyniki podane przez PKW z 99,9% komisji wyborczych wynoszą: Andrzej Duda 51,2% vs Rafał Trzaskowski 48,8%. Jak podała PKW różnica między kandydatami jest na tyle duża, że wyniki niemal się nie zmienią. Wynika więc z tego, że przez kolejne 5 lat prezydentem w Polsce ponownie będzie kandydat PiS Andrzej Duda. Wynik głosowania nie przyniósł większej zmienności na żadnej parze walutowej, a to dlatego, że kontynuacja polityki w danym kraju dla inwestorów jest zawsze lepsza, niż coś niespodziewanego, co mogło przynieść zwycięstwo drugiego z kandydatów. Technicznie rzecz biorąc na wykresie EUR/PLN utworzył się krótkoterminowy trend spadkowy. Kurs, co prawda, próbuje się wybić z tego kanału, ale nie wykluczone, że ten opór zadziała i zobaczymy zejście EUR/PLN nieco niżej. Tym bardziej, że na szerokim rynku traci nieco dolar, i rosną giełdy, co powinno przynieść większy popyt na aktywa rynków wschodzących.
Wybory bez wpływu na złotegoZgodnie z oczekiwaniami inwestorzy byli przygotowani na taki wynik wyborów w Polsce. Zmiany na polskiej walucie są relatywnie niewielkie.
Złoty bez emocji
Nie mamy jeszcze oficjalnych wyników, aczkolwiek wydaje się, że oprócz dobrych min przedstawicieli kontrkandydata rządzącego obozu niewiele wskazuje na możliwość innego rozstrzygnięcia. Zgodnie z oczekiwaniami rynki zareagowały korzystnie dla Polski. Powodem jest niechęć do ryzyka. Obecny prezydent zwiększa, co prawda, szanse, że budżet wymknie się spod kontroli w wyniku podtrzymywania wzrostu gospodarczego kolejnymi transferami socjalnymi, ale nie jest to nowe ryzyko. Wiadomo jednak, jakie są zasady gry i ta pewność uspokaja inwestorów. Dlatego m. in. od rana w górę idzie zarówno giełda, jak i polski złoty, który nieznacznie, ale jednak zyskuje na wartości.
Co z epidemią?
O ile w Polsce publikowane dane wskazują na spadek ogólnej liczby zarażonych, o tyle w USA w dalszym ciągu mamy poważne problemy. Liczba przypadków wciąż rośnie i rynki powoli zaczynają się niepokoić możliwością eskalacji problemów. Strach budzi szczególnie perspektywa nawrotu przepisów zamrażających aktywność gospodarczą w konkretnych branżach.
Co z inflacją?
Wzrost cen był dość popularnym tematem w zakończonej kampanii prezydenckiej. Warto jednak zwrócić uwagę, że ankietowane ośrodki analityczne nie potwierdzają wcale czarnowidztwa niektórych komentatorów. Pewnym problemem jest oczywiście rozróżnienie inflacji od zmian cen w sklepach. Ceny żywności to zaledwie 25% wagi koszyka inflacyjnego. W rezultacie może się zdarzyć, że pomimo oczekiwanej w tym roku inflacji na poziomie 3,3%, ceny w sklepach wzrosną o większą wartość.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Złoty czeka na wybory?Ostatni tydzień na EURPLN można nazwać tylko i wyłącznie nudą. Euro w tym czasie znajduje się przez większość czasu w bardzo wąskim korytarzu wahań pomiędzy 4,46 a 4,48. Analitycy przewidują, że wybory mogą wybić złotego z marazmu.
Czy wybory wpłyną na złotego?
Już w ten weekend w Polsce odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich. Zwycięzcę poznamy prawdopodobnie we wtorek, bo różnica będzie na tyle niewielka, że będziemy musieli poczekać na dokładne wyniki. Bukmacherzy przyznają obecnie większe szanse urzędującemu prezydentowi. Sondaże nie dają jednoznacznego zwycięzcy, widać jednak pewną cechę wspólną - liczba osób, które nie wiedzą na kogo głosują wielokrotnie przekracza przewagę dowolnego kandydata w sondażu. Możliwa jest zatem niespodzianka. Gdyby doszło do zmiany prezydenta, w pierwszej fali można się spodziewać krótkoterminowego osłabienia złotego, rynek nie lubi niespodzianek. W zależności od dalszych deklaracji raczej będziemy wracać potem do zbliżonych poziomów. Ciężko wyobrazić sobie scenariusz dalszej eskalacji napięć, ale nie można go 100% wykluczyć.
Ropa naftowa znów w dół
Strach przed nawrotem pandemii ponownie doprowadził do przeceny czarnego złota. Powody znajdują się za oceanem. Amerykanie poprawili dotychczasowy rekord dziennej liczby zachorowań na koronawirusa. Strach przed ponownym zamykaniem gospodarki staje się zatem coraz bardziej realny. Warto zwrócić uwagę, że Australia właśnie zwiększa obostrzenia w Melbourne.
Bezrobocie niespiesznie zwalnia
Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wciąż spada i nie zanosi się na razie na jej odbicie. Wartości są wciąż niestandardowo wysokie - około 5-6 krotnie wyższe niż przed pandemią. Warto jednak zwrócić uwagę, że to już nie 20-krotność jak na początku. Dane te pozwoliły wczoraj dolarowi kontynuować umacnianie się względem euro, a tym samym złotego. Jeszcze rano dolar kosztował 3,94 zł, ale w nocy był nawet 3 grosze droższy.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.