Funt zyskujeOd rana złoty kontynuuje słabszą passę. Mocniej traci względem funta, który zyskuje po lepszych od oczekiwań danych z tamtejszego rynku pracy. W tle dalsze problemy Turcji i tamtejszej liry.
Lepsze dane z Wysp Brytyjskich
Dzisiaj nad ranem poznaliśmy dane z Wielkiej Brytanii. Tamtejszy rynek pracy pozytywnie zaskoczył inwestorów. Stopa bezrobocia nie tylko nie wzrosła do 4%, ale spadła do 3,8%. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła o 13,6 tysiąca, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 21,5 tysiąca. Do tego wzrost wynagrodzeń był wyższy od oczekiwań. Jest to jednak nadal wolniejszy wzrost niż inflacja. Z drugiej strony obecnie inflacja przekracza wzrost płac o 2,2%, miesiąc temu było to 4%. Brytyjczycy biednieją zatem statystycznie wolniej niż jeszcze miesiąc temu. Dobre dane widać na wykresach. Po publikacji funt szedł w górę.
Ropa szuka dna
Notowania czarnego złota znów wczoraj szukały dna. Okolice 70-72 dolarów za baryłkę ropy brent to jednak poziom, od którego od 3 miesięcy ceny regularnie się odbijają. Tak też było wczoraj. Patrząc na sytuację makroekonomiczną na świecie, obecny spadek cen może być trudny do powstrzymania dla państw OPEC. Obniżki wydobycia oczywiście mogą podbijać ceny, ale wymagają solidarności, która nie jest najmocniejszą cechą kartelu. Pogarszająca się koniunktura powoduje jednak, że zapotrzebowanie na ropę wciąż jest korygowane, zatem obniżki wydobycia są potrzebne, by chociaż utrzymywać ceny na zbliżonym poziomie. Oznacza to, że najprawdopodobniej utrzyma się jeszcze jakiś czas presja na obniżanie poziomu inflacji powodowana tańszymi surowcami energetycznymi.
Bezrobocie w Turcji znów rośnie
Pomimo tego, że ostatni trend jest korzystny dla Turcji, to od trzech miesięcy jesteśmy świadkami wzrostu bezrobocia. Poziom 10,2% to jednak wyraźnie niżej niż 11,3% rok temu. Kraj ten jednak po ostatnich wyborach wyraźnie stracił w oczach inwestorów. Na rynek pracy przełoży się to jednak dopiero w danych za czerwiec, jeżeli nie jeszcze później. Rynki uwierzyły, że kontrkandydat Erdogana jest dużo korzystniejszy. Widać to dobrze po kursie liry tureckiej. Za dolara pod koniec maja płacono 20 lir. Dzisiaj płaci się wyraźnie ponad 23 liry. To ponad 15% przecena. Tak duża przecena może się negatywnie odbić na inflacji, gdyż podrożeją dobra importowane.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – inflacja konsumencka.
Wielkabrytania
Uwaga skupiona na konferencji prezesa RPPBez zmian w polityce monetarnej w naszym kraju. Inflacja w Stanach nieco niższa od prognoz, EUR/USD odbija się od oporu na poziomie 1,10. Bank Anglii pod ścianą, wyższa inflacja zmusza do kolejnej podwyżki stóp procentowych.
Bez zaskoczeń
Tak jak się spodziewano dużo wcześniej, RPP wczorajszą decyzją pozostawiła koszt pieniądza w Polsce na niezmienionym poziomie. Rynek czeka na pierwsze informacje z gremium odnośnie do obniżek stóp. Większość analityków oczekuje, że stanie się to jeszcze w tym roku, ale wydaje się, że punktem obowiązkowym, by miało to miejsce, jest spadek inflacji do wartości jednocyfrowych. Na razie wynik jest dużo wyższy, bowiem wynosi 14,7%, ale pomóc w najbliższych miesiącach może spadkowa tendencja na notowaniach ropy naftowej, jak i innych surowców. Dzisiaj uwaga inwestorów skupiona będzie na konferencji prasowej prezesa RPP, który z pewnością o wiele barwniej opowie o tym, co się aktualnie dzieje i kiedy pierwsza obniżka stóp, bo zapewne takie pytanie otrzyma jako pierwsze.
1,10 trzyma się mocno
W USA inflacja, jak pokazała wczorajsza publikacja, wynosi dużo mniej, bo raptem 4,9%, ale nadal znajduje się powyżej celu zakładanego przez Fed. Niemniej jednak widać tendencję spadkową, może w kolejnych odczytach dość symboliczną, ale jest to zdrowy objaw dla gospodarki. Mocny zjazd mógłby zostać odebrany jako sygnał pojawiającej się recesji. Co ciekawe, początkowo dla dolara dane były niekorzystne i przyniosły osłabienie. W kolejnych godzinach jednak sytuacja się odwróciła i USD przeszedł do kontrataku. Dobrze to widać na notowaniach głównej pary walutowej świata, która początkowo ruszyła w górę, by po kilku godzinach dotrzeć do oporu technicznego i zawrócić. Kurs nadal pozostaje poniżej tego poziomu, więc jego ranga z każdym dniem będzie rosnąć, a powrót ponad ten ważny psychologicznie poziom będzie coraz trudniejszy i potrzeba będzie czegoś konkretnego, by go sforsować.
Niejednogłośna decyzja?
Bank Anglii po raz kolejny znalazł się pod ścianą. Już na poprzednim posiedzeniu miał zakończyć cykl zacieśniania monetarnego, ale wyższa inflacja wymusiła ruch o 25 pkt bazowych. Dziś mamy deja vu, bo kolejne odczyty CPI okazały się wyższe od prognoz, a ceny nadal rosną z dynamiką dwucyfrową. W takiej sytuacji, by utrzymać swoją wiarygodność w ryzach, BoE będzie musiał podjąć decyzję o podwyżce kosztu pieniądza na Wyspach i dobić do poziomu 4,5% dla głównej stopy procentowej. Oczekiwania analityków zakładają, że stanie się to proporcją głosów 7-2. Dla funta taki scenariusz może okazać się dwuznaczny, z jednej strony zacieśnianie monetarne trwa nadal, z drugiej coraz wyższa stopa procentowa może niekorzystnie wpływać na wzrost gospodarczy i pogorszenie sytuacji gospodarstw domowych. Już ostatnio dane o sprzedaży detalicznej, czy z rynku pracy wypadły blado. Decyzja Banku Anglii o 13.00.
Covid znów straszyCovid znów straszyWczorajszy dzień dla mało uważnego obserwatora brzmiał trochę jak powrót do przeszłości. Chiny walczą z covidem w listopadzie 2022 roku. Prezes EBC zapowiedziała kolejny raz walkę z inflacją.
Wystąpienie prezes EBC
Wielu analityków spodziewało się, że na wczorajszym posiedzeniu zobaczymy znów delikatną stronę EBC. Nic bardziej mylnego. Pani Christine Lagarde opowiadała ponownie o konieczności walki z inflacją. To z kolei wiązało się z zapowiedzią, że to nie koniec podwyżek stóp procentowych. Dlaczego spodziewano się łagodniejszego podejścia? Powodów było kilka. Z jednej strony jak mantra powtarzane nadchodzenie spowolnienia gospodarczego. Z drugiej strony spadki cen surowców energetycznych w ostatnich miesiącach. Dzisiaj co prawda zarówno ropa naftowa, jak i gaz ziemny odbiły się trochę od ostatnich minimów, ale oba najważniejsze surowce energetyczne są na niskich poziomach, patrząc z perspektywy ostatnich miesięcy.
Zmiana polityki antycovidowej Chin?
Akapit ten może brzmieć, jakby został skopiowany z tekstu sprzed roku. Nie zmienia to faktu, że naprawdę ważną wiadomością jest konferencja w sprawie polityki walki z covid w Chinach. Tak, 29 listopada 2022 roku, kiedy część świata zapomniała już o pandemii. W Chinach mamy jednak obecnie największą liczbę zachorowań od początku pandemii. Analitycy spodziewają się luzowania ograniczeń, aczkolwiek wskazują, że przy obecnych wzrostach mogą być one rozłożone w czasie. To właśnie ryzyko eskalacji jest jednym z powodów, przez które oczekuje się mniejszej konsumpcji surowców energetycznych w tamtej części świata.
Problemy brytyjskiej sprzedaży
Wczorajsze dane z Wielkiej Brytanii okazały się dużym problemem dla funta. Wskaźnik sprzedaży opublikowany przez Konfederację Brytyjskiego Przemysłu osiągnął wynik -19 pkt. Pojedyncze słabsze odczyty miały już miejsce, jednakże każdy kolejny taki odczyt budzi poważne wątpliwości analityków. Badania ankietowe mają swoje wady, aczkolwiek pokazują pewien niekorzystny obraz. Spadająca sprzedaż sugeruje nadchodzące spowolnienie gospodarcze. To z kolei jest powodem osłabienia się waluty po publikacji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Niemcy – inflacja konsumencka,
14:30 – Kanada – PKB,
16:00 – USA – indeks zaufania konsumentów.
Cykl podwyżek stóp procentowych w Wielkiej BrytaniiZ punktu widzenia analizy technicznej sytuacja na funcie mocno przypomina sytuację dolara. Początek wojny i wyraźne trendy wzrostowe były podobne dla większości głównych walut względem złotego. Potem jednak zarówno na funcie, jak i na dolarze wyrysowane zostały trendy wzrostowe, a nie boczne jak na EURPLN. Pomocne w tym temacie są oczywiście wydarzenia o charakterze fundamentalnym. Wielka Brytania ma dość podobne zalety co USA. Jest potencjalnie dalej geograficznie zlokalizowana, a przez to słabiej gospodarczo powiązana z Rosją. A to właśnie wymiana handlowa z tym krajem, w wyniku sankcji będzie głównym problemem w nadchodzących kwartałach. Do tego warto dorzucić wejście Wielkiej Brytanii w cykl podwyżek stóp procentowych, co powoduje, że inwestorzy przychylniej patrzą na funta. Podobnie jak w przypadku dolara mamy też istotny opór techniczny w okolicach 5,79-5,80. Uzasadnienie jest podobne jak w przypadku dolara, mamy relatywnie blisko siebie ważny szczyt w ruchu korekcyjnym oraz okrągłą psychologiczną barierę.
Wielka Brytania podnosi stopy, Turcja zaklina rzeczywistośćTuż po Amerykanach również Brytyjczycy podnoszą stopy procentowe. Turcja z kolei próbuje udawać, że problem sam się rozwiąże. Jednak ten, zamiast się rozwiązać, eskaluje.
Brytyjczycy podnoszą stopy
Wczorajsze posiedzenie Banku Anglii przyniosło zgodnie z oczekiwaniami podwyżkę stóp procentowych o 0,25% w górę. W rezultacie główna stopa wynosi już 0,75%. Jedyną niespodzianką w decyzji jest fakt, że decyzja nie została poparta przez jednego z członków gremium. Wielka Brytania tym samym podnosi po raz trzeci od początku pandemii stopy procentowe. Powodem jest jak w wielu innych krajach inflacja. Ta na Wyspach osiągnęła już imponujące 5,5%. Pojawiły się jednak znacznie bardziej gołębie nuty w wystąpieniu. Oznacza to, że inwestorzy oczekują wstrzymania serii podwyżek. To właśnie ta zmiana nastroju w komunikacie najprawdopodobniej odpowiada za większość wczorajszego osłabienia funta po decyzji.
Turcja chce iść na rekord
Inflacja nad Bosforem wynosi już imponujące 54,44%. W rezultacie można by się spodziewać, że skoro misją banku centralnego jest dbanie o stabilność cen, to będzie on reagował. Niestety nie w Turcji. Tutaj politykę monetarną z niezrozumiałych powodów nadzoruje prezydent i uważa on, że to wysokie stopy procentowe napędzają inflację. W rezultacie pozostają one na poziomie 14%, a ceny z miesiąca na miesiąc gwałtownie rosną. Trzy miesiące temu było to 21,31%, jednakże wtedy obniżano stopy procentowe. Nie można się dziwić, że również waluta Turcji nie ma się najlepiej.
Ropa znów straszy
Wczorajsze doniesienia o braku postępów w rozmowach pokojowych spowodowały wyraźny wzrost napięcia na rynku. Powodem jest stanowisko Rosji mówiące o braku postępów w negocjacjach. Z drugiej strony jest to też potencjalny fragment ich strategii negocjacyjnej. Skoro informują publicznie, że nie idzie, to wywierają presję na drugą stronę. Ukraina jednak ma silne argumenty, których Rosjanie się nie spodziewali. Zakładali, że takich argumentów Ukraina nie będzie mieć już kilka dni po rozpoczęciu inwazji. Efekt widać jednak na rynku ropy. Wczoraj baryłka po wielu dobrych dniach poszła imponujące 10 dolarów w górę, co przekłada się od razu na ceny paliw.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski
Co rynki chciały usłyszeć?Inwestorzy tak bardzo chcieli mieć powód, by kupować euro, że byli skłonni nawet niewielki sygnał interpretować jako twardą zapowiedź podwyżek stóp procentowych. Wczorajsza konferencja nie uzasadnia jednak obecnej reakcji, co powoduje silne ryzyko korekty.
Co się stało w EBC?
Wczorajsze posiedzenie EBC dla niewtajemniczonego obserwatora było absolutnie nudne. Brak jakiejkolwiek decyzji i do tego komunikat zbliżony do poprzednich. Dlaczego zatem rynki postanowiły, że warto kupować euro? A konkretniej doprowadzić do 1,5% umocnienia euro względem dolara. W komentarzach pojawiło się kilka sformułowań, z których analitycy wywnioskowali, że podwyżki stóp procentowych mogą mieć miejsce szybciej, niż dotychczas oczekiwano. Owszem, padło sformułowanie, że Rada Prezesów EBC jest zaniepokojona inflacją. Mowa o ludziach, których celem jest dbanie o stabilność cen. To, że są zaniepokojeni owszem może być sygnałem zmiany retoryki. Ale może być też końcem zaklinania rzeczywistości i przyznaniem, że nawet jak się zjawisko nazwie przejściowym, to ono samo nie zniknie. W dalszym ciągu pojawia się jednak informacja o przewidywanym złagodzeniu inflacji. Zaklinanie rzeczywistości trwa zatem nadal.
Wielka Brytania podnosi stopy
Wczoraj Brytyjczycy zgodnie z oczekiwaniami decyzją Banku Anglii zerwali z polityką rekordowo niskich stóp procentowych. Główna stopa wynosi obecnie 0,5% i nadal jest wyjątkowo niska, biorąc pod uwagę 5,4% inflacji. Wczoraj funt po samej decyzji chwilę zyskiwał. Potem ciężko tak naprawdę ocenić, gdyż najpopularniejszym punktem odniesienia dla funta jest wspólna europejska waluta. Ta z kolei na fali nagłego optymizmu po konferencji EBC wyskoczyła tak mocno w górę, że zamazała zupełnie obraz.
Czesi nie biorą jeńców
Nasi południowi sąsiedzi postanowili naprawdę walczyć z inflacją. W tym celu wczoraj doszło do podwyżki stóp procentowych o 0,75%. To nie sama wysokość podwyżki budzi emocje, ale obecna wysokość stóp procentowych. Główna stawka w Pradze to teraz 4,5%. Ostatnie posiedzenia tempo wzrostu zwalnia, ale po ruchach 1,25%, 1,00% i 0,75% bardzo szybko Czesi osiągnęli najwyższy poziom stóp procentowych od 20 lat. Inflacja wynosi tam wciąż 6,6%, aczkolwiek nawet przy tak silnych wzrostach na efekt przyjdzie nam chwilę poczekać.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – stopa bezrobocia,
14:30 – Kanada – stopa bezrobocia.
Ceny znów przyspieszająDane o inflacji stały się ostatnio niezwykle popularne. Wczorajszy odczyt inflacji bazowej nie napawa jednak optymizmem. Pokazuje on, że nawet wyłączając elementy najbardziej zmienne, inflacja wciąż przyspiesza.
Inflacja bazowa w Polsce
Wczoraj poznaliśmy odczyt inflacji bazowej. Jest to wskaźnik oczyszczony o wpływ cen najbardziej zmiennych. Na szczególną uwagę zasługuje odczyt bez cen żywności i energii. Intuicyjnie wydawać by się mogło, że to właśnie te towary odpowiadają za większość problemów. Nie jest to do końca prawdą. Nawet bez nich ceny rosną o 5,3% w skali roku. Jest to wynik nie tylko o 0,6% wyższy niż przed miesiącem, ale również o 0,1% wyższy od oczekiwań. Jeżeli dodać do tego zamieszanie z cenami energii, to kolejne miesiące mogą być niemiłą niespodzianką. Wielu analityków wskazuje na to, że potencjalnie lepsze plony mogą być pierwszym sygnałem stabilizującym ceny.
Lepsze dane z Chin
Odczyt chińskiego PKB pozytywnie zaskoczył rynki. 4% wzrostu PKB to nie jest wynik, który na tle ostatnich lat budzi w Chinach szczególne wrażenie. Z drugiej strony oczekiwania wynosiły 3,6%, zatem jest to wyraźne przekroczenie prognoz. Rok temu był to wynik 6,5% i było to odbicie po pierwszej fali covidu. Na rynku walutowym chiński juan ostatnimi czasy wyraźnie zyskuje i to nawet względem dolara. Z dzisiejszych poziomów niewiele brakuje mu do grudniowych szczytów a tym samym do najwyższych poziomów od 2018 roku.
Dobre sygnały z brytyjskiego rynku pracy
Poranny pakiet danych z Wysp Brytyjskich tylko potwierdził korzystne prawidłowości. Stopa bezrobocia spadła do 4,1% pomimo oczekiwanej stabilizacji na poziomie 4,2%. Przy okazji ubyło wniosków o zasiłek dla bezrobotnych o 43 tysiące w ciągu miesiąca. Pensje rosną w tym samym czasie średnio o 4,2%. Jest to niestety wynik niemal 1% niższy od inflacji, która dość niespodziewanie wyraźnie wyskoczyła w górę w ostatnim miesiącu. Nie zmienia to faktu, że funt wciąż oscyluje blisko swoich najwyższych poziomów względem euro od czasu wyjścia z UE.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – indeks NY Empire State.
NBP wkracza do gryNarodowy Bank Polski zaangażował się właśnie w proces przewalutowania kredytów frankowych. Patrząc na brak sukcesów na tym polu nie można mieć wielkich oczekiwań, z drugiej strony prezes NBP myśli o reelekcji, a sukces jest potrzebny.
NBP pomoże bankom przewalutować CHF
Temat kredytów frankowych niespodziewanie wraca na pierwsze strony gazet. Rozważany jest wariant powrotu do punktu startowego i zmiany waluty na PLN z CHF ze wszystkimi konsekwencjami tego, jakby wtedy brany był kredyt złotowy. Jest to oczywiście manewr korzystniejszy dla frankowiczów niż pozostanie w obecnej sytuacji. Pytanie pozostaje tylko, czy kredytobiorcy podbudowani niektórymi wyrokami sądów nie będą chcieli dla siebie jeszcze więcej, tym samym nie zgadzając się na ugodę. Kto pokryje straty banków, bo skoro przewalutowanie jest dobrowolne, to wątpliwe, że bank nie straci na procesie? Wygląda na to, że pomocną dłoń wyciąga NBP.
Dobre dane z Wysp
Wielka Brytania pokazuje po raz kolejny, że analitycy w zbyt czarnych barwach widzieli konsekwencje brexitu. Wyniki gospodarki nie powalają, ale regularnie okazują się lepsze od oczekiwań. Dzisiejszy pakiet tylko potwierdza tę obserwację. PKB w czwartym kwartale wzrosło o 1%, a nie jak oczekiwano o 0,5%. Przełożyło się to na mniejszy roczny spadek w grudniu, wynoszący 6,5%. Produkcja przemysłowa w ciągu roku spada o 3,3%, to również 0,5% mniejszy spadek niż oczekiwali analitycy. Nie może zatem dziwić, że funt wyraźnie zyskuje na wartości od wyjścia z Unii Europejskiej.
Bezrobocie w USA spada wolniej, niż sądzono
Wczorajsze dane z USA na temat wniosków o zasiłek dla bezrobotnych niby spadły względem zeszłego tygodnia, jednak spadek był znacznie mniejszy niż oczekiwania analityków. Problemem jest istniejąca obecnie stabilizacja w okolicach 800 tysięcy wniosków tygodniowo, czyli trzykrotnie wyższym poziomie niż obserwowany przed pandemią. To właśnie problem z powrotem rynku pracy na stare tory jest jednym z problemów, z którymi obecnie boryka się gospodarka USA. W rezultacie dolar słabnie ostatnimi czasy.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Kolejny dobry sygnał z PolskiStopa bezrobocia w Polsce nie zaskoczyła inwestorów. Wyniosła dokładnie tyle, ile przewidywali analitycy. Kluczowe jest jednak to, jak mało wzrosła w trakcie pandemii względem innych państw naszego regionu.
Bezrobocie w Polsce
Stopa bezrobocia w Polsce wynosi obecnie 6,2%. Mówimy oczywiście o bezrobociu rejestrowanym. To pełen punkt procentowy więcej niż rok temu. Pamiętać należy jednak, że rok temu byliśmy tylko 0,2% powyżej historycznego minimum bezrobocia. Z drugiej strony nie można też zapomnieć, co działo się na świecie przez ten rok i jak dobrym wynikiem wbrew pozorom jest ten rezultat, patrząc zarówno na naszych zachodnich, jak i wschodnich sąsiadów. Były one zgodne z oczekiwaniami, stąd reakcja rynków była relatywnie niewielka. Jest to jednak dobry sygnał na przyszłość dla polskiej waluty.
Co ze stopami procentowymi?
Coraz więcej pojawia się artykułów, w których członkowie Rady Polityki Pieniężnej potwierdzają możliwość wprowadzenia w Polsce ujemnych stóp procentowych. Jest to o tyle dziwne, że cały czas powtarzane są informacje o odpowiednim poziomie stóp obecnie. Szybko jednak pojawia się informacja, że w przyszłości mogą pojawić się ujemne wartości. Dotychczasowy wentyl bezpieczeństwa względem takiego scenariusza (czyli relatywnie wysoka inflacja w grudniu) realnie zniknął. Ceny rosną poniżej środka celu inflacyjnego, co powoduje, że stabilność cen nie będzie zagrożona tak bardzo tą decyzją. Gdyby jednak zbliżała się obniżka, byłby to sygnał osłabiający polską walutę.
Funt najdroższy od brexitu
Wyjście z Unii Europejskiej miało być tragedią dla brytyjskiej gospodarki i funta. Waluta Wielkiej Brytanii ma się jednak od początku stycznia bardzo dobrze. Jest obecnie najdroższa zarówno względem euro, jak i złotego od opuszczenia struktur unijnych. Jak sie okazuje, inwestorzy jednak nie podzielają obaw analityków i dziennikarzy, i widzą znacznie lepsze perspektywy stojące przed tamtejszą gospodarką.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - zamówienia na dobra,
20:00 - USA - decyzja w sprawie stóp procentowych.
Dobre perspektywy Niemiec Indeksy koniunktury to dane makroekonomiczne pochodzące nie z realnej obserwacji pewnych parametrów a ankiet. W związku z tym można mierzyć np. poziom optymizmu czy oczekiwania, a te są w Niemczech bardzo dobre ostatnio, ale to wciąż ankieta na relatywnie małej grupie.
Lepszy sygnał z Niemiec
Wczoraj poznaliśmy odczyt indeksu instytutu ZEW z Niemiec. Jest to wskaźnik, który pomaga ocenić przyszłą koniunkturę na podstawie ankiet rozesłanych do ekspertów z branży finansowej. Wynik 61,8 pkt to bardzo przyzwoity rezultat, nie tylko lepszy od oczekiwanych 60 pkt, ale również trzeci najlepszy wynik w ostatnich dwóch latach. Pokazuje on, że wśród badanych jest duży optymizm względem rozwoju sytuacji gospodarczej. Dane te zbiegły się w czasie z korektą na parze EURUSD, co tylko zwiększyło jej zakres.
Bank Chin nie zmienia stóp procentowych
W nocy poznaliśmy decyzję Ludowego Banku Chin o utrzymaniu na niezmienionym poziomie stóp procentowych. Główna stopa wynosi wciąż 3,85%. To co jest natomiast interesujące w kontekście tamtego systemu bankowego, to rotacja stanowiska prezesa w dwóch największych chińskich bankach. Obecny szef Bank of China ma stanąć na czele China Construction Bank Corp. To drugi największy bank pod kątem udzielanych kredytów na świecie. Pamiętajmy, że Bank of China z racji specyficznej nazwy jest często mylnie uważany za bank centralny. Funkcję tę pełni People’s Bank of China.
Inflacja w Wielkiej Brytanii
Nad ranem pojawiły się dane z Wielkiej Brytanii na temat zmian cen. Jak widać w grudniu zapowiadana przez część analityków apokalipsa związana z gwałtownym wzrostem cen przy wychodzeniu z Unii na razie nie ma miejsca, a przynajmniej nie została rozpoczęta już w grudniu. Wzrost o 0,6% w skali roku to, co prawda, dwukrotnie więcej niż rok temu, ale to nadal bardzo niskie poziomy, wyraźnie poniżej długoterminowych oczekiwań.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Na rynkach pesymizmNieoczekiwana decyzja NBP ma swoje odzwierciedlenie także na parze CHF/PLN. Kurs jest już wyżej o prawie 10 groszy niż jeszcze raptem kilka dni temu. Osłabienie spowodowane interwencją to jedno, ale od początku tygodnia rynki startują w ponurych nastrojach, co tylko potęguje ten ruch. Powodem pesymizmu na rynku jest nowy szczep koronawirusa wykryty w Wielkiej Brytanii. Ponoć o wiele bardziej zaraźliwy, co przekładając na reakcję inwestorów, może oznaczać, że boją się wybuchu nowej fali zachorowań i tym samym jeszcze ostrzejszych restrykcji. Gracze rynkowi chętnie inwestują w bezpieczną przystań, jaką jest frank, też z powodu kolejnego fiaska rozmów Wielkiej Brytanii z UE, co może się przełożyć na twardy brexit. Technicznie para CHF/PLN najbliższy opór ma dopiero na poziomie 4,20. Pytanie, jak rząd będzie chciał załatwić sprawę kredytobiorców frankowych, którzy znów płacą wyższe raty kredytów wskutek tych wyżej wymienionych czynników. Walka o ożywienie gospodarcze to jedno, ale drugą stroną medalu jest właśnie ta grupa osób, która ponosi w takich sytuacjach większe obciążenia.
Złoty w odwrocie - Komentarz walutowy z dnia 29.11.2019Po przekroczeniu ważnych poziomów na EURPLN złotego osłabiły dodatkowo nieciekawe odczyty danych makroekonomicznych. Jest to z pewnością dobra wiadomość dla eksporterów, gorsza dla osób chcących zrobić zakupy za granicą np. w ramach Black Friday.
Inflacja znów przyspiesza
Zgodnie z oczekiwaniami inflacja w Polsce wzrosła do 2,6%. Jest to z jednej strony poziom powyżej celu inflacyjnego, z drugiej cel ten ma tolerancję 1%, w związku z czym odchylenie o 0,1% nie powinno martwić. Warto zwrócić uwagę, że wyższa inflacja w pewnym sensie zamyka drogę do obniżek stóp procentowych, które są typowym procesem amortyzującym ewentualne spowolnienie w gospodarce. Ponadto patrząc na tempo hamowania wzrostu PKB, który w 3 kwartale zamiast oczekiwanych 4,6% zaliczył tylko 3,9%, scenariusz ten nie jest niemożliwy.
Nie tak dobrze w Szwajcarii
Wczorajsze dane ze Szwajcarii na temat PKB były miłą niespodzianką dla rynków. Gospodarka rosła w ciągu roku, nie jak dotychczas sądzono o 0,8%, ale aż 1,1%. Dzisiaj jednak poznaliśmy indeks instytutu KOF. Wypadł on słabiej od oczekiwań. Jest to bardzo złożony wskaźnik mający na celu przewidywać kondycję gospodarki na następne 6 miesięcy. Wynik ten nie napawa jednak optymizmem na kolejne pół roku.
Polacy nie uciekają już z Wysp
Po tym, jak w 2018 gwałtownie spadła liczba Polaków na Wyspach, w roku 2019 trend ten się niemal zatrzymał. W ciągu pierwszego półrocza ubyło zaledwie 3 tysiące naszych rodaków, podczas gdy przez cały ostatni rok było to niemal 100 tysięcy. Powodem jest sytuacja związana z brexitem. O ile w 2018 roku panowało przekonanie, że proces ten dojdzie do skutku, o tyle obecnie analitycy są znacznie bardziej sceptyczni. W rezultacie odpływ obywateli unijnych gwałtownie spowolnił.
Dzisiaj skrócona sesja po Dniu Dziękczynienia, natomiast w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Wyjdą czy nie wyjdą? Brexit w praktyce - Komentarz walutowyZgodnie z przewidywaniami opuszczenie Unii Europejskiej okazało się niezwykle skomplikowanym procesem. Na ostatniej prostej premierowi Wielkiej Brytanii udało się porozumieć z brukselskimi urzędnikami i szefami państw członkowskich. Można by uznać, że w takim razie szczyt europejski jest sukcesem, a meta znajduje się w zasięgu wzroku. Niestety trudno pominąć silne przesłanki, mówiące o tym, że umowa może zostać odrzucona przez brytyjski parlament i znowu znajdziemy się w punkcie zero.
Europa zgadza się na brexit
Chociaż jeszcze chwilę temu nikt w to nie wierzył, to unijny szczyt jednak zakończył się sukcesem. Po wielokrotnym przekładaniu terminu opuszczenia Wspólnoty europejskim przywódcom w końcu udało się uzgodnić i przyjąć treść porozumienia. Wszystko brzmi bardzo dobrze, ale jak łatwo się domyślić, cały plan ma jedną istotną wadę. Problemem jest konieczność przegłosowania umowy przez Izbę Gmin. Przynajmniej na tę chwilę arytmetyka wskazuje, że jeśli nie dojdzie do żadnego przełomu, to w sobotę układ z UE zostanie odrzucony. Wątpliwości co do ostatecznego sukcesu Borisa Johnsona są mocno widoczne w notowaniach funta szterlinga. Mimo konsensusu pomiędzy premierem Wielkiej Brytanii a Unią GBP nadal nie przekroczył progu 5 zł. Trzeba przyznać, że PLN jest obecnie relatywnie silny, ale trudno nie zauważyć, że optymizm inwestorów w kontekście brexitu wyraźnie przycichł.
Wojna handlowa USA vs. Europa?
Amerykanie nie rzucają słów na wiatr i wprowadzili cła na towary importowane z UE. Wartość obostrzeń to 7,5 mld dolarów rocznie. W elitarnej grupie produktów znajdują się samoloty (Airbus), lokalne towary spożywcze oraz część niemieckich wyrobów przemysłowych. Na razie skala jest nieporównywalnie mniejsza niż w przypadku Chin: raptem 2% eksportu. Jednak uderzenie zostało skierowane w wiele flagowych artykułów, np. francuskie wino czy szkocką whiskey. W rezultacie można się spodziewać, że zgodnie z zapowiedziami Unia odpowie cłami odwetowymi. Inwestorzy przyjęli te informacje jako osłabienie pozycji USA. W rezultacie USD dalej traci względem EUR.
Najgorsze dane z Chin od 30 lat
Wzrost gospodarczy na poziomie 6% rocznie nie powinien brzmieć jak problem. Pewną niespodzianką jest jednak fakt, że to najgorszy wynik w Państwie Środka od trzech dekad. Do tych danych należy oczywiście podchodzić z pewnym przymrużeniem oka. Decydenci wyznaczyli na ten rok cel w wysokości 6-6,5% i zostanie on dowieziony. Chiny można porównać do bardzo sprawnej korporacji. Jeżeli pod koniec okresu rozliczeniowego brakuje do osiągnięcia targetów, to nagle pojawiają się inwestycje, które podnoszą wskaźniki. Obecnie polityka jest normalizowana, ponieważ pompowanie statystyk podnosi zadłużenie. Jest to o tyle istotne, że pomimo bardzo szybkiego wzrostu PKB, dług publiczny zwiększył się z 33% w 2011 r. do 50% w roku ubiegłym.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Warunki brexitu wstępnie zaakceptowane - Komentarz walutowyGłówni aktorzy przedstawienia pod tytułem “Brexit” porozumieli się przed unijnym szczytem, który zacznie się jeszcze dzisiaj. Wstępna zgoda ze strony Komisji Europejskiej została ogłoszona na tyle późno, że część państw może zwrócić się o odroczenie głosowania w tej sprawie, aby zyskać czas na analizę treści dokumentu i szczegółów propozycji. Jeśli ten plan ma wejść w życie, to wymaga on zgody zarówno wszystkich krajów członkowskich, jak i brytyjskiego parlamentu, a do wciąż aktualnego terminu opuszczenia Wspólnoty zostały równo dwa tygodnie.
Czy poznaliśmy ostateczny kształt brexitu?
Boris Johnson i Jean-Claude Junker poinformowali o zawarciu porozumienia w sprawie warunków opuszczenia przez Wielką Brytanię struktur europejskich. Brzmi to bardzo dobrze, jeśli wręcz nie fantastycznie, ale ma “tylko” dwie istotne wady. Po pierwsze deal musi najpierw zostać zaakceptowany przez wszystkie państwa członkowskie (w tym kontekście kluczowe pozostaje stanowisko Irlandii). Po drugie propozycja musi uzyskać poparcie większości w brytyjskim parlamencie. Obie te kwestie zdają się bardziej prawdopodobne niż kiedykolwiek wcześniej, ale w dalszym ciągu nie można ich określić jako pewne. Reakcja rynków jest jednak optymistyczna. Funt zyskuje na wartości, ale nie przebił jeszcze granicy 5 złotych. Najsilniej rośnie względem dolara. Powód takiego stanu rzeczy jest dość prosty do wyjaśnienia. Brexit zasadniczo ciąży wszystkim europejskim walutom, dlatego w rezultacie dzisiaj zyskują one względem USD.
Polski rynek pracy
Poznaliśmy dzisiaj dane na temat wzrostu zatrudnienia oraz średniej płacy w Polsce (dla przedsiębiorstw zatrudniających 10 i więcej pracowników). Pensje nie rosną już tak szybko, jak w ostatnich miesiącach, i wolniej od przewidywań analityków. Wzrost o 6,6% w skali roku to jednak zaledwie 0,5% poniżej oczekiwań, więc to nadal bardzo dobry wynik, pozwalający Polakom nadrabiać dystans do Zachodu. Średnia pensja brutto wynosi obecnie 5084 zł. Zatrudnienie rośnie w dalszym ciągu o 2,6%, co biorąc pod uwagę najniższe bezrobocie od czasu przemian ustrojowych, jest naprawdę znakomitym rezultatem. Dane te były z grubsza zgodne z oczekiwaniami, zatem nie miały większego wpływu na rynek walutowy. Możemy jednak z pełnym przekonaniem powiedzieć, że są dobrym prognostykiem na przyszłość dla naszej gospodarki.
Pesymistycznie zza Oceanu
Wczoraj poznaliśmy tzw. Beżową Księgę. Pod tą nazwą ukrywają się raporty regionalnych banków Fed. Rezerwa Federalna wskazuje na spadek oczekiwań wobec wzrostu gospodarczego. Na razie nie widać przełożenia tych nastrojów na wydatki gospodarstw domowych. Problem w tym, że spadek oczekiwań biznesowych może się szybko przełożyć na rynek pracy, a to z kolei z dużym prawdopodobieństwem uderzy w dolara. Stąd nie powinny dziwić wzrosty euro na głównej parze walutowej świata.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - pozwolenie na budowę domów,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
15:15 - USA - produkcja przemysłowa.