Co z budżetem Unii?Dzisiaj ważny szczyt unijny, a z wypowiedzi Niemców i ich determinacji wyraźnie wynika, że bardzo wierzą oni w to, że kompromis zostanie osiągnięty. Aż strach pomyśleć, co stałoby się ze złotówką, gdyby do tego nie doszło.
Kompromisowy szczyt Unii?
Dzisiaj zobaczymy, na czym w praktyce ma polegać kompromis w sprawie reguły praworządności i czy zostanie on przyjęty przez Polskę i Węgry. Rynki bardzo dobrze reagowały w ostatnich dniach na propozycję kompromisu, jako alternatywę dla weta. Zarówno złotówka, jak i forint węgierski mocno zyskały na wartości po tych pogłoskach. Dzisiaj dowiemy się, czy kompromis faktycznie się pojawi i w jakiej formie. Jak powinny reagować rynki? Gdyby jednak miało pojawić się weto, do którego wszakże wciąż nawołuje część polityków i dziennikarzy, można spodziewać się nagłego osłabiania się złotego.
Nie tylko szczyt unijny
Dzisiaj uwaga rynków skupiona jest na Europie. To wina nie tylko ważnego szczytu unijnego ale również posiedzenie EBC w sprawie sóp procentowych. Raczej nie należy się spodziewać zmian poziomów stóp, ale można oczekiwać, że dojdzie do reakcji chociaż werbalnej na przesadnie umacniające się ostatnie euro względem dolara. Możliwe jest zwiększenie chociażby programów pomocowych, co mogłoby z powodu zalania rynku pieniądzem pomóc w tej sytuacji.
Kanada nie zmienia stóp
Wczorajsza decyzja Banku Kanady zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniła stóp procentowych. Pozostały one na niezmienionym poziomie 0,25%. Warto zwrócić uwagę, że jest to wyższy poziom niż w Polsce, ale głównym punktem odniesienia dla polityki monetarnej Kanady jest USA, które zachowały stopy procentowe na wyższym poziomie niż strefa euro. Sama publikacja nie miała większego wpływu na rynki.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:45 - strefa euro - posiedzenie EBC,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
14:30 - USA - inflacja.
VETO
Potencjalny kompromis wspiera złotegoPo plotkach o porozumieniu z Unią w sprawie praworządności i niewetowaniu budżetu złoty idzie wyraźnie w górę. PLN względem większości głównych walut jest najsilniejszy od września.
Euro najtańsze od września
Wczoraj niespodziewanie doszło do wyraźnego umocnienia się złotego względem głównych walut. Ruch ten jest kontynuowany dzisiaj rano. W rezultacie, euro kosztuje 4,44 zł i jest najtańsze od września. Dolar zatrzymał się tylko ułamek grosza ponad najniższym poziomem od września, gdyby spadł jeszcze niecałe pół grosza, byłby najtańszy również od września, tyle że 2018 roku. Analitycy nie są zgodni, co stoi za nagłą poprawą sentymentu względem złotego. Część wskazuje na plotki o “pokojowym” rozwiązaniu obecnego napięcia z Unią. Warto jednak pamiętać, że w obozie rządowym jest wielu przeciwników zmiękczania stanowiska. Gdyby do tego doszło można by się spodziewać szybkiej korekty złotego.
Rosną ryzyka na rynku
Para EURCHF będąca swoistym barometrem nastrojów na rynku jest od ponad tygodnia w odwrocie. Inwestorzy znacznie chętniej wybierają franka zamiast euro, co powoduje spadki. Lokowanie środków w helweckiej walucie jest uważane za bezpieczną przystań na trudne czasy. Powody są dwa, z jednej strony strach przed zawetowaniem unijnego budżetu i bałagan spowodowany przez tę decyzję. Z drugiej mamy brexit, który jest wymieniany jako powód wielu zjawisk na rynkach. Tym razem, patrząc jednak na kalendarz i nikłe szanse na uzyskanie porozumienia, ryzyko jeszcze większego bałaganu jest bardzo istotne.
Ropa znów drożeje
Optymistyczne nastroje na rynkach po rozpoczęciu szczepień przeciwko covidowi najwyraźniej widać na surowcach energetycznych i metalach zarówno szlachetnych, jak i przemysłowych. W przypadku rynków walutowych najważniejsze wydają się jednak zmiany na ropie naftowej. Rosnąca cena surowca spowodowana jest potencjalnym wzrostem popytu, związanym z potencjalnym otwieraniem gospodarki po ograniczeniach covidowych. W górę idą waluty państw wydobywających czarne złoto. Jest to szczególnie widoczne na rosyjskim rublu i koronie norweskiej.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
16:00 - Kanada - decyzja Banku Kanady w sprawie stóp procentowych,
16:30 - USA - tygodniowa zmiana zapasów paliw.
Nieciekawie na parze EURPLNTematów do gry na EUR/PLN, co prawda, nie brakuje, jednak rynek do większości z nich podchodzi ze sporym dystansem, żeby nie powiedzieć znużeniem. Epidemia ciągle daje się we znaki, jednak ostatnie liczby zarówno w Polsce, jak i w większości krajów strefy dalekie są od rekordów. Z drugiej strony kurz opadł także po doniesieniach o szczepionkach. Teoretycznie, najmocniejszym tematem powinno być polsko-węgierskie weto w sprawie praworządności, jednak wygląda na to, że inwestorzy przynajmniej na razie nie spodziewają się, by był to realny problem. UE znana jest z licznych debat, deadlinów i dogadywania się w ostatniej chwili, dlatego rynek przynajmniej na razie trzyma ciśnienie. I wyraźnie widać to na wykresie, gdzie kurs już od miesiąca utrzymuje się w wąskiej, zaledwie 4 groszowej, konsolidacji. W zeszłym tygodniu widzieliśmy próbę jej wybicia, jednak szybko została ona zanegowana. Na horyzoncie nie widać nowych ważnych impulsów, a skoro te stare straciły blask, to możemy spodziewać się utrzymania kursu w obecnym przedziale nawet do końca roku. Z drugiej strony ze względu na sztuczki księgowe zarówno rząd, jak i NBP zwyczajowo dążą do osłabienia złotego na sam koniec roku, ale to jest temat raczej na ostatnie dni grudnia, gdy rynek stanie się znacznie bardziej płytki.
Euro powyżej 4,48 złPo kilku dniach spokoju złoty znów trochę traci na wartości. Powoli można to łączyć z niepokojem potencjalnego zawetowania unijnego budżetu, aczkolwiek tutaj raczej jest to bardziej ryzyko eskalacji konfliktu niż wynik obecnego działania.
Złoty jednak traci
Zamieszanie związane z głosem sprzeciwu Polski wobec Unii powoli zaczyna psuć klimat wokół polskiej waluty. Nie jest to oczywiście jedyny czynnik, ale warto zwrócić uwagę na fakt, że od rana traci nie tylko złoty, ale również forint. Z kolei czeska korona pozostaje w miarę stabilna. Z drugiej strony należy pamiętać, że mamy piątek. Część inwestorów może nie chcieć mieć otwartej pozycji na weekend w polskich złotych w obawie, czy nie padną jakieś bardzo mocne deklaracje. Rynki generalnie unikają oceny politycznej, gdyż jeżeli inwestor z powodów ideologicznych odpuści inwestycje, ktoś inny w jego miejsce zarobi te pieniądze. W rezultacie do momentu, kiedy groźby odcięcia pieniędzy nie staną się realne, zmiany na złotym nie powinny być zbyt silne.
Nieobecność Amerykanów
Wczoraj zgodnie z oczekiwaniami nieobecność Amerykanów na rynku spowodowała, że nie działo się zbyt wiele. Było to wynikiem zarówno braku inwestorów zza oceanu, jak również przesunięcia odczytów danych makroekonomicznych (zwyczajowo przypadających na czwartek, takich jak liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych) na środę. Nie oznacza to, że na parach dolarowych nic się nie działo. Po prostu, patrząc na napięcia pomiędzy FED a administracją odchodzącego prezydenta, nie było tego za wiele.
Ropa naftowa znów drożeje
Pomimo wczorajszej przeceny cen czarnego złota był to bardzo dobry tydzień dla tego surowca. Jeszcze wczoraj zastanawiano się, czy ropa przekroczy w tym tygodniu barierę 50 dolarów za baryłkę po raz pierwszy od marca. Dzisiaj, co prawda, zatrzymała się tuż ponad 48 dolarów. Mowa oczywiście o surowcu kwotowanym na giełdzie w Londynie. Amerykańskie notowania znajdują się około 3 dolarów niżej. Ostatnie wzrosty nie spowodowały jednak (jak to często ma miejsce na rynku) odbicia w górę na rublu.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.