Nadchodzi weekendNa rynkach znów spore zamieszanie. Konflikt na Wschodzie, mimo że od rosyjskiej agresji minął już ponad miesiąc, dalej rządzi rynkami. W tle nieśmiało otwarto giełdę w Moskwie.
Złoty niespodziewanie traci i odrabia straty
Wczoraj wieczorem doszło do niespodziewanego osłabienia polskiej waluty. W szczytowym momencie euro podskoczyło nawet do 4,79 zł. Dzisiaj od rana jesteśmy z kolei świadkami gwałtownego ruchu powrotnego. Przez moment euro zbliżało się nawet do 4,73 zł. Biorąc pod uwagę nadchodzący weekend, może się okazać, że to nie koniec emocji. Na pozostałych walutach efekty były podobne. Trzeba też pamiętać, że przed weekendem inwestorzy mogą wykazywać się większą awersją do ryzyka i mniej chętnie kupować ryzykowne aktywa, w tym złotego. To z kolei może spowodować, że zaraz zobaczymy kolejny silny ruch.
Dobre dane ze Stanów
Wczoraj poznaliśmy liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych za oceanem. 187 tysięcy to bardzo niska wartość jak na ten wskaźnik. Jest to niski parametr, nawet biorąc pod uwagę standardową sytuację, w jakiej znajdowała się amerykańska gospodarka przed pandemią. Dobra kondycja amerykańskiego rynku pracy tym bardziej uwiarygadnia plan podwyżek stóp procentowych. Głównym powodem, dla którego Rezerwa Federalna mogłaby teraz wstrzymać podwyżki, jest ryzyko wypędzenia gospodarki w recesję. Przy tak dobrej kondycji rynku pracy i innych parametrach ryzyko to jest minimalne.
Rosyjska giełda otworzyła się
Dzisiejsze otwarcie głównego rosyjskiego parkietu po miesięcznej przerwie określić można mianem dość spokojnego. Oczywiście przeszło 12% spadku to nie jest nic dobrego, z drugiej strony, jak na to co się działo z rosyjskimi spółkami notowanymi na zagranicznych parkietach, operacja zamrożenia giełdy na miesiąc jest sukcesem. Pamiętać też trzeba, że inwestorzy są w Rosji w pewnej pułapce. Nawet jak sprzedadzą akcje, to co zrobią teraz z pieniędzmi? W rezultacie może się okazać, że to nie koniec spadków. Z drugiej strony nie zanosi się na razie na włączenie SWIFT w Rosji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
USD (Dolar Amerykański)
Ryzyka wracająZ rynku dobiega wiele negatywnych sygnałów. Złoty słabnie przez wydarzenia na Wschodzie. Ropa drożeje. Wzrastają prognozy docelowych stóp procentowych, a na deser rząd pracuje nad reformą podatkową.
Na rynek wraca ryzyko
Pomimo dobrego początku tygodnia inwestorzy znów zaczynają uciekać od ryzyka. Powodów nie trzeba dzisiaj daleko szukać. Jest to brak porozumienia pokojowego w rosyjskiej agresji na Ukrainę. Widać to bardzo dobrze po zachowaniu pary EURCHF. Inwestorzy wyraźnie chowają swoje środki we franku szwajcarskim, uciekając z bardziej ryzykownych rynków. Również wczoraj byliśmy świadkami przeceny złotego, euro kosztuje w nocy 4,73 zł po 5-groszowym wzroście w środę. Nieciekawie jest również na rynku ropy. Cena baryłki ponownie idzie gwałtownie w górę. Przekroczyła już 120 dolarów za baryłkę, co przekłada się od razu na wzrosty na stacjach benzynowych.
Ile będzie wynosił WIBOR?
Spekulacje na temat tego, jak daleko zajdzie WIBOR, wciąż trwają. Biorąc pod uwagę panikę wśród kredytobiorców, którzy nie zakładali tak dużego wzrostu rat, jest to zrozumiałe. Pewnym punktem odniesienia są kontrakty terminowe na stawkę WIBOR. Te niestety za pół roku pokazują wyraźnie powyżej 6%, oznaczałoby to, że czeka nas jeszcze minimum 5 podwyżek stóp procentowych po 0,5%. W rezultacie osoby, biorące 30-letni kredyt w trakcie rekordowo niskich stóp procentowych w trakcie pandemii, będą musiały się liczyć z podwojeniem raty kredytowej. Z drugiej strony tak mocny wzrost stóp procentowych będzie najprawdopodobniej powodował umocnienie złotego. To jednak nastąpi, o ile uspokoi się sytuacja na Wschodzie.
Jeszcze nowszy ład
W mediach pojawiły się dzisiaj doniesienia z prac nad nowszą wersją polskiego nowego ładu. Jeżeli coś budzi niepokój ekonomistów to właśnie manipulacje przy systemie podatkowym. Szczególnie takie subtelne jak tegoroczne. Zapowiedzi są oczywiście dobre, aczkolwiek wielu sceptyków powoli zaczyna nazywać ten program “księgowi+”. Zmiany te tworzą bowiem olbrzymi popyt na usługi tej grupy zawodowej. Z drugiej strony zawsze jest nadzieja, że po blamażu, bo jednak to słowo ma tutaj uzasadnienie, może w końcu doczekamy się uproszczenia podatków. Rozważana jest podobno likwidacja niesławnej ulgi dla klasy średniej w zamian za obniżki podatków dla większych grup. Cokolwiek oznacza to w praktyce. Nie zmienia to faktu, że biorąc pod uwagę wojnę w sąsiednim państwie nie jest to idealny moment na zmiany systemu podatkowego.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
BTC zgodnie z analiza, ale bez konkretowBitcoin, Bitcoin, Bitcoin, ahhhh ten bitcoin, poki co mamy odwiedzona nasza strefe zielona na okolicy 37k, ktora wyznaczalem ojj z tydz czy 2 tyg temu, wiec byla tam ciekawa opcja na longa, jesi chodzi o obecna sytuacje, cena powinna sie utrzymac na drugiej wyzszej strefie zielonej a wiec okolica 41k. obecnie czekamy na wybicie trojkata rownoramiennego jak i naszej strefy zlotej, co juz jest walkowana od miesiaca? czy dwoch miesiecy? jakos tak. Tygodniowka wyglada fajnie, bo mamy przeciecie na MacD i to jest uwaga, pierwsze przeciecie bycze na MacD od lipca 2021 :), a mamy juz rowniez druga zielona tygodniowa swiecec od momentu spadku z 69k (mowimy o kolorach swiec na podstawie MacD). Cena powinna utrzymac 41k, ale rowniez mozliwy zjazd do dolnej granicy trojkata rownoramiennego, pierwsza tyg zielen dosc fajna dosc mocna, wiec jest to dosc mile dla oka i zwiasyuje ciekawa przyszlosc, natomiast, dopoki nie wybijemy wczesniejszej zlotej strefy i trojkata rownoramiennego, wszystko jest ciagle w grze, z jakims spadkiem delikatnym badz mocniejszym do okolic 37-38k wlacznie. Jest to zdrowe z macD, gdyz tygodniowe MacD, pamietajcie jest dosc elastyczne. Jesli bym rozgrywal cos na BTC to raczej bym sie powstrzymal, gdyz z pozycji zlotej badz trojkata, ciezka jest okreslic czy bedzie odbicie w dol czy przebicie i atak na okolice 46-48k. Wolumen troszke nam zmalal, co nie jest dosc optymistyczne, ale funding rate dosc byczy
ADA/USD wybija klinCardano, wychodiz nam z klina na tyg zgodnie z wczesniejsza analiza, strefa niebieska to istotna strefa dla wzrostow dla ADA, poziom zielony njlepszy moment na zakup, gdzie bym szukal kolejnego miejsca na zakup? no wlasnie po wybiciu niebieskiej strefy (gorny poziom) i otwarcie swieczki powyzej tego poziomu na interwale 1h,4h, 1d, z ewentualnym SL. (oczywiscie z glowa rozgrywamy). Cardano ma dosc wysokie zasiegi a najwyzszy dla calego bull runy jaki sie rozpoczal w przed ATH, mamy na okolice $4, gdzie znajduje sie fibo 1.618. MacD jak zapowiadalem przecielo sie na tyg :)
AAVE/USD czeka na ruch w goreAAVE, jak widzimy na wykresie w klinie znizkujacym, a wiec, cos co juz pokazywalem na wielu innych poprzednich setupach, ktore jak czas pokazal, byly trafne (ADA, XRP, CHZ, DOT) te tokeny znajdowaly sie w podobnym polozeniu jak obecnie AAVE. Kolor lawendowy daje nam zasiegi zas czerwone strefy, poziomy to mocne opory, jakie na nas beda czekac. Kolor zielony to najlepsza pozycja na zakup czy otwarcie pozycji long (1 i 2), ale co do longa z pozycji 2 tutaj zagralbym ostroznie, bo zjazd do pozycji 1 wynosi 45%, a to dosc duzo jakby puscic na dzwigni 10 :), wiec zabezpieczylbym pozycje stop losem, ktory pewnie zaktulizuje w trakcie ruchow. Obecnie jestesmy przy suficie klina i pod poziomem, wiec bym sie wstrzymal z jakas rozgrywka czy zakupem. zasieg calkowity okolice $1200 ale mowimy tu o duzym interwale czasowym, wiec zapewne zdobycie ATH z taka cena troche potrwa.
MACD jak widzimy mamy na tygodniowce przeciecie
RSI, moze zaliczyc poziom zielony co byloby dobre by zlapac wybicie wlasnie z ceny okolo 110-130 dolcow
lapanie longow, poziom 1, badz poziom 2 po wybiciu i retescie
Polska znów z najniższymi stopami w regionie Wczorajszy wzrost stóp procentowych na Węgrzech ponownie spowodował, że Polska ma niższe stopy nie tylko od Czechów, ale i od Węgrów. Co więcej, różnica jest tak duża, że utrzymując tempo, potrzebujemy dwóch podwyżek, by nadrobić dystans.
Ceny rosną na Wyspach
Poranny odczyt inflacji konsumenckiej z Wielkiej Brytanii pokazał nam dobitnie, dlaczego w zeszłym tygodniu podnoszono stopy procentowe. Biorąc pod uwagę wzrost cen o 6,2% w skali roku, czyli 0,7% więcej niż miesiąc temu i 0,3% więcej niż oczekiwania analityków, wciąż możemy mieć wątpliwości, czy wzrost o 0,25% nie był zbyt ostrożny. Z drugiej strony główny partner handlowy Brytyjczyków, czyli strefa euro, wciąż udaje, że problemu nie ma i prowadzi swoistą wojnę walutową. Jeżeli wyspiarze zbyt szybko podnosić będą stopy procentowe, to będą cierpieć z powodu nadmiernie umacniającego się funta. W rezultacie pomimo opuszczenia Unii Europejskiej dalej pozostają w pewnym sensie zakładnikiem jej polityki.
Bezrobocie bez zmian
Dzisiaj zgodnie z oczekiwaniami rynków zobaczyliśmy wynik bezrobocia na poziomie 5,5%. Nie są to jeszcze poziomy sprzed pandemii, kiedy to bezrobocie wynosiło zaledwie 5%, ale już dużo do tego nie brakuje. Tym bardziej biorąc pod uwagę opublikowany ostatnio wzrost zatrudnienia. Jeżeli tempo to się utrzyma, w te wakacje powinniśmy znowu znaleźć się na podobnych poziomach. Należy pamiętać, że w Polsce mierzymy bezrobocie rejestrowane. Na Zachodzie znacznie popularniejsza jest metoda BAEL. Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności odrzuca osoby zarejestrowane jako bezrobotne, ale nieszukające aktywnie zatrudnienia. W tej metodzie nagle bezrobocie spada w Polsce poniżej 3%.
Węgry podnoszą stopy procentowe
Wzrost stopy procentowej na Węgrzech nie powinien nikogo dziwić. W końcu spodziewali się tego właściwie wszyscy analitycy. Zdziwiła natomiast wysokość samej podwyżki. Wczoraj główna stawka wzrosła z 3,4% na 4,4%. Była to podwyżka wyższa od oczekiwań o 0,25%. Tym samym Węgry nie dogoniły naszego lokalnego lidera wzrostu stóp, którym są Czechy, ale brakuje im do poziomów z Pragi 0,1%, a nie 1% jak Polsce. Pokazuje to tylko, jak bardzo banki centralne boją się zwiększonej inflacji wywołanej nagłymi wzrostami cen paliw.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Amerykanom jednak przeszkadza wzrost cenBardzo długo w USA starano się unikać tematu podnoszenia stóp procentowych, by nie umocnić dolara, jednak ostatecznie nie udało się tego uniknąć. Wygląda na to, że wchodzimy w prawdziwy cykl.
Dolar znów rośnie w siłę
Amerykańska waluta od kilku dni zyskuje na wartości. Powodem są przewidywania względem znacznie większego, niż dotychczas szacowano, wzrostu stóp procentowych. Mówi się o tym, że do końca półrocza USA podniesie stopy procentowe jeszcze dwa razy o 0,5%, a do końca roku jeszcze 4 razy po 0,25%, finalnie osiągając 2,25%. Dlaczego spodziewanych jest 6 podwyżek? Dlatego, że Federalny Komitet Otwartego Rynku spotyka się dwa razy na kwartał, a nie co miesiąc. To właśnie 6 spotkań pozostało do końca roku. Podejście to potwierdza wczorajsza wypowiedź szefa Rezerwy Federalnej Jerome Powella. Powiedział on, że poprze podwyżkę o 0,5% w maju oraz zapowiedział ostrzejszą walkę z inflacją.
Ropa znów szaleje
Jeżeli komuś się wydaje, że pożegnaliśmy rekordowe ceny paliw, to niestety jest mocno w błędzie. Od tygodnia ropa niespodziewanie opuściła okolice 100 dolarów za baryłkę i dzisiaj zameldowała się już tuż poniżej 120 dolarów. Reakcję widać na hurtowych cenach paliw. Hektolitr podrożał już prawie 600 zł, to oznacza prawdopodobnie około 60 groszy droższe paliwo. Jak widać, oprócz taniego paliwa pożegnaliśmy się również ze stabilnymi cenami. Powodem wzrostów jest oczywiście strach przed odcięciem Rosji i brak alternatyw. Konkretnie jest to brak innych dyktatorów, którzy objęci są sankcjami już teraz, którym można pozwolić eksportować surowiec, by odciąć kolejnego dyktatora.
Rusza wymiana hrywien w bankach
Temat nie dotyczy co prawda rynków. Rozwiązuje on natomiast palący problem, który wciąż ma wielu ukraińskich uchodźców. Hrywna mianowicie nie jest bardzo popularną walutą, stąd olbrzymie problemy z jej sprzedażą. Szczególnie po rozsądnym kursie. Szkoda, że rozwiązanie problemu trwało niemal miesiąc, ale dobrze, że w ogóle się pojawia. Od piątku na razie tylko PKO BP (ale niewykluczone, że dołączą również inne banki) ruszą ze skupem ukraińskiej hrywny. Nie znamy dokładnego kursu, ale podobno ma to być zaokrąglony kurs rynkowy. Biorąc pod uwagę, że stacjonarne kantory potrafiły mieć ponad ⅓ marży, jest bardzo wątpliwe, by to rozwiązanie nie było zdecydowanie lepsze. Ma też wadę w postaci limitu kwotowego. Jest to 10 000 hrywien, czyli w zależności od przyjętego kursu 1300-1500 zł na dorosłego. Pozwoli to zatem zaspokoić podstawowe potrzeby.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
USDZAR - rand w gronie najsilniejszych walut na świeciePołudniowoafrykański rand to dzisiaj najsilniejsza waluta, a od 24 lutego (kiedy rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainie) jest w trójce tych, które zyskały na wartości (poza AUD i NZD). P owód to polityka SARB (w najbliższy czwartek czeka nas kolejna podwyżka stóp procentowych do 4,25 proc.), a także korzyści z sytuacji na rynku surowców (korelacja ZAR z rynkiem złota).
Niniejszy komentarz został przygotowany w Wydziale Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie, jest publikacją handlową w rozumieniu przepisów Rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. i nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej ani informacji rekomendującej lub sugerującej strategię inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. Została ona sporządzona w celach informacyjnych i nie powinna stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Dom Maklerski BOŚ SA nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszej publikacji. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Domu Maklerskiego BOŚ SA jest zabronione.
72 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
Kolejny weekend bez eskalacjiRosyjska ofensywa na Ukrainie wyraźnie się zatrzymała. Rynki wciąż jednak bardzo ostrożnie podchodzą do tematu, wiedząc jak niewiarygodnym partnerem stała się Rosja w ostatnich tygodniach. Złoty odzyskuje jednak coraz więcej swojej wartości.
Dane z Polski
W piątek poznaliśmy dwa ważne odczyty dla polskiego złotego. Był to wzrost produkcji przemysłowej oraz dane na temat wynagrodzeń i zatrudnienia. Produkcja przemysłowa rośnie o 17,6%, to wolniej niż miesiąc temu, ale i tak powyżej oczekiwań. Tak wysoki wzrost wynika głównie z korekty po poprzednich słabszych odczytach, do których się ta procentowa zmiana odnosi. Wynagrodzenia rosną o imponujące 11,7% rocznie, to ponad 3% szybciej niż inflacja. Trzeba jednak pamiętać, że o ile faktycznie rosną tyle, to jest to wartość średnia. Nie wszystkie pensje rosną o tyle. Z drugiej strony nadal widzimy wzrost zatrudnienia o 2,2% w skali roku.
Odbicie złotego
Piątek pomimo dobrych wskaźników makroekonomicznych był trudnym dniem dla złotego. Powodem był strach inwestorów, przed tym co przyniesie weekend. W rezultacie ponownie sprzedawali oni bardziej ryzykowne aktywa w tym polską walutę. Sytuacja na Wschodzie mimo heroicznego oporu Ukrainy w dalszym ciągu może eskalować, stąd by zmniejszyć ryzyko w piątek, byliśmy świadkami odwrotu. Dzisiaj jednak, skoro nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego, mamy powrót do poprzednich poziomów. Euro po raz kolejny kosztuje poniżej 4,70 zł, powoli zbliżając się do wysokich stanów przed inwazją Rosji.
Egipt walczy z problemami
Ceny rosną o 8,8% w skali roku nad Nilem. To właśnie dlatego, bojąc się negatywnych wpływów wojny na Ukrainie, Bank Centralny Egiptu postanowił na nadzwyczajnym posiedzeniu podnieść stopy procentowe. Główna stawka poszła od razu 1% w górę i wynosi obecnie 9,25%. Jest to pierwsza podwyżka od czasu gwałtownych obniżek w czasie pandemii. Trzeba pamiętać, że w tym kraju nie są to jeszcze nadzwyczajne poziomy. Egipcjanie pamiętają jednak problemy z 2018 roku, gdy inflacja wynosiła ponad 30%, a stopy procentowe sięgnęły 18,75%. Z drugiej strony na egipskiego funta były ostatnio silne naciski, a dzisiaj mimo podwyżek stóp procentowych postanowiono zdewaluować walutę o 10%, by ustabilizować rynek.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Bitcoin na najblizsze dniA wiec cos nam ruszylo, ale czy aby napewno ruszylo? BTC w obecnej chwili nadal znajduje sie w trojkacie rownoramiennym i w naszym price boxie, jednakze troszke sie pozmienialy pewne sytuacje, aczkolwiek na tyg macd mamy 1 zielona swieczke od 69k!!! co znaczy ze nastapilo zakonczenie fali A korekcyjnej, a wlasnie zaczynamy budowac odreagowanie czyli fale B. Co do najblizszych dni, poniewaz MacD jest tygodniowe to musicie wziac pod uwage, ze ruchy na wykresie sa rozlozone bardziej w czasie, a MacD niema mocnego odreagowania w przypadku jakis ruchow w dol na BTC, czemu to pisze? A bo jak wspomnialem mamy trojkat i silna strefe podazowa (zolta strefa) i to jest przedzal 43-46k. Nastepnie mamy do wybicia 48k (lawendowy kolor) by miec potwierdzenie kolejne do wzrostow. Zasiegi dla tego ruchu wzynaczylem poziomami (kolor lawendowy), wsparcie (zielony i zloty poziom), natomiast czerwien mocna strefa oporu do wybicia w krotkim terminie.
Dywergencja na short termie Klasa B byka (cena plasko, wskaznik rosnie)
wolumen - plaski
do wybicia w najblizszych 24h - 42600
do obrony w najblizszych 24h - 39300
HRSI - poziom przy overbought
RSI - neutralne
CHOP - overbought
W oczekiwaniu na posiedzenie FOMCI na koniec analiza głównej pary walutowej świata, na której również dużo się dzieje. Szczególnie że w środę odbyło się posiedzenie Fed. Było ono może nie jakieś wyjątkowe, ale na pewno ważne, gdyż bank centralny USA rozpoczął cykl podwyżek stóp procentowych. Koszt pieniądza wzrósł o 25 pkt bazowych, a Fed dał jasno do zrozumienia, że chce do końca tego roku wykonać jeszcze 7 takich ruchów i doprowadzić główną stopę do poziomu 2%. Na kolejne lata tzw. kropki amerykańskich decydentów wskazują na 3 kolejne ruchy. W teorii więc dolar powinien zostać wsparty jastrzębim posiedzeniem FOMC, ale stało się to, co się często zdarza w świecie finansów, a więc sprzedaż faktów. Kurs EUR/USD skoczył w górę i przebił poziom 1,11 po samej decyzji i w trakcie konferencji prezesa Fed. Można powiedzieć, że to dziwny ruch, gdyż fundamenty polityki monetarnej powinny wskazać kierunek południowy, jako ten bazowy. Dzisiaj główna para walutowa faktycznie osuwa się w okolice 1,1020, ale może to być konsekwencja zbliżania się weekendu, a skoro trwają walki Rosji z Ukrainą, warto środki przechować w bezpiecznej przystani, a w tej parze jest to USD. Kurs EUR/USD zmierza w kierunku wsparcia, a więc linii krótkoterminowego trendu wzrostowego.
Ciekawy tydzień funtaNa GBP/PLN analogiczna sytuacja do wykresów opisywanych powyżej, a więc podbicie do niemal historycznych rekordów, po czym ostry zjazd w dół i obecnie próba stabilizacji. Funt ma za sobą naprawdę ciekawy tydzień i niekoniecznie zyskał argumenty za tym, by był łakomym kąskiem w kolejnych tygodniach. Chodzi o decyzję Banku Anglii, który podniósł stopy procentowe po raz trzeci o 25 pkt bazowych, z tym, że zrobił już to niejednomyślnie. Jeden z członków zagłosował za utrzymaniem stóp, co rozsiało spekulacje o tym, czy kolejny wzrost pieniądza jest możliwy, czy jednak BoE zaczeka na rozwój sytuacji. Bądź co bądź to zmiana stanowiska tego banku centralnego i nie jest to element sprzyjający umacnianiu waluty. Spuszczanie z tonu przy rosnącej inflacji wynoszącej już 8% może dziwić. Decydenci z Wysp obawiają się, że większe raty kredytów wpłyną na mniejsze dochody gospodarstw i spowodują ograniczanie konsumpcji. Analitycy więc już otworzyli całą paletę rozwiązań, które mogą nastąpić. Najczęściej pojawiają się takie: podwyżka stóp o 25 pkt bazowych w maju, po czym pauza. Trzeba zauważyć, że Wielka Brytania ma jedne z najwyższych stóp w gospodarkach rozwiniętych, więc w teorii ma więcej możliwych działań. Wsparciem dla GBP/PLN będzie poziom ostatniego minimum.
Ulga frankowiczówKredytobiorcy frankowi bez wątpienia mogą poczuć dużą ulgę w ostatnich dniach. Kurs CHF/PLN spadł w dość krótkim czasie o ponad 47 groszy. Trzeba jednak pamiętać, że nadal jesteśmy na dość wysokich poziomach, ale biorąc pod uwagę sytuację na świecie, a szczególnie ciągle trwający konflikt na Ukrainie, nie można się temu dziwić. Wydaje się jednak, że przynajmniej na chwilę sytuacja się stabilizuje, a do inwestorów dotarło, że wojna będzie jeszcze trwać i trzeba zacząć zajmować się też innymi tematami. Pojawiły się niepokojące sygnały z Chin, gdzie znów notuje się wyższe statystyki zakażeń koronawirusem. Wiemy, jak Państwo Środka podchodzi do tematu covid, gdzie każdy przypadek powoduje od razu szybką decyzję o zamknięciu całego miasta, bądź prowincji. Widać więc, że pandemia nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i w przypadku pojawienia się większej ilości ognisk, albo – co gorsza – jeszcze nowszego wariantu, inwestorzy będą znów uciekać w bezpieczne przystanie. Podsumowując, krajowa waluta również w relacji do franka ma oczywiście szansę się umocnić i zejść kilka groszy, ale trzeba być ostrożnym i uważać na pojawienie się nowych zagrożeń albo eskalacji tych tematów, które znamy. Wsparciem dla kursu CHF/PLN będzie poziom 4,4740.
Wojna trwa, inflacja ciągle się rozkręcaStabilizacja na głównych parach walutowych powiązanych z PLN. W Polsce nasila się spirala płacowo-inflacyjna. Fed jastrzębi, ale nie przynosi to umocnienia dolara amerykańskiego. Nagły zwrot w polityce monetarnej Banku Anglii? Niejednomyślna podwyżka stóp przez BoE niekorzystna dla GBP.
Po burzliwych dniach i kilkugroszowych ruchach w ciągu jednej sesji widzimy zdecydowane uspokojenie sytuacji na kursie EUR/PLN. Lokalnie wyrysowane zostało minimum w okolicach 4,66, a kurs dziś nieco odbił od tych poziomów i znajduje się na 4,7150. Skąd ten nagły pesymizm i osłabienie złotego? Powodów jest kilka. Na wstępie warto powiedzieć, że walki na terenie Ukrainy wciąż trwają i tak naprawdę nie widać ich końca. Rynki żyły przez kilka dni możliwym scenariuszem rozpisania porozumienia i choćby wstrzymania walk. Na to się absolutnie nie zanosi, a wręcz strona rosyjska wskazuje, że jest to odległy temat. Przekłada się to na spadek impetu polskiej waluty i ruch korekcyjny w górę. Trzeba też pamiętać, że EUR/PLN spada niemal nieprzerwanie z poziomu 5,00 zł, więc korekta tego ruchu jest czymś normalnym. Dzisiaj obserwujemy też mocniejszego dolara, co może sygnalizować już ruchy inwestorów skłaniające się w stronę bezpiecznych przystani przed weekendem. Nadal jednak można powiedzieć, że potencjał do umocnienia PLN w stosunku do EUR ciągle jest, szczególnie że przed inwazją Rosji na Ukrainę byliśmy blisko 10 groszy niżej od obecnych poziomów. Fundamentem siły złotego powinna być polityka monetarna RPP i dalsze podwyżki stóp w Polsce. Szczególnie że w naszym kraju, jak widać po dzisiejszych danych o tempie wzrostu wynagrodzeń, rośnie zjawisko presji płacowo-inflacyjnej. To ekonomiczne błędne koło powoduje, że pracownicy w związku np. z brakiem rąk do pracy dostają większe pensje, a pracodawca przerzuca je na konsumenta, podnosząc ceny produktów. Pracownicy, widząc co się dzieje, upominają się o jeszcze wyższe pensje itd. Inflacja napędza wzrost wynagrodzeń i odwrotnie. Wsparciem dla kursu EUR/PLN będzie poziom ostatniego minimum.
Wielka Brytania podnosi stopy, Turcja zaklina rzeczywistośćTuż po Amerykanach również Brytyjczycy podnoszą stopy procentowe. Turcja z kolei próbuje udawać, że problem sam się rozwiąże. Jednak ten, zamiast się rozwiązać, eskaluje.
Brytyjczycy podnoszą stopy
Wczorajsze posiedzenie Banku Anglii przyniosło zgodnie z oczekiwaniami podwyżkę stóp procentowych o 0,25% w górę. W rezultacie główna stopa wynosi już 0,75%. Jedyną niespodzianką w decyzji jest fakt, że decyzja nie została poparta przez jednego z członków gremium. Wielka Brytania tym samym podnosi po raz trzeci od początku pandemii stopy procentowe. Powodem jest jak w wielu innych krajach inflacja. Ta na Wyspach osiągnęła już imponujące 5,5%. Pojawiły się jednak znacznie bardziej gołębie nuty w wystąpieniu. Oznacza to, że inwestorzy oczekują wstrzymania serii podwyżek. To właśnie ta zmiana nastroju w komunikacie najprawdopodobniej odpowiada za większość wczorajszego osłabienia funta po decyzji.
Turcja chce iść na rekord
Inflacja nad Bosforem wynosi już imponujące 54,44%. W rezultacie można by się spodziewać, że skoro misją banku centralnego jest dbanie o stabilność cen, to będzie on reagował. Niestety nie w Turcji. Tutaj politykę monetarną z niezrozumiałych powodów nadzoruje prezydent i uważa on, że to wysokie stopy procentowe napędzają inflację. W rezultacie pozostają one na poziomie 14%, a ceny z miesiąca na miesiąc gwałtownie rosną. Trzy miesiące temu było to 21,31%, jednakże wtedy obniżano stopy procentowe. Nie można się dziwić, że również waluta Turcji nie ma się najlepiej.
Ropa znów straszy
Wczorajsze doniesienia o braku postępów w rozmowach pokojowych spowodowały wyraźny wzrost napięcia na rynku. Powodem jest stanowisko Rosji mówiące o braku postępów w negocjacjach. Z drugiej strony jest to też potencjalny fragment ich strategii negocjacyjnej. Skoro informują publicznie, że nie idzie, to wywierają presję na drugą stronę. Ukraina jednak ma silne argumenty, których Rosjanie się nie spodziewali. Zakładali, że takich argumentów Ukraina nie będzie mieć już kilka dni po rozpoczęciu inwazji. Efekt widać jednak na rynku ropy. Wczoraj baryłka po wielu dobrych dniach poszła imponujące 10 dolarów w górę, co przekłada się od razu na ceny paliw.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski
USDPLN - Złotówka reaguje na stopy procentowe.Złotówka do Dolara Agresywnie i wyraźnie zareagowała na podniesienie stóp procentowych. Czy to znaczy że długoterminowy trend złotówki został odwrócony? Niestety jeszcze nie. Uważam że nadal na rynku można zarobić na graniu w stronie północy. Scenariusz mój zmieni się na pro spadkowy gdy dostanę potwierdzenia że kupujący wyszedł z rynku. Potwierdzeniem takim będzie zamknięcię się poniżej dolnej krawędzi strefy popytowej którą widzisz na wykresie. Jest to cena 4.25700. Druga strefa popytowa która została wyznaczona, też może podtrzymywać długoterminowy trend. Zanegowanie drugiej strefy to przebicie i zamknięcie się ceny poniżej 4.1100. Dziękuję za przeczytanie i Pozdrawiam.
FED nie zawiódłAmerykańska rezerwa kontynuuje passę przejrzystej komunikacji z rynkiem. Tak jak zapowiadali, podnieśli stopy procentowe o 0,25%. Rynek niemal nie reagował.
Amerykanie podnoszą stopy
W USA nie było niespodzianek. Zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe wzrosły o 0,25% i ich docelowy przedział to teraz 0,25-0,5%. Ten niestandardowy zapis wynika z tego, że Amerykanie posługują się przedziałem, gdzie chcą utrzymywać stawkę rynkową. Biorąc pod uwagę inflację na poziomie 7,9%, problemy ze wzrostem cen za oceanem są znacznie większe niż obecnie w Polsce. Rynek pomimo podwyżki stóp sprzedawał dolara. Wynikało to z faktu, że wzrost o 0,25% był już od dawna w cenach. Inwestorzy liczyli za to na coś więcej na konferencji prasowej po samej decyzji. Przeliczyli się, więc byliśmy świadkami powrotu na wyższe poziomy euro względem dolara.
Kiedy podwyżki w Europie?
Teoretycznie na razie planowane przez EBC są tylko ograniczenia skupu aktywów. Na podwyżki przyjdzie nam jeszcze poczekać. Widać na rynku jednak pierwsze oznaki przygotowywania się inwestorów pod te decyzje. Pewnym wskaźnikiem nadchodzących zmian jest rentowność 10-letnich obligacji skarbowych państw strefy euro. Oczekiwania wzrostu stóp procentowych powodują, że inwestorzy oczekują wyższych premii za przetrzymywanie tych papierów. Obligacje niemieckie, które w styczniu tego roku pierwszy raz od dawna zaczęły generować zyski, obecnie atakują już 0,4% rocznie. To najwięcej ile można na nich zarobić od 2018 roku.
Kryptowaluty podejrzanie stabilnie
Gdy pojawiły się informacje o odcinaniu Rosji od systemu SWIFT, od razu entuzjaści cyfrowych pieniędzy przewidywali gwałtowny wzrost popytu na bitcoina. Początkowo widzieliśmy jednak spadki, potem odbicie w górę i w szczycie byliśmy świadkami wzrostu z okolic 39 tysięcy dolarów do 45 tysięcy. Obecnie jednak cena regularnie wraca do wspomnianych 39 tysięcy dolarów. Mamy co prawda odbicie do 41 tysięcy obecnie, aczkolwiek nie widać tego gwałtownego wzrostu wartości. Długookresowo kryptowalutom mogą szkodzić również rosnące stopy procentowe. Bitcoin nie płaci odsetek, co przy odpowiednim wzroście stóp może zacząć być pewnym problemem.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
12:00 – Turcja – decyzja w sprawie stóp procentowych,
13:00 – Wielka Brytania – decyzja w sprawie stóp procentowych,
13:30 – USA wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Azjatyccy przyjaciele RosjiTwarda reakcja Europy spowodowała istotne problemy w Rosji. Jak się jednak okazuje przy odpowiednich rabatach, Rosja jest w stanie znaleźć odbiorców swoich surowców w Azji. Pytanie, ile będzie ją to kosztowało.
Złoty coraz mocniejszy
Kolejne dni pozwalają polskiej walucie odrobić coraz więcej poniesionych ostatnio strat. Dzisiaj po raz kolejny euro miało momenty, kiedy kosztowało poniżej poziomu 4,70 zł. Powodem jest uspokajanie się sytuacji. Nie można jej oczywiście mylić z uspokojeniem. Na Wschodzie dalej trwa wojna, również sankcje są realnym tematem. Po prostu nie jest aż tak źle jak jeszcze tydzień temu. W rezultacie inwestorzy starają się jeszcze na całym tym zamieszaniu zarobić. Do tego najwyraźniej dobrym miejscem był polski złoty. Wyraźną poprawę widać również na giełdach. WIG zbliża się właśnie do najwyższych poziomów od początku inwazji.
Indie uratują Rosję?
Na arenie międzynarodowej widać wyraźne zbliżenie pomiędzy Indiami a Rosją. Hindusi na razie starają się utrzymać neutralność w sprawie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wstrzymali się nawet od głosu w sprawie potępienia Rosji na forum ONZ. Obecnie kraj ten rozważa poważnie zakupy rosyjskiej ropy. Byłaby to duża pomoc dla reżimu Putina, który w ostatnich dniach ma olbrzymie problemy ze sprzedażą swojego surowca. Dzieje się to pomimo stosowania dodatkowych rabatów sięgających 20 dolarów na baryłce. W wypowiedzi indyjskiego ministra ropy i gazu oczywiście pojawia się informacja o możliwych zakupach ze wspomnianym dyskontem.
Dane z Chin znów w górę
Poznaliśmy wczoraj wzrosty produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej z Chin. Na razie jest to jeszcze poziom osiągalny w innych państwach, ale widać już wyraźną poprawę. Produkcja przemysłowa rośnie o 7,5% przy oczekiwaniach na poziomie 4%, za to sprzedaż detaliczna wzrosła o 6,7% przy spodziewanym wzroście o 3%. Chiny są jednak w tej komfortowej sytuacji, że najprawdopodobniej jako jedno z niewielu państw wyjdą wzmocnione gospodarczo na inwazji Rosji na Ukrainę.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
19:00 – USA – decyzja FOMC w sprawie stóp procentowych.
Inflacja jeszcze nie dwucyfrowaPomimo obaw części analityków okazało się, że inflacja w Polsce nie tylko nie jest dwucyfrowa, ale wręcz spada. Z drugiej strony nie znaczy to wcale, że nie stanie się to w kolejnych miesiącach.
Inflacja spowalnia w Polsce
Ceny rosną w Polsce obecnie o 8,5%. Z jednej strony to dobrze, bo rosły już 9,4%. Z drugiej strony analitycy oczekiwali wzrostu o 8,1%. Należy pamiętać, że są to dane za luty, zatem efekt rosyjskiej napaści na Ukrainę jest bardzo mało widoczny w obecnym wskaźniku. Widoczne za to będą zmiany podatkowe w ramach tarczy antyinflacyjnej. Zobaczymy, jak długo będzie ona obowiązywać, bo powrót do starych cen może być mocno bolesny. Z drugiej strony obecne problemy z cenami surowców będą widoczne dopiero w odczycie za marzec.
Ropa znów po 100 dolarów za baryłkę
Kolejny dzień i kolejne spadki cen ropy powodują, że ponownie wracamy w okolice 100 dolarów za baryłkę. Jesteśmy już zatem blisko poziomów sprzed inwazji rosyjskiej. Zmiany widać też w przypadku hurtowych cen paliw. Tylko wczoraj w hurcie cena diesla spadła o 22 grosze na litrze, 95-tka spadła z kolei o 17 groszy. Oznacza to, że powinniśmy się właśnie żegnać z ostatnią falą podwyżek na stacjach benzynowych. Patrząc na zachowanie cen na rynku, kuriozalnie brzmią ostatnie ogłoszenia prezesa Orlenu o obniżce cen. Czasy się zmieniają, ale za podwyżki cen paliw zawsze odpowiadają czynniki zewnętrzne, za to spadki to sukcesy rządu.
Inflacja nadal wzrasta
Wczoraj poznaliśmy dane na temat wzrostu cen w kolejnych krajach. W Szwecji ceny rosną już o 4,3% w skali roku. To o 0,6% więcej niż jeszcze miesiąc temu. Należy pamiętać, że Szwecja wciąż utrzymuje zerowe stopy procentowe. Od początku roku szwedzka korona była w wyraźnym odwrocie względem euro, stąd pomimo korekty w trakcie rosyjskiej inwazji, wracają oczekiwania podwyżek stóp procentowych. Drugi ważny odczyt to Rumunia, która pokazała wzrost cen o 8,5%. To mniej niż oczekiwania analityków, ale i tak więcej niż miesiąc temu. Dodatkowo poznaliśmy wzrost cen w Indiach. Tam dynamika zmian jest mniejsza, ale wzrost cen przyspieszył z 6% na 6,1%.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Euro poniżej 4,75 złDzielna postawa Ukraińców w wojnie obronnej, zmuszająca Rosjan do szukania rozwiązań dyplomatycznych, powoduje coraz większe uspokojenie na rynkach. Beneficjentem jest polski złoty, który znacząco stracił na rosyjskiej inwazji.
Euro najtańsze od 2 marca
Spokojniejszy niż oczekiwano, weekend przyniósł nam poranne umocnienia złotego. W piątek rynki zamykały się, wyceniając euro na 4,78 zł, dzisiaj jesteśmy już 4 grosze niżej i nie wykluczone, że to nie ostatnie słowo. Ciekawiej jest na dolarze, który od rana spadł z okolic 4,39 zł na 4,32 zł. Tutaj powodem jest odreagowanie na głównej parze walutowej. Jeszcze w piątek dolar wyraźnie zyskiwał, gdy inwestorzy chcieli schować swoje środki bezpiecznie na weekend. Dzisiaj od rana mamy korektę i kapitał wraca na naszą stronę oceanu. W dalszej perspektywie można oczekiwać lepszej passy dolara, biorąc pod uwagę bardzo prawdopodobną podwyżkę stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu FED.
Ropa znów wraca na niższe poziomy
Dzisiaj od rana czarne złoto ponownie stara się ustabilizować poniżej granicy 110 dolarów za baryłkę. Wraz z opuszczeniem przez ropę okolic 130 dolarów i korektą kursu dolara widać też wyraźny spadek cen paliw w hurcie. To z kolei powinno się wkrótce przełożyć na spadek cen na stacjach paliw. Z drugiej strony nie wiadomo, jak uda się ustabilizować rynek. Jeżeli nie powiedzie się przywrócenie eksportu ropy z Wenezueli i Iranu, w dłuższym okresie możemy znów oglądać wzrosty. Jest to możliwe, gdyż świat obecnie stoi na rozdrożu, zastanawiając się, od których dyktatorów jeszcze można ropę importować, a od których już nie.
Czy giełdę w ogóle trzeba otwierać?
Patrząc na sytuację, w której znajduje się obecnie rosyjska giełda, wiele osób zastanawia się, jak długo to może potrwać. Pytanie jest zdecydowanie słuszne, tym bardziej że pierwotne kilka dni rozciąga się obecnie na trzeci pełny tydzień. Wiadomo, otwarcie giełdy w tej chwili pozwoli ludziom zrealizować w panice sprzedaż akcji. Pytanie, czy przetrzymanie zamkniętego rynku przez kolejne dni spowoduje, że ludzie nagle postanowią kupować akcje, zamiast je sprzedawać? Zdaniem części analityków Rosjanie chcą wyczekać porozumienie pokojowe, by ograniczyć skalę spadków. Z drugiej strony przy tak drogich surowcach otwarcie tej giełdy będzie dobrym momentem dla władz i zaprzyjaźnionego kapitału, by zwiększyć kontrolę nad rosyjską gospodarką.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Ripple (XRP) uwaga na ruchXRP zaczyna nam wylamywac spadkowa trend linie, ktora prowadzona jest od ATH i twrzy z podstawa klin znizkujacy, a wiec nakladaja nam sie dwa czynniki bullish, do tego mozemy dorzucic MacD, ktore na tyg wlasnie sie przecielo, a to moze sugerowac jakis wiekszy ruch dla Ripple. XRP ma wyznaczone kolorem zoltym poziomy ktore beda sluzyc jako mocny opor, badz mocne wsparcie w przypadku przebicia tych poziomow. zasieg wyznaczony fioletowym poziomem, czy tam lawendowym :), oczywiscie na podstawie rozszerzonego fibo bazujacego na trendzie poziom ten jest srednio/dlugoterminowy. Jesli ktos szuka pozycji na krotszy okres, sugerowalbym sie zoltymi poziomami :)
sugerowana dzwignia 10 dla rozgrywania futures z wejscie z dolnej bandy price boxa, badz z wybicia i utrzymania gornej bandy price boxa
XCAD/USD w 1 strefie SPOTXCAD obecnie znajduje sie w 1 punkcie zakupow na SPOT ( $2.20-$2.70), kolejna strefa to okolice $1, przed nami 2 mocne strefy oporu $4.60 i $6.10, a pozniej strefa mocna podazowa ( $7.50-$9.10), i wyznaczone ATH i zasieg dlugoterminowy na $14
MacD na dniowce i tygodniowce ponizej 0, mniejsze interwaly dosc mocne
formacja, duzy klin znizkujacy i na mniejszym interwale, mamy trojkat rownoramienny
RSI na strefie buy
BTC nudzi, niezdecydowanie na rynkach c.d.Bitcoin zlapal sobie swoj price box do konsolidacji, patrzac, ze ruchy wolumenowe nie sa az tak duze, nie jest to mocna akumulacja, co moze prowadzic do mniejszego ruchu niz poprzednio (69k), czego mozemy sie spodziewac na obecna chwile? interwal 4h pokazuje, ze czeka nas mocny opor na okolicach 41k, gdzie mamy fibo 0.382 i nasz mały klin (kolor biały), nastepnie wybicie tego klina, daje nam powrot do okolic 44k trend linia czerwona i fibo 0.618 i tu tak naprawde zaczyna sie nasza zabawa, gdyz wybicie tego poziomu i strefy 44-48k, daje nam poczatek wzrostow na BTC. MacD ładuje sie coraz lepiej jesli chodzi o tygodniowke, dniowka i 4h jak widzimy na srodku 50/50, cena moze jeszcze zawrocic do okolic 37k, gdyz obecnie znajdujemy sie miedzy poziomami fibo, a takze macd jest na srodku, jednakze, 37k powinno byc naszym bottomem w tym krotkim interwale.
Dolaczam statystyke z ostatnich 24h zwiazana z otwartymi pozycjami long/short na kontraktach futures, jak widac niezdecydowanie..., a wiec niema kogo kosic, dlatego stoimy w miejscu