S&P500 aktualna sytuacja płynnościowaŚrednie wykorzystanie RRP słabnie, a poziom rezerw bankowych netto rośnie z tygodnia na tydzień. Tendencja ta sugeruje, że wykorzystanie RRP zbliża się do tzw "miękkiego pułapu". Większość pieniędzy, które mogłyby zostać przeniesione do RRP zostały już tam przeniesione. Wyraźną oznaką zbliżającego się sufitu jest coraz słabszy wzrost RRP we wtorek 10 sierpnia (17 mld USD), w środę 11 sierpnia (2 mld USD). A to oznacza, że presja na bilanse banków rośnie. Napływ płynności będzie trwał właściwie do końca sierpnia (FED QE+USTreasury spending), więc przestrzeń bilansowa banków będzie się zacieśniać.
Obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz to rozpoczęcie cofnięcia rynku na początku przyszłego tygodnia (poniedziałek/wtorek) i poszukiwanie odbicia w piątkowy Op-Ex.
Wyszukaj w pomysłach dla "ES1"
S&P500 i pierwsze niepokojące sygnały.Na rynku od kilku dni mamy do czynienia z short squeeze. Aktualnie wszystkie pozycje short na indkes S&P500 są na stracie lub zostały zamknięte ze stratą. Moją uwage zwraca jednak fakt wybicia zmienności implikowanej i to na całej szerokości rynku amerykańskiego (podobna sytuacja na Nasdaq 100, Russell 2000). Również widać ruch w górę na indeksie zmienności DB FX czyli CVIX. Sygnały te są bezpośrednią konsekwencją rosnącego niepokoju, z jakim inwestorzy działają na amerykańskim rynku akcji i poza nim – niepokoju, który wynika z braku jasności co do reakcji Fedu. Być może w środę otrzymamy niezbędne wskazówki od Jaya Powella – wskazówki, które mogą:
A) sprowadzić te sygnały wybicia zmienności do statusu fałszywego alarmu lub
B) potwierdzić je jako wczesne sygnały ostrzegawcze o możliwym przejściu do nowej fazy reżimu rynkowego.
Krótko mówiąc, wszechobecne głębokie dyskonty z tytułu zmienności implikowanej sugerują brutalne wyciśnięcie inwestorów z krótkich pozycji i zmianę nastawienia tych inwestorów na długie pozycje – stąd pośpiech w podbijaniu VVIX. Jednak pragne podkreślić, że nie jestem jeszcze zdania, że reżim rynkowy wkrótce przejdzie do wydłużonego okresu risk off, jednak należy być ostrożnym.
S&P500 i problem nadpłynności w systemie.Aktualnie rozgrywany temat na rynku. Pozwolę sobie po swojemu opisać o co chodzi z tym problemem nadpłynności który utrudnia ruch w górę indeksom w USA w ostatnich tygodniach. W zawartym porozumieniu Bazylea III umieszczono pewien bezpiecznik nadmiernego lewarowania się dla banków tak aby nie powtórzyła sie historia z 2008 roku (tj. zbyt duży by upaść). Oznacza to tyle że po przekroczeniu bilansu banku w wysokości 20 krotności swojego tier1-capital bank ma mocno ograniczone możliwości wypłacania dywidend, odkupu akcji i wypłacania premii pracownikom. Większość banków w USA objętych tymi regulacjami prowadzi również usługi brokerskie na szeroką skalę dla największych hedge fundów. Aktualnie większość banków w USA jest już bardzo blisko tych ograniczeń (te w europie już przekroczyły te wskaźniki bo banki w USA transferują od kilku miesięcy rezerwy do swoich spolek w Europie stąd spadek wartości dolara) . Teraz gdy FED i agencje rządowe pompują jedną klase aktywów (gotówka) bank będzie musiał zamrozić rezerwy na inne klasy aktywów w tym instrumenty pochodne i akcje. Powstaje efekt wypychania aktywów z portfela (szczególnie tych najbardziej dochodowych dla banku). Ktoś może powiedzieć niech zwiększą w takim razie kapitały własne. Nie zrobią tego bo wyższy bilans w tych warunkach to większy poziom rezerw obowiązkoych do których aktualnie bank dopłaca (IOR wynosi 0,1% a klientom średnio musza płacić 0,17%) co obniża ich zysk na akcję. Gdy mamy nagły napływ gotówki, rezerwa bilansowa na instrumenty pochodne może zostac zamrożona na jakiś czas, dopóki banki nie znajda sposobu na wypchanie tych rezerw do innych banków, dysponujących wolnym miejscem. Poniewaz znaczna czesc wzrostów w ciągu ostatniego roku była napędzana niskokosztową dźwignią finansową zapewnianą przez banki szczególnie dużym funduszom hedgingowych, to gdy rezerwa bilansowa zostje zamrożona to siła nabywcza tych funduszy jest istotnie pomniejszana co może spowodować chwilową wyprzedaż na rynku. W dłuższej perspektywie banki dążą jednak do jak najwiekszej stopy zwrotu a instrumenty pochodne generują dla nich największe opłaty i będą robić wszystko aby przelewać rezerwy na rzecz innych banków (co jest coraz trudniejsze ze względu na coraz mniej miejsca) lub właśnie za pośrednictwem funduszy rynku pieniężnego wypychać je do RRP. RRP jest obecnie używany prawie wyłącznie przez fundusze rynku pieniężnego a Banki pozbywają się niechcianych rezerw jedynie za ich pośrednictwem ponieważ stopa depozytowa w RRP od marca 2020 wynosi 0%. Aktualnie ruchy na rynku akcji są ściśle zależne od przepływów pieniężnych Fed-Treasury-kontrahenci RRP i reaktywnych przepływów FRP (rosnąca RRP jest zwyżkowa dla akcji, ponieważ obniża rezerwy banków, zwalniając cenną przestrzeń bilansową dla instrumentów pochodnych, które umożliwiają lewarowane pozycje spekulacyjne).
Dzisiaj mamy kolejny wzrost bilansu RRP o +25mld$. (stąd wzrosty na giełdzie). Wygląda na to że banki przygotowują się przed oczekiwanym mocnym zastrzykiem płynności w kolejnych dniach. Pomiędzy 25 a 27 maja mamy dość duże uwolnienie płynności, co prawdopodobnie zbiegnie się z poważną słabością na rynku akcji. Odbicie powinno przyjść w piątek lub w czwartek późnym popołudniem.
S&P 500 - w oczekiwaniu na long squeezeWygląda na to, że trwa szeroko zakrojona globalna rotacja portfela, w której udział biorą zarówno fundusze hedge jak i inwestorzy długoterminowi. Ucieczka z aktywów bezpiecznych (oraz "pozornie bezpiecznych") czyli ucieczka z CHF, JPY, Złota, Obligacji Amerykańskich oraz akcji z sektora wysokich technologii, które inwestorzy systematycznie skupowali, zakładając utrzymanie niskich stóp procentowych w dłuższej perspektywie.
Dlatego nie uważam, że nadszedł czas, aby wycofać się z inwestycji w ryzykowne aktywa. Nadal uważam, że obecne przesunięcie na rynku jest po prostu przejściową korektą w dół, która ma na celu przywrócenie równowagi między rynkami akcji a rynkami obligacji. Jednak w najbliższym czasie uważam, że to nie koniec korekty i spadki na rynku w przyszłym tygodniu będą kontynuowane, ponieważ długie pozycje w kontraktach terminowych na akcje, które zgromadzili inwestorzy podążający za trendami, nie zostały jeszcze do końca rozjechane, a rynek opcji nadal utrzymuje zbyt byczy sentyment w stosunku do kasowego, co z reguły nie kończy się dobrze dla posiadaczy krótkich pozycji na VIX. Chciałbym zobaczyć mocniejszy long squeeze na spolkach high-tech w przyszłym tygodniu zanim załaduję się w longi.
S&P500 Czas na korektę?Widać pewne zmęczenie wzrostami. Dla równowagi i powrotu do zdrowego wzrostu potrzebna byłaby korekta. Trend wzrostowy nadal obowiązuje.
Coś w rodzaju głowy z ramionami wyrysował nam wykres, co ma z reguły spadkową wymowę. Oczywiście potrzebne jest wybicie linii szyi dla potwierdzenia całej formacji. Jednak to nie analiza techniczna jest powodem zbliżającej się korekty. Pojawiają się niepokojące sygnały na innych powiązanych bezpośrednio rynkach i wydaje się, że rynek czeka już tylko na odpowiedni zapalnik do uruchomienia fali spadkowej. Jak to rozegram? Poczekam na wybicie linii szyi i na cofnięciu do niej otworzę shorty. Target minimum 2820 (zamknięcie 40% pozycji) reszta na 2750. SL 3905.
SP500 - spokojnie, to tylko korektaDlaczego uważam, że ostatnie spadki na SP500 to tylko korekta? Jest oczywiście wiele przyczyn makroekonomicznych, ale dzisiaj chciałbym zwrócić uwagę na ciekawy czynnik psychologiczny związany z rynkiem opcyjnym. Proszę spojrzeć na zmienność VIXa (pomarańczowa linia) względem zmienności Sp500 (biała linia). Jeśli VIX rośnie zbyt szybko w stosunku do dynamiki spadków na S&P500 generuje to dodatnią premię za ryzyko stawiając w dużo lepszej sytuacji kupujących indeks SP500 . Kupujący ubezpieczenie przed spadkami zwyczajnie spanikowali. Dlatego uważam, że to dobry moment na kupno indeksu.
Komponenty indeksu S&P500Aktualna sytuacja techniczna na spółkach wchodzących w skład S&P500 nie wygląda zachęcająco do kupna. Lubię spojrzeć na te wskaźniki, gdyż dają mi zawsze szybki obraz całego rynku nie badając poszczególnych spółek z osobna.
Pierwszy od góry wykres przedstawia procent spółek z indeksu S&P500, których wykres cenowy jest aktualnie powyżej swojej średniej z 200 okresów. Poniżej analogiczny wskaźnik jednak dotyczący średniej z 50 okresów.
Jeśli wykresy ponad 80% spółek są notowane powyżej swoich średnich 50 i 200 w tym samym okresie, zwykle dochodzi do mocnej przeceny na indeksie SP500. Aktualnie zmagamy się z taką sytuacją.
S$P500 sentyment i technika pro-wzrostowaSPX który nadal znajduje się w konsolidacji, po raz kolejny zbliżył się do górnej granicy. Zarówno wcześniejsza świeca doji (długi, byczy knot) jak i dobre momentum wskazują że albo z marszu przebije opór i wydostanie się z konsoli, albo zaliczy drobną korektę, po której droga do dalszych wzrostów będzie otwarta. Realnym scenariuszem wydaje się nowe ATH, przed którym oczywiście może wystąpić atak podaży związany z realizają zysków. Aktualna pozycja: LONG, z lokalnym dobieraniem po relatywnie atrakcyjnej cenie.