Niepokój wzmocni CHF?Umocnienie złotego widać także na wykresie CHF/PLN. Frank w ostatnim czasie podąża za dolarem, będąc papierkiem lakmusowym dla globalnych sentymentów. Warto pamiętać, że ostatni 10 groszowy ruch w dół wciąż pozostaje w cieniu poprzedniej fali wzrostowej, przez którą szwajcarska waluta podrożała o ponad 40 groszy. Na powrót do lipcowych poziomów, przynajmniej obecnie, nie ma co liczyć. W tej chwili znajdujemy się w okolicach pułapu 3,95 zł, przy którym na początku sierpnia trend wzrostowy zrobił sobie krótką przerwę. Z technicznego punktu widzenia poziom ten doskonale wypełnia korektę poprzedniego ruchu, co powinno w najbliższym czasie skutkować powrotem do wzrostów. Za tym scenariuszem przemawiają wydarzenia z weekendu. Największe reperkusje dotyczą ataku na saudyjską rafinerię, który wywołał potężny szok wzrostowy na cenach ropy. Eskalacja bliskowschodniego konfliktu i kolejne podwyżki czarnego złota mogłyby mieć fatalne skutki dla światowej gospodarki. Droga ropa z jednej strony tłamsi wzrost gospodarczy, z którym i tak już teraz są poważne problemy, a jednocześnie doprowadza do wzrostu inflacji, związując ręce bankom centralnym. Taki scenariusz wspierałby wycenę walut z koszyka safe haven na czele z frankiem szwajcarskim.
Saudiarabia
Wzrost cen w Polsce - Komentarz walutowyPolityka gospodarcza oparta na konsumpcji prowadzi do jednej nieuchronnej sytuacji: wzrostu inflacji. Potwierdzeniem tej tezy może być obecny stan rzeczy w naszym kraju. Pytanie, jak to wpłynie na decyzję RPP w sprawie stóp procentowych w nadchodzących miesiącach. Odczyty inflacyjne w pewnym sensie zawężają możliwość obniżek stóp procentowych. Nie zmienia to faktu, że w dalszym ciągu w samej Radzie znajdziemy zwolennika cięć.
Inflacja nie zwalnia
W piątek poznaliśmy dane na temat wzrostu cen w Polsce. Rosną one w ujęciu rocznym o 2,9%. Analitycy spodziewali się symbolicznie niższego wyniku. Ten poziom inflacji ma jeden podstawowy problem: w przyszłym roku uwolnione zostaną ceny prądu. Może to spowodować skokowy wzrost kosztów energii elektrycznej, a tym samym inflacja może jeszcze bardziej przyspieszyć i przekroczyć cel inflacyjny określony na 2,5% z marginesem +/- 1%. Dlaczego to takie ważne? Kolejne gospodarki wchodzą w fazę obniżek stóp procentowych, a im niższe stopy, tym więcej pieniądza w obiegu. To z kolei powoduje, że przy stałej ilości dóbr na rynku ich ceny wzrastają. Jaki w takim razie ma to wpływ na rynek walut? Jeżeli inne kraje będą obniżać stopy, a Polska się do nich nie przyłączy, to kapitał poszukujący bezpiecznych inwestycji powinien płynąć do naszego kraju szerszym strumieniem. Spowoduje to umacnianie się złotego względem innych walut. Nie możemy oczywiście wykluczyć, że pod naciskiem polityków i tak obniżymy stopy procentowe, nie zważając na ryzyka inflacyjne.
Dane z USA
W piątek zza oceanu napłynęły informacje o najnowszych amerykańskich odczytach: sprzedaży detalicznej, cen importu i eksportu oraz raport Uniwersytetu Michigan. Sprzedaż detaliczna zwalnia, ale nie w tempie prognozowanym przez analityków. Wynik wynosi 0,4%, a konsensus rynkowy mówił o 0,2%. Natomiast ceny importu i eksportu spadają szybciej od oczekiwań. Lepiej wypadł indeks Uniwersytetu Michigan, który wskazał 92 pkt wobec przewidywanych 90,7 pkt. Dane te spowodowały umocnienie się dolara po tym, jak dotarł do swoich minimów względem euro od końca sierpnia.
Gorąco na Półwyspie Arabskim
Już wielokrotnie doświadczyliśmy, że gwałtowne wzrosty cen surowców są znacznie łatwiejsze do osiągnięcia niż ich spadki. Udowodnił to również weekendowy zamach na rafinerię w Arabii Saudyjskiej. Na razie do zamachu przyznali się wspierani przez Iran jemeńscy Huti, co tylko podnosi niemałe już napięcia w regionie. Planowane spotkanie amerykańskiego przywódcy Donalda Trumpa z prezydentem Iranu Hasanem Rowhanim w kuluarach sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ stanęło pod dużym znakiem zapytania. Spadek światowej produkcji ropy wynosi 5%. Reakcja rynków była bardzo silna. Przez moment ropa drożała około 15%, teraz stabilizuje się ok. 10% wzrost cen.
W Japonii dzień wolny, a w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.