Złoty znów traciDobre dane z amerykańskiego rynku pracy znów odbijają się negatywnie na złotym. Inwestorzy, przenosząc swoje inwestycje za ocean, zamykali je również w Polsce stąd bardzo słabe zakończenie tygodnia dla złotego.
Piątkowe dane z USA
Cały poprzedni tydzień przebiegał pod dyktando kolejnych danych z amerykańskiego rynku pracy. Niemal codziennie poznawaliśmy kolejne odczyty. Kulminacją był piątek, kiedy to otrzymaliśmy informację o zmianie zatrudnienia oraz o stopie bezrobocia. W lipcu bezrobocie niespodziewanie spadło aż o 0,5%. Wynik 5,4% to nadal ponad 1,5% więcej niż przed pandemią, ale też trzeba pamiętać, że były to wyjątkowo niskie poziomy. Kryzys z 2008 roku był uważany za zakończony, gdy bezrobocie spadło do 5%. Przyjmując podobne kryteria widzimy, że sytuacja obecnie również dąży szybko do normalności. Nie może zatem dziwić, że wraz z danymi doszło do umocnienia dolara amerykańskiego. Był on najsilniejszy względem euro od przełomu marca i kwietnia.
Słabsze dane z Europy
Ucieczka kapitału za ocean to nie tylko zasługa Amerykanów. Dane z Europy w tym głównie produkcja przemysłowa Niemiec okazały się słabsze od oczekiwań. W rezultacie już od rana mieliśmy przepływ kapitału do USA, który tylko się po południu pogłębił. Miało to niestety też wpływ na złotego. Kapitał, uciekając ze strefy euro, został zassany również z Polski. W rezultacie pomimo tego, że piątek zaczynaliśmy poniżej poziomu 4,55 zł, na koniec dnia byliśmy niemal 3 grosze wyżej.
Lepsze nastroje na rynkach
Poprawa sytuacji pandemicznej na świecie spowodowała poprawę nastrojów również na rynkach walutowych. W górę szło euro względem franka szwajcarskiego. Nie podążyła jednak za nimi ropa naftowa. Należy jednak zwrócić uwagę, że nie można na razie mówić o optymizmie. Jesteśmy wciąż na etapie korygowania negatywnych oczekiwań. Obecna faza pandemii ma jednak znacznie spokojniejszy przebieg, co wielu analityków wiąże z pozytywnym wpływem programów szczepień. Dzieje się to pomimo nieosiągnięcia zakładanych początkowo zasięgów. Jest to szczególnie dobra wiadomość dla frankowiczów. To właśnie frank szwajcarski jest typową inwestycją na trudne czasy. Jeżeli normalizacja będzie postępować, raty kredytów powinny spadać.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
Polskizloty
Kurs dolara (USDPLN) z celem 4,20 PLN - 4,16 PLNKurs dolara amerykańskiego przy zakresie średniej - para USDPLN na wykresie H1
Dolar amerykański testuje zakres 4,30 PLN, co wywołuje klasyczną reakcję spadkową pary,
W tym momencie para USDPLN dociera do zakresu ceny uśrednionej, której test pokaże co dalej,
W przypadku przełamanie średniej celem dla wykresu będzie zakres 4,20 PLN - 4,16 PLN,
Kolejne godziny handlowe powinni rozstrzygnąć siłę strony popytowej.
Notowania dolara (USDPLN) z potencjałem wzrostu do 4,27 PLNDolar amerykański utrzymuje się powyżej sekwencji - para USDPLN na wykresie H1
Dolar amerykański utrzymuje najbliższe poziomy wsparcia sekwencyjnego,
Para USDPLN z potencjałem dalszych wzrostów podczas poniedziałkowej sesji
Najważniejszym wsparciem obecnego układu poziom 4,20 PLN,
Celem dla dzisiejszej sesji nawet poziom 4,27 PLN.
Więcej Na Comparic
USDPLN - 03.02.2020 "Dla odmiany od rynku krypto."Jako, że wielu z Was handluje kryptowalutami w parze do dolara amerykańskiego to jednak ostatecznie i tak zamienicie dolara na PLN. Stąd pomysł, żeby na koniec zobaczyć co dzieje się w prze USD/PLN. USD/PLN od lipca 2008 r znajduje się w trendzie wzrostowym. Dołek został zarejestrowany przy cenie 2.01 PLN. Od tego czasu szczyty i dołki układają się co raz wyżej a ostatni szczyt to 4.28 PLN z 12 grudnia 2016r. Wniosek pierwszy? Jeśli trwa trend wzrostowy to ostatni szczyt dla ceny jest tylko kwestią czasu. No właśnie, pytanie tylko czy zanim nastąpi atak na szczyt cena nie będzie chciała domknąć największej korekty w trendzie a jeśli tak, dolar musiałby znów zanurkować do minimum 3 PLN. Bez analizy falowej całej struktury przejdźmy na interwał 4 h, żeby zobaczyć co będzie się działo z ceną dolara w najbliższym czasie. Zdecydowanie wzrosty od czerwca do września 2019 miały charakter impulsu a rozpoczęte w październiku spadki są korektą tego impulsu. Mylę się, jeśli owa korekta wybije dołek oznaczony przerywaną linią co jest możliwe bo za plecami mamy overbalance w dużym interwale. Patrząc tylko na ostatni ruch wzrostowy od dołka z 14 stycznia poprowadziłem linię trendu wzrostowego. Po lokalnej korekcie, która zareagowała na linię widzę scenariusz ataku na szczyt z poziomu 3,90 PLN.