Ropa blisko 50 dolarów za baryłkęOstatnie dni przynoszą kolejny wzrost cen ropy. W styczniu produkcja ropy naftowej wzrośnie, ale o 0,5 mln baryłek dziennie, co (patrząc na zachowania inwestorów) jest wartością poniżej oczekiwań, skoro surowiec drożeje.
Lepsze dane stabilizują dolara
Wczorajsze dane na temat wniosków o zasiłek dla bezrobotnych okazały się wyraźnie lepsze od oczekiwań. Spodziewano się 775 tysięcy wniosków, publikacja wskazała jednak 63 tysiące mniej. Opublikowany później raport ISM dla usług niby wypadł gorzej od oczekiwań, ale to zaledwie 0,1 pkt, co przeważnie nie jest traktowane jako różnica. Po tych danych dolar zaczął się stabilizować, co w tym wypadku oznacza raczej, że traci on mniej na wartości niż w poprzednich dniach.
Zawirowanie na złotym
Stabilne dane w USA to jedno, ale od rana znowu byliśmy świadkami lepszych danych z Niemiec, które powodują, że inwestorzy ponownie przychylniej patrzą na naszą stronę oceanu. Mowa tu o zamówieniach w przemyśle, które w skali roku rosną nie o 0,2%, jak oczekiwano, a o 1,8%. Jeżeli popołudniowe dane z USA nie będą przyzwoite, możemy spodziewać się kolejnych wzrostów euro względem dolara.
Ropa najdroższa od marca
Państwa należące do tak zwanego OPEC+ (czyli koalicja OPEC oraz największe nienależące do kartelu państwa produkujące ropę oprócz USA) zawarły umowę w sprawie wydobycia ropy naftowej. Wzrost w styczniu ma wynieść zaledwie 0,5 mln baryłek ropy dziennie. Jest to wartość, która mocno uspokoiła rynki. Zapowiedziano również kolejne przeglądy miesięcznego wydobycia, jednakże ograniczono na nich maksymalny wzrost, również do wspomnianego 0,5 mln baryłek. W tle tych wydarzeń mamy wybuch w rafinerii w RPA, która produkuje około ¼ wspomnianej wartości, co tymczasowo zmniejsza ilość surowca na rynku. Giełdy zareagowały wzrostem cen. Surowiec kwotowany na londyńskim parkiecie otarł się dzisiaj niemal o 50 dolarów za baryłkę, czyli najwyższy poziom od początku pandemii.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - Kanada - sytuacja na rynku pracy,
16:00 - USA - zamówienia na dobra.
Komentarzwalutowy
Dolar najsłabszy od styczniaAmerykańska waluta jest najtańsza względem euro od stycznia. Względem złotego brakuje jej już raptem kilku groszy do najniższych poziomów z 2018 roku.
Indeksy PMI z Europy
Wczoraj poznaliśmy ostateczny wynik indeksu PMI dla strefy euro. Wyniósł on 53,8 punktów, czyli o 0,2 pkt powyżej oczekiwań. W ostatecznych wynikach wyraźnie widać wpływ poprawy we Francji, która pomimo lekkiego spadku w Niemczech była główną przyczyną wzrostu. W góry skorygowane zostały zresztą nie tylko dane ze strefy euro, ale również z Wielkiej Brytanii. Tam korekta wyniosła 0,4 pkt do poziomu 55,6 punktów. Poziomy powyżej 50 punktów to wyniki, gdzie przeważają pozytywne odpowiedzi nad negatywnymi i są uważane za zapowiedź poprawy sytuacji gospodarczej.
EURUSD powyżej 1,20
W wyniku lepszych danych ze strefy euro byliśmy świadkami przebicia poziomu 1,20 i to wyraźnego do 1,2076. Ostatni raz tak drogie euro względem dolara było w styczniu tego roku, kiedy za jedno euro płaciliśmy ponad 1,22 dolara. Poprzednia taka sytuacja miała miejsce dopiero w pierwszej połowie 2018 roku. Co to realnie zmienia na rynku? Z jednej strony to objaw słabości waluty. Z drugiej strony taki stan wspiera eksport, gdyż przy tej samej cenie dolarowej importujący zapłaci mniej w lokalnej walucie za towary z USA. W rezultacie, jest bardzo wątpliwe, by Amerykanie podejmowali działania mające na celu umocnić dolara.
Posiedzenie RPP
Dzisiaj poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Rynki nie spodziewają się zmian, aczkolwiek gdzieś w tle pojawiają się głosy, że możliwa jest zapowiedź ujemnych stóp procentowych. Argumentem przemawiającym za tą interpretacją jest duża zależność składu Rady od rządu. W rezultacie, postulat dbania o stabilność cen może okazać się mniej istotny, niż wsparcie gospodarki jeszcze tańszym kredytem. Gdyby zapowiedziano na przyszłość obniżkę, należałoby spodziewać się osłabienia złotego.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:15 - USA - raport ADP na temat zatrudnienia,
16:30 - USA - zmiana zapasów paliw,
20:00 - USA - raport FED na temat sytuacji gospodarczej.
Czy ropa będzie tanieć? Ostatnie sygnały z państw należących do kartelu OPEC wskazują, że możliwe jest ponowne zwiększenie produkcji cen ropy. Nadwyżka surowca na rynku mogłaby spowodować korektę ostatnich wzrostów cen.
Brak zgody w OPEC
Ostatnie sygnały napływające do nas z negocjacji państw OPEC nie uspokajają rynków. Problemem jest zapowiadane na styczeń przywrócenie wydobycia do poprzednich poziomów. W takim scenariuszu na rynek trafi znacznie więcej surowca, co może spowodować obniżkę cen. Z drugiej strony warto spojrzeć na fakt, że wielu producentów ropy ma poważne problemy gospodarcze. Domagają się oni możliwości zwiększenia produkcji, by ratować gospodarkę. Niewykluczone, że jeżeli nie dojdzie do podwyżki wydobycia ropy część państw i tak się wyłamie i zwiększy produkcję po cichu. W rezultacie strachu przed takim scenariuszem ropa drugi dzień z rzędu traci na wartości.
EURUSD znów zbliża się do 1,20?
Euro jest obecnie najdroższe względem dolara od września. Do przekroczenia tamtych poziomów dużo już jednak nie zostało. Przed wrześniem poprzednio euro było tak drogie w styczniu. Powodem słabości amerykańskiej waluty jest rosnące napięcie pomiędzy dwoma partiami politycznymi. Już teraz widać, że dojdzie do bardzo silnego klinczu, mogącego powodować impas decyzyjny. Nie wiadomo, jak daleko zajdą obie formacje, stąd inwestorzy podchodzą ostrożnie do tematu.
Lepsze dane ze Szwecji
Piątek był dobrym dniem dla Szwecji z punktu widzenia danych makroekonomicznych. Najpierw opublikowano dane na temat wzrostu PKB za 3 kwartał. Okazał się on lepszy od oczekiwań. Wzrost o 4,9% to bardzo dobry wynik, ale ze względu na bardzo słaby wynik 2 kwartału w skali roku to nadal 2,5% spadku. Sprzedaż detaliczna w październiku również przyspieszyła i wzrost wynosi już 3,6% w skali roku. Co ciekawe, pomimo obiektywnie dobrych danych rynki walutowe pozostały niemal obojętne na te odczyty. Korona właściwie nie zmieniła swojej wartości po publikacji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 - Niemcy - inflacja,
15:45 - USA - indeks Chicago PMI.
Stabilnie na rynkachZarówno dane makroekonomiczne, jak i nieobecność Amerykanów na rynkach powodują, że dzisiejszy dzień zapowiada się wyjątkowo spokojnie na rynku walutowym.
Bezrobocie w ryzach
Wczoraj poznaliśmy stopę bezrobocia w Polsce. Wynosi ona 6,1% i mierzona jest metodą bezrobocia rejestrowanego. Był to wynik dokładnie zgodny z oczekiwaniami analityków, co uspokoiło rynki. Z drugiej strony warto pamiętać, że wskaźnik bezrobocia w Unii częściej podaje się metodą BAEL. Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności ze względu na wymóg aktywnego poszukiwania pracy daje znacznie niższe wyniki. W przypadku Polski jest to obecnie niecałe 3,5%.
Dane z USA bez niespodzianek
Wczorajsze dane z USA były podwójne, gdyż dzisiaj mamy Święto Dziękczynienia. Pomimo dużej liczby odczytów obyło się bez większych niespodzianek. Na uwagę zasługuje spadek dochodów Amerykanów, podczas gdy wydatki wciąż rosną. Nie jest to wielka różnica, ale utrzymywanie się długotrwałe tej tendencji może być problematyczne dla gospodarki. Drugim problemem jest ponownie rosnąca liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Wielu analityków wierzyło w utrzymanie tendencji spadkowej, jednakże nie doszło do tego. Nie może zatem dziwić, że dolar był wczoraj w odwrocie.
Bolesna przecena kryptowalut
Święto Dziękczynienia będzie niemiło wspominaną datą na rynku kryptowalut. Po dwóch miesiącach wzrostów doszło do gwałtownej ponad 10% przeceny, kiedy to najpopularniejsza kryptowaluta w ciągu doby spadła z ponad 19 000 dolarów do poniżej 17 000 dolarów. Porównywalną, a miejscami nawet większą wartość straciły inne, mniej popularne kryptowaluty. Analitycy wskazują, że po tak silnych wzrostach było dużo miejsca na rynku na korektę wywołaną realizacją zysków.
Dzisiaj Święto Dziękczynienia w USA, a w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
Turcja broni liryLira ma za sobą bardzo dobry listopad, problem w tym, że to jeden z niewielu dobrych miesięcy w tym roku. To pozwala spojrzeć na ten wynik zupełnie inaczej. Musiałoby się jeszcze wiele wydarzyć, by turecka waluta wróciła do poziomów sprzed pandemii.
Rynek budowlany w USA
Wczorajsze dane z rynku nieruchomości w USA nie wskazują na problemy gospodarcze. Ruszyło 1,53 mln budów domów, to na ogół dobry wynik w normalnych warunkach, a teraz był jeszcze wyraźnie wyższy od oczekiwań. Dane te są o tyle ważne z symbolicznego punktu widzenia, że poprzedni kryzys gospodarczy USA wziął się właśnie z załamania na rynku nieruchomości. Z tego powodu przykładana jest wyższa (niż można by uznać za właściwą) waga do tych danych.
Płace w Polsce
Zatrudnienie w Polsce spada w tym roku, ale płace rosną. W ciągu roku zatrudnienie spadło o 1%, co patrząc na inne gospodarki i na to, ile w poprzednich latach osób pracowało w Polsce, jest wciąż bardzo solidnym wynikiem. Warto jednak zwrócić uwagę, że pomimo kryzysu w górę idą cały czas wynagrodzenia. Średnia pensja zbliża się bardzo mocno do 5500 zł brutto, obecnie wynosi 5489 zł. Jest to wzrost w ujęciu rocznym o 4,7%. Wiadomo, przed pandemią wzrosty wynosiły około 7%, ale to dalej zdecydowanie szybciej niż inflacja.
Turcja zmienia stopy procentowe
Dzisiaj zgodnie z oczekiwaniami Turcja dokonała podwyżek stóp procentowych. Ruch jest znaczny, ale jak słusznie zauważają analitycy proporcjonalny do problemów, jakie ma tamtejsza waluta. Główna stopa procentowa wzrosła o imponujące 4,75% (z 10,25% do 15%). Pamiętając niechęć prezydenta Erdogana do podwyżek stóp procentowych, najprawdopodobniej opcja bardziej stopniowych zmian nie wchodziła w rachubę. Od początku listopada lira turecka umacnia się jednak gwałtownie względem euro. Z drugiej strony sam fakt umocnienia o 10% i kolejny 1% po decyzji, nie robi takiego wrażenia, jak ponad 50% strat wartości w ciągu roku.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Kolejne umocnienie złotegoChwila spokoju na rynkach połączona z przyzwoitymi danymi makroekonomicznymi z piątku pozwoliła złotemu po raz kolejny odzyskać trochę wartości.
Dane z Polski
W piątek poznaliśmy dane na temat PKB w naszym kraju. Co prawda, są to wstępne dane, ale zaledwie 1,6% spadku PKB w ujęciu rocznym to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę to co się dzieje na świecie. W ujęciu kwartalnym III kwartał zakończył się imponującym wzrostem na poziomie 7,7%, jest to jednak głównie kwestia odbicia po bardzo słabym drugim kwartale tego roku. W tym samym pakiecie danych poznaliśmy również inflację. Ceny rosną w Polsce w tempie 3,1% w skali roku. Oznacza to, że pomimo gigantycznych transferów pieniężnych zmiana w dalszym ciągu nie wykracza poza cel inflacyjny NBP.
Złoty znów silny
Na rynkach znowu powiało optymizmem i dzisiaj od rana widzimy kolejne umocnienie polskiej waluty. Cena euro spadła momentami poniżej 4,47zł od pierwszej połowy października, tak tanio było tylko chwilę po wyborach w USA 9 listopada. Tanieją też inne waluty. To co zwraca uwagę, to podobny ruch na czeskiej koronie względem głównych walut, ale już nie na forincie.
Lepsze dane z Chin
Dzisiaj nad ranem poznaliśmy dane z Państwa Środka. Lepiej od oczekiwań wypadła produkcja przemysłowa, słabiej z kolei wypadła sprzedaż detaliczna. Oznacza to, że po raz kolejny mamy sytuację, gdzie plany Chin na przeniesienie ciężaru gospodarki na konsumpcję wewnętrzną nie udały się. Są to kolejne dane po bilansie handlowym pokazujące, że odbicie w gospodarce znacznie mocniej polega na eksporcie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
Dzień Niepodległości spokojny na rynku11 listopada to święto w Polsce, ale rynki działały tego dnia normalnie. Z powodu mniejszej obecności polskich inwestorów nie mieliśmy większych zawirowań na walutach.
Dzień wolny spokojny dla złotego
Wczorajszy Dzień Niepodległości nie spowodował większych zmian na polskiej walucie. Święta w jednym kraju bardzo często powodują, że podczas mniejszej obecności inwestorów na rynku mają miejsce większe ruchy. Tym razem nie miało to akurat większego wpływu na notowania złotego, który na początku dnia lekko tracił, by potem odrobić to z nawiązką, ponownie trafiając w okolice, w których za euro płacimy 4,48-4,50 zł.
Górki na ropie
Wczoraj byliśmy świadkami dotarcia przez ropę naftową pierwszy raz od września do poziomu 45 dolarów za baryłkę. Mowa o notowaniach londyńskich, aczkolwiek ruch w górę widać również na giełdzie amerykańskiej. Wzrost cen ropy odbierany jest jako korzystny dla gospodarki, skoro rośnie cena, to znaczy, że oczekiwany popyt jest coraz wyższy. Powodem są deklaracje firmy Pfizer o wysokiej skuteczności podczas prób szczepionki. Inwestorzy uważają, że może to pozwolić szybciej zakończyć lockdowny, a tym samym przywrócić gospodarkę na przedpandemiczne potrzeby.
Słabsze perspektywy Niemiec
Jeszcze we wtorek poznaliśmy indeks Instytutu ZEW. Pod tym hasłem kryją się badania ankietowe managerów odpowiedzialnych za zamówienia. Im wyższy wynik indeksu, tym lepiej ankietowani oceniają perspektywy rozwoju gospodarki. Obecny wynik wynosi jednak zaledwie 39 punktów. Dla porównania miesiąc temu było to 56, a dwa miesiące temu 77 punktów. Widać wyraźnie, że gospodarka niemiecka ma problemy i jest to jeden z elementów, który ostatnio ciągnie euro trochę w dół.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
17:00 - USA - zmiana zapasów paliw.
Euro najdroższe od ponad dekady!Po wczorajszych wzrostach przez chwilę euro było najdroższe od 2009 roku i wzrostów po kryzysie ekonomicznym z 2008 roku. Patrząc na rynki, obecny problem nie dotyczy tylko Polski. Waluty innych krajów naszego regionu też mają problemy.
Euro w górę
Po wczorajszych wahaniach kursów złotowa cena euro wyniosła imponujące 4,6450. To najwyższy poziom po 2009 roku. Powodem jest dalszy wzrost niepokojów na rynkach. Gdy rządzi strach, inwestorzy wycofują się z bardziej ryzykownych regionów i aktywów. Za taki region w dalszym ciągu uchodzi Polska. Wydawać by się mogło, że niemal 4% utraty wartości od minimów z pierwszej połowy października to armagedon.
Dane z USA
Wczoraj opublikowano dane z USA. Szczególnie kuriozalnie wygląda annualizowane PKB. Parametr ten pokazuje, jak rosłaby gospodarka, gdyby przez cały rok utrzymywała się sytuacja jak w danym kwartale. Trzeci kwartał był silnym odbiciem po drugim. W rezultacie owy analizowany parametr wyniósł 33,1%. Jest to dobry wynik, ale jego wartość informacyjna jest naprawdę słaba. Lepiej wypadły za to dane na temat wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Złożyło go 751 tysięcy osób, to kolejne dziesiątki tysięcy mniej niż tydzień temu. Inwestorzy przyjęli te dane jako bardzo dobre, umacniając dolara kolejny dzień.
EBC bez zmian
Posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego nie przyniosło przełomu. Stopy procentowe pozostały na niezmienionym od lat ujemnym poziomie. Nie zdecydowano się również na zmiany w programach luzowania ilościowego. Pojawiło się za to ponownie wiele zapewnień o gotowości do działania. Zdaniem wielu analityków EBC czeka obecnie na wybory w USA i to dlatego nie podjęto żadnych istotnych działań.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:30 - USA - dochody Amerykanów,
15:00 - USA - raport Uniwersytetu Michigan.
Dane zza zachodniej granicyNiemcy pokazują ostatnio bardzo słabe dane. To właśnie problemy największej gospodarki strefy euro odpowiadają po części za ostatnie utraty wartości europejskiej waluty względem dolara.
Słabe dane z Niemiec
Poznaliśmy dzisiaj dwa odczyty od naszego zachodniego sąsiada. Z jednej strony w skali roku zgodnie z oczekiwaniami mamy deflację na poziomie 0,2%. Z drugiej indeks instytutu ZEW, będącego swoistym barometrem tamtejszej gospodarki, wyraźnie spada. Analitycy spodziewali się spadku z 77,4 pkt na 73 pkt. Wynik wyniósł zaledwie 56,1 pkt, co pokazuje, że optymizm wśród managerów biorących udział w badaniu wyraźnie spada. Dane te powodują, że dolar ponownie odrabia straty względem euro ponownie zbijając cenę euro poniżej dolara i 18 centów.
Dobre dane z Wysp
Sygnały płynące z Wielkiej Brytanii trzeba podzielić na dwie grupy. Z jednej są to kwestie związane z brexitem i wypowiedzi polityków. Z drugiej dane makroekonomiczne. Dzisiaj poznaliśmy znacznie niższą od oczekiwań liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, stopę bezrobocia równą zaledwie 4,5% oraz utrzymanie średniego poziomu wynagrodzeń bez zmian. Informacje te spowodowały, że pomimo ryzyk związanych z brexitem funt idzie dzisiaj w górę.
Złoty znów odzyskuje wartość
Polska waluta powoli, ale stabilnie zyskuje na wartości względem euro. Po wyskoku w górę na przełomie września i października mieliśmy do czynienia z nagłą korektą, ale od tego czasu złoty wciąż zyskuje pomimo sytuacji epidemiologicznej w kraju. O ile nam może się wydawać, że mamy niesamowite problemy okazuje się, że ta sytuacja nie dotyczy tylko Polski.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Komentarz tygodniowy dla pary EUR/USD na 05.10-09.10 Sytuacja na rynku eurodolara nie uległa zmianie. Z technicznego punktu widzenia, zejście kursu poniżej poziomu 1,17 oraz 1,1685-88, będzie skutkować powrotem na ostatnie minima. Mam tutaj na myśli poziomy 1,1626 oraz 1,1613. Jeżeli spadki nasilą się, celem mogą być wsparcia na poziomie 1,1459-94 oraz 1,1423. Wcześniej jednak, podaż będzie musiała zmierzyć się ze wsparciami na 1,1580/ 1,1539 oraz 1,1507. Ubiegłotygodniowy ruch wzrostowy możemy w chwili obecnej potraktować, jako korektę wzrostową, po której do głosu powinna dojść strona podażowa.
Z drugiej jednak strony wybicie powyżej 1,1731-38, pozwoli stronie popytowej, dotrzeć w stronę 1,1753 oraz 1,1770. Pokonanie ostatnich szczytów oraz wyjście powyżej 1,1850, zaneguje wariant spadkowy i pozwoli wrócić w okolice 1,20.
W centrum uwagi pozostają informacje związane z Covid-19 a w szczególności, przebieg choroby prezydenta USA. Wszelkie informacje, czy plotki mogą zaburzyć układ techniczny i prowadzić do większej zmienności. W przypadku obaw i niepewności, rynki zwrócą się w stronę walut zaliczanych do grupy safe haven.
W mojej subiektywnej ocenie, ruch spadkowy ma większe szanse powodzenia. Ciekawie prezentuje się wykres miesięczny, gdzie możemy zauważyć formację objęcia bessy.
Rynek pracy w USA znów zaskoczył Po bardzo słabych danych środowych niewielu analityków liczyło wczoraj na dobry rezultat. Widząc wyniki mogli być zaskoczeni. Pomimo małego przyrostu miejsc pracy liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyraźnie spada.
Kolejna niespodzianka z USA
Po tym, jak wczoraj pisaliśmy o negatywnej niespodziance w USA, przyszedł czas na pozytywne informacje. Żeby było jeszcze dziwniej, zarówno wczorajsze jak i dzisiejsze dane pochodzą z tamtejszego rynku pracy. Przedwczoraj dowiedzieliśmy się, że powstaje zdecydowanie mniej nowych miejsc pracy, niż sądzono. Wczoraj z kolei opublikowano istotnie mniejszą od oczekiwań liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Oznacza to, że szalona rotacja się kończy i rynek się stabilizuje. Po tych danych stabilizuje się również dolar, który odzyskał część ostatnich strat względem euro.
Czesi nie zmieniają stóp procentowych
Narodowy Bank Czech na wczorajszym posiedzeniu utrzymał stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Wynoszą one w dalszym ciągu 0,25% i są o 0,15% wyższe niż w Polsce. Oznacza to, że teoretycznie mogą oni jeszcze interweniować na rynku obniżając stopy, aczkolwiek dużo pola manewru im nie pozostało. Czeska waluta traciła na wartości przed posiedzeniem, jednakże po nim znów była stabilna.
Dobre dane z Niemiec
Dzisiaj nad ranem poznaliśmy dobry pakiet danych zza Odry. Produkcja przemysłowa rośnie o 8,9% w skali miesiąca, jest to większy wzrost niż oczekiwano. W skali roku, co nie jest niespodzianką biorąc pod uwagę pandemię, mamy spadek. Co ciekawe, eksport jest wciąż bardzo silny i rośnie o 14,9%, czyli ponad 1,5% powyżej oczekiwań. Import wzrasta za to zaledwie o 7%, czyli 3,9% poniżej oczekiwań. Gospodarka zatem lepiej radzi sobie z produkcją niż z konsumpcją.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - sytuacja na rynku pracy.
Bezrobocie w USADane z amerykańskiego rynku pracy po raz kolejny sprawiły bardzo niemiłą niespodziankę. Nowych miejsc pracy powstało wielokrotnie mniej, niż sądzono. Jest to słaba informacja nie tylko dla walczącego o reelekcję Donalda Trumpa, ale i dolara.
Niespodzianka w USA
Wczorajsze dane z amerykańskiego rynku pracy mocno zaskoczyły inwestorów. Spodziewano się w zależności od wersji 1,2 lub 1,5 mln nowych miejsc pracy. Jednak powstało ich w lipcu zaledwie 167 tysięcy. Pokazuje to, że tamtejsze bezrobocie będzie spadać znacznie wolniej niż dotychczas sądzono. Być może jeszcze przez kilka miesięcy czeka nas dwucyfrowa stopa bezrobocia. Dolar nie przyjął dobrze tych danych. Ponownie zbliżył się do najsłabszych poziomów względem euro od początku 2018 roku. Względem złotego spadł cenowo poniżej 3,70 zł przez moment.
Rumunia tnie stopy procentowe
Na wczorajszym posiedzeniu Banku Narodowego Rumunii niespodziewanie doszło do obniżki głównej stopy procentowej. Wynosi ona obecnie 1,5%, co jest obecnie i tak relatywnie wysokim wynikiem w tej części świata. Rumuńska leja przyjęła jednak tę informację bez większych wahnięć.
Bank Anglii bez zmian
Posiedzenie Banku Anglii nie przyniosło niespodzianek. Stopy procentowe pozostały na niezmienionym poziomie. Za tą decyzją głosowało wszystkich 9 członków. Patrząc na obecną sytuację wątpliwe jest, by przed brexitem podejmowano jakieś istotne decyzje w sprawie stóp procentowych, nie wiedząc co będzie dalej. Komunikat mówił o mniejszym wpływie pandemii niż sądzono. To z kolei zasugerowało inwestorom, że to dobry moment na zakup funta. Od rana brytyjska waluta podrożała 3 grosze.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Strach po wybuchuWydarzenia ze stolicy Libanu szybko pokazały nam, że na rynku może wydarzyć się dużo rzeczy, których standardowo nie uwzględniamy w analizach. Na razie skończyło się na 5% wzroście cen ropy i presji na dolara.
Eksplozja w Bejrucie a ropa
Na ten moment nie jest znany jeszcze oficjalny powód wczorajszego istotnego wybuchu w Bejrucie. Spekulacje mediów mówią o wybuchu składowanych chemikaliów. Nie brakuje oczywiście teorii spiskowych. W rezultacie w górę idą ceny ropy naftowej. Rynki boją się eskalacji wydarzeń na Bliskim Wschodzie. Pomimo luzowania limitów wydobycia przez OPEC cena surowca szła w górę. Nie są to ruchy zmieniające rynek, ale cena od wczorajszego dołka przed wybuchem wzrosła o 2 dolary na baryłce. To niemal 5% wzrost.
Dolar znów w odwrocie
Pomimo przyzwoitych danych makroekonomicznych amerykańska waluta wciąż traci. Zamówienia w przemyśle w ujęciu miesięcznym rosną o 6,2% przy oczekiwaniach na poziomie 5%, z kolei zamówienia na dobra trwałego użytku rosną o 7,6%, czyli 0,3% powyżej oczekiwań. Wydawać by się mogło, że takie dane będą stabilizować dolara. Amerykańska waluta jednak znów słabnie, od wczorajszego poranka jest to niemal jeden cent względem euro. W rezultacie za dolara znów płacimy blisko 3,70 zł.
Optymizm w usługach
Po poniedziałkowych indeksach PMI dla przemysłu przyszedł czas na na indeksy dla usług. Wynik 54,7 punktu dla strefy euro jest przyzwoitym rezultatem. Warto jednak zwrócić uwagę, że analitycy spodziewali się 0,4 punktu więcej. Co ciekawe, pomimo tego od rana inwestorzy wyraźnie przychylniej patrzą na euro niż na dolara. Kolejny dzień zyskuje ono na wartości względem amerykańskiej waluty. Od szczytów z końca lipca dzieli nas niecałe pół centa.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:15 - USA - raport ADP na temat zatrudnienia,
16:00 - USA - raport ISM dla usług.
Co ze stopami procentowymi w Polsce? - komentarz walutowyRosnąca inflacja powoduje, że temat podwyżek stóp procentowych wraca. Sam fakt, że pojedynczy członkowie RPP o tym mówią, nie znaczy to, że od razu uzyskają oni większość na głosowaniu Rady.
Czy stopy procentowe wzrosną
Członkowie Rady Polityki Pieniężnej wyraźnie zmieniają retorykę pod wpływem danych o inflacji. Ci bardziej jastrzębi wskazują nawet na możliwość podwyżki stóp procentowych. Przykładem może być Eugeniusz Gatnar. Co ciekawe wskazuje on na wiele zalet tego rozwiązania, na to, że gospodarka rozwija się powyżej potencjału tworząc bańki spekulacyjne. Nawet mimo tego zwraca on uwagę, na negatywny wpływ takiej decyzji na wzrost stóp procentowych. Co ciekawe rozważa on mniejszą podwyżkę niż zwykle, zamiast 0,25% podnieść o 0,15%.
Dane z Chin
Chińskie PKB rośnie zgodnie z oczekiwaniami o równe 6% w skali roku i 1,5% w skali kwartału. Dokładność danych chińskich zawsze budzi pewne podejrzenia wśród analityków. Są one znacznie bardziej wygładzone niż większość odpowiadających im danych. Nie zmienia to faktu, że gospodarka rośnie w dalszym ciągu w bardzo imponującym tempie.
Lepsze dane zza oceanu
Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych znów spada. Są to dane tygodniowe zatem warto podejść do nich z pewnym dystansem i poczekać na potwierdzenie w kolejnych tygodniach. Lepiej natomiast wypadły również dane na temat sprzedaży detalicznej. Pewnym problemem jest natomiast sprzedaż samochodów, która wyraźnie ciąży na wynikach. Dolar przyjął te dane bardzo dobrze umacniając się względem głównych walut.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - pozwolenia na budowę domów,
15:15 - USA - produkcja przemysłowa,
16:00 - USA - raport Uniwersytetu Michigan.
Spokojniej przed Świętami - Komentarz walutowy z dn. 24.12.2019Na rynkach wyraźnie widać uspokojenie przed Świętami Bożonarodzeniowymi. Warto jednak pamiętać, że nie wszędzie drugi dzień świąt jest dniem wolnym. W rezultacie zobaczymy w piątek, w jakim świecie walutowym przyjdzie nam się obudzić.
Słabsze dane z USA
Wczoraj poznaliśmy dane zza Oceanu. Zamówienia na dobra trwałego użytku nie tylko nie wzrosły o 1,5%, ale spadły o 2%. Co ciekawe subindeks dóbr bez środków transportu miał znacznie mniejszą różnicą i wyniósł 0,0% wobec oczekiwanych 0,1%. Tłumaczy to, w jakim segmencie podziała się większość różnicy. Wolniej od oczekiwań rośnie też sprzedaż nowych domów, warto jednak zwrócić uwagę, że parametr mimo wszystko wzrasta. Dolar zareagował na te dane niepewnie, oddając część zeszłotygodniowych wzrostów względem euro.
Co ze stopami procentowymi
Przed świętami postanowił o sobie przypomnieć jeszcze członek Rady Polityki Pieniężnej Eryk Łon. Tym razem obyło się bez typowych dla niego bardzo odważnych pomysłów jak słynne już przyjęcie przez Unię Europejską złotego jako waluty. Wypowiedział się on o składaniu wniosków o obniżkę stóp procentowych. Ostatnio sam głosuje za swoim wnioskiem, jednakże uważa, że do momentu, kiedy indeks PMI nie wzrośnie do 50 pkt, będzie te wnioski składał. Wskazuje również na prognozę wygaszania presji inflacyjnej. Gdyby nie miała ona spadać, to obniżka stóp byłaby sprzeczna z celem RPP, którym jest dbanie o stabilność inflacji.
Spokojniej przed świętami
Dzisiaj z dużych gospodarek niemal wszystkie mają wolne lub pracują krócej. Dotyczy to zarówno największych państw Unii Europejskiej, jak i USA. W rezultacie można się spodziewać, że pomimo tego, że do pracy przyjdą inwestorzy z Wielkiej Brytanii, czy też USA, to przez skrócone sesje ich aktywność powinna być raczej mniejsza. Święta są zwyczajowo momentem, kiedy na rynkach zmienność spada.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Dobre dane z PolskiW piątek i dzisiaj poznaliśmy pakiet danych z naszego kraju. Nie ma tutaj rewolucji, jest to raczej kontynuacja znanego już trendu. Cieszy przyspieszenie w sprzedaży detalicznej. Trochę może martwić produkcja budowlano-montażowa.
Sprzedaż detaliczna dalej silna
Pomimo spowolnienia w produkcji przemysłowej, sprzedaż detaliczna w Polsce nie zwalnia. Analitycy spodziewali się wzrostu o 4,8%, a sprzedaż rosła o 5,9%. Jest to efektem transferowania środków do społeczeństwa, które trafiają głównie do grup, które przeznaczają je na konsumpcję, a nie inwestycje. Złoty przyjął te dane delikatnym umocnieniem, spadając w piątek poniżej 4,26 zł za jedno euro.
Dane z USA
W piątek poznaliśmy dane z USA. Wzrost gospodarczy po wyrównaniu rocznym zgodnie z oczekiwaniami przyspieszył do 2,1%. Lepiej od oczekiwań wypadły też dochody Amerykanów, które rosną o 0,5% w ujęciu miesięcznym wobec oczekiwanego 0,3%. Wydatki, zgodnie z oczekiwaniami, rosły o 0,4%. Dolar umocnił się w piątek w rezultacie tych dobrych danych o około pół centa względem euro. Tym samym pomimo dobrej kondycji złotego, amerykańska waluta podrożała około 1 grosza przebijając 3,84 zł.
Kolejne dane z Polski
Dzisiaj od rana poznaliśmy dane na temat produkcji budowlano-montażowej oraz bezrobocia. Pierwszy wskaźnik co prawda spada o 4,7%, ale warto zwrócić uwagę, że rok temu mieliśmy gwałtowne wzrosty, nie można zatem mówić o problemach w budowlance z tego powodu. Bezrobocie zgodnie z oczekiwaniami wzrosło w listopadzie do 5,1% z 5% w październiku. Powodem jest koniec prac sezonowych w rolnictwie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - zamówienia na dobra,
16:00 - USA - sprzedaż nowych domów.
Złoty słabnie przed świętem w USA. Komentarz walutowy 27.11.2019Dzisiaj ostatni pełnoprawny dzień na rynkach. Jutrzejsze Święto Dziękczynienia powinno doprowadzić bowiem do zmniejszenia aktywności inwestorów. Przeważnie tak kończył się brak Amerykanów na rynkach.
Bezrobocie wciąż spada
Według danych na podstawie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych bez pracy w Polsce pozostaje zaledwie 5% obywateli. Jest to najlepszy wynik od czasów transformacji ustrojowej. Druga metoda liczenia bezrobocia, czyli mierzenie liczby osób aktywnie poszukujących pracy daje nam zaledwie 3,1% i jest to bardzo dobry wynik, aczkolwiek nie jest to czołówka europejska. Nie zmienia to jednak faktu, że przy tym poziomie zatrudnienia jesteśmy blisko czegoś co w ekonomii określane jest równowagą na rynku pracy.
Złoty znów słabnie
Po ponad tygodniu prób, euro w końcu udało się przekroczyć granicę 4,30 zł. Jest to bariera psychologiczna, aczkolwiek może niepokoić szczególnie kredytobiorców walutowych. Warto zwrócić uwagę, że ze względu na silne związki złotego z euro w górę szły również inne waluty. Frank przekroczył 3,92 zł. Funt kosztuje już 5,04 zł, a dolar z kolei 3,91 zł. Wszystkie te waluty oprócz funta są jednak jeszcze przed połową drogi od październikowych minimum to maksimów z końca września, nie można zatem mówić o jakiejś nadmiernej słabości złotego.
Kolejny głos w sprawie stóp procentowych
W Radzie Polityki Pieniężnej delikatnie mówiąc nie ma jednomyślności. Kamil Zubelewicz przedstawił właśnie poglądy będące niemal dokładną odwrotnością pomysłów Eryka Łona. Zwrócił on uwagę na pojawiającą się potencjalną bańkę spekulacyjną na rynku nieruchomości. Gwałtowny wzrost cen jest wspomagany bowiem relatywnie tanim kredytem oraz przeświadczeniem, że w obliczu niskich stóp procentowych są znacznie lepszą lokatą kapitału niż tradycyjne lokaty bankowe. Wątpliwym jest jednak, by w obecnej sytuacji w RPP znalazła się większość do podwyżki stóp.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
16:00 - USA - raport na temat wydatków Amerykanów.
Amerykanie obniżają stopy - Komentarz walutowyPomimo pewnych wątpliwości, które pojawiły się na ostatnią chwilę, FOMC podjął decyzję o obniżce stóp procentowych. Znów trwają spekulacje, czy to naprawdę koniec ruchów na stopach procentowych, głosy są mocno podzielone.
FED nie zawiódł
Zgodnie z oczekiwaniami na wczorajszym posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku doszło do obniżki stóp procentowych o 0,25%. Co ciekawe o ile główna stopa spadła o 0,25% pozostałe zostały zredukowane o 0,3%. W komunikacie po decyzji w argumentacji dominowały czynniki zewnętrzne co może sugerować, że FED nie jest zaniepokojony sytuacją w USA. Warto natomiast zwrócić uwagę, że 2 na 9 członków nie było zwolennikami obniżek stóp. Co więcej, patrząc na długoterminowe prognozy stóp procentowych może się to okazać końcem cyklu obniżek. Właśnie to najprawdopodobniej było odpowiedzialne za umacnianie się dolara po posiedzeniu - skoro ma to być koniec obniżek, to inwestorzy dostosowywali pozycję. Z drugiej strony nie zabrakło oczywiście tweeta od prezydenta USA, który zganił Komitet. Patrząc na naciski na FOMC można się spodziewać presji na kolejne obniżki, co może wpłynąć na grudniową decyzję.
Produkcja przemysłowa w Polsce
Analitycy spodziewali się, że wzrost produkcji przemysłowej w ujęciu rocznym spowolni, z 5,8% w zeszłym roku, do zaledwie 1,7% w tym. Nie spodziewali się jednak odczytu aż o 3% słabszego od oczekiwań. W wyniku tych danych złoty jest od rana pod presją i traci względem euro. Silniejsze są spadki względem franka, ale tam dodatkowo nałożyła się decyzja Banku Szwajcarii o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian, co dodatkowo umacnia franka.
Zmiana w fotelu ministra finansów
To, że Marian Banaś w fotelu szefa finansów będzie zasiadać jedynie tymczasowo wiadomo było prawie od razu. Właśnie poznaliśmy nazwisko jego następcy. Piątym ministrem tego resortu w obecnej kadencji zostanie Jerzy Kwieciński. Warto zauważyć, że będzie on jednocześnie szefem ministrem inwestycji i rozwoju. Wątpliwe, by zdążył się on zapisać w historii ze względu na nadchodzące wielkimi krokami wybory - zapewne z tego względu rynki reagują na tą wiadomość neutralnie.
W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
20:00 - USA - decyzja w sprawie stóp procentowych.
Nadchodzą czarne chmury - Komentarz walutowyJeszcze pod koniec zeszłego tygodnia wiele osób cieszyło się z uspokojenia na świecie i umacniającego się złotego. Ten tydzień zupełnie zmienił sytuację. Mamy bardzo istotny dla rynków zamach na saudyjskie rafinerie, ograniczający światową produkcję ropy o 5%. Mamy strajki we Francji, a “na deser” jeszcze słabsze perspektywy na temat pieniędzy, jakie otrzymamy z UE.
Czy zamach na rafinerie rozpocznie światowy kryzys?
Ekonomiści zwracają uwagę, że wstrząs w postaci wzrostu cen ropy o 15%, który obserwujemy od wczoraj, nie będzie neutralny dla światowej gospodarki. Jeżeli ceny szybko się nie uspokoją, poczujemy bardzo silny bodziec inflacyjny. Wzrost cen paliw nie będzie oczywiście równie silny, głównie ze względu na zawarte tam podatki. Nie mniej powinien być zauważalny.
Warto zwrócić uwagę, że wzrost kosztów transportu, który jest z cenami paliw de facto związany, wpływa negatywnie na wzrost gospodarczy. Teoretycznie naprawa uszkodzeń rafinerii powinna być szybka. Problem w tym, że widząc wpływ tego wydarzenia na ceny w wielu miejscach na świecie, może powstać idea zwiększenia zapasów, a to długotrwale zwiększy popyt na ropę i pozwoli dłużej utrzymać zwyżkę cen.
Strajki we Francji
Prezydent Macron pomimo wielu trudności nie porzucił idei reform gospodarczych. Problem w tym, że bardzo często spotyka się z silnymi protestami tych grup, które na tym tracą. Obecnie we Francji trwa próba ujednolicenia systemów emerytalnych, których w tym kraju funkcjonuje aż 42. Jak nietrudno się domyślić, część grup zawodowych straci na tym rozwiązaniu. Na ulice wyszli lekarze, prawnicy i mniej liczni, ale zauważalni, piloci linii lotniczych. Rezultatem jest spotkanie premiera za związkowcami, ale jego zdaniem reformy są konieczne.
Warto przypomnieć, że Francja jest kolejnym krajem, który żyje na kredyt. O ile po kryzysie w 2010 roku dług względem PKB wynosił 85%, teraz znajduje się, pomimo dobrej koniunktury w tym czasie, niewiele poniżej 100%. Warto w tym miejscu przypomnieć, że warunkiem znajdowania się kraju w strefie euro jest znajdowanie się tego parametru poniżej 60%. Jak bardzo jest to fikcja, widać po średniej dla strefy euro, która przekracza 85%.
Mniej dla Polski w unijnym budżecie?
Strumień pieniędzy płynący do Polski z Unii Europejskiej zgodnie z przewidywaniami przysycha. Nie spodziewano się jednak, że będzie się zmniejszał tak szybko. W nowej perspektywie budżetowej na lata 2021-2027 będzie dla Polski przeznaczone średnio o ponad 10 mld złotych mniej niż w obecnym planie 6-letnim. Co więcej, biorąc pod uwagę planowane projekty ekologiczne, może to oznaczać dalszą redukcję tych środków. Warto przypomnieć, że Polska, rozwijając się zdecydowanie szybciej niż średnia Unii Europejskiej, nie może liczyć, że cały czas będzie tak samo preferowana. W długim okresie to negatywna wiadomość dla złotego, aczkolwiek analitycy wiedzieli, że to nie będzie trwać dłużej.
W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
15:15 - USA - produkcja przemysłowa.
Polska gospodarka wciąż silna - Komentarz walutowyPozytywnym efektem obecnych transferów socjalnych jest szybkie tempo rozwoju kraju. Podczas gdy Niemcy mają coraz wyraźniejsze problemy gospodarcze, rodzima gospodarka wciąż rośnie i to w bardzo solidnym tempie 4,5%. Niemcom co prawda udało się wygenerować imponującą nadwyżkę budżetową, ale Polska również ogranicza zadłużenie.
Dane z Polski
Poznaliśmy dzisiaj dwa bardzo ważne odczyty dla naszej gospodarki. Inflacja rośnie o 2,8% w skali roku. Oznacza to zgodny z oczekiwaniami spadek o 0,1% względem poprzedniego miesiąca. Najważniejszym czynnikiem powodującym wzrost inflacji jest cena żywności. Ceny są jednak stabilizowane przez spadek cen paliw i energii. Pytanie, jak to będzie wyglądało za rok, po uwolnieniu cen prądu. Drugim ważnym odczytem był wzrost gospodarczy. 4,5% wzrostu to bardzo dobry wynik, szczególnie biorąc pod uwagę kondycję naszego zachodniego sąsiada. Przewyższył on oczekiwania, bo obserwatorzy spodziewali się większego spadku. Jednocześnie jest to jeden z najniższych odczytów na tle ostatnich kilku lat. Złoty przyjął te dane w miarę stabilnie zyskując nieznacznie względem głównych walut.
Argentyna i MFW
Ostatnie niespodzianki wyborcze w Argentynie zmusiły obecnego prezydenta do zmiany kursu. Jak się okazuje, prowadzenie racjonalnej polityki gospodarczej po raz kolejny przegrywa z populizmem obiecującym ludziom rzeczy, na które państwa nie stać. W rezultacie obecny prezydent podchwycił retorykę renegocjacji umów z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Skuteczność tych działań będzie najprawdopodobniej żadna, ale wybije opozycjonistom z rąk argument, że można w ten sposób łatwo zaoszczędzić dużo pieniędzy. Dla przypomnienia, jeszcze na początku sierpnia za jednego dolara płacono około 45 peso, teraz jest to już niemal 60 peso.
Budżet Polski bez deficytu
Jak już pisaliśmy, pojawił się projekt budżetu bez deficytu. Okazuje się jednak, że nie uwzględnia on jednej ze sztandarowych obietnic ekipy rządzącej - wypłaty dodatkowych emerytur. Koszt tego zabiegu to 11 mld złotych. Jest to niemała kwota i ciężko sobie wyobrazić, że ktoś nagle “znajdzie” takie pieniądze w oszczędnościach. Z drugiej strony, nawet z takim debetem byłby to najbardziej optymistyczny projekt budżetu w historii. Ograniczanie deficytu to dobry sygnał, który świadczy o tym, że pomimo zwiększonych wydatków socjalnych nie przejadamy jako naród całej dobrej koniunktury.
W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - Kanada - wzrost PKB,
14:30 - USA - wydatki Amerykanów,
16:00 - USA - raport Uniwersytetu Michigan.