Złoty coraz silniejszyDobra passa polskiej waluty wciąż trwa, 4,50 zł nie okazało się żadną istotną barierą dla pary EURPLN i złoty dalej dzisiaj zyskuje. Podobnie zachowują się inne główne waluty względem złotego.
Bezrobocie rośnie
Poznaliśmy dzisiaj rano dane na temat bezrobocia za kwiecień. Wzrosło ono o 0,4% względem marca i to w miesiącu, gdzie zwykle bezrobocie spadało z powodów sezonowych. Nie zmienia to faktu, że pomimo problemów rynku pracy inwestorzy patrzą przychylnym okiem na złotego. Jest to spowodowane najprawdopodobniej tym, że dane z Polski na tle innych państw wcale nie wyglądają źle.
Nagła siła złotego
Dzisiaj od rana złoty niespodziewanie zaczął się umacniać. Cały ostatni tydzień miało miejsce stopniowe umacnianie złotego względem euro o 1-2 groszy dziennie. Dzisiaj niespodziewanie umocnił się już o 4 grosze osiągając pułap 4,46 złotego za euro. Frank, który jeszcze w połowie maja kosztował 4,35 zł dzisiaj kosztuje 4,20 zł. Dolar potaniał jeszcze mocniej bo z 4,24 zł na 4,07 zł. Na funcie dzisiaj byliśmy świadkiem próby złamania bariery 5 zł.
Wraca temat obniżek stóp w Polsce
Wydawać by się mogło, że po obniżeniu głównej stopy procentowej do 0,5% w Polsce temat obniżek jest zamknięty. Analitycy wskazują jednak na możliwość dalszego cięcia stóp na czwartkowym posiedzeniu. Wskazują oni na możliwość obniżenia głównej stopy procentowej do poziomu 0,05%. Warto zwrócić uwagę, że w wypowiedziach członków Rady pojawiają się coraz częściej instrumenty niestandardowe, co sugeruje, że możemy być świadkiem jakiegoś programu skupu aktywów.
Dzisiaj dzień wolny w Turcji z powodu ramadanu, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 - Węgry - decyzja w sprawie stóp procentowych,
16:00 - USA - sprzedaż nowych domów.
J-EUR
Powraca temat euroobligacji Euro wreszcie wybiło się ze zwyżkującego klina. Jeszcze tydzień temu testowany był opór przy 4,57 zł. W środę za to udało się sforsować linię trendu, która padła wyjątkowo gładko. Od tego momentu obserwujemy jeszcze większe przyspieszenie spadków. Dzisiaj testujemy już okrągły poziom 4,50 zł, który ostatni raz był widziany w połowie marca podczas wielkiej wyprzedaży złotego. Wtedy świat w trybie pilnym zamykał gospodarkę, teraz media są zdominowane przez doniesienia o kolejnych etapach odmrażania. Trudno oczekiwać byśmy w podobnym tempie wrócili do poziomów sprzed pandemii, jednak pokonanie tego wsparcia na pewno da spory zastrzyk paliwa do dalszych spadków. Dla euro wyjątkowo ważna może być środa w tym tygodniu. Wtedy ma się odbyć szczyt unijnych przywódców i rynek oczekuje, że zostaną zaprezentowane kolejne programy wsparcia dla europejskiej gospodarki. Tego dnia możemy też dowiedzieć się nieco więcej na temat szans realizacji euroobligacji, których temat ostatnio znów powrócił przy okazji prezentowania idei wielkiego funduszu na rzecz odbudowy Europy po kryzysie.
Złoty znów silnyOstatnie dni pozwoliły złotemu dalej zbliżyć się do granicy 4,50 zł za euro. Na razie jeszcze jesteśmy grosz powyżej tej bariery, ale patrząc na zmienność na rynkach walutowych, jeżeli ruch będzie kontynuowany, jeszcze dzisiaj możemy zobaczyć ten poziom.
Po słabszych danych złoty odzyskał wartość
Piątkowe dane na temat sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej nie zachwyciły rynków. Początkowo polska waluta była w odwrocie. Do końca dnia złoty odzyskał jednak całe straty i ponownie euro było w okolicach 4,51 zł, czyli najniższych poziomów względem złotego od marca tego roku. Podobnie ma się sytuacja względem innych walut. Franka oglądaliśmy przez chwilę w piątek po 4,25 zł. Dolar nie stracił na cenie tak dużo i oscyluje około 4,15 zł. Powodem tego są zmiany na rynkach globalnych i umocnienie dolara względem europejskich walut. Funt znajduje się na poziomie 5,05 zł.
Finalne dane z Niemiec
Potwierdziły się dane od naszego zachodniego sąsiada na temat PKB. Są one dokładnie takie same jak dane wstępne. Potwierdził się zatem spadek w pierwszym kwartale tego roku o 2,2% względem poprzedniego kwartału. Strach pomyśleć jakim wynikiem zamkniemy drugi kwartał, ale na te dane przyjdzie nam jeszcze poczekać. Biorąc pod uwagę odmrażanie gospodarki możemy mieć ponownie sytuację taką jak teraz, gdzie oglądamy dane już trochę historyczne z innych realiów.
Przecena kryptowalut
Po wyraźnych wzrostach i próbach sforsowania psychologicznej granicy 10 000 USD bitcoin odbił się i po spadkach w weekend znajduje się już poniżej 9 000 dolarów. Jest to mocno reprezentatywne aktywo odnośnie kryptowalut, gdyż stanowi obecnie około ⅔ tego rynku pod kątem kapitalizacji.
Dzisiaj dzień wolny zarówno w USA (gdzie świętowany jest Dzień Pamięci) jak i w Wielkiej Brytanii (gdzie obchodzimy Wiosenne Święto Bankowe) oraz w Turcji (z powodu Ramadanu).
Słabe dane z PolskiProdukcja przemysłowa spadła w Polsce w kwietniu o imponujące 25%, co jest efektem zamrożenia gospodarki. Takiego spadku w Polsce nie zanotowaliśmy nigdy wcześniej. Patrząc na zmiany, w maju nie powinno być już aż tak złego rezultatu. Pomimo słabych danych złoty zachowuje się stabilnie.
Produkcja przemysłowa w Polsce nurkuje
Dzisiejszy odczyt produkcji przemysłowej pokazuje, że oczekiwania są dzisiaj coraz mniej wartościowe. Analitycy spodziewali się spadku o 10% w ujęciu rocznym. Faktycznie produkcja przemysłowa spadła o imponujące 24,6%. Tak duża rozbieżność normalnie powinna zachwiać kursem waluty. Dzisiaj złoty drgnął o raptem pół grosza względem euro, ale bardzo szybko wrócił do poprzedniego poziomu. Pokazuje to, że inwestorzy byli przygotowani na znacznie słabsze dane i nie zrobiło to na nich wrażenia.
FED spodziewa się powtórki
W ujawnionych notatkach z posiedzenia FED dowiadujemy się, że Rezerwa Federalna (oprócz oczywiście gotowości do działania) rozważa sytuację nawrotu epidemii w 2021 roku. Jest to bardzo pesymistyczny scenariusz dla światowej gospodarki, niestety tego typu rozważania pojawiają się coraz częściej. Warto zwrócić uwagę, że 2021 rok będzie o tyle lepszy, że nie będziemy mieć wyborów prezydenckich w USA.
Indeksy koniunktury w Europie
Poznaliśmy dane z indeksów PMI. Strefa Euro wypadła lepiej od oczekiwań zarówno w indeksie przemysłowym jak również usługowym. Poziomy te, pomimo tego, że są lepsze od oczekiwań, wciąż są relatywnie bardzo niskie. PMI przemysłowy ma wysokość poniżej 40 pkt (wartość 50 pkt rozróżnia rozwój od recesji). W przypadku PMI dla usług wynik jest nadal poniżej 30 pkt.
Dzisiaj dzień wolny zarówno w Szwajcarii jak i Norwegii, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
16:00 - USA - sprzedaż domów na rynku wtórnym.
Optymizm zza OdryIndeks instytutu ZEW okazał się wyjątkowo optymistyczny. Wyniósł niemal 20 punktów powyżej oczekiwań, a dodatkowo był to najlepszy odczyt od ponad 5 lat.
Dobre dane z Niemiec
Wczoraj poznaliśmy odczyt instytutu ZEW. Indeks wyniósł 51 pkt wobec oczekiwanych 32 pkt. Oznacza to, że niemieccy przedsiębiorcy podchodzą znacznie bardziej optymistycznie do sytuacji, niż sądzono. Jest to najlepszy wynik od ponad 5 lat świadczący o tym, że nasi zachodni sąsiedzi spodziewają się poprawy koniunktury w nadchodzących dwóch kwartałach. To (plus zapowiadany duży program pomocowy) jest również bardzo dobrą wiadomością dla Polski, która zwyczajowo korzysta na dobrej koniunkturze u głównego partnera handlowego. Euro reagowało umacnianiem się względem dolara.
Lepsze dane z budowlanki w USA
Wczoraj poznaliśmy dane na temat budowy domów za oceanem. Jak nietrudno się domyślić oczekiwania analityków były raczej pesymistyczne, zarówno pod kątem pozwoleń na budowę jak i rozpoczętych budów. Dane nie były aż takie słabe, ale są wyraźnie słabsze od standardowych poziomów. Wynika to ze wspomnień jak silny cios sektor nieruchomości otrzymał w trakcie poprzedniego kryzysu.
Chińczycy nie zmieniają stóp procentowych
Dzisiaj rano poznaliśmy decyzję Ludowego Banku Chin w sprawie stóp procentowych. Pozostały one na niezmienionym poziomie 3,85%. Warto zwrócić uwagę, że w przypadku Chin realnym problemem jest zadłużenie zarówno gospodarki jak i społeczeństwa, stąd stopy procentowe utrzymywane są tam na relatywnie bardzo wysokim poziomie, biorąc pod uwagę inne państwa o zbliżonym poziomie PKB na mieszkańca.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Unia wprowadza pomocLiderzy Niemiec i Francji zapowiedzieli gigantyczny projekt wsparcia unijnej gospodarki pogrążonej w kryzysie. Kwota 500 miliardów robi olbrzymie wrażenie, pytanie jak zostanie to rozliczone.
Unijny plan pomocowy
Prezydent Francji i kanclerz Angela Merkel ogłosili powstanie funduszu naprawczego dla Unii Europejskiej. Ma on wynosić imponujące 500 mld euro. Jego szczegóły poznamy najprawdopodobniej na nadchodzącym szczycie Unii Europejskiej dotyczącym wsparcia Europy w ramach kryzysu związanego z pandemią koronawirusa. W zapowiedzi pojawiło się solidarne spłacanie pożyczki, co zapaliło ostrzegawcze światło u sporej części obserwatorów. Z jednej strony w ramach solidarności unijnej wsparcie najbardziej dotkniętych państw wydaje się zasadne, z drugiej strony należy mieć na uwadze potencjalne negatywne konsekwencje, jakie może to za sobą nieść. Zawsze, gdy bogatsze państwa wykładają pieniądze na biedne, do głosu dochodzą ruchy skrajne.
Jak reagują rynki?
Inwestorzy wyraźnie zwiększyli swój apetyt na ryzyko. Widać to na parze euro do franka szwajcarskiego. Ta para walutowa jest swoistym barometrem ryzyka w Europie. Im niespokojniej na rynkach tym inwestorzy chętniej patrzą na franka. Im z kolei spokojniej tym bardziej uciekają przed jego ujemnym oprocentowaniem do innych walut. Wczoraj euro podrożało o ponad 1% względem franka. W rezultacie tylko na tym ruchu frank staniał względem złotego o ponad 4 grosze. Dokładając do tego delikatne umocnienie złotego względem euro widzimy, dlaczego frank od wczoraj staniał z 4,34 zł poniżej 4,29 zł. Zmiany widać było też na euro do dolara. Inwestorzy przychylniej spojrzeli na Europę, w związku z czym dolar podobnie jak frank wyraźnie stracił na wartości.
Dane z Wysp
Wielka Brytania opublikowała dzisiaj dane na temat wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Przybyło ich w kwietniu 856 tysięcy, co jest wynikiem o niemal 180 tysięcy wyższym od oczekiwań. Co ciekawe pomimo tych danych funt szybko powrócił na swoje miejsce po wcześniejszych stratach.
Dzisiaj warto zwrócić uwagę na następujące dane makroekonomiczne:
11:00 - Niemcy - indeks instytutu ZEW,
14:30 - USA - pozwolenia na budowę domów.
Waluta euro w parze ze złotym w trendzie wzrostowymWspólna waluta weszła w krótkoterminowy trend wzrostowy na parze ze złotym. Na początku maja udało się utworzyć pochyły kanał, który wyprowadził kurs euro z 4,533 zł do 4,568 zł. Tym samym cena europejskiej waluty dotarła do górnego ograniczenia szerszej konsolidacji, w której się znajduje od początku kwietnia. Połączenie tych dwóch formacji wprowadziło kurs euro w klina, który w tym tygodniu powinien zostać wyłamany. Jeśli zrobi to dołem, powinniśmy w najbliższym czasie poszukać dolnego ograniczenia obecnej konsolidacji, gdzieś w okolicach 4,51 zł. Pokonanie oporu za to spowoduje wystrzał w pobliże tegorocznego maksimum. Wyjście na nowe szczyty przynajmniej na razie wydaje się mało możliwe. Prawdopodobnie, by to było w ogóle możliwe, potrzebny byłby nowy, mocno negatywny sygnał.
Słabe dane a ropa drożejeDane makroekonomiczne ze świata nie zachwycają. Niektóre są co prawda lepsze od oczekiwań, ale potwierdzają ogólny obraz problemów gospodarki. Jedyne co przeczy tej teorii to odbicie cen ropy w górę.
Spowolnienie gospodarcze w Unii
Według piątkowych finalnych danych w Unii Europejskiej doszło do spadku PKB w pierwszym kwartale tego roku, do ogłoszenia formalnej recesji brakuje nam jeszcze co prawda jednego kwartału. Warto zwrócić uwagę, że szansa na dwa spadkowe kwartały z rzędu jest bardzo duża, biorąc pod uwagę, że drugi kwartał zawiera kwiecień, czyli miesiąc w którym zamknięcie gospodarek było najsilniejsze, a o odmrażaniu dopiero się mówiło. Dane te były zgodne z wcześniejszymi danymi wstępnymi stąd reakcja rynków na potwierdzenie była znikoma.
Spadek sprzedaży w USA
W piątek poznaliśmy wyniki sprzedaży detalicznej. Spada ona o 16,4% a nie jak sądzono 11,9%. Oznacza to, że towar warty co szóstego dolara nie został sprzedany. W rezultacie tych danych inwestorzy rozpoczęli wycofywanie się z dolara na inne waluty, jednak korekta szybko przywróciła amerykańską walutę bardzo blisko punktu wyjścia. Jednym z powodów były lepsze kolejne dane. Produkcja przemysłowa spadła o 11,2% czyli delikatnie mniej niż sądzono na początku. Dobrze wypadł również indeks Uniwersytetu Michigan, “dobrze” czyli wyraźnie lepiej od oczekiwań a nie obiektywnie dobrze. Wynik 73,7 punktów jest bowiem recesywnym wskazaniem.
Ropa dalej drożeje
Po dołku sprzed ponad miesiąca rozpoczął się marsz cen czarnego złota w górę. Wzrost cen napędzany jest z jednej strony przez spadek wydobycia w OPEC oraz u innych producentów np. USA, z drugiej strony jest to korekta po nadzwyczajnych spadkach cen. W piątek poznaliśmy chociażby dane o ilości wież wiertniczych w USA, ich liczba znów spadła osiągając najniższe poziomy od przeszło dekady.
Dzisiaj dzień wolny w Kanadzie, a w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Dobre dane z PolskiDzisiejsze odczyty dały chwilę oddechu polskiemu złotemu. Gospodarka nie spowalnia tak znacznie jak sądzono, a na tle innych państw wciąż wyglądamy bardzo solidnie. Również wzrost cen jest na razie w normie.
Spowolnienie wzrostu PKB w Polsce
Poznaliśmy dzisiaj dane na temat wzrostu PKB w Polsce. Problem w tym, że są to dane za pierwszy kwartał. W obecnej sytuacji dane te powinny powoli bardziej interesować historyków niż analityków. Wypadły jednak aż o 0,6% lepiej od oczekiwań, co pomimo tego, że są już dawno nieaktualne, spowodowało pozytywną reakcję na złotym. W pierwszym kwartale w ujęciu rocznym utrzymywaliśmy jeszcze 1,9% wzrostu. dane kwartalne były już jednak spadkowe. Wyniki te nie obejmują kwietnia, kiedy to gospodarka otrzymała najsilniejszy cios, więc dopiero przy podsumowaniu kolejnego kwartału dowiemy się z jaką skalą problemów się mierzymy.
Ceny stabilne
Wskaźnik inflacji to ciekawy parametr w dzisiejszych czasach. Co interesujące w mediach pojawiają się zarówno analizy mówiące o nadchodzącej deflacji jak i ryzyku eksplozji wzrostu cen. Obecny odczyt wyniósł zgodnie z pierwszymi szacunkami 3,4%. Co ma spowodować tak duże różnice w poziomie zmian cen? Z jednej strony mówimy tutaj o czynnikach podnoszących ceny. Jest to z pewnością susza, jak również spadek produkcji wywołany wirusem. Z drugiej strony spowolnienie gospodarcze nie sprzyja podnoszeniu cen, nie bez znaczenia są też spadki cen surowców energetycznych.
Dane z Niemiec
Poznaliśmy dzisiaj zmianę PKB w Niemczech. Piszemy “zmianę”, bo tamtejsza gospodarka w pierwszym kwartale skurczyła się o 2,2%. W rezultacie są bardzo duże szanse, że kolejny odczyt przyniesie nam techniczną recesję w tym kraju. O recesji mówimy, gdy dwa kwartały z rzędu PKB się kurczy. Drugi kwartał zawiera jednak kwiecień, co powoduje, że spadek jest bardzo prawdopodobny. Problemy naszego głównego partnera gospodarczego mogą jednak wpłynąć negatywnie również na nasz lokalny rynek.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - sprzedaż detaliczna,
15:15 - USA - produkcja przemysłowa,
16:00 - USA - raport Uniwersytetu Michigan.
W oczekiwaniu na wyniki PKB Wspólna waluta dalej pozostaje w obszarze kwietniowej konsolidacji, jednak zbliża się do górnego ograniczenia. Kurs EURPLN powoli szykuje się na mocniejszy impuls, który powinien się pojawić pod koniec tygodnia. Wtedy poznamy przede wszystkim wstępne odczyty dotyczące polskiej dynamiki PKB. Rynek zakłada, że pierwszy kwartał będzie jedynym z dodatnią dynamiką i spodziewa się wyniku w okolicach 2%. W piątek również poznamy odczyty PKB z innych europejskich krajów, w tym z Francji, czy Włoch, co powinno dostarczyć dużą dawkę emocji. W międzyczasie warto śledzić doniesienia z Niemiec, gdzie co prawda jest już znacznie mniej przypadków nowych zachorowań, za to w ostatnim czasie znowu odnotowano wzrost współczynnika zakażeń, który znowu jest powyżej jedynki. Może to sugerować nadejście drugiej fali epidemii i budzi obawy, że za szybko zdecydowano się na znoszenie restrykcji.
EURCHF: SNB sobie nie radzi :) spore szanse na 1:1, krótkie...Witam,
dane z UE fatalne ( to chyba i tak lekkie określenie )
wraca kwestia podziału na Unię dwóch prędkości
Hiszpania, Włochy i Grecja co chwilę uaktualniją przewidywania cod o PKB .... w dół
Plotki o znaczącej aktywności SNB na rynku wcale nie osłabiają CHF....
Sprzedaż wzrostów w okolicach 1,0550/0620
Stop: dwa dni z rzędu zamknięcie powyżej 1,0640
Cel pierwszy: parytet 1 do 1
Powodzenia
Euro przebiło opór Reakcję złotego na ostatnie wydarzenia szczególnie widać na wykresie EURPLN. Kurs wspólnej waluty jeszcze na początku zeszłego tygodnia znajdował się pod presją dwóch formacji oporu. Jedną był górny zasięg konsolidacji, która próbował zarysować po opanowaniu pierwszych mocnych emocji związanych z obecnym kryzysem. Drugi to linia trendu, po której cena wspólnej waluty dobija do poziomu względnej równowagi. Obecnie oba opory zostały pokonane, a następny i to mocno naciągany znajduje się dopiero przy 4,60 zł. Jeżeli na globalnych rynkach utrzyma się sentyment ucieczki od ryzyka to niewykluczone, że jeszcze w tym tygodniu będziemy go testować. Warto pamiętać, że po pokonaniu szczytu z obecnego kryzysu następnym celem może być historyczne maksimum z 2009 roku, kiedy to euro kosztowało nawet 4,75 zł. Wszystko zależy od tego, jak trwała jest zmiana w narracji Donalda Trumpa w sprawie relacji z Pekinem.
Co z gospodarką?W piątek poznaliśmy indeksy koniunktury dla głównych gospodarek z wyjątkiem Unii Europejskiej. Ze względu na święto pierwszomajowe dane z Unii pojawiają się dopiero dzisiaj rano.
1 maja trudny dla złotego
Święto pracy to dzień wolny w wielu krajach, ale nie we wszystkich. W związku z tym w miniony piątek notowania były prowadzone. Boleśnie odczuły to osoby oczekujące na dobry moment na zakup waluty. W piątek euro było najdroższe od ponad dwóch tygodni osiągając cenę 4,57 zł. Frank dotarł do poziomu 4,33 zł, jednakże pułap ten (ze względu na wahania franka względem głównych walut) pojawia się ostatnio niemal co tydzień. Z reguły wyłamał się funt, który w tym samym czasie staniał około 3 groszy. Brytyjska waluta ostatnimi tygodniami charakteryzuje się dużą zmiennością i nie podąża tak, jak jeszcze niedawno za euro.
Indeksy dla przemysłu
W piątek poznaliśmy odczyty indeksów koniunktury dla przemysłu. Widać w nich, że menedżerowie wróżą gospodarce poważne problemy. Wyniki oscylują w okolicach 32-36 punktów. Oznacza, to, że do granicy 50 punktów, wskazującej równowagę pomiędzy optymistami a pesymistami, brakuje jeszcze bardzo dużo. Warto natomiast zwrócić uwagę, że wynik ten się stabilizuje. Jest on również zgodny z oczekiwaniami analityków. Obecne poziomy mniej więcej odpowiadają tym z kryzysu zapoczątkowanego w 2008 roku.
Dalszy spadek liczby wież w USA
Niska cena ropy powoduje, że wydobycie surowca przestaje być opłacalne ekonomicznie. W rezultacie liczba czynnych odwiertów w USA gwałtownie spada. Od początku roku zamknięto już ponad połowę. Tak duża redukcja wydobycia ma szansę ustabilizować ceny surowca w USA, gdzie gigantyczny wzrost zapasów spowodował, że ceny surowca dołują.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
16:00 - USA - zamówienia na dobra.
Znów przecena złotegoPo kilku lepszych dniach złoty znów znalazł się w odwrocie. Warto zwrócić uwagę, że ruchy te nie są już tak silne i dzienna zmienność znów zamyka się w kilku pojedynczych groszach, co potwierdza stabilizację rynku.
Euro znów po 4,55 zł
Po kilku lepszych dniach wczoraj znów oglądaliśmy wyraźne osłabienie złotego. Euro dotarło do 4,55 zł. Frank ponownie przekroczył 4,30 zł docierając przez moment powyżej 4,31 zł. Dolar dotarł do 4,20 zł, a funt do 5,23 zł. Dzisiaj widać lekkie korekty, za wyjątkiem funta, który od rana staniał już ponad 3 grosze.
Kryptowaluty rosną w siłę
W pierwszej połowie marca byliśmy świadkami dwóch bardzo silnych załamań na rynku kryptowalut. W rezultacie w ciągu dwóch dni przez moment cena najpopularniejszej kryptowaluty spadła z 8000 dolarów do zaledwie 4000 dolarów. Analitycy nie są pewni, co było powodem tak znacznej przeceny, aczkolwiek w trakcie samego ruchu dużą rolę odegrały zlecenia automatyczne, które aktywowały się wraz ze spadającą ceną. Od tego czasu jednak trwa odrabianie strat i dzisiaj ponownie bitcoin zameldował się już w okolicach 8000 dolarów.
Węgrzy nie zmieniają stóp procentowych
W czasach, gdy wszyscy obniżają stopy procentowe nadal znajdują się kraje, które postanawiają utrzymać je na niezmienionym poziomie. Są to np. Węgry. Kraj ten zmaga się, co prawda, z nietypowo wysoką inflacją, jednakże od styczniowego szczytu spadła już ona o niemal 1%, a obecny poziom 3,9% nie jest już niczym nadzwyczajnym. Wczorajszy brak obniżek stóp doprowadził do osłabienia forinta względem pozostałych walut.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Stabilizacja na giełdach Pomimo problemów rynków surowcowych giełdy mają się całkiem dobrze. Indeksy są blisko najwyższych poziomów od pierwszej połowy marca i rosną.
Bezrobocie jeszcze nie wystrzeliło
Dane marcowe nie wskazują na nagły wzrost bezrobocia. Warto jednak pamiętać, że marzec w większości gospodarek był dopiero początkiem problemów z koronawirusem. Teoretycznie pewien niepokój może budzić wzrost bezrobocia w Hiszpanii. Wynik 14,4% przemawia do wyobraźni, to przecież ponad 2,5 raza tyle co w Polsce. Warto jednak zwrócić uwagę, że kraj ten miał niższy wskaźnik, tylko przez ostatnie trzy kwartały, wcześniej przez dekadę wszystkie odczyty były wyższe. Dane z Japonii i Węgier też pokazują lekkie wzrosty, aczkolwiek są to wzrosty o odpowiednio 0,1% i 0,2%. Nie jest to zatem nic nadzwyczajnego, szczególnie w obecnej sytuacji.
Dobry początek tygodnia na giełdach
Pomimo słabych danych z rynków surowcowych giełdy rozpoczęły ten tydzień wyraźnymi wzrostami. Wczorajsze otwarcia zarówno w Europie, jak i w USA, były wyraźnie powyżej piątkowego zamknięcia. Amerykański indeks S&P 500 jest najwyżej od niemal dwóch miesięcy. Europejskie indeksy znajdują się również blisko tych poziomów. Oznacza to, że inwestorzy powoli zaczynają uważać przecenę za przesadną i korzystają z niskich cen, by tanio kupić.
Kontrakty na ropę znów w dół
Ropa naftowa stacza się jak po równi pochyłej. Kontrakt na amerykańską ropę znów odwiedza okolicę 10 dolarów za baryłkę. Kontrakt na ropę europejską jest obecnie ponad dwukrotnie droższy, ale wciąż spada. Jeżeli ograniczenia wprowadzone przez OPEC nie ustabilizują rynku może nas czekać kolejna powtórka z rozrywki na amerykańskim kontrakcie, gdzie cena na zamknięciu może być niemal losowa ze względu na potencjalne problemy z odbiorem surowca.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
W oczekiwaniu na decyzje EBCOd momentu zarysowania szczytu 24 marca oraz zrealizowania pierwszej korekty w kilka dni później zmienność na parze EURPLN systematycznie spada. Pod koniec poprzedniego miesiąca zasięg ruchu oscylował w granicach 12 groszy, gdy obecnie jest on czterokrotnie mniejszy. Od dołu obszarem wsparcia jest rejon w okolicach 4,51 zł, który już kilkakrotnie zatrzymywał spadki. Od góry za to mamy, pochyłą linię puszczoną po kolejnych czterech coraz niższych wierzchołkach. Wybicie tej niknącej amplitudy czysto teoretycznie powinno poskutkować mocniejszą reakcją, jednak przykład z innych par złotowych pokazują, że sporo takich wyskoków, jest szybko negowanych. W tym tygodniu czeka nas posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, co też nieźle się komponuje z sytuacją techniczną na wykresie. Rynek niezależnie od podjętych decyzji może chcieć do maksimum wykorzystać czwartkowy impuls. Zwłaszcza, że tego samego dnia poznamy wstępne odczyty dynamiki PKB.
Złoty znów zyskał Polska waluta po raz kolejny zbliżyła się do ważnej granicy względem euro i znów jej nie przekroczyła. Korzystniej natomiast wygląda sytuacja frankowców, co nie znaczy wcale, że jest lepsza.
Umocnienie złotego
Dzisiaj kurs euro ponownie dotarł w okolice 4,5150 i tam się odbił. Jest to poziom, przy którym wiele osób chętnie wymienia złotego na euro. W rezultacie złotówka nie potrafiąc przebić tej granicy, nie może się dalej umacniać. Dobra wiadomość nadeszła natomiast dla kredytobiorców frankowych. Frank osłabił się względem euro, dzięki czemu frank szwajcarski spadł nawet do 4,28 zł. Tym samym był najtańszy od pierwszej połowy kwietnia.
Program luzowania ilościowego w Polsce
Narodowy Bank Polski rozpoczyna program skupu aktywów. Początek procesu był dosyć niefortunny ze względu na słabą komunikację z rynkiem. Przy tego typu operacjach biorąc pod uwagę wrażliwość tego procesu brak transparentności może powodować niepokoje. Takie działania wówczas mogą doprowadzić do wycofywania się inwestorów z Polski bojących sie ryzyk. W rezultacie powodowałoby to dwie niekorzystne tendencje - większy koszt emisji obligacji oraz słabszą walutę.
Spadek wydobycia w USA
W piątek poznaliśmy dane na temat liczby wież wiertniczych dla rynku ropy naftowej. W ciągu tygodnia zamknięto 50 wież i jest ich zaledwie 378. Warto zwrócić uwagę, że na początku marca było to niemal 700 sztuk. Wydaje się to bardzo gwałtowną reakcją, ale w dalszym ciągu znajdujemy się poniżej dołka z 2016 roku. Powodem spadków jest nieopłacalność wydobycia przy obecnych poziomach. Wydawać by się mogło, że spadek wydobycia spowoduje wzrost cen. Nic takiego nie miało jednak na razie miejsca. W piątkowy wieczór ropa kosztowała około 17 dolarów za baryłkę, dzisiaj jest to już poniżej 14,5 dolara.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Indeksy koniunktury strasząPoznaliśmy wstępne odczyty dla indeksów PMI. Są one bardzo słabe, ale patrząc na to, co dzieje się na rynkach, nie są one szczególnym zaskoczeniem. Raczej potwierdzeniem tego, co ma miejsce.
Co mówią indeksy PMI
Wczoraj poznaliśmy wstępne dane na temat indeksów PMI za kwiecień. Są to badania menedżerów odpowiedzialnych za zamówienia w określonych segmentach rynku. Osobne indeksy publikowane są dla usług i przemysłu. Jak nietrudno się domyślić, gorsze dane opublikował sektor usługowy, który jest w sporej części zamknięty z powodu epidemii. Sektor przemysłowy również nie zachwycił. Dane okazały się słabsze od oczekiwań. Biorąc pod uwagę metodę prowadzenia badań to rezultat (mówiący, że około dwukrotnie więcej ankietowanych spodziewa się pogorszenia niż poprawy sytuacji) nie jest zły.
Dane z USA
Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA w dalszym ciągu znajduje się na niesamowicie wysokich poziomach. Dokument wypełniło kolejne 4 miliony osób - ⅔ liczby, która była jeszcze dwa tygodnie temu. Mimo że zmalała ta wartość, to nadal stanowi 20-krotność standardowej liczby wniosków. Dane z indeksów PMI w USA były lepsze niż w Europie, ale w dalszym ciągu pokazują nadejście gorszych dni dla gospodarki. Spada również sprzedaż nowych domów. Spadek jest na razie relatywnie niewielki, co wynika prawdopodobnie między innymi z podpisanych umów przedwstępnych.
Złoty znów odrobił straty
Po środowej zwyżce polska waluta znów wraca w okolice 4,53 zł za euro. Kwotowanie względem euro to najważniejszy punkt odniesienia dla naszej waluty. Przy stabilnym franku względem euro podobnie zachowuje się zresztą kurs franka względem złotego, który znów powrócił do poziomu 4,31 zł. Złoty traci za to względem dolara, jest to wynikiem przepływu kapitału za ocean i umacniania się amerykańskiej waluty względem euro. Dolar ostatni raz tak silny względem euro był miesiąc temu.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - zamówienia na dobra.
Emocje się wystudziły ?Wspólna waluta na fali pierwszej kryzysowej wyprzedaży podrożała o 40 groszy, dochodząc do poziomu 4,62 zł. Od tego czasu obserwujemy konsekwentne wygaszanie emocji, a zmienność na rynku maleje z każdym tygodniem. Technicznie takie wyciszenie powinno zwiastować nadchodzącą burzę i kolejny duży ruch, zwłaszcza uwzględniając zasięg poprzedniego trendu oraz okres obecnej konsolidacji. Rzecz w tym, że znajdujemy się w trochę innej rzeczywistości i ostatnie wyciszenie raczej nie jest efektem kumulacji kapitału, a po prostu niepewności i strachu. Z jednej strony więc powoli zbliżamy się do styku dwóch linii - wsparcia i oporu - i ich wyraźne przełamanie powinno wygenerować większy ruch, z drugiej jednak możliwe, że będziemy musieli poczekać do następnych fundamentalnych czynników. Te z pewnością będą musiały dotyczyć stricte pandemii, czyli lekarstwa bądź szczepionki, ponieważ na temat wsparcia gospodarczego powiedzieliśmy już chyba wszystko.