Funt znów w góręChwilowa słabość złotego połączyła się w czasie z lepszymi danymi z Wysp Brytyjskich. W rezultacie byliśmy świadkami wyraźnego ruchu w górę na funcie.
Dobre dane pomagają funtowi
Od rana poznaliśmy wyniki produkcji przemysłowej i PKB z Wielkiej Brytanii. W ciągu roku są to wyraźne spadki, ale niższe niż oczekiwali analitycy. W rezultacie pomimo 7,8% spadku PKB, inwestorzy potraktowali te dane jako korzystne. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że funt od początku kwietnia jest wyraźnie w odwrocie. Staniał względem złotego ponad 20 groszy. Nie może zatem dziwić, że inwestorzy tylko czekali na okazję do realizacji zysków. W rezultacie dzisiejsze lepsze dane spowodowały skokowy wzrost o 5 groszy ceny funta.
Słabsze sygnały z Indii
Wczoraj na rynek trafiły dwie ważne informacje z Indii. Poznaliśmy odczyty inflacji i produkcji przemysłowej. Ceny rosną w tempie 5,52% przy oczekiwanym poziomie 5,4%. Indie są jednym z nielicznych państw podających zmianę cen z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku. Jest to najwyższy odczyt od trzech miesięcy, ale wcześniej przez niemal rok inflacja znajdowała się w okolicach 7%, zatem nie są to poziomy, które powinny jeszcze niepokoić inwestorów. Większym problemem jest jednak produkcja przemysłowa. Spada ona w ujęciu rocznym już o 3,6%, to szybciej niż oczekiwane przez analityków 3%. Wynikiem tych danych było osłabienie się indyjskiej rupii względem głównych walut.
Kolejne rekordy kryptowalut
Wczoraj po raz pierwszy bitcoin na dłużej zawitał powyżej poziomu 60 000 dolarów. Jak bardzo oddziałuje to na wyobraźnię użytkowników, świadczy fakt, że już dzisiaj pojawiło się przebicie poziomu 62 500 dolarów. Wielu analityków, szczególnie tych bardziej konserwatywnych, zastanawia się, gdzie są granice tego ruchu. Problem w tym, że skoro dopiero wchodzą w to duże banki inwestycyjne, nie bardzo wiadomo, komu opłaca się przecena na tym rynku. W rezultacie wiele podmiotów jest skłonnych podtrzymywać swoimi środkami tę hossę. Nie powoduje to oczywiście gwarancji dalszych wzrostów.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - inflacja konsumencka.
INDIE
Co ze stopami procentowymi?Już dzisiaj dowiemy się, czy Rada Polityki Pieniężnej faktycznie zmieni politykę monetarną, a przynajmniej czy na konferencji po posiedzeniu potwierdzi zmianę nastawienia.
Decyzja RPP już dzisiaj
Przed godziną 16:00 powinniśmy poznać decyzję w sprawie stóp procentowych. Zwyczajowo zapadała ona około godziny 13:30, ale patrząc na ostatnie późniejsze publikacje plus zamieszanie w związku z możliwą obniżką stóp można zakładać, że dzisiaj również nie pojawi się ona zbyt szybko. Analitycy spodziewają się, że zmian stóp na dzisiejszym posiedzeniu nie będzie, jednakże nie brakuje głosów, że już teraz możliwa jest obniżka o 0,1% do 0%. Gdyby doszło do obniżki można się spodziewać utraty wartości przez złotego. Scenariusz, w którym złoty by się umacniał (z tych realnych oczywiście) to brak zmian i uspokajający komunikat na konferencji prasowej o 16:00.
Dane z Czech
Nasi południowi sąsiedzi opublikowali dzisiaj serię danych makroekonomicznych. Inflacja podobnie jak w Polsce w grudniu szła wyraźnie w dół spadając do 2,3% z 2,7%. Rynek oczekiwał symbolicznego spadku do 2,6%. Z drugiej strony sprzedaż detaliczna (bez uwzględnienia samochodów) w skali roku spada o 7% przy oczekiwanym spadku o zaledwie 3,6%. Rynek walutowy przyjął te dane bardzo spokojnie. Czeska korona od rana jest na zbliżonych poziomach do tych sprzed publikacji.
Spowolnienie w Indiach
Wczoraj poznaliśmy pakiet danych z Indii. Inflacja w dalszym ciągu wyraźnie spowalnia. 4,59% to wynik nie tylko niższy od oczekiwań, ale też najniższy rezultat od drugiej połowy 2019 roku. Do tego produkcja przemysłowa za listopad spada w ciągu roku o 1,9%. To wynik o 1,5% słabszy od oczekiwań analityków. Pomimo tego inwestorzy przychylniej patrzą na indyjską rupię, która zyskiwała na wartości po tych danych. Była to jednak korekta spadków z początku tygodnia.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - inflacja,
16:00 - Polska - komunikat po posiedzeniu RPP,
16:30 - USA - tygodniowa zmiana zapasów paliw.
Dane z Wysp lepsze, ale wciąż słabePoznaliśmy dzisiaj pakiet danych makroekonomicznych z Wielkiej Brytanii. Pokazują one, jak gospodarka radzi sobie z pandemią i nie jest to szczególnie dobry obraz. Analitycy spodziewali się, że poradzi sobie znacznie lepiej.
Stabilizacja bezrobocia za oceanem
Tygodniowe dane na temat wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA opublikowane wczoraj pokazały poprawę, aczkolwiek nie tak dużą, jak dotychczas sądzono. W ciągu tygodnia pojawiło się 840 tysięcy wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Dla przypomnienia, przed pandemią było to zaledwie ćwierć miliona. Dążymy zatem do pewnej normalności, ale czeka nas jeszcze długa droga.
Dane z Wysp
Dzisiaj od rana poznaliśmy dane z Wielkiej Brytanii. W ujęciu rocznym produkcja przemysłowa spada o 6,4%. To mniej o 1% niż jeszcze miesiąc temu, ale analitycy spodziewali się większej poprawy. Dane na temat PKB zachowywały się podobnie. Recesja na poziomie 9,3% nie jest niczym nadzwyczajnym w dzisiejszych czasach, szczególnie biorąc pod uwagę 11,7% miesiąc temu. Nie zmienia to jednak faktu, że analitycy spodziewali się lepszych danych. Po samych danych funt był dość stabilny, jednakże niedługo po nich emocję na rynku puściły inwestorom i doszło do około 3 groszowej przeceny brytyjskiej waluty.
Indie nie zmieniają stóp procentowych
Dzisiaj w nocy poznaliśmy dane na temat polityki monetarnej w drugim najludniejszym kraju na świecie. Główna stopa procentowa została utrzymana na poziomie 4%. Jest to znacznie wyższy poziom niż to do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Europie, ale jest to typowa prawidłowość dla krajów o słabiej rozwiniętych gospodarkach. Osiągnięcie zbyt niskich poziomów mogłoby skutkować niekontrolowanym wyskokiem inflacji, która i tak wynosi obecnie niemal 7%.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Indeksy koniunktury nie nastrajają pozytywnie Aktualna kondycja gospodarki to jedno, ale rynki bardzo lubią wiedzieć z wyprzedzeniem, co będzie dalej. Z tego powodu wielu analityków bardzo dużą uwagę zwraca na indeksy koniunktury pozwalające przewidywać przyszłe wyniki gospodarki.
Indeks koniunktury w Polsce
Nowy rok zaczynamy od publikacji indeksów PMI dla przemysłu najważniejszych europejskich gospodarek. Są to badania ankietowe pokazujące poziom optymizmu wśród managerów odpowiedzialnych za zamówienia. Dzięki temu widać, czy są oni skłonni więcej zamawiać, a tym samym poprawiać koniunkturę w gospodarce. Polska uzyskała wynik 48 punktów, czyli poniżej 50 punktów, które symbolicznie rozdzielają rozwój od recesji. Z drugiej strony nie jest to taki zły rezultat, skoro analitycy spodziewali się zaledwie 46,8 punktów.
Co na to reszta?
Łączny indeks dla strefy euro również był lepszy od oczekiwań, ale nie o tyle lepszy, by miało to istotny wpływ na rynki walutowe. Sam rezultat w postaci 46,3 punktów jest teoretycznie lepszy od oczekiwań, ale mniej znaczący niż poprzedni. Oznacza to, że sytuacja pogarsza się wolniej, niż sądzono. Słabo wyglądają dane z Wielkiej Brytanii, gdzie indeks spadł o prawie 1,5 punktu. Pomimo tego funt pozostaje silny. Słabsze dane pokazali również Chińczycy, za to pozytywna niespodzianka przyszła z Indii. Oba te kraje znajdują się jednak powyżej kluczowej bariery 50 punktów.
Wzrosła pensja minimalna
Od dzisiaj pensja minimalna wzrasta do poziomu 2600 złotych, a patrząc na ostatnie zapowiedzi polityków rządu, nie jest to koniec naszej przygody ze zwiększaniem minimalnego wynagrodzenia. Pomimo gwałtownego wzrostu plasuje się ono nadal poniżej poziomu 50% przeciętnego wynagrodzenia, co uważane jest jeszcze za w miarę bezpieczny poziom. Bezpieczny, czyli taki, który dotychczas nie powodował gwałtownego wzrostu bezrobocia przez odcięcie od rynku pracy osób z najniższymi kwalifikacjami.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
15:45 - USA - indeks PMI dla przemysłu.