GBP (British Pound)
Spadków na funcie jak na razie nie ma Funt zrobił naprawdę wiele, by zostać gwiazdą 2020 roku i pewnie, gdyby nie pandemia, to by mu się ta sztuka udała. Należy jednak docenić, że walczy do końca, choć już trochę w tym wszystkim brakuje kreatywności. Część inwestorów, co prawda, jeszcze daje się łapać na mocno zgrane karty z ostatnimi spotkaniami, szansami, deadlinami itp., jednak większość rynku jest już tym mocno znużona. W zeszłym tygodniu mieliśmy dwa spotkania ostatniej nadziei i wiele wskazuje, że ich częstotliwość wraz z końcem roku będzie tylko rosnąć. Technicznie ewidentnie widać, że udało się zatrzymać ostatni ruch spadkowy. Kurs GBP/PLN po dotarciu do poziomu 4,80 zł gwałtownie odbił. Pokazuje to, że choć inwestorzy doceniają ostatnią dramaturgię rozmów w Brukseli, to powoli zaczynają już grać pod to, co nieuniknione, czyli faktyczne zawarcie kompromisu. Obecnie szterling testuje dość istotny pułap przy 4,89 zł.
Funt idzie na nożeFunt często podąża własnymi ścieżkami i obecnie wcale nie jest inaczej. Gdy cały rynek myśli już o przejściu w tryb świąteczny, ubiera choinkę i szykuje fajerwerki noworoczne, brytyjska waluta idzie na noże. Nie widać końca negocjacji brexitowych, choć większość możliwych deadlinów jest już za nami. Wydaje się, że został już tylko jeden ten ostateczny, czyli koniec roku i czym bliżej niego będzie, tym temperatura wokół szterlinga będzie tylko rosnąć. Jeszcze w listopadzie funt oscylował wokół 5 złotych. Początek grudnia przyniósł wyłamanie, co prawda szerokiej, ale jednak konsolidacji. Presja czasu dość szybko sprowadziła kurs do lokalnego oporu przy 4,93 zł, z którym walczył prawie cały zeszły tydzień. Dziś po słowach Barniera poradził sobie i z tym wsparciem, nurkując poniżej poziomu 4,90 zł. Funt jest najtańszy od września, czyli czasu, gdy zbliżaliśmy się do pierwszego strasznie naiwnego deadlinu. Nie można wykluczyć, że jeśli szybko nie uda się dojść do porozumienia, to jeszcze w grudniu poszukamy tegorocznych minimów na GBP/PLN. Te z marca wypadły przy 4,75 zł, więc dystans, choć spory, nie jest nie do pokonania.
Funt w odwrocieNegocjacje brexitowe dotychczas nie wpływały szczególnie negatywnie na brytyjską walutę. Mocna deklaracja Francji o możliwym zawetowaniu porozumienia spowodowała jednak wyraźny problem dla brytyjskiej waluty.
Brexit ciąży funtowi
Negocjatorzy unijni zgodnie z belgijskim prawem zeszli właśnie z kwarantanny i mogą kontynuować negocjacje twarzą w twarz. Czasu na ustalenie warunków umowy handlowej jest jednak coraz mniej, a negocjacje zdalne nie okazały się tak skuteczne. Dodatkowym problemem okazała się wypowiedź francuskiego ministra ds. europejskich. Powiedział on, że jeżeli umowa handlowa nie będzie wystarczająco dobra, Francja skorzysta z prawa weta. Z jednej strony wiadomo, nikt nie chce jednostronnej umowy i logiczne jest, że musi uwzględniać interesy obu. Z drugiej strony warto zwrócić uwagę na wydźwięk tej wiadomości w mediach. Mocno poprawia to pozycję negocjacyjną negocjatorów unijnych, którzy mogą mocniej naciskać, tłumacząc się potencjalnym wetem Paryża. Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać. Funt od rana traci na wartości około 1%, tym samym jest najtańszy od początku października.
Poniedziałek pod hasłem korekt
Po tygodniu wyraźnych wzrostów na zarówno EURUSD, jak i ropie naftowej dzisiaj od rana trwa wyraźna korekta na obu instrumentach. Nie jest to niczym nadzwyczajnym, biorąc pod uwagę skalę zmian minionego tygodnia. Dobrym potwierdzeniem jest fakt, że dane piątkowe z USA były niemal dokładnie równe oczekiwaniom, zatem nie powinny mieć nadmiernego wpływu na rynki. Wzrost liczby wież wiertniczych był relatywnie niewielki, zatem nie powinien znacząco wpływać na kurs czarnego złota.
Dobre dane z Kanady
W piątek poznaliśmy odczyty z kanadyjskiego rynku pracy. Były one wyraźnie lepsze od oczekiwań. Powstało więcej miejsc pracy, niż oczekiwano, czego skutkiem był spadek stopy bezrobocia do 8,5% względem oczekiwanych 8,9%. Co ważne, nie tylko wzrosła liczba osób zatrudnionych, ale spadła ilość osób pracujących na ułamek etatu. Oznacza to, że nie tylko rośnie ilość osób pracujących, ale też osoby dotychczas pracujące na ułamek etatu otrzymują pełny etat. Reakcja rynków była pozytywna i dolar kanadyjski wyraźnie zyskiwał na wartości po tych danych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Funt z optymizmem patrzy w przyszłośćJedną z najmocniejszych walut w gronie G-10 pozostaje funt brytyjski. Decydującym tematem pozostaje kwestia umowy handlowej z UE. Według ostatnich doniesień obie strony są bardzo bliskie jej finalizacji. W tym tygodniu decydującą rozmowę mają przeprowadzić premier Wielkiej Brytanii i szefowa Komisji Europejskiej. Nie można wykluczać nieprzewidzianych zwrotów akcji, które stały się domeną tematu brexitu. Niemniej jednak wydaje się, że gracze rynkowi śmiało obstawiają pozytywne zakończenie negocjacji. Tymczasem Johnson jeszcze w tym tygodniu ma zamiar ogłosić koniec kwarantanny na Wyspach. Łagodniejsze ograniczenia mają też mieć miejsce w okresie Świąt Bożego Narodzenia. To oczywiście dobra informacja dla brytyjskiej gospodarki. Spory spadek aktywności w sektorze usług mierzonej wskaźnikiem PMI odnotowano w Wielkiej Brytanii w listopadzie, ale jest to związane z lockdownem. Wynik 42,5 pkt to spory spadek od odczytu sprzed miesiąca wynoszącego 51,4 pkt. Kurs GBP/PLN wybił się z trendu spadkowego i obserwujemy wybicie ponad poziom 5,00. Pozytywne zakończenie negocjacji z UE będzie oznaczało dalszą siłę funta i tym samym dalszy ruch w górę na parze GBP/PLN.
GBPUSD 1H LongGBPUSD 1H
Cena znajduje się w lokalnym trendzie wzrostowym i reaguje w zasięgu fioletowej korekty. Po spadku o ~0,00335 nastąpił czterokrotny wzrost dlatego po kolejnym spadku o wspomnianą wartość można spodziewać się kontynuacji trendu.
Otwarcie pozycji: 1.32788
Stop Loss: 1.32520 - po spadku ceny do tego poziomu nastąpi negacja scenariusza względem korekt oraz zielonego kanału cenowego, który prowadzi cenę na wzrost.
Take profit: 1.33474 - to kolejny poziom na zaznaczonej siatce cenowej.
Dodatkową przewagą na wzrosty są odległości średnich kroczących.
Dymisja architekta stretegii brexitowejFunt w ostatnim czasie znajduje się w odwrocie, tracąc już blisko 20 groszy od szczytów z przełomu października i listopada. Wtedy brytyjska waluta kosztowała już nawet 5,15 zł, ale kurs GBP/PLN ostatecznie się załamał pod narastającą presją kolejnych czynników. Głównym z nich jest zmiana globalnego sentymentu, która faworyzuje w tej parze złotego. Jednak funt ma też sporo własnych problemów, które coraz mocniej mu ciążą. I o ile można podchodzić z dystansem co do rosnących liczb w walce z koronawirusem, bo przecież Polska radzi sobie w tym temacie jeszcze słabiej, tak pozostałe tematy są już mocno anty funtowe. Przede wszystkim widmo dalszego cięcia stóp na wyspach jest znacznie bardziej wyraziste niż w Warszawie. Jak na razie Bank Anglii ograniczył się tylko do zwiększenia skali programu skupu aktywów, jednak ruchy na koszcie pieniądze wciąż pozostają w grze i niewykluczone, że dojdzie do nich jeszcze w tym roku. Dodatkowo rośnie chaos w sprawie negocjacji z Brukselą po tym, jak do dymisji podał się Dominic Cummings. Był on jednym z najważniejszych doradców Borisa Johnsona oraz głównym architektem strategii brexitowej. Oficjalnie powodem rezygnacji nie jest impas w rozmowach z Brukselą, jednak rynki wiedzą swoje. Zegar tyka, jesteśmy już grubo po wszystkich racjonalnych deadlinach, a porozumienia jak nie było, tak nie ma.
PLN mocny także wobec GBPSiła złotego widoczna jest również na notowaniach z brytyjskim funtem. W poprzednim tygodniu obradował BoE. Swoimi decyzjami nie wywołał większej zmienności, gdyż mimo głosów o możliwym cięciu stóp nie zdecydował się na taki ruch. Zwiększył z kolei skup aktywów, o więcej aniżeli mówiły prognozy. Brytyjski rząd zdecydował się na 2 tygodniowy lockdown, by powstrzymać szalejącą pandemię. Jak stwierdził premier czas ten może być nawet przedłużony do końca roku. Jak te decyzje wpłynął na brytyjską gospodarkę dowiemy się już niebawem. Nieco z boku tym razem kształtuje się temat negocjacji z UE. Nadal nie wiemy tak naprawdę nic, a umowy Wielkiej Brytanii z Unią jak nie ma, tak nie ma. Na ten moment rynki odpuściły jednak temat i nie dyskontują twardego brexitu, licząc, że premier Johnson się obudzi i np. poprosi o wydłużenie terminu negocjacji w związku z trudną sytuacją epidemiologiczną na kontynencie.
Negocjacje brexitowe idą jak po grudzieSłabość złotego widać również w stosunku do funta. Ten ostatnio zaskakująco dobrze sobie radzi, choć ciężko znaleźć na to sensowne wytłumaczenie. Epidemia na Wyspach wcale nie odpuszcza, negocjacje z Unią idą jak po grudzie, choć obie strony starają się robić dobre miny do złej gry. Pewnym zaskoczeniem może być reakcja brytyjskiej waluty na piątkową decyzję agencji Moody’s, która obniżyła rating Zjednoczonemu Królestwu. Funt tę informację całkowicie zignorował, co tylko potwierdza, jak mocno tego typu agencje straciły ostatnio na znaczeniu. I rzecz jasna nie chodzi o to, że rynek się z tą decyzją nie zgadza, uznał ją jednak za mocno spóźnioną i dalece niewystarczającą. Ratingi poszczególnych krajów są obecnie skrajnie odrealnione, choć z drugiej strony można by się zastanowić, jak bardzo źle musi być z brytyjskimi finansami, skoro już nawet Moody’s musiał przestać udawać. Funt dotarł obecnie powyżej poziomu 5 złotych, zbliżając się do wrześniowego szczytu. Do tegorocznych maksimów jednak jeszcze daleka droga i patrząc, ile jest niewiadomych wokół szterlinga, ciężko na dzisiaj zakładać, że uda się zaatakować poziomy przy 5,20 zł.
Kolejny niedotrzymany termin brexitowyPatrząc na optymizm wyznaczania terminów przez Brytyjczyków można być niemal pewnym, że coś się opóźni. Nie inaczej było z końcem negocjacji, kolejny termin jednak już za dwa tygodnie. To kilka dni przed wyborami w USA. Będziemy mieć ciekawy przełom miesięcy na rynkach.
Co z brexitem?
Wbrew zapowiedziom Borisa Johnsona dzień 15 października nie był terminem zakończenia negocjacji brexitowych. Unijni negocjatorzy trzymają się wciąż daty końca października, która jest teoretycznie realna. „Teoretycznie”, gdyż bardzo mocno akcentowany jest wątek dumpingu regulacyjnego. Unia chce, by Wielka Brytania w zamian za dostęp do rynku wewnętrznego przestrzegała również przyszłych regulacji unijnych. Ucieczka przed tamtejszą biurokracją była jednym z powodów wyjścia z Unii podawanym w kampanii, zgoda na ten punkt jest zatem mocno wątpliwa. Patrząc jednak na działania Wielkiej Brytanii oskarżanie jej o dumping regulacyjny jest dość dziwne. Funt zareagował na brak porozumienia osłabieniem. Względem złotego nie było tego widać, bo złoty tracił podobnie.
Kolejny dzień odwrotu od złotego
W tym tygodniu przecena złotego sięgała już w szczytowym momencie 10 groszy. Widać zresztą sporą awersję na ryzyku na rynkach. Dobrym barometrem w tym temacie jest para EURCHF. Wydawać by się mogło, że relacja siły euro do franka szwajcarskiego jest bez większego znaczenia dla złotego. Para ta jednak ma ważną specyfikę, gdy na rynkach przejawiają negatywne informacje, inwestorzy przechodzą na uważanego za dobrą inwestycję na trudne czasy franka. W rezultacie obserwowane obecnie najniższe poziomy na tej parze od lipca potwierdzają, że na rynkach znów rośnie napięcie.
Znów wzrost liczby bezrobotnych
Cotygodniowa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych mniej więcej pod koniec sierpnia zaczęła się wypłaszczać. Od tego czasu co tydzień widzimy wartość od 800-900 tysięcy wniosków. Nie jest to jednak ta krzywa, której wypłaszczenia oczekiwano, przynajmniej nie na poziomie mniej więcej 3-krotności normy sprzed pandemii. Pomimo tego dolar w wyniku klarowania się sytuacji z wyborami w USA stabilizuje ostatnio swoją wartość.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - sprzedaż detaliczna.
Co zrobi premier Johnson po 15 października?Na funcie od kilku tygodni sprawa jest klarowna, a wszelkie ruchy determinuje postęp negocjacji z UE w sprawie przyszłej umowy handlowej. Sytuacja jest niemal codziennie bardzo dynamiczna i obraca się o 180 stopni. W kilka dni możemy usłyszeć, że strony są już bliskie finalizacji rozmów, a nagle jak grom z jasnego nieba pojawia się informacja, że premier Johnson chce zerwać rozmowy ponownie. Dlatego mówienie o poziomach wsparcia, czy oporu na parach funtowych jest trochę bez sensu, gdyż jeśli pojawi się jakiś nowy news, to te poziomy są łamane bez problemów. Na ten moment sytuacja wygląda tak, że premier Wielkiej Brytanii wyznaczył deadline do 15 października i jeśli porozumienia nie uda się podpisać, to zerwie rozmowy. Nie wydaje się, że Unia będzie skłonna pójść na jakiekolwiek ustępstwa i tym samym poddać się presji, więc zapewne ten negatywny scenariusz stanie się faktem. Na funcie możemy więc zobaczyć presję spadkową. Nadzieja na końcową ugodę jednak nadal tli się wśród inwestorów, ale raczej dopiero w kolejnym miesiącu. Pytanie, czy premier Johnson będzie chciał jeszcze rozmawiać z UE i tym samym nieco zejść ze swojego ambitnego podejścia, godząc się na dalsze rozmowy po 15 października.
GBPUSD, możliwe dalsze wzrosty - analizNadal jesteśmy w większej niebieskiej strefie z wiższego interwału na wzrosty, wybiliśmy czarną korektę która trzymała nam na spadki, następnie wybiliśmy rożową korektę która trzymała nam na spadki, naruszyliśmy także szatrą tendencję spadkową i widać że jest dalsza chęć wzrostów.
Obecnie trend wzrostowy prowadzi nam zasięg fioletowej korekty i do momentu aż zasięg 161.8% fioletowej nie zostanie wybity to nie ma mowy o większych spadkach :)
Kolejnym sygnałem na kontynuacje wzrostów będzie wyjście górą z zielonej strefy volumenowej.
Osobiście będe szukał miejsca w którym będzie można podczepić się do trendu wzrostowego :)
Udanego tygodnia !
Funt a brexitIstny rollercoaster ogrywa się na parze złotego do funta. Brytyjska waluta fatalnie zaczęła wrzesień, schodząc do poziomów niedaleko tegorocznych minimów. Później jednak nastąpiło dynamiczne odbicie a kurs GBP/PLN w niecałe dwa tygodnie poszybował ponad 20 groszy w górę. Obecnie bez problemów sforsował granicę 5 złotych i jest najdroższy od połowy maja. Wycena brytyjskiej waluty w ostatnim czasie jest mocno zależna od przebiegu negocjacji z Unią Europejską. Do czasu, gdy obie strony starały się zaostrzyć retorykę, funt znajdował się w głębokiej defensywie. Teraz widzimy ewidentną zmianę nastawienia, do tego stopnia, że rynki oczekują przełomu w rozmowach jeszcze w tym tygodniu. Taki scenariusz pozwoliłby zamknąc wszystkie formalności do końca roku. Doświadczenie podpowiada jednak, że przed nami jeszcze co najmniej kilka twistów, dlatego dalsze umocnienie funta wcale nie jest przesądzone.
GBPUSD - analiza obecnej sytuacji na rynkuW tym momencie znajdujemy się w niebieskiej strefie na wzrosty z wyższego interwału, jednak lokalnie jesteśmy w trendzie spadkowym prowadzonym przez czarną korektę i jej zasięg oraz czarną tendencje spadkowa. Warto także zerknąć jeszcze głębiej, a tam mamy różową korektę, której zasięg 161.8 został już wybity oraz od góry mamy różową tendencje spadkową, która jeszcze trzyma nam na spadki.
Warunki na wzrosty:
* Wybicie zasięgu różowej korekty - warunek spełniony
* Wybicie różowej tendencji spadkowej i zamkniecie się świecy nad nią - w tym momencie widzimy próbę wybicia
*Wyraźne zamknięcie się świecy nad zieloną świecą volumenową
* Wybicie zasięgu 161.8 czarnej korekty
* Wybicie czarnej tendencji spadkowej (najlepiej na wyższym interwale)
Warunki na spadki:
* Reakcja podażowa na różowej tendencji spadkowej
*Reakcja podażowa w górnej części strefy volumenowej - w momencie publikowania analizy jesteśmy dokładnie w górnej strefie.
* Reakcja podażowa w pomarańczowej strefie (zasięg 100-161.8% czarnej korekty)
* Reakcja podażowa po zetknięciu z czarną tendencją spadkową.
---------------------------------------------------------------------
Pamiętajcie, że większość osób na rynku traci.
Jest to związane z tym, że:
* nie mają wystarczającej wiedzy,
* są chciwi,
* źle zarządzają swoim kapitałem,
* wchodzą w pozycje zbyt wysokimi wartościami,
* nie ustawiają Stop Losa lub przesuwają go gdy cena zbliża się do niego,
* nie mają pomysłu na jakim poziomie zamknąć swoją pozycję,
* nie radzą sobie z emocjami - głównie przez granie zbyt dużymi pieniędzmi
Jeżeli nie będziesz popełniać powyższych błędów i zaczniesz systematycznie zarabiać na małych kwotach to dopiero jesteś gotów do wejścia w świat prawdziwego tradingu :)
Powodzenia!
GBPCHF longi po wybiciu jeśli wierzysz w jastrzębi BOE :)Witam,
w bok. Range 1,16/1,1500 od dołu i 1,2050/2200 od góry.
w przypadku niespodzianki w postaci jastrzębiego oświadczenia BOE ( być może w połączeniu z ociepleniem jeśli chodzi o Brexit ) ta para ma szansę na gwałtowny/szybki wzrost w kierunku 1,2080/2200
Wybicie i wzrost w kierunku 1,19 to punkt numer jeden na checkliście
Powrót i retest okolic 1,1850/35 to numer dwa i long
Stop pod 1,1770
Pierwszy cel 1,2080
Drugi 1,22
Powodzenia
Zerwanie negocjacji wisi w powietrzu Funt pozostaje słabszy na szerokim rynku po doniesieniach mediów o możliwym zerwaniu negocjacji z UE przez premiera Wielkiej Brytanii. Johnson ma ponoć dość stawiania warunków jego krajowi i jest skłonny wyjść z Unii bez żadnych umów. Taka odważna decyzja, jeśli się potwierdzi, może przynieść spadki na funcie. Inwestorom przypomni się wizja twardego brexitu, która mogłaby przynieść spore zamieszanie na rynkach. Dzisiaj Brytyjczycy świętują, co przekłada się na niższą płynność na rynkach i brak komentarzy ze strony rządu na temat newsa o zerwaniu rozmów. Technicznie GBP/PLN porusza się w wąskim korytarzu. Zmienność w ostatnim tygodniu wyniosła raptem 4 grosze. Jeśli jednak w dalszej części tego tygodnia Johnson potwierdzi sensacyjne doniesienia mediów, to z pewnością zobaczymy powrót GBP/PLN poniżej 4,90.