Kontrakty terminowe na WIG20. Siła oporu?Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek zatrzymały się i odbiły w dół od rejonu 2130+ (patrząc przez pryzmat kwotowań starej serii H, notowanej ostatni raz w minionym tygodniu). Można to traktować jako efekt napotkania przez kurs zgrupowania istotnych oporów wziętych z interwału dziennego.
Rozciągały się one między poziomem 2109 a 2135. Najniżej położone było dawne wsparcie powiązane z dołkiem z listopada ubiegłego roku (2109). Wyżej, w rejonie 2117-18 znajdowała się równość dużych korekt na interwale dziennym.
Wreszcie w rejonie 2132-135 mieliśmy do czynienia ze zniesieniem 50% całego spadku rozpoczętego w październiku minionego roku oraz z równością dwóch ostatnich głównych fal wzrostowych, powstałych w trakcie odbicia na interwale dziennym (odbicie rozpoczęte 24 lutego).
Tak więc można powiedzieć, że rynek dotarł do dosyć istotnej zapory. Zatrzymanie i odbicie w tym miejscu może doprowadzić kurs nawet do większego cofnięcia.
Precyzując, w sytuacji sprzyjającej Niedźwiedziom - jeśli dojdzie do dalszej presji podaży na 2100-110 - można by brać pod uwagę zarówno cofnięcie w kierunku wsparcia 2070-80, jak i 2050-60, gdzie występuje górny bok dużego trójkąta zwyżkującego na D1, który został wybity w górę w czwartek. Niewiele niżej znajduje się wsparcie 2010-40. W razie większego cofnięcia bliskość tej bariery może przyciągać kurs.
Jeśli jednak Byki będą w stanie utrzymywać się nad 2130, to zapewne zaatakują opór na D1 2160-80. Dużo może oczywiście zależeć od sytuacji w Ukrainie i wokół niej, jak i od korelacji z rynkami bazowymi.
Fw20
Kontrakty terminowe na WIG20. Znów cofnięcie?Kontrakty terminowe na WIG20 w czasie piątkowej sesji zaatakowały istotny opór na interwale dziennym 2010-40. Przypomnijmy, że opór ten był wsparciem dla kursu, zanim doszło do wybuchu wojny w Ukrainie, oraz iż w czasie odbicia - po osiągnięciu wcześniej przez kurs minimów w rejonie 1780-90 - mieliśmy już do czynienia 3.marca z atakiem na 2010-40. Podobnie zresztą, jak w ostatni piątek - nie zakończonym sukcesem.
Warto w tym miejscu dodać, że wspomniana tu piątkowa próba ataku była dodatkowo motywowana informacjami o braniu pod uwagę przez Kreml ewentualnego spotkania prezydentów Ukrainy i Rosji.
Zwracam uwagę, że wspomniany opór 2010- 40 jest wzmocniony od góry zniesieniem 38,2% (poziom 2052) całego spadku rozpoczętego w październiku ubiegłego roku.
Z punktu widzenia wykresu dziennego - o ile doszłoby do wybicia 2010-40 oraz wspomnianego zniesienia 38,2% w górę - rynek mógłby zaatakować strefę 2070-80 i podchodzić pod rejon 2100-120+, gdzie mamy do czynienia m.in. z wcześniejszym wsparciem (z listopada ubiegłego roku, obecnie oporem powstałym na zasadzie zmiany biegunów), wzmocnionym przez równość dużych korekt na D1.
Ponadto w tym miejscu wypada również górny bok dużej flagi pro spadkowej na H1 i H4, której medianę w piątek kurs wybił w górę.
Aktualnie owa mediana znajduje się w okolicy poziomu 2000. W razie, gdyby doszło do cofnięcia, mediana ta stanowiłoby wsparcie broniące nas przed ruchem w stronę 1930-50+ i ewentualnie niżej, do 1860-90.
Na początku piątkowej sesji nasi gracze - współpracujący w ramach programu MentorFinansowy.pl z autorem artykułu - szukali zagrania na wzrosty w trakcie wybijania oporu 1987-93, z celami na 1999-2004 i 2009-10. Problemem jednak okazało się to, iż rynek po podejściu pod pierwszy z tych celów dość długo konsolidował, a jednocześnie mieliśmy do czynienia ze spadkami na DAX.
Ostatecznie rynek podszedł pod 2009-10, a gdy to miało miejsce, pisaliśmy o możliwości podejścia nie tylko pod ten opór, ale również pod 2017-20 i 2027-31. Sytuacja jednak nie była wtedy jakoś wybitnie klarowna. Kiedy rynek faktycznie dotarł do 2027-31, sugerowaliśmy możliwość podejścia pod 2038-42, gdyż wtedy było już blisko do górnej bandy oporu 2010–40 na D1.
Tak faktycznie się stało, choć niewątpliwie pomocnym był news na temat ewentualnego spotkania prezydenta Zeleńskiego z Putinem.
Kontrakty terminowe na WIG20. Trudno o odbicieKontrakty terminowe na WIG20 w ciągu pierwszych dwóch dni bieżącego tygodnia próbowały wybijać w górę opór na interwale dziennym 1930-50 +. Kurs jednak tylko chwilowo podszedł pod rejon 1975, gdzie znajduje się mediana dużej flagi pro spadkowej o zasięgu minimalnym 1685.
Flaga ta tworzy się de facto od czwartku 24 lutego, na interwale H1 i H4. Jej większy zasięg to 1600+.
W poniedziałek doszło do obrony wsparcia na interwale tygodniowym 1860-90. Rynek bronił się na dolnej bandzie tego wsparcia, w rejonie bariery popytowej intra 1860-65. Zwracam przy tym uwagę, że jednocześnie doszło tym samym do obrony dolnego obszaru wspomnianej wyżej flagi.
Patrząc z perspektywy tej formacji, można przyjąć, że obecnie - jeśli by miało dojść do ruchu w kierunku jej górnego boku - moglibyśmy się liczyć z podejściem kursu nawet pod 2080+. Jeśli zaś rynek nie zdoła przebić się przez medianę, która jak powiedziałem na wstępie, znajduje się w okolicy 1975, to możemy mieć do czynienia z powtórną presją na 1860-90 i próbą wybijania tego wsparcia na W1 w dół.
Ażeby uznać jednak, że ta duża flaga jest wybita skutecznie na południe, musiałaby zostać zanegowana nie tylko strefa 1860-90, ale położone nieco niżej poszerzenie tej flagi, poprowadzone przez cień świecy dołkowej na H1 z 24.lutego (aktualnie poziom ok. 1850).
Patrząc na sytuacje wykresową za okres od 28 lutego, można przyjąć, że znaczącym fragmentem wspomnianej dużej flagi pro spadkowej jest formacja (też pro spadkowa) podobna do odwróconego spodka, którego ucho budowało się w ciągu poniedziałku i wtorku (spodek na M15 i H1 ).
Kontrakty terminowe na WIG20. Piętno wojnyKontrakty terminowe na WIG20 na koniec minionego tygodnia, po uprzednim - trwającym ponad tydzień - odbiciu, które dotarło do ok. 2050, powróciły do spadków. W tle mieliśmy do czynienia z wojną w Ukrainie, przeobrażającą się w konflikt totalny, oraz z tymczasowym zagrożeniem związanym z atakiem sił rosyjskich na elektrownię jądrową w Zaporożu.
Piątkowe mocniejsze cofnięcie było spowodowane od strony technicznej m.in. czwartkowym zanegowaniem formacji 121, pro wzrostowej na H1, o której pisałem wcześniej. W konsekwencji w piątek doszło do zejścia kursu najpierw do równości korekt w rejonie poziomu 1944. Przy okazji została zrealizowana mała formacja RGR o zasięgu ok.1940.
Później rynek wybił w dół wsparcie wynikające z poprzedniego dołka na 1931, wreszcie zszedł do wsparcia na interwale dziennym i tygodniowym 1860-90. Przez chwilę zatrzymał się w okolicy 1895. Tam mamy do czynienia z węzłem Fibonacciego na H1, złożonym ze zniesień 61,8% i 127,2%.
Węzeł ten de facto obronił się przed niedźwiedziami. Doszło bowiem do nieco mocniejszego odbicia na koniec sesji (do okolicy małego OB na m15 na poziomie 1923).
Obecnie możemy mówić także o realizacji (będącej w trakcie) formacji podwójnego szczytu na H1, której zasięg wypada w okolicy 1795-800. Patrząc szerzej na wykres, można też dostrzec potencjalną dużą flagę pro spadkową, która była budowana tak naprawdę od poprzedniego czwartku.
Aktualnie jej dolny bok (czy też raczej dolny obszar) znajduje się w strefie 1835-1860. Tak więc wydaje się, że dopiero wybicie tej strefy mogłoby przynieść realizację owej flagi.
Jej zasięg minimalny znajduje się w okolicy 1685, a maksymalny na 1600+. Zwracam przy tym uwagę i przypominam, że w rejonie 1675-1715 mamy do czynienia ze wsparciem na interwale tygodniowym, wzmocnionym od góry za pomocą zniesień 61,8% i 78,6% oraz a pomocą FE 200% na D1.
Z punktu widzenia byków optymalnym rozwiązaniem byłaby obrona 1860-90 i próba ponownego wybicia w górę strefy 1930-50.
W piątek - podobnie jak w czwartek - nasi gracze, współpracujący w ramach programu MentorFinansowy.pl z autorem artykułu, szukali dwukrotnie zagrania na spadki. Pierwszy raz - w trakcie wybijania 1975-83 - z celem na ok.1950 i później z drugim celem w rejonie 1940-44. Obydwa “targety” rynek ładnie wypełnił.
Trudniejsze było drugie zagranie.Trzeba było bowiem – z punktu widzenia optymalnego wejścia - poczekać, aż rynek wybije w dół 1936-40 i zejdzie do okolicy 1923-24. Później sugerowaliśmy - na założonym odbiciu kursu do 1936-40 - wzięcie S z bardzo dalekim celem, na 1895- 900. To założenie faktycznie okazało się słuszne.
Kontrakty terminowe na WIG20. Buja kursemKontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek na początku sesji cofnęły się w bezpośrednie pobliże zniesienia 61,8% (do poziomu 1870) czwartkowo-piątkowego odbicia wzrostowego. Następnie doszło do mocnego i zdecydowanego podejścia pod opór 2010-40. Wtorkowy atak na tę barierę nie okazał się jednak skuteczny.
Warto dodać, że poniedziałek doszło do utworzenia małej formacji pro wzrostowej 121 o ponad 30-punktowym zasięgu wybicia. We wtorek o poranku formacja ta - nb zgodnie z sugestiami z planu przedsesyjnego dla graczy współpracujących z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl - została zrealizowana.
Jej zasięg standardowy wypadał na poziomie 2042/43. Tym samym udało się Bykom zawalczyć o wybicie bariery na interwale dziennym 2010-40 w górę. Rynek ostatecznie jednak musiał zastopować swoje bycze ambicje w okolicy oporu intra 2047-53, a tym samym - co ważniejsze - w rejonie górnego boku klina zwyżkującego na M15 i H1.
Formacja ta, o charakterze pro spadkowym, została ostatecznie delikatnie wybita w dół. Jednocześnie doszło - po kilku godzinach obrony przez stronę popytową - do wybicia zniesienia 38,2% mniejszej fali wzrostowej intra (poziom 1982). To daje nadzieję niedźwiedziom na dalszy ruch spadkowy.
Pierwszym celem mogłaby być dolna banda strefy wsparciowej 1950+-70, wzmocnionej przez zniesienie 38,2% (poziom 1951) całego odbicia wzrostowego z ostatnich dni. Dopiero wybicie tego miejsca w dół oznaczałoby zapewne ruch w stronę 1920, gdzie z kolei znajduje się między innymi równość dużych korekt na H1 i M15 oraz zniesienie 50% odreagowania wzrostowego z ostatniego okresu.
Poważniejsze pogorszenie sytuacji na rynku mogłoby doprowadzić zaś do ruchu w stronę wsparcia na interwale dziennym 1860-90 (wzmocnionego od góry przez zniesienie 61,8% ostatniego odbicia wzrostowego, na poziomie 1888/89) oraz do próby głębszej penetracji strefy 1860-90 i zejścia kuru w okolice dołków z poniedziałku (1870). Na intradayu sprzyjać temu scenariuszowi może układ konsolidacyjny utworzony na górze ostatniego odbicia, wpisujący się w schemat formacji głowy z ramionami na M15 i H1.
Taki rozwój sytuacji groziłby zejściem kursu na dłuższą metę nawet do minimów czwartkowych w okolicy 1790. Tak więc wydaje się, że kluczowa na tym etapie jest ewentualna zdolność byków do obrony okolicy 1920. Przy takim założeniu mogłaby bowiem zostać utworzona i zainicjowana w okolicy 1920 duża formacja pro wzrostowa 121 o zasięgu w rejonie 2100+.
Marzeniem Byków jest natomiast obrona już wyżej, w strefie 2050+-70 i powrót do wnętrza klina zwyżkującego na M15/H1. To jednak w tym momencie na pewno mniej prawdopodobna opcja wydarzeń.
Kontrakty terminowe na WIG20. W cieniu wojnyKontrakty terminowe na WIG20 w czwartek - po wybuchu wojny na Ukrainie - spadały w rekordowym od marca 2020 roku wymiarze. Piątkowe emocjonalne odbicie - znacząco wzmocnione w trakcie sesji przez nadzieje na szybkie rozmowy pokojowe - dotarło w pewnym momencie w pobliże istotnego oporu w rejonie 2000 pkt.
Precyzując od strony technicznej (AT): po czwartkowych mocnych spadkach, które dotarły do OB na W1 w rejonie 1795 i odbiły się w górę od tej okolicy, w piątek doszło do mocnego odreagowania wzrostowego. Odreagowanie to dotarło około południa do maksimów czwartkowej sesji (1937). Potem zaś na fali informacji o możliwych rozmowach pokojowych kurs ruszył jeszcze wyżej.
Tak się składało, że naturalnym celem przyciągającym kurs mógł być poziom 2000. W dodatku w tym miejscu wypadało zniesienie 61,8% dużej fali spadkowej rozpoczętej w środę. W efekcie notowania faktycznie znalazły się w pewnym momencie w pobliżu tego miejsca.
Na koniec zanotowane zostało jednak niezbyt duże cofnięcie. Ostatecznie można przyjąć, że kurs na fixingu zatrzymał się na połowie luki z czwartkowego poranka (okolice 1974).
Jeśli w nowym tygodniu sytuacja wokół konfliktu ukraińsko- rosyjskiego będzie się poprawiać z punktu widzenia rynków, niewykluczone że na jakimś etapie rozwoju sytuacji rynkowej będziemy mieli do czynienia z próbą ataku na opór 2010-40, a potem nawet z podchodzeniem pod strefę 2100+-130, gdzie funkcjonuje opór powstały na zasadzie zmiany biegunów, wzmocniony równością dużych korekt na D1.
Trzeba się jednak liczyć też z mocniejszym odwrotem notowań. W tym kontekście niewykluczone, że pod presją znajdzie się ponownie wsparcie 1860-90, wzmocnione zniesieniem 61,8% odreagowania wzrostowego (poziom 1868) oraz - położonym nieco niżej - OB na poziomie 1849.
Ewentualne wybicie ostatnich minimów mogłoby z kolei doprowadzić do wsparcia na W1 w rejonie 1675-1715, wzmocnionego od góry przez zniesienia 61,8% (1714) i 78,6% (1706) oraz przez FE200% (1693).
Kontrakty terminowe na WIG20. Powrót do normalności?Kontrakty terminowe na WIG20 w czasie wtorkowej sesji gwałtownie odreagowały wzrostowo w stronę 2220-30, co wiązało się z informacjami dotyczącymi powrotu części wojsk rosyjskich do swoich baz. Przypisując po tej sesji szanse Bykom na kontynuację odbicia na północ, trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że ewentualna zmiana sytuacji wokół Ukrainy - nawet niekoniecznie zasadnicza - może generować zwiększoną zmienność.
Przechodząc do kwestii stricte technicznych: po tym, jak w poniedziałek zrealizowany został zasięg minimalny wybicia z flagi pro spadkowej na H1/ H4 (poziom 2128, notabene zasięg standardowy wypadał w rejonie 2104) - we wtorek kluczowe okazało się to, że rynek wybił w górę opór na interwale dziennym 2150+-70+.
To spowodowało, że otworzyła się szansa dla byków na ruch na dłuższą metę w kierunku zapory podażowej 2260-80. Kurs zatrzymał się jednak w absolutnie nie przypadkowym miejscu: 2219-21.
Jest to opór intra zlokalizowany w dolnej strefie szerszego oporu na interwale dziennym 2220-30. Ponadto w tym miejscu wypada równość dużych korekt na H1/ H4. Dodatkową przeszkodą jest tu również górny bok dużego trójkąta zniżkującego na interwale dziennym.
Rynek podchodząc pod rejon 2220, jednocześnie zatrzymał się właśnie w okolicy górnego boku tego trójkąta. Nie dość na tym, można też powiedzieć, że podejście pod 2219-21 było powrotem do dolnego boku wybitej wcześniej w dół i zrealizowanej (minimalny zasięg) flagi pro spadkowej na H1/H4, wspomnianej na wstępie.
Tak więc, podsumowując, można się spodziewać, że wybicie 2220-30 w górę mogłoby doprowadzić do ataku na 2260-80. Po drodze jest jeszcze jednak zniesienie 38,2%, położone na 2243, wzmocnione w wyniku tego, że wcześniejsze odbicie zatrzymało się w czwartek tuż nad tym poziomem.
Ewentualne uporanie się popytu również z barierą podażową 2260-80 mogłoby przesądzić natomiast o zmianie charakteru całej korekty, która rozpoczęła się jeszcze w październiku ubiegłego roku. Zamiast o spodziewanej wielkiej fladze pro wzrostowej, której dolny bok kształtuje się aktualnie w rejonie 2060+, moglibyśmy mówić w takiej sytuacji o dużej chorągiewce pro wzrostowej (kształt trójkąta symetrycznego) na interwale dziennym.
Z kolei mocniejsze cofnięcie kursu spod 2219-21 odrodziłoby nadzieje Niedźwiedzi na ponowne pokonanie wsparcia w rejonie 2150+-70+ i ruch w kierunku 2100-10.
Dzisiejsza sesja była dla naszych graczy współpracujących z autorem artykułu - w ramach programu MentorFinansowy.pl – w zasadzie sesją jednego, ale wydłużonego i przez to atrakcyjnego zagrania na wzrosty.
Zaczęliśmy od koncepcji skalpa na L, realizowanego w sytuacji wybicia w górę oporu intra 2177- 83, z celem 2190-95. Braliśmy jednak od razu pod uwagę możliwość wydłużenia tego zagrania skalpowego do 2201-04 i ewentualnie 2209-14.
Gdy rynek zrealizował zarówno cel podstawowy (2190-95), jak i pierwszy dotyczący wydłużenia skalpa (2201-04), wskazywaliśmy, że przy tak mocnym wzroście trzeba brać również pod uwagę podejście pod 2219-21, gdyż w tym miejscu wypada równość dużych korekt na M15 (i H1/H4) oraz dolna banda oporu na interwale dziennym 2220-30. Jak się okazało, słusznie.
Kontrakty terminowe na WIG20. Próba siłKontrakty terminowe na WIG20 na początku tygodnia pogłębiły spadki i zeszły do wsparcia 2150+-70+ na interwale dziennym. Późniejsze mocne odbicie i powrót kursu do tworzonej przez dwa tygodnie konsolidacji, wybitej w dół w piątek, poprawiło dość znacząco sytuację Byków.
Precyzując: rynek po odbiciu się w poniedziałek od wsparcia na interwale dziennym 2150+-70+ (wzmocnionego przez dołki z grudnia i z ostatniej dekady stycznia) próbował kilkakrotnie wrócić do dużej flagi pro spadkowej na interwale H1 i H4 (widocznej też na D1), wybitej w dół w piątek, w końcówce sesji.
Przypomnijmy, że flaga ta ma zasięg minimalny na poziomie 2128 i standardowy na 2104. To ostatnie miejsce notabene wypada w strefie dołków z listopada.
Ostatecznie w samej końcówce wtorkowych notowań bykom udało się wrócić do wnętrza flagi, podczas gdy w godzinach porannych sukces byków w tym miejscu był jedynie chwilowy. W tej sytuacji kluczowe może być to, czy rynek zdoła wybić w górę opór na interwale dziennym 2220-30 i medianę dużej flagi wspomnianej wyżej, która to mediana znajduje się obecnie kilka punktów pod poziomem 2250 i unosi się w górę.
Byki jednak - gdyby chciały wybić wskazane zapory podażowe, co oznaczałoby tak naprawdę przejęcie przez nie ponownie inicjatywy - musiałyby pokonać nie tylko opór 2220 -30 i wspomnianą medianę, ale również zanegować pewne potencjalne układy pro spadkowe, które można zidentyfikować w strefie 2240-50. Tam znajdują się m.in.: równość korekt na interwale H1/H4 oraz potencjalne punkty zwrotne D intradayowych formacji pro spadkowych XABCD (odmiany formacji Bat pattern).
Ponadto warto dodać, że na poziomie 2221 znajduje się zniesienie 61,8% ostatniego ruchu spadkowego intra. Tak więc dolna banda oporu na D1 2220-30 jest wzmocniona przez to zniesienie.
Dla byków formacjami intra, które pomagają im w powiększeniu bieżącego odbicia, są - z punktu widzenia interwału H1 – odwrócony RGR, a z punktu widzenia M15 formacja spodko- podobna. Patrząc przez pryzmat interwału dziennego, warto dostrzec natomiast świecową formację dołkową objęcia hossy.
W czasie poniedziałkowej sesji - dla naszych graczy, współpracujących z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl – głównym zagraniem był trade na spadek, który został zainicjowany w trakcie wybijania przez kurs wsparcia 2177- 83. Podstawowym celem trade’u było 2164-67, a ewentualnym drugim "targetem" okolica 2157. Rynek zszedł ostatecznie do wsparcia 2148-51.
Z kolei wtorkowa sesja nie była najłatwiejsza do rozgrywania. Zaczęła się jednak od całkiem ciekawego, agresywnego zagrania na wzrosty. Wejście można było realizować w trakcie wybijania przez kurs oporu 2177-83, a celami były: 2190-95 i 2201-04. Po drodze - w strefie 2192-94 - można było jednak obawiać się o zatrzymanie, gdyż wypadało tam zniesienie 38,2% oraz punkt zwrotny D małej formacji pro spadkowej XABCD typu Gartley. Rynek zaliczył ostatecznie jednak obydwa cele.
Kontrakty terminowe na WIG20. Dalej na południe?Kontrakty terminowe na WIG20 na koniec minionego tygodnia wybiły się na południe z konsolidacji, tworzącej się od dwóch tygodni w formie flagi pro spadkowej na interwale godzinowym. Jeśli kurs szybko nie wróci do jej wnętrza, to trzeba się liczyć z próbą realizacji zasięgu flagi, który to zasięg może być uwzględniany nawet w rejonie dołków z listopada, położonych w strefie 2100-10.
Piątkowa sesja miała wyjątkowo ciekawy przebieg. Najpierw rynek - po długim ruchu spadkowym – bardzo precyzyjnie dotarł do dolnego boku dużej flagi pro spadkowej na H1/H4.
Flaga ta została zmodyfikowana w stosunku do pierwotnej struktury o podobnym charakterze, o której była mowa głównie na przełomie poprzedniego i właśnie skończonego tygodnia. Jej zasięg minimalny można szacować obecnie na poziom 2128, natomiast zasięg standardowy na 2104.
Przypominam, że ten ostatni poziom znajduje się w rejonie dołków z listopada 2100-10. Wracając do piątkowej sesji: w samej jej końcówce doszło do wybijania w dół wspomnianej na wstępie flagi.
Wcześniej - mimo danych z amerykańskiego rynku pracy - kurs naszych kontraktów nie był w stanie wybić się poniżej wsparcia intra 2190-95, broniącego byki przed wybiciem w dół flagi na H1/ H4. Jeśli flaga będzie realizowana (tzn. jej zasięg) - z czym trzeba się poważnie liczyć w rozpoczynającym się tygodniu - to najpierw rynek będzie musiał się zmierzyć ze wsparciem intra 2164-67 (dołki z 24 stycznia tam występują), a potem z okolicą 2157 (dołki z grudnia).
Dopiero po pokonaniu tych przeszkód zasięg flagi mógłby być wypełniany. Na dłuższą metę można się spodziewać ruchu w kierunku 2040-60+.
Jest to miejsce, gdzie występuje równość głównych ruchów spadkowych na D1 oraz górna banda wsparcia 2010-40. Nieco wyżej - na 2070-80 - mamy do czynienia z równością dużych korekt na interwale dziennym.
Byki, żeby odwrócić swój los, musiałyby szybko i w zdecydowany sposób wrócić do wnętrza wybitej w piątek flagi. To w praktyce zapewne sprowadzałoby się do wybicia w górę oporu na D1 2220-30. Jeśli jednak wsparcie na D1 2150+-70+, nie wytrzyma, to o taką akcję powrotną byków będzie bardzo trudno i zbyt późno.
Piątkowa sesja była nie najgorsza, jeśli chodzi o możliwości jej rozgrywania przez graczy współpracujących – w ramach programu MentorFinansowy.pl - z autorem artykułu.
Początek nie był jednak wybitnie obiecujący. Szukaliśmy bowiem zagrania skałpowego na spadki z okolicy 2240+, z celem 2229-34. Rynek po zaliczeniu 2234 błyskawicznie i dość mocno się odbił, co mogło zniechęcić do czekania na realizację głębszego zejścia, w obręb obszaru cenowego celu (2229-34).
Później graliśmy główny trade tego dnia. Otóż w trakcie wybijania przez kurs 2219-21 szukaliśmy zagrania w stronę 2209-14 i 2201-04 oraz ewentualnie 2190-95. Po tym, jak rynek dosyć szybko spadł do 2201-04, sugerowaliśmy możliwość jego zejścia na odległość kilku punktów do 2190-95. Jak się okazało - trafnie, bo minimum na tym etapie zostało osiągnięte na 2197.
Kontrakty terminowe na WIG20. Walka o odbicieKontrakty terminowe na WIG20 próbują od ponad tygodnia tworzyć odbicie wzrostowe. W tym czasie rynek dwukrotnie bronił - na razie skutecznie - wsparcia na interwale dziennym 2150+- 70+. Byki w związku z tym mają nadzieję na utworzenie formacji podwójnego dna. Niedźwiedzie jednak mają cały czas wyraźną przewagę na D1 i traktują obecne odbicie jedynie jako tworzenie dużej formacji flagi pro spadkowej na interwale godzinowym.
Kurs naszych kontraktów we wtorek próbował zbudować małą flagę pro wzrostową na M15. Jej zasięg wybicia można sytuować w okolicy poziomu 2255, gdzie znajdują się maksima obecnego odbicia, rozpoczętego w poprzedni poniedziałek.
W tym samym czasie duża flaga pro spadkowa była dalej kształtowana na interwale H1. W ramach kontynuacji budowania tego układu mogłoby dojść do podejścia kursu dość wysoko: pod istotny opór na D1: 2260-80. Dopiero zdecydowane wybicie tego oporu w górę mogłoby natomiast doprowadzić do sytuacji, w której byki przejęłyby ponownie inicjatywę.
W przeciwnym wypadku - co jest notabene bardziej prawdopodobne - będziemy mieli zapewne do czynienia koniec końców z kolejnym atakiem podaży na 2150+-70+. Po ewentualnym wcześniejszym odbiciu się kursu od zapory 2260-80 w dół.
Dodajmy, że zasięg wspomnianej dużej flagi pro spadkowej na H1 można szacować obecnie na okolice 2120-30. Realizacja tego zasięgu spowodowałaby zapewne atak na dołki z listopada, położone w rejonie 2100-110.
Na dłuższą metę mogłaby zaś doprowadzić do ruchu w kierunku 2040-60+. Tam znajduje się między innymi górna banda istotnego wsparcia 2010-40, zależność 1:1 między głównymi ruchami spadkowymi na D1 oraz równość dużych korekt na tym samym interwale (precyzyjniej: ta ostatnia zależność jest zlokalizowana trochę wyżej, w okolicy 2070-80).
Wtorkowa sesja nie była dla naszych graczy – współpracujących z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl – łatwa z punktu widzenia tradingu. Zaczęliśmy od zagrania na wzrosty, sugerowanego w trakcie wybijania przez kurs oporu 2229-34. Celem miało być 2247-53+ 55. Rynek dotarł jednak nieco niżej, do mini oporu 2243-44, po czym się wycofał.
Później jeszcze szukaliśmy zagrania skalpowego na spadki, w trakcie wybijania w dół OB i zniesienia 38,2% na interwale M15, w rejonie 2228-29. Szukaliśmy go na "cofce" do ok. 2226, a celem minimalnym było 2219-21. Ostatecznie minima tego ruchu zostały wyznaczone na poziomie 2218.
Kontrakty terminowe na WIG20. Zagrożenie narastaKontrakty terminowe na WIG20 w piątek zamknęły kurs w pobliżu poprzednich dołków z poniedziałku. Podaż liczy na to, że nawet jeśli dojdzie do jakiegoś odbicia w tym miejscu, to jedynie będziemy mieli do czynienia z przekształceniem flagi pro spadkowej na interwale godzinowym i ostatecznie rynek będzie zmierzał do 2150+ i niżej. W tle narasta zagrożenie konfliktem zbrojnym na Wschodzie, potencjalnym katalizatorem przyśpieszenia spadków.
Przypominam, że w rejonie 2150+ mamy do czynienia między innymi z punktem C dużej formacji pro spadkowej XABCD typu Bat, której zasięg wypada właśnie w owym punkcie C. Byki z kolei liczą na to, że rynek odbije się w górę na bazie formacji przypominającej podwójne dno i ewentualnie spróbuje znowu podchodzić pod opór 2260-80. Dopiero wybicie tej zapory na północ - i to w mocny, zdecydowany sposób - mogłoby zmienić sytuację na bardziej korzystną dla byków.
W przeciwnym razie będziemy (co zresztą znacznie bardziej prawdopodobne) mieli do czynienia raczej z pogłębianiem spadków i ruchem w stronę 2100+, gdzie znajdują się dołki z końca listopada. Później kurs mógłby schodzić w stronę 2040-60+.
Tam z kolei mamy do czynienia z równością dużych, głównych dwóch ostatnich ruchów spadkowych na interwale dziennym oraz z równością dużych korekt na tym samym interwale (nieco wyżej, w rejonie 2070-80). Ponadto trzeba pamiętać, że w strefie 2010-40 znajduje się bardzo istotne wsparcie (także na D1).
W czasie piątkowej sesji gracze współpracujący z autorem artykułu – w ramach programu MentorFinansowy.pl – szukali zagrania na spadki. Zagranie rozpoczęło się w trakcie wybijania przez kurs wsparcia 2229-34, a celem podstawowym było 2219-21. Z kolei cele wydłużenia trade'u to: 2209-14 i ewentualnie 2201-04.
Kiedy rynek zdecydowanie zabrał się do realizacji kolejnych tych celów, uwzględniliśmy również dwa dodatkowe “targety”: pierwszy to 2190-95, a drugi 2177-83. Wszystkie one również zostały wypełnione przez rynek. Generalnie, problemem jednak tego dnia mogło być to, że tak naprawdę zaczęliśmy od “skromnego” skalpa, a dopiero potem, sukcesywnie, braliśmy pod uwagę możliwość jego sporego wydłużenia.
Kontrakty terminowe na WIG20. Rynki w strachuKontrakty terminowe na WIG20 po poniedziałkowym mocnym ruchu spadkowym, o wyjątkowej sile i zasięgu (125 punktów, spadek 4,55% na WG20) we wtorek zareagowały odbiciem. Wcześniejsze spadki wiązały się przede wszystkim z zagrożeniem rosyjskim wobec Ukrainy, które nadal oddziałuje na rynki.
Kurs naszych kontraktów w czasie wtorkowego odbicia zbliżył się na odległość trzech punktów do połowy poniedziałkowego czarnego korpusu dziennego.
Jednocześnie próbował tworzyć formację flagi pro spadkowej intra o zasięgu minimalnym w rejonie 2153-54.
W drugiej części wtorkowych notowań wydawało się, że ta flaga została wybita w dół. Jednak w samej końcówce sesji kurs wrócił do jej wnętrza. To daje nadzieję bykom na dalsze przebywanie kursu powyżej poniedziałkowych dołków i kontynuację budowy owej flagi. Gdyby rynek przebił się przez jej medianę w górę, mógłby podchodzić pod opór intra 2229-34, a nawet zniesienie 61,8% poniedziałkowych spadków (2242).
Warto jeszcze dodać, iż w razie mocniejszego spadku i prób wybijania dołków z poniedziałku (powstałych w okolicy wsparcia intra 2164-67), można by się spodziewać prób zatrzymania w okolicy 2157-58, gdzie wypada punkt C dużej formacji XABCD na interwale dziennym typu Bat, która zepchnęła kurs aż tak głęboko (realizując swój zasięg standardowy).
Patrząc z szerszej perspektywy, po tak mocnych spadkach bierzemy poważnie pod uwagę ruch niżej, w stronę dołków z końca listopada (2100+), oraz zejście kursu w kierunku 2040-60+ (na 2010-40 znajduje się istotne wsparcie na D1, a na 2064 równość dwóch głównych fal spadkowych na interwale dziennym). Nieco wyżej, na ok. 2080 zlokalizowana jest z kolei równość dużych korekt na D1 oraz dolne ograniczenie kanału, w który wpisuje się wzrost rozpoczęty w marcu 2020.
Gdyby zaś to byki miały przejąć na dobre inicjatywę, co wydaje się obecnie mało prawdopodobne, musiałyby wybić mocno w górę opór 2260-80, wzmocniony przez maksima poniedziałkowego dużego czarnego korpusu dziennego.
Jeśli chodzi o poniedziałkową sesję, to z jednej strony nasi gracze – współpracujący z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl – traktowali na pewno zasięg zrealizowanego w jej trakcie ruchu jako zaskakujący. Z drugiej, dostrzegaliśmy elementy paniki na rynku i dlatego liczyliśmy się z wydłużeniem tego ruchu.
Najpierw sugerowaliśmy zagranie na S - po wybiciu przez kurs wsparcia 2269-74 - w stronę 2259-62 i ewentualnie 2247-53. Później - po wybiciu przez rynek 2243-46- szukaliśmy trade'u w kierunku 2229-34.
Potem opisywaliśmy - zarówno w planie zagrań na popołudnie, jak i w bieżących komentarzach dla naszych graczy - poszczególne możliwe dalsze etapy ruchu, z uwzględnieniem finalnego celu na 2150+-70+, choć to, iż ta strefa będzie osiągnięta przez kurs jeszcze tego samego dnia, zostało wstępnie przedstawione jako "niekonieczna" możliwość.
Kontrakty terminowe na WIG20. Podaż dzieli i rządziKontrakty terminowe na WIG20 w czasie piątkowej sesji ostatecznie wybiły w dół wsparcie na interwale dziennym 2320-30+. Przypomnijmy, że w środę - mimo bardzo dużej luki spadkowej i wybicia tego wsparcia na otwarciu notowań - ostatecznie można było mówić, z punktu widzenia wykresu dziennego, jedynie o naruszeniu tej zapory, gdyż rynek na zamknięciu dziennym bronił jej nadal.
Piątkowy sukces niedźwiedzi potwierdza też, iż zwiększają się szanse kursu na pełną realizację zasięgu dłużej formacji XABCD typu Bat pattern na tym samym interwale. Jej zasięg można sytuować w rejonie 2150+.
Po drodze rynek ma jednak do pokonania zaporę 2260-80. W trakcie ostatniej sesji minionego tygodnia kurs próbował wejść mocniej w obszar tego wsparcia, jednak na jej koniec byki wróciły do górnej bandy owej zapory. Niżej znajduje się jeszcze bariera popytowa 2220-30 i wreszcie 2150+ -70+, gdzie ponadto można znaleźć wspomniany zasięg formacji Bat/ Nietoperz, zlokalizowany w punkcie C formacji.
Warto przy tym zauważyć, że wsparcie 2260-80, do którego kwotowania dotarły w piątek, jest wzmocnione zniesieniem 50% całego wzrostu rozpoczętego w końcu listopada (poziom 2272). Z kolei wsparcie 2220-30 jest wzmocnione od góry zniesieniem 61,8% tego wzrostu (poziom 2233).
Dla graczy współpracujących z autorem artykułu - w ramach programu MentorFinansowy.pl - piątkowa sesja w zasadzie była sesją jednego głównego zagrania. Tym zagraniem była S-ka. Szukaliśmy jej na wybiciu wsparcia 2292-94. Celami zaś były poziomy 2280--82 i 2269-74. Obydwa cele zostały wypełnione.
W pewnym momencie nawet wydawało się, że Niedźwiedzie mogą schodzić niżej . Z kolei wcześniej pojawiły się wątpliwości, czy na pewno przebiją 2280-82 w dół. Te dwie okoliczności mogły utrudnić optymalne zamknięcie trade’u.
Kontrakty terminowe na WIG20. Podaż ciśnie coraz mocniejKontrakty terminowe na WIG20 na początku nowego tygodnia zeszły mocniej na południe, w stronę wsparcia 2320-30+. Doszło do próby odbicia, ale ostatecznie kurs wszedł w obszar tej strefy wsparcia. Zanegowanie bariery popytowej przez Niedźwiedzie może doprowadzić do ruchu w kierunku zapory 2260-80.
Niedźwiedzie - można powiedzieć - odniosły we wtorek dwa sukcesy: pierwszy polegał na tym, że wybiły w dół strefę 2340+ – 50, która składała się z równości dużych korekt na interwale dziennym oraz z minimum dużego białego korpusu dziennego z ubiegłej środy (poziom 2350). Następnie kurs zszedł do jeszcze istotniejszego wsparcia na interwale dziennym: 2320-30+.
Najpierw utrzymywał się na górnej bandzie tego wsparcia, jednakże w trakcie odbicia od poziomo 2332-34 można było przyjąć, że doszło do utworzenia flagi pro spadkowej intra. Na koniec sesji zaś jej wybicie w dół spowodowało wejście kursu w obszar wspomnianego wsparcia 2320-30+. Dodatkowym elementem wspierającym byki w tym miejscu jest zniesienie 38,2% mocnej fali wzrostowej na interwale D1, rozpoczętej 20 grudnia (poziom 2329).
Wydaje się, że kluczowe z punktu widzenia dalszego rozwoju sytuacji jest to, czy wsparcie 2320-30+ ulegnie zanegowaniu przez niedźwiedzie, czy też nie. Za taką opcją może przemawiać m.in. fakt, iż dzisiejsze spadki stanowią dalszą realizację zasięgu formacji pro spadkowej XABCD typu Bat na interwale dziennym. Zasięgi tej formacji są co prawda bardzo jeszcze odległe od ich wykonania, niemniej jednak formacja ta pomaga niewątpliwie kursowi w wywieraniu presji podażowej i zdobywaniu przez niedźwiedzie kolejnych przyczółków.
Następne wsparcie na D1 znajduje się na 2260-80. Już jednak w strefie 2290-300 Byki będą wspierane dodatkowo, m.in. przez minima dużego białego korpusu dziennego z 11 stycznia.
We wtorek nasi gracze – współpracujący z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl - zaczęli sesję od zagrania na spadki w stronę 2346-48 i 2343-44, w trakcie wybijania przez kurs wsparcia 2359-62. W przypadku tego zagrania głównym problemem było to, iż nasz rynek - mimo potężnych spadków w tym czasie na DAX - wydawał się przez dłuższą chwilę zupełnie tym nie przejmować.
Tak więc tylko agresywni traderzy, którzy nie zrezygnowali z zagrania na S, mogli tutaj zebrać dobre żniwo, gdyż w końcu, kiedy rynek wreszcie ruszył na południe, zrobił to w miarę szybko. Doszło do zejścia kursu nawet niżej (powstały wręcz elementy paniki), do wsparcia 2328-34.
Kontrakty terminowe na WIG20. Niebezpieczna formacja grozi BykomKontrakty terminowe na WIG20 po dojściu pod opór 2430-40, gdzie występuje też punkt zwrotny D pro spadkowej formacji XABCD na interwale dziennym, cofnęły się w stronę wsparcia 2380-90. Walka się toczy o to, czy będzie miała miejsce wąska konsolidacja pod szczytami, co będzie sprzyjać Bykom, czy też dojdzie do ataku podaży na 2340+ -50 (OB na D1). Sukces Niedźwiedzi w tym miejscu i niżej, w rejonie wsparcia 2320-30, mógłby stać się przełomem.
Czwartkowe podejście kursu pod 2436 i zatrzymanie tam wiązało się z tym, że w strefie 2430-40 można mówić o oporze wzmocnionym przez zniesienie Fibonacciego 88,6% na interwale dziennym (poziom 2337) . Można też tam zlokalizować punkt D formacji XABCD pro spadkowej typu Bat (Nietoperz).
Tak więc byki rzeczywiście stanęły w tym miejscu przed przeszkodą o wzmocnionym charakterze. Nie dość na tym, w strefie 2430+ można zidentyfikować jeszcze inne dwa elementy oporu: jeden to zależność 200% między dwiema głównymi ostatnimi falami wzrostowymi na interwale dziennym, a drugi to zależność 1:1 między falami podrzędnymi (pierwszą i trzecią - liczonymi łącznie - oraz piątą wydłużoną), których występowanie można zdiagnozować w ramach owego ostatniego długiego swingu wzrostowego na D1, rozpoczętego 20 grudnia.
Na poziomie 2389 znajduje się połowa środowego dużego białego korpusu dziennego. Dopóki ona będzie się bronić, rynek może próbować wąsko konsolidować pod szczytami i cały czas być przygotowanym do dalszego ruchu na północ. Nawet zejście do 2340+-50 nie byłoby jeszcze przełomem, gdyż w tym miejscu wypadają między innymi równość dużych korekt na D1 i minimum dużego białego korpusu wspomnianego wyżej.
Piątkowe cofnięcie spod 2436-37 można potraktować jako głębsze odbicie od oporu 2430-40 na interwale dziennym (wzmocnionego przez zniesienie 88,6% i punkt D formacji pro spadkowej XABCD typu Bat) do wsparcia 2380-90. Na intradayu rynek próbuje rozwijać formację spodko-podobną odwróconą (pro spadkową).
Dosyć istotne było to, że piątkowa świeca dzienna została zamknięta tylko jeden punkt poniżej poziomu 2389, gdzie wypada połowa wysokości dużego białego korpusu dziennego ze środy. Bardziej zdecydowane wybicie tego miejsca w dół oraz wybicie wsparcia intra, wzmocnionego zniesieniami 61,8%, 38,2% i 161,8% (2380-83) mogłyby doprowadzić do ruchu w kierunku 2340+ -50, gdzie znajduje się równość dużych korekt na D1.
Dopiero wyłamanie na południe tego ostatniego miejsca oznaczałoby możliwość ataku na 2320-30+ i w razie sukcesu poważniejsze kłopoty byków oraz mocniejszy ruch spadkowy i realizację wspomnianej formacji XABCD w większym wymiarze.
Przypomnijmy, że czwartkowa sesja składała się z początkowych kilku większych ruchów, głównie wzrostowych, oraz z bardzo długiej konsolidacji w drugiej części sesji. W związku z tym to właśnie na początku notowań nasi traderzy – współpracujący z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl – grali na wzrosty w stronę 2426-33+37, z obroną na 2409, z wejściem w okolicy 2420.
Cel został zrealizowany maksymalnie i dość precyzyjnie. Doszli do 2436. Głównym problemem były wątpliwości, które powstawały w trakcie ruchu, kiedy kurs dochodził do górnego boku kanału wzrostowego na M15 i się cofał (raz dość głęboko, do 2416-18), a potem ponownie ruszał na północ.
Kontrakty terminowe na WIG20. Szansa byków godna uwagiKontrakty terminowe na WIG20 we wtorek wybiły w górę ważną zaporę podażową na D1: 2320-30+, przy czym popyt utrzymał - co istotne - wyraźną przewagę do końca notowań. To otwiera drogę do kontynuacji zwyżek, o ile podaż w sposób zaskakujący i błyskawiczny nie zaneguje tych Byczych dokonań.
Wtorkowe wybicie w górę oporu 2320-30+ oraz wzmacniającego go od góry zniesienia 61,8% (2337) wcześniejszych spadków na interwale dziennym (spadki z okresu: połowa października - koniec listopada) można potraktować jako spory sukces Byków.
Szczególnie w kontekście tego, iż Bykom udało się utrzymać owe wybicie na koniec dnia. Gdyby bowiem końcówka sesji przyniosła zepchnięcie kursu poniżej 2337, to sytuacja byków aż tak bardzo by się nie poprawiła.
Tymczasem zamknięcie dzienne powyżej zniesienia 61,8% daje nadzieję popytowi na ruch w kierunku 2380-400, gdzie opór wzmocniony jest przez zniesienie 78,6% (2400) wspomnianej na wstępie fali spadkowej na D1 i zależność 161,8% (2379-80) miedzy ostatnimi dwoma głównymi falami wzrostowymi na H4. Po drodze jednak byki muszą się rozprawić z barierą podażową w okolicy 2350+- 60+.
Podejście na koniec dnia we wtorek pod opór intra 2346-48 może być preludium do podchodzenia pod kolejny opór intradayowy 2359-62. Ta ostatnia bariera mieści się bowiem w centrum obszaru wspomnianej wcześniej zapory podażowej na D1: 2350+ - 60+.
Można też przyjąć, że w samej końcówce wtorkowej sesji doszło do wybicia w górę lokalnej konsolidacji (z popołudniowej fazy tejże sesji), tworzącej flagę pro wzrostową na M15, o minimalnym zasięgu na 2351.
Niedźwiedzie, żeby nie dopuścić do kontynuacji byczych przewag, musiałyby szybko i na dłużej zepchnąć kurs poniżej 2320-30+.
We wtorek w informacji dla naszych graczy – współpracujących z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl – od razu, w pierwszych minutach sesji pisałem o tym, że rynek zapewne ruszy w stronę 2318-20 i ewentualnie wyżej, jednak niekoniecznie na samym początku notowań. Tak faktycznie się stało.
Powróciliśmy zatem do koncepcji zagrania na wzrosty po niespełna godzinie notowań, w momencie ponownej próby wybijania przez kurs oporu 2305-09 w górę, tym razem - bardziej zdecydowanej. W trakcie realizacji wybicia na północ uwzględniliśmy też kolejne - oprócz 2318-20 - cele zagrania: na poziomie 2325-26 i 2328-34+37.
Zostały one ładnie wypełnione przez rynek. W planie zagrań na popołudnie dopuszczaliśmy natomiast możliwość kontynuacji ruchu w stronę 2346-48, ale pewne zaskoczenie mogła stanowić pora tego ruchu (lunchowa).
Kontrakty terminowe na WIG20. Za Zachodem czy własną ścieżką?Kontrakty terminowe na WIG20 w końcu minionego tygodnia nie przejęły się nadmiernie spadkami na rynkach bazowych i utrzymywały się w miarę blisko oporu na D1: 2320-30+. Zagrożeniem dla byków byłoby cofnięcie się w obszar zapory 2260-80, natomiast wybicie w górę OB na poziomie 2325-26 mogłoby doprowadzić do ataku na zniesienie 61,8% na 2337, broniące drogi do 2380-400.
Można powiedzieć, że piątkowa sesja pokazała raczej siłę polskiego rynku, bowiem początkowe spadki, które nastąpiły w nawiązaniu do spadków środowych na Zachodzie, nie były zbyt głębokie i zatrzymały się w najbardziej przewidywanym miejscu. To znaczy w okolicy 2280+.
Nasi inwestorzy nie podłączyli się też mocniej pod zniżki wywołane piątkowymi danym z amerykańskiego rynku pracy, jak również nie zareagowali negatywnie na odczyt krajowej inflacji na poziomie 8,6% (oczekiwano 8,3%).
Przypominam, że - wracając do kwestii technicznych - na 2280+ można mówić o górnej bandzie wsparcia na interwale dziennym 2260-80, wybitego wcześniej na północ. Tak więc rynek najpierw (w środę przed Świętem Trzech Króli) dotarł do oporu 2320-30+ na D1 (ściślej rzecz biorąc, bezpośrednio w jego pobliże), później (w piątek rano) cofnął się do 2260-80, a następnie w drugiej części piątkowej sesji znalazł się ponownie w rejonie 2320-30+.
Nie dość na tym, doszło do lekkiego nadbicia poprzedniego szczytu I de facto przetestowania oporu intra 2318-20, który znajduje się na dolnej bandzie tej bariery, wziętej z interwału dziennego (chodzi o wspomnianą wcześniej 2320-30+, wzmocnioną notabene od góry przez zniesienie 61,8% na poziomie 2337).
Przypomnę, gwoli pełnej informacji, że kilka punktów nad poziomem 2320 znajduje się opór związany z występowaniem OB na H1/ H4 (poziom 2325- 26).
Największe ruchy na ostatniej sesji minionego tygodnia, które mogły służyć jako podstawa do zagrań, pojawiły się - co trochę paradoksalne, mając na uwadze popołudniowe dane z amerykańskiego rynku pracy - na początku owej sesji. Wynikało to jednak z "nadrabiania zaległości" wobec Zachodu.
Nasi gracze – współpracujący z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl –wzięli wtedy pod uwagę zagranie na spadki w stronę 2281-82+83, po uprzednim wybiciu w dół przez kurs wsparcia 2292-94. Zagranie było przeznaczone raczej dla graczy agresywnych, ale rynek dość precyzyjnie wypełnił jego cel, a ponadto można było na uprzedniej cofce do 2292-94 w miarę optymalnie wejść w trade.
Kontrakty terminowe na WIG20. Jak duże szanse Byków?Kontrakty terminowe na WIG20 w końcówce roku podjęły próbę wybijania na północ bariery podażowej 2260-80. Szanse na sukces byków są dość wysokie, choć sytuacja nie została ostatecznie rozstrzygnięta.
Rynek naszych kontraktów w czwartek dopiero w ostatnich minutach sesji dotarł w bezpośrednie pobliże poziomu 2280, gdzie wypada górne ograniczenie zapory podażowej na interwale dziennym 2260-80. Atak na ten rejon jest jednocześnie atakiem na górny bok flagi pro spadkowej na wspomnianym wyżej interwale D1. Aktualnie jej zasięg kształtuje się w rejonie 2050-60. Dołki średnioterminowe zaś kształtują się tuż nad poziomem 2100.
Kluczowy dylemat nadal dotyczy w tym momencie tego, czy rynek zdoła ostatecznie wybić w górę 2260-80 i podejść pod kolejną zaporę podażową 2320-30+, wzmocnioną od góry przez zniesienie 61,8% na D1 (poziom 2337), czy też odbije się od 2260-80 w dół i będzie dalej budował wspomnianą na wstępie flagę.
Mając na uwadze, że rynek w ostatnich dniach próbuje przebijać się wyżej i nie oddala się specjalnie na południe, trzeba cały czas mieć na względzie możliwość ruchu w kierunku 2320-30+. Zresztą podejście w ten rejon byłoby dosyć naturalne, jeśli się weźmie pod uwagę fakt, iż zwykle po próbie zmiany kierunku ruchu (w tym wypadku na spadkowy, od połowy października począwszy) dochodzi zwykle do mocniejszego cofnięcia w kierunku punktu startowego tego ruchu ( w tym wypadku spadkowego, rozpoczętego w okolicy 2480).
Z drugiej strony, patrząc technicznie choćby na rysujący się klin zwyżkujący na intradayu, czy też patrząc fundamentalnie na kwestie zagrożeń omikronem, pojawia się jednak wątpliwość co do finalnego sukcesu popytu w kwestii dłuższego ruchu na północ.
Jeśli nasze byki nie zdołają pokonać oporu 2260-80 na D1 lub jeśli dojdzie jedynie do tymczasowego i niezbyt pokaźnego nadbicia tej bariery , to flaga - stanowiąca “łącznik” między pierwszymi pierwszą falą spadków w okresie: połowa października -koniec listopada, a ewentualną następną falą spadków- będzie nadal budowana.
Kontrakty terminowe na WIG20. Błogi koniec roku?Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek poświąteczny zaatakowały istotny opór na D1: 2260-80. Pierwszym sygnałem do wzrostów było poniedziałkowe weto prezydenckie. Obecnie podstawowe pytanie dotyczy tego, czy na dłuższą metę kurs zmierzać będzie do 2320-30+.
Rynek we wtorek najpierw wybił w górę zniesienie 38,2% na interwale dziennym (2250), potem podszedł pod opór 2260-80 na tym samym interwale, a następnie - po uprzednim drobnym cofnięciu kursu - doszło do próby wejścia ceny w obszar owego oporu (2260-80). Na sam koniec notowań rynek zbliżył się do oporu intra 2269-74, położonego w środkowej strefie zapory podażowej 2260-80.
Aktualnie kluczowy dylemat dotyczy tego, czy rynek zdoła wybić w górę opór 2260-80, co umożliwiłoby zapewne podchodzenie kursu pod kolejną barierę podażową, zlokalizowaną w rejonie 2320-30+, wzmacnianą z kolei od góry przez zniesienie 61,8% na poziomie 2337. Wtorkowa próba popytu poradzenia sobie ważną zaporą (2260-80) daje nadzieję Bykom na ruch w kierunku 2320-30+.
Za takim rozwojem sytuacji wydaje się też przemawiać zasada, zgodnie z którą, kiedy rynek zaczyna mocniej korygować jakiś dłuższy ruch lub wręcz zmienia trend, to często najpierw ta duża korekta lub początkowa faza zmiany trendu jest kontrowana w przynajmniej 50-61,8%.
A tak się przecież składa, że rozpoczęta w połowie października korekta spadkowa (na razie zakładamy, że nie jest to zmiana trendu) była korektą długotrwałych wcześniejszych wzrostów. To oznaczałoby możliwość w tym konkretnym przypadku ruchu kontrującego tę korektę w kierunku 2320-30.
Jeśli jednak rynek by nie wybił w górę strefy 2260-80, to będziemy mogli mówić nadal o budowaniu flagi pro spadkowej na interwałach H1/H4/D1, o zasięgu aktualnie w rejonie 2050.
Generalnie można przyjąć, że kurs kontraktów próbuje od końca listopada tworzyć “łącznik” między pierwszą falą spadków, rozpoczętą w połowie października i zakończoną w końcu listopada, a ewentualną następną falą o tym charakterze. Ów "łącznik" wpisuje się na razie właśnie w schemat flagi pro spadkowej.
Wszystkim Czytelnikom życzę Dobrego Nowego Roku!
Kontrakty terminowe na WIG20. Dla kogo Święta?Kontrakty terminowe na WIG20 po środowym posiedzeniu Fed ruszyły mocniej w górę, a potem w końcówce tygodnia przeszły do w miarę wąskiego ruchu bocznego. Wydaje się, że jeśli rynki bazowe nie zaczną mocnej spadać lub jeśli nie nastąpi jeszcze większa eskalacja konfliktu politycznego wokół "Lex TVN", nasze kontrakty mogą spróbować się zmierzyć z barierą podażową na D1 2220-30, a nawet z 2260-80. W przeciwnym wypadku czeka nas zapewne ponowny atak podaży na 2150-70.
Po piątkowej sesji można przyjąć, że nadal mamy do czynienia z budowaniem dużej flagi pro spadkowej na H1 /H4/ D1 (o zasięgu około 2060, a nawet ok. 2026). Flaga ta powstała w wyniku mocnego odbicia wzrostowego z końca listopada, późniejszej wąskiej konsolidacji o nachyleniu lekko wzrostowym oraz spadku z wtorku (przed posiedzeniem Fedu) i w końcu z czwartkowo-piątkowej fali (ponownie) wzrostowej.
Precyzując, czwartkowe popołudnie i cały piątek to przede wszystkim budowanie wąskiej konsolidacji w bliskiej odległości od mediany wspomnianej na wstępie flagi. Konsolidacja ta miała lekko spadkowy charakter. Tak zwane Trzy Wiedźmy (dzień, a w zasadzie godzina rozliczeń wygasających kontraktów terminowych) nie przyniosły zbyt dużej zmienności oraz zwrotów akcji na wykresie.
Opisana przed chwilą konsolidacja intradayowa była przy tym na tyle wąska, że dawała cały czas nadzieję popytowi na kontynuację odbicia. Z drugiej strony, wieczorne spadki w końcowej fazie piątkowych notowań w USA mogą w tym przeszkodzić.
Można przy tym przyjąć, że z szerszego punktu widzenia nadal mamy do czynienia u nas z próbą budowania dużego “łącznika” między pierwszą falą spadków na interwale dziennym (tworzoną między połową października a końcem listopada) a ewentualnie ich drugą falą. Ów łącznik wpisuje się we wspomniany na wstępie schemat flagi na D1.
W całości ten układ - złożony z fali spadkowej i "łącznika" w postaci flagi - może być zaś nadal traktowany jako duża korekta wzrostów rozpoczętych w marcu 2020 roku (albo przynajmniej tych rozpoczętych w listopadzie 2020 r.) i skończonych w pierwszej fazie października bieżącego roku.
Obecnie nadal nie wykluczałbym podejścia kursu pod ważny opór na interwale dziennym 2260-80, gdzie znajduje się górny bok rozważanej tu flagi na H1/H4/D1, a nawet - prób wybijania go w górę i podejścia pod barierę podażową 2320-30+ na D1. Pierwsza z tych barier ma wzmocnienie w postaci zniesienia 38,2% (poziom 2250), a druga – w postaci zniesienia 61,8% (poziom 2337).
Gdyby zaś rynek zszedł wkrótce ponownie do 2150-70, oznaczałoby to w praktyce szansę na wybicie w dół analizowanej flagi, o zasięgu minimalnym ok. 2060 (do rozważenia jest też większy zasięg , ok. 2026-27). Notabene w strefie 2000+znajduje się bardzo istotna zapora popytowa na wyższych interwałach, a po drodze , na 2100+ ostatnie dołki na interwale dziennym.
Kontrakty terminowe na WIG20. Oczekując na Fed i WiedźmyKontrakty terminowe na WIG20 wydają się mieć nadal do wyboru: albo próbę wybicia w górę kluczowego oporu na interwale dziennym 2260-80 (wzmocnionego od dołu przez zniesienie 38,2 % na tym samym interwale, na poziomie 2250), albo próbę wybicia w dół strefy wsparcia w rejonie 2190-200+, co mogłoby doprowadzić do jeszcze znaczniejszego osłabienia byków w postaci ataku na dołki w rejonie 2170+.
Ta pierwsza opcja zarysowana powyżej może wiązać się w konsekwencji z dalszym ruchem wzrostowym (w ramach odbicia rozpoczętego w końcu listopada) nawet w stronę kolejnego oporu 2320-30+ (wzmocnionego na poziomie 2337 przez zniesienie 61,8% na interwale dziennym).
Ten drugi, alternatywny ruch opisany na wstępie (spadkowy) może z kolei doprowadzić do przekształcenia obecnego odbicia rozpoczętego dwa tygodnie temu, 30 listopada, we flagę pro spadkową na interwale H4 i D1. Ażeby doszło do utworzenia i wybicia w dół tej flagi, niedźwiedzie musiałyby zaatakować skutecznie strefę 2150-70.
Co prawda, w ostatnich kilku dniach doszło do raczej negatywnych dla byków wydarzeń, w postaci znacznego utrudnienia w realizacji formacji 121 (pro wzrostowej na H1/ H4) oraz utworzenia dwóch szczytów w ramach konsolidacji. Ponadto byki mają kłopot z wybiciem na trwałe 2220-30+, bariery o mniejszym znaczeniu niż 2260-80. Niemniej jednak nadal byki skutecznie bronią się w okolicy 2190-200+ i nie wydają się gotowe do odejścia zbyt daleko od obecnych poziomów, mimo wyoblania się ostatniego fragmentu wykresu na H1 od góry, co sprzyja Niedźwiedziom.
Wpływ na ostateczny rozwój dalszych wydarzeń rynkowych na pewno będzie miało środowe posiedzenie Fedu, jak również zmiana serii kontraktów w piątek. Ponadto innymi istotnymi wydarzeniami z punktu widzenia rynków są: potencjalny konflikt rosyjsko-ukraiński oraz dalsze losy europejskiego Funduszu Odbudowy dla naszego kraju.
Technicznie przewagę utrzymują Byki, ale w ostatnich dniach zaczyna ona słabnąć, o czym bardziej szczegółowo była mowa wcześniej.
Kontrakty terminowe na WIG20. Obie strony z szansami na sukcesKontrakty terminowe na WIG20 w końcowej fazie minionego tygodnia nie opowiedziały się w sposób jednoznaczny za powiększaniem odbicia wzrostowego lub za próbą jego poważniejszego storpedowania. Byki liczą na formację 121 i atak na 2260-80, a Niedźwiedzie na spadki i przekształcanie odreagowania wzrostowego we flagę pro spadkową na H4/D1.
Czwartkowe mocne zniżki zostały w drugiej części notowań oraz w trakcie pierwszej części piątkowej sesji skontrowane przez byki. W rezultacie rynek odbił się od wsparcia intra 2190-95 w górę i dotarł w pewnym momencie do oporu 2229-34.
Dodatkowym sukcesem byków było to, iż tym samym doszło do powrotu kursu do wnętrza konsolidacji (budowanej pod maksimami odbicia rozpoczętego z końcem listopada), która trwała przez kilka dni i została wybita w czwartek w dół. Można powiedzieć, że w końcówce piątkowej sesji nie udało się jednak bykom w pełni obronić przed ponownym wyjściem dołem z owej konsolidacji. Konsolidacja ta kształtowała się między oporem 2243-44 a wsparciem 2219-21.
Ponadto na korzyść niedźwiedzi może przemawiać to, iż - jeśli spojrzymy z pewnego oddalenia na kształtujące się odbicie rozpoczęte w czwartek po południu - to możemy dostrzec stopniowe wyoblanie się kształtu wykresu. Tak jakby rynek próbował stworzyć na interwale M15 odwrócony spodek (pro spadkowa formacja).
A z kolei na rzecz byków przemawia to, że w czwartek udało się popytowi obronić równość dużych korekt na M15 i H1. W rezultacie można mówić o zainicjowaniu formacji 121, pro wzrostowej na intradayu, jak również na interwale H4. Formacja ta ma zasięg minimalny w rejonie 2275, a nawet 2263, zaś maksymalny w okolicy poziomu 2305.
Przypominam, że ten pierwszy zasięg wypada w obrębie kluczowego oporu na interwale dziennym: 2260-80, wzmocnionego od dołu zniesieniem 38,2% na D1 na poziomie 2250. Zasięg większy (2305) zaś jest bliski następnemu oporowi 2320-30+, który wzmocniony jest z kolei przez zniesienie 61,8% na D1 (na poziomie 2237).
Po piątkowej sesji nie można jednak wykluczyć - mimo zainicjowania przez Byki pro wzrostowej formacji 121 (popyt potwierdził swoją aktywizację w rejonie 2190-95 za pomocą stosownych świec dołkowych) - jeszcze większej kontry niedźwiedzi i prób zepchnięcia kursu poniżej 2190-95. Niedźwiedzie przejęłyby jednak w pełni inicjatywę dopiero, gdyby doszło do wybicia wsparcia 2172-74.
Jeśli kurs obecnie znowu wróci do obszaru wcześniejszego ruchu bocznego (między 2219-21 a 2243-44), to zwiększą się szanse na realizację wspomnianej wyżej formacji 121 i na atak na zaporę podażową 2260-80. Jeśli zaś rynek będzie utrzymywał się dłużej pod 2219-21, to Niedźwiedziom może przyjść ochota na próbę wybijania w dól 2190-95, co w razie ich sukcesu zanegowałoby formację 121 i mogło doprowadzić do utworzenia dużej flagi pro spadkowej na H4/D1.
Kontrakty terminowe na WIG20. Byki chcą więcejKontrakty terminowe na WIG20 na początku nowego tygodnia powiększyły ostatnie odbicie wzrostowe w kierunku ważnej zapory na D1: 2260-80. Jeśli środowe posiedzenie RPP nie utrudni nadmiernie bykom kontynuacji ich zamiarów, to wkrótce może dojść do ataku na ową barierę podażową.
Bykom we wtorek udało się prawie w całości zrealizować zasięg wybicia z flagi pro wzrostowej na M15 i H1, która tworzyła się w poprzednich kilku dniach. Do wybicia doszło - w ładnym stylu (z luką) - zaraz po otwarciu sesji.
W rezultacie notowania podeszły finalnie pod poziom 2239. Później kurs zaczął wpisywać się znowu schemat flagi, tyle że znacznie mniejszej. Jej charakter też był pro wzrostowy.
Do końca sesji jednak nie doszło do wybicia. Gdyby to się udało, byki mogłyby podciągnąć notowania w pobliże zniesienia 38,2% na interwale dziennym (poziom 2250). To zniesienie stanowi opór wzmacniający niejako od dołu istotną zaporę na D1: 2260-280.
Dopiero wybicie tej zapory w górę mogłoby spowodować znaczniejszy wzrost, w kierunku 2320-30+. W tym ostatnim miejscu mamy z kolei do czynienia z oporem wzmocnionym za pomocą zniesienia 61,8% na interwale dziennym (poziom 2337).
Trzeba jednak w tym miejscu dodać i wyjaśnić, iż nawet podejście kursu pod 2320-30+ mogłoby być traktowane jako budowa “łącznika” między pierwszą falą spadków korekcyjnych (tworzonych w okresie od połowy października do końca listopada) a ewentualną drugą ich falą. Niekoniecznie zaś traktowane jako powrót do wzrostów.
Na pewno mniej prawdopodobne jest cofanie się popytu już teraz, na większą skalę. Podaż zresztą - ażeby w tym momencie przejąć na dobre inicjatywę - musiałaby spychać kurs głęboko, poniżej 2170+.
Dlaczego jest mniej prawdopodobne? Miedzy innymi dlatego, że omikron już mniej straszy rynki ze względu na wstępne ustalenia co do stosunkowo łagodniejszego przebiegu choroby po zarażeniu nim, niż pierwotnie zakładano.
Z drugiej strony pamiętajmy o środowym posiedzeniu RPP, które - w razie zbyt niskiej podwyżki stóp - mogłoby rozczarować inwestorów.
W czasie wtorkowej sesji nasi gracze – współpracujący z autorem artykułu w ramach programu MentorFinansowy.pl – szukali od razu po otwarciu, w trakcie wybijania przez kurs oporu 2209-14, zagrania na wzrosty, w stronę 2219-21 i 2225-26+27. Oprócz tych dwóch celów od razu też braliśmy pod uwagę, iż może pojawić się w miarę wzrostów ruch w kierunku 2229-34 i 2242+ 43-44.
Ostatecznie rynek – tak, jak była o tym mowa wcześniej - podszedł pod 2239 i w tym miejscu ustanowił wtorkowe maksimum. To mogło spowodować, iż gracze, którzy trzymali dłużej longi (po zaliczeniu przez rynek pierwszych dwóch celów) mogli mieć pewien problem z optymalnym zamknięciem pozycji.