Czyste szaleństwoTrudno jest mi znaleźć odpowiednią metaforę do opisu wykresu EUR/PLN. Chyba najlepiej pasuje cytat z filmu 300: „This is madness!”. Jak inaczej nazwać sytuację, w której w trakcie jednej sesji kurs szybuje o 9 groszy, potem szybko oddaje 6 z nich, znowu skacze gwałtownie w górę o 5? To jeszcze nie koniec, bo ciekawie wyglądały 4 i 5 maja, gdy kurs euro najpierw doznał upadku o 5 groszy, by następnego dnia (przy wciąż dużej zmienności) odzyskać cały ten zasięg. Czy można mówić tu o jakimś trendzie? Ostatecznie mimo tylu zawirowań i słabości samego euro, to złoty pozostaje w strukturalnej defensywie. Widzimy to ponownie dziś, gdy po porannym odbiciu poniżej 4,66 zł kurs wystrzelił na północ. Tak naprawdę walory oporu mogą mieć dopiero okolice 4,72 zł. Odwrót? Patrząc na powyższą grafikę możliwy w każdej chwili i zależny głównie od skali oporu, jaki wspólna waluta będzie stawiać dolarowi. W takim wypadku istnieje szybka ścieżka powrotu do 4,65 zł. Niestety niewiele w tej chwili zależy od samego złotego.
Frankszwajcarski
Czy CHF to nadal safe haven?Wokół franka w ostatnim czasie narosło sporo legislacyjnego zamieszania, które niewiele miało wspólnego ani z fundamentami, ani z techniczną analizą. Frank powoli staje się ubogim krewnym w gronie walut safe haven. Podświadomie cały czas jest zaliczany do tego grona, jednak coraz częściej trudno mu nadążać za pozostałymi członkami koszyka. Ma to jednak ciekawe implikacje, ponieważ jego wykres w stosunku do złotego staje się przez to coraz bardziej techniczny. Kurs franka znajduje się obecnie w wąskim kanale spadkowym, który tak naprawdę został rozrysowany wiele tygodni temu i od tego czasu wielokrotnie go respektował. Warto zauważyć, że do tej pory wejście do kanału oznaczało chwilową konsolidację, a jego wyjście kontynuację wcześniejszego ruchu z odpowiednim przyspieszeniem. Podobnego scenariusza możemy się spodziewać i tym razem, choć analiza wcześniejszych wykresów raczej sugeruje, że to złoty znajdzie się w przyszłym tygodniu w defensywie.
Chwila oddechu dla frankowiczów2021 rok z całą pewnością nie należy od franka. Pada on ofiarą globalnego sentymentu, który trochę na siłę próbuje wejść w tryb risk on. Co prawda, na przełomie stycznia i lutego udało się podbić wycenę szwajcarskiej waluty do 4,23 zł, jednak później kurs błyskawicznie osunął się, przy okazji pogłębiając tegoroczne dołki. Po dobiciu do poziomu 4,13 zł rynek zareagował kilkugroszową korektą. Nie zmienia ona jednak ogólnego sentymentu i prawdopodobnie to nie jest koniec ruchu na południe. Najbliższym celem wydaje się minimum z grudnia przy 4,09 zł, choć niewykluczone, że poszukamy równych 4 złotych w perspektywie kilku tygodni. Wszystko to przy założeniu utrzymania globalnego karnawału, a trzeba pamiętać, że jest to dość ryzykowna teza. Rynek patrzy przez różowe okulary, ignorując wiele czynników ryzyka. Całkiem możliwe jednak, że przy pierwszym większym potknięciu ruszy lawina pesymizmu, co zdecydowanie wsparłoby franka.
Bez emocji Przeciwieństwem funta jest szwajcarski frank, który zupełnie już zapomniał, jak budzić emocje i dość swobodnie podąża za globalnymi trendami. A że te ostatnio też mają problem z wyrazistością, to nie może dziwić totalna flauta na wykresie CHF/PLN. Od ponad miesiąca kurs znajduje się w konsolidacji, która charakteryzuje się przede wszystkim tym, że zawiera w sobie okresy jeszcze węższych kanałów. Przez większość zeszłego tygodnia kurs oscylował między 4,102 zł a 4,127 zł. Wiele wskazuje na to, że obecna sytuacja utrzyma się na tej parze przynajmniej do końca roku.
CHF/JPY mocno wykupione, pora na niedźwiedzie. Frank do jena stara się ciągle przebić przez poziom oporu na dziennym interwale jednak bez rewelacji. Według mnie to powrót w okolice targetu 1, tam warto zamknąć otworzone pozycje i poobserwować jak się zachowa, jeżeli nadarzy się okazja to kolejna sprzedaż do targetu 2.
Risk on Frank szwajcarski również wymazał cały zeszłomiesięczny ruch, wracając do punktu wyjścia. Poszedł nawet krok dalej i właśnie podejmuje próbę zejścia jeszcze niżej. Po tym, jak na koniec października kurs CHF/PLN dotarł do poziomu 4,34 zł, rozpoczął rajd w dół, który z czasem nabierał coraz większej dynamiki. Ostatecznie kurs dotarł do poziomu 4,14 zł, gdzie przynajmniej na chwilę udało się zatrzymać spadki. Poniedziałek przynosi jednak próbę wyłamania tego wsparcia, jeśli nie zostanie ono zanegowane w najbliższych godzinach, otworzy się droga, by przetestować nawet poziom 4,05 zł. Dużo zależy od tego jak długo uda się utrzymać globalny sentyment risk on, a dzisiejsze doniesienia o szczepionce Moderny sugerują, że może to jeszcze trochę potrwać.
Analiza GBPCHF - Podobna Sytuacja / Funt IS GOING DOWN! Dokładnie taka sama sytuacja niemal ze na każdej parze z GBP, trochę różni się GBPAUD, natomiast zachowanie uważam za takie same, czyli najważniejszą i najbardziej istotna rzecz to wybicie poprzez impuls instytucjonalny poprzednich szczytów. WE WILL SEE!
Jak wygląda kurs złotówki w relacji do USD, EUR, GBP CHFTylko jako potwierdzenie osłabienia się złotówki w relacji do wszystkich głównych walut.
USDPLN
EURPLN
GBPPLN
CHFPLN
Na euro trend wzrostowy zaczął się najwcześniej.
Na dolarze USDPLN oraz na funcie GBPPLN mamy praktycznie identyczną sytuację - przebiliśmy spadkową linię trendu, korekta i rozpoczęcie kolejnej fali wzrostowej.
Frank w tym przypadku wygląda "najlepiej". Jak do tej pory mamy uformowany podwójny dołek, a cena utrzymuje się pod linią długoterminowego trendu spadkowego.