Tydzień pytań i odpowiedzi Polski złoty otwiera kolejny tydzień pod silną presją. Chociaż na rynkach kapitałowych od piątku mogliśmy obserwować pewne odbicie, to forex w dużej mierze pozostaje pod wpływem negatywnego sentymentu, a do ryzyk możemy dorzucić rozpalający się konflikt na Kaukazie.
Rynki nie lubią nudy
Sytuacja na rynkach pozostaje dynamiczna. Przy trybie risk-off obserwujemy słabnące giełdy i umacniającego się dolara, który w koszyku z 10 najważniejszymi walutami na świecie dotarł do 2-miesięcznych maksimów. Zeszły tydzień przyniósł znaczące spadki na parkietach giełdowych, ale po dotarciu indeksów w okolice najniższych poziomów od 2 miesięcy, w piątek zobaczyliśmy klasyczne odbicie. Poniedziałkowe otwarcie to w dużej mierze kontynuacja piątkowego obrazu, jednak im dalej w sesję, tym bardziej dostrzegalna jest konsolidacja i wyczekiwanie na jakiś impuls. Nie wykreuje go dziś na pewno prawie pusty kalendarz makro. Przy braku znanych i przewidywalnych bodźców warto być ostrożnym, ponieważ w takich chwilach nawet informacje, które w normalnych okolicznościach byłyby nieistotne, mogą nabrać nieadekwatnego znaczenia. Więcej ciekawych odczytów, czy też wydarzeń czeka nas w dalszej części tygodnia, a jednym z najważniejszych na pewno będzie pierwsza debata prezydencka w USA w nocy z wtorku na środę naszego czasu.
Złoty cały czas w defensywie
Na (przynajmniej chwilowej) poprawie rynkowego sentymentu nie skorzystał polski złoty. Większość walut rynków wschodzących w dalszym ciągu znajduje się pod presją i w krótkim terminie trudno oczekiwać nagłej zmiany tego trendu. Dobrym przykładem może tu być turecka lira, która w zeszłym tygodniu poczuła tylko chwilowe wzmocnienie, wynikające z podniesienia przez tamtejszy bank centralny stóp procentowych. Dla rodzimej waluty sytuacja wewnętrzna zdaje się w żaden sposób już nie wpływać na jej pozycję, chociaż powoli kończy się właśnie telenowela związana z kryzysem w obozie władzy. W zwyczajowy sposób w głównej mierze na kurs PLN wpływa globalny sentyment (nawet jeśli ogranicza się on tylko do rynku forex). O godzinie 12 kurs euro znajdował się powyżej 4,55 zł, kurs dolara amerykańskiego próbował przebić 3,91 zł, kurs franka szwajcarskiego stabilizował się w okolicach 4,215 zł, a kurs funta szterlinga mknie na północ i bez problemu przebił 5,02 zł.
Ryzyka nie słabną, a w kontekście pandemii wręcz rosną, z nowymi rekordami zakażeń w kilku europejskich krajach. Weekend i poniedziałek przyniósł nowe zagrożenie z kierunku Kaukazu. Tlący się od wielu lat konflikt między Armenią i Azerbejdżanem rozpalił się z nową siłą (mowa o już przynajmniej kilkudziesięciu zabitych po obu stronach). Nie miałoby może to tak dużego globalnego znaczenia, gdyby nie fakt, że za plecami tych dwóch kaukaskich krajów stoją Rosja i Turcja, których bezpośrednie zaangażowanie w konflikt mogłoby mieć daleko idące konsekwencje.
Polska pozytywnie
W piątek napłynęła też dobra informacja dla naszego kraju. Agencja Fitch utrzymała rating Polski na poziomie A- i co ważne ze stabilną perspektywą. Analitycy tej firmy spodziewają się nawet lepszych wskaźników, niż prognozuje to nasz rząd. Fitch podkreślił jednak, że w dalszym czasie najistotniejszy dla naszej oceny stanie się powrót do względnej dyscypliny finansów publicznych, ale w kryzysowym okresie dotyczy to praktycznie wszystkich państw. Teraz z nadzieją możemy wyczekiwać ratingów kolejnych agencji.
Fitch
EUR przyczaiło się nieco poniżej 4,40 PLNNa kwotowaniach EUR/PLN widzimy dość wysokie poziomy, bo za takowe uznaje się okolice 4,40 zł. W odreagowaniu nie sprzyjają wydarzenia na szerokim rynku, gdzie ciągle dominuje risk-off. Do tego niekorzystnie układa się sytuacja na głównej parze walutowej świata EUR/USD, gdzie spadki nie chcą się zatrzymać. Zwyczajowo w sytuacji mocniejszego dolara rykoszetem obrywa również złoty. Lekkim wsparciem dla krajowej waluty była decyzja agencji Fitch, która podtrzymała nasz rating kredytowy i przedstawiła stabilną perspektywę. Z ciekawostek z raportu można wyczytać, że jedna z największych agencji ratingowych nie przewiduje zmian stóp w procentowych w Polsce aż do końca 2020 roku i to pomimo spodziewanej wyższej inflacji. Fitch spodziewa się także delikatnego wzrostu deficytu budżetowego do 2,3%. Warto zauważyć, że do obliczeń nie wzięto jednorazowego zastrzyku do budżetu w postaci środków z OFE, ale za to po stronie wydatków uwzględniono trzynastą emeryturę. Technicznie oporem będzie nadal wartość 4,40 zł, kurs już kilkukrotnie odbijał się od tego poziomu, więc jego ranga na pewno wzrośnie. Jeśli wyrok TSUE okaże się niekorzystny dla banków, to możemy oczekiwać przełamania tego oporu i kilkugroszowego wystrzału.
Austria ma problem ze stworzeniem rządu - Komentarz walutowyOstatnio dosyć często wybory parlamentarne w europejskich państwach kończą się problemami ze stworzeniem stabilnej większości. Tym razem chodzi o Austrię, gdzie ponownie wygrało ugrupowanie (OeVP) byłego kanclerza Sebastiana Kurza, ale jest on skazany na poszukiwanie koalicjanta, co w wiedeńskiej, partyjnej układance może być trudnym zadaniem. Na szczęście z punktu widzenia strefy euro ten kraj nie jest tak istotny gospodarczo, jak chociażby Włochy, pogrążone w chaosie rządowym już od kilku lat (z krótkimi chwilami stabilizacji). Nie zmienia to faktu, że istnieje ryzyko, że temat kolejnych negocjacji będzie się ciągnął tygodniami, a niepewność z reguły działa na inwestorów odstraszająco i może szkodzić europejskiej walucie.
Powyborczy krajobraz
Przyspieszone wybory zakończyły się zwycięstwem Austriackiej Partii Ludowej i to z bardzo dużą przewagą nad kolejną formacją. Problem w tym, że zwycięzcom nie udało się osiągnąć wystarczającej liczby mandatów, aby rządzić samodzielnie. Oznacza to potrzebę koalicji i tu pojawiają się strome schody. Dotychczasowy koalicjant (Austriacka Partia Wolności) i skandal z nim związany (tzw. Ibizagate, czyli obietnice korzystnych rozwiązań legislacyjnych za datki na rzecz partii) był powodem przedterminowych wyborów. Socjaldemokraci nie są zainteresowani współpracą. Podobnie Zieloni widzą siebie raczej w opozycyjnych ławach i na razie czekają na wynik wewnętrznego głosowania, które ma zdecydować, czy w ogóle przystąpią do rozmów koalicyjnych. Liberałowie są skłonni do negocjacji, ale ich ostateczny wynik może okazać się zbyt słaby do utworzenia stabilnej większości.
Rating Polski stabilny
Pomimo podgrzewania atmosfery wokół przeglądu ratingu okazało się, że jego publikacja była niemalże neutralna dla rynków. Agencja Ratingowa Fitch utrzymała zarówno ocenę, jak i stabilną perspektywę. Jako kraj jesteśmy wyceniani na A-. Należy nadmienić, że w komunikacie znalazły się pewne ostrzeżenia. Wśród nich obawa o wzrost deficytu z powodu zwiększonych wydatków socjalnych. Fitch wskazuje również na nadchodzące spowolnienie w polskiej gospodarce. Nie ma mowy o recesji, ale analitycy przewidują spadek tempa wzrostu PKB w okolice 3% w kolejnych latach.
Kolejne dobre dane z USA
W piątek poznaliśmy pakiet danych zza oceanu. Zamówienia na dobra wypadły zdecydowanie lepiej od oczekiwań, szczególnie subindeks na temat dóbr trwałego użytku. Zamiast 1,2% spadku, wzrósł on o 0,5%. W tym samym czasie opublikowano odczyt o wzroście dochodów Amerykanów, które poszły w górę o 0,4% w skali miesiąca (zgodnie z przewidywaniami ekspertów). Są to naprawdę korzystne dane i to w czasie, gdy europejskie odczyty regularnie okazują się słabsze od oczekiwań. Nie może zatem dziwić, że dolar wciąż pozostaje mocny wobec euro, a tym samym wobec złotego.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Stopy procentowe w Polsce - Komentarz walutowyDużo mówi się o zmianach stóp procentowych na świecie, natomiast w Polsce od dłuższego czasu pozostają one na tym samym poziomie. Pomimo głosowania w sprawie obniżki, które miało miejsce na ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (w czwartek poznaliśmy protokół z tego spotkania), wygląda na to, że jeszcze długo regulator nie wykona żadnego ruchu (ostatni raz zmiana miała miejsce w marcu 2015 roku).
Co się działo na posiedzeniu RPP?
W trakcie wrześniowych obrad polskiej władzy monetarnej pojawił się wniosek o obniżkę stóp o 0,25%. Słuchając publicznych wypowiedzi jednego z członków tego gremium, prof. Eryka Łona, trudno być zdziwionym, że taki wniosek został formalnie zgłoszony i odbyło się głosowanie. Jednak analizując realnie sytuację gospodarczą, Rada mogła podjąć tylko jedną logiczną decyzję i postulat cięcia stóp przepadł. Jednym z powodów takiego nastawienia jest relatywnie wysoka inflacja, która może pójść jeszcze bardziej w górę już w przyszłym roku z powodu uwolnienia, a co za tym idzie podwyżek cen energii elektrycznej. Komentarze po ujawnieniu protokołu ze spotkania RPP wskazują, że w przypadku pojawienia się tego ryzyka, możliwy będzie nawet wzrost stóp procentowych nad Wisłą.
Dolar pozostaje silny
Wczoraj poznaliśmy dane z USA. Wzrost PKB wyrównany rok do roku (zgodnie z oczekiwaniami) spowolnił z 3,1% na 2%. Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 213 tysięcy, co przy dużej zmienności tego parametru, jest niemal dokładnie zgodne z oczekiwaniami. Neutralne dane zza oceanu, przy równoczesnej słabości Europy, wspomogły jeszcze bardziej USD i amerykańska waluta kontynuuje marsz w górę. Dzisiaj rano dolar otarł się o 4,02 zł. Powodem było umocnienie się USD względem EUR przy w miarę stabilnym złotym względem wspólnej waluty.
Decyzja Fitch dla Polski
Dziś jedna z najważniejszych agencji ratingowych Fitch opublikuje ocenę naszego kraju. Z jednej strony wydawać by się mogło, że nie zdarzyło się nic, co mogłoby uzasadniać weryfikację ratingu. Z drugiej, spowolnienie w Niemczech oraz ewentualny wyrok TSUE powodują, że perspektywa na przyszłość może ulec pogorszeniu. Gdyby rzeczywiście tak się stało, to inwestorzy dostaliby sygnał do wycofywania się ze złotego i ruch spadkowy PLN mógłby przyspieszyć.
Na rynki powrócił strach - Komentarz walutowyZłotówka znowu musi się mierzyć z niepokojami na rynkach, które osłabiają jej pozycję. Jednak tym razem nie tylko zewnętrzne wydarzenia są tego przyczyną. Problem kredytów frankowych może zostać rozwiązany, ale dopóki nie będzie pewności, jakie skutki przyniesie ze sobą wyrok TSUE (ma zostać ogłoszony 3 października) dla polskiego systemu bankowego, jak i całej gospodarki, to złoty nie zyska silnego oparcia.
Czy to wyrok w sprawie franka?
Analitycy zastanawiają się, jaka jest główna przyczyna obecnej przeceny PLN. Jednym z możliwych rozwiązań jest napięcie związane z przyszłotygodniową decyzją Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Oczekiwany jest wyrok niezwykle istotny dla wielu polskich banków, czyli dotyczący kredytów frankowych. Wśród możliwych rozstrzygnięć rozpatrywana jest opcja, która będzie prezentem dla frankowiczów. Kredyt miałby być wtedy zamieniony na złotowy, ale oprocentowanie pozostawione na poziomie pożyczki w CHF (zgodnie z LIBOR-em). W rezultacie kredytobiorcy otrzymaliby kredyt złotowy oprocentowany około 2% poniżej stawek rynkowych i wyrównanie nadpłat od początku umowy. Banki przedstawiają taką wizję jako armagedon (trudno też w takim przypadku mówić o sprawiedliwości w stosunku do pozostałych pożyczkobiorców hipotecznych). Dla niektórych instytucji finansowych faktycznie takie rozwiązanie byłoby bardzo kosztowne. Warto jednak zwrócić uwagę, że Moody’s nawet po takim wyroku ocenia perspektywę całego sektora jako stabilną. Oznaczałoby to straty równe mniej więcej 1,5 krotności zysku za 2018 rok. Oczywiście jest to spore uproszczenie, bo nie wszystkie banki mają taką samą ekspozycję na to ryzyko. Strach widać wyraźnie w notowaniach subindeksu WIG dla banków, który w ciągu ostatnich dni spadł aż o 6%. Możemy go dostrzec również na walutach, gdzie euro osiągnęło 4,39 zł, a frank 4,03 zł.
Słabe dane z Europy, dobre z USA
Wczorajsze indeksy PMI dla przemysłu w Europie okazały się wyraźnie gorsze od oczekiwań. Głównym winowajcą są nieustannie Niemcy, ale również ogólny spadek indeksu dla strefy euro do zaledwie 45,6 punktu musi budzić niepokój. Szczególnie przy oczekiwanym wyniku wyższym o 1,7 punktu. Natomiast po południu napłynęły dane z USA i tam wynik osiągnął poziom 51 punktów wobec przewidywanego 50,3 pkt. Jak widać, optymizm za oceanem nie gaśnie. Efektem tych odczytów było umacniania się dolara względem euro. Inwestorzy pomimo możliwych dalszych obniżek stóp procentowych przez FED i tak wolą lokować kapitał za oceanem.
Piątkowy przegląd ratingu Polski
W piątek agencja ratingowa Fitch dokona drugiego w tym roku przeglądu ratingu Polski (pierwszy nie podniósł pozycji naszego kraju ani nie przewidywał tego w najbliższym okresie). Analitycy są względnie spokojni co do samej oceny. Pewnym problemem może być jednak komentarz do decyzji, który powinien wskazać na dwa ważne ryzyka dla naszej gospodarki. Chodzi o spowolnienie w Niemczech oraz wspomniany powyżej wyrok TSUE. Publikacja ratingu zwyczajowo ma miejsce po zamknięciu rynków, co dodatkowo może spowodować większe ruchy ze względu na mniejszą liczbę aktywnych uczestników.
W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 - Węgry - decyzja w sprawie stóp procentowych,
16:00 - USA - indeks zaufania konsumentów Conference Board.