FED interweniujeDolar po zarysowaniu formacji podwójnego szczytu blisko miesiąc temu ostatecznie nie wykreował odwrócenia trendu na spadkowy. Po krótkiej korekcie, którą w sumie i tak szybko zniwelował, przeszedł w wąską konsolidację. Ta trwała praktycznie cały zeszły tydzień i wyraźnie pokazała słabość amerykańskiej waluty. Co więcej, wybicie obecnego korytarza wcale nie musi oznaczać większego ruchu. Obie waluty zmagają się ze swoimi problemami. Stany obecnie znalazły się w epicentrum epidemii koronawirusa. Dodatkowo najbardziej liberalne podejście do rynku pracy skutkuje potężnym wzrostem bezrobocia, co wyraźnie działa na wyobraźnie inwestorów. Sytuację próbuje ratować FED, sięgając po kolejne programy luzowania ilościowego. W obecnym chaosie jednak ciężko ocenić skuteczność tych działań. Znajdujemy się obecnie w roku wyborczym, co może sugerować, że administracja prezydenta zrobi wszystko, by złagodzić skutki kryzysu, jednak jednocześnie powoduje to wzrost oczekiwań inwestorów, którzy na kolejne propozycje reagują żądaniem następnych.
Fed
Kryzys na BTC - jaka jego przyszłość ?Bitcoin z formy jednak nie wypadł i po raz kolejny udowodnił do czego jest zdolny. Tym razem serwując spadek -40% będący jednocześnie największym od 2017 roku i tym samym raczej nie pozostawiając większych złudzeń na ponowny atak ATH .
Z perspektywy analizy technicznej: BTC dzisiaj po godzinie 13 czasu polskiego odklepał poziom fibonacciego 0.618 bazującym na trendzie, a jak wiadomo, dla bitcoina jest to poziom magiczny. Nie jest więc wykluczone, że może być odreagowanie do okolic 6000 USD .
Jeżeli jednak górę weźmie podaż, to przed kolejną niepohamowaną paniką, mamy jeszcze dwa ważne wsparcia horyzontalne – 4100 USD i 3200 USD , powinno to być też ostatnie miejsce na kupno. W przypadku wyjścia dołem i potencjalnie ostrego zjazdu, sygnałem do zajęcia pozycji długich może być np. dopiero akumulacja, potwierdzająca swoją rację wolumenem,
Sprawa druga:
Jeżeli popatrzymy na tło, czyli całe zamieszanie wokół koronowirusa, radykalnych zachowań FED’u. oraz narastającej niepewności jaka drąży inwestorów. To pozytywne scenariusze zostają pod znakiem zapytania.
Bitcoin nie jest już postrzegany jako „save haven”, czy drugie złoto, dla coraz większej liczby ludzi staję się on narzędziem tylko spekulacyjnym.
Oczywiście nie są wykluczone ponowne rajdy po 200-300%, jednak nie jest tez powiedziane, że będzie się to dziać na poziomach 4-5 cyfrowych.
Frank idzie ku północy Podobny obraz (jak w przypadku euro) daje nam też kurs franka. Przez 20 dni trend boczny w odrobinę szerszym, bo 7-groszowym korytarzu. Następnie coraz większa panika, połączona oczywiście z ucieczką kapitału w kierunku safe haven, co musiało oznaczać umacnianie się helweckiej waluty. Jednak to, z czym mamy do czynienia w tej chwili, gdy kurs zbliża się nawet do 4,20 zł, przerosło obawy większości (a na pewno frankowiczów). Ponieważ trudno na razie dostrzec na horyzoncie jakąkolwiek możliwość poprawy sentymentu (mimo działań Fed i innych banków centralnych), to musimy być gotowi na dalszą moc CHF, która będzie pchała nas w kierunku północnym. Jeżeli 4,20 zł rzeczywiście zostanie pokonane, to jedynym ograniczeniem, które będzie na nas czekało, to tak naprawdę dopiero poziom lekko powyżej 4,33 zł, z którym mieliśmy do czynienia tylko raz w historii, gdy Szwajcarski Bank Narodowy ogłosił zaprzestanie obrony kursu CHF.
Czy dolar bedzie kosztował ponad 4 zł? Dolar pokonał trochę inną drogę niż euro i CHF. Osłabiał się sukcesywnie od końca lutego (zachowywał się podobnie chociażby na parze EUR/USD), pokonując imponujący dystans 20 groszy, aby ostatecznie dotrzeć do wsparcia na 3,76 zł, które okazało się kluczowe i było punktem zwrotnym. W zaledwie niewiele ponad tydzień kurs dolara połknął wcześniejsze spadki i dziś szykuje się do ataku na ostatnie maksima z poprzedniego miesiąca przy 3,98 zł. Niewykluczone, że już niedługo wybije ten poziom, a wtedy kolejnych ograniczeń możemy szukać przy psychologicznej granicy równych 4 zł, a następnie przy 4,02 zł z września ubiegłego roku. Wydaje się, że scenariusz jakiegoś odwrotu możemy na razie włożyć między bajki. Można pokusić się o wniosek, że wczorajsza spektakularna akcja Fed polegająca na ostrym cięciu stóp do zera i zapowiedzi pakietów stymulacyjnych, nie wpłynęła uspokajająco na rynki, a już na pewno nie była istotnym faktorem dla pozycji USD.
Polska tymczasowość RPP po raz kolejny pokazuje, że nie takie rzeczy potrafi przeczekać. Inflacja nie budzi u jej członków szczególnych emocji, wskazując na przejściowość procesu. Z drugiej strony Ameryka Północna już obniża stopy procentowe, w związku z czym najprawdopodobniej znowu przegapiliśmy okazję na zmianę i teraz “już nie warto”.
Rada nie zawiodła
Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych. Na posiedzeniu natomiast znów słyszeliśmy o przejściowości. Słuchając wypowiedzi prezesa Glapińskiego można odnieść wrażenie, że Rada mogłaby się zbierać spokojnie raz na pół roku, skoro i tak na wszystkie wskaźniki patrzy w długiej perspektywie. Obecna inflacja jest przejściowa i w końcu wróci do normy, podobnie jak deflacja, którą udało się przeczekać. Coś, co RPP ogłasza jako swój sukces, było niemal 4-letnim okresem przebywania inflacji poniżej celu inflacyjnego. Dużo jak na organizację, której celem jest dbanie o stabilność pieniądza. Teraz przeczekamy odchylenie w drugą stronę.
Kanada tnie stopy procentowe
Bank Kanady podjął decyzję o obniżce stóp procentowych o 0,5%. Jest to dokładnie taki sam ruch jak decyzja FED z początku tego tygodnia. Patrząc na silne powiązanie ekonomiczne tych gospodarek, decyzja ta nie powinna być zaskoczeniem. Część analityków spodziewała się jednak stopniowej adaptacji i ruchu o 0,25% teraz, w związku z czym po decyzji dolar kanadyjski tracił na wartości.
Dobre dane z USA
Wczoraj poznaliśmy raport ADP na temat zatrudnienia. Oczekiwania były pesymistyczne. Jednak pomimo tego, że nowych miejsc pracy jest mniej niż wcześniej, należy zaznaczyć, iż jest to wynik korzystniejszy od oczekiwań. Dolar w rezultacie lepszych danych utrzymywał swoją wartość. Patrząc na ostatnie dwa tygodnie, sam fakt utrzymywania wartości przez dolara już jest niejakim sukcesem.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
16:00 - USA - zamówienia na dobra.
Amerykanie obniżyli stopy procentoweMamy już prawdopodobnie zamknięty temat największej niespodzianki na rynkach finansowych tego kwartału. Obniżka stóp procentowych o dwa poziomy w USA raczej nie zostanie przebita. Co ciekawe, zaskoczyło to znacznie bardziej analityków niż inwestorów. Najwyraźniej ludzie, którzy popierali własne prognozy swoimi pieniędzmi, mieli znacznie lepsze rozeznanie.
Dobry początek tygodnia dla złotego
Po wyraźnej przecenie przyszedł czas na korektę. Na początku tygodnia złoty był na niewidzianym od października poziomie niemal 4,34 zł za euro. Dzisiaj oglądamy je poniżej 4,30 zł. Mocniej staniał dolar, którego przecena sięgnęła aż 7 groszy. Jest to wynikiem silnego ruchu na EURUSD osłabiającego dolara względem europejskiej waluty. Skoro dolar tracił do euro, a euro traciło do złotego, to dolar tracił zdecydowanie mocniej względem złotego niż euro.
Niespodzianka dla analityków, a nie rynków
Niespodziewana obniżka stóp procentowych w USA to coś, co rozpaliło do czerwoności analityków. Pamiętajmy, że obniżono je na nadzwyczajnym posiedzeniu i to od razu o 0,5%, podczas gdy typowa zmiana FED wynosi 0,25% i bardzo rzadko wykonywana jest podwójna. Znacznie częściej są to ciągi zmian na kolejnych posiedzeniach. Co takiego wydarzyło się, że doszło do tej decyzji? Powodem są zmiany prognoz w światowej gospodarce. Mówiąc wprost, wstrzymana produkcja w Chinach z powodu koronawirusa powoduje, że świat (a w tym USA) nie będą się rozwijać tak szybko, jak sądzono. Jak zareagowały rynki? Delikatnie mówiąc sennie. Dolar, co prawda, wyraźnie tracił od wielu dni, co było po części pokłosiem plotek o możliwej zmianie, aczkolwiek przewidywana skala była znacznie mniejsza. Po samej decyzji dolar tracił na wartości ledwo powyżej pół centa względem euro.
Co zrobi RPP
Dzisiaj poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych w Polsce. Analitycy są zgodni co do dwóch rzeczy. Po pierwsze decyzja będzie o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionych poziomach. Po drugie pojawi się głos nawołujący do obniżki stóp procentowych, jak zresztą co posiedzenie. Patrząc na spadki dynamiki wzrostu PKB i sytuację na świecie członkowie postulujący podwyżkę stóp procentowych w związku z wyskokiem inflacji mogą się wstrzymać od głosowania tego wniosku. Patrząc na rozwój sytuacji inflacja może być bowiem faktycznie przejściowa, a Rada nie lubi zmieniać stóp procentowych jeżeli nie jest do tego zmuszona.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:15 - USA - raport ADP na temat zatrudnienia,
16:00 - Kanada - decyzja Banku Kanady w sprawie stóp procentowych.
Gospodarka brytyjska rośnieDane z Wielkiej Brytanii nie są tak złe, jak sądzono, ale jeszcze długo brytyjska gospodarka będzie się zmagać z problemami wynikającymi z brexitu. To przez wstrzymane inwestycje wiele wskaźników wypada zdecydowanie gorzej, niż by mogło.
Lepsze dane z Wysp
Dzisiaj rano poznaliśmy dane na temat wzrostu PKB w Wielkiej Brytanii. Rośnie on o 1,1% w skali roku. Z jednej strony to o 0,3% powyżej oczekiwań, co powinno być dobrym sygnałem. Z drugiej strony jednak jest to najgorszy rezultat od 2012 roku, z pominięciem jednego odczytu w 2018 roku, kiedy wynosił dokładnie tyle samo. Po wyjaśnieniu pierwszych wątpliwości w związku z brexitem gospodarka brytyjska ma jednak perspektywy na odbicie. Wiele inwestycji jest bowiem wstrzymanych w oczekiwaniu na rozwój sytuacji. Po tych danych funt zyskiwał względem głównych walut. Było to najprawdopodobniej wynikiem tego, że inwestorzy spodziewali się, że będzie jeszcze gorzej, a aż tak źle jednak nie było.
Budżet USA
Donald Trump zapowiedział budżet na 2021 rok. Rosną wydatki na obronność, cięcia dotyczą planów socjalnych. Nie jest to niespodzianką w programie Republikanów. Warto zwrócić uwagę, że udało się zmniejszyć deficyt budżetowy, jednakże tempo jest niewystarczające, by zrealizować postulat braku deficytu w ciągu 15 lat. Znalazły się za to środki na takie projekty jak lądowanie na księżycu do 2024 roku. To wszystko ma się dziać przy wzroście gospodarczym na poziomie 3,1%, czyli dość optymistycznym, patrząc na to, ile państw ma ostatnio zadyszkę w gospodarce.
Czarne chmury nad Słowacją
Wczoraj poznaliśmy dane naszego południowego sąsiada. Produkcja przemysłowa na Słowacji spada w ujęciu rocznym o imponujące 7,1%. Kraj ten po kilku lepszych latach wyraźnie zaczyna mieć problemy. Widać tutaj trochę powtórkę ze scenariusza niemieckiego. Zmniejszanie zadłużenia względem PKB spowodowało, że cięcia były na tyle głębokie, że zaszkodziły gospodarce. Potwierdzają to wcześniejsze dane na temat wzrostu PKB, który dość niespodziewanie w ciągu roku spadł z 4,6% do 1,3%. Słowacja jest za mała, by samodzielnie wpływać na kurs euro, w związku z czym dane te nie miały wpływu na europejską walutę.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
16:00 - USA - Raport prezesa FED nt. polityki monetarnej.
Fed przyjmuje taktykę: "poczekamy, zobaczymy" Kurs dolara po odbiciu się w połowie stycznia od 3,785 zł kontynuował marsz w górę. Jednak na razie poziom 3,899 zł okazał się zbyt silnym ograniczeniem i od tygodnia możemy zauważyć ok. 2,5 groszowy trend boczny. Wybicie dołem i pokonanie 3,87 zł może skutkować marszem w kierunku wsparcia lekko poniżej 3,83 zł. Natomiast jeżeli udałoby się wybić z tego korytarza w kierunku północnym, to poważne ograniczenie mogłoby czekać dopiero przy 3,93 zł, czyli przy poziomach sprzed 2 miesięcy. Ostatnio otrzymujemy mieszany obraz amerykańskiej gospodarki. Poniżej oczekiwań wypadły dane z rynku nieruchomości, ale już tempo PKB jest stabilne i utrzymuje się na poziomie 2,1%, czyli jest już o ponad 1 punkt procentowy lepsze od europejskiego. Także wskaźnik PMI (również ISM) dla przemysłu utrzymuje się stabilnie i zdecydowanie powyżej 50 pkt, co wskazuje na niesłabnący optymizm menedżerów z USA (w przeciwieństwie do ich kolegów ze Starego Kontynentu). Fed mimo ciągłych nacisków ze strony prezydenta Donalda Trumpa nie zdecydował się na obniżkę stóp procentowych i na razie przyjął taktykę “wait and see”. Wszystko wskazuje, że z amerykańskiego krajobrazu zniknie zaraz kwestia impeachmentu lokatora Białego Domu, ponieważ republikańscy senatorzy nie zdecydowali się nawet na przesłuchania świadków i analizę nowych dowodów w jego procesie. Dla Trumpa może to być doskonały impuls na początku de facto rozkręcającej się już kampanii w wyścigu o prezydenturę i to w momencie, gdy Demokraci wciąż walczą głównie między sobą w partyjnych prawyborach. Trudno przewidywać, jaka będzie reakcja rynków, jeśli szanse reelekcji obecnego prezydenta będą rosnąć. Z jednej strony rynki lubią kontynuację, ale amerykański przywódca wprowadza wiele niepewności swoimi działaniami i część obserwatorów obawia się, że już niedługo rozgorzeje konflikt handlowy z Europą. W najbliższych dniach czekają nas odczytu zza oceanu dotyczące rynku pracy, w tym piątkowe dane o stopie bezrobocia.
Już nic nie zatrzyma brexituDzisiaj ważny dzień dla Brytyjczyków. Przedterminowe wybory mogą być finalnym krokiem w procesie brexitu. Sondaże wskazują na zwycięstwo Borisa Johnsona i samodzielną większość konserwatystów w parlamencie. Pamiętajmy jednak, że to tylko badania i zaskoczenia są możliwe. Brytyjska waluta zdaje się już świętować sukces, gdyż jej notowania pną się do góry. Mimo jastrzębich “kropek” Fed, dolar traci.
Johnson z szansami na duży triumf
Od godziny 8 rano Brytyjczycy mogą oddawać swoje głosy w przyspieszonych wyborach do parlamentu. Początkowo plan Johnsona, by rozpisać nowe głosowanie, wydawał się szalony, ale im było bliżej do wyborów, tym okazało się, że ma on szansę na sukces. Według większości sondaży konserwatyści uzyskają przewagę co najmniej 5%, a więc będą samodzielnie rządzić i tym samym zakończą proces wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Jest oczywiście jedno “ale”, a więc jednomandatowe okręgi wyborcze, dzięki którym wyniki są mocno niepewne. Jeśli jednak nie będzie dużej pomyłki, to obecny premier powinien mieć więcej o 20-30 posłów. Pierwszym realnym terminem wyjścia byłby 31 stycznia. Co warto wspomnieć, większość obywateli chciałaby pozostania w UE, z tym że opozycja jest na tyle rozbita, iż nie potrafiła sforsować pomysłu nowego referendum. Porażką, szczególnie, jest brak współpracy Partii Pracy z Liberalnymi Demokratami, a system mandatowy w tej kwestii jest nieubłagany i da najprawdopodobniej wygraną Konserwatystom.
Powell osłabia dolara
Wczorajsze posiedzenie Fed spowodowało istotne osłabienie dolara amerykańskiego. Rynki szczególnie wystąpienie Powella odebrały gołębio, mimo że amerykańscy decydenci pozostawili stopy na niezmienionym poziomie i zakończyli tym samym serię trzech obniżek stóp. Decyzja zapadła, uwaga, jednomyślnie. W komunikacie po decyzji również nie zapadły istotne zmiany. Członkowie uważają obecny poziom stóp za odpowiedni. Co kluczowe, wszyscy członkowie w długim okresie widzą stopy procentowe na wyższych poziomach niż teraz. Czterech chce już podwyżek w przyszłym roku, pozostała trzynastka nie widzi potrzeby ich zmian w 2020. Dlaczego więc dolar stracił? Powell, szef Fed, postanowił nie podpadać widocznie prezydentowi Trumpowi i przybrał gołębi ton w wystąpieniu po samej decyzji, niemal wykluczając szybkie podwyżki stóp. Stwierdził, że polityka monetarna nie ma ustalonej ścieżki, a FOMC będzie działał elastycznie. Dodając, że poziom inflacji poniżej 2% jest niezdrowy dla gospodarki. Zasygnalizował również, że w razie problemów na rynku pieniężnym może zacząć skupować nie tylko bony skarbowe, ale także inne, krótkoterminowe papiery wartościowe. Nijak oczywiście ma się to do redukcji bilansu, więc rynki odebrały to jako przejaw luzowania.
Lagarde debiutuje w roli szefowej
Dzisiaj wzrok inwestorów przesunie się na Europę i posiedzenie EBC. Co jest chyba najważniejsze, pierwszą konferencję będzie prowadzić Lagarde, nowa szefowa. Zaprezentowane zostaną nowe projekcje makro. Nie wydaje się, by miały one optymistyczny wymiar, nawet po ostatnio lepszych wskazaniach twardych danych. Rynki najciekawsze są, czy Lagarde uchyli rąbka tajemnicy i powie, w jakim kierunku chce prowadzić politykę. Jeśli powie o kontynuacji pracy Draghiego, to z pewnością będzie to czynnik na niekorzyść euro (luźna polityka). Para EUR/USD odbija się dzisiaj od istotnego oporu w okolicach 1,1160. Technicznie więc wygląda to na powrót do spadków na głównej parze.
Co ze stopami w USA? - Komentarz walutowy z dnia 11.12.2019Po serii obniżek stóp procentowych w USA zapowiada się dzisiaj spokojne posiedzenie FOMC. Analitycy spodziewają się, że jeżeli nie stanie się nic nadzwyczajnego, stopy procentowe pozostaną bez zmian.
Wybory na Wyspach już jutro
Jutro odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii. Rynki dotychczas podchodziły do tego tematu bardzo spokojnie. Wczoraj wieczorem jednak wyraźnie inwestorom puściły nerwy. W ciągu godziny funt stracił na wartości 3 grosze. Ostatnie sondaże sugerują, że konserwatyści będą mieć samodzielną większość. Oznacza to, że temat brexitu może znowu powrócić. Może to oznaczać opuszczenie Unii już przed kolejnym terminem ostatecznym. Taki scenariusz, patrząc na długość oczekiwania, wcale nie musi być taki zły dla rynków. O ile faktycznie analizy pokazują, że brexit nie będzie korzystnym procesem, o tyle wstrzymanie oddechu w gospodarce, czekając na niego, też dobrze nie wpływa.
Posiedzenie FOMC
Federalny Komitet Otwartego Rynku podejmie dzisiaj decyzję w sprawie sóp procentowych. Analitycy są zgodni, że nie dojdzie do zmiany sóp procentowych. Co ciekawe, patrząc na zmiany notowań kontraktów terminowych, większa, aczkolwiek symboliczna, jest szansa na wzrost stóp procentowych. Realnie za obniżką przemawia obecnie tylko presja ze strony prezydenta Donalda Trumpa. Jeżeli nie dojdzie do zmian, rynki powinny reagować neutralnie. W przypadku obniżki powinniśmy być świadkami gwałtownych spadków dolara.
Turcja pręży muskuły
Po tym, jak prezydent USA zapowiedział sankcje w związku z zakupem przez Turcję rosyjskich systemów obrony, na reakcję Ankary nie trzeba było długo czekać. Tureckie MSZ zapowiedziało odpowiedzi na amerykańskie sankcje. Biorąc pod uwagę, jak ważnym członkiem NATO jest Turcja, jej zbliżanie się z Rosją nie jest mile widziane. Rynki reagują względnie spokojnie, aczkolwiek turecka lira jest wyraźnie w odwrocie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - inflacja konsumencka,
16:30 - USA - zmiana zapasów paliw,
20:00 - USA - posiedzenie FED w sprawie stóp procentowych.
GBPUSD Co za dużo to niezdrowo ? Krótkie na koniec dnia ?Witam,
Jeśli pamiętacie poprzedni pomysł tutaj to te longi osiągnęły właśnie zakładany cel w przedziale 3180/3220.
Byki dojechały do arcyważnego poziomu i chcąc kontynuować flagę powinny domknąć dzień powyżej zaznaczonych poziomów. Zamknięcie dnia górnym cieniem sprowokuje do realizacji zysków z długich pozycji.... i na to liczę cierpliwie wyczekując końcówki dni.
Scenariusz alternatywny: zamknięcie dnia przynajmniej 30 pips powyżej zaznaczonego poziomu, retest i przy pozytywnym PA long.....
Czynniki ryzyka:
Wybory w UK w czwartek
FOMC i USA Inflacja po stronie konsumentów środa
USA vs Chiny
Trump stan oskarżenia
Powodzenia
Co ze stopami procentowymi?Zmiany w polityce stóp procentowych to gorący temat na rynkach walutowych. Świat oczywiście największą uwagę przywiązuje do tematu USA, ale inne kraje w tym Polska nie dają o sobie zapomnieć.
Wraca temat obniżek stóp procentowych
Eryk Łon, członek Rady Polityki Pieniężnej, znów wraca do tematu obniżek stóp procentowych. Na razie na ostatnim posiedzeniu podczas głosowania nie zdobył jeszcze poparcia w sprawie obniżania stóp, ale niewykluczone, że w przyszłości to się zmieni. Argumentem jest inflacja pod kontrolą. Jest to przedziwny argument, biorąc pod uwagę mandat Rady. Skoro ma dbać o stabilność cen, to dlaczego stabilne ceny miałyby ją motywować do działania. Niemniej, gdyby faktycznie miało dojść do obniżek stóp procentowych, można się spodziewać osłabiania polskiego złotego.
Wystąpienie Powella
Jerome Powell, prezes Rezerwy Federalnej w USA, w godzinach nocnych czasu polskiego miał wystąpienie na temat stóp procentowych. Co ciekawe wskazywał na to, że nie wzrosną w najbliższym czasie. Określił poziom inflacji 2%, czyli bardzo bliski obecnemu, jako pożądany dla trwałego wzrostu gospodarczego. Jest to wyraźna zmiana względem ostatnich wystąpień prezydenta USA, który wręcz domagał się gwałtownych obniżek stóp procentowych. Reakcją rynków na zmianę perspektywy stóp procentowych z obniżek na stabilną jest wzrost wartości dolara.
Chińczycy zwiększyli PKB
W Chinach co pięć lat przeprowadzana jest rewizja danych o PKB. W tym roku korekta była wyjątkowo słaba, co nie zmienia faktu, że gospodarka nagle urosła o przeszło 250 miliardów dolarów. To dla porównania mniej więcej połowa polskiego PKB. Jest to wzrost o 2,1% poprzednie dwie korekty miały zakres 3,4% i 4,4%. Za to 15 lat temu wzrost wyniósł abstrakcyjne 16,3%. Skąd biorą się te zmiany? Wynikały one głównie z niedoszacowania sektora usługowego. Wspomniany wzrost zostanie najprawdopodobniej rozłożony równomiernie na ostatnie 5 lat, jak to miało miejsce w przeszłości. Powinno to zwiększyć PKB o około 0,4% rocznie, realizując założoną linię partii.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - saldo obrotów towarowych,
16:00 - USA - sprzedaż nowych domów.
FED za utrzymaniem stóp procentowychKomentarz walutowy z dnia 21.11.2019
Presja, jaką Donald Trump wywiera na Jerome Powella w sprawie obniżek stóp procentowych, okazuje się nieskuteczna. FED wyraźnie nie chce sprzeciwić się swoim celom w trosce o reelekcję prezydenta.
Rynek pracy w Polsce
Po raz trzeci z rzędu spadła liczba osób zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw. Dane te nie mogą oczywiście cieszyć, ale warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze w dalszym ciągu jest to wzrost w skali roku o 2,5%, to bardzo dobry wynik. Z drugiej strony wchodzimy w taki czas w roku, kiedy ilość prac sezonowych spada i bezrobocie okresowo rośnie. Wynagrodzenia w dalszym ciągu rosną o 5,9%, co jest wynikiem niewiele niższym od oczekiwań. Pomimo słabszych danych euro wciąż nie przekroczyło psychologicznej bariery 4,30 zł. W ciągu ostatniego tygodnia tylko raz euro nie dotarło powyżej 4,2950 zł, zatem granica ta broni się bardzo sprawnie.
Jak zachowa się FED?
W poniedziałek prezydent USA Donald Trump gościł w Białym Domu przewodniczącego Rezerwy Federalnej Jerome Powella, a wczoraj poznaliśmy stenogramy z posiedzenia FED. Są one sprzeczne z ostatnimi twittami prezydenta Trumpa. Postulował on wprowadzenie ujemnych stóp procentowych. Taki ruch z pewnością pomógłby w przypadku walki o reelekcję, a jak wiadomo wybory prezydenckie już za niecałe 12 miesięcy. Niskie stopy procentowe spowodowałyby nagły wzrost opłacalności eksportu i zalanie gospodarki tanim kredytem. Wówczas byłaby duża szansa, że wybory zdążyłyby się odbyć, zanim gospodarka wpadłaby w poważne tarapaty po eksplozji bańki spekulacyjnej wywołanej taką polityką monetarną. Co to oznacza dla rynków? FED uważa, że obecne stopy procentowe są na odpowiednim poziomie. W rezultacie dolar idzie w górę, gdyż inwestorzy spodziewali się dalszej serii obniżek. Co więcej, nadal wierzą w przynajmniej jedną obniżkę w 2020 roku, co patrząc na koniunkturę na świecie, nie jest pozbawione podstaw.
Nagły wzrost ropy
Wczorajsze dane na temat zapasów ropy naftowej niespodziewanie doprowadziły do wzrostu cen ropy na rynkach o ponad 2%, a w ciągu całego dnia jeszcze dodatkowy procent. Jest to o tyle dziwne, że zapasy ropy był zaledwie o 0,1 mln baryłek mniejsze od oczekiwań. Wyraźnie większe okazały się natomiast zapasy benzyny. Warto zwrócić uwagę, że większość tego ruchu to spadki z wtorku, kiedy to na rynkach nagle zagościł pesymizm i ropa szła wyraźnie w dół. Zmiany te, jak to często ma miejsce, spowodowały trochę zamieszania na rublu.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:30 - Strefa Euro - protokół z posiedzenia EBC,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
16:00 - USA - sprzedaż domów na rynku wtórnym.
Bank Anglii osłabia funtaWielka Brytania robi ostatnio coraz więcej zamieszania na rynkach. Teraz oprócz brexitu pojawiła się kwestia stóp procentowych, a już za miesiąc przyspieszone wybory parlamentarne.
Niespodzianka z Banku Anglii
Wczorajsze posiedzenie Banku Anglii zapowiadało się jako zupełnie rutynowe. Dość niespodziewanie aż dwóch członków spośród dziewięciu głosujących głosowało za obniżką stóp. Rynek spodziewał się pełnej zgodności podobnie jak na poprzednim wrześniowym posiedzeniu. Warto przypomnieć, że kolejne posiedzenie odbędzie się 19 grudnia, czyli tydzień po przyspieszonych wyborach parlamentarnych. To właśnie dlatego analitycy zakładali, że decyzja o obniżkach zostanie odłożona przynajmniej do tego czasu. Jest ona raczej pewna, biorąc pod uwagę, że obecne prognozy Banku Anglii mówią o koszcie brexitu wynoszącym 1% wzrostu PKB przez pierwsze trzy lata po wyjściu ze wspólnoty. Rynki, widząc brak jednomyślności, sprzedawały funta, w ten sposób brytyjska waluta traciła na wartości.
Dobre dane z USA
Dolar zyskuje dzięki zapowiadanej poprawie związanej z wygaszaniem wojny handlowej, ale to nie jedyna przyczyna. Wczorajsze dane z rynku pracy pokazały, że spadła liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Warto również spojrzeć na amerykańskie indeksy giełdowe. Biją one po raz kolejny historyczne maksima. W rezultacie dolar jest silniejszy niż w pierwszej połowie 2019 roku, czyli zanim nastąpił cykl obniżek stóp procentowych. Warto zaznaczyć, że FED już po raz trzeci w tym roku zdecydował o korekcie stóp procentowych, łącznie obniżono je o 0,75%.
Złoto słabnie
Cena złota wzrosła w ciągu roku o około 20%. Jest to z pewnością imponujący wynik, ale było już lepiej. W ciągu ostatnich 3 miesięcy ten metal szlachetny oddał już przeszło 5% swojej wartości. Powodem jest spadek obaw o globalne spowolnienie i złoto jako inwestycja alternatywna przestaje się tak dobrze prezentować. Zabrakło ostatnio również dużych zakupów z Chin. Kraj ten przez ostatnie miesiące regularnie zwiększał rezerwy tego kruszcu a w październiku nagle przestał.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
16:00 - USA - raport Uniwersytetu Michigan.
Fed czeka na rezultatyTrend spadkowy na parze USD/PLN również jest nadal w grze. Ostatnie posiedzenie Fed w żaden sposób tego nie zmieniło. Powell może w dość zawiły sposób dał do zrozumienia rynkom, że prędzej zobaczymy obniżkę stóp niż podwyżkę. A to dlatego, że ruch w górę na stopach uzależnia od inflacji ale nie jednego odczytu ale trwałego widocznego wzrostu cen co może sugerować, że Fed będzie tolerował nawet jednorazowe wskazania powyżej swojego celu. Niemniej jednak Powell zasygnalizował rynkom, że trzecie podwyżka zakończyła ten etap i teraz Fed będzie oczekiwał na rezultaty. Finalnie zielony jednak po posiedzeniu stracił na wartości. W piątek z USA napłynęły bardzo dobre dane makro z rynku pracy i wyższy ISM. Teoretycznie więc argumenty za kupnem dolara. Tyle tylko, że w ostatnim czasie jeśli są dobre dane to sugerują, że spowolnienie na świecie może nie być takie groźne i powodują kupowanie ryzykownych aktywów a takowym dolar nie jest. W efekcie widzimy wzrosty na EUR/USD i niewykluczony test oporu na 1,12. Jeśli ten scenariusz się spełni to USD/PLN powinien się skierować w rejony wsparcia w okolice 3,80.
Po trzecie: cięcie - Komentarz walutowyStopy procentowe w USA spadają właśnie trzeci raz z rzędu. Szef Fed w dalszym ciągu przekonuje, że nie mamy do czynienia z cyklem obniżek. Patrząc jednak na reakcję dolara, inwestorzy wiedzą swoje i trzeba przyznać, że wczorajsze posiedzenie pokazuje, że na razie to oni mają rację.
Fed zgodnie z oczekiwaniami tnie stopy
Większość analityków miała rację. Federalny Komitet Otwartego Rynku obniżył stopy procentowe o 0,25%. Warto zwrócić uwagę, że jest to już trzecie cięcie z rzędu. Konfrontując to z narracją Komitetu, który uporczywie utrzymuje, że nie mamy do czynienia z cyklem obniżek, można dojść do wniosku, że tak naprawdę nie wiadomo, jak miałby wyglądać taki cykl. Obserwatorzy zwrócili uwagę, że z komunikatu opisującego powody obniżki, zniknęła fraza o podtrzymywaniu wzrostu gospodarczego. Może to oznaczać wiele. Jednak biorąc pod uwagę reakcję rynków, które wyraźnie uciekają od USD na rzecz innych głównych walut, można odnieść wrażenie, że inwestorzy nie uwierzyli, że to cokolwiek zmienia. Wypowiedzi Jerome Powella, który po spotkaniu kolejny raz sugerował brak obniżek w najbliższej przyszłości, znaczą dla rynków już coraz mniej. Podobnie mówił przed październikowym posiedzeniem, a efekt widzimy sami.
Dobre dane z USA
Przed posiedzeniem Rezerwy w sprawie stóp procentowych mieliśmy serię ważnych danych makroekonomicznych. Raport ADP na temat zatrudnienia zgodnie z oczekiwaniami był zdecydowanie lepszy niż miesiąc temu, a nawet przekroczył prognozy o kilka procent. Wzrost PKB wyniósł 1,9%, co było wynikiem o 0,2% wyższym od oczekiwań. Rynki zareagowały na te odczyty w miarę spokojnie, gdyż oczekiwały wówczas na decyzję Komitetu odnośnie do zmiany stóp.
Kanada zostawia stopy
O godzinie 15:00, cztery godziny przed decyzją FOMC, miało miejsce posiedzenie Banku Kanady. Regulator tym razem nie zdecydował się na obniżkę. W komunikacie po spotkaniu Stephen Poloz, szef Banku Kanady tłumaczył, że zagrożenia dla gospodarki jego państwa nie są na tyle silne, aby miały one uzasadniać cięcie. Pomimo takich argumentów prognozy gospodarcze na kolejne lata zostały zweryfikowane w dół. Reakcja rynków była zaskakująca. Po konferencji inwestorzy zaczęli się wycofywać z dolara kanadyjskiego, mimo że nie doszło do obniżenia stóp procentowych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
10:00 - Polska - inflacja konsumencka,
11:00 - Strefa Euro - PKB,
13:30 - USA - wydatki Amerykanów,
13:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Dzisiaj decyzja Fed - Komentarz walutowyAnalitycy zastanawiają się nie tylko, czy stopy w USA zostaną obniżone (raczej wszyscy są o tym przekonani), ale czy wydarzy się coś więcej. Część obserwatorów sugeruje wznowienie programu skupu aktywów z rynku, co z pewnością byłoby bardzo dobrą wiadomością dla giełdy.
Zmiany stóp procentowych w Ameryce
Dzisiaj poznamy decyzję Banku Kanady oraz Fed w sprawie zmiany stóp. Analitycy są zgodni, że w USA dojdzie do obniżki o 0,25%, z kolei w przypadku Kanady spodziewają się raczej utrzymania ich na niezmienionym poziomie. Co prawda w USA przed samą decyzją poznamy pokaźny pakiet danych, m.in. kwartalny odczyt PKB. Patrząc jednak na wyceny kontraktów terminowych na stopę procentową, musiałoby się tam wydarzyć naprawdę coś bardzo zaskakującego, by miało to jakikolwiek wpływ na rozstrzygnięcie Komitetu. Warto natomiast zwrócić uwagę, że Europa wcześniej zmieniła czas na zimowy, dlatego posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku odbędzie się o 19:00, a nie jak zawsze o 20:00.
Dobre dane ze Szwajcarii
Od rana poznaliśmy indeks instytutu KOF. Są to dane na temat koniunktury w Szwajcarii. Wypadł on lepiej od oczekiwań, ale w dalszym ciągu wykazuje pesymistyczne nastawienie. Wynik 94,7 pkt jest bowiem wyraźnie poniżej 100 pkt oznaczających równą liczbę odpowiedzi pozytywnych i negatywnych. CHF zareagował lekkim wzrostem, jednakże szybko powrócił do ruchu spadkowego, w którym trwał od początku dnia.
Złoty znów bardzo silny
Dzisiaj rano złoty zbliżył się do granicy 4,26 zł za euro. Jest to najniższy poziom od lipca tego roku. Na początku tego miesiąca kurs wynosił aż 4,37 zł. Oznacza to, że jeśli ruch będzie kontynuowany, to możemy spodziewać się kolejnych minimów. Ostatni raz EUR było tańsze niż 4,24 zł w maju 2018, czyli półtora roku temu.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:15 - USA - raport ADP na temat zatrudnienia,
13:30 - USA - Produkt Krajowy Brutto,
15:00 - Kanada - decyzja w sprawie stóp procentowych,
19:00 - USA - decyzja w sprawie stóp procentowych.
W oczekiwaniu na Fed - Komentarz walutowyZdaniem wielu analityków obniżka stóp procentowych, której jeszcze do niedawna spodziewano się na grudniowym posiedzeniu, będzie miała miejsce już w październiku. Można to uznać za dosyć specyficzną sytuację, biorąc pod uwagę fakt, że przeważnie to właśnie końcoworoczne obrady FOMC były wykorzystywane w celu zmiany stóp.
Czy Amerykanie obniżą stopy?
Patrząc na wyceny kontraktów terminowych na stopę procentową, obniżka na środowym posiedzeniu wydaje się właściwie przesądzona. Szansa na ten scenariusz wynosi obecnie 96%. Co ciekawe jeszcze miesiąc temu nie przekraczała 50%. Prawdopodobieństwo to liczone jest na podstawie wycen opcji na stopę procentową, zatem oddaje nastawienie sektora finansowego, a głos w tej ankiecie wiąże się z zaangażowaniem kapitału. Ostatnie dni to jednak umacnianie się dolara względem euro. Jest to o tyle dziwne, że obniżka stóp procentowych powinna obniżać wartość waluty, a nie ją zwiększać. Być może spowodowane jest to oczekiwaniami zapowiedzi końca obniżek, a najbliższe cięcie zostało już przed oficjalną decyzją zdyskontowane przez rynek.
B rexit za kolejne 3 miesiące
Znamy nowy “ostateczny” termin brexitu. Jest to 31 stycznia 2020 roku. Komentatorzy pozwalają sobie z tego tytułu na wiele złośliwości. Przyglądając się już 3,5-letniemu procesowi opuszczania Wspólnoty, faktycznie można nabrać poważnych wątpliwości, o co tu tak naprawdę chodzi. UE zdecydowała się na opcję przedłużenia negocjacji zwaną “flextension”. Oznacza to, że jeśli Wielka Brytania oficjalnie zaakceptuje uzgodnione wcześniej warunki, to może nie czekać do końca stycznia, ale większość obserwatorów nie bierze na poważnie pod uwagę takiej ewentualności. Tak naprawdę analizując dotychczasowy rozwój akcji w brexitowej telenoweli, powinniśmy przewidywać, że to nie będzie ostatnie przedłużenie. Funt przyjmuje tę decyzję w miarę spokojnie, w końcu miał czas, żeby się już do tego przyzwyczaić.
Co ze składkami ZUS
Kwestia zniesienia limitu 30-krotności składek ZUS okazuje się poważnym problemem wewnątrz polskiego rządu. Z jednej strony ruch ten miał ustabilizować obciążone wydatkami socjalnymi finanse publiczne. Z drugiej stoi to w jawnej sprzeczności z chęcią budowy sektora nowoczesnych usług, którego specjaliści zostaną negatywnie dotknięci przez to rozwiązanie. Mogłaby to być istotna danina dla budżetu, bo mowa aż o 5 miliardach złotych rocznie. Zdaniem części analityków fakt, że w Polsce sprawa bezpośrednio dotyczy raptem 300 tysięcy osób, może być silnym argumentem za wprowadzeniem tej koncepcji. Co rzadko się zdarza, akurat w tej sprawie rządzący są wyjątkowo podzieleni. Z punktu widzenia rynków sama zmiana podatkowa nie jest jednak tak istotna, jak możliwe tarcia w obozie władzy.
Dzisiaj dzień wolny w Turcji, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
15:00 - USA - indeks zaufania konsumentów.
Stabilizacja na EUR/PLNNa wykresie EUR/PLN widzimy mocne wypłaszczenie notowań i niewielką zmienność. Utworzył się co prawda kanał wzrostowy, ale nachylenie i rozpiętość są naprawdę minimalne, raptem 3 groszowe. Ostatnie posiedzenie zarządu EBC pod przewodnictwem Mario Draghiego nie wpłynęło na pozycję wspólnej waluty. Włoch tym razem nie pobudził zmienności i tak naprawdę nie uzyskaliśmy żadnych nowych informacji. Ponowne uruchomienie QE było niezbędne, by strefa euro wróciła na ścieżkę wzrostu. Przynajmniej jedna rzecz jest pewna: odchodzący prezes stawia przed trudnym zadaniem nową szefową EBC Christine Lagard, której wytyka się brak wykształcenia ekonomicznego, ale trudno jej zarzucić brak zawodowego doświadczenia w instytucjach finansowych. Z pewnością zmienność na EUR/PLN powinno pobudzić środowe posiedzenie Fed. W układzie silniejszy dolar z niekorzyścią dla złotówki. Oporem dla dalszych wzrostów będzie psychologiczna wartość 4,30 zł, która od dość dawna wyznacza granicę między słabym a silnym złotym.
Czy to już cykl obniżek stóp? Punktem kulminacyjnym tego tygodnia z pewnością będzie posiedzenie Fed. Inwestorzy są niemal pewni, że decydenci polityki pieniężnej z USA po raz trzeci z rzędu zdecydują się ściąć stopy procentowe. Obecnie prawdopodobieństwo wynosi aż 93%, co zwyczajowo przekładało się na realny ruch regulatora. Podstawowe pytanie, jakie się nasuwa, to jak prezes Jerome Powell wytłumaczy kolejną już obniżkę kosztu pieniądza. Ścinając stopę po raz pierwszy, przekonywał inwestorów, że to jedynie dostosowanie, a stan gospodarki USA jest bardzo dobry. Jednak trzecia redukcja w tak krótkim czasie, to już raczej zaprzeczenie terminu “dostosowanie”, a powoli można mówić o cyklu. Prezes Rezerwy stanie przed dodatkowym trudnym zadaniem, gdyż rynkowe oczekiwania sugerują kolejne ruchy obniżające stopy na początku 2020 r. Dlatego w dużej mierze sytuacja dolara będzie uzależniona od konferencji przewodniczącego FOMC. Jeśli nadal będzie obstawał przy swoim i twierdził, że dalszego obniżania stóp nie będzie, to nawet mimo cięcia o 25 pkt bazowych, USD już teraz może zyskać na wartości. Decyzję Fed poznamy w środę o 19 naszego czasu, a 30 minut później głos zabierze Powell. W tym tygodniu nie bez znaczenia będą również dane z amerykańskiego rynku pracy. Prognozy sygnalizują pogorszenie w tym sektorze ze względu na słabsze wskaźniki nastrojów konsumentów i producentów. Jeśli tak się rzeczywiście stanie, to dolar może słabnąć. USD/PLN w ostatnich dniach porusza się lekko w górę, ale nie można tu mówić o trwałym trendzie, a raczej o korekcie ostatnich spadków. Jednak bez wątpienia środa i piątek powinny przynieść wyklarowanie większego ruchu i silniejszego trendu. W tym momencie trudno wyrokować w którą stronę, ponieważ pole do zaskoczenia inwestorów jest dość duże.
USDJPY intraday: Byki z szansami na 109,00/20Witam,
w dalszym ciągu czekam na ewentualne szorty powyżej 109...
Skoro spodziewam się wzrostów w ten rejon to być może warto skorzystać z dzisiejszej okazji w postaci pozytywnego sentymentu, który prawdopodobnie przełoży się również na Tokio...
Wpływ na sentyment m.in FED "panicznie" zwiększający płynność, mocniejszy chiński juan, etc
Longi na cofnięciu w rejon 108,48/38 ( Tylko Tokio ! )
Stop pod 108,30
Cel 109,00/20
Powodzenia
Czy Fed pomoże dolarowi?Jak już wspominaliśmy, dolar ostatnio nie ma dobrej passy. Tak naprawdę niemal codziennie rynki dostają argumenty za wyprzedażą USD. Z jednej strony pogarszająca się dane makro w amerykańskiej gospodarce sugerują, że Fed może kontynuować ścieżkę cięcia stóp procentowych. Z drugiej strony wstępne porozumienie z Chinami w kontekście wojny handlowej powoduje, że na rynkach panuje optymizm, więc inwestuje się w aktywa ryzykowniejsze, a nie w “bezpiecznego” dolara. Do tego wszystkiego Rezerwa Federalna wprowadziła program skupu bonów skarbowych, z całą siłą zaprzeczając, że nie jest to ponowny QE. Inwestorzy postanowili jednak uogólnić ten temat i zwyczajnie zaczęli rozgrywać to, że bank centralny USA wrócił do luźnej polityki. A trzeba przyznać, że gołębiość Fed jest o wiele bardziej dyskontowana w cenach walut niż ta proponowana przez EBC. Nie można jeszcze definitywnie stwierdzić, że trend wzrostowy na parze EUR/USD jest już dominującym. W tym tygodniu odbędzie się posiedzenie europejskiego regulatora, który może (choć to mało prawdopodobne) wywrócić wszystko do góry nogami. Trend wzrostowy na głównej parze walutowej świata przekłada się na trend spadkowy na parze USD/PLN. W samym tylko październiku dolar do złotego potaniał już o 18 groszy.