EURUSD "Lagarde" domknie lukę związaną z wyborami we FrancjiWitam,
dzisiaj trochę z innej perspektywy...
wygląda, że drugi dzień z rzędu zamkniemy się pod 1,1080 co będzie swojego rodzaju potwierdzeniem wspólnej waluty i pokaże jak rynek odbiera Lagard, a jak? Jako faworytkę negatywnych stóp % pod tym względem FED wygląda lepiej...
Sprzedaż retestu tylko na początku tygodnia ( 1070/80 )
Stop zamkniecie dnia powyżej 1100
Cel pierwszy 1,0840/0760, drugi 1,05....
Powodzenia
Eurusd-3
Shork Edka - BTF PatternUkład harmoniczny motyla - wyraźny motyw odwrócenia aktualnego ruchu. Dodatkowym zabezpieczeniem jest FE100 oraz silne markowanie ceny.
Jest to typ swingu - ruch może rozwijać się w granicach tygodnia lub dwóch.
Entry : 1.11600 - 1.11700
TP 1 - 1.10500 (z pewnością będzie broniony)
Czy Fed pomoże dolarowi?Jak już wspominaliśmy, dolar ostatnio nie ma dobrej passy. Tak naprawdę niemal codziennie rynki dostają argumenty za wyprzedażą USD. Z jednej strony pogarszająca się dane makro w amerykańskiej gospodarce sugerują, że Fed może kontynuować ścieżkę cięcia stóp procentowych. Z drugiej strony wstępne porozumienie z Chinami w kontekście wojny handlowej powoduje, że na rynkach panuje optymizm, więc inwestuje się w aktywa ryzykowniejsze, a nie w “bezpiecznego” dolara. Do tego wszystkiego Rezerwa Federalna wprowadziła program skupu bonów skarbowych, z całą siłą zaprzeczając, że nie jest to ponowny QE. Inwestorzy postanowili jednak uogólnić ten temat i zwyczajnie zaczęli rozgrywać to, że bank centralny USA wrócił do luźnej polityki. A trzeba przyznać, że gołębiość Fed jest o wiele bardziej dyskontowana w cenach walut niż ta proponowana przez EBC. Nie można jeszcze definitywnie stwierdzić, że trend wzrostowy na parze EUR/USD jest już dominującym. W tym tygodniu odbędzie się posiedzenie europejskiego regulatora, który może (choć to mało prawdopodobne) wywrócić wszystko do góry nogami. Trend wzrostowy na głównej parze walutowej świata przekłada się na trend spadkowy na parze USD/PLN. W samym tylko październiku dolar do złotego potaniał już o 18 groszy.
Zmiana za sterami EBCSiłę polskiej waluty w ostatnich dniach widać doskonale po notowaniach EUR/PLN. Kurs zszedł do okolic 4,27 zł i przy sprzyjającym otoczeniu zewnętrznym możemy być świadkami spadku nawet do poziomów 4,23 zł, czyli kolejnego lokalnego wsparcia. Mocniejszy złoty to w dużej mierze zasługa wydarzeń na szerokim rynku. Słabnący USD wpływa korzystnie na aktywa ryzykowne, do których zaliczany jest PLN. Przynajmniej na razie inwestorzy nie reagują na słabnące wskaźniki polskiej gospodarki. Ostatnio były to niższe odczyty produkcji przemysłowej, z kolei dzisiaj zawodzi sprzedaż detaliczna. Wzrost PKB na poziomie 4% wydaje się niezagrożony, ale równocześnie trudno nie zauważyć oznak lekkiego spowolnienia, które może się przełożyć na niższą dynamikę wzrostu w kolejnych miesiącach. Jednak na ostateczny werdykt przyjdzie jeszcze czas. W tym tygodniu dla pozycji euro istotne będzie posiedzenie EBC, ale należy pamiętać, że to już ostatnie zgromadzenie pod przewodnictwem ustępującego prezesa Mario Draghiego. Obserwatorzy spodziewają się, że będzie on sugerował, aby przykładać większą wagę do wsparcia gospodarki polityką fiskalną. Obecnego szefa europejskiego regulatora zapamiętamy jako tego, który wprowadził i zakończył QE, po czym … ponownie wprowadził QE. Włoch kończy kadencję z nierozwiązanymi problemami, które przekazuje w spadku swojej następczyni Christine Lagarde. Podsumowując: ryzyko osłabienia EUR po posiedzeniu EBC oceniamy jako niskie. Ważniejsze mogą się okazać wskaźniki PMI strefy euro, które poznamy również w czwartek.
Wyjście górą EURUSD z klina zniżkującegoPozycja którą rozgrywam. EURUSD wyszło górą z małego klina zniżkującego i wtedy po korekcie otworzyłem długą pozycję. Na moich filmach omawiałem wcześniej gdzie jest potencjalne dobre miejsce na wejście z długą pozycją i tak jak mówiłem zrobiłem. Choć była jeszcze większa korekta to pozycja wytrzymała i nie została zamknięta na SL. Ostatnio zamknąłem połowę pozycji jak doszliśmy do górnej bandy większego klina zniżkującego.
Jest spora szansa na kontynuowanie wzrostów na parze EURUSD, będę trzymał pozycję dopóki kurs utrzymywał się będzie powyżej linii trendu wzrostowego. W najbardziej optymistycznym scenariuszu możliwy jest test górnej bandy dużego kanału spadkowego, w którym jest EURUSD od lat. W mniej optymistycznym test wcześniejszego lokalnego szczyty, a sceptyczny scenariusz zakłada powrót do spadków i przebicie ostatniego lokalnego dołka.
EURUSD Analiza 17.10.2019 - Co Dalej? Ostatnie wzrosty na EU zapewne nikogo nie zaskoczyły i zapewne wielu spodziewa nadal się wzrostów... jak najbardziej natomiast ja pomału szukam już korekty. Rzadko, gdy wyznaczam swoje wejścia na D1, ale mocno zwróciła na mnie uwagę świeca zaznaczona na niebiesko... Tam spodziewam się spadku dość ciekawego jak zawsze niski SL, stosunek 8:1... Przebicie trendu na D1 zdecydowanie przykuwa uwagę kupujących, natomiast zbyt długo i zbyt dużo nie mogą dać im zarobić hehe... Zapewne tez zauważymy reakcje na Opór... moim zdaniem również nie na długo, po prostu, aby ludzie zaczęli sprzedawać, a zarazem kumulując większe pieniądze nad oporem... korekta (SELL) do wypełnienia braku aktywności.
EUR/USD prawdopodobnie w górę !Witam w mojej pierwszej analizie !
Po reteście ceny przy ważnej lini trendu, wcześniejszego oporu aktualnie wsparcia, będziemy zmierzać w górę. #1 ważniejszy opór zaznaczony na wykresie oraz #2. Wiadomo wejście powinno być przy reteście ,które zawarłem ,lecz daje później analizę. Proszę o rady na następne analizy, jakie błędy i opinie. Z góry dziękuję ! FX:EURUSD
EURUSD Czy longi naprawdę mają szansę być w grze ?Byki w końcówce tygodnia walczą o wyjście góra z kanału spadkowego.
Longi mogą być w grze w przyszłym tygodniu ale:
- potrzebne mocne zamknięcie powyżej wczorajszych maksów,
jeśli tak to punktem zakupowym będą okolice dzisiejszego otwarcia i minimów
celem nr 1 stopy powyżej 1,1100/1115
stop pod poziomem 1,0980
Powodzenia
Dolar niespodziewanie traci - Komentarz walutowyCzasem na rynku dochodzi do sytuacji, gdy inwestorzy czekają tak długo na sygnał do realizacji zysków lub zamknięcia strat, że w końcu tracą cierpliwość. Dzisiaj rano mogliśmy mieć do czynienia właśnie z takim wydarzeniem. Pomimo słabych danych z Europy inwestorzy sprzedawali USD i kupowali EUR.
Dolar najsłabszy od końca września
Amerykańska waluta od rana traci względem euro. Jest to o tyle dziwne, że w tym samym czasie dane napływające ze strefy euro można określić jako słabe. Co prawda niemiecki deficyt handlowy spadł, ale wynikało to głównie z problemów z eksportem przy równocześnie niewielkim wzroście importu. Tego typu sytuację w handlu transgranicznym można by usprawiedliwiać zarówno wewnętrznymi problemami gospodarczymi, jak i silnym euro. Tyle że wspólna waluta wcale nie jest silna. Produkcja przemysłowa we Francji, zamiast zgodnie z prognozami rosnąć o 0,2%, spadła o 0,9%. To kolejne z serii ważnych odczytów, które w teorii powinny osłabiać EUR względem USD, ale teoria nie zawsze znajduje potwierdzenie w praktyce. Mniejsze państwa europejskie też nie mają się czym pochwalić. Słowacja zaraportowała gwałtowny spadek produkcji przemysłowej o 8,1% w skali roku, co jest tym dziwniejsze, że analitycy w tym przypadku oczekiwali wzrostu.
Rośnie temperatura na Bliskim Wschodzie
Jak widać, Turcja pogodziła się z wielce prawdopodobną rolą niechcianego gościa na światowych salonach i realizuje swoje cele, nie zważając na ostrzeżenia i zdanie innych aktorów sceny geopolitycznej. Pomimo protestów Turcy rozpoczęli operację militarną przeciwko Kurdom. Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać. Lira ponownie traci na wartości, osiągając względem dolara najsłabsze poziomy od czerwca. W dół idzie także wycena tureckich obligacji. Pożyczanie pieniędzy na 10 lat kosztuje ten kraj już niemal 14% rocznie.
Pierwszy wyrok po decyzji TSUE
Nie trzeba było długo czekać na wyrok polskiego sądu po decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Co ciekawe, zapisy werdyktu stanowią, że po wykreśleniu przewalutowania, stopa procentowa pozostaje jak dla franka, a umowa nie zostaje anulowana. Wydawało się, że po orzeczeniu Trybunału do takiej sytuacji nie ma dochodzić, ale jak słusznie zauważają komentatorzy, ostateczne decyzje pozostają w gestii sądów krajowych. Wyrok nie jest prawomocny i podlega apelacji, z której bank zapewne skorzysta. Gdyby taka linia orzecznictwa była kontynuowana, to byłoby to niezwykle korzystne dla klientów z kredytami walutowymi. Otrzymają oni wtedy w prezencie od losu pożyczki złotowe oprocentowane ok. 2% poniżej stawek, które zmuszone były zaakceptować osoby biorące kredyt bezpośrednio w złotych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - inflacja konsumencka,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Niemcy i USA ciążą EUR i PLNWybory w Polsce nie mają takiej siły przebicia w świadomości inwestorów jak, chociażby załamanie w niemieckim przemyśle. Dzisiejsza sesja przynosi kolejne słabe odczyty, tym razem dotyczące zamówień w przemyśle, które spadły o blisko 10% w skali roku. Dodatkowo euro coraz bardziej ciąży potencjalna wojna handlowa z USA. Wszystko przez ostatnią decyzję prezydenta Donalda Trumpa, który postanowił nałożyć nowe cła na wybrane produkty z Europy.
Wspólna waluta już na przełomie miesiąca pokazała, że może mieć problem z utrzymaniem się powyżej poziomu 4,37 zł. Wtedy jeszcze ten ruch został zanegowany, ale zeszłotygodniowa reakcja na wyrok TSUE sprowadziła kurs do 4,313 zł, czyli do najniższego poziomu od początku sierpnia. Obecnie obserwujemy drobny ruch korekcyjny, jednak nie jest on w stanie przebić oporu przy 4,33 zł, który wcześniej pełnił funkcję ważnego wsparcia. Niewykluczone, że jeszcze w tym tygodniu kurs EUR/PLN przetestuje poziom 4,307 zł, który w maju stanowił lokalne maksimum.
Na Zachodzie bez zmian - Komentarz walutowyJuż od kilku miesięcy, przy okazji praktycznie każdej publikacji, Niemcy pokazują odczyty słabsze od oczekiwań. Możemy stwierdzić, że sytuacja powoli staje się mocno specyficzna. Analitycy prawie za każdym razem przedstawiają optymistyczne nastawienie, oczekując poprawy i w końcu pozytywnego rozwoju wydarzeń, ale dane nie chcą potwierdzić tego podejścia. Wydawać by się mogło, że eksperci próbują wręcz zaklinać rzeczywistość, jednak przynajmniej na razie bez skutku.
Za Odrą nie widać poprawy
Rano poznaliśmy dane na temat zamówień w niemieckim przemyśle. W ujęciu miesięcznym spadają one aż o 0,6%, ale co jeszcze gorsze są aż o 0,3% słabsze od oczekiwań. Powoli zasadą staje się, że dane makroekonomiczne naszych zachodnich sąsiadów nie dość, że są kiepskie, to dodatkowo okazują się słabsze od przewidywań. Takie odczyty regularnie osłabiają euro względem głównych walut. Podobnie było dzisiejszego poranka, kiedy po publikacji wskaźnika zamówień, EUR tracił wyraźnie względem chociażby USD. Dla PLN jest to o tyle niewygodna sytuacja, że słabość wspólnej waluty ciągnie go w dół i to nawet względem samego euro. W związku z tym od rana zamiast dalszego umacniania się złotego mamy lekkie spadki. Głównym powodem jest rosnąca niepewność co do przyszłych wyników polskiej gospodarki w obliczu kryzysu (a przynajmniej recesji) w Niemczech, które pozostają naszym głównym partnerem handlowym.
Chiny wciąż kupują złoto
Chińczycy od niemal roku co miesiąc zgłaszają wzrost rezerw złota. Jest to wyraźna zmiana podejścia w kontrze do poprzedniej strategii, kiedy ujawniali łączne zakupy rzadziej i dotyczyły dłuższego okresu. Takie publikacje często potrafiły szokować rynki poziomem przyrostu. Teraz wzrosty są stopniowe, ale ich skala w dalszym ciągu jest imponująca. Zwiększenie rezerw złota od końca listopada 2018 r. o 105 ton budzi duże emocje. Warto zwrócić uwagę, że jest to równowartość ok. 20 mld złotych, czyli trochę ponad 5 mld dolarów. W rezultacie nie jest to nawet 0,04% PKB Chin. Należy jednak pamiętać, że jeżeli ceny tego kruszcu dalej będą szły w górę, to łączna wartość jego rezerw (1948,3 ton) już niedługo może przekroczyć 1% PKB.
Portugalczycy ponownie stawiają na lewicę
Weekendowe wybory w Portugalii pokazały wyraźnie lepszy wynik formacji uważanych za lewicowe. Jednak Partia Socjalistyczna najprawdopodobniej nie uzyska samodzielnej większości (na razie poznaliśmy tylko wyniki exit poll). Mimo wszystko łączny rezultat ugrupowań z lewej strony sceny politycznej powinien być na tyle dobry, że stworzenie programowo zbliżonej koalicji nie będzie stanowiło większego problemu. Biorąc pod uwagę kłopoty gospodarcze tej części Starego Kontynentu, to brak większych zawirowań wokół utworzenia nowego rządu może być potencjalnie jednym zmartwieniem mniej dla euro.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
TSUE umocnił złotego - Komentarz walutowyPolski złoty miał wczoraj wyjątkowo dobry dzień. Notowaniom polskiej waluty mocno pomogła decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który wsparł frankowiczów w walce z nieuczciwymi zapisami umów kredytowych, ale równocześnie nie pogrążył polskiego systemu bankowego.
Werdykt korzystny nie tylko dla kredytów indeksowanych?
Rozmawiając o wyroku, warto wspomnieć, że formalnie nie dotyczy on wszystkich pożyczek frankowych. Zasadniczo odnosi się tylko do jednego ich rodzaju, czyli indeksowanych do waluty. Jest to rodzaj kredytu, w którym kwota zobowiązania podana jest w złotych, ale wypłacana w walucie obcej przeliczanej od razu na PLN. Takie rozwiązanie pozwalało na podpięcie kredytu pod stawki LIBOR zamiast WIBOR i odwzorowywanie jego wartości w walucie. Warto nadmienić, że ten mechanizm pojawiał się również w pożyczkach w innych walutach niż CHF i wyrok dotyczy także tych produktów. Teoretycznie decyzja Trybunału nie odnosi się do drugiego typu kredytów, w których kwota zadłużenia była podana od razu w obcej walucie (denominowanych). Trzeba podkreślić, że nie bez powodu używamy tu słowa “teoretycznie”. Orzeczenie TSUE to tylko (i aż) wskazówka dla polskich sądów. Dopiero praktyka naszej temidy, czyli sposób i zakres realizacji zaleceń, które znalazły się w uzasadnieniu do tej decyzji, da nam ostateczną odpowiedź, jak szeroko zamierzają je stosować sędziowie. Dopiero wtedy zobaczymy też, jak układają się relacje finansowe banku z klientem po operacji anulowania kredytu.
Niespodziewana siła złotego
Po wczorajszej decyzji najbardziej niezadowoleni byli eksporterzy. PLN bardzo szybko zaczął ruch umacniający go względem głównych walut. Euro staniało o 3 grosze z 4,36 zł na 4,33 zł. Jeszcze mocniej staniał frank, bo aż o 4 grosze z 3,99 zł na 3,95 zł. Jest to miła niespodzianka dla posiadaczy kredytów denominowanych, którzy (przynajmniej na razie) nie są bezpośrednimi beneficjentami wyroku TSUE. Dolar i funt straciły na wartości względem złotego odpowiednio 4 i 3 grosze. Na warszawskim parkiecie w górę szła też większość banków, aczkolwiek nie wszystkie. Powodem takiej reakcji rynków jest uniknięcie przez Polskę najczarniejszego scenariusza dla systemu bankowego. Wiele osób obawiało się go po wcześniejszym komentarzu rzecznika Trybunału (z reguły jego stanowisko jest bardzo zbliżone do ostatecznych rozstrzygnięć).
Słabsze dane z USA
Inwestorzy czekali na dobry moment, aby zamknąć inwestycje w dolara. Nie wiadomo, czy wczoraj była najlepsza chwila, ale wielu z niej skorzystało. Pretekstem do przeceny USD były najnowsze amerykańskie odczyty. O godzinie 16:00 poznaliśmy wyniki zamówień na dobra oraz indeks ISM. Zamówienia były niemal dokładnie równe przewidywaniom, ale zdecydowanie gorzej wypadł indeks ISM. Spadł on od ostatniego badania o 6,3 pkt, przy czym analitycy oczekiwali spadku o zaledwie 2,5 punktu. Efektem tych danych było umocnienie się euro względem dolara i właśnie dlatego wczoraj PLN zyskał bardziej względem USD niż EUR.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - handel zagraniczny,
14:30 - USA - rynek pracy,
20:00 - USA - wystąpienie szefa FED.
Czy RPP jeszcze kiedyś nas zaskoczy?Rada Polityki Pieniężnej znowu obraduje. Praktycznie wszyscy są przekonani, że decyzja w sprawie stóp procentowych może być tylko jedna - brak zmian. Jednakże w coraz bardziej chaotycznej rzeczywistości, która nas otacza, nie możemy zupełnie wykluczyć, że m.in. z powodu nacisków politycznych, polski regulator wreszcie zdecyduje się na obniżkę.
Niespodzianka za oceanem
Wczorajszy indeks ISM dla przemysłu zgodnie z konsensusem rynkowym miał oscylować w okolicach 50 punktów. Powodem takich przewidywań były wcześniejsze dobre dane cząstkowe. Jednak okazało się, że stanowiły one tylko wierzchołek góry lodowej, a ostateczny wynik zaskoczył wszystkich. Zamiast oczekiwanego 50,1 pkt ISM wykazał wartość 47,8 pkt. Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać. Dolar osłabił się względem euro o około pół centa. Tym samym wczoraj po południu byliśmy świadkami sytuacji, w której EUR drożało względem PLN, a USD taniał (dziś do południa kurs EUR/PLN wrócił do poziomów z wczorajszego poranka, czyli trochę powyżej 4,37 zł).
Decyzja (bez decyzji) Rady
Dzisiaj odbywa się kolejne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Zdaniem analityków nie należy spodziewać się zmiany stóp procentowych. Część obserwatorów krytykuje to gremium za brak decyzyjności. Faktycznie od ponad 4 lat (marzec 2015 r.) stopy pozostają na niezmienionym poziomie. Jednak należy też przyznać, że inflacja, po przejściowym epizodzie deflacyjnym, pozostaje obecnie bardzo blisko celu założonego przez regulatora. Nie jest tajemnicą, że na RPP wywierane są (z resztą w tej chwili doświadcza tego chyba każdy bank centralny) naciski polityczne. W krótkim okresie rządzący zainteresowani są bowiem obniżką stóp procentowych.
Już jutro wyrok TSUE
Już jutro Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podejmie decyzję w sprawie “indeksowanych” kredytów frankowych. Główne ryzyko (szczególnie dla systemu bankowego) polega na tym, że może się okazać, że z umów kredytowych wykreślone zostaną tylko zapisy uznane przez Trybunał za nielegalne. W ten sposób w tej grupie długoterminowych pożyczek pojawi się dziwny produkt: kredyt złotowy oprocentowany jak frankowy (według stawki LIBOR). W tej sytuacji klient posiadający takie zobowiązanie, będzie płacił znacząco mniej niż konsumenci, którzy od razu zdecydowali się na kredyty w PLN. Trudno przesądzać o ostatecznym kształcie werdyktu (część ekspertów twierdzi, że istotne mogą być niuanse), ale jeśli będzie on bliski takiemu rozwiązaniu, to dla niektórych polskich banków może to być bardzo bolesna informacja (mówi się o kosztach rzędu nawet 60 mld zł).
Dzisiaj dzień wolny w Chinach, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:15 - USA - raport ADP na temat zatrudnienia,
16:00 - Polska - konferencja prasowa RPP po posiedzeniu.
EUR przyczaiło się nieco poniżej 4,40 PLNNa kwotowaniach EUR/PLN widzimy dość wysokie poziomy, bo za takowe uznaje się okolice 4,40 zł. W odreagowaniu nie sprzyjają wydarzenia na szerokim rynku, gdzie ciągle dominuje risk-off. Do tego niekorzystnie układa się sytuacja na głównej parze walutowej świata EUR/USD, gdzie spadki nie chcą się zatrzymać. Zwyczajowo w sytuacji mocniejszego dolara rykoszetem obrywa również złoty. Lekkim wsparciem dla krajowej waluty była decyzja agencji Fitch, która podtrzymała nasz rating kredytowy i przedstawiła stabilną perspektywę. Z ciekawostek z raportu można wyczytać, że jedna z największych agencji ratingowych nie przewiduje zmian stóp w procentowych w Polsce aż do końca 2020 roku i to pomimo spodziewanej wyższej inflacji. Fitch spodziewa się także delikatnego wzrostu deficytu budżetowego do 2,3%. Warto zauważyć, że do obliczeń nie wzięto jednorazowego zastrzyku do budżetu w postaci środków z OFE, ale za to po stronie wydatków uwzględniono trzynastą emeryturę. Technicznie oporem będzie nadal wartość 4,40 zł, kurs już kilkukrotnie odbijał się od tego poziomu, więc jego ranga na pewno wzrośnie. Jeśli wyrok TSUE okaże się niekorzystny dla banków, to możemy oczekiwać przełamania tego oporu i kilkugroszowego wystrzału.
Austria ma problem ze stworzeniem rządu - Komentarz walutowyOstatnio dosyć często wybory parlamentarne w europejskich państwach kończą się problemami ze stworzeniem stabilnej większości. Tym razem chodzi o Austrię, gdzie ponownie wygrało ugrupowanie (OeVP) byłego kanclerza Sebastiana Kurza, ale jest on skazany na poszukiwanie koalicjanta, co w wiedeńskiej, partyjnej układance może być trudnym zadaniem. Na szczęście z punktu widzenia strefy euro ten kraj nie jest tak istotny gospodarczo, jak chociażby Włochy, pogrążone w chaosie rządowym już od kilku lat (z krótkimi chwilami stabilizacji). Nie zmienia to faktu, że istnieje ryzyko, że temat kolejnych negocjacji będzie się ciągnął tygodniami, a niepewność z reguły działa na inwestorów odstraszająco i może szkodzić europejskiej walucie.
Powyborczy krajobraz
Przyspieszone wybory zakończyły się zwycięstwem Austriackiej Partii Ludowej i to z bardzo dużą przewagą nad kolejną formacją. Problem w tym, że zwycięzcom nie udało się osiągnąć wystarczającej liczby mandatów, aby rządzić samodzielnie. Oznacza to potrzebę koalicji i tu pojawiają się strome schody. Dotychczasowy koalicjant (Austriacka Partia Wolności) i skandal z nim związany (tzw. Ibizagate, czyli obietnice korzystnych rozwiązań legislacyjnych za datki na rzecz partii) był powodem przedterminowych wyborów. Socjaldemokraci nie są zainteresowani współpracą. Podobnie Zieloni widzą siebie raczej w opozycyjnych ławach i na razie czekają na wynik wewnętrznego głosowania, które ma zdecydować, czy w ogóle przystąpią do rozmów koalicyjnych. Liberałowie są skłonni do negocjacji, ale ich ostateczny wynik może okazać się zbyt słaby do utworzenia stabilnej większości.
Rating Polski stabilny
Pomimo podgrzewania atmosfery wokół przeglądu ratingu okazało się, że jego publikacja była niemalże neutralna dla rynków. Agencja Ratingowa Fitch utrzymała zarówno ocenę, jak i stabilną perspektywę. Jako kraj jesteśmy wyceniani na A-. Należy nadmienić, że w komunikacie znalazły się pewne ostrzeżenia. Wśród nich obawa o wzrost deficytu z powodu zwiększonych wydatków socjalnych. Fitch wskazuje również na nadchodzące spowolnienie w polskiej gospodarce. Nie ma mowy o recesji, ale analitycy przewidują spadek tempa wzrostu PKB w okolice 3% w kolejnych latach.
Kolejne dobre dane z USA
W piątek poznaliśmy pakiet danych zza oceanu. Zamówienia na dobra wypadły zdecydowanie lepiej od oczekiwań, szczególnie subindeks na temat dóbr trwałego użytku. Zamiast 1,2% spadku, wzrósł on o 0,5%. W tym samym czasie opublikowano odczyt o wzroście dochodów Amerykanów, które poszły w górę o 0,4% w skali miesiąca (zgodnie z przewidywaniami ekspertów). Są to naprawdę korzystne dane i to w czasie, gdy europejskie odczyty regularnie okazują się słabsze od oczekiwań. Nie może zatem dziwić, że dolar wciąż pozostaje mocny wobec euro, a tym samym wobec złotego.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
EURUSD intraday: szorty tylko gdzie ? 1,1000 czy 1,1060 ?Witam,
kluczowym momentem z perspektywy intraday będą maksy tuż przed publikacją danych PMI z Europy ( w powiązaniu z minimami z zeszłego tygodnia i otwarcie wczorajsze: 0995/1015 )
W przypadku wyjścia powyżej i utrzymania kolejne podejście może mieć miejsce w okolicach 1060+
Celem dolne ograniczenie kanału z dziennego , chociaż ja preferuje domknięcie luki pod 1,08 :)
Powodzenia
Nadchodzą czarne chmury - Komentarz walutowyJeszcze pod koniec zeszłego tygodnia wiele osób cieszyło się z uspokojenia na świecie i umacniającego się złotego. Ten tydzień zupełnie zmienił sytuację. Mamy bardzo istotny dla rynków zamach na saudyjskie rafinerie, ograniczający światową produkcję ropy o 5%. Mamy strajki we Francji, a “na deser” jeszcze słabsze perspektywy na temat pieniędzy, jakie otrzymamy z UE.
Czy zamach na rafinerie rozpocznie światowy kryzys?
Ekonomiści zwracają uwagę, że wstrząs w postaci wzrostu cen ropy o 15%, który obserwujemy od wczoraj, nie będzie neutralny dla światowej gospodarki. Jeżeli ceny szybko się nie uspokoją, poczujemy bardzo silny bodziec inflacyjny. Wzrost cen paliw nie będzie oczywiście równie silny, głównie ze względu na zawarte tam podatki. Nie mniej powinien być zauważalny.
Warto zwrócić uwagę, że wzrost kosztów transportu, który jest z cenami paliw de facto związany, wpływa negatywnie na wzrost gospodarczy. Teoretycznie naprawa uszkodzeń rafinerii powinna być szybka. Problem w tym, że widząc wpływ tego wydarzenia na ceny w wielu miejscach na świecie, może powstać idea zwiększenia zapasów, a to długotrwale zwiększy popyt na ropę i pozwoli dłużej utrzymać zwyżkę cen.
Strajki we Francji
Prezydent Macron pomimo wielu trudności nie porzucił idei reform gospodarczych. Problem w tym, że bardzo często spotyka się z silnymi protestami tych grup, które na tym tracą. Obecnie we Francji trwa próba ujednolicenia systemów emerytalnych, których w tym kraju funkcjonuje aż 42. Jak nietrudno się domyślić, część grup zawodowych straci na tym rozwiązaniu. Na ulice wyszli lekarze, prawnicy i mniej liczni, ale zauważalni, piloci linii lotniczych. Rezultatem jest spotkanie premiera za związkowcami, ale jego zdaniem reformy są konieczne.
Warto przypomnieć, że Francja jest kolejnym krajem, który żyje na kredyt. O ile po kryzysie w 2010 roku dług względem PKB wynosił 85%, teraz znajduje się, pomimo dobrej koniunktury w tym czasie, niewiele poniżej 100%. Warto w tym miejscu przypomnieć, że warunkiem znajdowania się kraju w strefie euro jest znajdowanie się tego parametru poniżej 60%. Jak bardzo jest to fikcja, widać po średniej dla strefy euro, która przekracza 85%.
Mniej dla Polski w unijnym budżecie?
Strumień pieniędzy płynący do Polski z Unii Europejskiej zgodnie z przewidywaniami przysycha. Nie spodziewano się jednak, że będzie się zmniejszał tak szybko. W nowej perspektywie budżetowej na lata 2021-2027 będzie dla Polski przeznaczone średnio o ponad 10 mld złotych mniej niż w obecnym planie 6-letnim. Co więcej, biorąc pod uwagę planowane projekty ekologiczne, może to oznaczać dalszą redukcję tych środków. Warto przypomnieć, że Polska, rozwijając się zdecydowanie szybciej niż średnia Unii Europejskiej, nie może liczyć, że cały czas będzie tak samo preferowana. W długim okresie to negatywna wiadomość dla złotego, aczkolwiek analitycy wiedzieli, że to nie będzie trwać dłużej.
W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
15:15 - USA - produkcja przemysłowa.
Wzrost cen w Polsce - Komentarz walutowyPolityka gospodarcza oparta na konsumpcji prowadzi do jednej nieuchronnej sytuacji: wzrostu inflacji. Potwierdzeniem tej tezy może być obecny stan rzeczy w naszym kraju. Pytanie, jak to wpłynie na decyzję RPP w sprawie stóp procentowych w nadchodzących miesiącach. Odczyty inflacyjne w pewnym sensie zawężają możliwość obniżek stóp procentowych. Nie zmienia to faktu, że w dalszym ciągu w samej Radzie znajdziemy zwolennika cięć.
Inflacja nie zwalnia
W piątek poznaliśmy dane na temat wzrostu cen w Polsce. Rosną one w ujęciu rocznym o 2,9%. Analitycy spodziewali się symbolicznie niższego wyniku. Ten poziom inflacji ma jeden podstawowy problem: w przyszłym roku uwolnione zostaną ceny prądu. Może to spowodować skokowy wzrost kosztów energii elektrycznej, a tym samym inflacja może jeszcze bardziej przyspieszyć i przekroczyć cel inflacyjny określony na 2,5% z marginesem +/- 1%. Dlaczego to takie ważne? Kolejne gospodarki wchodzą w fazę obniżek stóp procentowych, a im niższe stopy, tym więcej pieniądza w obiegu. To z kolei powoduje, że przy stałej ilości dóbr na rynku ich ceny wzrastają. Jaki w takim razie ma to wpływ na rynek walut? Jeżeli inne kraje będą obniżać stopy, a Polska się do nich nie przyłączy, to kapitał poszukujący bezpiecznych inwestycji powinien płynąć do naszego kraju szerszym strumieniem. Spowoduje to umacnianie się złotego względem innych walut. Nie możemy oczywiście wykluczyć, że pod naciskiem polityków i tak obniżymy stopy procentowe, nie zważając na ryzyka inflacyjne.
Dane z USA
W piątek zza oceanu napłynęły informacje o najnowszych amerykańskich odczytach: sprzedaży detalicznej, cen importu i eksportu oraz raport Uniwersytetu Michigan. Sprzedaż detaliczna zwalnia, ale nie w tempie prognozowanym przez analityków. Wynik wynosi 0,4%, a konsensus rynkowy mówił o 0,2%. Natomiast ceny importu i eksportu spadają szybciej od oczekiwań. Lepiej wypadł indeks Uniwersytetu Michigan, który wskazał 92 pkt wobec przewidywanych 90,7 pkt. Dane te spowodowały umocnienie się dolara po tym, jak dotarł do swoich minimów względem euro od końca sierpnia.
Gorąco na Półwyspie Arabskim
Już wielokrotnie doświadczyliśmy, że gwałtowne wzrosty cen surowców są znacznie łatwiejsze do osiągnięcia niż ich spadki. Udowodnił to również weekendowy zamach na rafinerię w Arabii Saudyjskiej. Na razie do zamachu przyznali się wspierani przez Iran jemeńscy Huti, co tylko podnosi niemałe już napięcia w regionie. Planowane spotkanie amerykańskiego przywódcy Donalda Trumpa z prezydentem Iranu Hasanem Rowhanim w kuluarach sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ stanęło pod dużym znakiem zapytania. Spadek światowej produkcji ropy wynosi 5%. Reakcja rynków była bardzo silna. Przez moment ropa drożała około 15%, teraz stabilizuje się ok. 10% wzrost cen.
W Japonii dzień wolny, a w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.