EUR/PLN - nadal w kanale trendowymPara walutowa EUR/PLN porusza się w kanale trendowym od końca marca. Para ta przetestowała dolną granicę kanału jako potencjalny obszar wsparcia, a także górną granicę jako potencjalny opór.
W zeszłym tygodniu opór zostać obroniony, więc rynek może przejść do następnego potencjalnego wsparcia na poziomie 4,36 lub na linii narysowanej po ostatnich dołkach.
Wydaje się, że tylko przełamanie górnej granicy kanału może zmienić sentyment z niedźwiedziego na byczy.
________
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Conotoxia Ltd. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Conotoxia Ltd. jest zabronione.
79 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
EURPLN
EURPLN - zaskakująca obniżka stóp procentowychBardzo zaskakująca obniżka stóp procentowych na dzisiejszym jednodniowym posiedzeniu RPP, bez konferencji prasowej, może mieć swoje przełożenie na dalsze losy polskiego złotego.
W ostatnich dniach kurs EURPLN zbliżył się do potencjalnych wsparć wynikających z poprzednich wierzchołków w rejonie 4,39-4,41. Dodatkowo na wykresie mogła pojawić się korekta prosta oznaczona jako “abc”.
Jeśli obniżka stopy referencyjnej z 0,5 do 0,1 proc. wraz z dość ciekawym układem technicznym w tym samym czasie może wpłynąć na rynek, to kurs EURPLN mógłby zmierzać przynajmniej w stronę linii poprowadzonej po szczytach.
________
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Conotoxia Ltd. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Conotoxia Ltd. jest zabronione.
66 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
EURPLN D1 Scenariusz na najbliższe dni, zakłada utrzymanie się ceny powyżej poziomu 4.54850 Oraz wybicie lokalnych oporów w okolicach 4.57190 i 4.59500. Natomiast zejście poniżej wspomnianego wcześniej poziomu 4.54850 może przyśpieszyć spadki. Pierwszym wsparcia na dla spadków będą okolice 4.51800.
***Analiza wyznacza jedynie kierunek oraz możliwe scenariusze które mogą się zrealizować w najbliższym czasie. Pamiętać jednak należy że analiza nie uwzględnia szybko zmieniających się danych ekonomicznych, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Dlatego nie warto upierać się przy jednym scenariuszu. Warto zachować elastyczność i zajmować pozycję, tylko po jasnych i czytelnych sygnałach.***
***Analiza NIE JEST "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715)****
Dalsze redukcje stóp procentowychKolejne banki widząc spowolnienie gospodarcze obniżają stopy procentowe. Tym razem przyszła kolej na Czechy i Norwegię. Patrząc na to, jak niskie są stopy procentowe i zakładając nieobniżanie ich do ujemnych poziomów, powoli kończy się przestrzeń dla dalszych obniżek.
Sytuacja we Włoszech
Włochy były najszybciej dotkniętym przez koronawirusa państwem. Z tego powodu dane z Włoch uważane są za pewien przedsmak tego, co się będzie działo w innych krajach. Poznaliśmy wczoraj marcowe dane na temat sprzedaży detalicznej z Italii. Spadła ona w ujęciu rocznym o niemal 20%. Oznacza to, że na 5 towarów jeden nie został sprzedany. Pamiętajmy, że są to dane za marzec, kwiecień ma prawo być jeszcze słabszy.
Czesi obniżają stopy procentowe
Bank Czech jeszcze do wczoraj utrzymywał relatywnie wysokie stopy procentowe na poziomie 1%. W Unii Europejskiej wyższe mają tylko Rumunia i Chorwacja, wynik ten biorąc pod uwagę liczbę państw w unii walutowej nie jest jednak aż tak imponujący. W Czechach na wczorajszym posiedzeniu CNB ścięto stopy procentowe do 0,25% (dla porównania strefa euro na 0%). Decyzja była mocniejsza niż oczekiwania analityków, którzy spodziewali się cięć do poziomu Polski na 0,5%. W rezultacie wczoraj obserwowaliśmy osłabianie się czeskiej waluty.
Norwedzy zerują stopy procentowe
Wczorajsze posiedzenie obniżyło po raz kolejny stopy procentowe w Norwegii. Główna stopa procentowa wynosi obecnie 0%. Warto przypomnieć, że jeszcze na początku tego roku wynosiła ona 1,5%. W sytuacji spowolnienia gospodarczego ta decyzja jest jak najbardziej racjonalna, warto zwrócić uwagę, że była możliwa, bo Bank Norwegii w sytuacji lepszej koniunktury podnosił stopy procentowe. Po samej decyzji korona norweska początkowo zyskała względem euro, ale do końca dnia straciła całe to umocnienie.
Dzisiaj dzień wolny w Wielkiej Brytanii i Czechach oraz Słowacji, w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - stopa bezrobocia.
EURPLN D1 Scenariusz na najbliższe dni zakłada utrzymanie się ceny powyżej 4.5460. I kontynuowanie potencjalnych wzrostów. Na drodze na północ mogą stanowić opór okolice 4.57413 - 4.59515 - 4.63334. Wybicie każdego z tych poziomów będzie otwierać drogę do kolejnych. Scenariusz alternatywny zakłada zejście poniżej poziomu 4.5460 i dalszą konsolidację między wspomnianym wcześniej poziomem a 4.51300
***Analiza wyznacza jedynie kierunek oraz możliwe scenariusze które mogą się zrealizować w najbliższym czasie. Pamiętać jednak należy że analiza nie uwzględnia szybko zmieniających się danych ekonomicznych, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Dlatego nie warto upierać się przy jednym scenariuszu. Warto zachować elastyczność i zajmować pozycję, tylko po jasnych i czytelnych sygnałach.***
***Analiza NIE JEST "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715)****
EURPLN - Wykres H4 wskazuje utrzymanie wsparcia. Long setupKurs euro ( EURPLN ) w stosunku do polskiego złotego długo walczył - i nadal walczy - na strefie wsparcia ~4,51 PLN. Szukałbym już dawno longa gdyby nie fakt, że zakres ceny uśrednionej nadal wspiera układ spadkowy. To jednak może zmienić się w ciągu 1-2 sesji. Za długo rynek utrzymywał praktycznie perfekcyjnie dolne ograniczenie, żeby wybić je teraz jednym tchem - dlatego uważam, że szansa na wyjście pod 4,56 - 4,58 jest relatywnie duża. Zachowawczy setup przedstawiony na wykresie.
EURPLN przełamuje średnią - sekwencja może ulec zmianiePodczas piątkowej sesji na parze EURPLN dochodzi do testu średniej kroczącej od drugiej strony. Konserwatywne w tego typu założeniach - czyli strategi Simple Swing - podchodzę jako sygnał sprzedażowy.
Mimo faktu, że jesteśmy w konsolidacji - sekwencja może ulec zmianie, jeśli rynek utrzyma oznaczony opór. Stanowić to może krótkoterminowe zejścia, ponieważ nie uważam, aby PLN był na tyle silny, lub EUR na tyle słabe, aby całkowicie zmienić trend. Niemniej jednak - zejście w pierwszej kolejności może być zasadne.
EUR/PLN, W1 - czarny scenariusz dla złotego?Luzowanie polityki monetarnej przez Narodowy Bank Polski wraz z cięciem stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej zdają się prowadzić do silnego osłabienia polskiej waluty. W konsekwencji euro podrożało w stronę kluczowego z punktu widzenia techniki miejsca, czyli górnego ograniczenia w dwunastoletniej formacji trójkąta.
Jeśli przyjąć, że w 2008 roku obserwowaliśmy impuls, następnie obserwowaliśmy korektę, to teraz może pojawić się kolejny impuls. Gdyby kurs EUR/PLN pokonał linię poprowadzoną po szczytach, to kolejne miejsca docelowe mogą znajdować się w rejonie 4,92 oraz 5,30. to mógłby być czarny scenariusz dla złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Conotoxia Ltd. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Conotoxia Ltd. jest zabronione.
60 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
Szaleństwo sięga walutJeszcze niedawno pisaliśmy o gwałtownych spadkach na giełdach i surowcach energetycznych. Panika jednak trzymała się relatywnie daleko od rynków walutowych. Widać był zwiększoną zmienność, ale realne zmiany zaczęły się dopiero wczoraj, a biorąc pod uwagę nadchodzące zawieszenie handlu w weekend można spodziewać się dużych emocji.
Euro prawie po 4,40
Wczoraj pisaliśmy o rekordach na franku. Czwartek był jednak dniem, kiedy złoty stracił niemal 2% na wartości docierając do 4,39 zł względem euro. W rezultacie wszystkie główne waluty mają dzisiaj wyraźnie wyższe ceny. Najmniej podrożał wspomniany już frank przez korektę na parze euro do franka. Nie zmienia to faktu, że przez dłuższą chwilę oglądaliśmy poziomy powyżej 4,15 zł. Najsilniejsze zmiany widzieliśmy jednak na dolarze, w ciągu jednego dnia kurs wzrósł z 3,83 zł nawet powyżej 3,95 zł. Tutaj znów pomogły zmiany na rynkach globalnych gdzie dolar zyskiwał względem euro.
Kryptowaluty wychodzą z mody?
Ostatnie dwa dni muszą być koszmarem dla posiadaczy kryptowalut. Po tym jak jeszcze wtorkowej nocy bitcoin kosztował 8000 dolarów dzisiaj przez moment odbił się od poziomu 4000. Obserwatorzy zwracają uwagę na udział w rynku zleceń automatycznych. Jeżeli rynek jest lewarowany, a tak się dzieje w przypadku kryptowalut automatyczne zlecenia ochronne tylko napędzają takie procesy. Patrząc na intensywność spadków najgwałtowniejsze ruchy były właśnie efektem aktywowania się progów bezpieczeństwa i zamykania zleceń po każdej cenie. Te same zlecenia automatycznej sprzedaży na tradycyjnych rynkach ze względu na znacznie mniejszą zmienność tych rynków nie niosą aż takich ryzyk.
Funt w odwrocie
Inwestorzy patrzą coraz bardziej podejrzliwie na brytyjską walutę. Nie bez znaczenia jest tutaj gwałtowna obniżka stóp procentowych. Warto natomiast zwrócić, że Brytyjczycy mieli miejsce na obniżkę stóp procentowych. Europejski Bank Centralny wczoraj musiał zadowolić się podnoszeniem skali programu skupu aktywów. Działanie to okazało się skuteczne w przypadku dolara, co ciekawe euro zyskało zarówno względem funta jak i franka szwajcarskiego.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
Złoty zyskuje mimo danychEuro przez moment spadło poniżej 4,24 zł. W tym samym okresie frank kosztował jednak niemal 4,00 zł a dolar 3,90 zł, powodem jest słabość euro względem innych głównych walut.
Złoty rośnie w siłę
Relatywna nuda na rynkach zachęca inwestorów do podejmowania ryzyk w poszukiwaniu zysków. Jedną z możliwości jest inwestycja w waluty krajów rozwijających się, a za taką nadal uchodzi złotówka. Wczoraj dzięki poprawie sentymentów złoty spadł poniżej 4,25 zł względem euro. Frank z kolei po raz kolejny staniał poniżej 4,00 zł, było to możliwe również dzięki dzisiejszej poprawie nastrojów na parze EURCHF, która ostatnio spędza sen z powiek posiadaczom kredytów frankowych. Umacniający się frank powoduje, że pomimo silnego złotego frank jest wciąż relatywnie drogi.
Lepsze dane z Polski
Dobra kondycja złotego została wsparta przez dane makroekonomiczne. Gospodarka rośnie jednak delikatnie szybciej niż sądzono. W skali roku jest to 3,5%, a kwartalnie 3,1%. Warto zwrócić uwagę, że od kilku lat nie było tak niskich wyników. W górę idzie za to inflacja. O celu inflacyjnym zapomnieliśmy już dawno. 4,4% to aż 0,9% powyżej górnej granicy ustalonej przez RPP. Gremium to ma jednak dużo spokoju i najprawdopodobniej usłyszymy o długookresowych prognozach i przejściowym charakterze wzrostu, które to uzasadniają brak zmian stóp.
Dane z USA nie zaskoczyły
Wczoraj poznaliśmy dane na temat inflacji w USA. Ceny zgodnie z oczekiwaniami rosną o 2,5% w skali roku. Jest to wzrost, ale po pierwsze dość umiarkowany, a po drugie wspomniany poziom jest nadal bezpieczny. Stawia to co prawda pod delikatnym znakiem zapytania o oczekiwania obniżenia stóp procentowych. Wczoraj poznaliśmy również liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Wskaźnik ten dalej oscyluje niewiele powyżej 200 tysięcy wniosków tygodniowo. Dane te spowodowały dalsze umacnianie się dolara względem euro, co przekłada się też na droższego dolara względem złotówki.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
15:15 - USA - produkcja przemysłowa,
16:00 - USA - Raport Uniwersytetu Michigan.
Pomimo lepszych danych złoty w odwrocieEuro kosztuje już niemal 4,25 zł, a funt na fali pozytywnych informacji z wysp przebił poziom 5 zł. Dzieje się to pomimo przyzwoitych danych z Polski na temat sprzedaży detalicznej.
Sprzedaż detaliczna przyspiesza
O ile dane na temat produkcji przemysłowej nie ucieszyły inwestorów, o tyle sprzedaż detaliczna wypadła bardzo solidnie. Rośnie ona o 7,5% wobec oczekiwanych 7,3%. Tak małe odchylenie nie spowodowało większego zawirowania na rynku. Jest to natomiast solidny poziom dla tego wskaźnika. Biorąc pod uwagę duże transfery środków w ramach kolejnych działań rządu nie powinno dziwić, że sprzedaż detaliczna ma się dobrze. Strach pomyśleć co się stanie, gdy strumień tych środków przyschnie.
Kanada utrzymała stopy procentowe
Zgodnie z oczekiwaniami, Bank Kanady podjął wczoraj decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Sama konferencja prasowa nie zaskoczyła niczym szczególnym, aczkolwiek inwestorzy liczyli na zapowiedź zwiększenia stóp procentowych ze względu na rosnącą inflację. W rezultacie dolar kanadyjski tracił wczoraj na wartości około 1% względem głównych walut.
Czy 500+ wzrośnie?
Jak widać zrównoważony budżet powoli przestaje być priorytetem polskiego rządu. Wzrost inflacji powoduje, że świadczenia socjalne wypłacane w sztywno ustalonej stałej kwocie tracą na atrakcyjności. Skoro inflacja wynosi obecnie 3,4% oznacza to, że 500+ w ciągu roku realnie okazuje się 483+. Pomijając oczywiście, że rodziny z małymi dziećmi mogą mieć inny koszyk wydatków niż standardowy gusowski. W rezultacie pojawiają się w rządzie pomysły podniesienia tego świadczenia do 600 zł. Pomysł taki właśnie sformułował wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed. Niewykluczone, że pomysł ten trafi do postulatów w nadchodzącej kampanii prezydenckiej.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:45 - Unia Europejska - decyzja w sprawie stóp procentowych,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
14:30 - Unia Europejska - konferencja prasowa EBC.
Nudnawy koniec rokuOd dwóch tygodni jesteśmy świadkami poruszania się złotego w wąskim korytarzu pomiędzy 4,25 zł a 4,28 zł i patrząc na ilość wolnego w najbliższym czasie, możemy w nim jeszcze chwilę pozostać.
Dolar wciąż w odwrocie
Pomimo wczorajszych lepszych danych z chicagowskiego PMI, dolar w dalszym ciągu jest w odwrocie. Indeks ten wyniósł 48,9 punktów wobec oczekiwanych 48 punktów. To wciąż poniżej psychologicznej bariery 50 punktów oddzielającej przewagę pozytywnych odpowiedzi od negatywnych. Słabo wypadł indeks Dallas FED dla przemysłu, który dalej spada. W rezultacie tych i poprzednich danych dolar jest obecnie najsłabszy względem euro od sierpnia tego roku. Patrząc jednak w dłuższej perspektywie, wciąż jest ponad 12% mocniejszy niż na początku 2018 roku.
Ceny prądu wzrosną, ale nie nie zapłacimy więcej
Minister Aktywów Państwowych, pan Jacek Sasin, poinformował, że trwają prace nad ustawą mającą na celu zrekompensować obywatelom wzrost cen prądu. Na szczęście nowe ministerstwo, chcąc podkreślić swoje istnienie, postanowiło ulżyć polskim rodzinom. Wzrost rachunków wyniesie niecałe 10 zł miesięcznie, ale widać jest to temat na tyle medialny, że warto. Większy wpływ na budżety rodzin miało podniesienie kosztów pracodawcy przez wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych. To są jednak hipotetyczne podwyżki, więc wiele osób tego nie porównuje. Jaki wpływ te działania mają na rynek? By zrównoważyć wzrost rachunków, trzeba znaleźć na to pieniądze, a w budżecie z zakładanym zerowym deficytem ich nie ma.
Skrócona sesja na Sylwestra
Dzisiaj większość państw szybciej niż zwykle zamyka swoje rynki. Problem w tym, że Amerykanie, pomimo wcześniej zamkniętych giełd w Europie, wciąż pozostają w pracy. Spowoduje to najprawdopodobniej mniejszą aktywność inwestorów, którzy bardziej myślą o podsumowaniach obecnego roku. Dzisiaj złoty znów próbował zbliżyć się do 4,25 zł za euro, ale ponownie odbił się odrobinę powyżej tej wartości. Dzieje się to zresztą już od niemal dwóch tygodni.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Spadkowy grudzień EUR - analiza techniczna z dn. 23.12.2019W ostatnim czasie wykres EUR/PLN moglibyśmy w zasadzie podzielić na wzrostowy listopad i spadkowy grudzień. Kurs wspólnej waluty najpierw pokonał dystans od 4,245 zł do 4,322 zł, by następnie zanegować ten trend - od tego momentu to złoty pokazuje swoją siłę. W tej chwili trwa walka przy 4,25 zł i jeśli udałoby się pokonać ten poziom, to możliwa jest dalsza aprecjacja PLN z ruchem w kierunku 4,235 zł, a później nawet w okolice 4,20 zł (widziane ostatnio w kwietniu 2018 roku). Jeżeli natomiast udałoby się trwale wybić powyżej 4,26 zł, to nie możemy wykluczyć, że zobaczymy kolejny zwrot i powrót do stabilnego wzrostu EUR. Jednak z powodu okresu świąteczno-noworocznego możliwa jest również lokalna konsolidacja, a wtedy na wyraźniejszy ruch będziemy musieli prawdopodobnie poczekać do stycznia. Po słabych zeszłotygodniowych europejskich wskaźnikach PMI dla przemysłu (określających nastawienie firm na przyszłość) trudno szukać optymizmu w eurozonie. Zgodnie z przewidywaniami na razie niewiele możemy oczekiwać po nowej prezes EBC. Z komunikacji Christine Lagarde wynika, że na razie “bada teren”, ale zapowiedź przeglądu strategii regulatora jest pewnym promykiem nadziei, że zaczyna ona rozumieć potrzebę nowego podejścia do sytuacji w Europie. Na ten moment możemy jednak mówić o kontynuacji drogi jej poprzednika, Mario Draghiego. Stopy procentowe zostały utrzymane, a program QE (skupu aktywów przez władzę monetarną) jest kontynuowany. Ponieważ przez nadchodzący tydzień nie otrzymamy żadnych istotnych odczytów makroekonomicznych, nie mówiąc już o 2 świątecznych dniach bez handlu, to wiele wskazuje na to, że rynkiem będzie rządził sentyment. Ewentualne większe ruchy mogą być spowodowane końcoworoczną reorganizacją portfeli inwestycyjnych dużych graczy.
Złoty w odwrocie - Komentarz walutowy z dnia 29.11.2019Po przekroczeniu ważnych poziomów na EURPLN złotego osłabiły dodatkowo nieciekawe odczyty danych makroekonomicznych. Jest to z pewnością dobra wiadomość dla eksporterów, gorsza dla osób chcących zrobić zakupy za granicą np. w ramach Black Friday.
Inflacja znów przyspiesza
Zgodnie z oczekiwaniami inflacja w Polsce wzrosła do 2,6%. Jest to z jednej strony poziom powyżej celu inflacyjnego, z drugiej cel ten ma tolerancję 1%, w związku z czym odchylenie o 0,1% nie powinno martwić. Warto zwrócić uwagę, że wyższa inflacja w pewnym sensie zamyka drogę do obniżek stóp procentowych, które są typowym procesem amortyzującym ewentualne spowolnienie w gospodarce. Ponadto patrząc na tempo hamowania wzrostu PKB, który w 3 kwartale zamiast oczekiwanych 4,6% zaliczył tylko 3,9%, scenariusz ten nie jest niemożliwy.
Nie tak dobrze w Szwajcarii
Wczorajsze dane ze Szwajcarii na temat PKB były miłą niespodzianką dla rynków. Gospodarka rosła w ciągu roku, nie jak dotychczas sądzono o 0,8%, ale aż 1,1%. Dzisiaj jednak poznaliśmy indeks instytutu KOF. Wypadł on słabiej od oczekiwań. Jest to bardzo złożony wskaźnik mający na celu przewidywać kondycję gospodarki na następne 6 miesięcy. Wynik ten nie napawa jednak optymizmem na kolejne pół roku.
Polacy nie uciekają już z Wysp
Po tym, jak w 2018 gwałtownie spadła liczba Polaków na Wyspach, w roku 2019 trend ten się niemal zatrzymał. W ciągu pierwszego półrocza ubyło zaledwie 3 tysiące naszych rodaków, podczas gdy przez cały ostatni rok było to niemal 100 tysięcy. Powodem jest sytuacja związana z brexitem. O ile w 2018 roku panowało przekonanie, że proces ten dojdzie do skutku, o tyle obecnie analitycy są znacznie bardziej sceptyczni. W rezultacie odpływ obywateli unijnych gwałtownie spowolnił.
Dzisiaj skrócona sesja po Dniu Dziękczynienia, natomiast w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Złoty słabnie przed świętem w USA. Komentarz walutowy 27.11.2019Dzisiaj ostatni pełnoprawny dzień na rynkach. Jutrzejsze Święto Dziękczynienia powinno doprowadzić bowiem do zmniejszenia aktywności inwestorów. Przeważnie tak kończył się brak Amerykanów na rynkach.
Bezrobocie wciąż spada
Według danych na podstawie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych bez pracy w Polsce pozostaje zaledwie 5% obywateli. Jest to najlepszy wynik od czasów transformacji ustrojowej. Druga metoda liczenia bezrobocia, czyli mierzenie liczby osób aktywnie poszukujących pracy daje nam zaledwie 3,1% i jest to bardzo dobry wynik, aczkolwiek nie jest to czołówka europejska. Nie zmienia to jednak faktu, że przy tym poziomie zatrudnienia jesteśmy blisko czegoś co w ekonomii określane jest równowagą na rynku pracy.
Złoty znów słabnie
Po ponad tygodniu prób, euro w końcu udało się przekroczyć granicę 4,30 zł. Jest to bariera psychologiczna, aczkolwiek może niepokoić szczególnie kredytobiorców walutowych. Warto zwrócić uwagę, że ze względu na silne związki złotego z euro w górę szły również inne waluty. Frank przekroczył 3,92 zł. Funt kosztuje już 5,04 zł, a dolar z kolei 3,91 zł. Wszystkie te waluty oprócz funta są jednak jeszcze przed połową drogi od październikowych minimum to maksimów z końca września, nie można zatem mówić o jakiejś nadmiernej słabości złotego.
Kolejny głos w sprawie stóp procentowych
W Radzie Polityki Pieniężnej delikatnie mówiąc nie ma jednomyślności. Kamil Zubelewicz przedstawił właśnie poglądy będące niemal dokładną odwrotnością pomysłów Eryka Łona. Zwrócił on uwagę na pojawiającą się potencjalną bańkę spekulacyjną na rynku nieruchomości. Gwałtowny wzrost cen jest wspomagany bowiem relatywnie tanim kredytem oraz przeświadczeniem, że w obliczu niskich stóp procentowych są znacznie lepszą lokatą kapitału niż tradycyjne lokaty bankowe. Wątpliwym jest jednak, by w obecnej sytuacji w RPP znalazła się większość do podwyżki stóp.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
16:00 - USA - raport na temat wydatków Amerykanów.
Czy Fibonacci po raz kolejny zatrzyma wzrosty na EURPLN?Walczymy obecnie z okrągłym poziomem 4,30 na EURPLN. Patrząc jednak szerzej (z perspektywy D1) widzimy dwa ważne mierzenia, które mogą okazać się kluczowymi oporami dla tej pary walutowej:
1) zewnętrzne mierzenie fali "BC" - 161,8% fibo
oraz
2) projekcja FE100% oparta na korekcie prostej AB=CD
Polska zwalnia, ale będziemy zdrowsi - Komentarz walutowyZgodnie z oczekiwaniami większości instytucji zarówno międzynarodowych, jak i krajowych, polskie PKB nie wzrasta tak szybko, jak przewidywano jeszcze rok temu. Efektem wolniejszego wzrostu będą mniejsze wpływy w przyszłorocznym budżecie. Na szczęście rządzący znaleźli na to sposób i dzięki podniesieniu akcyzy na alkohol oraz wyroby tytoniowe będą próbowali uzupełnić tę lukę.
Polskie PKB spowalnia
Po serii prognoz na temat polskiego wzrostu PKB przyszedł czas na wstępne dane GUS. Potwierdzają one, że zeszłoroczne szacunki odnośnie do tego wskaźnika były nadmiernie optymistyczne. Spowolnienie wzrostu do 3,9% przy spodziewanych 4,1% nie jest oczywiście powodem do szczególnego niepokoju. Nie jest to może tempo, które pozwala pod tym względem na rywalizację z Chinami, ale daje ono stabilne miejsce w czołówce Unii Europejskiej. Dane na temat inflacji potwierdziły, że jest ona dokładnie równa celowi inflacyjnemu. Gospodarka rozwijająca się w tempie niemal 4% przy równoczesnych stabilnych cenach to sytuacja, która z pewnością nie powinna niepokoić inwestorów. Publikacja tych danych była wczoraj jednym z powodów, dzięki którym po czterech kolejnych dniach strat złoty odzyskał ponad grosz względem euro.
Unia Europejska z pozytywną rewizją
Często po przeliczeniu wszystkich danych publikowane są aktualizację wskaźników. Relatywnie rzadko oba takie odczyty w znaczący sposób różnią się od siebie, dlatego analitycy przykładają mniejszą wagę do owych rewizji. Wczoraj jednak podniesiono w górę parametr wzrostu gospodarczego dla strefy euro z 1,1% do 1,2%. Jest to między innymi efekt pozytywnych niespodzianek z Niemiec, które ostatnio pokazują lepsze (a przynajmniej nie tak złe) dane niż w poprzednich miesiącach. Na razie nie możemy jeszcze powiedzieć, że główna lokomotywa europejskiej gospodarki ma się już całkiem dobrze. Widać natomiast poprawę i powolne wychodzenie na prostą. Optymizm zaczyna pojawiać się już nie tylko na giełdzie, gdzie główny frankfurcki indeks DAX osiąga najwyższe poziomy od czasu rekordowych szczytów z końca 2017 roku. Wczoraj mogliśmy również zaobserwować przełożenie tej poprawy na umocnienie się euro względem dolara.
Państwo zadba o obywateli
Plan budżetu bez deficytu to wciąż aktualne zamierzenia rządzących, które mają być zrealizowane za wszelką cenę. Likwidację 30-krotności składek ZUS jest skłonna poprzeć Lewica (a przynajmniej jej część pod pewnymi warunkami), co pozwoli głównej partii koalicyjnej zignorować rozłam w szeregach Zjednoczonej Prawicy w sprawie tej podwyżki obciążeń. Dodatkowo rząd zadba o nasze zdrowie, podnosząc akcyzę na alkohol i papierosy. W uzasadnieniu pojawia się informacja, że dzięki temu będziemy konsumować mniej tych używek. Za to w wyliczeniach widać, że tak naprawdę chodzi o to, żeby Polacy zapłacili więcej i pomogli w ten sposób w redukcji deficytu. Jednak wg deklaracji rzecznika rządu większy wpływ do budżetu nie jest wcale jedynym celem.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wyniki sprzedaży detalicznej,
15:15 - USA - produkcja przemysłowa.
Koniec siły złotegoPo tym, jak jeszcze tydzień temu zastanawialiśmy się, czy złoty złamie kolejne historyczne najniższe poziomy cen względem euro, dzisiaj musimy rozważać, jak daleko się odbije. Już teraz zbliża się bowiem do poziomu 4,30 zł, który ostatnio widzieliśmy równo miesiąc temu.
Złoty wyraźnie traci
Często po silnych ruchach na rynkach mamy do czynienia z korektami. Nie inaczej było też teraz. W październiku euro staniało z okolic 4,38 zł na jego początku do 4,25 zł na sam koniec miesiąca. 3% zmiana kursu to bardzo wyraźny ruch na tej parze walutowej. Nie może zatem dziwić, że mamy do czynienia z jego korektą. Od początku listopada EUR stopniowo drożeje i dzisiaj od rana zbliża się do okolic 4,30 zł. Podobnie ma się sytuacja na innych głównych walutach. Szczególnie mocno podrożał CHF, który w listopadzie poszedł już w górę niemal 10 groszy. Jest to jednak zasługa nie tylko słabszego złotego, ale również gwałtownego umocnienia się franka względem euro. Jest to typowa sytuacja dla wzrostów ryzyk w Europie. Inwestorzy wycofują się wtedy z walut naszego regionu i przenoszą aktywa do walut bezpiecznych, głównie franka szwajcarskiego.
Statystycznie nie jest źle
Niemcy rzutem na taśmę uniknęli formalnej recesji. Formalnej, gdyż o takiej mówi się, gdy spadek PKB jest wykazany w dwóch kwartałach z rzędu. Chociaż drugi kwartał tego roku rzeczywiście był spadkowy (-0,2%), to w kolejnym okresie rozliczeniowym udało się wykazać minimalny, ale mimo wszystko wzrost, który wyniósł 0,1%. Dzięki temu zagrożenie recesji (przynajmniej na razie) się oddaliło. Warto zwrócić uwagę, że w skali roku gospodarka wciąż rośnie o 1%. W rezultacie, gdyby dzisiejszy odczyt był np. o 0,2% niższy od wykazanego, to otrzymalibyśmy obraz gospodarki w recesji, która mimo tego rośnie o niemal 1% w skali roku. Po publikacji tych danych mogliśmy zauważyć wyraźny ruch w górę na EUR/USD. Inwestorzy odetchnęli z ulgą i kupowali euro. Jednak po korekcie niewiele z tych wzrostów zostało.
Co z budżetem na rok 2020?
Wydawać by się mogło, że po twardym stanowisku Porozumienia Jarosława Gowina (wchodzącego w skład rządzącej Zjednoczonej Prawicy) w sprawie utrzymania limitu 30-krotności składek ZUS pomysł ten trafił do kosza. W takim wypadku zaraz za nim w to samo miejsce powinien trafić również projekt zrównoważonego budżetu na przyszły rok. Jak się jednak okazuje, oba te projekty są wciąż w grze. Zniesienie limitu składek trafiło niespodziewanie do Sejmu jako projekt poselski grupy parlamentarzystów PiS. Pojawiły się już komentarze o przekonywaniu głównego oponenta z rządzącej koalicji do korekty swego nastawienia. Co ciekawe pomysł budżetu bez deficytu jest wciąż aktualny i to nawet bez wprowadzenia powyższej zmiany. Ma się to udać, dzięki pokryciu części wydatków z dodatkowych funduszy i kredytowania ich z budżetu. Pożyczka nie powiększa bowiem deficytu.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Euro pnie się do góry Euro już od początku listopada próbuje zanegować wcześniejszy ruch spadkowy, który rozpoczął się w pierwszych dniach października i powoli, acz sukcesywnie pnie się do góry. Korytarz jest jednak bardzo wąski, dlatego trudno jeszcze mówić o wyraźnym trendzie. Jeśli EUR wybije ograniczenie znajdujące się w okolicach 4,278 zł, to może spokojnie kontynuować marsz w kierunku 4,29 zł. Gdyby ruch wzrostowy został zatrzymany, to pierwszego wsparcia dla PLN możemy szukać trochę powyżej 4,25 zł. Ostatecznie jednak mogą to być wszystko ruchy w ramach lokalnej konsolidacji.
Wspólnej walucie zaczęły wreszcie pomagać wskaźniki makroekonomiczne, które w zeszłym tygodniu w dużej mierze wypadły powyżej oczekiwań. Jeśli w nadchodzących dniach kolejne odczyty, w tym PKB Niemiec i całej strefy euro także będą lepsze od prognoz, to ruch w górę na parze ze złotym może zyskać jeszcze silniejsze fundamenty. Dodatkowym impulsem dla wzrostów EUR może być rozwój sytuacji na froncie wojny handlowej. Jeżeli prezydent Trump wycofa się z deeskalacji konfliktu, to na rynki wróci dobrze już znany niepokój, a w takim wypadku inwestorzy prawdopodobnie zaczną wycofywanie się z rynków wschodzących i kurs euro może pójść wyraźniej w górę.
Słabsze prognozy wzrostu dla Polski - Komentarz walutowyPomimo tego, że mamy już listopad, w dalszym ciągu prognozy wzrostu PKB dla Polski dość szybko się zmieniają. RPP obniżyła wczoraj swoją o 0,2% co i tak jest wartością o kolejne 0,2% wyższą od przewidywań ekspertów Komisji Europejskiej.
Decyzji brak, ale są prognozy
Zgodnie z oczekiwaniami posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej nie przyniosło zmian stóp procentowych. Analitycy nie zawiedli się jednak czekaniem na konferencję prasową po posiedzeniu. Poznaliśmy prognozy gospodarcze na lata 2019-2021. Inflacja w 2020 ma zaledwie zbliżyć się do 3%. Z kolei wzrost gospodarczy w tym roku ma wynieść nie 4,5% a 4,3%. W kolejnych latach również jest weryfikowany w dół. Powodem mają być słabsze od oczekiwań inwestycje. Biorąc pod uwagę, że niemal cała polityka rządu zakłada stymulację konsumpcji, nie powinno być to zaskoczeniem. Złoty przyjął tę zmianę spokojnie, prognozy NBP są bowiem i tak odrobinę bardziej optymistyczne niż te zachodnich organizacji. Podane dzisiaj prognozy Komisji Europejskiej są dla nas o 0,2% mniej korzystne.
Odwilż w wojnie handlowe j
Po tym, jak przez niemal 1,5 roku Chiny i USA obkładały się wzajemnie kolejnymi cłami ograniczającymi import, nagle nastąpił przełom. Mówi się obecnie nie tylko o zawieszeniu dalszych podwyżek ceł, ale wręcz o stopniowym znoszeniu obecnych. Porozumienie w tym zakresie ma być zdaniem obserwatorów podpisane jeszcze w tym roku. Wycofywanie się z podwyżek ma być stopniowe, a harmonogram jeszcze nie jest ustalony. Te wiadomości przyczyniają się do ostatnich umocnień dolara względem pozostałych walut.
Kolejne słabsze dane zza Odry
Niemiecka gospodarka to duża zagadka dla analityków. Kraj ten pokazuje bardzo słabe wyniki gospodarcze, ale za to się oddłuża w ekspresowym tempie. Brak pieniędzy idących na spłatę zobowiązań jest odczuwalny, jednakże ma swoje wyjaśnienie. Dzisiaj poznaliśmy dane na temat wzrostu, a w sumie bardziej spadku, produkcji przemysłowej. W ciągu roku zmniejszyła się ona o 4,3%. Jest to obiektywnie słaby rezultat, ale tylko o 0,1% gorszy od oczekiwań rynków. Jest to kolejny element wyjaśniający ostatnią słabość euro względem dolara.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:00 - Wielka Brytania - decyzja Banku Anglii w sprawie stóp procentowych,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Niemiecka giełda lepsza niż gospodarka - komentarz walutowyKult wzrostu gospodarczego jest czymś, z czego ostatnio Niemcy zrezygnowali. Zamiast tego starają się ustabilizować zadłużenie. Polityka taka nie daje dobrych wyników w danych makroekonomicznych, ale inwestorzy, patrząc na giełdę, są jej przychylni.
Rekordy niemieckiej giełdy
Polityka gospodarcza prowadzona przez naszych zachodnich sąsiadów jest pewnym novum na rynkach. Kraj ten ma ostatnio bardzo przeciętne wyniki makroekonomiczne. Za to giełda wyznacza kolejne maksima. DAX jest najwyżej od 2018 roku i nie tak dużo wcale brakuje do rekordów wszechczasów. Dlaczego inwestorzy kupują, skoro gospodarka nie ma się wcale tak dobrze? Powodem może być właśnie zmiana podejścia do prowadzonej polityki gospodarczej. Niemcy gwałtownie oddłużyli gospodarkę kosztem zaniedbania wzrostu. Gdyby sytuacja faktycznie się pogorszyła, mogą reagować, nie doprowadzając do katastrofy. Większość dużych gospodarek nie ma tego komfortu lub jak w przypadku Grecji, tego rozsądku.
Co ze zniesieniem 30-krotności składek ZUS
W dalszym ciągu nie wiadomo skąd rząd znajdzie pieniądze, jeśli wycofa się ze zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS. Co to w ogóle oznacza? Obecnie, by nie było zbyt wysokich emerytur, osoby zarabiające powyżej odpowiedniej kwoty przestają płacić od niej składki ZUS. Dotyczy to kilkuset tysięcy osób w Polsce. Zniesienie tego limitu dałoby spore zyski budżetowi. Problem w tym, że jest to spora kość niezgody w rządzie i szukane są alternatywy dla tych pieniędzy.
Posiedzenie RPP
Spotkania Rady Polityki Pieniężnej nie są może ostatnio szczególnie pasjonujące. Powodem jest fakt, że od kilku lat nie zmieniły się stopy procentowe. Dane makroekonomiczne faktycznie pozwalają w dalszym ciągu nie zmieniać polityki monetarnej, aczkolwiek widać wyraźnie, że świat znów obniża stopy procentowe. Problemem w podążaniu za tym trendem jest ryzyko inflacyjne. Obecnie inflacja jest dokładnie w celu, ale nie wiadomo jak zachowa się w przyszłym roku po uwolnieniu cen energii. Dlaczego zatem te posiedzenia są ważne? Wielu analityków czeka na komentarz po posiedzeniu, w którym Rada wskaże przyszły kierunek zmian.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
16:00 - Polska - komunikat po posiedzeniu RPP,
16:30 - USA - tygodniowa zmiana zapasów paliw.
Lagarde po raz pierwszy - komentarz walutowy z dnia 05.11.2019Wczoraj wieczorem prezes Europejskiego Banku Centralnego miała okazję do pierwszej publicznej wypowiedzi od momentu objęcia funkcji. Niestety w trakcie berlińskiej uroczystości zabrakło jakiejkolwiek wzmianki o jej podejściu do polityki monetarnej. Skupiła się na wychwalaniu byłego ministra finansów Niemiec Wolfganga Schäuble, który odbierał tego dnia specjalną nagrodę (Ehren-Victoria) za swój wkład w europejski projekt.
Nowa prezes nie ma zdania?
Christine Lagarde zaskakuje od samego początku. Niestety zaskoczenie nie wynika z jakiejś nowej wizji polityki pieniężnej, którą chciałaby forsować w EBC. Jest wręcz przeciwnie i wśród obserwatorów rośnie zaniepokojenie spowodowane zadziwiającym milczeniem byłej minister finansów Francji, która oficjalnie przejęła stery europejskiego regulatora 1 listopada. Wiele osób liczyło, że wczoraj z okazji oficjalnego spotkania, na którym przemawiała publicznie po raz pierwszy od objęcia funkcji, przedstawi choćby zalążki swojego sposobu myślenia o polityce monetarnej. Niestety nic takiego nie miało miejsca, a dodatkowo do wszystkich osób oczekujących jakiegokolwiek stanowiska prezesa EBC, Lagarde skierowała żartobliwe słowa: “Proszę, opuśćcie to pomieszczenie.” W takim razie nie pozostaje nic innego, jak stwierdzić, że możemy się rozejść, strefa euro jest w dobrych rękach. Z niepokojem wyczekujemy pierwszych konferencji prasowych...
Byki górą na giełdzie
Można odnieść wrażenie, że inwestorzy w coraz mniejszym stopniu kierują się gospodarczymi fundamentami przy podejmowaniu decyzji. Chociaż wskaźniki makroekonomiczne trudno uznać gdziekolwiek za zadowalające (w Europie niektóre nie przestają być mocno niepokojące), to na głównych parkietach giełdowych jesteśmy świadkami hossy w najlepsze. Frankfurcki DAX dochodzi dziś do poziomów ostatnio widzianych w czerwcu 2018 r., a indeksy nowojorskie biją historyczne rekordy. Analitycy wskazują na pozytywne informacje z rozmów amerykańsko-chińskich (choć w dalszym ciągu brak konkretów) jako powód wczorajszych i dzisiejszych wzrostów. Jednak w tym miejscu możemy powoli już zadawać pytanie, jak długo pogłoski i przecieki są w stanie rządzić nastrojami inwestorów i wyceną giełdy? Czy fundamenty gospodarki wrócą jeszcze do gry?
Fatalny polski PMI
Nie odchodząc od tematu wskaźników makroekonomicznych, nie możemy pominąć wczorajszego odczytu PMI dla polskiego przemysłu. Niestety wiele wskazuje na to, że nad Wisłę zaczynają powoli docierać skutki spowolnienia u naszego zachodniego sąsiada. Mimo że do niemieckiego wyniku tego samego wskaźnika (42,1 pkt) jeszcze trochę nam zostało, to wczorajszy rezultat 45,6 pkt może budzić niepokój. Tym bardziej że konsensus rynkowy wskazywał na pułap 48,1 pkt, czyli rozminięcie się z oczekiwaniami było spore. Oddalamy się też istotnie od poziomu 50 punktów, oddzielającego rozwój od recesji. Złoty od wczoraj słabnie, ale jest to raczej wynikiem ogólnego sentymentu rynkowego, a nie bezpośrednią konsekwencją najnowszych danych.
Nadal trend spadkowyNa EUR/PLN nadal obowiązuje trend spadkowy. Kurs odbił się od wsparcia w postaci 4,25 i nieznacznie rośnie. Nadal scenariuszem bazowym pozostaje dalszy ruch w dół w okolice 4,2350. Sytuacja techniczna skomplikowała się nieco dzisiaj po odczycie PMI dla przemysłu z rodzimej gospodarki. Spadł on do poziomu najniższego od 2009 roku. I trzeba przyznać, że zrzucając to ze spadkiem nowych zamówień do przemysłu można się nieco zaniepokoić. Wygląda na to, że spowolnienie obserwowane w Niemczech w końcu dotarło do Polski. Co ciekawe jednak PMI nie do końca przekładają się w naszym kraju na rzeczywistą produkcję. Choćby we wrześniu wzrost ten wyniósł ponad 5%. Skąd więc wynika ten pesymizm w badaniu ankietowym PMI? Analitycy twierdzą, że w Polsce objętych badaniem o nastrojach jest zbyt mało firm, a do tego mocno powiązanych z zachodnim sąsiadem. Stąd ten wynik jest nieco przesadzony. Bez wątpienia wsparciem rodzimej gospodarki jest mocny popyt zewnętrzny wspierany wsparciem rządowymi programami. Warto więc poczekać na twarde dane by jednoznacznie wskazać czy to tylko chwilowe spowolnienie czy recesja. Trzeba też dodać, że obecny klimat na szerokim rynku służy walutom ryzykownym więc nadal nie wykluczamy ruchu w dół w okolice wspomnianego wsparcia.