EURUSD H1 -FxBoTZnajdujemy się poniżej wyznaczonego wczoraj poziomu 1.21450 który wyznacza kierunek ceny na najbliższe godziny. Przed dalszymi spadkami powstrzymuje nas jedynie wsparcie na poziomie 1.21200 Jego pokonanie może przyśpieszyć dalsze spadki do okolic poziomów . Natomiast wyjście ceny nad poziom 1.21450 i utrzymanie się nad nim może spowodować większy ruch w górę do poziomów 1.21650 -1.22000
💡Target 💡
Spadki 📉
🎯 TP1 - 1.21200
🎯 TP2 - 1.20900
➡➡⏫⏫ -1.21450- ⏫⏫⬅⬅
Wzrosty 📈
🎯 TP1 - 1.21650
🎯 TP1 - 1.22000
*Analiza wyznacza jedynie kierunek oraz możliwe scenariusze które mogą̨ się zrealizować́ w najbliższym czasie. Pamiętać́ jednak należy że analiza nie uwzględnia szybko zmieniających się danych ekonomicznych, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć́. Dlatego nie warto upierać́ się przy jednym scenariuszu. Warto zachować́ elastyczność́ i zajmować́ pozycję, tylko po jasnych i czytelnych sygnałach.**
**Analiza NIE JEST "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715)****
Euro
EURUSD H1 - FxDayTradingDzisiejszy scenariusz zakłada kontynuacje wzrostów do okolic poziomów 1.21750 -1.22000. Warunkiem realizacji scenariusza wzrostowego jest utrzymanie się ceny powyżej 1.21400.
💡Target 💡
Wzrosty 📈
🎯 TP1 - 1.21750
🎯 TP2 - 1.22200
*Analiza wyznacza jedynie kierunek oraz możliwe scenariusze które mogą̨ się zrealizować́ w najbliższym czasie. Pamiętać́ jednak należy że analiza nie uwzględnia szybko zmieniających się danych ekonomicznych, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć́. Dlatego nie warto upierać́ się przy jednym scenariuszu. Warto zachować́ elastyczność́ i zajmować́ pozycję, tylko po jasnych i czytelnych sygnałach.**
**Analiza NIE JEST "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715)****
Stopy na Wyspach pozostaną dodatniePogłoski o możliwym obniżeniu stóp procentowych w Wielkiej Brytanii zostały efektywnie zdementowane przez prezesa tamtejszego banku centralnego. Uspokoiło to sytuację na funcie, który już teraz jest mocniejszy niż przy brexicie.
Bank Anglii o ujemnych stopach procentowych
Wczoraj po południu szef Banku Anglii, pan Andrew Bailey, miał publiczne wystąpienie, w którym poruszył kwestię ujemnych stóp procentowych. Było to o tyle istotne, że w ostatnim czasie kwestia ujemnych stóp procentowych dla funta wielokrotnie pojawiała się w kontekście wsparcia gospodarki w trudnym czasie. Wypowiedź prezesa BOE zdecydowanie oddala tę perspektywę. Wskazuje on na skomplikowaną sytuację, w której znajdują się banki oraz spadek ich rentowności w przypadku nieprzeniesienia ujemnych stóp procentowych na klientów. Jak wiemy z praktyki w strefie euro, jest to dominujące rozwiązanie. Stabilność sektora bankowego w takiej sytuacji, gdyby doszło do niespłacania zaciągniętych kredytów, mogłaby być poważnie naruszona. Nie bez znaczenia była też kwestia tworzenia się baniek spekulacyjnych wywołanych jeszcze tańszym pieniądzem. Przed wystąpieniem funt był w odwrocie, od rozpoczęcia konferencji odrabiał straty i finalnie powrócił na poziomy z rana.
Deflacja w Niemczech
Dzisiaj poznaliśmy dane od naszego zachodniego sąsiada w kwestii wzrostu cen. W Niemczech kolejny już miesiąc z rzędu mamy deflację, zatem należy raczej mówić o spadku cen. Wynik -0,3% nie jest niczym nadzwyczajnym szczególnie w trakcie spowolnienia gospodarczego. Znacznie większym problemem byłaby rosnąca inflacja sugerująca konieczność podnoszenia stóp procentowych. Ciężko powiedzieć jaki wpływ miały te dane na rynek walutowy, bo na głównej parze walutowej euro względem dolara mamy od wczorajszego popołudnia korektę w górę po 8 dniach spadków.
Ocieplenie relacji USA-Tajwan
Pod koniec pracy obecnej administracji doszło do serii bardzo ważnych gestów w relacjach pomiędzy Stanami Zjednoczonymi Ameryki a Tajwanem. To już nie tylko zmiana polityki w sprawie nieafiszowania się z flagami, czy symbolami tej silnie skonfliktowanej z Chinami wyspy. Obecnie ma miejsce trzydniowa wizyta ambasadora przy ONZ. To bardzo ważny symbol pokazujący, że USA w swojej polityce zagranicznej znacznie mniej będą się oglądać na zdanie Chin i to czy Pekin nie poczuje się urażony. Jest to o tyle podejrzane dla rynków, że już w środę następuje zmiana prezydenta, zatem nie wiemy, czy ta linia polityczna zostanie utrzymana.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
EURUSD H1 - FxDayTradingZnajdujemy się w miejscu gdzie może dojść do próby zmiany dotychczasowego krótkoterminowego spadkowego ruchu. Warto obserwować ten poziom kolejny znajduje się na w okolicach 1.21100. Mając to na uwadze przygotowałem dziś dla Państwa dwa scenariusze.
Główny zakłada spadki do poziomów 1.21650 -1.21100. Warunkiem realizacji scenariusza spadkowego jest utrzymanie się ceny poniżej poziomu 1.22200. Natomiast scenariusz alternatywny zakłada wyście ceny nad poziom 1.22200 utrzymanie się nad nim oraz wzrosty do okolic poziomów 1.22500 - 1.22750
💡Target 💡
Spadki 📉
🎯 TP1 - 1.21650
🎯 TP2 - 1.22100
➡➡⏫⏫ -1.22200- ⏫⏫⬅⬅
Wzrosty 📈
🎯 TP1 - 1.22500
🎯 TP2 - 1.22750
**Analiza wyznacza jedynie kierunek oraz możliwe scenariusze które mogą̨ się zrealizować́ w najbliższym czasie. Pamiętać́ jednak należy że analiza nie uwzględnia szybko zmieniających się danych ekonomicznych, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć́. Dlatego nie warto upierać́ się przy jednym scenariuszu. Warto zachować́ elastyczność́ i zajmować́ pozycję, tylko po jasnych i czytelnych sygnałach.**
***Analiza NIE JEST "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715)****
Mocny koniec rokuZakończenie roku to często moment pewnego uspokojenia na rynkach. Tak nie było jednak w tym roku. Na rynkach było bardzo interesująco do samego końca, a zmienność cały czas zaskakiwała.
Noworoczna korekta
Początek notowań w tym roku przyniósł pewien oddech dla złotego. Po tym, jak jeszcze w sylwestra euro kosztowało przez moment 4,62 zł, dzisiaj przez chwilę spadło poniżej 4,53 zł. To dalej jest drogo, patrząc na ostatnie czasy, ale jest to też wyraźnie taniej, niż obawiali się analitycy, patrząc na szybkość utraty wartości przez polską walutę.
Lepsze dane z USA na koniec 2020 roku
Ostatni dzień roku 2020 przypadł w czwartek, kiedy zwyczajowo publikowane są liczby tygodniowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Niespodziewanie dane te okazały się wyraźnie lepsze od oczekiwań. Ponownie liczba spadła poniżej 800 tysięcy, pomimo oczekiwań sięgających 830 tysięcy. W rezultacie, na koniec roku dolar wyraźnie zyskiwał na wartości. To, co jednak dolar zyskał na ostatniej sesji zeszłego roku, oddał dzisiaj podczas gwałtownej przeceny po otwarciu notowań w Europie. Znów zatem oglądamy 1 euro wyceniana na okolice dolara i 23 centów.
Kryptowaluty lubią dni wolne
Tak, jak podczas przerwy bożonarodzeniowej, tak teraz w przerwie noworocznej byliśmy świadkami gwałtownego wzrostu ceny najpopularniejszej kryptowaluty na świecie. Inne kryptowaluty w większości przypadków szły również w górę, jednakże tempo wzrostu bitcoina wyraźnie wyprzedza resztę rynku. W rezultacie, coraz mocniej rósł udział głównej kryptowaluty, stanowiącej już ponad ⅔ kapitalizacji tego rynku.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na publikacje indeksów PMI dla najważniejszych gospodarek europejskich.
Euro powyżej 4,60! Zamieszanie na rynkach wywołane informacjami o możliwych obniżkach stóp procentowych trwa w najlepsze. Złotówka jest wyraźnie w odwrocie, a analitycy zastanawiają się, ile jeszcze może spaść.
Jednak obniżka stóp
Kolejni członkowie Rady Polityki Pieniężnej wypowiadają się pozytywnie o możliwej obniżce stóp procentowych. Wybrany moment na ogłaszanie tego rynkom jest, powiedzmy sobie wprost, oryginalny. Wydawać by się mogło, że przerwa między świętami a Nowym Rokiem, gdzie firmy zamykają ostatnie sprawy, a wiele osób ma urlopy, by spędzić czas z rodziną, nie jest optymalnym terminem. A jednak z jakiegoś powodu go wybrano. Co ciekawe, kolejni członkowie Rady potwierdzają informację, co tylko ją uwiarygodnia i utwierdza inwestorów w tym, że trzeba działać już teraz, a nie czekać.
Jak reagują rynki?
Gdy spadają stopy procentowe, w dół idą też oparte o nie rentowności inwestycji. W rezultacie inwestorzy wycofują się z danego rynku, a to z kolei osłabia walutę. Rynki jednak często antycypują wcześniej takie wydarzenia, tak jak to się dzieje teraz i reagują przed samą decyzją. W rezultacie złoty, który jeszcze po świętach znajdował się poniżej 4,50 zł, dzisiaj osiągnął już 4,62 zł, a patrząc na szybkość zmian niewykluczone, że w momencie czytania tego tekstu, będzie to tylko informacja historyczna.
Co z dolarem?
Pod koniec roku wróciła również negatywna presja na amerykańską walutą. Wczoraj mimo dobrych danych zza oceanu w postaci indeksu Chicago PMI, który wypadł wyraźnie powyżej oczekiwań, dolar był w odwrocie. W rezultacie euro pierwszy raz od maja 2019 roku przekroczyło poziom 1,23. Do tamtej górki pozostały jeszcze ponad 3 centy, ale pamiętając, że w tym roku byliśmy nawet poniżej 1,10, nie wydaje się to nieosiągalnym poziomem w kolejnych miesiącach.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Interwencja NBPNa parze EUR/PLN doszło do wybicia z wąskiego pasma wahań, które obserwowaliśmy od początku grudnia. Tym razem jednak nie jest to zasługa otoczenia zewnętrznego, a dość zaskakującej interwencji NBP, mającej na celu osłabienie złotego. Zdziwić można się też kierunkiem interwencji, zazwyczaj narodowi decydenci polityki monetarnej reagują na zbyt słabą walutę, rzadko bywa tak, że w przypadku umocnienia dochodzi do działania. Choćby dlatego, że innym krajom mogłoby się to nie podobać, dochodzi wtedy do sytuacji, że produkty tych państw stają się mniej konkurencyjne. Z jednej strony NBP już kilkakrotnie interweniował słownie, mówiąc, że nie jest zadowolony z poziomu, na którym znalazł się słaby złoty. Jednak nie przyniosło to efektu, więc doszło do czynnej interwencji. Krajowa waluta dotarła raptem do poziomu 4,41, czy to aż tak nadmierne umocnienie, żeby bank centralny był zmuszony do wyraźnej akcji? Wydaje się, że absolutnie nie było potrzeby działania. Tyle tylko, że od pewnego czasu logika działań NBP czy RPP idzie w parze z oczekiwaniami polskiego rządu. Mianowicie za wszelką cenę trwa walka o ożywienie gospodarcze, a jednym z jego fundamentów ma być eksport, który to ma wzrosnąć dzięki słabszej krajowej walucie. W dłuższej perspektywie takie działania są na niekorzyść interweniującego banku centralnego, który traci wiarygodność. EUR/PLN przebija dzisiaj granice 4,50 i podąża w kierunku nawet 4,60 i dopiero tutaj może napotkać istotny opór.
Dolar nadal w odwrocieKolejne sygnały znowu powodują osłabienie się dolara. Nie można się dziwić, skoro dane z amerykańskiego rynku pracy po raz kolejny wyraźnie odskoczyły od oczekiwań, a Europa wciąż pozytywnie zaskakuje.
Kolejne gorsze dane zza oceanu
Wczoraj mieliśmy ponownie kolejny wzrost liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Jest to tym ważniejsze, że analitycy co tydzień spodziewają się spadku, a wskaźnik rośnie. Oczekiwania spadków wynikają z tego, że obecne poziomy są zdecydowanie za wysokie jak na stabilizowanie się gospodarki. Jeżeli sytuacja faktycznie się poprawia, powinny one spadać. Reakcja rynków była relatywnie łatwa do przewidzenia. Byliśmy świadkami kolejnego osłabienia się dolara względem euro, taniał on również względem polskiego złotego.
Dana z Polski
Produkcja przemysłowa rośnie w Polsce o 5,4% w skali roku. Jest to nie tylko wynik o 2,4% lepszy od oczekiwań analityków, ale zupełnie przyzwoity rezultat nawet w standardowej sytuacji na rynkach. Uzyskanie go w trakcie pandemii jest tym większym sukcesem. Rezultat ten potwierdza to, co już wiemy z ankiet PMI. Problemy gospodarki w wyniku pandemii znacznie słabiej dotykają przemysłu niż usług.
Lepsze dane z Berlina
Jakby dolar nie miał ostatnio dość strat względem euro, dzisiaj rano poznaliśmy odczyt instytutu IFO z Niemiec. Okazał się on lepszy od oczekiwań, a przede wszystkim rósł kiedy analitycy spodziewali się spadków. W rezultacie mieliśmy kolejny bodziec powodujący, że inwestorzy przychylniej patrzyli na euro niż na dolara. Do maksimów z 2018 roku euro brakuje jeszcze niecałych 3 centów. To spory dystans, ale to mniej niż dolar stracił od początku grudnia względem euro.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Inflacja nie rośnieWbrew niektórym czarnym scenariuszom wcale nie mamy w Polsce wybuchu inflacji. Ceny owszem rosną, ale poziom 3% w skali roku nie jest czymś, czym powinniśmy się szczególnie przejmować.
Lepsze dane ze strefy euro
Produkcja przemysłowa okazała się lepsza od oczekiwań. Co to oznacza? Spadek jest mniejszy, niż sądzili analitycy. Spodziewano się, że w ujęciu rocznym będzie on wynosić 4,4%, jednak produkcja przemysłowa spada o zaledwie 3,8%. Pamiętajmy, że miesiąc temu było to 6,3% spadku, co pokazuje skalę poprawy. To właśnie lepsze dane z Unii Europejskiej i strefy euro są powodem, dla którego wspólna europejska waluta umacnia się ostatnimi czasy względem większości głównych walut, w tym dolara i funta brytyjskiego.
Dane z Chin bez niespodzianek
W nocy poznaliśmy dane z Państwa Środka. Zarówno produkcja przemysłowa, jak i sprzedaż detaliczna zgodnie z oczekiwaniami uległy delikatnej poprawie. Ponownie okazuje się, że statystycy chińscy są ekstraklasą światową prognozowania. Tak precyzyjna prognoza budzi, co prawda, pewne wątpliwości niektórych obserwatorów, szczególnie że zdarza się to znacznie częściej niż w innych krajach. Co ciekawe, inwestorzy uznali te dane za pretekst do osłabienia juana i po publikacji chińska waluta traciła względem dolara.
Ceny w Polsce stabilne
Poznaliśmy dzisiaj wartość inflacji konsumenckiej w Polsce. Publikacja GUS zgodnie z oczekiwaniami pokazała wzrost o 3%. Są to dobre dane mieszczące się dokładnie w 75% celu inflacyjnego. Mają jednak wyraźny zapas, przez co nie powodują one większego niepokoju analityków. Dzisiaj jednak inwestorzy wykorzystali publikację inflacji do kolejnej realizacji zysków na złotym i mamy kolejne drobne osłabienie rodzimej waluty. Powodem może być strach przed ujemnymi stopami procentowymi, skoro inflacja jest stabilna.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - indeks NY Empire State,
15:15 - USA - wykorzystanie mocy produkcyjnych.
EUR/USD (Daily) Double Bottom Pattern - longAnalysis:
* (Monthly) Triangle Pattern breakout + test + bounce
* (Weekly) Downtrend Channel Exit
* (Daily) Double Bottom Pattern - neckline breakout + test + bounce
* Entry: 1.1990 (buy market)
* Stop Loss: 1.1895
* Target: 1.2200
Risk/Reward Ratio: 1:2.2
Kiedy zareaguje EBC?W kontekście notowań USD/PLN kluczowe jest ostatnie zachowanie się głównej pary walutowej świata. EUR/USD po chwilowych problemach z pokonaniem poziomu 1,19 w końcu go przebił i jest bliski testowania 1,20. Ma to odzwierciedlenie w notowaniach polskiej waluty w powiązaniu z dolarem amerykańskim, gdzie widzimy spadek w okolice 3,72. Pojawia się tu wsparcie, a więc może dojść do chwilowego zatrzymania spadków. Tym bardziej, jeśli EUR/USD odbije się od oporu na 1,20. Wielu analityków spodziewa się, że przed posiedzeniem EBC wybicie tego psychologicznego, wręcz magicznego poziomu może się nie ziścić. Władze monetarne zasygnalizowały gotowość do działania. Teraz tylko pytanie, jakie decyzje podejmą na nadchodzącym posiedzeniu. Dalsza obniżka już ujemnych stóp jest raczej wątpliwa, ale bardzo prawdopodobne, że zobaczymy zwiększanie QE w ramach któregoś z programów. Poluzowanie monetarne może na chwilę zatrzymać aprecjację wspólnej waluty. Kilka dni później jednak swoje posiedzenie będzie miał Fed i jeśli tutaj zapadną podobne decyzje, to możemy być świadkami kontynuacji trendu wzrostowego na głównej parze walutowej. Szczególnie, że sytuacja epidemiologiczna w Europie wygląda znacznie lepiej niż w USA, więc i w sektorach gospodarki można oczekiwać podobnej sytuacji, a więc szybszego odbudowania wzrostu gospodarczego na naszym kontynencie. Oczywiście nie można zapominać o decydentach z EBC, których martwi mocna wspólna waluta. Pytanie nie brzmi “czy” zareagują, tylko “kiedy”.
EUR/CHF (Daily) - Triangle Pattern BreakoutAnalysis:
* (Monthly) Downtrend channel breakout
* (Weekly) Reversed Head & Shoulders Pattern - neckline breakout
* (Daily) Triangle Pattern - upper boundary breakout, test & bounce
Setup:
* Entry: 1.0830 (buy stop)
* Stop Loss: 1.0785
* Target: 1.1100
Risk/Reward Ratio: 1:6
EURUSD H1 - FxTrading Scenariusz na dziś zakłada kontynuację wzrostów do okolic poziomów 1.18600-1.18900. Warunkiem realizacji scenariusza wzrostowego jest utrzymanie się ceny powyżej poziomu 1.18200.
💡Target 💡
Wzrosty 📈
🎯 TP1 - 1.18600
🎯 TP1 - 1.18900
**Analiza wyznacza jedynie kierunek oraz możliwe scenariusze które mogą̨ się zrealizować́ w najbliższym czasie. Pamiętać́ jednak należy że analiza nie uwzględnia szybko zmieniających się danych ekonomicznych, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć́. Dlatego nie warto upierać́ się przy jednym scenariuszu. Warto zachować́ elastyczność́ i zajmować́ pozycję, tylko po jasnych i czytelnych sygnałach.**
***Analiza NIE JEST "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715)****
Komentarz tygodniowy dla pary EUR/USD na 16.11-20.11 Drugi tydzień listopada przyniósł niewielki spadek na głównej parze walutowej, pomimo informacji firmy Pfizer, która pochwaliła się prototypem szczepionki o skuteczności 90%. Pierwsze reakcje oczywiście były pozytywne, co szczególnie było widać po indeksach. Natomiast na rynku eurodolara obserwowaliśmy jedynie impuls wzrostowy, po którym dość szybko do głosu doszła strona podażowa. Wspólnej walucie cały czas ciąży sytuacja z Covid-19, która mocno odbija się na poszczególnych gospodarkach strefy euro. W ostatnim wystąpieniu Ch. Legarde potwierdziła obawy rynkowe, dając do zrozumienia, że EBC jest gotowe do działania. Ch. Legarde podkreśliła w swoim wystąpieniu, wsparcie polityki pieniężnej w celu zapewnienia korzystnych warunków finansowania dla całej gospodarki. Działania EBC będą skierowane na ochronę gospodarki w walce z pandemią. Powyższe słowa wskazują, na kolejny program pomocowy ze strony EBC, który może być zastosowany w grudniu. Trzeba być jednak zgodnym, że pomimo pomocy ze strony banków centralnych, powrót do normalności będzie prowadzić przez wyboiste drogi.
Powracając do eurodolara: maksimum tygodniowe wypadło na poziomie 1,1920. Następnie doszło do testu wsparcia na poziomie 1,1753.Na koniec tygodnia za 1 euro płacono 1,1834 dolara.
Co przed nami?
W nadchodzącym tygodniu uczestnicy rynku skupią swoją uwagę na trwającej walce z pandemią. Wzrost zachorowań oraz możliwe blokady nie idą w parze z rozwojem gospodarczym, chociaż ostatnie informacje o szczepionce wlały trochę optymizmu? W Stanach Zjednoczonych obserwujemy ogromny wzrost zakażeń Covid-19, co może skłonić FED do kolejnego działania w grudniu. W Europie sytuacja nie wygląda lepiej, co również będzie prowadzić do pomocy banku centralnego.
Sprawa umowy pomiędzy UK/UE jest nadal nierozwiązana. Podobno poczyniono postępy ale różnica zdań w chwili obecnej, jest zbyt duża aby mogło dojść do porozumienia. Termin 15 listopada raczej nie będzie dotrzymany ale co ciekawe, funt radzi sobie całkiem nieźle. Inwestorzy wierzą jednak w dobre zakończenie sagi i para walutowa GBP/USD, utrzymuje się na poziomie 1,3187.
Kolejne dni przyniosą nam szereg wystąpień prezesów banków centralnych, po obu stronach oceanu. Warto będzie zwrócić uwagę na wystąpinienia Ch. Legarde. We wtorek będzie przemawiał prezes BoE Andrew Bailey.
Co w kalendarzu makro?
W poniedziałek poznamy wskaźnik produkcyjny dla Nowego Jorku.
Wtorkowa sesja przyniesie nam odczyty sprzedaży detalicznej w USA, w tym także sprzedaży bazowej. Poznamy produkcję przemysłową oraz wskaźniki cen importowych oraz eksportowych w USA.
W środku tygodnia zostanie przedstawiony wskaźnik inflacji CPI w strefie euro oraz odczyty z rynku nieruchomości w USA. (Zezwolenia na budowę i rozpoczęte budowy domów).
Czwartkowe dane będą dotyczyć ilości przyszłych bezrobotnych w USA oraz sprzedaż domów na rynku wtórnym. Poznamy także wskaźnik przemysłowy wg FED w Filadelfii.
Ostatnia sesja tygodnia przyniesie nam odczyt wskaźnika PPI w Niemczech.
Sytuacja na eurodolarze.
W ubiegłym tygodniu pomimo spadku w okolice poziomu 1,1753, wspólna waluta zdołała odzyskać utracony grunt. Dolar osłabił się ze względu na rosnące statystyki Covid-19 w USA. Niemniej jednak, potencjał wzrostowy na głównej parze walutowej wydaje się być ograniczony. Z jednej strony mamy silny psychologiczny poziom 1,20, który z pewnością będzie broniony. Z drugiej zaś strony silne euro może być kulą u nogi dla europejskiej gospodarki, co może skłonić decydentów EBC do słownej interwencji.
Para walutowa cały czas porusza się w trendzie bocznym, pomiędzy 1,1603-15 a oporem na poziomie 1,2012. Utrzymanie się kursu powyżej 1,1753, jest wsparciem dla popytu, co może skutkować próbą testu poziomu 1,20.
Aktualnie para walutowa znajduje się na poziomie 1,1834, zaś najbliższy opór możemy wyznaczyć 1,1881-83, zaś kolejny na 1,1900-20. (Szczyt z 9 listopada). Dalsza strefa oporów znajduje się na 1,1954-67. (Maksimum z 31 sierpnia).
W przypadku zejścia kursu powyżej 1,18, podaż będzie próbował testować 1,1753. Ewentualne złamanie wsparcia otwiera drogę w kierunku 1,1696-1,1710.
Aktualnie możemy założyć, że nadal będziemy poruszać się w trendzie bocznym 1,16-1,20. Natomiast wybicie w/w poziomów, wyznaczy kierunek dla omawianej pary walutowej w średnim terminie.
Aktualnie jestem bez otwartej pozycji, czekam na rozwój wydarzeń.
Klimat powyborczy służy ryzykownym aktywomNa wykresie EUR/PLN widać zdecydowany trend spadkowy. Wydawać by się mogło, że okoliczności nie sprzyjają, a mowa oczywiście o pandemii, która sieje spustoszenie w krajach europejskich. WIększość krajów na naszym kontynencie wprowadza liczne ograniczenia, które mają powstrzymać rozwój koronawirusa i wspomóc mocno przeciążoną służbę zdrowia. Oczywiście nie trzeba mówić, że taka sytuacja musi wpłynąć niekorzystnie na gospodarkę. W poprzednim tygodniu w centrum uwagi inwestorów pozostawały wybory w USA, które wygrał kandydat Demokratów. Co też miało w teorii stanowić czynnik podażowy dla ryzykownych aktywów jak polska waluta. Nic bardziej mylnego, a rynki postanowiły pójść własną ścieżką, co większość analityków oceniło jako nieracjonalną euforię. Obserwowaliśmy zwyżki na giełdach, jak również silne umocnienie złotego. Skąd więc taka siła złotego? Oczywiście ktoś może powiedzieć wracamy do stałej korelacji, a więc słaby dolar mocna polska waluta. Inwestorzy docenili widocznie też fakt, że RPP mimo głosów o chęci cięcia stóp, pozostawiło koszt pieniądza w Polsce bez zmian. Podsumowując więc złoty w relacji do euro rośnie w siłę mimo braku fundamentów. Czy ruch ten może być kontynuowany? Wiele zależy od pierwszych wystąpień Bidena i jego pomysłu na gospodarkę USA, a także dalszego rozwoju pandemii. Technicznie poziomem wsparcia będzie teraz poziom 4,46, z którego to miejsca doszło do fali wzrostowej na EUR/PLN.
Złoty odrabia stratyPo gwałtownym wyskoku ponad 4,60 zł za euro na rynki znów wraca spokój. Dotyczy to również innych walut naszego regionu świata. Zyskuje też forint i korona czeska.
Inflacja w ryz ach
W piątek poznaliśmy dane na temat wzrostu cen nad Wisłą. Zgodnie z oczekiwaniami proces ten spowalnia, ale nadal wynosi 3% w skali roku. Jest to zgodne z celem inflacyjnym NBP, ale patrząc na ilość transferów pieniężnych można się spodziewać, że raczej będziemy podobnie jak teraz znajdować się powyżej niż poniżej tego celu, szczególnie biorąc pod uwagę nadchodzące zmiany niektórych podatków, które zostaną przerzucone na odbiorców.
Lepsze dane ze strefy euro
Również w piątek opublikowano dane na temat wzrostu PKB w strefie euro. Gospodarka kurczyła się na koniec 3 kwartału o 4,3%. Z jednej strony to słabe dane, z drugiej analitycy spodziewali się 7%. Była to jedna z tych informacji, które wyraźnie poprawiły klimat na rynkach i pozwoliły się odbić walutom naszego regionu. Na koniec tygodnia cena euro ponownie zbliżyła się do 4,60 zł i dzisiaj ponownie zbliża się do tej granicy.
Jutro wybory
Już jutro w USA wybory prezydenckie. Sondaże bez zmian wskazują na przewagę Joe Bidena. W poprzednich wyborach Donald Trump również nie był faworytem sondaży, co prawda, miał mniejszą stratę niż obecnie. Analitycy wskazują również na problem, jakim może być czas liczenia głosów. W głosowaniu korespondencyjnym wzięła udział rekordowa liczba obywateli, co z pewnością wydłuży czas liczenia głosów.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
Euro najdroższe od ponad dekady!Po wczorajszych wzrostach przez chwilę euro było najdroższe od 2009 roku i wzrostów po kryzysie ekonomicznym z 2008 roku. Patrząc na rynki, obecny problem nie dotyczy tylko Polski. Waluty innych krajów naszego regionu też mają problemy.
Euro w górę
Po wczorajszych wahaniach kursów złotowa cena euro wyniosła imponujące 4,6450. To najwyższy poziom po 2009 roku. Powodem jest dalszy wzrost niepokojów na rynkach. Gdy rządzi strach, inwestorzy wycofują się z bardziej ryzykownych regionów i aktywów. Za taki region w dalszym ciągu uchodzi Polska. Wydawać by się mogło, że niemal 4% utraty wartości od minimów z pierwszej połowy października to armagedon.
Dane z USA
Wczoraj opublikowano dane z USA. Szczególnie kuriozalnie wygląda annualizowane PKB. Parametr ten pokazuje, jak rosłaby gospodarka, gdyby przez cały rok utrzymywała się sytuacja jak w danym kwartale. Trzeci kwartał był silnym odbiciem po drugim. W rezultacie owy analizowany parametr wyniósł 33,1%. Jest to dobry wynik, ale jego wartość informacyjna jest naprawdę słaba. Lepiej wypadły za to dane na temat wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Złożyło go 751 tysięcy osób, to kolejne dziesiątki tysięcy mniej niż tydzień temu. Inwestorzy przyjęli te dane jako bardzo dobre, umacniając dolara kolejny dzień.
EBC bez zmian
Posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego nie przyniosło przełomu. Stopy procentowe pozostały na niezmienionym od lat ujemnym poziomie. Nie zdecydowano się również na zmiany w programach luzowania ilościowego. Pojawiło się za to ponownie wiele zapewnień o gotowości do działania. Zdaniem wielu analityków EBC czeka obecnie na wybory w USA i to dlatego nie podjęto żadnych istotnych działań.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:30 - USA - dochody Amerykanów,
15:00 - USA - raport Uniwersytetu Michigan.